Kochani, koniec wojny w Syrii! Słowianie odbili Rakkę – dotychczasową stolicę ISIS! George Soros traci pretekst do inwazji nachodźców na Europę

fot. Youssef Boudlal/Reuters
Kochani, koniec wojny w Syrii! Słowianie odbili Rakkę – dotychczasową stolicę ISIS! George Soros traci pretekst do inwazji nachodźców na Europę. Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF), których trzon stanowią słowiańscy Kurdowie, pozwoliły dżihadystom z tak zwanego Państwa Islamskiego na opuszczenie ich dotychczasowej stolicy – syryjskiej Rakki.

Członek rady miejskiej Rakki Omar Alush powiedział, że decyzja zapadła 15 października 2017 r. Terroryści zabrali ze sobą około 400 cywilów jako „żywe tarcze”. To był ostatni etap zmagań o Rakkę na północy Syrii, którą antyislamistyczna koalicja szturmowała od miesięcy. Część dżihadystów już wcześniej opuściła miasto: tym, którzy zgodzili się oddać broń, dano szansę ucieczki.

fot. Rodi Said/Reuters

W sobotę (14.10.2017) kurdyjskie Ludowe Jednostki Samoobrony (YPG), stanowiące trzon SDF, poinformowały, że „Państwo Islamskie jest na granicy klęski”.

Jeszcze w marcu tego roku sytuacja w Syrii wyglądała zupełnie inaczej. ISIS kontrolowało wtedy spore obszary. Od tego czasu z rąk terrorystów odbito także Palmirę.

ISIS zajęło Rakkę w 2014 roku. Miasto było samozwańczą stolicą tak zwanego Państwa Islamskiego w Syrii oraz centrum planowania operacji terrorystycznych za granicą. Trzy lata później międzynarodowa koalicja antyislamistyczna zaczęła szturmować miasto i krok po kroku odbijać je z rąk dżihadystów.

fot. Rodi Said/Reuters

Tym, którzy jeszcze nie wiedzą, przypominam, że wykreowanie ISIS było typową operacją fałszywej flagi, bowiem twór ten został utworzony przez USA i Izrael w ramach kontynuacji amerykańsko-izraelskiej operacji „Arabska Wiosna” – tym razem jako pretekst do wywołania wojny w Syrii, z myślą o jej eskalacji w kierunku Iraku i docelowo rozkręceniu wielkiego apokaliptycznego kotła na Bliskim Wschodzie oraz jako pretekst do odpalenia operacji zniszczenia Europy poprzez Potop Nachodźców 2015-2017.

Skutki tych militarnych operacji okazały się katastrofalne zarówno dla samej Syrii, jak i dla Europy. Przyspieszyły jednak one globalny proces Transformacji świadomości na planecie Ziemia, gdyż w wyniku powstałego islamskiego zagrożenia wybudzili się Polacy, wymieniając w 2015 roku władzę z typowo okupacyjnej (rząd Ewy Kopacz planował zalać kraj islamskimi bojownikami) na mniej jednak hardcorową, rozpoczynając tym samym kosmiczny de facto proces Wielkiej Zmiany na Ziemi. W wyniku islamskiego zagrożenia miał bowiem miejsce początek procesu wybudzania się Śpiących Lechickich Rycerzy, czyli Wielkiej Pobudki Słowian.

TAW

Reklama

Platforma Obywatelska – platforma mafijna, czyli 8 lat bezkarnego dojenia Polski

kwiatkowski_kulczyk

Wczoraj w TV Republika w programie „Zadanie specjalne” dziennikarze śledczy Anita Gargas i Cezary Gmyz ujawniali taśmy z podsłuchanych w Pałacyku Sobańskich (siedziba Polskiej Rady Biznesu) rozmów między już dzisiaj nieżyjącym biznesmenem Janem Kulczykiem, a ówczesnym ministrem Spraw Zagranicznych Radosławem Sikorskim, prezesem Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofem Kwiatkowskim i związanym z ministrem infrastruktury Sławomirem Nowakiem biznesmenem Piotrem Wawrzynowiczem.

Rozmowy są bardzo obszerne, dziennikarze wybrali z nich tylko wątki związane z prywatyzacją spółki Ciech S.A., do której przekonywał Jan Kulczyk, posługując się różnymi metodami „nacisku” na ministrów rządu Tuska i prominentnych polityków Platformy.

Wynika z nich, że czołowi politycy Platformy byli dosłownie „na zawołanie” najbogatszego Polaka, przynosili poufne informacje na temat procesu prywatyzacji tej spółki Skarbu Państwa, do tego stopnia szczegółowe, że jego ludzie mogli rozmawiać z innymi potencjalnymi nabywcami tej firmy, aby nie przeszkadzały w jej przejęciu.

2. Przypomnijmy tylko, że pospieszna prywatyzacja CIECH S.A., na którą zdecydował się minister skarbu w połowie 2014 roku – jak wiemy z tzw. taśm prawdy – odbyła się na skutek mocnych nacisków przedstawicieli przyszłego inwestora na różnych polityków z rządu Platformy i PSL-u.

Tuż przed wybuchem wspomnianej afery taśmowej na początku czerwca 2014 roku resort skarbu wyraził dosyć nagle zgodę na odsprzedanie będącego w jego posiadaniu pakietu kontrolnego akcji CIECH S.A. (około 38%) po cenie 32,13 zł za jedną akcję na rzecz jednej ze spółek Holdingu Jana Kulczyka, KI Chemistry (sumarycznie Skarb Państwa uzyskał z tej transakcji 619 mln zł od inwestora i 22,5 mln zł wcześniej wypłaconej dywidendy).

Transakcja odbyła się w wyniku ogłoszonego przez tę spółkę w marcu 2014 roku wezwania do sprzedaży blisko 34,8 mln akcji CIECH S.A. (66% wszystkich akcji) po 29,5 zł za jedną akcję.

Przedstawiciele resortu skarbu wielokrotnie publicznie twierdzili, że oferowana cena jest za niska i już przed finalizacją transakcji inwestor zdecydował się podwyższyć cenę o 2,5 zł za akcję, i zakup doszedł do skutku.

3. Przypomnijmy także, że po ujawnieniu w połowie marca 2015 roku przez szefa CBA, że przekazał Prokuraturze Okręgowej w Warszawie kolejne 11 nagrań z podsłuchanymi rozmowami polityków i biznesmenów, a także w związku z opublikowaniem przez TV Republika w połowie lutego tego roku treści meldunków operacyjnych składanych przez osobowe źródła informacji agentom tego Biura, do akcji wkroczyła Prokuratura Apelacyjna w Warszawie.

Zażądała ona od Prokuratury Okręgowej materiałów dotyczących prywatyzacji CIECH S.A. na rzecz firmy Jana Kulczyka, w tym w szczególności treści rozmowy pomiędzy wiceministrem Skarbu Państwa Rafałem Baniakiem a lobbystą i przyjacielem wielu prominentnych polityków Platformy, Piotrem Wawrzynowiczem.

Z materiałów CBA ponoć wynika, że to symboliczne podniesienie ceny zakupu akcji przez inwestora było przeprowadzone po to, aby „zamydlić oczy” przyszłym kontrolerom tej transakcji i przy okazji opinii publicznej, a przedstawiciele resortu skarbu za swoją uległość wobec inwestora zostali sowicie „wynagrodzeni pod stołem”.

Zdaniem ekspertów Skarb Państwa stracił na tej transakcji przynajmniej kilkaset milionów złotych, co bardzo dobitnie potwierdzają ogłoszone w połowie tego roku wyniki finansowe CIECH S.A. za 2014 rok (zysk netto wzrósł aż o 320%).

4. Donald Tusk po wybuchu afery podsłuchowej i opublikowaniu części nagrań z udziałem prominentnych polityków Platformy sugerował nawet, że za aferą stoją służby zza naszej wschodniej granicy (podczas sejmowego wystąpienia w czerwcu 2014 roku mówił o scenariuszu pisanym cyrylicą), twierdził, że minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz wyjaśni te wątki do jesieni 2014 roku, później ewakuował się do Brukseli i zostawił ten cały „pasztet” swojej następczyni.

Ta przy rekonstrukcji rządu pozbyła się większości ministrów podsłuchanych w restauracji „Sowa i Przyjaciele” i Pałacyku Sobańskich, ale co jakiś czas ukazują się kolejne nagrania, a w nich nowe wątki dobitnie pokazujące, że politycy Platformy traktowali Polskę jak prywatny folwark.

Skoro wyjaśnienie tej afery trwa już ponad rok i do tej pory tylko niektórzy działacze Platformy ponieśli konsekwencje – i to zaledwie polityczne – to trudno się dziwić, że nowe taśmy dopadły na finiszu kampanii wyborczej premier Kopacz i kierowaną przez nią partię.

Zdaje się, że tej partii trudno będzie uzyskać w tych wyborach nawet 20% poparcie.

Dr Zbigniew Kuźmiuk
kuzmiuk.blog.onet.pl

*Zbigniew Kuźmiuk – doktor nauk ekonomicznych, poseł na sejm RP obecnej kadencji, poseł do PE w latach 2004-2009, wcześniej marszałek województwa mazowieckiego, radny województwa mazowieckiego, minister-szef Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, wojewoda radomski, pracownik naukowy Politechniki Radomskiej.

Rolnicy polscy, ekipa, na którą od lat głosujecie, za obronę polskiej ziemi rzuca was na zimny beton w celi! Europoseł Janusz Wojciechowski ujawnia szczecińską mafię agrarną przejmującą zbrojnie polską ziemię

rolnicy

W Pyrzycach żony, matki, ojcowie aresztowanych rolników opowiadają mi przez łzy… Jednego z rolników policja aresztowała na polu, podczas orki. Policjant wsiadł do kabiny i nakazał powrót do zagrody, tam na oczach przerażonej żony i płaczących dzieci został skuty i wyprowadzony jak zbrodniarz. Innego zatrzymali w domu, gdy był sam z dwuletnim dzieckiem. Po błaganiach pozwolili zatelefonować do żony, żeby przybiegła do dziecka, bo konwój gotów był zostawić płaczące dziecko samo w domu. Młodego rolnika chorego na nowotwór trzymali cały dzień bez wody i posiłku, bez możliwości wzięcia leków.

W areszcie rolnicy spali na betonie, dostali tylko koce. Kilku zatrzymanych zwolniono za kaucją. Żony wybrały z kont całe oszczędności: te na spłaty kredytów, te na siewy i nawozy. Zapożyczyły się prywatnie, nie mają już nic – ani na życie, ani na prowadzenie gospodarstwa. Inna z żon, której męża aresztowali, płacze – co mam teraz robić? Mąż w więzieniu, zostałam sama z dziećmi, z ziemią, inwentarzem, kredytami bankowymi, pracuję w szkole, tu trzeba orać pole, na traktor nie wsiądę, bo nie umiem, nie mam prawa jazdy – tylko się zabić, niech zabierają wszystko…

2. Według prokuratury, pyrzyccy rolnicy stanowili grupę przestępczą. Stawali do przetargów na państwową ziemię, żeby powiększyć swoje małe, rodzinne gospodarstwa. Przestępstwa polegały na tym, że podczas przetargów złowrogo milczeli i nie podbijali ceny. Nie licytowali, nie przebijali, nie windowali ceny pod niebiosa, nie zagryzali się nawzajem, tylko kupowali ziemię stosownie do wartości – za tyle, na ile została wyceniona przez Agencje Nieruchomości Rolnych. Ot i cała zbrodnia, za którą władza skuła rolników i rzuciła ich na zimny beton.

3. Aresztowani rolnicy to przywódcy rolniczych protestów, którzy od kilku lat walczyli w obronie polskiej ziemi, bo nie mogli znieść, że wyprzedawana jest zagranicznym nabywcom na tak zwane słupy. Według ostrożnych szacunków ekspertów Parlamentu Europejskiego,

w rekach cudzoziemców jest już ponad 200 tysięcy hektarów polskiej ziemi. Od 1 maja 2016 roku zacznie się sprzedaż ziemi cudzoziemcom praktycznie bez ograniczeń.

Aresztowani rolnicy zimą 2013 roku stali na mrozie pod Urzędem Wojewódzkim w Szczecinie. Potem długo trwali w zielonym miasteczku. A terasz dostali zapłatę – zimny beton w celi.

4. Sygnał od władzy jest jasny: rolnicy wara od ziemi. Ta ziemia nie dla was jest obiecana. Za kilka miesięcy przyjadą tu z workami pieniędzy docelowi, zagraniczni nabywcy. To dla nich państwo polskie trzyma ziemię, to oni będą tu dziedzicami, a polscy rolnicy będą mogli się wynająć za parobków. Ci bardziej pokorni, tych zbuntowanych nie przyjmą. Zresztą jak ich przyjąć, skoro siedzą?

5. Panowie prokuratorzy, panowie sędziowie – przecież wiecie, że tam nie ma żadnego przestępstwa. Utrudnianie przetargu nie może polegać na zaniechaniu, nie może polegać na tym, że się nie bierze udziału w licytacji. Nawet jeśli rolnicy dogadali się między sobą, żeby nie podbijać ceny i nie szkodzić sobie nawzajem – co w tym złego? Pytam – co w tym złego, że polscy rolnicy bez wojny między sobą kupili ziemię po uczciwej cenie oszacowania jej przez państwową Agencję – pytam was – co w tym złego, do cholery! Zamiast uścisnąć rolnikom rękę i życzyć im Szczęść Boże, że chcą w ogóle na ziemi pracować, dla dobra naszego wspólnego – wy im kajdany na rękach zaciskacie?

6. Pomyślałbym, żeście oszaleli, ale nie, wy nie jesteście szaleni. W tym szaleństwie jest metoda. Dobrze wiecie, co robicie, dobrze wiecie, w czym bierzecie udział. Jak byście nie wiedzieli, to byście nie robili pokazówki z tymi aresztami, zatrzymaniami w środku pola. Prowadzilibyście śledztwo tak, jak prowadzicie przeciwko prawdziwym bandytom.

Macie takich pod Szczecinem – przystawili rolnikowi pistolet do głowy, kazali kopać dół w lesie, żeby zrzekł się na ich rzecz 80 hektarów ziemi. Zrzekł się chętnie. Tamci oprawcy nie siedzą, wręcz przeciwnie, terroryzują ofiary, jeden z pokrzywdzonych rolników popełnił niedawno samobójstwo,

był o tym program „Państwo w państwie”. Gdybyście nie wiedzieli, co robicie, to byście tę sprawę prowadzili tak jak przeciwko tamtym bandytom, czekając spokojnie, bez pośpiechu, aż nastąpi przedawnienie.

Ale wy dobrze wiecie, że to jest wojna o polską ziemię, a wy nie polskich interesów w tej wojnie bronicie!

7. Macie w tej wojnie ręce po łokcie ubabrane w krzywdzie ludzi. Za te krzywdy, za tego rolnika ściąganego z traktora, za łzy rolniczych żon i dzieci, za ten zimny beton w celi odpowiem wam parafrazą Miłosza – którzy skrzywdziliście rolnika prostego, nie bądźcie bezpieczni, poeta pamięta… Jeszcze znajdzie się taki, który spisze wasze czyny i rozmowy.

janusz-wojciechowski

 

 

 

 

Janusz Wojciechowski