Wypada tylko mieć nadzieję, że rodzina byłego premiera nie jest na tyle prostoduszna, by trzymać w domu taką bombę atomową, jaką mogą okazać się dzienniki Józefa Oleksego. Dość wspomnieć innego byłego premiera, Piotra Jaroszewicza, którego dzienniki nie zdążyły się niestety ukazać…
W każdym bądź razie premier Józef Oleksy jest teraz o wiele potężniejszy, niż był za życia, a moc jego rażenia zza grobu może okazać się przełomowa dla dziejów wielkiej 25-letniej „demokratycznej” ściemy. Odszedł człowiek, który najbardziej perwersyjne i przerażające tajemnice mafijnej III RP znał od podszewki (prawda o tak zwanej Transformacji, „pożyczka” moskiewska, FOZZ, Olewnik, Papała, dzika prywatyzacja, sekrety kolegów)…
To może być polityczna bomba — pisze o pamiętnikach zmarłego Józefa Oleksego „Fakt”. Co kryją prywatne zapiski byłego premiera?
Były premier i były marszałek sejmu Józef Oleksy zmarł w piątek. Polityk SLD od lat chorował na raka.
„Fakt” twierdzi, że wiele osób obawia się wydania wspomnień Oleksego.
Wiadomo, że zaczął je spisywać w 1993 r. Łącznie powstały dwa tomy zapisków. Pytany jakiś czas temu, dlaczego nie trafiły do księgarń, mówił, że nie zdecydował się na publikację, ponieważ jest „zbyt szczery i zbierał już za to w plecy”.
Dzienniki – czytamy – mogą rzucić nowe światło na wielu polityków, zwłaszcza zaś na ich kariery z początku lat 90. Szczególnie dużo miejsca Oleksy mógł poświęcić Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, Leszkowi Millerowi i Lechowi Wałęsie.
Według „Faktu” wspomnienia byłego premiera leżą w jego prywatnym sejfie, ale nie bądźmy naiwni, Józef Oleksy był jednym z najinteligentniejszych polityków SLD i z pewnością wiedział, jak je skutecznie zabezpieczyć. Były premier nigdzie też nie zaznaczył, by swoje archiwum zniszczyć.
Dzienniki Józefa Oleksego, jeśli doczekają do szczęśliwej edycji, mogą okazać się jednym z najciekawszych na rynku podręczników do najnowszej historii Polski…
za: Wiadomosci.wp.pl
No skoro cytujecie rewelacje za wp i faktem to nic tylko czytać! Śmiechu warte.