kl-auschwitz-styczen-1945

Trzeba to wreszcie głośno powiedzieć za śp. ppłk. Kazimierzem Kemmerem: „Nikt nie wyzwolił ani obozów, ani ich więźniów. (…) Można mówić jedynie o wkroczeniu żołnierzy Armii Czerwonej do opuszczonych przez Niemców fabryk śmierci”.

Rosjanie chcą przeprosin za słowa Grzegorza Schetyny, że to pierwszy front ukraiński i żołnierze ukraińscy otwierali bramy i wyzwalali obóz zagłady w . „Było to uderzenie w naszą narodową tożsamość, historię” – oświadczyła reczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa.

W Rosji rozpętała się po słowach szefa polskiego MSZ prawdziwa burza. Cały nadawany na żywo w państwowym Kanale 1 program publicystyczny „Wremia pokażet” („Czas pokaże”) był niemal w całości poświęcony wypowiedzi Schetyny. W programie uczestniczyli, oprócz rzeczniczki rosyjskiego MSZ, rosyjscy politycy, politolodzy, historycy i dziennikarze. Mówili o zakłamywaniu historii, rewidowaniu wyników II wojny światowej, podważaniu wartości duchowych Rosjan, a nawet o próbie doprowadzenia do zmiany władzy w Rosji.

Po stronie polskiej też odezwały się wszelkiej maści autorytety, ale nikt nie ośmielił się przywołać tego, co miał do powiedzenia na temat „wyzwalania” Auschwitz i Birkenau przez Armię Czerowną śp. ppłk Kazimierz , ps. Kruk, Halny, wieloletni prezes Fundacji  Armii Krajowej oraz wiceprzewodniczący Rady Muzeum Armii Krajowej w Krakowie im. Generała Emila Fieldorfa „Nila”.

auschwitz-birkenauWięźniowie KL Auschwitz, styczeń 1945. Fot. kresy24.pl

W 2005 roku ppłk Kemmer napisał w tej sprawie oświadczenie. Publikujemy je za archiwalnym wydaniem tygodnika „Niedziela”:

Nikt nie wyzwalał Auschwitz i Birkenau

27 stycznia 2005 r. z całego świata przybyły do Oświęcimia delegacje tych, którym los pozwolił przeżyć piekło obozów koncentracyjnych Auschwitz i Birkenau. Lansowane przez media hasło: „60. rocznica wyzwolenia obozów” wywołało wśród nich nieśmiałe uwagi, ale nikt nie poważył się wówczas, w podniosłej atmosferze uroczystości, na głośny protest co do fałszywego określenia „wyzwolenie”. A przecież

jest to ewidentna nieprawda, jako że nikt nie wyzwolił przed 60 laty ani obozów, ani ich więźniów. Można mówić jedynie o wkroczeniu żołnierzy Armii Czerwonej do opuszczonych przez Niemców fabryk śmierci.

Zastanawia nas, komu zależy na tym, aby ta sama propaganda, którą komuniści karmili polskie społeczeństwo przez 44 powojenne lata, była kontynuowana w niepodległej Rzeczypospolitej. Kto odpowiada za to, że nasza jest nadal interpretowana pod kątem potrzeb i interesów innego państwa?

Najwyższy czas przedstawić prawdę o tamtych wydarzeniach zgodnie ze świadectwem żyjących jeszcze więźniów i ustaleniami naukowców. 

Ostatnie apele odbyły się w obozach Auschwitz i Birkenau 17 stycznia 1945 r. Następnego dnia sformowani w kolumny więźniowie opuścili – eskortowani przez załogę SS – teren obu obozów w ramach ich planowanej ewakuacji.

Wieczorem 18 stycznia nieliczni pozostali w obozach więźniowie byli już wolni.

Minęło długich 9 dni, gdy 27 stycznia do Auschwitz i Birkenau wkroczyły pierwsze oddziały Armii Czerwonej. Nie może być więc mowy o żadnym wyzwoleniu obozów.

Oburzającym gestem było w tej sytuacji wręczenie przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na ręce prezydenta Władimira Putina medalu dla upamiętnienia tych, którzy zginęli przy uwolnieniu obozów. Odbieramy to jako kpinę z historii, a w szczególności z więźniów, którzy przeżyli i mogą świadczyć prawdę o zdarzeniach ze stycznia 1945 r.

Fałsz o rzekomym wyzwoleniu Auschwitz i Birkenau przez Armię Czerwoną jest szeroko kolportowany na cały świat. Trzeba położyć temu kres. Polska – jako suwerenny kraj – powinna sama pisać swoją historię bez względu na aktualne polityczne uwarunkowania, nie pozwalając nikomu na jej zniekształcanie.

Kazimierz Kemmer

Przewodniczący Rady Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie

kazimierz-kemmerPpłk Kazimierz Kemmer ps. „Halny”, „Kruk” (1923-2014). Fot. rmf24.pl/Grzegorz Jasiński

Podpułkownik Kazimierz Kemmer ps. Kruk, Halny, wieloletni prezes Fundacji Muzeum Historii Armii Krajowej oraz wiceprzewodniczący Rady Muzeum Armii Krajowej w Krakowie im. Generała Emila Fieldorfa „Nila”, zmarł w Krakowie w wieku 91 lat 23 czerwca 2014 r.

Urodził się 21 czerwca 1923 r. w Zamku koło Lwowa. W czasie okupacji uczęszczał na tajne komplety. W konspiracji służył w Szarych Szeregach. W maju 1940 r. został przyjęty do Sztafety Konspiracyjnej ZWZ-AK. Ukończył Szkołę Podchorążych w Dębicy. Był adiutantem dowódcy placówki „Działo” w Obwodzie Dębica „Deser”. Wykładał minerstwo w Szkole Podoficerskiej; był związany z wywiadem lotniczym poligonu doświadczalnego V-2 Blizna-Kochanówka. Brał udział w organizowaniu dywersji i w walkach partyzanckich w szeregach 5. pułku strzelców konnych AK.

W czasie akcji „Burza” walczył na Kałużówce razem z bratem Tadeuszem ps. Zodiak, który zmarł na skutek ran odniesionych w czasie bitwy. Następnie służył w 1 pułku strzelców podhalańskich, do specjalnego oddziału Kedywu, dowodzonego przez Adama Winnickiego ps. Pazur. Brał udział w jego ostatniej bitwie koło Kamienicy nad Dunajcem (22-23 stycznia 1945 r.). Poszukiwany przez NKWD, ujawnił się w październiku 1945 r.

Po wojnie skończył Wydział Lotniczy Akademii Górniczo-Hutniczej i pracował m.in. jako kierownik Ośrodka Technicznego PZMot. Był członkiem komisji, której zadaniem było uporządkowanie pomników i grobów wojennych. Pracował także przy projektowaniu uporządkowania terenu obozu zagłady w Krakowie-Płaszowie.

Był członkiem NSZZ „Solidarność” w Biurze Studiów i Projektów Hutnictwa „Biprostal” w Krakowie.

W 1989 r. był jednym z założycieli Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Krakowie, pracował w Komisji Weryfikacyjnej. Po powstaniu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej był członkiem Głównego Sądu Koleżeńskiego w Warszawie. Od 2009 r. był Członkiem Rady Honorowej Jednostki Wsparcia Dowodzenia i Zaopatrzenia Wojsk Specjalnych NIL.

Należał go grona współorganizatorów Muzeum Historii Armii Krajowej w Krakowie, był prezesem Fundacji Muzeum Historii Armii Krajowej. W 2000 r. jako Prezes Fundacji Muzeum Historii Armii Krajowej brał udział w przekazaniu zbiorów Fundacji na rzecz Muzeum Armii Krajowej. Zabiegał także o pozyskanie eksponatów dla Muzeum Armii Krajowej również poza granicami m.in. w USA i Anglii gdzie wygłaszał wykłady poświęcone Muzeum. Był wieloletnim wiceprzewodniczącym Rady Muzeum Armii Krajowej, od 14 lat służył Dyrekcji Muzeum życzliwością i radą. Aktywny do samego końca.

Ppłk Kazimierz Kemmer został wyróżniony wieloma odznaczeniami państwowymi i resortowymi m.in. Krzyżem Walecznych, Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Partyzanckim, Krzyżem Armii Krajowej, Odznaką Akcji „Burza”, Patentem Weterana, Medalem Pro Memoria, Odznaką Honoris Gratia.

kresy24.pl

Dyrektor Muzeum Auschwitz przyznał, że komora gazowa została sfabrykowana:

https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/2014/08/23/dyrektor-muzeum-auschwitz-przyznal-ze-komora-gazowa-zostala-sfabrykowana/

Historia ukrywana:

https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/category/historia-ukrywana/

7 myśli w temacie “Nikt nie wyzwalał Auschwitz i Birkenau! Oświadczenie ppłk. Kazimierza Kemmera

  1. Żołnierze Pierwszego Frontu Ukraińskiego dziesięć dni później wkroczyli na teren opuszczony przez wroga, po którym snuły się postaci będące kiedyś ludźmi. O żadnym wyzwalaniu nie mogło być mowy, po prostu sołdaci sowieccy przejęli byłych już więźniów i zaopiekowali się nimi – choć to ostatnie słowo też raczej jest przesadzone. Warto też przypomnieć, że wiele obozów koncentracyjnych i ich filii sowieci przejęli po wycofujących się Niemcach i natychmiast zaadaptowali je na swoje potrzeby urządzając w nich własne łagry – tak stało się na przykład w Jaworznie czy Świętochłowicach – Zgodzie, gdzie komendantem został osławiony kat Salomon Morel. W tych przypadkach też nie było żadnego wyzwalania, zmieniła się załoga i używany przez nią język – to wszystko.

    Przez czterdzieści cztery lata panowania w naszym kraju ustroju komunistycznego wmawiano nam, że żołnierze Armii Czerwonej własną krwią zapłacili za wolność przetrzymywanych w oświęcimskich obozach (Auschwitz i Birkenau to były dwa obozy) więźniów, że byli dla nich aniołami niosącymi wolność. To wierutne kłamstwo, co zostało wykazane wyżej. Może wreszcie czas powiedzieć prawdę i uświadomić Polakom, że przez lata robiono z nich idiotów wtłaczając do świadomości fakty, które nigdy nie miały miejsca. Może warto dotrzeć do Rosjan i przekazać im fakty w miejsce mitów, w które wierzą? Mitów, o zwycięskiej Czerwonej Armii niosącej Europie pokój i wyzwolenie? Myślę, że taki wstrząs by im nie zaszkodził a wręcz przeciwnie.

    http://reportal.pl/auschwitzu-nikt-nie-wyzwalal-ani-rosjanie-ani-ukraincy

  2. Pytanie tylko się nasuwa: dlaczego Niemcy opuścili Oświęcim? Bo już mieli dosyć zabijania i się nawrócili? O wspaniali Niemcy…. A może był jakiś inny powód? Jaki? Myślcie ludzie, myślcie ….

    1. co za niedorzeczne pytanie. W 1945 niemcy cofali się już generalnie – nie tylko z oswiecimia. A co, po raz drugi mieli może iść na moskwę?

      i to, że niemcy zmykali, oznacza, że ruscy nie musieli już nikogo „wyzwalać” lecz raczej ZNIEWALAĆ. Więc kwaśnior w 2005 źle opisał medal, który wręczył putlerowi – medal powinien się nazywać „dla upamiętnienia tych, którzy zginęli przy ZNIEWALANIU Polakow”……

  3. …Thomas Urban, specjalista w tej tematyce [min.] twierdzi , że w Auschwitz po zakoszeniu wojny działał nadal obóz koncentracyjny, z tym, że zarządzany przez Sowietów, i przeznaczony dla Niemców [przede wszystkim jeńców wojennych, ale też z ludności cywilnej] przetrzymywano tam i również wrogów politycznych systemu sowieckiego. Z badań T. Urbana wynika, że w okresie powojennym zginęło tam na skutek sowieckiej polityki terroru ok 25 tysięcy osób…

  4. „co za niedorzeczne pytanie. W 1945 niemcy cofali się już generalnie – nie tylko z oswiecimia.”
    A możesz napisać cóż ich skłoniło do generalnego wycofywania się? Może ksiądz Skorupka?

  5. Z formalnego punktu widzenia jest to prawda. Niemcy uciekli z Auschwitz około tydzień przed tym jak wkroczyli tam sowieci. Jednak w praktyce nie ma to większego znaczenia. Niemcy uciekli przed nadciągającą Armią Czerwoną, więc fakty są takie że to sowieci wyzwolili obóz w Oświęcimiu, bo wobec przeważającej siły wroga Niemcy uciekli. Może nam się to nie podobać, ale tak to wygląda.

Dodaj komentarz