Ks. Popiełuszko o prymasie Glempie: „Zarzuty mi postawione zwaliły mnie z nóg. SB na przesłuchaniu szanowało mnie bardziej”

ks-jerzy-popieluszko

„Pojechałem do Seminarium i tam spotkałem przy furcie ks. Prymasa. Weszliśmy do pokoiku. To, co tu usłyszałem, przeszło moje najgorsze przeczucia. To prawda, że ks. Prymas mógł być zdenerwowany, bo wiele kosztował Go list pisany do Jaruzelskiego w mojej sprawie. Ale zarzuty mi postawione zwaliły mnie z nóg. SB na przesłuchaniu szanowało mnie bardziej. Nie jest to oskarżenie. Jest to ból, który uważam za łaskę Bożą do lepszego oczyszczenia się i przyczynek do większych owoców mojej pracy” – notuje ks. Jerzy Popiełuszko w swoim dzienniku 18.12.1983 roku.

Fragmenty zapisków ks. Jerzego Popiełuszki:

11.XI.82

Rano byłem w Kurii. Ks. Kanclerz poinformował mnie, że Wydział Wyznań, chyba pan Śliwiński, nie jest zadowolony z formy moich mszy za Ojczyznę. Biskupowi J. Dąbrowskiemu minister Łopatka miał powiedzieć, że w najbliższym czasie w Warszawie muszą aresztować trzech księży (ks. Kantorski, ks. Prus [ks. Zdzisław Prus – w tamtym czasie wikariusz parafii św. Jana Kantego w Warszawie, obecnie kapłan diecezji łowickiej – przyp. TAW], ks. Małkowski), a mnie na pierwszym miejscu internować. Przyjąłem do wiadomości.

Wieczorem bp Miziołek po powrocie z Częstochowy zdziwił się, że jeszcze chodzę na wolności. Ale też wymknęło mu się, że Jaruzelski wymieniał ks. Prymasowi, wśród trzech księży, również i moje nazwisko.

Liczę się z tym, że mogą mnie internować, mogą aresztować i spreparować skandal, ale nie mogę przecież zaprzestać tej działalności, która jest służbą Kościołowi i Ojczyźnie. Dzisiaj ks. Prałat siedząc w konfesjonale zawołał mnie i mówi, pokazując wycinek z gazety z listem Wałęsy: „Cholera, całą noc spać nie mogłem przez tego Wałęsę. To wszystko musi być spreparowane”, a na Mszy św. o 8.00 modlił się, aby Ojciec św. przyjechał do Polski, ale bez żadnego szachrajstwa. Ks. Prałat Bogucki, wspaniały człowiek i patriota, to zupełnie inny rozdział. Myślę, że warto kiedyś tej osobie poświęcić więcej miejsca. Już 23.20 i teraz jestem znowu sam. Chwila refleksji.

18.XII.83

Na Mszach św. księża odczytali w kościele moje oświadczenie wyjaśniające sprawę mieszkania i znalezionych w nim przedmiotów.

Na drugi dzień pojechałem z kwiatami do Arcybiskupa Dąbrowskiego, podziękować mu za wstawiennictwo. Przyjął mnie serdecznie. W Kurii wydział katechetyczny przyjął [mnie] z kwiatami. Wezwał mnie bp Romaniuk.

Pojechałem do Seminarium i tam spotkałem przy furcie ks. Prymasa. Weszliśmy do pokoiku. To, co tu usłyszałem, przeszło moje najgorsze przeczucia. To prawda, że ks. Prymas mógł być zdenerwowany, bo wiele kosztował Go list pisany do Jaruzelskiego w mojej sprawie. Ale zarzuty mi postawione zwaliły mnie z nóg. SB na przesłuchaniu szanowało mnie bardziej. Nie jest to oskarżenie. Jest to ból, który uważam za łaskę Bożą do lepszego oczyszczenia się i przyczynek do większych owoców mojej pracy. Nie wchodzę w szczegóły tej rozmowy.

Najbardziej zabolały zarzuty, że położyłem duszpasterstwo służby zdrowia, któremu przecież serce i duszę oddawałem od pięciu lat. W związku z tym zarzutem napisałem list do moich przełożonych, ks. bpa Miziołka i ks. Króla, którzy na tym odcinku moją pracę znają doskonale. Boże, jak wielkie doświadczenie mi dajesz, ale jednocześnie dajesz mi tyle sił i ludzkiej życzliwości.

24.VI.84 

Kolejna, 30 Msza św. za Ojczyznę. Mówiłem o sprawiedliwości. Ludzi jak zawsze. 7 księży koncelebrowało Mszę św. (ks. Jancarz z Mistrzejowic, ks. z Lichenia, z USA, z Ostrowi Maz[owieckiej], ks. Gadomski i dwóch z Warszawy). Po Mszy św. poprosiłem ludzi, aby podali swoje refleksje na temat Mszy św. – już dzisiaj otrzymałem około 100 listów. Odczytałem również informację o ostatnich licznych anonimach. Widziałem płynące łzy z oczu ludzi. Po Mszy św. długo tłum skandował „Szczęść Boże”.

25.VI. g. 9.00

Pojechałem do Gdańska z ks. Jancarzem.

[Na tym kończą się zapiski księdza Jerzego Popiełuszki. Cztery miesiące później został uprowadzony przez funkcjonariuszy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i zamordowany.]

Ks. Jerzy Popiełuszko, Zapiski 1980-1984, Editions Spotkania, Warszawa 2015.

popieluszko-zapiski

Od wydawcy

Biorąc do ręki oryginał Zapisków ks. Jerzego, które wydałem w 1985 roku w Paryżu, nie mogę nie wspomnieć tamtej atmosfery. Było to kilka miesięcy po Jego śmierci, a atmosfera w kraju i za granicą była ogromnie podminowana – w każdej chwili mogło dojść do wybuchu.

Wielu nie od razu uwierzyło, że nie mogło się to stać bez wiedzy najwyższych czynników partii i rządu PRL. Dziś, po kilkudziesięciu latach od tych wydarzeń staje się jasne, że ta śmierć była zaplanowana według scenariusza konsultowanego lub opracowanego w Związku Sowieckim: Jaruzelski i Kiszczak byli jedynie jego wykonawcami, a proces morderców w Toruniu – zaplanowanym spektaklem transmitowanym przez telewizję.

W parę tygodni po otrzymaniu Zapisków docierały do mnie różnymi drogami rady, płynące głównie z kręgów bliskich kurii warszawskiej, abym może zastanowił się nad wydawaniem tej książki; wskazywano na fragment, w którym ksiądz Jerzy bardzo gorzko wypowiada się o spotkaniu z księdzem Prymasem Józefem Glempem oraz o upomnieniach, jakie od niego otrzymał. Postanowiłem pojechać do Rzymu. Tam, po audiencji dla grupy polskiej w Sali Klementyńskiej, po wyjściu pielgrzymów, zostałem przez chwilę z Janem Pawłem II, któremu ofiarowałem najnowsze tytuły Editions Spotkania. Wtedy też powiedziałem, że mam maszynopis Zapisków ks. Jerzego i wspomniałem o sugestiach dokonania skrótów, a nawet wstrzymania wydania książki. Stwierdziłem, że nie chcę być cenzorem męczennika. Papież mnie wysłuchał i pobłogosławił. Następnego dnia do klasztoru, w którym się zatrzymałem, przekazano mi następujące słowa: Proszę wydawać jak najszybciej i bez skrótów.

Piotr Jegliński

źródło: http://wpolityce.pl/kosciol/312451-ostatnie-zapiski-ks-popieluszki-licze-sie-z-tym-ze-moga-mnie-internowac-moga-aresztowac-i-spreparowac-skandal

Spotkanie na temat działalności i śmierci ks. Jerzego Popiełuszki

Nadarzyn, 24 października (poniedziałek), godz. 18:30

Spotkanie poświęcone życiu i tragicznej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Ks. Jerzy został bestialsko zamordowany 25 października 1984 roku. Do tej pory prawdziwi sprawcy tego mordu nie ponieśli żadnej kary. Uczestnicy spotkania będą wspominać życie i działalność ks. Jerzego w przeddzień smutnej rocznicy.

W spotkaniu wezmą udział:

KS. STANISŁAW MAŁKOWSKI

– przyjaciel ks. Jerzego;

LESZEK SZYMOWSKI

– dziennikarz śledczy, który niebawem opublikuje niezwykle interesującą książkę „Księżobójcy”;

PIOTR JEGLIŃSKI

– dyrektor wydawnictwa Editions Spotkania, wydawca „Zapisków 1980-1984” księdza Jerzego.

Spotkanie poprowadzi Anna Sabat – działaczka kulturalno-oświatowa, wieloletnia pracowniczka Ministerstwa Kultury i Sztuki. Przed i po spotkaniu będzie można zakupić książkę „Ks. Jerzy Popiełuszko. Zapiski 1980-1984” oraz inne publikacje wydawnictwa Editions Spotkania.

Wstęp wolny.

Strona wydarzenia na FB:

https://www.facebook.com/events/338301176516882/

Najgroźniejsze bronie masowego rażenia: szczepionki, pestycydy i chemtrails, czyli trwałe smugi – dr Jerzy Jaśkowski

Od pewnego czasu otrzymuję e-maile z informacjami o dziwnych stronach internetowych, oczywiście krajowych, jak najbardziej państwowych instytucji, zaprzeczających „podstawowym prawom fizyki”, takich jak np. meteomodel.plInstytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej PIB, naukaoklimacie.pl

Niestety doba ma tylko 24 godziny i oprócz śledzenia internetu trzeba się zajmować przyziemnymi sprawami, takim jak pranie, sprzątanie i czasami przygotowywanie sobie czegoś do jedzenia. Zdawanie się na kupne produkty jest w naszych czasach bardzo ryzykowne, o czym wiem z doświadczenia i opowieści znajomych przychodzących po porady. Choćby z powodu powszechnego dodawania do potraw glutaminianu, środka, który powinien być zabroniony prawnie.

http://www.polishclub.org/2015/07/12/dr-jerzy-jaskowski-uwazaj-na-produkty-zwane-spozywczymi/

http://alexjones.pl/aj/aj-technologia-i-nauka/aj-medycyna/item/90737-czym-ciebie-truja-glutaminian-sodu

http://wolna-polska.pl/wiadomosci/dr-jerzy-jaskowski-dofinansowywanie-przez-koncerny-szczepionkarskie-cz-2-2013-04

Ale jak to powiedział Minister Spraw Wewnętrznych, jesteśmy państwem formalnie istniejącym, pomimo pewnych atrybutów państwowości, takich jak hymn, parlament, wojsko czy policja w mundurach krajowych. Samodzielnie możemy także jeszcze organizować pochody uliczne i podobne imprezy, ale i te coraz częściej przejmowane są przez aktorów sceny politycznej.

Na wszelki przypadek przypomnę młodszym obywatelom, że od przewrotu wojskowego Piłsudskiego-Gineta-Selmana  [PGS] do przewrotu wojskowego Jaruzelskiego-Wolskiego-Słuckina [JWS], nie mieliśmy żadnych władz polskich.

PGS za 800 000 funtów otrzymanych od City of London sprywatyzował polski majątek narodowy, tj. kopalnie i huty. Rząd nie chciał tego zrobić, więc został usunięty.

https://wirtualnapolonia.com/2011/01/05/dr-jerzy-jaskowski-falszywi-bohaterowie/

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=16604&Itemid=119

http://www.polishclub.org/2012/08/17/dr-jerzy-jaskowski-jak-sie-tworzy-falszywych-bohaterw-na-przykladzie-zoji-zawackiej/

Podobnie JWS przygotował zarówno obsadę personalną, jak i odpowiednie przepisy prawne do rozgrabienia majątku narodowego pod nazwą Okrągły Stół i masowe rozdawnictwo tytułów profesorskich za wierną służbę socjalizmowi. Kto opłacał JWS nie podano, ale zyski wyciągnęło City of London.

http://www.prisonplanet.pl/pol…/historia_polski,p984464282

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=16534&Itemid=119

http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/11/dr-jerzy-jaskowski-twory-zwane-panstwem-a-nowe-choroby/

http://www.polishclub.org/2016/01/17/dr-jerzy-jaskowski-bliski-wschod-emigranci-chrzescijanie/

http://www.polishclub.org/2016/08/05/dr-jerzy-jaskowski-oglupianie-polakow-trwa-kwasniewski-cia-weterani/

Jak łatwo można sprawdzić, to rozdanie tylko w pierwszym roku stanu wojennego 1320 nominacji profesorskich, ma się odwrotnie proporcjonalnie do ilości patentów. W latach 70. mieliśmy jeszcze 500 patentów rocznie, a po tej epidemii profesorskiej spadliśmy do 100.

W tym samym okresie Korea Pd zwiększyła liczbę patentów do 14500, a Niemcy do 17500, posiadając siedem razy mniej wyższych uczelni, aniżeli Polska. Stąd odpowiednie obniżenie poziomu tzw. państwowych instytucji, udających zakłady naukowe. I nie ma tutaj wiele do rzeczy, że dzięki innemu agentowi J. Buzkowi alias Karol, nastąpiło obniżenie wydatków na naukę z ok 2.4% PKB do ok. 0.4%.

Ale za to stworzono system łapówkarstwa pod nazwą grantów. Wiem coś niecoś z doświadczenia ponad 40 lat pracy naukowej. Widziałem nawet oceny pisane przez „wybitnych” profesorów, dla prac w ogóle nie wykonanych, na co stosowne  dokumenty zostały złożone. Np. z powodu niezakupienia aparatu – densytometru przepływowego – przez dział aparatury, nie mogliśmy wykonać pracy dotyczącej zmiany ładunku powierzchniowego błon komórkowych, także komórek nowotworowych. Odpowiedni dokument z działu aparatury dołożyliśmy do akt. Dowiedzieliśmy się ze zdziwieniem, że p. prof. Stolarczyk, jeden z ważniejszych tajnych aktorów AMG, wysmarował recenzję, że nasza praca nie ma żadnych wartości i nic nie udowodniła, że próbki były źle dobrane itd. Innymi słowy, „wybitny” ekspert pisał z sufitu, dostawszy takowe polecenie?

http://www.polishclub.org/2015/09/04/dr-jerzy-jaskowski-nauka-tworzona-dekretami-urzedniczymi/

http://alexjones.pl/aj/aj-technologia-i-nauka/aj-medycyna/itemlist/user/130-jerzyjaskowski

http://wolna-polska.pl/wiadomosci/dr-jerzy-jaskowski-oglupianie-polakow-trwa-rotawirusy-2016-08

Dlaczego zajmuję się broniami masowego rażenia?

Jest to kontynuacja prac rozpoczętych jeszcze w latach 80., kiedy to morze zaczęło wyrzucać broń chemiczną, „utylizowaną” poprzez zatopienie w Bałtyku. Niestety, wojsko było tak zmęczone pracami lub piciem, że żadnych danych na temat, w jakich to miejscach topili te beczki, nie przygotowało.

Co to jest broń masowego rażenia?

Broń masowego rażenia, lub masowej zagłady, są to substancje chemiczne, jądrowe, radiologiczne, lub biologiczne, które mają zdolność do zabijania dużej ilości ludzi, lub przynoszą znaczne szkody materialne dla biosfery.

Oczywiście w internecie figuruje cała masa stron opisujących te bronie i wskazujących, że to nic nowego w arsenale wojska. Już przed wiekami podobno stosowano broń biologiczną  w postaci zatruwania studni z wodą. Trochę się zmienił cel stosowania tych broni i ich jakość.

Już nie trzeba robić grzyba atomowego za kilkaset milionów dolarów, oczywiście nie swoich pieniędzy, a pod pretekstem podatków, ukradzionych społeczeństwu. Obecnie wystarczy wmówić rolnikom i ogrodnikom, że te środki ochrony roślin, które im sprzedajemy, pozwolą zarobić kilkaset złotych więcej i sami będą ochoczo truli współobywateli. To, że pestycydy skracają życie o kilka – kilkanaście lat jest już tajemnicą starszych i mądrzejszych [St.Michalkiewicz].

Ale zacznę od czegoś bardziej współczesnego, to znaczy od trwałych smug, czyli „chemtrailsów”.

Najbardziej śmieszne jest to, że strony internetowe prowadzone przez pracowników państwowych instytutów nadal przeczą istnieniu tych trwałych smug. Jest to o tyle zabawne, że od razu widać, jak daleko lokalna nauka odbiega od światowej.

Poniżej wymienię listę tych epigonów nauki:

  1. prof.Szymon Malinowski -fizyk atmosfery,
  2. dr Aleksandra Kardaś – fizyk atmosfery,
  3. Marcin Popkiewicz – fizyk jądrowy,
  4. Antoni Bielewicz – dziennikarz,
  5. Michał Brenek – geograf, popularyzator nauki!
  6. Hubert Bugajewski – socjolog.

A Radę Naukową owego portalu stanowią:

  1. dr hab. Bogdan H. Chojnicki,
  2. dr hab. Piotr J. Flatau,
  3. prof. Wojciech Grabowski,
  4. prof.dr hab. Krzysztof E. Haman,
  5. dr hab. inż. Jacek W. Kamiński,
  6. prof. Zbigniew Kundziewicz
  7. itd. jeszcze z 7 nazwisk, które można znaleźć na stronie www.naukaoklimacie.pl

Ale szkoda czasu na czytanie. Ww. epigoni nauki podają: „Chemtrails nie istnieje. Wszystkie ”podejrzane” cechy smug kondensacyjnych wyjaśnia fizyka atmosfery”.

Zapomnieli tylko dodać, że w „naszym” wydaniu.

Jaki jest poziom merytoryczny tych osób wyjaśnia fakt, że

od dwu dekad wszystkie samoloty wojskowe i pasażerskie mają zainstalowane specjalne turbiny z „odwadniaczami”. A więc nie pozostawiają smug.

No, ale to trzeba wiedzieć, podpisując się dyplomem inżyniera. No, chyba, że bardzo dawno otrzymanym.

W opracowaniach światowych już od 70 lat widzimy poważne prace badawcze dotyczące inżynierii pogody i zmian nazywanych geoinżynierią. Pamiętam, przed wielu laty jak po raz pierwszy o tym pisałem, to pewien poczciwy stary profesor z politechniki, bodajże z Krakowa, zakwestionował pojęcie geoinżynierii, że to odnosi się do lokalnych budowli np. oczek wodnych. No cóż, takich mamy naukowców, jakich nam partia i Corona Temple wyszkolić pozwoliła. 

Przypominam, że przewrót PGS był dokonany za pieniądze Corona Temple, a przecież trudno pomyśleć nawet, że dając pieniądze, nie odebrali ich z nawiązką. Musieli przecież wyszkolić kadrę użytecznych idiotów [Goldman alias Lenin], którzy w sposób zrozumiały dla danego rejonu uzasadnią ich postępowanie. Tzw. dekomunizacji na uczelniach ani po 1920 roku ani po 1989 roku nie było. Panowie z City of London jeszcze tacy naiwni nie są, żeby pozwolić prawdzie wyjść na jaw.

Otóż prawo amerykańskie pozwala na testowanie substancji chemicznych i biologicznych na ludności cywilnej. Armia amerykańska takie testy przeprowadzała nawet w metrze w Nowym Jorku. O masowym używaniu żołnierzy w roli królików doświadczalnych podczas wybuchów jądrowych, pisano już wielokrotnie.

Przypomnę:

USA użyło ponad 248 000 żołnierzy w roli królików doświadczalnych, napromieniowanych podczas testów atomowych.

Armia Brytyjska trochę mniej, tylko 32000 młodych ludzi.

Armia Francuska ponad 20 000. Dopiero ostatnio zaczyna się o tym mówić.

Armia Sowiecka, brak oficjalnych danych. Nieoficjalnie ponad 500 000, nie licząc ludności cywilnej.

W samym Czarnobylu użyto 1 200 000 żołnierzy MGB do „ochrony” tego miliona pracującego przy usuwaniu gruzów ze zniszczonego reaktora. Inaczej przecież by pouciekali.

Są to dane uzyskane bezpośrednio od uczestników tych prac, prezentujących swoje referaty na Konferencjach Międzynarodowych, organizowanych przez nas w Gdańsku w latach 1991- 1995.

Wyniki badań medycznych tych żołnierzy nadal nie są publikowane. Jedyne udostępnione opinii publicznej dane zostały opracowane przez BSWBA, opublikowała je p. Sheila Grey, Sekretarz Generalnego tego Stowarzyszenia, która przekazała nam te opracowania.

Podam tylko jeden z wniosków: jeżeli młody człowiek 20 – 30-letni został napromieniowany w czasie tzw. eksperymentalnego wybuchu, jak to ładnie obecnie nazywają, to prawdopodobieństwo, że jego żona urodzi zdrowe dziecko wynosi jak 1:21, czyli na dwadzieścia jeden zajść w ciążę, urodzi się jedno zdrowe dziecko. Pozostałe dzieci będą miały wrodzone wady w rodzaju, brak powłok brzusznych, deformacje rąk i nóg, deformacje twarzy itd.

Ale kogo to obchodzi, „wojsko jest obrońcą granic, więc nie płaci za nic”, jak to swego czasu mówiono. Okazuje sie, że tak jest na całym Bożym Świecie.

Podrzucono mi parę linków do oficjalnych stron instytucji państwowych, czyli opłacanych z pieniędzy podatnika.

Teoretycznie kiedyś, bardzo dawno temu, to można było przyjmować zamieszczane w takich oficjalnych publikacjach informacje za prawdziwe i brać je pod uwagę w dalszym swoim działaniu. Obecnie, niestety jest dokładnie odwrotnie.
Nie będę opisywał tych dyrdymałów zamieszonych na stronach Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie, ponieważ wstyd się przyznawać, że osoby tam pracujące posiadają wyższe wykształcenie.

W skrócie, wnioski Instytutu są następujące:

Żadnego opryskiwania nie ma,

To są wszystko wydumane przez pokręconych, żądnych sensacji osobników, opowiadania.

Wystarczy.

A co mówi na ten temat światowa nauka?

W artykule „Chemtrials Exposed: A History of New Project Manhattan” Peter A. Kirby wyjaśnia, że

od co najmniej 1996 roku, tj. od czasu opublikowania dokumentu Pentagonu pt. „Pogoda jako mnożnik siły na współczesnym polu walki”, wszelkie dyskusje odrzucające fakty trwałych smug, można uznać za mało poważny bełkot dezinformacyjny usłużnych trolli.

Podaje przykłady patentów: US Patent 486605 o wyrzucaniu z samolotów nanocząsteczek, czyli natryskiwanie atmosfery, mających za zadanie modyfikację pogody.

Patent nosi tytuł: Sposób i urządzenie do zmiany pogody w określonym regionie. Istnieje już 18 tzw. grzejników jonosfery, które w dowolnym regionie kuli ziemskiej mogą zmienić pogodę.

W Bibliotece Kongresu istnieje już dział publikacji pt. Sterowanie Pogodą. 

Ale już 30 lat wcześniej admirał Raborn, w styczniu 1963 roku, przedstawił dokument pt; „Nowe horyzonty dla Marynarki, nauka i rozwój”. Napisał w nim:

„Umiejętność kontrolowania pogody może wprowadzić większe zmiany w czasie wojny niż te, które miały miejsce w 1945 roku, wraz z wybuchem pierwszej broni jądrowej. Ciężkie burze, lub huragany, mogą wyrządzić więcej szkody, aniżeli siły wroga.

Konsekwencją tego dokumentu było powołanie ATMOS. Kolejnym programem było opracowanie Navy TENOC. Generalnie było to zamaskowane tzw. radarem pozahoryzontalnym. W skrócie, radar tzw. zwykły ma zasięg zgodny z krzywizną ziemi, czyli w granicach, w zależności od wysokości umocowania, od 28 do 60 km. Radar pozahoryzontalny ma zasięg kilku tysięcy km. Pisałem o tym przed kilku laty.

http://www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/znikanie_pszczol_a,p1649349431

http://www.polishclub.org/wp-content/uploads/2015/07/Przypisy-Dr-Jerzy-Jaśkowski-Znikanie-pszczół-a-trwałe-smugi-Chemtrails.pdf

Placówka HARRP i kilkanaście innych  tzw. grzejników jonosfery rozmieszczonych na całym świecie, podlegają m.in. pod US Navy. Już w 1966 roku Komitet Międzyresortowy US, w dziedzinie nauk atmosferycznych, stworzył Panel Modyfikacje Pogody. Panel ten przygotował dokumenty, m.in.: „Obecne i przyszłe plany agencji federalnych w modyfikacji pogody i zmian klimatycznych.”

Na stronie 17 znajdujemy akapit:

„Przewiduje się kilka prac wielkoskalowych finansowań do testowania modyfikacji pogody. Typowe systemy mogą być zawieszone obok dysz samolotów i rozpylać substancje wielkości kropli, w których ładunki elektryczne mogą zostać wprowadzone jednobiegunowo. Widmo wielkości kropli może być regulowane do każdego dystrybutora”.

Komitet Międzyresortowy Nauki Atmosfery zgodził się do przygotowania narodowego Programu Modyfikacji Pogody.

Międzyresortowy Komitet nauki o Atmosferze ICAS został utworzony w 1959 roku  w celu nadzorowania i koordynowania działań w tym kierunku.

W Raporcie z 1969 roku pt. „Chmury elektrycznie modyfikowane”, na str. 37 stoi jak byk: Narodowa Fundacja nauki rozwija temat: środki do wtryskiwania znacznych ilości ładunków sztucznych w chmury.

W kolejnych raportach z 1971, czy 1973 roku, ICAS podaje, że prace przebiegają pomyślnie i coraz więcej sposobów jest opracowywanych.

US Patent 5003186: Rozsiew w stratosferze w celu redukcji globalnego ocieplenia, został złożony w 1991 roku przez Hughes Aircraft Corporation. Patent opisuje rozpylanie cząstek stałych w górnych warstwach atmosfery. Autor David B. Change  podaje, że najlepszy do tego celu jest tlenek aluminium. Patent został przyjęty przez Raytheon i jest realizowany. Reytheon to jeden z największych koncernów zbrojeniowych na świecie.

Musimy tutaj się zatrzymać.

Oczywistym jest dla każdego po szkole podstawowej, że jak coś rozsypiemy wysoko, to musi upaść nisko. Jeżeli dziesiątki ton tego tlenku aluminium rozsypuje się nad naszymi głowami, to jedynym odkurzaczem są płuca nasze i zwierząt.

A co robi aluminium w naszym organizmie?

Otóż aluminium jest znaną neurotoksyną i w skali szkodliwości zajmuje to samo miejsce, co rtęć. Pierwszym objawem uszkodzenia naszego mózgu przez aluminium są zaburzenia poznawcze. Jeżeli dzieje się to wcześnie, tj. koło 40 roku życia, to kończy się to chorobą tego Niemca, Alzheimera. Wiadomo o tym od co najmniej 4 dekad.

Na zaburzenia poznawcze w starszym wieku nakładają się zmiany miażdżycowe naczyń mózgowych, co klinicznie nazywamy demencją.

Typowe objawy to:

• trudności wykonywania codziennych zadań takich jak:

• płacenie rachunków, dbanie o higienę, brudne, poplamione spodnie u mężczyzn,

• zadawanie kilkakrotne tego samego pytania.

• trudności w podejmowaniu decyzji,

• zmiany osobowości, lub/i utrata zainteresowania,

• zapominanie zamykania drzwi, gaszenia światła, itd,

• nierozpoznawanie znajomych,

• łatwe denerwowanie się osoby dawniej spokojnej.

Muszę dodatkowo przypomnieć, że podawane powszechnie szczepionki zawierają także aluminium, w ilości wg FDA od 1470% do 49000 % większej, aniżeli dopuszczalne normy toksykologiczne.

Innymi słowy, oprócz wdychania nanocząsteczek aluminium, nasze dzieci są dodatkowo trute bezpośrednimi wstrzyknięciami aluminium do krwioobiegu. Czym to się różni od wstrzykiwania w obozach koncentracyjnych trucizn, nie specjalnie wiem. Jedyna widoczna różnica polega na tym, że po wstrzyknięciu fenolu efekt był natychmiastowy, a po wstrzyknięciu szczepionki z aluminium, na wszelki przypadek nie prowadzi się badań pod kątem, co się z takimi dziećmi po 5 – 10 latach dzieje.

Szczepionki które zawierają nadmierne ilości aluminium to:

*Wirusowe zapalenie wątroby A i B

*PTaP Błonica Tężec, Krztusiec,

*szczepionka przeciwko pneumokokom, obecnie tak nagłaśniana i wmuszana, a to tylko poczciwa dwoinka zapalenia płuc z XIX wieku.

*i oczywiście Gardasil stosowany do sterylizacji dziewczynek.

Jak wiadomo wszystkie ww. szczepionki są masowo podawane polskim dzieciom! Niestety przez polskich lekarzy!

„Current Mediacal Chemestry” podaje:

„Badania eksperymentalne wyraźnie wskazują, że adiuwanty glinowe [aluminiowe podawane w szczepionkach] wywołują poważne zaburzenia immunologiczne u ludzi. W szczególności aluminium w postaci adiuwantu niesie ryzyko dla autoimmunizacji, długotrwałego zapalenia mózgu i związanych z tym powikłań neurologicznych, zatem mogą mieć głębokie i rozlegle niekorzystne konsekwencje dla zdrowia”.

American Academy od Paediatric oficjalnie przyznaje, że:

„Aluminium jest obecnie znane jako zakłócające różne metaboliczne procesy komórkowe w układzie nerwowym i innych tkankach”.

Aluminium może swobodnie poruszać się w naszym mózgu, gromadząc się w większych ilościach w określonych punktach. Może wchodzić do neuronów i komórek glejowych – astrocytów i mikrogleju. Innymi słowy, może powodować przesadne reakcje mikrogleju.

Niektóre skojarzone szczepionki mogą zawierać do 850 mcg aluminium, np. Pediatrix.

A latach 1970. dziecko otrzymywało 3-4 szczepionki, obecnie starsi i mądrzejsi chcą podawać juz 17 – 20 szczepionek. Jak tego nie nazywać inaczej, jak depopulacją?

Aluminium jest nie tylko toksyczne samo w sobie, ale zaburza wydalanie rtęci.

Jak wiadomo, w niektórych szczepionkach rtęć nadal się znajduje.

Jak wiadomo powszechnie, rtęć znajduje się w dużych ilościach w rybach hodowlanych. Sanepidy nie prowadzą badań koncentracji rtęci w rybie sprowadzanej z Norwegii czy Szwecji. Obecnie na rynku mamy już 67 milionów ton ryb z hodowli. Praktycznie nie ma ryb z naturalnych połowów. Innymi słowy, z powodu aluminium, rtęć niewydalana kumuluje się w naszym mózgu.

Dlaczego ja się tym tematem zajmuję?

Ponieważ już w połowie lat 70. prowadziłem doświadczenia nad wpływem ładunków elektrostatycznych na wzrost guzów nowotworowych czy gojenie się ran. Tak, to było bardzo dawno, ale jak widać, nie dosyć dawno dla obecnych „koryfeuszy” nauki. Oni jeszcze do dzisiaj nie przyswoili sobie tej wiedzy.

To samo dotyczy PT Pediatrów, którzy bezmyślnie realizują procedury urzędnicze. Jak to mówią „dla świętego spokoju”.

Na jeden raz chyba starczy.

Ale proszę samemu przeanalizować podane przykłady: czy to nie jest broń masowego rażenia?

Po drugie, po jaką ……trzymamy te „naukawe instytuty” od pogody, jeżeli ich pracownicy mają takiezaległości merytoryczne? Nieodparcie rodzi się także pytanie, dlaczego Uniwersytet Warszawski finansuje takie duby smolone?

Czyżby już tak się obniżył poziom, że nie są w stanie odróżnić elementarnej wiedzy od dezinforamcji?

Czy może jest to dowód wprost realizowania przez Brukselę programu ogłupiania społeczeństwapomiędzy Odrą i Bugiem poprzez lokalnych trolli?

Do tematu powrócę.

www.naturalnews.com z 15 sierpnia 2016 r.

www.naturalnews.com/054983/

www.articles.mercola.com/archive/2011/0/21

PMID 22235057

www.articles.mercola.com z 28 lipca 2016 r.

www.natural news.com/z055109 z 27 sierpnia 2016 r.

http://www.guardian.co.uk/environment/2008/may/23/wildlife.endangeredspe
cies

Federalny Urząd Ochrony Konsumentów i Bezpieczeństwa Żywności

http://www.guardian.co.uk/environment/2011/apr/04/honeybees-entomb-
hives

(Colony collapse disorder – masowe giniecie pszczół)

http://www.grist.org/article/2011-01-21-top-USDA-bee-researcher-also-found-
Bayer-pesticide-harmful

http://www.beeuntoothers.com/index.php/resources/microbe-refs

http://www.kirkwebster.com/index.php/collapse-and-recovery-the-gateway-to-
treatment-free-beekeeping

http://www.kirkwebster.com/index.php/a-practical-plan-for-removing-all-
treatment-from-commercial-apiaries

http://spectregroup.wordpress.com/2011/04/22/not-poisoning-honeybees/

https://www.youtube.com/watch?v=fZqrMaAzYco

https://www.youtube.com/watch?v=SpVFv4NwWLQ

https://www.youtube.com/watch?v=PiBiXvLXDS4

https://www.youtube.com/watch?v=ldGuW6MbvVw

youtube https://www.youtube.com/watch?v=J-Afcb7Ya8?feature=oembed

youtube https://www.youtube.com/watch?v=BxCrtsranP8?feature=oembed


youtube https://www.youtube.com/watch?v=GUVrD5pkZ_4?feature=oembed

youtube https://www.youtube.com/watch?v=y4IPBzXfkYs?feature=oembed

youtube https://www.youtube.com/watch?v=s_7s07tg7ww?feature=oembed

youtube https://www.youtube.com/watch?v=6rJqLnCaPHs?feature=oembed


https://www.youtube.com/watch?v=sDtWdZ4pbHk

naukawpolsce.pap.pl z 26 kwietnia 2015 roku.

http://www.polishclub.org/2013/07/21/dr-jerzy-jaskowski-geoinzynieria-
wojna-o-panowanie-nad-swiatem-czesc-1/

http://www.prisonplanet.pl/multimedia/geoinzynieria_cicha_wojna,p20219978
70

youtube https://www.youtube.com/watch?v=E_BcIf855FE?feature=oembed

http://gloria.tv/?media=592317&language=YiwzPCkSG6u

http://educodomi.blog.pl/2014/07/13/50-prac-o-historii-2/

http://www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/znikanie_pszczol_a,p164934
9431

http://chemtrailswielun.blogspot.com/2013/05/znikanie-pszczo-trwae-smugi-
chemtrials.html

Z cyklu: „P-135, Państwo istnieje formalnie”

 

Dr Jerzy Jaśkowski

Gdańsk, 11.09.2016 r.

kontakt: jerzy.jaskowski@o2.pl

  • Celare fraudem fraus est, czyli ukrywanie oszustwa jest oszustwem
  • 100% ludzi w Polsce posiadło umiejętność czytania i pisania, 98% z nich nie wie, w jakim celu – jj

źródło:

http://educodomi.blog.pl/2016/09/13/najgrozniejsze-bronie-masowego-razenia-szczepionki-pestycydy-i-chemtrails-czyli-trwale-smugi/

 

 

Polscy przedstawiciele NWO. Wyciekła tajna lista ludzi George’a Sorosa w Europarlamencie

IMG_20160819_175417_237

Sześcioro eurodeputowanych z Polski znalazło się na liście „pewnych sojuszników” fundacji George’a Sorosa, amerykańskiego miliardera pochodzenia węgiersko-żydowskiego. Wewnętrzny dokument Sorosa został wykradziony przez hakerów. Znajdują się w nim dziesiątki nazwisk „zaufanych” europarlamentarzystów, z krótkim opisem i danymi kontaktowymi.

Na liście znalazło się 226 eurodeputowanych, w tym sześcioro z Polski. Oto oni:

– Lidia Geringer de Oedenberg – dostała się z listy SLD;
– Andrzej Grzyb z PSL – przy jego nazwisku odnotowano, że można go przekonać, by wypowiadał się na określone tematy i że jest „użytecznym przekaźnikiem” w swojej frakcji politycznej;
– Danuta Jazłowiecka z PO;
– Agnieszka Kozłowska-Rajewicz z PO, była pełnomocnik rządu ds. równego traktowania;
– Bogusław Liberadzki, wiceprzewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej;
– Róża Thun z PO.

Wśród europosłów z innych krajów, opisanych jako pewni sojusznicy Sorosa, są m.in. atakujący Polskę Martin Schulz i Guy Verhofstadt.

George Soros na przełomie lat 80. i 90. wspierał w Polsce „reformy”, które przyczyniły się do utrwalenia postkomunistycznych struktur. Finansista przybył do Polski już 8 maja 1988 r. i to wtedy – na spotkaniu z przedstawicielami reżimu komunistycznego – opracowano wstępne założenia korzystnej dla ówczesnych elit transformacji. Soros spotkał się m.in. z gen. Wojciechem Jaruzelskim, który osobiście miał zgodzić się wówczas na powstanie Fundacji im. Stefana Batorego, i z ówczesnym premierem Mieczysławem Rakowskim. Ale faktycznie sama Fundacja im. Stefana Batorego powstała już wcześniej – Soros ustanowił ją aktem notarialnem spisanym 5 listopada 1987 r. w Nowym Jorku i zalegalizowanym w nowojorskim Konsulacie Generalnym PRL.

Następnie milioner założył i dotował Fundację im. Stefana Batorego, będącą propagandową tubą środowiska Michnika, Balcerowicza i Geremka. Niedawno podmiot wspierany przez miliardera George’a Sorosa zainwestował ok. 17 mln dol. w Agorę, wydawcę „Gazety Wyborczej”.

09.06.2016 soros

W USA Soros znany jest przede wszystkim jako zaciekły krytyk George’a Busha i republikanów oraz zwolennik Baracka Obamy. Nowy inwestor w Agorze lubi, jak nazywa się go filantropem, czyli człowiekiem udzielającym bezinteresownie pomocy potrzebującym.

soros_index

Ale filantropia Sorosa jest dość wątpliwa: dorobił się on fortuny poprzez spółki rejestrowane w rajach podatkowych i na spekulacjach finansowych, głównie w krajach azjatyckich. Premier Malezji Mahathir bin Mohamad za spowodowane spekulacjami załamanie w tym kraju nazwał finansistę „zbrodniarzem”. W Irlandii Soros przeznaczał zaś ogromne sumy na organizacje promujące aborcję.

Z ujawnionych ostatnio przez hakerów Panama Papers – zbioru milionów poufnych dokumentów, które zawierają dane o spółkach w rajach podatkowych – wynika, że George Soros kontrolował co najmniej 3 podmioty inwestujące w taki sposób. Chodzi o spółkę Soros Finance Inc. utworzoną w Panamie, Soros Holdings Limited założoną na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych oraz Soros Capital, zarejestrowaną na Bermudach. Według telewizji Fox News ujawnione dane dotyczące Sorosa to tylko wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o interesy miliardera w rajach podatkowych. Szczególnie interesująca jest Quantum Group of Funds – prywatne fundusze hedgingowe zarejestrowane na Curaçao i Kajmanach. Ich oficjalny doradca to założona w 1969 r. spółka Soros Fund Management.

źródło: http://m.niezalezna.pl/84888-zaufani-europoslowie-sorosa-wyciekla-wewnetrzna-lista-wsrod-nich-polacy

Czytaj również:

 

Fluor – trucizna i neutralizator twojego umysłu. Mózg zamulony fluorem zagłosuje zawsze tak, jak chcą nadzorcy matrixa

fluor

Pamiętaj: nie chcesz zgłupieć na starość, co mądrzy inaczej nazywają chorobą Alzheimera, nie chcesz truć swojego dziecka, wnuka? Unikaj past z fluorem!

Od lat 60. w Polsce nachalnie reklamuje się tzw. pozytywne działanie fluoru w zapobieganiu próchnicy. Informują o tym młodych adeptów na wszelkiej maści studiach medycznych. Młody człowiek przychodzący do uczelni traktuje ją jako świątynię wiedzy i siłą rzeczy bezkrytycznie przyjmuje do wiadomości otrzymywane w niej informacje. Jest bez wyjścia. Jak się nie nauczy, czyli nie wkuje na blachę tego, co mu wciskają do głowy, to nie zda i nie zdobędzie upragnionego dyplomu, a tym samym środków do dobrego życia.

On w swojej naiwności nawet nie wie, że to co mu wciskają do głowy, to zwykła propaganda, mająca na celu zwiększenie sprzedaży konkretnej firmy, która finansowała wydanie podręcznika, skryptu, czy zakupu odpowiedniego sprzętu dla katedry. Nie wspominając o finansowaniu wyjazdu na konferencje kierownika tego zakładu.

Jak wiadomo, przysłowia są mądrością narodów. Polskie przysłowie mówi: „Nic tak nie plami, jak atrament”. No to się wyrzuca atrament ze szkoły. Jest to Orwellowski „Rok 1984” w najczystszej postaci, a Ministerstwo Oświaty może spokojnie zmienić nazwę, w ramach w ramach nowomowy, na Ministerstwo Prawdy Jedynej i Ostatecznej. Zamiast książek podaje się informację cyfrową, którą łatwo i tanio można w dowolnym momencie zmieniać.

orwell-1984George Orwell, Rok 1984 (pinterest.com)

Ten absurd komputeryzacji na studiach medycznych posunął się tak daleko, że studenci nie wykonują już sekcji, pomimo faktu, że liczba zgonów w Polsce wzrosła o 300% w okresie jednego pokolenia i zwłoki są dostępne. Studenci budowy ludzkiego ciała uczą się z komputerów!

Ale po co wąchać formalinę, lepiej pomyszkować w internecie. Jak to już podawałem, w okresie ostatnich 40 lat, dzięki staraniom naszego Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Nauki, obniżono liczbę godzin nauki medycyny o ponad 1000. W latach 70. ubiegłego wieku nauka anatomii prawidłowej odbywała się od poniedziałku do piątku, a i w soboty były prowadzone specjalne konsultacje. Obecnie studenci mają zajęcia jedynie dwa razy w tygodniu. Biofizyka miała 220 godzin, a obecnie 45. Podobne redukcje liczby godzin nauczania zanotowano na innych przedmiotach. Niebagatelne zasługi w tym zakresie ma obecna pani premier Ewa Kopacz, która zredukowała medycynę do 5 lat studiów. Wzrost liczby przedmiotów i ilości materiałów do nauczenia, w połączeniu z redukcją czasu nauczania, sprowadza lekarza do poziomu sprzedawcy usług firm farmaceutycznych.

Pragnę zauważyć, że to wszystko dzieje się bez żadnego słowa protestu ze strony uczelni czy Izb Lekarskich. Generalnie instytucje te spadły do poziomu związków zawodowych w zakładach produkcyjnych i są w stanie jedynie występować z roszczeniami „finansowymi”. Takie problemy jak obniżanie poziomu edukacji już nikogo nie interesują. Czyli tak jak to opisałem, grupowanie ludzi w rozmaitych izbach, stowarzyszeniach ma na celu tylko i wyłącznie ich łatwiejszą kontrolę. Widoczne są tutaj bezpośrednie skutki tworzenia kadry naukowej przez genseka [sekretarza generalnego PZPR – przyp. TAW] Wojciecha Jaruzelskiego vel Wolskiego vel Markulesa vel Słuckina,

który tylko w pierwszym roku stanu wojennego rozdał 1320 nominacji profesorskich. Skutki tego są wyraźnie widoczne i będą prawdopodobnie widoczne, w połączeniu z Mordami Katyńskimi, przez co najmniej kilka pokoleń. W mordach katyńskich, łącznie z topieniem w Morzu Białym, zlikwidowano 75% polskich profesorów, 56% polskich lekarzy i 28% polskich inżynierów.

A typową fałszywą flagą [operacja fałszywej flagi – dezinformacja i zrzucanie winy na niewinnych – przyp. TAW] jest rozgłaszanie, że w Mordach Katyńskich ginęli tylko oficerowie.

Możemy spokojnie konsekwencje takiego obniżania poziomu nauczania obserwować na wszelkiego rodzaju studiach paramedycznych, takich jak ratownictwo, zdrowie publiczne, rehabilitacja. Absolwenci tych kierunków mają często problemy z określeniem, po której stronie ciała znajduje się np. wątroba. Ale mają zaliczenia i mogą obsługiwać mniej wartościowy naród.

Od ćwierć wieku nie ma polskich czasopism naukowych, pomimo istnienia obowiązku publikacji przez lekarzy przed specjalizacją przynajmniej dwóch prac. Policzmy: około 2000 studentów medycyny kończy studia rocznie, czyli powinno się co roku 4000 nowych publikacji ukazywać. Zakładam, że zdecydowana większość spośród nich chce uzyskać co najmniej pierwszy stopień specjalizacji. A gdzie mają publikować, kiedy w Polsce istnieją tylko i wyłącznie prospekty reklamowe przemysłu farmaceutycznego? Obniżono poziom wymagań i obecnie wystarczy już tylko wygłoszenie referatu, a właściwie dokument, że wygłosił dany adept taki referat. Jak daleko sięga taka wiara w reklamę, choćby tego pozytywnego działania fluoru, powtarzaną tysiąckrotnie? Musisz Dobry Człowieku przyjąć, że bardzo daleko i głęboko, tego rodzaju dezinformacja kotwiczy się w szarych komórkach adepta studiów medycznych. Dysponuję pismami młodych stomatologów, którzy nadrabiając brak wiedzy tupetem, usiłują wymusić prawnie obowiązki fluoryzacji zębów dzieciom. Rozejrzyj się, w samym internecie jest masa gabinetów stomatologicznych zajmujących się truciem dzieci, pod pretekstem ochrony przed próchnicą, za pomocą fluoryzacji.

A co na ten temat mówi nauka? Trochę historii.

1916 – Po raz pierwszy udowodniono, że zmiana koloru zębów zgłaszana w Stanach Zjednoczonych, być może spowodowana jest obecnością fluorków w wodzie.

1922 – Wzrost produkcji aluminium (wraz z produkcją toksycznego produktu ubocznego fluorku sodu). Aluminiowe sprzęty gospodarstwa domowego wprowadzono w USA. Początki stopniowej kumulacji aluminium w mózgach Amerykanów. Początki wprowadzania fluoru pod postacią past do zębów i leków. Powoduje to wzmożenie działania toksycznego aluminium u ludzi.

1928 – odpowiednik US Public Health Service jest pod jurysdykcją sekretarz skarbu Andrew W. Mellona, założyciela i głównego akcjonariusza firmy Alcoa Aluminium, głównego producenta toksycznych odpadów fluorowych. Mellon ustępuje z kontroli Zdrowia Publicznego dopiero w 1931 roku. Edward L. Bernays, bratanek Zygmunta Freuda, pisze książkę, w której wyjaśnia strukturę i mechanizmy kontroli umysłów i sposoby manipulowania w celu stworzenia akceptacji społecznej dla określonej idei, lub towaru. Mówi Bernays: „Ci, którzy manipulują społeczeństwem tym niewidocznym mechanizmem, stanowią niewidzialny rząd, który jest prawdziwą siłą rządzącą w naszym kraju. Nasze umysły są formowane, nasze gusta są urabiane w dużej mierze przez ludzi, o których istnieniu nigdy nie słyszał.” Bernays reprezentuje firmy związane z Niemcami i będzie niezbędny w kampanii fluorku w Stanach Zjednoczonych.

1930 – Kettering Laboratorium przeprowadza badania dla Ethyl Corporation, General Electric i DuPont (IG Farben w Niemczech) do „zbadania zagrożeń chemicznych w amerykańskich zakładach przemysłowych”, z zastrzeżeniem, że badania naukowe „nie są udostępniane publicznie bez zgody firmy zamawiającej”. W połowie 20 wieku, Kettering zdominował literaturę medyczną na toksykologii fluorków, ale informacja ta nie została podana do wiadomości publicznej.

1931 – Znaczna część badań Kettering poświęcona jest nauce o fluorkach. Na podstawie umowy, badania nie są podawane do publicznej wiadomości (patrz także – 1939, Mellon Institute). Trzy niezależne grupy naukowców udowadniają, że fluorki w wodzie są przyczyną uszkadzania zębów. Zespoły badawcze Alcoa Aluminium i Uniwersytetu Arizona uznają fluorki jako niebezpieczne, uboczne produkty aluminium. Potwierdzają ten fakt także badacze Afryki Północnej i innych krajów. Dr Gerald Cox Instytutu Mellon, właściciel Alcoa, wpada na pomysł rozwiązania kosztownego problemu usuwania toksycznych fluorków przez przekonywanie innych, że mogą być dodawane do publicznej sieci wodociągowej, jako środek zapobiegający próchnicy.

1931 – Stomatolog H. Trendley Dean, z Publicznej Służby Zdrowia jest oddelegowany przez założyciela Alcoa, Andrew Mellona, do niektórych odległych miast w zachodniej części Stanów Zjednoczonych, gdzie studnie mają naturalnie wysokie stężenie fluorków wapnia. Misja dziekana sprowadzała się do oceny, jaki poziom skażenia fluorem mogą ludzie fizycznie tolerować przed oczywistym widocznym uszkodzeniem zębów. Dean publikuje celowo wypaczone i sfałszowane wyniki, które służą do wykazania, że 1 ppm fluorku powoduje „redukcję próchnicy” (zobacz – Gerald Cox, 1939).

1931 – Od 1931 do 1939 roku US Public Health Service zmierza do usunięcia fluorków z dostaw wody, ze względu na endemiczne uszkodzenia zębów. Fluorkowe propozycje Alcoa nie zostały „zakupione” przez publiczne rządowe instytucje.

1933 – Według badań przeprowadzonych w 1994 roku przez Freni (71), w roku 1933 i ponownie w 1984 roku udowodniono, że spożywanie fluorków powoduje ich kumulację w organizmach i odlegle skutki pokoleniowe negatywne dla organizmów biologicznych.

1934 – 7 US Public Health Service publikuje materiały wskazujące, że stężenie fluoru w wielu miastach USA wahały się od 0,6 ppm do 8,0 ppm. Stężenie 0,9 ppm oznacza u ponad 10% dzieci cętkowane zęby i deformacje zębów. W POLSCE PRZYJĘTO JAKO NORMĘ 1,5 MG FRLUORU w wodzie!!! Sam rozumiesz Dobry Człowieku, dlaczego.

1937 – Badanie kliniczno – higieniczne K. Roholm w 1937 roku, opublikowane przez HK Lewis w Londynie. Roholm jest przekonany, że fluorki przenikają przez barierę łożyskową do płodu. (70). Ta informacja jest powtórzona w 1951 roku przez MD i chemik z University of Oregon Medical School.

1938 – Dr Wallace Armstrong i P.J. Brekhus na University of Minnesota, Department of Biochemistry publikują badanie, w którym twierdzą, że szkliwo zębów miało znacznie większą zawartość fluoru, niż szkliwa zębów z próchnicy. Armstrong przyznał, że wyniki te były fałszywe. W badaniu w 1963 r. dr Armstrong nie znalazł różnicy w zawartości fluorków w szkliwie zębów zdrowych i z próchnicą. Uniwersytet w Meksyku na łamach „Biuletynu” z 1 sierpnia 1938 roku w artykule zatytułowanym „Widmo fluoru a zdrowie”, podaje: „Podawanie fluorku sodowego z zawartością fluorku nawet jednej części na 15 mln może hamować działanie lipazy (sok trzustkowy) nawet o 50 procent.”

1938 – Firma Alcoa, największy na świecie producent fluorku sodu, przenosi swoją technologię w ramach umowy Alted do Niemiec. Sponsorowany przez Alcoa biochemik Gerald J. Cox, badając szczury w swoim laboratorium tajemniczo stwierdza, że „fluor zmniejsza ubytki w zębach”. Badania stały się początkiem kampanii projektu publicznego, że USA powinno dodawać fluor do wody pitnej. Cox zaczyna tournée po Stanów Zjednoczonych, przekonując do fluoryzacji. W ten prosty sposób, toksyczny odpad staje się poszukiwanym towarem. Jak widać, wiadomo o tym od 70 lat, czyli 3 pokoleń, że fluor jest trucizną, ale reklama i łapówki zrobiły swoje. Ta wiedza nadal, tj. w 2015 roku, jest tajemna dla polskich uczelni medycznych, nie wspominając o ludności.

1939 – Naukowcy z IG Farben przygotowali pierwszą próbkę fluorowanych gazów nerwowych o nazwie sarin. W dniu 29 września 1939 roku w Mellon Institute, naukowiec Gerald J. Cox odegrał ważną rolę w promowaniu fluoryzacji mówiąc, że „obecna tendencja do usuwania fluorków z wody i żywności wymaga odwrócenia. Inżynierowie wody dostali zalecenia dodawania fluoru do maksymalnego dopuszczalnego poziomu zanieczyszczeń. Fluorki dodawane do wody przez naciski korporacyjne spowodowały, że współczynnik bezpieczeństwa został odrzucony i poziom podniósł się dziesięciokrotnie powyżej zaleceń technicznych z 1939 r., kiedy to fluorek został prawidłowo rozpoznany jako toksyczne zanieczyszczenia. Uwaga: Mellon Institute został założony przez Andrew i Richard Mellon, dawnych właścicieli Alcoa Aluminium, które miało problem z unieszkodliwieniem toksycznych fluorków z produkcji. ALCOA miał również związek z IG Farben w Niemczech.

1939 – przepisy US Public Health Service: „Obecność fluorków powyżej 1 ppm powoduje zakaz stosowania wody do picia.” (Jednak gdy wszczęto fluoryzację wody, poziom ustalono na minimum 1 ppm).

1940 – „Fluor hamuje aktywność nerwową”. Ref: Russo, G. Att.Acad. Sci. Nat.1940.

1940 – Sowieckie obozy koncentracyjne utrzymywane przez administrację dodają fluor więźniom, aby zmniejszyć opór przeciwko władzy i wywoływać fizyczne ubezwłasnowolnienie. Skąd Sowieci wiedzieli o tych doświadczeniach? W tym okresie nie było oficjalnej współpracy.

1942 – „Fluor może spowodować niedotlenienia u noworodków i skrócenie okresu ich przeżycia” Ref: Himwich, HE, i wsp., American Journal of Physiology 1942.

1942 – Niemcy stają się największym na świecie producentem aluminium (i fluorku sodu). Fluor jest używany w obozach koncentracyjnych do wymuszenia posłuszeństwa i nie kwestionowania władzy. Dwa lata po Sowietach! A przecież już była wojna? Naukowcy z US Public Health Service badali mieszkańców Bartlett w Teksasie, aby zobaczyć, czy fluorek 8 ppm w wodzie pitnej miał wpływ na ich zdrowie. Ponowne badania zostały przeprowadzone w 1953 roku. Naukowcy stwierdzili, że śmiertelność w Bartlett była trzy razy większa, niż w sąsiedniej miejscowości, gdzie woda zawierała 0,4 ppm fluoru. Już rozumiesz PT Czytelniku, dlaczego tzw. polska norma to 1,5 mg/l. Jak możecie Szanowni Czytelnicy sami sprawdzić, zadając to proste pytanie polskim lekarzom, że nie wiedzą o tym zupełnie! Ale konsultantów rządowych mamy całą masę! Nie wspomnę o Izbach Lekarskich i ich statutowym dbaniu o poziom edukacji, nie wspomnę o PHZ. No! Ale oni muszą sie zajmować dystrybucją szczepionek!

1943 – Specjalny Komitet Departamentu Zdrowia Stanu Nowy Jork został powołany do zbadania celowości dodawania fluoru do wody pitnej, w Newburg, pod przewodnictwem dr Hodge, następnie szefa badań toksyczności fluoru dla Projektu Manhattan. „Journal of American Medical Association” w dniu 18 września 1943 roku zawiera artykuł: „Przewlekłe zatrucia fluorem”, w którym czytamy: „Fluorki są ogólnie protoplazmatyczną trucizną, zmieniają przepuszczalność błony komórkowej poprzez hamowanie niektórych enzymów. Dokładny mechanizm tych działań jest niejasny. Źródła fluoru to zatrucia wody pitnej, zawierającej 1 ppm, lub więcej atomów fluoru, związki fluorowe, stosowane do środków owadobójczych, spreje do warzyw i owoców oraz w górnictwie i w konwersji fosforytów do superfosfatów, które są stosowane jako nawóz. Proces sam uwalnia około 25 000 ton czystego fluoru do atmosfery rocznie. Inne źródła zatrucia fluorem pochodzą od fluorków stosowanych w hutnictwie wielu metali, takich jak stal i aluminium oraz w produkcji szkła, emalii, cegły, past do zębów.”

W latach 1998-2004 powtórzyliśmy w Katedrze Biofizyki, w Pracowni Ekofizycznej te badania. Badania obejmowały 2000 dzieci mieszkających w województwie gdańskim. Był to największy, tak szeroki program badań w Polsce. Wykonano badania kliniczne, laboratoryjne i psychologiczne. W badaniach brali udział lekarze: medycyny pracy, pediatrzy, ortopedzi, stomatolodzy, biochemicy, biofizycy (radioaktywność). Stwierdzono, że nadmiar fluoru w powietrzu powoduje istotnie większe skutki negatywne w organizmach, szczególnie dzieci. Nadmiar fluoru w powietrzu jest groźniejszy, aniżeli w wodzie. „Raport o stanie zdrowia dzieci Gminy Gdańsk”. Wojewoda Maciej Płażyński nie wyciągnął żadnych wniosków z tych badań, z wyjątkiem wstrzymania dotacji na dalsze badania. Dzięki pomocy „Dobrych Ludzi” badania zostały ukończone i opublikowane. Zanieczyszczenie środowiska metalami toksycznymi i fluorkami, wpływa na lasy, zwierzęta gospodarskie i mieszkańców miast. Nasze badania udowodniły, że zasięg rozprzestrzeniania się fluorków wynosi ponad 60 km w linii prostej od źródła, tj. Gdańskich Zakładów Nawozów Fosforowych. Żenujące były przesłuchania dyrektorów tych zakładów, którzy z rozbrajającą szczerością udowadniali brak elementarnej wiedzy o toksyczności fluoru. Sąd Okręgowy – sędzia Machoj, uniewinnił Zakład od zarzutu trucia!! Jako podstawę podał opinię wykonaną na zlecenie zakładu przez pracowników Olsztyńskiego Uniwersytetu, którzy nawet „mylili” kolejność badanych próbek.

1944 – „Nawet przy 1 ppm fluorku w wodzie pitnej występowały objawy przewlekłego zatrucia bydła, koni i owiec” (Moules, GR, „Zanieczyszczenie wody. Badania i podsumowanie aktualnej literatury”, 1944). Miasto Grand Rapids, Michigan, informuje, że Ministerstwo Zdrowia Stanu Michigan planuje eksperyment z fluoryzacją wody i Grand Rapids został wybrany jako miejsce eksperymentu. Komisja miasta zatwierdza wniosek o fluoryzacji w dniu 31 lipca i postanowiła, że ma się rozpocząć w styczniu 1945 r., mimo ostrzeżenia wydanego trzy miesiące wcześniej, jak na ironię, przez American Dental Association. Grand Rapids staje się pierwszym miastem w Stanach Zjednoczonych, wyznaczonym do przeprowadzenia tego eksperymentu. Eksperyment miał służyć do porównania badawczego z nie-fluoryzowanym Muskegon przez okres dziesięciu lat, w ustaleniu próchnicy zębów, w czasie których będzie można ustalić, czy fluor jest” bezpieczny i efektywny w zapobieganiu próchnicy. „Dr H. Trendley Dean został zaangażowany w projekt. Eksperyment został przerwany na samym początku, uniemożliwiając ważność doświadczenia, z ogłoszeniem, że fluorki dodawane do wody publicznej są „bezpieczne”.

1944 – Pentagon, Ośrodek Naukowy Badań i Rozwoju kontynuuje projekt fluoryzacji wody pitnej w Newburg, Nowy Jork. Członkiem komisji byli Henry L. Barnett, kapitan w sekcji medycznej Manhattan Project, John W. Fertig, SRDG, Dr David Hodge i AST, dyrektor ds. stomatologiczną Państwowego Departamentu Zdrowia w Nowym Jorku, który został dokoptowany do Newburg projekt. Grupa szukała informacji o kumulacji fluoru, co było również celem Projektu Manhattan.

1944 – Wcześniejsze niejawne dokumenty z Projektu Manhattan wskazywały, że rząd znał psycho-fizjologiczne i behawioralne skutki fluorków, w wyniku badań związanych z określeniem wpływu przetwarzania uranu na pracowników, a także studia w obronie sporu sądowego z plantatorami, którzy doświadczyli uszkodzenia drzew fluorem w powietrzu z zanieczyszczeń związanych z projektem. Ref.: odtajnione dokumenty z archiwów krajowych, opublikowanych w 1997 roku.
70 lat później tzw. eksperci sądowi w Gdańsku nadal nie widzieli związku toksyczności fluoru w powietrzu, z padaniem zwierząt i niszczeniem sadów. Sąd oparł się na ich opracowaniach, chociaż twierdzli, że fluor rozpoznawali po smaku (fluor nie posiada smaku). Sędziemu taki stopień wiedzy nie przeszkadzał w uznaniu ich zeznań za wiarygodne. Sam musisz wyciągnąć wnioski Drogi Wnuczku!

1944 – Dokument „Memo Manhattan Project” z 29 kwietnia 1944 odtajniony w 1997 roku, stwierdza: „Badania kliniczne wskazują, że sześciofluorek uranu może mieć uszkadzający wpływ na ośrodkowy układ nerwowy, splątanie, senność i znużenie (…) wydaje się, że składnik fluorek jest czynnikiem sprawczym (…) jeżeli praca z tymi związkami jest niezbędna, to będzie konieczne, aby z góry wiedzieć, jakie mogą wystąpić działania umysłowe po ekspozycji i czy robotnicy są odpowiednio chronieni. Jest to ważne nie tylko w celu ochrony danej jednostki, ale także, aby zapobiec problemom konfliktów i uszkodzeń, przez niewłaściwie wykonujących swoje obowiązki”.

Oscar Ewing jest umieszczany na liście płac w Aluminium Company of America ALCOA), jako pełnomocnik, przy rocznej pensji 750 000 dolarów. W 1947 roku Ewing został administratorem Federal Security Agency, z ogłoszeniem, że bierze duże wynagrodzenia. US Public Health Service, a następnie podział FSA, przychodzi pod dowództwo Ewinga i zaczyna intensywnie promować fluoryzację w kraju. W dniach 25-27 maja podczas przesłuchania przed Komisją Międzystanową i Handlu Zagranicznego ujawniono, że produktem ubocznym produkcji glinu jest toksyczny fluorek sodu. Ewings w wypowiedziach dla kampanii reklamowej opierał sie na publikacji i strategii siostrzeńca Zygmunta Freuda, Edwarda L. Bernaysa. Bernays prowadzi kampanię public relations w celu promowania spożywania fluoru, przez zastosowanie teorii freudowskiej do wywołania akceptacji społecznej. To była jedna z najbardziej udanych kampanii Bernays.

Październik 1944 – Ppraca opublikowana w czasopiśmie „American Dental Association” ostrzega, że „znajomość tematu nie gwarantuje wprowadzenia fluoru w dostawach wody spożywanej przez ogół społeczności. Fluorek sodu jest substancją wysoce toksyczną, a podczas jej zastosowania w bezpiecznych stężeniach i pod ścisłą kontrolą, przez kompetentnych pracowników, może okazać się przydatna terapeutycznie, w innych okolicznościach na pewno jest szkodliwa.Wiemy, że korzystanie z wody pitnej zawierającej zaledwie 1,2 do 3,0 ppm fluoru powoduje takie rozwojowe zaburzenia w kości jak osteosclerosis, kręgosłupa i osteopetrozy, a także wola, i powstaje ryzyko wytwarzania takich poważnych ogólnoustrojowych zakłóceń. Fluoryzacja jest obecnie procedurą wątpliwą w zapobieganiu rozwojowi odkształceń dentystycznych wśród dzieci … z powodu naszego niepokoju trzeba znaleźć jakieś procedury terapeutyczne, które będą promować masową profilaktykę próchnicy, ale w świetle naszej obecnej wiedzy i braku wiedzy o chemii, potencjalne szkody będą znacznie wyższe aniżeli ewentualne korzyści.” FDA – Główny Inspektor odkrywa, że fluorki są dodawane do piwa przez Commonwealth Brewing Company of Massachusetts (tym samym stanie, gdzie wykonywano eksperymentalne zabiegi fluoru na wychowankach). Właściciel browaru został aresztowany i poddany Federalnej Ławie Przysięgłych za trucie piwa. W akcie oskarżenia zarzuca się że piwo zawierało „dodatkową truciznę lub szkodliwą truciznę, fluorek, który był niebezpieczny w rozumieniu tej ustawy (§ 301a ustawy o żywności, leków i kosmetyków), ponieważ była to substancja nie wymagana w produkcji piwo, to można było uniknąć poprzez dobre praktyki wytwarzania.” Fakt ustalono, że fluorek został dodany w stężeniu 0,5 ppm. Jury zostało poinstruowane, że fluor uznaje się za szkodliwy i trujący, i że to istotne, aby pokazać, jak bardzo piwo trzeba zmienić, aby wykazać szkodliwe skutki. Piwo zostało sklasyfikowane jako żywność i fluorek jako trucizna w 1945 roku. Commonwealth Browar Spółka dostał 10 000 dolarów grzywny, a Kaufmann, właściciel, otrzymał 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu i trzyletni okres próbny. Jeszcze w 1995-2000 roku polscy eksperci np. z Olsztyna o tym nie wiedzieli (sygn. akt IACs 312/06 sędzia Marek Machnij).

A co wiemy dzisiaj na temat stosowania fluorków?

Praca opublikowana 20 lipca 2012 r. (PMCID:PMC3491930), analizująca publikacje na temat oddziaływania fluoru, zgodnie z procedurą Cochrane podaje, że dzieci zamieszkujące obszary o wysokiej koncentracji fluoru mają znacząco niższe IQ, aniżeli dzieci zamieszkujące tereny o niskim stężeniu fluoru.

Nasze badania przeprowadzone w 2001 roku wykazały dodatkowo, że IQ zmienia się wraz z wiekiem. Czyli im dłużej dane dziecko zamieszkuje teren skażony fluorem, tym jego IQ bardziej się obniża. Negatywny wpływ przewlekłego trucia fluorem obserwuje się nie tylko na uczenie się dzieci, ale i na ich pamięć. In vitro stwierdzono, że neurotoksyczność fluoru jest skierowana na neurony hipokampa.

Badania przeprowadzone przez Agencję Toksyczności Substancji i Rejestru Chorób w 2003 roku, wykazały, że fluor łatwo przenika przez barierę łożyskową do płodu. FLUOR WPŁYWA NA ROZWÓJ MÓZGU, KTÓRY W OKRESIE ROZWOJU JEST O WIELE BARDZIEJ PODATNY NA USZKODZENIA PRZEZ SUBSTANCJE TOKSYCZNE. Grandjean i Landrigan 2006.

Przypomnę, że o tym fakcie także nie chcą wiedzieć ani wakcynolodzy, ani pediatrzy, ani tzw. specjaliści od zdrowia publicznego, na siłę wciskający tym noworodkom szczepionki z rtęcią, aluminium, czy formaldehydem.

Amerykański Departament Zdrowia i Usług Społecznych DHHS i US EPA proponuje zmianę poziomu fluoru z obecnych 0,7-1,2 do poziomu poniżej 0,7 mg/l. Przypomnę, że w Polsce od 1990 roku nie można obniżyć poziomu do 1,2 mg/l i nadal OBOWIĄZUJE POZIOM 1,5 mg/l.

I dziwisz się Dobry Człowieku, że musisz chorować? A jak inaczej można by było Ciebie legalnie oskubywać? Przecież musisz kupować lekarstwa z VAT-em.

Metaanaliza 27 prac naukowych dotyczących związku skażenia fluorem, a inteligencją, wykazała jednoznacznie odwrotną korelację, czyli czym większe skażenie, tym, mówiąc wprost, głupsi ludzie. Podkreślam, wszelkiej maści psychologowie nie wykonują tego prostego badania poziomu fluoru w moczu, ale wydają oceny, co mają robić rodzice. Ciekawe, na czym opiera się to wróżenie z fusów? Badania wykazują, że fluor jest szczególnie silną neurotoksyną w okresie wzrostu dzieci. Badania na szczurach wykazały, że szczury narażone na 1ppm (50 mikromoli) fluorku w wodzie przez rok, wykazywały morfologiczne zmiany w mózgu i zwiększone stężenie aluminium w tkance mózgowej, w porównaniu z grupą kontrolną (Varner et al.1998). Ten sam PT Autor udowodnił, że najważniejszy obszar uszkadzania przez fluor w mózgu to szyszynka i gruczoły dokrewne. Obniżona aktywność mózgu myszy i szczurów powoduje zaburzenia pamięci i zdolność uczenia się. Jak wiadomo, szyszynka produkuje melatoninę, która z kolei ma wpływ na insulinę (Braun,Sweazea 2008). Nasze badania wykazały, że największa dynamika wzrostu cukrzycy u młodocianych występowała w powiecie narażonym na wysokie stężenia fluoru w powietrzu, pochodzącego z wysypiska odpadów niebezpiecznych Gdańskich Zakładów Nawozów Fosforowych. Badania wykazały także, że długotrwałe wystawienie ludzi na działanie fluoru powoduje uszkodzenie bariery krew-mózg w rdzeniu kręgowym (Shen et al. 2012).

Doświadczenia przeprowadzone na szczurach i myszach wykazały, że szczury narażone na wysokie stężenia fluoru w wodzie, zdychały najczęściej przed końcem badań. Zęby szczurów narażonych na wysokie dawki fluoru były kredowo białe i popękane, wykazujące nietypowy wzrost zużycia. Posiadały ogniska degeneracji narządu szkliwa. Szczury te także miały rozrost śluzówki żołądka oraz wrzody żołądka. U zwierząt padłych stwierdzano zmiany w wątrobie i mięśniu serca oraz zmiany w tkance kostnej. Zęby posiadały także dysplazje zębiny. Stwierdzano także zmiany typu kostnomięsaki w grupie narażonej na większe dawki fluoru. Dopiero w świetle przeglądu piśmiennictwa zagranicznego należy dokonać oceny prac publikowanych w Polsce. I tak na przykład (nie wymienię nazwisk) praca ze Szczecina, PAM, usiłuje udowodnić, że poziom 1,5 mg/l jest uważany za bezpieczny dla ludzi!?!

A tak naprawdę, zapotrzebowanie na fluor pokrywa wypicie dwóch szklanek herbaty, lub jedna kawa dziennie.

Stosowanie więc wszelkiego rodzaju past do zębów z zawartością fluoru jest po prostu dobrowolnym truciem siebie i swoich dzieci. I po przeczytaniu powyższego tekstu, nie możesz powiedzieć Szanowny Czytelniku, że o tym nie wiesz. Małe dziecko może połykać w czasie jednego mycia zębów nawet do 5 mg fluoru, przy możliwości wydalania poniżej 1 mg. Reszta się kumuluje w organizmie.(Ganowiak, Nabrzyski) I tak dzień po dniu, rok po roku. Jeżeli nie możesz kupić pasty bez fluoru, to wystarczy wymyć zęby zwykłą szczoteczką i przepłukać rozcieńczonym kwasem jabłkowym jamę ustną, lub woda utlenioną. Próchnica jest powodowana przez bakterie beztlenowe głównie. Jest to znacznie tańszy sposób i bezpieczniejszy dla Ciebie.

WNIOSKI

– Fluor jest rakotwórczy. Badania wykonane przez Departament Zdrowia w New Jersey potwierdziło 6,9 krotny wzrost raka kości u młodych mężczyzn. Wcześniejsze badania wykazały 5% wzrostu wszystkich rodzajów nowotworów w społecznościach „fluoryzowanych”.

– Fluor zwiększa ilość złamań biodra. Picie fluoryzowanej wody powoduje podwojenie liczby złamań szyjki kości udowej u starszych mężczyzn i kobiet. (Bordeaux Badanie JAMA 1994)

– Fluor zwiększa niepłodność. Niepłodność u kobiet stwierdzono, że zwiększa się z fluoryzacją. FDA podało ścisłą korelację między zmniejszającymi się całkowite wskaźnikami płodności u kobiet między 10 i 49 rokiem życia, a zwiększeniem stężenia fluorków. Poinformowało również, że przegląd wszystkich badaniach przeprowadzonych na zwierzętach dowodzi, że fluorek wpływa negatywnie na płodność u większości gatunków zwierząt.

– Fluor zwiększa fluorozy, nieprzezroczyste białe plamy i brązowe brzydkie zęby, spowodowane fluorem, nazywane Fluorosis. Fluorosis dotyka obecnie jedno na pięć lub więcej dzieci, z powodu dodatkowego podawania fluoru

– Fluor nie zmniejsza próchnicy. Fluor nie jest skuteczny w redukcji próchnicy. Nie stwierdzono korelacji pomiędzy poziomem fluoru w wodzie i próchnicy.

– Fluor jest niezatwierdzony przez FDA. Wg FDA fluorek jest niezatwierdzony jako lek i nie posiada żadnego dowodu bezpieczeństwa. FDA nie uznaje fluorku za niezbędny składnik odżywczy.

– Fluor jest wysoce toksyczny. Międzynarodowa Akademia Medycyny stwierdza, że fluorek został sklasyfikowany jako niezatwierdzony lek dentystyczny, ze względu na wysoką toksyczność.

– Fluor jest pierwiastkiem kardiotoksycznym, mającym wpływ na naczynia wieńcowe – zwapnienia.

– Fluor jest pierwiastkiem uszkadzającym nerki nawet przy poziomie 5ppm. Nieznane są poziomy skażenia powietrza fluorem, powodujące uszkodzenia toksyczne w organizmach. My obserwowaliśmy takie uszkodzenia już przy śladowych wielkościach.

Dlaczego w samej Warszawie, pod bokiem Ministerstwa Zdrowia, Naczelnej Izby Lekarskiej, Państwowego Zakładu Higieny, zwanego dodatkowo Narodowym Instytutem Zdrowia Publicznego, czy Głównego Inspektora Sanitarnego, działają zakłady stosujące legalnie tą truciznę? Po wpisaniu hasła „fluoryzacja” Warszawa wyświetla się ponad 60 000 wyników. Musisz sobie odpowiedzieć także na pytanie: dlaczego Główny Inspektor Sanitarny zajmuje się ściganiem rodziców nie chcących truć swoich dzieci szczepionkami a zezwala na trucie dzieci fluorem?

Sam musisz i na to pytanie sobie odpowiedzieć. Znachorstwo kwitnie w opakowaniu naukowym.

Fluor jest głównym składnikiem trutek na szczury.

Fluor jest głównym składnikiem Sarinu – silnie toksycznego gazu.

Fluor niszczy mózg (gromadzi się w szyszynce), kości, narządy i powoduje raka.

Hitler i Stalin używali go w obozach koncentracyjnych i gułagach, jako instrument kontroli masy, aby więźniowie byli posłuszni.

Zgadnij, dlaczego fluor jest naprawdę dodawany do wody pitnej?

Dr Jerzy Jaśkowski

jj

 

 

 

 

 

 

 

 

Czytaj więcej:

1. Braine Res. 1998. 16 luty; 784 1-2.

2. J.Toxicol Environ Health 1995 mar; 44.

3. Nat Toxicol Program tech. Rep. Ser. 1990 Dec. 393.

4. http://www.greenmedinfo.com/blog/fluoridated

5. Environ. Health Perspect. 2012 Oct; 120.

6. PMCID:PMC 4213386.

7. http://www.thelibertybeacon.com/2015/03/29/study-shows-fluoride-lowers-iq-in-children/

8. http://www.nap.edu/openbook.php?record_id=11571&page=222

9. http://www.telegraph.co.uk/news/science/science-news/11430233/The-extent-of-water-fluoridation-in-the-UK.html

10. http://www.telegraph.co.uk/lifestyle/wellbeing/healthadvice/10722701/Fluoride-Just-when-you-thought-it-was-safe-to-drink-the-water….html

11. http://educodomi.blog.pl/category/szczepienia-itp/

12. http://www.cdc.gov/fluoridation/factsheets/engineering/wf_statistics.htm

13. http://www.telegraph.co.uk/news/science/science-news/11430087/Fluoride-in-drinking-water-may-trigger-depression-and-weight-gain-warn-scientists.html

14. http://www.newsweek.com/en/tech-science

15. http://www.newsweek.com/topic/public-health

16. http://www.polishclub.org/2013/12/13/dr-jerzy-jaskowski-fluor-a-trucie-ludzi/

17. http://forum.gazeta.pl/forum/w,99957,145392071,145392071,Dr_Jerzy_Jaskowski_Fluor_cichy_zabojca.html

18. http://www.frech.org.pl/medycyna/76-cukrzyca-cz-iii.html

19. http://ks4010374.ip-192-99-7.net/tagi-z-blogow/fluor-halda-fosfogipsow-w-wislince-fluoryzacja-bernays-dr-jerzy-jaskowski-projekt

20. „Fluor. Fluoroza w województwie pomorskim”, Jerzy Jaśkowski, Katarzyna Leśnikowska, Józef Terlecki, Artur Prokop. Polskie Towarzystwo Medycyny Środowiskowej, oddz. Pomorski.

21. „Antropogenne zanieczyszczenie wód Morza Bałtyckiego na przykładzie działalności Gdańskich Zakładów Nawozów Fosforowych”, Jerzy Jaśkowski, Katarzyna Leśnikowska- Osielska, Wawrzyniec Wawrzyniak.

22. „Uwarunkowania środowiskowe zdrowia dzieci”, Materiały X Konferencji Naukowej, Legnica, 1-2 czerwca 2001.

23. „Choroby jatrogenne na przykładzie fluorozy”, Jerzy Jaśkowski, Katarzyna Lesnikowska-Osielska, A. Maciorowska, Józef Terlicki.

24. „Zagrożenie fluorozą mieszkańców wsi regionu pomorskiego”, Katarzyna Leśnikowska-Osielska, Jerzy Jaśkowski, A. Prokop, M. Kurowska. Med. Środ.2001; t. 4, nr 1, s. 81-82.

25. „Skutki zdrowotne zanieczyszczenia odpadami przemysłowymi regionu pomorskiego na przykładzie fluoru”, Jerzy Jaśkowski, Katarzyna Leśnikowska-Osielska, Józef Terlicki, A. Bądkowski, A. Prokop.

26. „Dziecko w środowisku zagrożonym ekologicznie”, Materiały IX Konferencji Naukowej, Legnica, 2-3 czerwca, 2000.

27. „Niebezpieczne odpady – fluor”, cz. 1 i 2, Jerzy Jaśkowski, Gdański Informator Obrony Cywilnej, 1999, nr 2 i 3, s. 13-15, s. 19-21.

28. „Raport wstępny o warunkach rozwoju dzieci i młodzieży w gminie Gdańsk”, praca zbior. pod red. Jerzego Jaśkowskiego, współpr. Józef Terlicki i in., Gdańsk, EKO-Pharma, 1998.

AlexJones.pl

Artykuły dr. Jerzego Jaśkowskiego:

https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/category/dr-jerzy-jaskowski-2/

Komorowski i Kopacz boją się głosu ulicy tak samo jak Gomułka i Jaruzelski

patriotyzm

Rządzący przedstawiają legalne manifestacje uliczne jak akty terrorystyczne, które trzeba zwalczać przy pomocy nowego ZOMO. Bo argument ulicy może ich pozbawić władzy.

Wniosek z wyborów samorządowych płynie prosty: wieloma sposobami obecnie rządzący dają do zrozumienia, że poprzez kartkę wyborczą władzy nie oddadzą nigdy. Nie dlatego, że zawsze będą mieli wystarczające poparcie, ale że zawsze znajdzie się sposób, by wynik wyborów był dla nich korzystny. Niezależnie od tego, jakimi metodami zostanie to osiągnięte. Czy to oznacza, że opozycja może walczyć o polityczną zmianę wyłącznie na ulicy? Oczywiście całkiem legalnie walczyć na ulicy, bo wbrew słowom wielu polityków (w tym prezydenta i pani premier), komentatorów, dziennikarzy i akademików wyprowadzanie ludzi na ulice jest w Polsce w pełni legalne, a gwarantuje to artykuł 57. Konstytucji RP.

Opozycja może i powinna korzystać z argumentu ulicy, bo jest on klasycznym w demokracji środkiem nacisku i formą mobilizowania ludzi do politycznej aktywności. Argument ulicy przeraża i paraliżuje obecną władzę do tego stopnia, że wbrew zdrowemu rozsądkowi i prawnym regulacjom przedstawia się uliczne demonstracje jak zamach terrorystyczny. Tymczasem to kompletna bzdura, nawet gdy podczas niektórych manifestacji i zgromadzeń dochodzi do przypadków łamania prawa. Inna sprawa, ile z tych wybryków jest prowokowanych, także przez władzę. Manifestacje i zgromadzenia (te zgłoszone oczywiście) są pod względem prawnym równoprawną z innymi formą wyrażania poglądów i manifestowania stanowisk.

Osoby oceniające manifestacje w kategoriach terroryzmu tylko się ośmieszają. Oczywiście robią to po to, by organizatorów pokazać jako podpalaczy demokracji, czyli tak samo jak robili to Gomułka, Gierek czy Jaruzelski w wypadku tzw. demokracji socjalistycznej. Oni też bali się głosu ludu, a na demonstrantów wysyłali oddziały ZOMOalbo rozjeżdżali milicyjnymi ciężarówkami. I właśnie tak jak towarzysze pierwsi sekretarze KC PZPR zachowują się obecnie prezydent Bronisław Komorowski i premier Ewa Kopacz. Można zrozumieć ich niechęć do wielkich i licznych manifestacji oraz zgromadzeń organizowanych przez opozycję, grupy obywateli czy związek „Solidarność”, bo władza nie jest w stanie zmobilizować nawet kilku tysięcy osób. Przekonaliśmy się o tym m.in. podczas ostatniej prezydenckiej manifestacji w Święto Niepodległości.

Wyprowadzanie ludzi na ulicę jest w pełni legalne, demokratyczne i politycznie doniosłe. A często jest wręcz jedyną formą przebicia się przez mur miękkiego totalitaryzmu, jaki ustanawia władza rządząca dostatecznie długo. I ten miękki totalitaryzm zaczyna żyć własnym życiem, i kierować się własną logiką, co sprawia, że utrzymuje się quasi-demokratyczne status quo. Czasem utrzymuje się on nawet przez kilkadziesiąt lat, czego najlepszym przykładem były rządy Partii Instytucjonalno-Rewolucyjnej w Meksyku. Taki miękki totalitaryzm zagnieżdża się szczególnie często w krajach o totalitarnej przeszłości, gdzie niedemokratyczne praktyki nie zostały ostro oddzielone od demokratycznej formy, która po nich nastąpiła. I ten miękki totalitaryzm odpowiada m.in. za różne cuda nad urną, w których wyniku zmiana władzy jest praktycznie niemożliwa.

Jeśli opozycja czy obywatele ograniczają się jedynie do argumentu ulicy, stają się dość łatwym celem ataków rządowej (żeby nie powiedzieć reżimowej) propagandy. Jako podpalacze i burzyciele demokracji – jak bardzo te argumenty byłyby głupie, nieuczciwe czy naciągane. Ludzie przyzwyczajeni do codziennego karmienia (głównie poprzez telewizję) dużą dawką propagandowych bredni nie zważają na logikę, rozsądek czy stan prawny i traktują te bzdury jak prawdę objawioną. Zresztą duża ich część wie, że to brednie, lecz przyjmuje je w imię obrony swoich przed „podpalaczami” i swej politycznej wiary. Dodatkowo organizatorów demonstracji wpycha się w kanał z etykietką politycznych wariatów i egzotów, co też jest starym argumentem komunistów, szczególnie często praktykowanym w ZSRR. Z tego powodu opozycja powinna szeroko korzystać także z klasycznych form protestu, krytyki, obnażania przekrętów władzy czy podważania legalności i prawomocności jej decyzji i praktyk.

Argument ulicy jest ważny i może się okazać przełomowy, ale równie ważne są dobrze uzasadnione pozwy sądowe, akcje zbierania podpisów i zasypywania protestami organów wszystkich trzech rodzajów władzy. Ważne są akcje bojkotu, swego rodzaju stygmatyzowania autorów przekrętów i tych, którzy ich osłaniają, ważne są interpelacje, akcje edukacyjne, happeningi czy polemiki. Dzięki nim wzrośnie świadomość skali patologii czy znajomość antydemokratycznych działań rządzących. I to w połączeniu z argumentem ulicy może doprowadzić do zmiany i przełomu. Ale to wymaga bardzo wielkiej aktywności i determinacji polityków, znaczącego upolitycznienia sporej części społeczeństwa, by ludzie nie byli tylko mięsem wyborczym. Bez tego nie uda się przełamać społecznej apatii i coraz powszechniejszego przekonania, że nic się nie da zrobić.

Da się, tylko trzeba chcieć.

wPolityce.pl
Komentarz TAW:
Dowodem na to, że nie jest to żaden „miękki totalitaryzm”, są obowiązujące w Polsce od kilku już lat specustawy, m.in.:
.
— ustawa o „bratniej pomocy”, na mocy której wojska i „służby” obcych państw mogą „w razie czego” bezkarnie grasować po polskich ulicach, „pomagając” „naszym” w pacyfikowaniu niepokornych;
— znowelizowana w sierpniu 2011 r. ustawa o… stanie wojennym oraz
— przegłosowana jednogłośnie (również przez prospołeczne Prawo i Sprawiedliwość) ustawa o przymusowych (neutralizujących nadmierne zapędy budzącego się ludu) szczepieniach w razie ogłoszenia „epidemii”… (chyba epidemii wścieklizny władzy).
.
O tym zaś, jak brutalna w razie czego potrafi być polska policja (a nawet straż miejska!), dowodnie świadczą takie choćby poglądowe obrazki jak:
— skopanie w twarz przez policjanta jednego z uczestników Marszu Niepodległości 2011;
— brutalne skopanie i pobicie przez polską policję posła Przemysława Wiplera oraz
brutalne pobicie przez warszawską straż miejską dziennikarza Michała Stróżyka 11 kwietnia 2011 r. na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
.
O tym, że obecna władza jest już od dawna przygotowana do przeprowadzenia operacji „ostatecznego rozwiązania kwestii społecznej”, ani uważni analitycy, ani tym bardziej działacze społeczni nie powinni mieć najmniejszych złudzeń.