Panika dotarła do rogatek mojego małego leśnego miasteczka i przeraził mnie tłum w sklepie. My nie robimy zapasów, co ma być, to będzie…

autor: Joanna Bator

źródło: https://facebook.com/JoannaBatorProfil/photos/a.210943226173034/571899916744028/?type=3&source=48&ref=page_internal&tn=EH-R

79 myśli w temacie “My nie robimy zapasów, co ma być, to będzie – Joanna Bator

  1. A u nas w „duzych miastach” dzis znajomi wysylali zdjecia jak czekali w kolejce przed otwarciem lidla jeszcze, a i tak tych najbardziej wykupowanych artykulow – papier, makaron nie było… ja tam sie cieszę ze przez ostatnie 3 tygodnie kupowalam skucesywnie ciut wiecej i nie muszę sie martwić brakiem papieru i biegać po mieście od świtu 🙂 umiar i rownowaga 🙂 pozdrawiam Was i trzymajcie się zdrowo! :))

    1. Mieszkam w Łodzi i jestem załamany paniką w sklepach.Nie jadam makaronów mąki i innego gó..a. Nie używam papieru toaletowego bo wolę się umyć niż rozsmarowywać odchody po tyłku.Jedyne co muszę kupić to jajka, troszkę mięsa, masło, smalec, troszkę warzyw.

      1. „bo wolę się umyć niż rozsmarowywać odchody po tyłku.”
        Nie tylko pan tak robi, ale nie kazdy odwazy sie napisac 😉
        Eleganckie slownictwo zobowiazuje ;o

  2. Mogę snuć domysły, czy akcja z wirusem ma na celu wygenerowanie lęku, czy ma to być narzędzie do uzyskania jakiegoś wyniku.
    Osobiście dla mnie takie historie mają inne znaczenie. Pokazują mi czy jest jeszcze we mnie coś do uzdrowienia.
    Lęk i miłość razem istnieć nie mogą bo lęk jest nieobecnością miłości a więc tego czym w rzeczywistości jesteśmy. Więc jeśli jest lęk, jeśli jest mrok, znaczy nie ma światła. Jestem wciąż zablokowany na Mnie samego.
    Po prostu, coś mnie porusza, wytrąca z równowagi, ze stanu błogiego pokóju – mam sobie coś do wybaczenia.
    Robię to i pokój wraca.
    Więc nie zamierzam z tym walczyć, wykorzystuję wszystko co daje mi Świat do przebudzenia i dziękuję za to. Nie zawsze o tym pamiętam a chciałbym nie zapominać.
    Wszystkiego dobrego Bracia i Siostry

    1. ” czy akcja z wirusem ma na celu wygenerowanie lęku,”
      Ktos Madry powiedzial, ze odpowiedz jest w pytaniu.
      jesli umiemy postawic wlasciwe pytania, to odpowiedzi „same” przychodza.
      Czyli by wynikalo, ze to stawianie pytan decyduje o Madrosci. niekoniecznie odpowiedzi 😉

      1. „Ktos Madry powiedzial, ze odpowiedz jest w pytaniu.”
        Czasem coś mnie wierci i nie wiem co. Chciałbym zadać pytanie lecz nie potrafię go sformułować a gdy już mi się udaje, coś mi kieruje wzrok na pytanie, bo w nim już jest odpowiedź.
        Mądrość widzę w Tym Co mi te pytania formułuje i na nie wskazuje. To Źródło. Ja tylko listy noszę.

      2. Tak Dziennikarzu…
        Pytanie kto na ”tym” /tu wstaw odpowiednie zapytanie/zyskuje?

  3. Kochani nie nakręcajmy się ..

    Osobowości neurotyczne lubią mieszkać w miastach…wielkich…miastach…

    http://jacekpogorzelski.pl/osobowosc-miast/

    „Wszystko jest energią. Wszystko. Dostrój się do częstotliwości tego, czego pragniesz, a w nieunikniony sposób stanie się to rzeczywistością. Nie może być inaczej. To nie filozofia, to fizyka”.
    Albert Einstein

      1. Wiekszosc i tak rezonuje pod dyktando politykow i korpobankow.Do konca nie wiadomo czy natura zaora ten rezonans i wygeneruje nowy czy to tylko ustawka?

    1. „Wszystko jest energią. Wszystko. Dostrój się do częstotliwości tego, czego pragniesz, a w nieunikniony sposób stanie się to rzeczywistością…
      Proś tak jakbyś już to miał 🙂
      Dostrój się do częstotliwości tego.
      Prosić z pozycji braku, to dostrajać się do częstotliwości braku – dlatego takie prośby, modlitwy nie działają.

      Ale nie zawsze można się dostroić do wybranej częstotliwości. Czasami coś stoi temu na drodze i trzeba zneutralizować, uprzątnąć z Domu 🙂

      Dziękuję za przypomnienie

      1. Wędrowcze – można się dostroić ..
        Trzeba się wyciszyć..jak mawiał poeta…Jan Kochanowski
        ”Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!”
        dodam -a nie żałuj sobie chwili wyciszenia…
        Siedziałam w krześle pod DRZEWEM po parę godzin..latami.
        Nazywam to pozbieraniem myśli…kontemplacją..
        Dojście do równowagi psychicznej, skupić się, poświęcić trochę czasu na swoje myśli…W tym celu można iść na spacer leśnymi dróżkami…polnymi ścieżkami…i marzyć ..marzyć…czyli
        „-czego pragniesz, a w nieunikniony sposób stanie się to rzeczywistością…”-Albert Einstein
        Szukaj tylko spokojnego miejsca, gdzie mógłbyś zacząć pracę nad swoim scenariuszem i pozbierać myśli.🌳🌳🔆🌳🌳

      2. „W tym celu można iść na spacer leśnymi dróżkami…polnymi ścieżkami…”
        Na wielokrotne pytania mojego znajomego czy medytuję, odpowiadałem zawsze tak samo: tak, moje wielogodzinne leśne spacery po lesie są moją medytacją
        Robiłem to ciągle ostatnimi latami z mym przyjacielem Misiem.
        Teraz gdy go zabrakło przesiaduję na polu wśród młodych drzewek i tam spaceruję i po lesie też.
        „Gościu, siądź pod mym liściem, a odpocznij sobie!” 😌

        Nie twierdzę Justyno że nie można się dostroić ale twierdzę że jeśli Dom nie jest oczyszczony to atakujące myśli wszędzie dopadną człowieka. A po przemianie pokój pojawia się sam, czy jestem w lesie czy w domu.
        Chociaż w niektórych miejscach czuję się po prostu źle i zwiewam z tamtąd najszybciej jak się da. Wśród przyrody jestem jak u siebie, wśród swoich.
        Jak byłem mały, kładłem się na łące i patrzyłem w niebo na chmury i tak mogłem im się przyglądać jak płyną po niebie godzinami.
        W poniedziałek przyglądałem do Kuropatwom i bażantom.
        Dostrzegłem u siebie w młodym sadzie kilka par kuropatew. Biegają z pochylonymi głowami jak strusie a ja udaję że ich nie widzę. Nie było ich u nas. Czasem pojawiała się parka a teraz jest ich trochę. Cieszy mnie ich widok. Widok dżdżownic też bo to znak że ziemia odżywa. Gdy był nawóz i opryski, dżdżownic nie kojarzę. I mchu się przyglądam z uśmiechem. Dużo go u mnie na polu. A jak przyjemnie się po nim chodzi.

      3. „Ale nie zawsze można się dostroić do wybranej częstotliwości. ”
        No prosze, Madry Czlowiek !

      4. „„-czego pragniesz, a w nieunikniony sposób stanie się to rzeczywistością…”-Albert Einstein”

        Zona Serbka, poszukaj, kto pisal doktorat.
        Dwoch synow. Jeden z bardzo powaznymi problemami. A jakie ? Poszukajcie.
        Kto tych synow wychowywal?
        Poszukajcie.
        I.T.D.
        Jesli juz o rzeczywistosci, to niech to bedzie ta prawdziwa.
        Uczciwosc naukowa zobowiazuje. A dziennikarska tym bardziej.

    2. „Dostrój się do częstotliwości tego, czego pragniesz, a w nieunikniony sposób stanie się to rzeczywistością. Nie może być inaczej. To nie filozofia, to fizyka”.
      Albert Einstein

      Prawda. Ostatnio dostroilam się do gorzkiej czekolady i dosłownie z każdej strony ona do mnie przychodzi. Dostroilam się też do mądrych ludzi i tacy też jakimś fizycznym cudem kręcą się wokół mnie.

    3. Tak. Jest tak jak myślimy,że jest. Wizualizujmy to, co czujemy. Twórzmy swój wewnętrzny świat na zewnątrz. Tit. Heja z Lublyna(tu tak mówią, nie z Lublina tylko z Lublyna).

    4. „Osobowości neurotyczne lubią mieszkać w miastach…wielkich…miastach…”
      !
      Justyno, nieprawda !
      !
      Malo kto lubi, ale prawie kazdy, kto tam jest, musi tam byc w tych czasach.
      Zobacz jek jest zorganizowane spoleczenstwo !
      Gdzie sa uczelnie, zaklady pracy, firmy, szkoly, szpitale, itd.
      Znasz histore przeciez i wiesz, ze cale wieki uczyniono wszystko, z kapitalizmem i liberalizmem wlacznie, aby oderwac ludzi od Ziemi.

      „I gory porzucic trzeba,
      dla chleba, panie, dla chleba”

      Cale wsie wyjezdzaly…od 19 wieku : z Gor, z Moniek, z Podkarpacia, itd.
      Piekni, odwazni, dzielni, madrzy mudzie !
      Takie wspaniale dziedzictwo genetyczne !
      Czy wyobrazacie sobie jakie genetyczne skarby odeszly wtedy z Narodu ?
      Chyba sobie zdajesz Justyno sprawe, ze nawet gdyby jutro kazdy z miasta chcial uciekac, to gdzie on bedzie zyc i z czego ?
      Dywagowac o przyszlosci jest latwo, ale zmiany ida malymi krokami !
      !
      Ktos tu zapraszal do remontu drewnianych Domow na wsiach !!!
      !
      Ciekawi mnie, ile osob to zrobi ?

      Nawet jak to bedzie jedna, to chociazby dlatego, wart istnienia jest ten Blog.

      1. Dziennikarzu Drogi..
        Wiele…bardzo wiele..osób restauruje stare domy na wsi…
        zabytki.
        Zmień myślenie..na powitanie Pól…Pór Roku a się ziści..
        Ilu mieszczuchów powitało Wiosnę i jak?
        Spaceruj polnymi drogami,dróżkami…/gdzie nie ma asfaltu/
        a załapiesz się na inne myśli i poczujesz Wdzięczność…
        Zabierz na ścieżkę polną Lekturę jakąś…a usiądż pod DRZEWEM i wypocznij sobie…
        https://www.werandacountry.pl/weranda-country-nr-52013/dom-letniskowy-dla-mieszczuchow

        https://www.werandacountry.pl/lubie-gotowac/przepisy-country/szpinak-na-zdrowie

      2. Zrozumienie i poszanowanie tradycji warunkuje
        odpowiedzialność za zabytki …
        Oto Piękny przykład..
        https://www.biznesistyl.pl/lifestyle/podroze/4273_rzucili-zycie-w-miesci-w-lutowiskach-stworzyli-chate-magode.html

        Pamiętam jak Krzysztof Penderecki Kupił w Lusławicach
        zrujnowany Dwór z zaniedbanym kawałkiem …resztówką Parku. 44 lata pracy . Oczywiście dotacje na zabytki przysługują. Wiele osób pisze wnioski i otrzymują…
        Poczytałam o tym w” Spotkaniach z Zabytkami” 1977 rok..

        https://9.allegroimg.com/s1024/0c32ee/9db5a8924c7daba6007d6835f739

    5. „„Wszystko jest energią. Wszystko. Dostrój się do częstotliwości tego, czego pragniesz, a w nieunikniony sposób stanie się to rzeczywistością.”
      No dobrze 😉
      Jedna osoba sie nastraja, a milion sie nastraja przeciwnie !

      I jak myslicie, ktora rzeczywistosc sie zadzieje ?

      Nastrajac sie mozna, ale samemu niewiele sie da !

      Dlatego jest konieczne uzyskanie tzw; „masy krytycznej”.

      Tacy madrzy ludzie, a tak oczywistego faktu nie zauwazacie.
      No wiem przeciez, ze wyjatkowe Osoby moga troche „mocniej ” wibrowac i tworzyc te kwantowe przestrzenie. Ale nie oszukujmy sie, jak na te czasy, takich osob mozna naliczyc…eh, niech to bedzie sprawa otwarta.

      1. Dziennikarzu Drogi
        Nie ma co panikować ani filozofować. Rozmawiam z miastowymi . Pytają jak to robię że jestem pozytywna i widać to coś we mnie..Odpowiadam krótko..harmonia …równowaga psychiczna..
        radość z życia…cieszenie się słońcem…przyRODą..
        Nie pouczam tylko odpowiadam…ćwicz..szukaj …a znajdziesz…
        Pokornie kłaniam się Gai od wczesnych lat dzieciństwa..

        ”Aby być wielkim, trzeba być kiedyś małym.”
        Przysłowie francuskie

        I w nieszczęściu zachowuj spokój umysłu.
        Horacy
        Pozdrawiam wszystkich.
        Specjalne pozdrowienia dla Krysi w dniu Imienin w piątek –tego

      2. „Dziennikarzu Drogi
        Nie ma co panikować ani filozofować.”
        Toz nie panikuje 😉

        Przypominam o remoncie domow na wsi. i dziekuje tym, co o tym pisali.

      3. Dziennikarzu Drogi.
        Kiedy bije od Ciebie tyle pozytywnej energii, że zarażasz nią …
        otoczenie..znasz takie zjawisko… ?

  4. Jeżeli już teraz jest taka panika w kraju, to co będzie później?
    Przykre to, bo to znaczy, że łatwo jest zastraszyć/zmanipulować RODaków. Mój Ojciec dzwonił, że poszedł na zakupy do różnych sklepów, a tam wiele towarów wykupionych np. makaron. Obłęd?, Obłęd. Zaczyna mi się ta sytuacja w Naszym kRAJu nie podobać i wkurwiać pomału!

    1. „a o czym miastowi rozprawiają nie chcę wiedzieć…ani czuć…”

      Czują więcej niż nie jeden mieszkający na Wsi Droga Justyno , jeżdżę po świecie i swoje też wiem . Rodzinę na wsi też mam Domy koło lasów , sama natura a ci myślą jak ją zabetonować …. , ograbić i jak mieć więcej . Bociany oglądają ? akurat liczy się złotówa . Oczywiście nie wrzucam wszystkich do jednego wora , bo nie mam tego w zwyczaju .

      Justynko z góry piszę ,iż nic osobiście do Ciebie .
      Cudownego Dnia Na łonie Natury . Uściski posyłam .

      1. ”Czują więcej niż nie jeden mieszkający na Wsi Droga Justyno ”

        Tak czują więcej zwłaszcza na osiedlach ..blokowiskach ..autostradach..za ścianą..pod sufitem..pod podłogą..
        Każdy emituje energię..
        Porzuciłam miasteczko żeby zamieszkać w Królestwie PrzyRODY..
        Jeden Rok Jak Całe Zycie…

  5. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę.
    Tak mówią drzewa 🌳
    Kto najwięcej zarabia na chorobach?
    „Jaka jest różnica między koncernem farmaceutycznym a mafią? Mafia ma mniejszy budżet.” – Botox
    Nie wiem jak na świecie ale w Polsce rósł ruch antyszczepionkowy. A teraz?
    Zaczynam słyszeć głosy które nawołują do szczepienia siebie i wszystkich wokoło.
    Druga strona deklaruje walkę na śmierć i życie w obronie nie szczepienia.
    A ja pierdzielę, wybieram nie walczyć po żadnej stronie. Wybieram Pokój 🙂
    Ani mi wirus nie straszny ani szczepionka.
    Najwyżej pójdę na głodówkę. Miesiąc mogę nie jeść i wtedy nic mi nie zaszkodzi i wszystko spalę na energię a co.

    1. „Zaczynam słyszeć głosy które nawołują do szczepienia siebie i wszystkich wokoło.”
      Fakt, ze psychoza, jakich malo !

    2. Regulujesz ciało jak zegarek…
      Wciągaj pępek.. wyginaj śmiało ciało..
      Joga Kundalini w zakresie koncentracji, siły umysłowej, witalności fizycznej i nie tylko. https://www.youtube.com/watch?v=fdMky3lpshg

      Zwiększy przepływ energii w górę i w dół kręgosłupa. Będziesz zaskoczony, jak to delikatne podejście zwiększa energię uwalnianą w twoich dolnych czakrach..
      Siedząc na krześle i czytając, robię przerwy i ćwiczę.

    1. Dzisiaj wola „z pierwszej reki”, ale jeszcze nie wszyscy.

      justyno, to nie jest tak, ze sa „miastowi” i „ze wsi”.
      to jest tak, ze sa Ludzie i ci, ktorzy do czlowieczenstwa dopiero dorastaja.

      A tragedii ludzkich do naprawienia : setki tysiecy !
      No dobra ! Smutno sie robi.
      Kto moze, niech pômoze komu moze.

      .https://www.youtube.com/watch?v=PifBGh1H7e4

  6. W Mysłowicach jeszcze dwa dni temu ludzie zachowywali się w miarę racjonalnie…Dziś zięć chciał zrobić zakupy w Auchanie, zrezygnował z powodu okropnych kolejek do kas. Mąż, który pracuje w tej jednostce mówi, że półki puste. Ja z wnukiem siedzę w domu już drugi tydzień, był przeziębiony, czekają nas kolejne dwa…Córka pracuje w katowickiej Silesii, w butiku…Kupujących mniej, bo teraz wszyscy rzucili się na artykuły pierwszej potrzeby…Wczoraj przeczytałam artykuł na stronie Gazety Warszawskiej, zawsze wydawało mi się, że jest to wiarygodne źródło wiadomości…Przerażające wieści, o ile są prawdziwe, bo mój od lat logiczny umysł ma wiele wątpliwości. Być może grobale próbują generować w nas strach na wielką skalę, którym się żywią, a z tego wniosek, że musi słabi mocno są…Kochani MIŁOŚĆ ZWYCIĘŻY!!! PAMIĘTAJMY O TYM!

    1. Ktos na Blogu pisal, „ze nie ma glodu”.
      Moze miala ta osoba na mysli Polske ?
      Bo oto Polak pokazuje 5 Marca 2020 glod : w Dubaju.

      No coz, moze w ogolnej psychoozie, a z drugiej strony w przekonywaniu, ze da sie pomyslec i kwantowo sie spelni, ten film rzeczowy, sensowny, ludzki rzeczywiscie pojedna kazdego tu Czytelnika z Rzeczywistoscia i owa Rzeczywistosc dostroi sie do prawdziwego czlowieczenstwa.

      .https://www.youtube.com/watch?v=i34FjEsRTVE

    1. Świat zwolnił w wyniku całego tego zamieszania, , można złapać oddech, jest czas na przemyślenia (po ograniczeniu bodźców). System osiągnął coś innego niż zamierzone, ponownie 🙂

      1. „Świat zwolnił w wyniku całego tego zamieszania, można złapać oddech, jest czas na przemyślenia…”
        Czy nie tego pragnęli Polacy?
        Ja pierniczę, przed całym tym zamieszaniem pisałem, że mogą dziać się rzeczy których na początku możemy nie rozumieć i się bać a po wszystkim będziemy za nie wdzięczni.
        Nie przypuszczałem że to tak szybko nadejdzie.
        Jackowski i wielu innych mieli rację.
        Rok 2019 był ostatnim rokiem względnego spokoju ale i rok niespokojny nie jest przecież zły jak i przeprowadzki na wygodniejszą chatę, chociaż wyglądają na niespokojny ruch, powinny przyprawiać o optymizm 🙂
        Ucha oj dzieje się 👏

      2. Więc może w gruncie rzeczy dziać się coś wzniosłego, długo oczekiwanego, a ci co o tym wiedzą i którym to nie na rękę, próbują wmawiać ludziom że dzieje się coś złego haha chcąc jeszcze coś ugrać? Czy to takie wygrażanie pięścią jak po przegranej walce gdy ktoś przegrał, wie o tym, odchodzi ale na pożegnanie krzyczy jak wilk do zająca: jeszcze ci pokażę! A chociaż go na koniec przestraszę skoro nic innego mu zrobić nie mogę 😉
        I te końcowe zagrania, przyspieszają koniec matrixa, czyli ciemność pracuje na konto światła.
        Chociaż patrząc szerszej, zawsze tak było że nieświadomość pracuje na rzecz świadomości. Lęk na rzecz miłości.
        W przeciwnym razie, Źródło nie dałoby pozwolenia na stworzenie świata w którym można doświadczyć symulacji oddzielenia od Źródła ☀️

  7. Poczułem się zobowiązany umieścić poniższy tekst, zanim ktoś zrobi sobie krzywdę.
    Nikogo straszył nie będę 🙂

    Może być długo ale myślę że warto przeczytać.
    Kiedyś ktoś zapytał mnie, czemu nie ociepliłem przed mrozami młodych sadzonek i pozwoliłem by przemarzły.
    Najpierw odpowiedź była długa i nic z niej nie wynikało. Po czasie odpowiedziałem jednym zdaniem, że z nieświadomości.
    I o tą świadomość teraz mi biega.
    Kiedyś Krysia z lasu powiedziała że jest też dobry lęk. Zgadzam się z Tobą Krysia tylko że nie nazwę tego dobrym lękiem a raczej zdrowym rozsądkiem, może nawet głosem serca. Podałaś przykład spadającej na głowę gałęzi drzewa. Zdrowy rozsadek nakazuje się odsunąć. Czy ktoś kto tego nie zrobi, wykaże się brakiem lęku czy głupotą? Ano właśnie. Brawura to nie odwaga. Mogę równie dobrze stanąć na torach kolejowych przed pędzącym pociągiem i oczekiwać, że jak nie będę się bał, to nic mi się nie stanie. Właśnie coś takiego zrobiłem z jedną partią sadzonek i one przemarzły. Teraz doskonale sobie przypominam, że umysł przekonywał mnie, że głos serca i zdrowy rozsądek które wysyłały mnie i prosiły o ocieplenie drzewek, był głosem ego – głosem lęku i że powinienembył go zignorować. I pomyliłem się.
    Pomylił się też mój znajomy który nazywał mnie tchórzem bo nie chciałem przewieźć z nim zakazanych w Polsce substancji. Ja mogę mieć do nich neutralny stosunek ale wtedy poczułem wewnętrzny opór którego tym razem nie wziąłem za straszenie lecz zdrowy rozsądek. On teraz siedzi pod kluczem a ja nie, bo posłuchałem wreszcie serca.
    Życzę i Tobie bracie przebudzenia a może kraty się otworzą.

    Tak że namawiam do trzymania się zdrowego rozsądku, kierowania głosem serca, by ktoś nie poszedł w moje ślady albo nie pomyślał że namawiam do brawury, do stania na torach przed nadjeżdżającym pociągiem.

    No i ten zdrowy rozsądek, w nim nie widzę lęku. Po prostu człowiek widzi że ma wybór: pozostać pod drzewem i oberwać gałęzią albo się odsunąć i podziwiać jak pięknie leci gałąź w dół a nie w górę.

    Za to lęk widzę wtedy kiedy boję się czegoś czego nie ma, gdy nie ma faktycznego zagrożenia. Gdy zagrożenie istnieje jedynie w mojej wyobraźni, kiedy wyobrażam sobie świat którego nie ma i nakładam go na rzeczywisty świat, przypisując prawdziwemu światu cechy tego urojonego czyli snu. To jest sen. Wtedy człowiek śpi, kiedy kieruje się lękiem.

    Ilu z nas chodzi do pracy której nie lubi?
    Dlaczego więc w niej jesteśmy jeśli jej nie lubimy? Dlaczego tkwimy w toksycznych związkach? Z lęku. Zawsze jest coś w co wierzymy i w tym jest lęk i to nas przekonuje do pozostania w nieznośnej sytuacji.
    Przypuśćmy że nie otrzymujemy pieniędzy za swą pracę. Ile osób jutro nie poszło by do takiej pracy i zajęło się czymś innym? Czymś do czego kieruje ich serce i co dało by im szczęście? – Radość z wypełniania Woli Boga. Tak, to nie jest jakieś poświęcenie wypełniać Wolę Boga. To jest robienie tego co się kocha. Ale nie możemy tego robić bo ego straszy że jak nie zostanę w znienawidzonej pracy to przecież braknie mi pieniędzy na jedzenie, na ubranka dla dzieci itd.
    Wcale nie twierdzę że wynagrodzenie za pracę jest złe. Nikt tu poświęcenia nie oczekuje ale wiem że ego straszy że praca dla Boga a więc robienie tego co się kocha wpędzi w ubóstwo, nie nakarmi, przysporzy problemy. A prawda jest taka że Bóg nikogo w takiej sytuacji nie zostawia samego sobie.
    Lecz my możemy spać i śnić że Jego nasz los nie obchodzi i nie ufamy Mu przez to. Tak naprawdę nie wierzymy wtedy w Niego.

    Nie chcę nikogo martwić. To że o tym piszę, nie znaczy że ja potrafię rozpoznać kiedy kieruję się lękiem a kiedy sercem. Gdyby tak było, nie robiłbym tych wszystkich głupot i nie cierpiał z ich powodu. A takie doświadczenia nie przekonały by mnie że Bóg, że Świat, że Rodzice itd nie wspierają mniej.
    Miałem ogromne poczucie BRAKU WSPARCIA co jest podstawową przyczyną jaką wymienia wielu ludzi gdy mówią o przyczynach bólu pleców, kręgosłupa.

    Kiedy słyszałem że ból będzie ze mną do końca, dziś mi świta, że do końca kierowania nie się lękiem, głosem ego, zamiast głosem serca, głosem Boga, również Moim własnym głosem.
    A gdy pytałem czy do końca tego życia – cisza.
    Bo to nie było ustalone. To zależało ode mnie jaką drogę wybiorę. Dziś nie mam wątpliwości którą chcę dalej iść.
    To ja już wybaczam sobie wszystko i wszystkim w tym temacie gdzie mnie to ruszało bo śpieszno mi do świadomości i nie mylenia głosu serca z ego lękiem.
    Ależ miałem to odwrócone. Obłęd.

    A słyszeliście to?: Ciało zdrowieje gdy zaczynasz służyć Bogu?
    Czyli słuchać własnego serca które chce cię uszczęśliwić?
    A ja głupi myślałem że pracować, służyć Bogu to znaczy poświęć się, gdy właśnie będąc ofiarą własnych lęków, poświęcałem się.

    Wspaniałości 🙂

    Acha jeszcze coś. Ktoś napisał coś o podświadomości i że wirus to odpowiedź na nasze pragnienia zmiany. Kiedy tkwimy w czymś, pracy, związkach, systemie, w czym już nie możemy wytrzymać a nie wiemy jsk lub nie mamy odwagi z tego wyjść i prosimy o jakieś ogólne i masowe rozwalenie tego systemu, to może właśnie dostajemy coś o co prosimy? Ten dziki pęd systemowy zwolnił. Dzieciaki odpoczywają od brrr takich szkół.
    I kto wie czy robiąc większe zakupy, są tacy co kierują się głosem serca, rozsądku a nie lękiem?
    Ja tego nie wiem i nie chcę tego osądzać.
    Mnie jest łatwo mówić bo mam własne zapasy z pola i lasu ale kto wie czy gdybym ich nie miał, nie byłbym proszony o zaopatrzenie się w pewne produkty np na 2 tygodnie zapas lub miesiąc.

    Miłego 🙂

      1. To nie moja mądrość ale miło dowiadywać się że to pisanie nie idzie na marne.
        Jak mój stary świat się zawalał, czułem i słyszałem, że muszę przed czymś zdążyć. Ponaglał mnie ten wewnętrzny głos. Nie rozumiałem tego. Nie wiedziałem przed czym mam zdążyć.
        To było może z 10 lat temu, jeszcze przed rokiem 2012.
        Kilka dni temu ten sam głos się odezwał. Teraz jest ten czas na który miałem zdążyć. Czas oczyszczenia.
        Może gdybym teraz zaczął, wciąż mógłbym się załapać by tu pozostać i nie zostać odwiany ale czy czytałabyś wtedy te słowa? Czy zademonstrowałbym jak działa przebaczenie? Czy mógłbym być listonoszem który przynosi przekazy czy mądrość jak wierzę nie swoją lecz od Źródła, a chociażby jeszcze przez ego zanieczyszczoną?
        Czy zdążyłybym być kanałem przez który przychodzi pomoc do chociażby jednej osoby? Gdyby to była tylko jedna osoba haha teraz pomyślałem o sobie, ciekawe, przed chwilą myślałem o jednej osobie na zewnątrz, że warto by było. A gdyby chodziło tylko o mnie, to co, nie warto by było? Warto

        Gdyby każdy mógł pomóc tylko jednej osobie i tą osobą byłby on sam, to czy warto? 🙂

  8. Teraz bedzie czas, kiedy wiele osob pokaze swoje prawdziwe oblicze. Wszyscy sie nauczymy czegos nowego jednak niektorzy przezyja dysonans poznawczy na samych sobie.
    Osobiscie zachowuje dziwny spokoj w obliczu tego co sie wytwarza obecnie – bedzie i tak inaczej, niz wielu przypuszcza.

    1. Ja już zobaczyłam te oblicza … Wcześniej przeczuwałam, że takie są, teraz mam dowody, że mój odbiór był właściwy.
      Też jestem spokojna. Cieszę się, że mogę sama decydować o tym, jaki mam nastrój.
      „bedzie i tak inaczej, niz wielu przypuszcza” – już jest inaczej …

      Cześć i Sława !!!!!!

      1. Dowiedziałem się o sobie w tym okresie, że mam „ciemną stronę”, że potrafię być chamowaty i bardzo agresywny, dlatego wiem, że Najważniejsza jest Równowaga-pracuje nad tym, a czy dam radę to nie wiem…Niczego nie chce sobie obiecywać i „robić na siłę”. Miałem ciężkie dzieciństwo, brakowało mi też Ojca, problemy z Mamą, hardkorowe „relacje” z Siostrą, w podstawówce praktycznie dzień w dzień bęcki od rówieśników i poniżanie również przez dziewczęta, to na pewno wykrzywiło moją psychikę w jakimś stopniu. Jestem tego świadom i bardzo dobrze napisał Sławek, aby uwolnić się od poczucia winy.

      2. Też czuję podobnie. Od dawna były przekazy/teksty – by wysyłać intencje do Źródła / Wszechświata … bez oczekiwań… bo nie wiadomo w jaki sposób się spełni / najlepszy dla wszystkich …. no i się spełnia… pod czujnym „okiem” Źródła… zachowujmy przytomny spokój i zaufanie – wszystko Jest Jakie Jest – od każdej Istoty indywidualnie zależy jakie emocje wygeneruje… 💛 💚

  9. Zastanawiałam się, czy to napisać. Doszłam do wniosku, że napiszę, bo to jest ważne, zwłaszcza dziś i teraz.

    Tak, właśnie teraz Wszechświat pokazuje mi, że to ja jestem kreatorem mojego życia, i to, jaką mam głęboką wiarę o ludziach i sprawach, to tak mam. I mam.
    Wierzę, że ludzie są życzliwi, pomocni i szlachetni – właśnie teraz doświadczam z wielką wdzięcznością i wzruszeniem ich życzliwości, pomocy i szlachetności. Od przyjaciół, którzy nimi są, jak dni i godziny pokazują, ale też od innych, mniej lub zupełnie mi nieznanych ludzi. I tu i teraz.
    Wierzę, że jest Obfitość dla każdego – i jej doświadczam, mam z nawiązką wszystko, czego mi potrzeba (ale zaznaczam, nie jestem i nie byłam nigdy zachłanna, obce i zbieractwo i gromadzenie w nadmiarze), akurat ile mi potrzeba i kiedy mi potrzeba. Ostatnie ostatnio pieniądze dałam różnym osobom na różne cele – te kwoty do mnie wróciły z innych źródeł. Dlatego mam też zawsze to spokojne przeświadczenie, że mam tyle ile potrzebuję i wtedy, kiedy potrzebuję.

    Wierzę w Zdrowie i jestem zdrowa,choć pomagałam chorym, ale bez lęku, za to z zachowaniem zasad higieny. I z serca, nie na pokaz.
    Wierzę w Ciszę i Harmonię – doświadczam w pełnym bogactwie. I nawet zaświeciło mi teraz Słońce ! czego i Wam życzę.

    A do posłuchania utwór Maryli Rodowicz, bardzo na czasie, do którego tekst napisał znany mi osobiście Witek Łukaszewski, muzyk, poeta, wirtuoz gitary i artysta Życia:

    .https://youtu.be/57DlCDmkZEA

    „ogólnie rzecz biorąc
    nie jest źle
    z knajpy do knajpy przesuwam się

    wiem gdzie stąpam
    wiem gdzie noga
    tam jest sufit
    tu podłoga

    w sumienie jest źle
    no bo cóż
    ręce sprawne mam
    i parę nóg
    głowa kreci się
    szyja też
    powoli przesuwam się
    w sumienie jest źle
    nie boli nic
    wstaje i od razu chce sie żyć
    i na tyle lat, ile już mam
    całkiem niezły jest mój stan

    ogólnie rzecz biorąc
    to mam fart
    wybrałam asa z tali kart
    dotykam głowy
    i reszty ciała
    i chyba dobrze, wszystko działa

    w sumienie jest źle
    no bo cóż
    ręce sprawne mam
    i parę nóg
    głowa kreci się
    szyja też
    powoli przesuwam się
    w sumienie jest źle
    nie boli nic
    wstaje i od razu chce sie żyć
    i na tyle lat, ile już mam
    całkiem niezły jest mój stan”

    Autor tekstu: Witold Łukaszewski

      1. I jak to mowia 😉 „samo sie przypomnialo”

        Niezwyklym swiatlem wibrowal wtedy Blog.
        A gdzie Szczesliwa ???

        Blogoslawie Ciebie szczesliwa, gdziekolwiek jestes; Niech Swiatlo i wszelkie Spelnienie towarzyszy Tobie w Drodze. Mam nadzieje, ze jestes szczesliwa ❤

        „Alica Serafinova
        Vedma veď ma, nech nájdem sama seba a naše starodávne, zatienené lúče svetla…”
        „Wiedzma, Wiedze ma, niech mnie nakieruje gdzie znajde siebie i nasze pradawne zaciemnione promienie swiatla…”

    1. „Tak, właśnie teraz Wszechświat pokazuje mi, że to ja jestem kreatorem mojego życia, i to, jaką mam głęboką wiarę o ludziach i sprawach, to tak mam. I mam.
      Wierzę, że ludzie są życzliwi, pomocni i szlachetni – właśnie teraz doświadczam z wielką wdzięcznością i wzruszeniem ich życzliwości, pomocy i szlachetności.”

      Napiszę coś co jak myślę będą wstanie zrozumieć tylko osoby , które rozwijają świadomie swą duchowość. Zaznaczam od razu Skarbie że nie jest to nic osobistego i tak ten blog nauczył mnie że tak czasami a nawet nader często trzeba 🙂

      Spotykam na swej drodze Cudownych Ludzi najczęściej są już w pewnym wieku , obdarzają mnie uśmiechem, dobrym słowem ciepłem w sobie (nie mam na myśli komplementów) swoją pogodą Ducha . Czy moja wiara ich stworzyła ? nie to oni stali się kwiatem dzięki sobie , tylko i wyłącznie. Ja mam to szczęście choć na krótką chwilę ich spotkać . Moja wiara nie ma tu nic do rzeczy . Jest takie powiedzenie nie czyń innemu tego co tobie nie miłe fajnie to skwitował Osho to zwykły biznes , kiedy dajesz by brać to też zwykły biznes . Jestem na etapie przeróbki Duchowej, zmiany żywieniowej itd . W pewnym momencie stojąc w kuchni myślę sobie i co ja mam zrobić z taka ilością garów ? no wiadomo rozdać i rozdaję ciesząc się że jest komu to dać , bo przecież nikt nie musi tego chcieć . Ludzie jednakże dzielą się w inny sposób , daje ci coś ale pamiętaj o tym jak przyjdzie moment to się odwdzięczysz , biznes . Życie nauczyło mnie patrzeć na rzeczy, ludzi takimi jakimi są a nie jakimi chcę ich widzieć . Jednakże jestem Ci wdzięczna za twój wpis bo uświadomiłam sobie tą ważną rzecz, daje i nie chcę niczego w zamian bo cholera jasna wszystko już mam . W moim świecie mówię tak , wszystko co jest mi potrzebne – dostaje i tak jest . To jest ta właśnie obfitość , ufność w życie i życiu . Zapominamy o tym i wtedy musi pojawić się ktoś na naszej drodze aby nam to przypomnieć . Miłość to akceptowanie człowieka takim jakim jest , bez chęci zmieniania go. To jest proces Duchowy dopiero przed nami . Dlaczego tak uwielbiam de Mello ? dlaczego tak moja Dusza z nim rezonuje . Bo jest to człowiek , który nie daje miodu , sprawia że stajesz się samodzielny i to jest dla mnie MIŁOŚĆ . Każdy z nas jest kreatorem swojego życia , chodzi o to aby kreować je świadomie. Dopóty człowiek robi to z pozycji nieświadomej ciężko powiedzieć iż jest kreatorem swojego życia , bardziej czyjegoś . Ludzie są tak uzależnieni od miłości , akceptacji , opinii i osądów innych , że dawno temu przestali oddychać i nawet nie mają tego świadomości .

      Dobrego Dnia Wszystkim

  10. Od Edyty Kupczak otrzymane przez kogoś na fejsa:

    ” Wirus rozwija się tylko na terenie lub środowisku, które wibruje w jego częstotliwości.

    Częstotliwość wirusów była mierzona przez 30 lat przez inżyniera Andre Simonetona i pokazuje, że wszystkie wirusy wibrują w niskich częstotliwościach poniżej 5000 angströmów. Strach wibruje w tych niskich częstotliwościach, jest najlepszym punktem wejścia dla wirusa, który czuje się w w nim jak w domu.

    Jedynym lekarstwem na wirusy jest miłość życia, cisza naszych tkanek, które wibrują w bardzo wysokich częstotliwościach.

    Niech miłość rozgości się w nas jeszcze mocniej w tych pochmurnych czasach.

    Bądź….

    1. ‚Jako świadomość, jako kolektyw przyciągacie do siebie sprawy, wydarzenia – nie po to, aby one was uzdrowiły czy też Wam zaszkodziły – lecz po to, aby się PRZYJRZEĆ SOBIE. Jak w lustrze przejrzeć się możecie w obecnych sytuacjach, w obecnych wydarzeniach.
      KAŻDY, zaprawdę KAŻDY znaleźć może we własnym umyśle bardzo wyraźnie, co jest w nim do uzdrowienia. Temu też służy obecna sytuacja.”
      „Wy tworzycie, DOSŁOWNIE tworzycie to, co doświadczacie. Zapragnęliście oczyszczenia, oczyszczenie się dzieje. ”
      Oczyszczenie się dzieje
      Takie też miałem pierwsze skojarzenia kiedy pierwszy raz ujrzałem, co się z ludźmi dzieje.
      Wirus dla mnie jest jak sito oddzielające ziarno od plew.
      Plewy są w naszych umysłach.
      „Wykorzystaj ten czas, aby wpierw wyplewić z własnego ogródka wszystkie chwasty osądu, lęku winy oraz poczucia krzywdy. Gdy to zrobisz, Twój umysł stanie się wolny i będziesz mógł otrzymywać ze ŹRÓDŁA prawdziwe informacje, prawdziwe przekazy. Do tego czasu po prostu bujasz się wewnątrz własnego umysłu..”
      Gdy plewy są w umyśle, powstaje lęk, niepokój i stajemy się podatni na wirusa. To sito odsiewa plewy i ziarna które trzymają się plew.
      Gdy umysł staje się czysty, zostaje tylko miłość. I tak jak piszesz Anamiko, to nie jest częstotliwość wirusa. To sito nie odsiewa ziarna.
      Ten wiatr oczyszczenia wywiewa tylko ziarna, które zbyt mocno trzymają się swoich plew i nie chcą ich puścić.
      PUŚCIĆ, puścić poczucie winy, krzywdy, urazy, jak puszcza się bez najmniejszego oporu i kontroli powietrze z płuc.

      1. „Gdy umysł staje się czysty, zostaje tylko miłość. I tak jak piszesz Anamiko, to nie jest częstotliwość wirusa. To sito nie odsiewa ziarna”.

        Zastanawia jednak, dlaczego we Wloszech wsrod osob, ktore to „zalapaly”, jest duzo lekarzy i pielegniarek. Przeciez to Oni ❤ z oddaniem i odwaga pomagali innym.
        Cos tu jest nie tak z tymi wibracjami w tym wypadku. Powinni niejako byc chronieni, bo pomagaja innym…!

        Badania potwierdzaja juz od bardzo dawna, ze pozytywne uczucia, milosc, ❤ wzmacniaja system obronny organizmu.

        Pracujacy z oddaniem ludzie ❤ moga jednak byc poddawani mobingowi-hejtowi, zazdrosci w pracy (szpitalu), rywalizacji o awansy. A do tego dochodzi zmeczenie fizyczne. Ekipy ❤ pracuja po 12 godzin lub wiecej.
        W praktyce to nie jest latwa sprawa owe wibracje.

        I w tej wlasnie chwili przeogromny "pakiet zywnosciowy" Energii Zyciowej od Zrodla jest wyslany do kadej osoby z ekip ratowniczych we wszystkich krajach swiata ❤

    2. To wspaniałe co zapodałaś o rozwijających się wirusach na pewnych częstotliwościach i o tym że nie mogą przetrwać na wyższych gdzie jest miłość czyli pokój i radość.
      W pełni się z tym zgadzam.
      Nie tylko o tym słyszałem. Doświadczałem tego. Kiedyś słyszałem o wirusie który żyje w kanalikach słuchowych w uchu i że nie znosi czosnku oraz wibracji miłości. Kiedy udawało mi się wybaczyć coś a po tym miałem widzenia i cudowne samopoczucie, wtedy ucho mi się pociło. Coś mi z niego wypływało i zasychało na zewnętrznej stronie ucha. Jakby ucho było z czegoś niepożądanego czyszczone wysoką częstotliwością.

  11. „Dopóty człowiek robi to z pozycji nieświadomej ciężko powiedzieć iż jest kreatorem swojego życia , bardziej czyjegoś”
    🙂
    Też sobie coś przed chwilą uświadomiłem. Nikomu nie miałem pomóc a jedynie sobie. Jeśli ktoś patrząc na mnie zechce pomóc sobie to fajnie. Ja nikomu nie mogłem pomóc tylko sobie, bo kreować mogłem tylko swoje życie, nie czyjeś.

    Pytałem jak pomagać i jak nie pomagać a należało spytać, komu pomagać?

  12. „Oto TERAZ czas upragniony, oto TERAZ dzień zbawienia.”
    Właśnie TERAZ mamy okazję, by pokazać, jak silną mamy Wiarę, Nadzieję i Miłość. ”
    Chyle czoło nisko do Ziemi przed wszystkimi zwykłymi ludźmi jak kierowcy, ratownicy medyczni, zwykli lekarze, rejestratorki, sprzedawczynie, sprzedawcy, kurierzy, i inni, którzy swą oddaną pracą czynią TERAZ znośnym. Wielki szacunek Wam 🙏 i niech na Was spłyną wszelkie Błogosławieństwa, jakich tylko potrzebujecie.
    Dla Was Kochani TAWerniacy z Glownodowodzacym na czele,ślę najlepsze Życzenia prosto z ♥️ Zdrowia i Wszelkiej pomyślności. Zapachniało mi fiołkami a to znak, że Wiosna się zbliza🌞

    1. [Anamika] kierowcy, ratownicy medyczni, zwykli lekarze, rejestratorki, sprzedawczynie, sprzedawcy, kurierzy
      —————
      Nie łatwo być lekarzem, pielęgniarką, policjantem, ochroniarzem, czy ekspedientką; w obecnej sytuacji to najbardziej stresujące zawody. W takich szpitalach… tam to dopiero gęsta atmosfera! Wiem, ze sie powtarzam, ale kto może niech unika takich „przybytków”.

      1. Byłem kiedyś ochroniarzem. Co prawda krótki to był epizod w moim życiu zawodowym, ale był.

    2. „Zapachniało mi fiołkami, a to znak”.

      TAW w tym temacie wyjasnial parokrotnie, kto sie lubuje w roztaczaniu fiolkowych zapachow 😉

  13. Słucham pani Ewy. Dopiero się dowiedziałem,że pan Marek Podlecki, o którym czytałem na stronie Lechickiej, tzn. o jego śmierci, tłumaczył pania Buergermeister. Raczej na 100 % jego śmierć po pobiciu nie była przypadkowa.

      1. Przypadków nie ma, zwłaszcza tu i teraz. Niech Mu tam przestrzennie będzie!

  14. Pandemia koronawirusa budzi lęk. To co się dzieje we Włoszech przechodzi ludzkie pojęcie. Szczególnie młodzi zignorowali zakaz gromadzeń i zarażali swoich rodziców i dziadków. Młodzi mogą przechodzić chorobę bezobjawowo i nieświadomi są nosicielami wirusa. Dobrze, że rząd podjął kroki, żeby to zablokować.

Dodaj komentarz