Jakie Zioła zbierać na początku maja? – Sebastian Szaman 21 Wieku

<https://youtu.be/gncziX7t-N0

Matki Ziemi Nektar Boski
zmywa z twarzy wszelkie troski.
I pod wieczór, i o świcie
Nektar Ziemi wraca życie.

TAW

214 myśli w temacie “Jakie Zioła zbierać na początku maja? – Sebastian Szaman 21 Wieku

  1. Ja nie mogę- to miałam dzisiaj rano dać, ale czasu było mało i jeszcze to z dopiskiem:
    Od dzisiaj przechodzimy z kawy na szejki z Bluszczykiem skurczybykiem w roli głównej!
    Mniam 😀 Na zdrowie Nam TAWerniacy ❤
    Pyszny szejk prosto z łąki 🙂
    .https://www.youtube.com/watch?v=bEWyz7vr5Rw&t=360s

    TAWcio TY z tym Jowiszem – jak zwykle celnie i bezbłędnie:
    niebo w maju 2018 | Jowisz w pełni ; )
    Niebo w maju 2018 "Wiosenne wieczory z Wenus. Noce w blasku króla planet" – AstroLife
    .https://www.youtube.com/watch?v=zwB5ReNZKFs

    1. Elaszka, jesteś niezawodna, zawsze raczysz nas świetnymi linkami. Tym razem też.

      Alis wyglądałam już od tygodnia, ciekawa interpretacji jej najnowszych rozłożeń, ale od kilku dni nie miałam czasu, bo mi się nowy wnusio narodził i choć tylko telefonicznie, ale zajęta byłam czymś innym. Wczoraj jak zobaczyłam Twój wpis, załatawiłam nawet wi-fi na to, żeby posłuchać Alis, ale późna pora, emocje po odwiedzinach u maleństwa oraz zmęczenie zrobiły swoje, nie dałam rady. Chciałam też tu to wczoraj późnym wieczorem napisać, ale strona mi ciągle uciekała.

      Zaczęłam oglądanie w nocy, ale półśnie, teraz będę nadrbć.

      Dziękuję jeszcze raz.

      1. Darmowa Całodobowa Naturalna Apteka tuz obok CIEBIE czeka- woła Cię LAS I UKWIECONA ŁĄKA co ma dla Ciebie piękny pęk PACHNĄCEGO ZDROWIA, który w mig cię uleczy i swym pięknem otuli ❤ POSZYBUJESZ- TAK SIĘ DOBRZE POCZUJESZ 😀 Przypomnienie: zbieramy młode igiełki świerkowe- robimy syropek na lepsze struny głosowe!
        Święto ziół 12 i 13 Maja 2018 w Sosnie !!!!!
        Sława i Chwała Kochanii!!
        ,,Eddie Słowianin wraz z Przyjaciółmi Pszczół i Sztuką Dobrego Zycia chca was zaprosić na Święto Ziół , które odbedzie sie w Sośnie Harcerska 1, 63-435 Sośnie, Polska ośrodek Biały Daniel pod Ostrowem Wielkopolskim w dniach 12 i 13 Maja !!!
        Na owum wiecu poznamy tajniki i nazwy ziół oraz ich walory zdrowotne i …smakowe. Wykłady poprowadzą znani zielarze jak Edward Kostkowski i innie a także Eddie Słowianin''
        .https://www.youtube.com/watch?v=Na0e4jfSAL8

      2. Czy wklejacie na Blogi i wysylacie do znajomych Apel Wezwanie do Dzialania EDDIEGO ???

        Ja wkleilem na okolo 20 Blogow…

        Bracia Druchowie , a Wy ???

    1. Kalina
      Lepiej późno, niż wcale 🙂
      Sebastian cały czas się rozwija a poza tym na Rzeszowszczyźnie zielarstwo trzyma się całkiem mocno.

  2. Czy u Was tez ? Na tym komp. glos „sie rwie” taki „jak z gardla” i przerywa…Komputer czy nagranie…nie da sie sluchac…
    Aha, co zauwazam…caly czas sie kreci „ladowanie” , gdy otwieram BlogTAW…znajomy tlumaczyl, ze to znaczy, iz „namierzaja…i tak jest na roznych komputerach i w roznych miejscach…od paru miesiecy. Wczesniej ??? No , nie wiem.

      1. „Grafika na tym blogu pełni ważniejszą rolę od tekstu […] „. Obraz bardziej przemawia do podświadomości.”

        🙂

      2. Świadomość opiera się na myślokształtach, a w przejawieniu głównym zmysłem naszego garniturka jest wzrok, który potrzebuje potwierdzenia prawdy dźwiękiem (tylko w przypadku zablokowanej grasicy). Oczywiście synestetyk może mieć inne zdanie 😉

    1. u mnie pojawiał się napis! Wirus- NIE ODWIEDZAJ TEJ STRONY!
      Ewidentnie cos się dzieje z internetem od kilku dni!

      Wszyscy bardziej świadomi są namierzani i obserwowani, ale nam to chyba nie przeszkadza 😉

      1. Tak, blog TAW został uhonorowany uroczystym wpisem na watykański Indeks Ksiąg Zakazanych… 😀

        Poza tym – podobnie jak na YT i FB – tną zasięgi.

        Pociesza mnie jednak fakt, że już wkrótce cały polski internet stanie się nielegalny, gdyż podobnych do tej wolnomyślicielskich stron są już tysiące 😀

        A Wielkiej Zmiany i tak nikt nie zatrzyma… 😀 Mogą co najwyżej próbować opóźniać proces.

      2. [TAW] Pociesza mnie jednak fakt, że już wkrótce cały polski internet stanie się nielegalny
        ——————————
        Jak to sie zamanifestuje?

  3. O! wlasnie ni stąd ni z owa,d Blag sie wylaczyl zupelnie i jakas ankiete mi proponuje „orange” ????

  4. TAW zapodaje przepis na troski:

    „Matki Ziemi Nektar Boski
    zmywa z twarzy wszelkie troski.
    I pod wieczór, i o świcie
    Nektar Ziemi wraca życie.”

    A kto wcześnie rano wstanie,
    Odprawi po rosie bosakowanie,
    Zje płatki jaglane na śniadanie,
    To nie ma mocnych na chorowanie.

    A jak jeszcze w Słonko popatrzy,
    W myślach zdrowe swe ciało zobaczy,
    To na mojego babskiego czuja ,
    Z euforii i szczęścia w obłokach buja.

    Tak być powinno u Słowianina,
    Słowianin właśnie tak dzień zaczyna,
    By potem przez życia dzień cały,
    Radość i humor Go nie opuszczały.

    Zdrów i wesół jak ryba w wodzie,
    Podnosi wtedy DUCHA w NARODZIE,
    Śląc swą energię od gór do morza,
    Uzdrawia kRAJ nasz a nawet Przestworza.

    Żyjmy więc godnie,zdrowo i wesoło.
    Rozsiewajmy szczęście i miłość w koło,
    Do TAWerny zaglądajmy gromadnie,
    Czytając wpisy na forum dokładnie.

    Bo każdy coś ciekawego tam wnosi,
    Słów parę napisze o nic nie prosi,
    Wychodząc, w sercu lekkość czuje,
    I cały swój dzień, pięknym „maluje”.

    Tego trzymajmy się, MY Słowianie,
    A wtedy na pewno nic nam się nie stanie.
    😀 😀 😀 😀

    1. SłowiAneczko moja Kochana
      a ja tańczę od samego rana
      Samiutka se jestem
      To se czas dla siebie wykorzystam pędem 😀
      Potańczę , pofigluję
      Bosymi stopami polawiruje
      Pogadam se z ptakami
      Niech myślą żesmy powariowali
      Kocham Cię cudna Duszyczko
      Błogosławie ten dzień Tobie Aneczko .

      1. Elaszko napisałam Ci w podzięce krótki wierszyk, w eter „opublikuj komentarz” kliknęłam , a te przechrzty co TAWa blog podglądają ,zapodały mi w okienku, że nie ma takiego adresu i treść wierszyka po prostu zeżarły, 😀 chyba im się energie już wyczerpały, bo słowa napisane zjadają. 😀 😀

        Miłego dnia życzę.

      1. Justynko, wielkie dzięki,
        Bo mnie dosięgały już męki,
        Żem tylko ja wariatka taka,
        nawet chciałam zalać robaka 😀

        Ale my BABCIE tak mamy,
        Że z wiekiem więcej rozrabiamy,
        Nie w złym sensie znaczenia słowa,
        Po prostu szalone serce i głowa.
        😀

      2. SłowiAneczko Kochana ❤
        My się tak Mocno Kochamy, ze jeszcze niejeden wierszyk NAM SIĘ TU poJawi ❤ Uśmiechem i Sercem Dnia pisanego życzę 😀

  5. Tawie kiedyś chyba pisałeś, iż jak spotykasz jakieś zioło to sprawdzasz je na tel ? Jest jakiś jakby to poprawnie nazawać ? program , który rozpoznaje dane zioło ? Czy nazwa Tobie wlatuje do głowy sama ?:)

    Bo mnie to takie cudaki porosły 😀 i kwiatki i siedze i się na nie glapie jakby szybciej od tego wyrosnąć miały hahahaha.

    A ogólne polecam również taką książkę , bogato ilustrowana , aczkolwiek wszelkich właściwości danego ziela trzeba szukać samemu , bo w tym temacie skromnie.

    http://lubimyczytac.pl/ksiazka/225356/atlas-roslin-leczniczych

    1. Jak ktoś potrafi zrobić Ziołu fotę (co wcale nie jest proste, bo trzeba zadbać o tło) i zdoła wrzucić je do netu, to wówczas łatwo je namierzyć dzięki funkcji „Szukaj tej grafiki w Google”. System wyszukuje podobny układ graficzny.

      Ja jednak miałem na myśli co innego:
      każdego sezonu wrzucam do smartfona kilkanaście nowych Ziół i wałęszę się po naszej przepięknej planecie w celu ich namierzenia na żywo 😀🔆

      *

      Jestem pewien, Myśląca Inaczej, że za naszą dzisiejszą światłą radą pójdą najlepsi na tej planecie słowiańscy informatycy – i w ciągu roku-dwóch opracują słowiańską Aplikację Do Rozpoznawania Ziół „Znajdź Zioło Swoje i Żyj Przebojem”… 😀🔆💛

      1. Aplikację Do Rozpoznawania Ziół „Znajdź Zioło Swoje i Żyj Przebojem”

        Stało Się 😀🔆💛

  6. Kochani Miłośnicy Gruntu pod Stopami. Miałam ok 200 m2 gruntu jałowego w wykopie ponad 2,5 m gł. Kiedyś ktoś wykopał pod piwnice spycharką. To była martwica-piasek . Długo nic nie rosło . Siałam trawę ,,żytko i inne samosiejki też. Przekopywałam cierpliwie 2 razy -wiosną i jesienią. Wiecie po ilu latach ziemia stała się brunatna ,ciemna -już nie piasek ? Po 20 latach ale tylko na jedną sztychę. Pozdrawiam

    1. To świetnie Justyno! Udało się! A wszystkie próby są tego warte.

      Teraz napiszę o tym co jest dla mnie ważne, żeby się zadziało w Lechii! Poza sadzeniem Dębów.

      Konopie!

      Z niewiadomych przyczyn wszyscy zapomnieli o tym, że na naszych ziemiach były plantacje konopi przemysłowych. Użyźniają ziemię a wytwarzać z nich można ogromną gamę produktów użytkowych. Papier, nici, liny, torebki na herbatę, karoserię do aut (o właściwościach elastycznych o wiele większych od plastiku), ocieplenia domów… do ich ścian. O brykiecie mimochodem wspomnę.
      Konopie w porównaniu do drzew rosną 4 razy szybciej.

      Konopie, podobnie do Dębów ochraniają sady! Nie wpuszczają szkodników. Kiedyś okalały sady naszych przodków.

      Kiedyś brylowaliśmy na salonach całego świata jako przodownicy w eksporcie towarów wykonanych z konopi.

      A teraz ludzie boją się na samą myśl o konopiach… Ale gdy rosną w bujnej zieleni… konopie są nie zauważalne dla ludzi… którzy widzą szkiełkami a nie oczami.

      Pamiętajmy o mokradłach. Jeśli, ktoś ze szlachetnego grona Tawernowiczów, ma ochotę zgłębić tematykę mokradeł, polecam audycje Tomka Stawiszyńskiego. On zawsze obchodzi z hukiem Światowy dzień mokradeł, a i nie jedną audycje w rdc i tokfm poświęcił tej tematyce.

      Poza obserwacją natury i harmonii kosmosu, bardzo doceniam stare książki o ogrodnictwie. Właściwie ten termin spłaszcza zagadnienie – życia człowieka w symbiozie z naturą, szacunek i lekcje płynące z Żywiołów.

      Z moich osobistych odkryć i zmian w życiu, polecam wydawnictwo Gaj. Teraz prowadzone przez dzieci założyciela, mają w swojej ofercie perełki, zawierające ogromną wiedzę przodków, przefiltrowaną przez doświadczenie dzisiejszych czasów.

      Pozdrawiam Was! Tawerno pełna ludzi, wzrastaj z uśmiechem przy wiosennym pięknym deszczu i słońcu.

      U nas właśnie pada. W końcu.

      🙂

      1. Dziękuję za tę cenną rozkminę, Dobra Duszo 😀🔆

        *

        Deszcz majowy

        Słońce świeci, deszczyk pada,
        Czarownica się podkrada.

        Chodźcie, chodźcie prędzej, dzieci!
        Z nieba złoty deszczyk leci.
        Maj na ziemi! Deszcz o wiośnie
        Kogo zmoczy, ten urośnie.
        Świeżą trawę skropi rosą,
        Bedziem po niej biegać boso,
        Będziem wstrząsać mokre drzewa,
        Niech nas zlewa, niech nas zlewa.

        Rosi deszczyk nam na głowy,
        Srebrny, złoty, brylantowy.
        Iskry, perły i diamenty
        Lecą z chmury uśmiechniętej.
        To klejnoty, a nie deszcze…
        Jeszcze, jeszcze… Jak szeleszcze,
        Szepce, szemrze, szumi, śpiewa…
        Trawy cieszą się i drzewa.

        Róże w bieli, w złocie, w pąsie
        Błyszczą, świecą, lśnią i skrzą się;
        Kwiaty modre, żółte, białe
        I czerwone w kroplach całe.
        Mlecze, jaskry, niezabudki,
        Dzwonki, fiołki i stokrotki,
        Kwiaty pól i kwiaty matki:
        Dziatki, bratki i bławatki,
        Wszystko razem w żywej rzeszy
        Dżdżem się cieszy, dżdżem się śmieszy…
        …A po ścieżce skacze żaba…
        Kto się boi, ten jest baba!

        Mkną jaskółki z ostrym świrem,
        Pachnie wkoło mokrym żwirem,
        Pachnie w krąg mokrymi liśćmi…
        „Nuże, dzieci, do dom iść mi!”
        Nic pójdziemy! wolim w pole!
        Tchórze noszą parasole!
        Mazgaj, kto zostanie suchy,
        A do domu chcą piecuchy!

        Słońce świeci. Deszcz o wiośnie
        Kogo zmoczy, ten urośnie.
        Siedmiobarwna w niebie tęcza:
        Niebo z ziemią się zaręcza.
        A na tęczy wodna panna
        Sieje perły: kwiatom manna!
        Promieniste czesze sploty…
        Słońce lśni czy włos jej złoty?…

        Słońce świeci, deszczyk pada,
        Czarownica dziwy składa.

        Leopold Staff

      2. „A na tęczy wodna panna
        Sieje perły: kwiatom manna!”

        Wodana Panna – Dana, Zywia,

        Sieje Perly 😉 – Dziewczyna o Perlowych Wlosach

        „Promieniste czesze sploty…
        Słońce lśni czy włos jej złoty?…”

        „Maj na ziemi! Deszcz o wiośnie
        Kogo zmoczy, ten urośnie.
        Świeżą trawę skropi rosą,
        Bedziem po niej biegać boso,”
        BOSO !

        U nas w RODzie sie mowi takie porzekadlo :
        „Deszcz Majowy – Czapki z Glowy” : „Kogo zmoczy, ten urośnie.”

      3. Saro, bardzo pięknie Ciebie proszę,
        Poślij do mnie deszczu trochę,
        U nas sucho wprost jak Sahara,
        Susza roślinkom mocno doskwiera.

        A mnie już ręce bardzo bolą,
        Ta susza jest w moim oku solą,
        Bo po ogrodzie z wężem latam,
        Mokre warkocze roślinkom splatam.

        Chudziutkie z nasion wykiełkowały,
        Soków z Mateńki nie otrzymały,
        Chemtrailsy pogodę popsuły,
        Bo nas i roślinki całkiem potruły.

        Miłego dnia, sąsiadeczko ❤

      4. SłowiAneczko kochana, przepraszam że odpowiadam dopiero teraz.
        Smutna prawda jest taka, że deszczyk był krótki.
        Przywiozę dla Ciebie Wodę ze Źródełka ! Ile się da 😉

        Pomysł mam Kochani, nie wiem czy ktoś na to pójdzie…
        ale może ktoś pójdzie… na bosaka do natury i o określonej godzinie, chociaż krótka medytacja w intencji deszczu?

        Razem jesteśmy Silni.

        Sława !

      5. Jutro ostatni dzień Majówki, więc nie psujmy Rodakom zabawy…

        Ale jutro o 19:50 możemy zrobić krótką, lecz intensywną Deszczową Wizualizację.

        (Zawsze przy tego typu zbiorowych eventach pamiętajmy o medytacyjnym BHP: poprosić duszę o zabezpieczenie naszego pola na czas medytacji i po niej).

      6. Super! Wchodzę w to!

        Szczerze mówiąc miałam nadzieję Taw, że coś zaproponujesz konkretnego.

        Dziękuję serdecznie

      7. TAW, ja też będę o 19.50 z wami.

        Mam przemyślenia w związku z popularnym patriotycznym wierszykiem dla dzieci: „Kto Ty jesteś- Polak mały”

        Rozmawiałyśmy o nim z moją siostrą, która powiedziała, że zacznie uczyć go swoją wnuczkę,( mówiącą po niemiecku, – już trzecie pokolenie w Niemczech) ale rozumiejącą dużo polskiego 4 latkę. Ale powiedziała, jak ona jej wytłumaczy słowa „zdobyta krwią i blizną”, mała będzie chciała wiedzieć- dlaczego?

        Pierwsze przemyślenia to zmiana w rozumowaniu dzieci. Jak ja się tego uczyłam, to poprostu przyjęłam do głowy i umiałam, moje dzieci także, a wnuki pytają dlaczego. Nawet maluszki chcą rozumieć. Choć muszę powidzieć, że mój młodszy syn też już taki był, jego nie dało się zbyć byle czym, drążył wszystko do końca.
        A w wieku 11 lat przestał jeść mięso. W ogóle ma inne podejście do egzystencji, bardziej metafizyczne.

        Ale nie o tym chciałam.

        Sama po przeanalizowaniu wierszyka, zauważyłam, że to fajne przygotowanie do roli ofiary: Zaprogramowanie naszych słowiańskich dzieci do:

        czym zdobyta:
        – krwią i blizną

        ” Czym ty dla niej?
        – Wdzięczne dziecię

        – Coś jej winien?
        – Oddać życie.”

        A przecież od wieków rządzą nami, Polakami wiadome siły, dzieciom się od małego mówi że należy oddać życie, niby za ojczyznę ale w rzeczywistości za kogo?
        Za rząd, który spieprzy jeśli zacznie się robić niebezpiecznie, za banki, które trzymają nas w swoich mackach, żeby czasami żywiciela nie stracić, czy wreszcie za kościół, który oczadził głowy Słowian?

        A do tego nasza ojczyzna nie została zdobyta krwią i blizną, tylko zbudowana pracą, wspólnotą naszych przodków, krew i blizny były ale w obronie, nie w zdobywaniu.

        Ja już napisałam nowe słowa w rytmie tego wiersza, nie miałam jednak czasu tego tu zamieścić. Zrobię w najbliższym czasie. Będzie o życiu Ku Chwale Ojczyzny, o dumnych pracowitych przodkach….

        Sława

      8. Dziękuję za zwrócenie uwagi, Laszko, na Bardzo Ważną Sprawę…
        Ten utwór to bardzo niebezpieczne programowanie, podobnie zresztą jak i nieszczęsny Mazurek Dąbrowskiego wolnomularza Wybickiego…

        *

        Dziękuję za zwartość i gotowość do „zaklinania Deszczu”… 😀

      9. Dodam jeszcze jedno, jak słowiańska krew sie w dzieciach odzywa. Mój 4 letni wnuk ma mamę Niemkę, mieszkają daleko od nas, tak, że widzieć możemy się raz na parę tygodni po kilka godzin, a to za mało, żeby dziecko miało język polski na codzień, tym bardziej, że mój syn jest na etapie narodowość to prawie faszyzm, jest mu obojętne w jakim języku jego syn mówi. Mieszkają w pobliżu rodziny synowej, więc zrozumiałe, że z polskim jest ciężko, ale ja nie daję za wygraną, z uporem maniaka mówię do małego lamaną polsko niemiecką mieszanką zauważyłam, że to zdaje rezultaty, mały coraz więcej polskich słów w rozmowie ze mą używa, rozumie też coraz więcej. A ostatnio zapytał swego ojca- mojego syna, dlaczego nie wniósł mu polskiego (tak to można przetłumaczyć). Coraz częściej pyta jak się coś nazywa po polsku.
        Mam do syna żal o to, bardzo często mu to powtarzam, ale jest uparty jak osioł, bardzo mnie to dziwi, bo w Polsce był w harcerstwie, był zaangażowany patiotycznie, ale myślę, że po przyjeździe tutaj wpadł w towarzystwo pacyfistów, dla, których każda oznaka patriotyzmu to faszyzm. Multi- kulti to bym nie nazwała, ale w pobliżu. Ze mną rozmawia jednak po polsku, bo nie potrafi naczej, pytam wtedy, dlaczego ze mną nie rozmawia po niemiecku, skoro go polski tak świerzbi u siebie w domu.

        A zresztą u nas mówiło się po polsku, ciągle mówi…

        Młodszy syn z kolei od lat opowiada o świecie w którym wszyscy są równi, uwiera go niesprawiedliwość obecnego świata, chciałby żyć blisko natury… Słowiańska krew.

        Mnie też ciągnie do źródeł, ale jeszcze parę lat….

        Wczoraj przedwczoraj pochodziłam na bosaka na trawie. Skorzystałam z wyjazdu na wieś..

        Sława

      10. Prośba o deszcz

        Polej deszczu, polej na lasek zielony,
        Na lasek Dębowy, na nasze Dąbrowy,
        Na łąki zielone, pięknie ukwiecone,
        Lecz deszczu bardzo spragnione.

        Ja też wchodzę, o deszcz proszę.
        Bo potyczek z wężem nie znoszę,
        A przez codzienne podlewanie,
        Wpadłam w krzewy niespodzianie.

        Że nie wspomnę o migdałowcu,
        Który złamałam, tyłek w nim moszcząc,
        Łokcie bolą potłuczone, podrapane,
        Z podlewaniem mam życie posrane. 😀

        Sucho wszędzie, wprost Sahara,
        Żal roślinek, me serce z żalu rozwala,
        Patrzą smutno, listki swoje rozchylają,
        Nuż coś kapnie, pędy „szyjki” wyciągają.

        Tak już dalej być nie może,
        Ześlij deszczyk nam, o BOŻE,
        O 19:50 Słowiański krąg zrobimy,
        I z serca pięknie o deszcz CIĘ poprosimy.

        SłowiAnka

    2. A mi serce ściska kiedy widzę jak piękne gleby brunatne idą pod budowę nowej drogi- S3…

      1. ” Kto nie dotknął ZIEMI ni razu ten nie zazna RADOŚCI w RAJU”-cytat z Wieszcza Mickiewicza – przesłanie MORALNE II cz. Dziadów ADAMA MICKIEWICZA.

        ”Kto nie doznał goryczy ni razu ten nie dozna słodyczy w Niebie”

        ”Kto nie był ni razu człowiekiem temu Człowiek nic nie pomoże”

        Przepis na człowieka będącego ”CZŁOWIEKIEM”

        Cytaty DZIADY cz II
        Dużo Słonka dla Wszystkich

      2. „Pytanie : czy deszc juz spadl ?”
        Widze zmiane obrazu na czolowce Bloga 🙂 Czy deszcz juz spadl ?
        Widze tez dwa nowe obrazy na pasku ???

      3. Deszcz już spadł na południu naszej Macierzy, przy okazji ukazując miejsca, w których nasza „obsada wizyjna” była najskuteczniejsza… 🙂

        Na efekt trzeba było czekać dwie doby. Wg mnie, jak na pierwszą naszą wprawkę, to efekt i tak jest niezły… ⛅🌈😀☔💧

    3. czym zdobyta:
      – krwią i blizną etc
      ———————————-
      zaprogramowanie na niekonczaca sie walke narodowo-wyzwolencza

      1. Tak niestety…podczas roznego typu wystepow z okazji 3 Maja i Dnia Polonii tu i owdzie…talkich programowan bylo duzo… 😦

        Podaba mi sie wypowiedz pewnej wiekowej cyganki, ktora tlumaczyla „przy kartach” mlodemu smutnie zakochanemu..;”Po co umierac z milosci. lepiej DLA ❤ MILOSCI ZYC !"
        "Po co umierac dla Ojczyzny, lepiej DLA OJCZYZNY ❤ ZYC !" i W OJCZYZNIE

        ….aby nam obcy terenow nie zasiedlali…

      1. 🙂
        „Wibracje, ktora mnie sama Bogini Zywia widocznie podszepnela 😉”

    1. Pojechaliśmy wczoraj na spacer rowerowy.
      Jeżeli wiosną coś jest constans, to tylko trasa, bo wszystko wokół, widziane nawet co dwa dni, zmienia się dosłownie na naszych oczach i zadziwia.
      Np. piękny, leśny park(niegdyś stał tam pałacyk), do dziś zachowała się aleja platanowa, porastają kwiaty, których pradziadkowie pamiętają początki dwudziestego wieku, albo i jeszcze wcześniej.

      Przebiśniegowy park zamienia się w biały, zawilcowy dywan z bukietami żółtych kaczeńców, przeglądających się w strumieniu,
      Wczoraj z kolei wielkie połacie niezapominajek i kwiatów mniszka oczom ukazywały błękit nieba z setkami słońc.

      Nieopodal stawu, teraz pokrytego jasnozielonym woalem rzęsy, rosną pokrzywy…

      I schodzimy na ziemię 🙂 , bo od tego momentu zaczyna się mój pokrzywowy eksperyment 🙂
      Narwałam dwie reklamówki i po przyjeździe na chatę obrałam z łodyg(czubki w całości).
      Opłukałam i wrzuciłam do garnka z niedużą ilością wrzącej wody, tak aby je sparzyć. Odcedzony wywar z odrobiną soli, gorący wlałam w słoiki.
      Przestudzone pokrzywy zmiksowałam i odparowywałam nieco na oleju z lekko przesmażonym czosnkiem(8 ząbków) i przyprawami(pieprz, sól, zmielone ziele ang. i kolendra).
      Powstała bardzo smaczna pasta np. na chleb i co ciekawe zachowała świeży, zielony kolor.

      Tej pasty wyszło ok. pół sześciolitrowego garnka.
      Dziś przełożyłam w niskie słoiczki, dla pewności wierzch pasty polałam olejem i zapasteryzowałam.

      Taki mój eksperyment z pokrzywą 🙂 , zobaczymy czy słoiki będą się ,,trzymać”.
      Dam znać. Myślę, że czosnek zrobi swoje.

      Przyrządzając to ziele, zastanawiałam się, skąd wzięła się nazwa ,,pokrzywy” i …, odkryłam!
      Pokrzywy, po-krzywy, czyli po krzywiźnie…
      Był człowiek krzywy, powykręcane stawy, zażywał pokrzyw i wyzdrowiał 🙂

      Nie chcesz być krzywy,
      Zajadaj pokrzywy
      Nie dość, że smakują
      to człeka prostują… 🙂

      Miłego dnia!
      PS. Ktoś w kompie napisał ,,Z zielskiem to jest tak, że jak jedno posmakujesz, bierzesz się za drugie”
      I chyba dziś zrobię taką samą pastę na zimę z podagrycznika 🙂
      Jest go mnóstwo.
      A może już wy, Kochani, eksperymentowaliście?

      1. „Pojechaliśmy wczoraj na spacer rowerowy”…

        – Ta bosa zmysłowa parka, która mnie, bosego, radośnie mijała wczoraj na rowerach, to nie byliście przypadkiem Wy, Kochani?… 😀👍👣🔆

      2. Krysiu dziękuję i podziwiam w tak finezyjny sposób przekazujesz nam wiedzę i zastosowanie w praktyce. Moja wyobrażnia w trakcie czytania Twojego opowiadania szybuje . Uczta dla mojego mózgu. UCZTA się moi drodzy od Krysi.

      3. „Ta bosa zmysłowa parka, która mnie, bosego, radośnie mijała wczoraj na rowerach, to nie byliście przypadkiem Wy, Kochani?… 😀👍👣🔆”

        No właśnie, brzegiem drogi, tuż przed wyjazdem z lasu szło na przeciw nas takie ,,COŚ” 🙂 zamyślone.
        Pomyślałam „czy ten chłop zgłupiał? w maju, w kozakach?!”
        Kiedy zbliżyliśmy się, okazało się, że to nie kozaki, a czarne aż do kolan, ubabrane bóg wie czym, bose nogi.

        Bardzo to kontrastowało z „górą”, w której facet, no, mówiąc oględnie, niczego sobie 🙂
        I żeby było śmieszniej, obok w rowie płynęła strużka z czyściutką wodą.
        „może mu tak cieplej” – pomyślałam.

        A wracając do bosaka.
        Kiedy byłam na studiach w Olsztynie, odkładałam kasę ze stypendium (przez trzy miechy) na gitarę.
        Żarłam chleb z musztardą, byle by na wakacje mieć pudło.
        Czerwiec, upał jak cholera, chodniki betonowe w środku miasta miejscami nie do przejścia, takie gorące.
        Że nie wspomnę o przejściu przez jezdnię po pływającym asfalcie!
        A wszystko za sprawą tego, że porwały mi się jedyne sandały i zmuszona byłam chodzić boso, no przecież gitara ważniejsza, logiczne.

        Ile ja razy wdepnęłam w psie gówno, idąc brzegiem rozgrzanego chodnika!

        To ciekawe, ale spotykałam wielu studentów łażących boso.
        Nie sądzę, aby wtedy myśleli o swoim zdrowiu.
        Odkładali na namiot, albo na sobotnią imprezkę 😀 , w myśl maksymy „Czas pracuje dla studenta, a student na piwo”.

        Miłego!

      4. Dziękuję Justynko, cieszę się, że czasem komuś przydają się moje słowa 🙂

        Z Waszych przekazów czerpię całą gębą 😀

        Miłego jeszcze dnia!

      5. Krysiu kochana ogólnie: szczaw wkładasz do słoiczków solisz i olejem zalewasz , zimują więc powinno ci się udać .

        Ciekawe czy dało by się tak z samą pokrzywą bez sparzania ?

        W tym roku z boćwiną chce tak zrobić , mamie skąś przyszło? – cytryną skrop, żeby ci kolor ładany został(może być ) , no to obadamy co mi z tego wyjdzie .

        A jeśli ktoś ma jakiś fajny przepis na przetwory z czarnej rzodkwi i białej to będę wdzieczna za podzielenie się .

        Dziś będę macerować kwiaty mniszka , będzie olejek do w sumie chyba wszystkiego.

        Polecam też macerat z nagietka na nogi , które mają predyspozycje do żylaczków , czy pękania naczynek .

        Ktoś tu pisał nie ma mysz ….

        No ja nie wiem bo u mnie se w altanie mieszka taka jedna srajda i zjadaczka słuchawek 😀 kot się na nią czatuje ,ale coś mu ona chyba ulatuje , i jeszcze mnie se takie trzy kłótliwe wróble ciągle czegoś w tej altance szukają a Ty wchodzisz na to i prawie zawoł 🙂

        Pozdrawiam wszystkich i miłego dzionka życzę

      6. Wyobrażaliście sobie kiedyś, gdyby tak spisać w jedną KSIĘGĘ wszystkie przepisy i rady nas wszystkich tu żyjących, co by to była za KSIĘGA.
        Już w myślach widzę, jak ją kartkujemy 😀

        Byłoby to dzieło, które czytalibyśmy od urodzenia do końca swoich dni i jeszcze nie zostałoby przeczytane, nie mówiąc o wypróbowaniu w realu zawartych w nim porad i przepisów. 😀

        Przecież 50% ludzkości to nauczyciele, którzy pouczają, a pozostałe 50% to „dochtory” 😀 którzy dają rady, jak wyzdrowieć 😀

        Miłej niedzieli dla wszystkich Wędrowców TAWerniaków.

      7. Krysiu, przypomniałaś mi o moim chodzeniu boso po mieście. W szkole średniej to było, i nie z powodu braku odpowiedniego „oddzielacza” od podłoża. Po prostu jak spadł majowy deszczyk, nie mogłam się powstrzymać, zdjęłam buty i maszerowałam boso. Ludzie patrzyli jak na wariatkę (małe miasto), ale ja jakoś nigdy się opinią innych nie przejmowałam.

      8. „Ludzie patrzyli jak na wariatkę (małe miasto), ale ja jakoś nigdy się opinią innych nie przejmowałam”…

        – Tawerna to banda indywidualistów… 😉😀😁

    1. http://www.e-ogrodek.pl/a/kocanka-wloska-uprawa-i-zastosowanie-19500.html

      Polecam zapoznać się również z tym zielem i podaje przepis na oliwę magnezową

      Oliwa magnezowa
      Rozpuść sól magnezową 1:1 sól : woda destylowana. Podgrzaną wodę wlej do soli i mieszaj, aż do rozpuszczenia. Po ostudzeniu oliwę przelej do słoiczka lub butelki

      SłowiAneczko pisałaś kiedyś, że wypadają Ci włosy a mnie wskoczyło cóś takiego może się przyda, a może przyda się innym.

      http://www.zrobswojkosmetyk.pl/2016/07/dziewanna-tonik-do-kazdego-rodzaju-cery.html

      Ogólnie coś mi chodzi po głowie papryka ostra , pobudza skórę głowy .
      Używam nano miedzi , 2x w tyg nie wiem czy działa na włosy , na pewno wspomaga w zniknięciu takiem rzycom jak łupież , ŁZS .

      Pozdrawiam Serdecznie i życzę dobrego dnia .

      1. Ja od dwóch miesięcy biorę chlorellę, nie wiem czy od tego, ale włosy praktycznie przestały wypadać. A małam pełną szczotkę, o odpływie w wannie po myciu nie wspomnę. Obecnie biorę 5-6 g dziennie. Robię (już 4 raz) jednodniowe głodówki. Zażywałam też MSM z vit c, ale tego chyba moja wątroba nie lubi. Ponad 25 lat temu miałam żółtaczkę, od tej pory miewam problemy z tym narządem. Ostatnio przez oczyszczanie się organizmu (chyba), trochę podwyższone próby wątrobowe. Zażywam ostropest, ale już zmielony kupiony, muszę sobie ziarna kupić i sama mielić.

        Już 3 tydzień piję wodę szungitową, niewiarygodnie, jak skóra się zmieniła. Po ok 10 dniach widać było ogromną różnicę.

        A mięso, kawa pożegnały się ze mną. Po prostu nie mam ochoty na te rzeczy.

        A na koniec prawie reklama, jeśli TAW puści 😉 od kilku miesięcy używam rosyjskich kosmetyków, po wypróbowaniu kilku, ostatnio z firm EO Laboratory (szampony, żele pod prysznic, kremy do rąk), Organic Shop (szampon, płyn do wanny), le cafe de beaute masło do ciała i inne oczywiście.

        To tylko przykłady. Te kosmetyki pachną naturalnie, nie na chemię, włosy, czy skóra po nich są inne.

        W Niemczech kupuję to w sklepie internetowym Euroshop 24.

        Cieszę się, że zdążyłam przeczytać o dzisiejszym „zaklinaniu deszczu”, będę z wami.

      2. Tak, ja kupiłem kilogram ziaren Ostropestu i żuję je od czasu do czasu.

        Wątrobę świetnie też regeneruje Pokrzywa. Wczoraj ugotowałem wielki gar świeżutkich jej liści. Popijam ją sobie i bliskich częstuję 😀🌱🔆

      3. A pamietacie jak mowilam, ze bralam Zeolit i poprawila mi sie skora na dloniach? Przypomne krotko, moze sie komus przyda. Zuzylam jedno opakowanie, ktore starczylo na poltora miesiaca. Odpuscilam, gdyz zalecano zrobic przerwe i powtorzyc za 3 miesiace, a potem wracac do kuracji co 6 miesiecy. Szorstkosc i suchosc skory zaczely powracac. Ogladajac zdjecia online i czytajac o problemach skornych, doszlam do wniosku, ze to, co mam, to egzema. Oficjalne zrodla podaja, ze przyczyna egzemy moze byc uczulenie na gluten, natomiast na wykladach m.in. Jaskowskiego, Zieby, Czerniaka dowiadujemy sie, ze nie ma czegos takiego jak uczulenie na gluten. Jest to po prostu zatrucie pestycydami. Co wiec zrobilam w zaistnialej sytuacji? Przeszlam na diete niskoweglowodanowa. Odrzucilam zboza. Od dwoch tygodni nie jem wyrobow macznych: pierogow, makaronu, ciast, chleba, bulek. Nie jem takze kasz i ziemniakow. Dzien zaczynam od avocado albo dwoch jajek. Weglowodany czerpie z owocow (jablka, pomarancze, grejfruty, nie wiecej niz dwa z nich dziennie). Kupilam rowniez wiesiolek polecany m.in. przy egzemie. Przez pierwszy tydzien bralam 3000 mg dziennie (radza nie przekraczac 4000 mg), teraz 2000 mg.

        Efekty? Po dziesieciu dniach skora dloni z powrotem gladka. Prze dwa tygodnie schudlam 2.5 kg nie liczac kalorii. Nie wiem, jak dlugo wytrzymam, ale na razie radze sobie dobrze. Zdecydowanie zmniejszyl mi sie apetyt. Anemii nie dostane. Dalej pije ziola (nagietek, ostropest, czystka na razie odstawilam), herbatki owocowe Herbapolu i zielona trawe. Nadal biore krzem, Vit C, Vit D3. Jame ustna plucze olejem kokosowym (15 minut). Chodze po nagrzanych w piekarniku otoczakach. Nie twierdze, ze regularnie, ale staram sie.
        Chlorella czeka w szafce, az sie z nia przeprosze.
        Zamowilam z Rosji szungit. Przyjdzie za kilka tygodni.
        Na razie.

      4. wypadanie wlosow
        ——————————
        W rodzinie ojca mojej mamy mowilo sie, ze na porost wlosow najlepszy jest wyciag z czarnej rzepy. I rzeczywiscie wszyscy moi wujkowie, ciotki i kuzyni z rodziny dziadka maja bardzo geste wlosy. Mezczyzni nie lysieja. Ktos powie, ze to zasluga genow. Moze i tak, moja mama ma wlosy delikatne, ale warto sprobowac tej kuracji. Pamietam, ze w liceum robilam sobie takie kuracje z rzepy. Byla jeszcze dostepna w sklepach. Trzeba bylo ja zetrzec na tarce o drobnych otworach, sok wetrzec w skore glowy, glowe obwiazac plastikowym workiem i recznikiem i trzymac 30-60 minut, po czym zmyc szamponem. Wlosy wrecz blyszczaly.

        **** Rzepa jest twarda i ciezko sie sciera; mozna ja rowniez zetrzec na surowke

      5. Dodam tutaj, że do zrobieniu olejku magnezowego najbardziej nadaje się chlorek magnezu. Ja zrobiłam, obdarowałam rodzinę, znajomych, wszyscy poczuli działanie. Jedynie osoby cierpiące na niedoczynność tarczycy muszą z chlorkiem uważać, bo ten wypłukuje jod z organizmu.

        Polecam kąpiele w solach magnezowych, ja używam siarczan,
        dodaję sodę, sól kłodawską oraz mocznik. Odprężenie gwarantowane. Wystarczy też kąpiel stóp, najlepiej przed odpoczynkem, bo człowiek czuje ” słabość” taką przyjemną po.

        Kalino pewnie wiesz, ale przypomnę, do chlorelli należy organizm przyzwyczaić. Zacząć od małej dawki, 250 mg / pół tabletki dziennie, zwiększać dawkę co tydzień. Po ok 4 tygodniach jeśl nic się nie dzieje można brać dawkę „uderzeniową”.
        Tu zapodaję link ( jeśl TAW pozwoli) do strony opisem, którym się kieruję przy braniu chlorelli,

        https://www.pepsieliot.com/4-kroki-jak-usunac-metale-ciezkie-za-pomoca-chlorelli/

        choć ostatnio zmniejszyłam dawkę do 2 x 5 tabletek, bo kilkukrotnie jak wysypawam na rękę 6, żeby je zażyć, jedna mi spadała, doszłam więc do wniosku, że mój Aniołek daje mi znać, że mam zmniejszyć dawkę.

      6. Wszelkie niewzorcowe pomysły na zbawienie świata będą się rozpadać, więc UE już w tej chwili jest żywym trupem. To już tylko wydmuszka, fasada. Wystarczy pierwszy lepszy powiew od polskiej lub węgierskiej strony – i UE nie ma…

        Coś czuję, że już niedługo mąż stanu Orban może wystartować z jakimś niezłym większym pomysłem…

        (Ale to są tylko wiszące na przestrzeni potencjały, z ich realizacją może być różnie. Szkoda, że po polskiej stronie Orban nie ma partnerów do prawdziwej, a nie pozorowanej roboty…).

      7. Laszko, ja zaczelam od 1 lyzeczki sproszkowanej chlorelli, tak, jak zalecali. Czulam sie dobrze. Po tygodniu zwiekszylam porcje do 1 lyzki i poczatkowo rowniez czulam sie dobrze, po czym po kilku dniach zaczelam odczuwac nudnosci. Zmniejszylam dawke. Nudnosci nie ustaly. Zrezygnowalam i schowalam preparat do szafki. Kupilam zeolit.

        Czuje, ze przywroce chlorelle do lask. Nie wiem jeszcze kiedy. Nie chce przesadzac. Niektorzy zalecaja, aby dodatkowo zazywac wyciag z kolendry. Kolendra wiaze ponoc metale ciezkie lepiej niz chlorella. Niestety nie jest w stanie ich wydalic z organizmu. I tu wkracza chlorella, ktora wrecz wymiata je z organizmu.

      8. Kalino poczytaj link, który wstawiłam, myślę, że pół łyżeczki na początek to za dużo, ja na szczęście nie miałam żadnych problemów, choć teraz odzywa mi się wątroba, myślę, że to oczyszczanie organizmu z którym sobie nie całkiem dobrze radzi. O kolendrze też usłyszałam ale dopiero w zeszłym tygodniu, jeszcze nie nabyłam, a podobno niedobra, ale czystek też nienajlepszy, a da się wypić. Już nauczyłam się tolerować nie zawsze dobre smaki, byle pomogły. Jak nabędę kolendrę to też z nią spróbuję, myślę, że suszona też może być, ale muszę jeszcze sprawdzić.

        TAW a z Węgier mieliśmy już króla, pod pakowaniem którego Rzeczpospolita była militarną potęgą. Stefan Batory.

        Choć mnie się zachowanie Polaka z Litwy podoba, Pan Tomaszewski, człowiek bez strachu, bez poczucia niższości, dumny z bycia Polakiem. Tyle, że katolik. Takich ludzi nam w Polsce brakuje.

      9. https://bioika.pl/pl/p/Aktywne-serum-na-porost-wlosow.-Apteczka-Agafii./89

        wklejam dla Słowianeczki

        Co do oliwy magnezowej to jest również dostępna z jodem , ale w sumie to jakby dodać soli himalajskiej z jodem to by też nie wyszła taka domowym sposobem ? hymmm

        https://bigbio.pl/olejki/5196-oliwa-magnezowa-35-oliwka-wzbogacona-jodem-spray-100ml-laboratorium-cosmeceuticum-12369.html

        A ja pijam takową herbate : skrzyp, pokrzywa , melisa , aronia , dziurawiec lub mniszek mieszam to w słoiku w równych proporcjach potem łyżeczke na szklanke .
        Na co ?a nie wiem taką se zrobiłam i se taką piję , jednakże czytając was to chyba na wszystko . Hahahahaha .

        Korzeń mniszka jest na wątrobę . A akurat sezon . O.

        I poprosiłabym o nazwę tej chlorelli , jeśli można .

        Na chwilę obecną stosuję mikroorganizmy z ProBioEmy na bazie ziół .

        Zobaczymy jak będzie po pełnej kuracji .

        A i ziemniaki w mundurkach dobrze jeść ze 2x w tyg chociaż , one też usuwają metale ciężkie .

      10. Myśląca Inaczej,

        ja kupuję w sprasowanych tabletkach, trzeba tylko uważać, żeby bez domieszek była, musi mieć intensywny ciemnozielony kolor, bez białych plamek.

        W Niemczech zamawiam z firmy Terraelements. Mają też swój sklep w Monachium. Biorę już trzecią paczkę. W paczce jest 240 500 gramowych tabletek.

      11. Szczęśliwa to są moje ostatnie słowa do Ciebie w tej kwesti „nóż” traktuj jako metaforę .

        .https://www.youtube.com/watch?v=oIq5X_Z0gO8

        Nie mam prawa o nic Cię prosić a mimo to proszę Szczęśliwa zacznij się odcinać , ja mam ogląd całokształtu , wiem więcej niż mówię , czuję więcej niż mówię , widzę więcej niż mówię.
        Słowa mnie nie bolą , ani fałszywe obrazy , nienawiści nie czuję , ani odrazy , dusza się lęczy….

        Nikt więcej mnie nie skrzywdzi .

      12. Szczęśliwa Skarbie ja mogę z Tobą pisać , słuchać i trwać przy Tobie ale analizując moje , ktoś znajdzie tylne wejście , albo i już znalazł.

        „Oświecony zjeb” ale się naśmiałam ale w sumie trafnie opisane.

        Kochanie ja tu kiedyś walcząc o siebie , niechcący zrobiłam coś co spowodowało kradzież energii obudziłam się taka fiu normalnie se latać możesz , długo siedziałam i analizowałam co się właściwie stało , krok po kroku, aż zrozumiałam , nigdy więcej tego nie uczyniłam, ale to doświadczenie przyniosło zrozumienie, można się uzależnić od takiego stanu , a narkoman to narkoman Szczęśliwa.

        „On nie jest zły” , nigdy o nikim nie napisałam że jest Zły i nie napiszę , jednakże pewne kwestie są jakby na chwilę obecną jakie są. Jest samotny ….bardzo samotny , pomoc jest pomocą nie oczekuje , jeśli oczekuje to już jest handel Szczęśliwa a ja na to nie idę , nie poszłam i nie pójdę.

        Ponadto nie narusza twojej prywatności , ja wiem kto mi pomaga i jak , to że nie oczekiwałam nie oznacza, iż nie otrzymałam. Niech on sam sobie lepiej pomoże.

        „Ty” masz to udźwignąć a kto to dźwiga ? No nie wytrzymom .

        Ból który naruszasz we mnie w ten sposób przechodzi to przez Ciebie. Nikt nie narusza świadomie czyjegoś bólu , nikt . No chyba że ma w tym interes.

        Tydz , może dwa tyg temu grzebiąc w kwiatkach wlazł mi ten cały ślimok brązowy na palec , znieruchomiałam i tak tkwiąc z tą nieruchomą dłonią zaczełam się mu przyglądać , w pewnym momencie ujrzałam wychodzące czarne rogi i na dole też wychodziły (zupełnie inaczej niż u winniczków) wtedy ujrzałam jego całe piękno , którym się ze mną podzielił i tak patrzyłam z podziwem aż ujrzałam jak zmienia kolor . Obślinił mi palucha jednakże nie było to lepkie , niemiłe , klejące , odrażające .
        I tak trawliśmy w tej chwili przyglądając się sobie , jakie to dziwne pomyślałam tak swe piekno umieć ukryć .

        Siła o której piszę jest potężniejsza niż zwykłe się podnoszenie .
        Walenie w zęby jest przenośnią , oni nie mają zębów , bo nie mają ciała …. chodziło mi o techniki odcięcia rady Tawa .

        Calineczka nie wiem o co chodzi , usłyszałam to w swojej przestrzeni potem Ty o tym napisałaś i myśle sobie co jest ! Potem usłyszałam Ratuj …. ja się przestraszyłam Skarbie żeś tu wlazła o to mi chodziło . Tylko o to O Ciebie .

        Matrix jest bezpieczny to prawda i na tym polega pułapka .

        Ja też wiele słyszę , ale się z tym nie utożsamiam , nie ufam wszystkiemu co tu jest pindolone .

        To strasznie denerwujące gdy ciągle ktoś ci mówi że jesteś silna a Ty czujesz że tak nie jest prawda ? Uważaj na takowe słowa i od kogo płyna bo do takiej siły minn próbują się dostać a potem ryp o glebe a potem znowu się podnieś a potem znów o glebę .

        Możesz być w chwili , w której jesteś , nie musisz robić nic ponad stan , tylko proszę jeśli mogę oczyszczaj swoją przestrzeń , aż bedziesz gotowa iść dalej , gdziekolwiek zechcesz , nie biegaj za mną , odwracanie się od swojego nie spowoduje że to zniknie .

        A ja sobie świetnie radę dam 🙂

        Sprawiedliwość jest , tkwimy w matrixsie no i dobra niech im ziemia miękka będzie , damy sobie radę .
        Kto dostał czas my ? czy oni ? 🙂

        Czas wracać do domu Szczęśliwa , a cała reszta sama się zrobi . A jak będzie ? będzie dobrze Skarbie .

        Kocham Cię dobrych snów.

      13. Dobrze Myśląca rozumiem, nie będę Cię więcej podpytywać o sprawy związane z Tobą, nie chciałabym aby przez moją ciekawość ktoś się do Ciebie dobrał.

        Kradzież energii jest odczuwalna bardzo, ale dzień minie i się regeneruje. Kradziesz energii to też kradziesz ciepła, nie wiązałam tego. Oni nie słuchają, przychodzą jak ona śpi. Myślą może, że wtedy nie wie. Wie bo ma wyświetlane obrazy w formie snu. Małpy śmierdzące!!!
        Czyli Ty raz byłaś też w takiej sytuacji?

        Wiem, ze oni ciał nie mają ale te techniki są za słabe widocznie. Ale to przecież ludzie, tak?
        Coż sama się wpędziła w tą sytuację i sama musi sie z niej wyplątać. To tez jakas nauczka na przyszłość. Znajdzie rozwiązanie na pewno ale to trochę potrwa.
        Wymyśliła sobie jakaś ułudę. Dała się nabrać na miłe słówka ale już nigdy więcej.
        Ja się nie przejmuję. Powracam w matrixowy świat i jej też radzę. Tu, ani ją ani mnie nic dobrego nie spotkało. A tam nie zawsze robisz to na co masz ochotę ale czyż nie każdy tak ma.

        To nie tak, że handel. Ona nie wzięłaby nic od niego za darmo. Nie potrafiłaby. Z tego problemu nie ma co robić. Zresztą ona nie chce nic brać od nikogo. Mimo wszystko przykro mi, że jest samotny. Ale co ja mogę w tej czy w innej sprawie, nic nie mogę.
        Co to za rozwiązanie uszczęśliwić siebie kosztem innych. Ja tak nie potrafię.

        Ja nigdzie nie wlazłam bo tego nie potrafię. Calineczka jest z nim. O to mi chodziło. Wiedziałam, że tu było jakieś niezrozumienie z Twojej strony.
        Nie wiedziałam, że ja za Tobą biegałam :). Nigdy za nikim nie biegałam, chyba jesteś pierwsza.

        Cała reszta sama się zrobi? Ot tak? Nic się samo nie robi kochana. Jak znasz drogę do domu to świetnie. Cieszę się, że chociaż Ty.
        Myślałam, że Ty potrzebujesz czegoś ode mnie ale skoro nie to też dobrze.
        Obie strony potrafią manipulować snami, więc te komunikaty są zafałszowane.

        Dobrej nocy, dla siebie też.

      14. Szczęśliwa ja już jakiś czas temu pisałam Ci iż nie wiem skąd Tobie się wzieło , że ja coś od Ciebie chce .

        Szukałam tu odpowiedzi co mi się tu porobiło w przestrzeni , i szukałam wielu innych odpowiedzi puzzli brakujących , z wielu tematów , nieważne.

        Calineczka jest z nim ? ale że ta Calineczka to kto , czemu ja tu słyszę w przestrzeni o jakiejś Calineczce.

        Tak zimno to też spadek energii , komunikaty trzeba do nich podchodzić z dystansem .

        Czy mnie to spotkało , tu się dużo podziało , osoba ze słabą psychiką no nie wiem kochanie sama byłam bliska kręćka .

        Jak masz do czynienia z jednym kimś to łatwiej , ja miałam se kurna felek plac zabaw cały .

        Handel mam na myśli takowych co Cię nagabują niby chcą Ci pomóc a potem zdezo zaliczacz . A że ludzie też tak sobie czynią to już inna kwestia , no każdy jest jaki jest.

        Jakby to powiedzieć Szczęśliwa są powiedzmy ludzie różni , też na różnych już tam wyszych szczeblach tego matrixa , i czynią pewne kwestie jak właśnie kradzież świadomą energii .
        Tak na prawdę to też są pionki , niby tacy mundrzy a głOOpi jak nie wiem co.

        Skaczą po ludziach w Twoim otoczeniu jak piłka kurna felek z jednego na drugiego ,a łżą .

        Tak przychodzą jak śpisz , staram się wybudzać , nie zawsze się to udaję, widziałam oczy zalewające się czarne oczy . Nawet w snach próbują wywłaszczyć pozwolenie.

        Cóż ja też się wpikoliłam ale jak go dorwe, a dorwe nie wiem jeszcze jak ale go dorwe , to mam se na allegro wypatrzone takie miedziane garnki , jak mu nim przywale to się Oświeci od środka na nowo , tak mocno że Polska nie będzie już żarówek potrzebowała , szybciej niż przewiduje to ta cała wolna energia . Mówię ci .

        Samotny nie oznacza, że masz komuś pomagać , nie tej osobie , nie , nie , a jak do mnie ost co ty w moje uczucia , haaaaaaaaaaaaa rozumiesz to ?
        No nie wytrzymom .

        Ja po prostu Szczęśliwa ich hmmm jakby to powiedzieć czuje . Nawet ich lęki .

        Ogólnie też się nie przejmuję , tylko jestem zmęczona , muszę odpocząć , wziąć się za siebie , bo ten czas to było istne wariactwo , a ta durna pała nie chce stąd wyleźć no nie wytrzymom , a pokazać się nie chce , cwaniok jeden , normalnie nic do nikogo nie mam ale ten garnek to mu się należy jak nic .

        A przywołać możesz kogoś kochanie nawet myślą … nie słysze wszystkiego , dużo ignoruje , ale czasem wiem co i jak .

        Ja do tych technik dołożyłam błogosławieństwo rodu , chociaż to bardziej ze względu na innych .

        Proszę duszę o zabezpieczenie pola przed snem , i łapię rękę Źródła i tak z nim śpie całą noc .

        Do domu znaczy do Siebie Kochana Szczęśliwa , choć wiem gdzie jest mój dom zawsze tam był , ból i tęsknota nie pozowliły zasnąć ponieważ to powodowało że szukałam drogi powrotnej .

        Kochanie u mnie to jest bardzo długa opowieść , tylko kurna nie ma wszystkich rozdziałów , bo mnie ktoś urządził dzień Świstaka , no i weź wytrzymoj 🙂 ale po mału już wszystko wraca.

        Dobrze chodziło mi o całokształt Matrixa. Rozpada się , a wiadomo że każdy ma tam coś do zrobienia jeszcze , choćby sadzenie dębów .

        Wracasz do Matrixa , wiesz Kochanie ja jestem mistrzem ucieczek , dlaczego , bo w matrixsie uczysz się że nad wszystkim panujesz masz kontrol nad własnym życiem , nic Cię już nie zaskoczy , jesteś na wszystko przygotowna , no co za zonk 🙂

        ale skoro taka jest twoja decyzja , dobrze Serduszko , ja i tak jestem z Tobą .

        Bardzo Cię Kocham Pisklaczku. Damy sobie radę .

      15. Calineczka jest z jego rodziny, skoro „znasz” jego to i ją powinnaś.
        Pojawili sie razem.
        Zastanawia mnie jedno skąd on miał namiary na nią. Nazwał tamtych demonami (i ją też) i powiedział, że takich zabaw to on nie preferuje. Czyli sam danych nie uzyskał. Kto mu w takim razie pomógł? Ja pomyślałam, że on jest w sprawie pomocy a nie aby uzyskać do Ciebie drogę. Zresztą niby jak jak my się nigdy nie spotkałyśmy.

        Skaczą po ludziach w moim otoczeniu? Ale nic złego im nie zrobili?
        Myśląca to pozwolenie to pierodoły, jak mówisz nie rób tego a on bezczelnie robi to jakie znaczenie ma to pozwolenie?
        Wczoraj mówię odejdź a on włazi aż zaczęłam się dusić. O czym tu mowa?
        Wysłałam taką myśl przed snem aby mnie moja Jaźń do nich zabrała. I zabrała. Pokazała mi gdzie mieszkają, jak mieszkają, ich znajomych. Tylko oni w tym śnie chcieli mnie zabić, dwa razy. Byli wszyscy tacy mili a potem zaprowadzili mnie do pewnego urządzenia które z lotu ptaka pokazywało całą okolicę,. Moje siedzisko było zepsute, przekręciło się do góry nogami i prawie spadłam, nikt mi nie chciał pomóc nawet mój brat z którym tam sie wybrałam. Wszyscy byli obojętni. Druga sytuacja była podobna, znowu spadłabym z wysokości kilku pięter jakiegoś budynku gdybym w ostatniej chwili nie złapała się barierki.
        Dlatego wiem, że pod pozorami kryje się nienawiść do mnie. Tylko dlaczego do mnie?
        Myślisz, że im ta zabawa może się tak zwyczajnie znudzić?

        Miłego dnia.

      16. Szczęśliwa ja wypowiadam się z punktu swojej przestrzeni widząc tylko, że oby dwie się wpindoliłyśmy w coś i mam wrażenie że patrze na coś jakby to ująć? wspólny mianownik .

        Ja nie wiem kim jest Calineczka jego nie znam osobiście choć śmieszne bo chyba wiem jak wygląda .

        Czy im się to znudzi ? Dobre pytanie , mogłoby bo ja jestem już też zmęczona i dlatego bardzo dobrze od dawna Cię rozumiem .

        Nie wiem czy skaczą po twoim otoczeniu mówię że tak potrafią .

        Widzisz ten cały astral , tam są również Kochanie zniewolone dusze i oni się nimi posługują , robią z nich takich niewolników.
        Smutne .

        Nienawiść ?, no mi tu też grożono , zastraszano , i takie tam już mi się nawet pisać o tym niechce . A w snach też różnież bywa , tak też kradną energie , jak się wybudzę na siłę to czuje jak mi całe ciało wibruje ale to nie jest pozytywne .

        Na bazie energetycznym idzie kradzież energii , nie musimy się Kochanie znać osobiście.

        Moje ciało to już jest istny radar w tym temacie .

        Nie wiem jak to jest u Ciebie ale ja wiem, że temu komuś się tak dostanie że fiuuu i nie jest to groźba z mojej strony bo co ja mogę , no chyba ,że go dorwę to wtedy miedziany garnek .

        Jest takie przysłowie ten się śmieje , kto się śmieje ostatni .

        A czy twoja Jaźń skoro Cię tam zabrała nie może Cię zabezpieczyć przed nimi ?

        Tak mi przykro Skarbie , wiem jak to jest .

      17. „Wysłałam taką myśl przed snem aby mnie moja Jaźń do nich zabrała. I zabrała.”

        Zastanowiły mnie te słowa , a w zasadzie czy ja umiejąc robić coś takiego zrobiłabym to samo , i w sumie chyba raczej na pewno nie , owszem jak mi włazi to bierna nie jestem i się bronię , bo to w końcu moja przestrzeń , ale żeby naruszać czyjąś ? hmmm

        Może dlatego spadłaś ? Nie że coś Kochanie sugeruję , czasem zastanowie się co ja bym zrobiła po prostu .

        Nienawiść pisałaś i że zła kobieta jesteś ? hehehehe a czy to Cię złości? wzbudza emocje (pytanie retoryczne ) bo tak możesz właśnie furtki otwierać .

        Ja wiem, iż pewne rzeczy są męczące i mnie się czasem tyż poulewa w przestrzeni swojej se potupie , ale ogólnie to mi ich szkoda , poważnie , jak trzeba być owładniętym czymś żeby przez kurna ile lat to robić ? I to świadomie ? a w sumie czy narkoman jest świadomy? to też dobre pytanie.

        I te Rody całe , nie wiem jak ja mam się ustosunkować do tego co mi tu czasem krąży , hmmm . Nic poczekam se jak zwykle , na c.d.

        Gdybyś jednak nie dała sobie Rybko rady sama , to pomyśl o tej W-we albo kimś innym może .

    2. Ja mam suszoną zakuponą, z pewnego źródła, sklep zielarski w centrum Monachium, istniejący od lat. Czasam popijałam, ale teraz będę sobie częściej parzyć. Wodą szungitową oczywiście.
      😊

      PS.

      Zaczęłam czytać „Niebiańską przepowiednię”. Już początek wciągnął mnie tak, że zamówiłam następne części, tylko ostatniej nie ma po polsku, ale po niemiecku jest, tylko to nie to samo…

      1. Dzięki
        Lucyno, tę zamówiłam, myślałam o „Tajemnica Shambhali”, ta jest po polsku niedostępna. Ale może jeszcze gdzieś znajdę, jak nie, to zamówię po niemiecku.

        😊

      2. Dzieki Lucyno,

        ale niestety na zagranice nie wysylaja. Bede w czerwcu na wyspie Wolin. postaram sie wtedy kupic. Moze sie uda.

        Jeszcze raz dziekuje.

      3. Witaj Myśląca
        Pamiętasz jak mówiłaś abym ufała tylko sobie. A on powiedział, że Ci wszyscy którzy do niej przychodzili są podłączeni pod demoniczne byty. Ale jak mógł tak powiedzieć o swoich ziomkach? Możesz mi to wytłumaczyć? Po co przyłażą i jeszcze jej wmawiają, że ona niby taka zła. To wypad jak taka zła, czego tam szukać? Wiem tylko, że tam nigdy nie było ni grama miłości, mamienie bezsensowne i tyle. Rozumiem, ze te kolce na główce to im też zawdzięcza.

      4. I jeszcze jedno, niech sobie wsadzą w d… co niektóre zryte banie tą koronę.

      5. Lucynko: Bardzo dziękuję za podsunięcie linka do Tajemnicy Shambhali. Ściągnęłam i przeczytałam od razu – trudno się oderwać od lektury😊. Wciągająca i zmuszająca do zastanowienia.
        Polecam wszystkim, którzy nie czytali.

      6. Laszko ja czytalam wszystkie ksiazki Radfielda po polsku. Z biblioteki wypozyczylam bez problemu.

      7. Alu, problem w tym, że ja nie mieszkam w Polsce, a do tego książki, które mnie interesują lubię mieć.

        Lucyno, dięki za wsparcie. Jakoś sobie poradzę, narazie będę miała do czytania 4 książki, w międzyczasie gdzieś znajdę. A w najgorszym wypadku kupię niemiecką wersję. Ja lubię mieć książki w formie papierowej. Na elektronice owczem da się poczytać, ale to nie to samo.

        Dziękuję wszystkim za wskazówki.

      8. „Możesz mi to wytłumaczyć? Po co przyłażą i jeszcze jej wmawiają, że ona niby taka zła. To wypad jak taka zła, czego tam szukać? ”

        No właśnie Szczęśliwa czego szuka skoro taka zła ?

        Posłuchaj mnie Kochanie uważnie , wiesz czym jest uzależnienie od złodziejstwa energii ? ” Taki przyjaciel od 7 boleści … ”

        wiesz czym się karmią ? bólem , bólem duszy Szczęśliwa , bólem duszy dziecka … Oszukują , manipulują , kłamią , mamią , w porządku , nie mam żalu , nie mam prestensji , ale pozwolenia nie ma i NIE BĘDZIE !

        Ja tu miałam fiuuuuuuuuuuuu , podrabianie się , pod wszystkich , „miłowanie” , próbę pomocy , noooo nooooo , walke o siebie , ból fizyczny …. wystarczająco długo sobie go oglądałam żeby pojąć kim jest …. JAK MOŻE MÓWIĆ TAK O SWOICH ? 🙂 DOBRE PYTANIE SAMO SEDNO .

        On nie ma do mnie dostępu , próbuje zrobić to przez Ciebie mimo ,że cię Ta zła kobieta prosiła na wszystkie sposoby nie wchodź w to co tu się dzieje.
        Jak wyczułam jakąś rzecz ucinałam mu drogę , napisałam nawet tu kiedyś walić i już , we mnie .

        Dlaczego próbują jej to wmówić ? Może dlatego że nie chciał bym poznała prawdę , bo kiedy ją poznajesz walisz za przeproszeniem w mordę bez ogródek .

        Może dlatego że komuś bardzo zależy żebym nie poznała prawdy o sobie .

        Może żebym się poddała . Bardzo łatwo kręcić traumami dziecka Szczęśliwa, bardzo łatwo uaktywnić ból a w nim emocje i furtki …. ale nie ze mną te numery już .

        Nie dawaj się w to wciągać , goń ile masz sił w płucach .

        A jeśli o mnie chodzi , niczego od nikogo nie wymagałam i nie mam z czego się tłumaczyć , temat zamkniety .

        Dobrych Snów Serduszko . Kocham Cię i wal prosto w zęby .

        Niech mu trawa miękka będzie .

        I do niego
        Znam twoją słabość , współczuje , kocham , rozumiem ale ode mnie WARA!

      9. Myśląca ja wiem, że męczę Cię walkując ten temat ale nie mam kogo pytać.
        Uzależnienie od złodziejstwa energii, znaczy zjeb oświecony? Przepraszam, samo przyszło. I tak żyją, żerują od początku swego istnienia?
        Czego szuka?- sama nie wie, ona od zawsze nie pasowała do reszty. Nie uszczęśliwiało ją to za co inni daliby się pokroić, więc szukała ciągle czegoś nowego aż doszła do ściany i uznała, że tu nie ma nic co by chciała mieć albo doświadczyć. Smutne to ale tak jest.
        Ktoś musiał ją w jakiś sposób zawołać i te miejsca powoli się odkrywały same. A niektóre to lata temu tylko nie wiem czy tego właściwego.
        Ja nie rozumiem, robią źle, wiedzą że robią źle i jest im z tym dobrze. To znaczy, że żadnej sprawiedliwości nie ma i nigdy nie bedzie. To dopiero dołujące.
        Ona przychodząc tu myślała, że wszyscy są dobrzy, wrażliwi, że nikt nie ma złych intencji, że wszyscy sobie pomagają i to jest taki wspaniały świat. A co się okazało, że lepiej żyć w matrixie. O wiele lepiej. Tam od razu wiadomo kto jest kto. Ludzie są zwykli, tacy standardowi, łatwo przewidzieć ich zamiary, nie musisz się za mocno starać, wystarczy głębiej spojrzeć w oczy.
        Myśląca ale on nie może być nikim złym, on chciał jej pomóc, po co to robi w takim razie? Ale skutki rozmowy to czuje do dziś.
        Jej i tak nie można zmusić do czegoś czego ona nie chce. Prędzej w przepaść skoczy.
        Nie wiem jaka zła kobieta. Próbuje zrobić to przeze mnie? N iby jak i po co mu dostęp do Ciebie ?Zresztą on to przecież czyta.
        A Calineczka kim jest? Ona też tu na pewno jest.
        Piszesz odciąc się, ale jak, przestać pisać, czytać, czy to rozwiąze sprawę.? Oni myślą, że jak nie piszą o niej to ona nie wie o czym oni mówią. Surprise- wie a skąd ? jakby to powiedzieć trochę słyszy ich rozmowy.
        Kochanie ona nie ma siły chociaż wszyscy jej to mówią, łącznie z jej Jaźnią.
        Ona nie czuje tej siły. Chyba, że siłą jest podnoszenie się po każdej „porażce”. Taką siłę to ma każdy. Ja uważam, że nie ma równych i równiejszych, że wszyscy są ważni.
        Ty Skarbie nie wymagasz ale ktoś wymaga, tylko nie wiem kto to jest. Mówił mi kiedyś to Ty musisz dźwignąć to, Ty Ty Ty.
        Czasami udaje głupszą niż jest ale to jest nawet śmieszne.
        Ja wiem, że ona spotkała też swoich katów, od początku były dwa bieguny. Tylko myli często północ z południem. Jak zacznie walić w zęby to oberwie się wszystkim bez wyjatku, wiesz chyba o tym.
        Jak Cię zamęczam to napisz mi a już nigdy więcej nie napiszę do Ciebie. Naprawdę.

    1. Dzień dobry wszystkim.
      Kochani powyżej zapodałam b.ważny wykład dr. Henryka Różańskiego na temat ziół pobudzających soki trawienne ,perystaltykę jelit, zapobiegających atonii jelit , bezsoczności,niestrawności…Wiemy,wiemy o tym ale warto posłuchać..

      1. Nie obrazajac swin…to bardzo inteligentne Zyjatka 🙂

  7. Jak byłem mały to lubiłem herbatki ziołowe babci.
    Sam o ziołach nic nie wiedząc kupowałem drogie grapefruty.
    Dziś wcinam z rana liście mniszka lekarskiego i mam goryczkę za darmo z podwórka.
    Kiedyś grzybów znałem mało ale chciałem więcej. Zacząłem dostawać książki o grzybach. Komuś nie potrzebne a ja zacząłem z nimi chodzić po lasach i testować ba sobie. Od kilku lat sąsiedzi wytrzeszczają oczy gdy przynoszę ich pełne wiadra. Nie brakuje ich nam, suszonych, mrożonych, marynowanych.

    Zawsze chciałem poznać zioła.
    Nie mam o nich książek ale przecież jest Internet. Praktycznie nic o ziołach nie wiem a chcę się z nimi bliżej zaprzyjaźnić.

    W sado-ogrodzie który zakładam, sadzę co tylko jestem w stanie nabyć i co chce tam rosnąć.
    Były drzewa, krzewy, polne maki, będę znosił i sadził zioła 😊

      1. To ja podam pieknie wydaną książkę – „Dzika kuchnia” Łukasz Łuczaj. Zdjęcia, rysunki, opisy i przepisy darów przyrody.

  8. TAW właśnie olądam w niemieckiej telewizji program „Auslandsreport” (zagraniczne reportarze). Ciekawe informacje o roślinach leczniczych z Afryki. Pani mikrobiolog zainteresowała się sposobami leczniczymi autochtonów, pobrała próby roślin, które leczą choroby weneryczne i potwierdziła laboratoryjnie skuteczność, na odrę i HIV też coś mają. Zatytuowane to jest (Botswana: Mit Pflanzen gegen AIDS, wie die Pharmaindustrie die Heiler entdeckt) „Botswana. Rośliny przeciw AIDS. Jak przemysł farmaceutyczny odkrywa lecznicze rośliny”.

    Moje przemyślenia po obejrzeniu… Co oni teraz zrobią, żeby to ukryć, bo na roślinach raczej nie zarobią.

      1. „Jeszcze tylko wymrą ostatnie apteczne pokolenia ”
        Wiele Osob w „tych pokoleniach” jest BARDZO KOCHANA…a nawet powiem wiecej…Niektore z nas, Aniolkow sa tu wlasnie po to, by ratowac osoby kochane przez innych…
        My takze wiele osob kochamy, nawet jak sa wsrod Nich „apteczni uzytkownicy”.
        Milosc jest SILNIEJSZA niz cokolwiek innego.
        Coz bedzie warte przezycie „oswieconych” jezeli ktos z Ich Bliskich „wymrze” tylko dlatego, ze jest „apteczny”.

        Zycie tego Oswieconego nie bedzie nic warte bez obecnosci Bliskich, bo bez Bliskich nie ma zadnej mozliwosci na szczescie…a bez szczescia… Jaki niby bedzie sens Zmiany???

        Zamienil stryjek Gadzinki na co???

        Zamienil Stryjek Matriksia na co ?

      2. Piszę o tym z bólem. Ale pewnych spraw już nie przeskoczymy (potworne zatrucie ciał pokolenia aptecznego), bo faza rozpadu jest już zbyt głęboka…
        To ewolucyjna cena, jaką zapłacą Polacy za odnowę kRaju 🔆
        A ewolucja nie zna litości czy miłosierdzia, gdyż idzie na zupełnie innych algorytmach – na algorytmach gatunkowej selekcji…
        Organizmy słabe odpadają.

        Doskonale zdaję sobie sprawę, jak niepopularne jest to, co mówię, ale ja nie jestem związany finansowo z odbiorcami, więc mam komfort przekazu niepopularnych treści.

      3. Tawie 🙂 no nie wytrzymom kiedyś sama ze sobą , co sobie cóś tam poukładam , to bęc rozwalone klocki.

        Cóż to oznacza że odejdą ? w sensie powtórzą życie , reinkarnację czy że co ? tak całkiem całkiem ? E eee

        Ludzie są nieświadomi tego co się dzieje , a nawet jeśli coś zaczyna do nich dochodzić to pewne rzeczy też wymagają czasu.

        Choćby to jadanie mięsa , jeśli wszyscy przestali by jadać z dnia na dzień , rolnicy by padli , ponadto są różne te skafandry i różne zapotrzebowania .

        Mniejsza z tym , co się dzieje z nimi , rozumiem ewolucja ale no kurde , to jakby „karać” dziecko za to że nie nauczyło się mówić .

        No i jak jakiemuś tam „zarządzającemu” czasami w bambuko nie przywalić ?

        Dziękuję Laszko za wskazówki.

        Pozdrawiam wszystkich , dobrego dzionka życzę.

      4. „Doskonale zdaję sobie sprawę, jak niepopularne jest to, co mówię, ale ja nie jestem związany finansowo z odbiorcami, więc mam komfort przekazu niepopularnych treści.”

        Ja tez nie jestem finansowo zwiazany z nikim tutaj, ni z komentatorami ni z czytelnikami, wiec mam komfort przekazywania tresci, ktore sie roznia przekazem od tych , promowanych na Blogu.

        Milosc potrafi oczyscic WIBRACYJNIE KAZDY ORGANIZM .
        ❤ ❤

      5. No to ten punkt wpisujemy na listę rozbieżności pomiędzy nami.

        A co do „promowania treści”, to każdy nieustannie jakieś promuje: swoją myślą, mową i uczynkiem – życiem całym…

      6. „A ewolucja nie zna litości czy miłosierdzia, gdyż idzie na zupełnie innych algorytmach – na algorytmach gatunkowej selekcji…
        Organizmy słabe odpadają.”

        Ta Ewolucja, to EWOLUCJA DUCHA !

        Dusze BEZ SERCA odpadaja…
        Tak jest u nas Aniolkow… i tak jest w ERZE WILKA

      7. Dusza istoty ludzkiej przejawia się poprzez jej ciało. Nie ma możliwości, by dusza mogła w pełni przejawić się w zatrutym ciele – nie ma takiej fizycznej możliwości.

        Na tej przepięknej planecie istnieje więc również coś takiego jak ewolucja ciała istoty ludzkiej. Właśnie jesteśmy świadkami tego procesu.

        By go wspomóc, jedzmy krzem.

      8. „A ewolucja nie zna litości czy miłosierdzia, gdyż idzie na zupełnie innych algorytmach”

        To by znaczylo, ze ewolucja nie zna MILOSCI.
        To by znaczylo, ze wszystko, co napisano na temat SILY MILOSCI nie ma zadnego sensu i jest zwyczajnym slodkim bajaniem…pieknym bajaniem, szlachetnym bajaniem, ale TYLKO BAJANIEM .

        A jak jest ???

        Wiem niewiele i nie wiem jak to tam w KOSMOSIE ❤

        Ale wiem , ze tu na ziemi wiele razy Energia pod postacia MILOSCI czyni cuda : POTRAFI WZMACNIAC I UZDRAWIAC "slabe" Organizmy !!!

        Tak wlasnie Czynil Brat Jezus : Wstan i idz !

      9. Dusza istoty ludzkiej przejawia się poprzez jej ciało. Nie ma możliwości, by dusza mogła w pełni przejawić się w zatrutym ciele – nie ma takiej fizycznej możliwości. Apteczna chemia degeneruje słowiańskie DNA i odcina duszy możliwość pełnej manifestacji w ciele.

        Dla pokolenia aptecznego miesiące te to ostatni dzwonek na pobudkę…

        I to nie są żadne moje teorie ani promocje – wystarczy porozmawiać z pracownikami USC, oni doskonale widzą, jaki skos odbywa się obecnie u nas w kRaku [samo się napisało].

      10. „No to ten punkt wpisujemy na listę rozbieżności pomiędzy nami ”
        Moze to nawet nie jest rozbieznosc, a jak gdyby spojrzenie z innego punktu widzenia…
        „Magia H’Aryjcow to Magia Milosci”

      11. „spojrzenie z innego punktu widzenia…”

        Spojrzenie z innego punktu widzenia zawsze mile widziane 🙂
        Poszerzenie perspektywy oglądu jest zawsze bardzo cenne.

        Dlatego ja poszerzam Waszą perspektywę, Drodzy Czytelnicy, Wy poszerzacie moją 🙂

        Na tym polega ewolucja: na zdobywaniu przez duszę nowych informacji. Można to nazwać rozzipowywaniem się hologramu duszy, dusza sama siebie rozpakowuje, się samopoznaje 🙂

        (Ale tu już wchodzimy w bardzo głębokie rejony… Choć, z drugiej strony, to też jest poszerzenie dzisiejszej wyjściowej perspektywy).

      12. „A co do „promowania treści”, to każdy nieustannie jakieś promuje: swoją myślą, mową i uczynkiem – życiem całym…”
        Ano tak… jak potrafi 😉

        System nie bardzo nam to ulatwia… powiem wiecej… jak moze, przeszkadza…ale o tym sie Czlek dowiaduje, jak zauwazy, ze COS JEST NIE TAK … ze ludzie sa nie tam, gdzie ich miejsce, ze sa wykorzystywani, ze ukradziono LUDOM DZIEJE i ZIEMIE , itd.

      13. „Apteczna chemia degeneruje słowiańskie DNA i odcina duszy możliwość pełnej manifestacji w ciele.”

        Wlasnie… i sprawa w tym , jak pomoc Braciom i Siostrom dotknietym tym zatruciem…
        Jak „naprawic” co sie da, a „przy okazji” i siebie co nieco 😉

      14. „Ciało w końcu nie wytrzyma dziesięciu tabletek dziennie.”
        Wiele osob sie tym niepokoi…ale co ma robic, gdy lekarze naprzypisywali, a odstawic cos to tez ryzyko, bo nie wiadomo nawet jakie sa wspolzaleznosci…zwlaszcza w „lekach” na cisnienie” , przeciwzakrzepowych itp.

        Moze lekarze bardziej swiadomi by pomogli zrobic jakis przeglad…co zostawic, co barac teraz, co potem…
        Ale takich lekarzy niewielu…
        A niektorzy , nawet uczciwi, mowia : „Mnie tak nauczyli leczyc, inaczej nie umiem…”
        I co ma robic Czlowiek ?

      15. TAW pisze: „Poza tym jest coś takiego jak ciśnienie osobnicze, o czym lekarze nie mają pojęcia – choleryk ma zawsze wyższe ciśnienie osobnicze niż melancholik.”
        Zgadzam się w 100%. Jestem takim ciekawym cholerykiem z niskim ciśnieniem😊.
        Jest masa roślin regulująca ciśnienie choćby pospolity czosnek, głóg, galgant nazywany roślinną niktrogliceryną. Wspomaga także berberys, czystek. Obniża jemioła. Podwyższa rozmaryn. Wystarczy się nieco wysilić i poczytać. Niektórym się wydaje, że zioła działają wolno – nic bardziej mylnego. Sama na sobie sprawdziłam jak działa choćby czystek w przypadku zapalenia zatok (chorowałam dokładnie 3 dni, koleżanka chorowała 2 tygodnie i brała 2 antybiotyki, po czym jeszcze przez m-c odczuwała skutki zapalenia), czy przeziębienia – wierzba – następnego dnia wstałam zdrowa (tylko na wszelki wypadek wołałam się nie forsować).
        Leczenie ziołami mało tego, że jest skuteczniejsze to jeszcze podwyższa naszą odporność, wszelkie tabletki ją obniżają i szkodzą dodatkowo na inne ograny.
        W głowie mi się nie mieści jak można człowieka „rozebrać na części” – mamy kardiologów, reumatologów, pulmunologów i innych „ogów”, a każdy od czego innego. Tylko po co, skoro jesteśmy całością???!!! Powinno się nas traktować jak całość i do tego indywidualnie, wszak nie jesteśmy cięci z metra.

        Moja rada na ten przełomowy czas, weźmy zdrowie we własne ręce, interesujmy się ziołami, tym, co zjadamy, żyjmy odpowiedzialnie i świadomie, otwórzmy się na innych, a wówczas Źródło z pewnością nam wskaże właściwą, zdrową drogę na piękne życie i cudną starość❤.
        SLAVA

      16. [Emuszka]Jest masa roślin regulująca ciśnienie choćby pospolity czosnek, głóg […]
        —————————————–
        Kolezanka mojej mamy przesadzila z herbata z glogu i dostala lekkiego krwotoku. Sama uzyla tego okreslenia: „przesadzilam”. Nie wiem jednak ile szklanek dziennie wypijala. Nie, ostatecznie nic jej sie nie stalo. Wyszla z tego. Nikogo nie zniechecam, raczej zachecam, ale do stosowania z umiarem.

        Na rozrzedzenie krwi np. imbir, szczypta pieprzu cayenne dodanego do herbaty

      17. „Ciśnienie doskonale reguluje regularne chodzenie boso

        oraz regularne ćwiczenie oddechów…”

        Eh, a potrafisz o tym przekonac Panie w pewnym wieku ???

        A tym bardziej takie w srednim, w sercu niezbyt pewne siebie, ktore tym bardziej sa „uparte” na zewnatrz…???
        No i jeszcze pare osob „zaprogramowanych…”
        Bede probowac…jak nie slowem to przykladem. Szkoda tylko, ze tak malo czasu mam na ten „przyklad” …

      18. Od lat pracuję z kilkoma konkretnymi damami nad kwestią ich uzależnienia od aptek…

        Efekty są marne, najtrudniej jest z samą RODziną. Przez osiem lat pracy nad przyjaciółką wskórałem tylko tyle, że z kilku tygodniowo wizyt u lekarza zeszła do mniej więcej jednej wizyty tygodniowo…

        Chciałbym być dobrze zrozumiany: celowo użyłem pojęcia „uzależnienie”, gdyż rzeczona dama jest zdrowa jak rybka, z zapasem energii własnej, którą mogłaby obdzielić cztery dzielnice swego miasta (prowadzi zresztą aktywną działalność społeczną). Ale jest niestety uzależniona od przychodni, klinik, szpitali…

        Czasami zbieramy razem Zioła. Niestety dama ich nie pije… 🌱

      19. „Od lat pracuję z kilkoma konkretnymi damami nad kwestią ich uzależnienia od aptek…”
        Nawet nie chodzi o uzaleznienie…to duzo powazniejsza sprawa…osoby po roznych zabiegach ..;nawt lekarze rodzinni nie odwaza sie „ruszac” recept…
        Od razu sla do specjalisty w przypzdku jakiegos pytania…
        W takich sytuacjach nikt nie odwazy sie czegos zmienic. Osoby, ktorych to dotyczy, tez uwazaja, ze za duzo tych „pigulek” , ale jak zdecydowac, ktora „odstawic” ???
        Tu chodzi o ZYCIE ❤ ❤ ❤

        Tylko doswiadczony lekarz specjalista , cos jak Dr Jerzy Jaśkowski etyczny i doswiadczony moglby dokonac wyboru, co brac, czego nie…

        Ale gdzie w regionach znalezc takich lekarzy…a tym bardziej jak do nich dojechac…itp. itd ????

      20. Listku, poszukałam i nalazłam,

        http://www.akademiawitalnosci.pl/10-najpotezniejszych-protokolow-witaminowych-cz-1-protokol-dla-naduzywajacych-alkoholu-dr-roger-j-williams/

        możliwość uratowania wielu naszych braci, wieles (miało być bez s, ale zostawiam) naszych sióstr można w miarę łatwo wyciągnąć z bagna. Myślę, że jak Pan Jerzy Zięba będzie miał możliwość decyzyjną, ten i inne programy uzdrawiające ruszą. A potem zamiast ciasteczka uzależniającego (500+), możliwość godnej pracy, za którą będzie można rodzinę bezstresowo utrzymać. Więcej nie potrzebujemy.

    1. Dziekuje Laszko, informacje cenne. Przydadza sie RODzinom i tym, co za duzo popijaja itp.

      Mnie chodzilo, jak pomoc tym, ktorym przypisali lekarze duzo roznych pigulek i….nawet te osoby by chetnie cos odstawily z tych pigulek, ale CO ???

      Ryzyko „odstawic jakis lek” na wlasna reke jest zbyt duze, aby sie ktos zdecydowal. Zwlaszcza w przypadku cisnienia i innych „szybko dzialajacych spraw”…
      A lekarze mowia : „przyjmowac co specjalista przypisal”…to nie jest proste;
      Natomiast Twoj odnosnik Laszko bedzie bardzo pomocny, aby wyciagnac z wiezienia alkoholowego wielu RODakow !
      To nawet cos wiecej jak wiezienie : TO JEST NIEWILNICTWO !!!!
      I nie myslcie, ze gdy Wam taki „uzalezniony” mowi, z pil z kims, to on majaczy…czasami rzeczywiscie Demoniki (z calym szacunkiem…) sie „ujawniaja” w sensie doslownym..; nic to wesolego, ale lepiej wiedziec i RATOWAC KOGO POTRAFIMY !!!

  9. TAW! Gratuluję wiersza we wprowadzeniu! Co innego mogą nam dać zioła jak nie zdrowie i siłę? Zioła są z Ziemi, a Ziemia to nasza matka. Pozdrawiam. 🙂

      1. Powklejalem na wielu stronach…wczoraj okolo 15 Blogow hafciarskich ,
        RODACY , rozsylajcie do kazdego , kogo znacie…
        Ja wklejam na nastepne BLOGI : wpisuje w gugelka np. Blog Hafciarstwo I sie ukazuja. potem wchodze na jeden, a tam podane sa zaprzyjaznione…itp. ,itd.
        Wklejam wiec ODEZWE Eddiego na kazdy Blog, na ktory trafie 🙂

        troche to trwa, bo czesto wodpresse weryfikuje wielokrotnie, czy nie spam, ale wpisy sa 🙂

    1. Edi na ten moment jest najbardziej działającym Słowianinem (z ubioru i przynależności do grupy) w Polsce.
      Warto mu więc w tym pomagać. Ja wysłałem do niego uzupełnienie jego propozycji:

      Edi, to jeszcze z a mało. By zrobić reset systemu należy dodatkowo w tych dniach likwidować konta oszczędnościowe i wybierać maksymalną ilość pieniędzy z bankomatów.

    2. W tych komentarzach jest MADROSC 🙂

      Peter Hammerman
      Od kilku lat jakiekolwiek zakupy robię tylko i wyłącznie raz na tydzień, i tylko niezbędne rzeczy, uczestniczę w tego typu walce od dłuższego czasu.
      44
      Tomasz Michalski

      Mam tak samo , kupuję tylko co niezbędne ! :). Jeszcze jest drugi sposób , jeżeli mamy nadwyżkę kasy to trzymamy je wszędzie tylko nie w banku !Pozdrawiam
      14
      Yuria Joruri Funakoshi

      O właśnie.Dokładnie tak jak ja.Raz w tygodniu to co niezbędne do przeżycia i w dodatku np: jedyne rzeczy jakie kupuję w tych złodziejskich sklepach sieciowych typu Biedronka czy Lidl,jest to chemia czyli płyn do naczyń,płyn prania płyn zapachowy do ubrań,ściereczki do mycia naczyń i to co niezbędne każdej kobiecie raz w miesiącu.Resztę zakupów tzn pożywienie staram się robić w polskich sklepach,lub sklepach z wege jedzeniem.Chociaż ciężko teraz zgadnąć,który jest w 100 % polski,bo na pewno nie po nazwie sklepu.Jednak można się dowiedzieć,który sklep jest polski lub,który ma najwięcej polskich produktów. ”

      Dodam: zawsze i wszedzie placic GOTOWKA, nigdy kartami platniczymi…no , chyba, ze cos zamawiacie za granica…a i to unikajcie kart;
      system chce wycofac gotowke…ale mu sie nie uda; TO ZALEZY TYLKO OD NAS !

      1. Listek da sie zyc bez chemii lub znacznie ja ograniczyc. Np ja nie uzywam juz tabletek do zmywarki prawie wcale, do prania ciuchow mydlo szare lub inne naturalne albo stare plyny i szampony zeby nowego nie kupowac. Dezodorant to olej kokosowy z soda oczyszczona. No i z kosmetykow tylko takie polskie nie testowane na zwierzetach. Nie jest ciezko przynajmniej w moim wypadku. Pozdrawiam z ❤

      2. „Listek da sie zyc bez chemii”
        Alu , skarbeczku, alez ja zyje prawie bez chemii…
        Zmywarki NIE MAM 😉 , wiec NIGDY czegos takiego „jak tabletki do zmywarki” brrrrrrrrrrrrrrrr , nie uzywam 😉

        Dezodorant raz ktos dal w prezencie, jeszcze w liceum razem z zestawem „kosmetykow” ( taki markowy 😦 )

        Natychmiast oddany kolezankom, bo one chcialy…ja tego smiecia tez NIGDY nie uzywam 🙂

        Bardzo dobre sa olejki lewandowe 🙂

        (kosmetykow malo i ekologiczne , najchetniej slowianskie 🙂 )

      3. O chemii z „Biedronki” pisal : Yuria Joruri Funakoshi 😉

    3. Podajcie linka znajomym i na inne blogi…nawet do milosnikow ogrodkow dzialkowych i klubu hafciarek..;ja wysylam czasami np; do redakcji gazet lokalnych…mozna tworzyc adresy mailowe tymczasowe…

      1. O jaki obrazek chodzi?

        ,,To serce twoje
        pośród mroków świata
        ogrzewa serce moje,
        dłonie nasze splata

        Nie iskrą już
        a miłości płomieniem
        dniem dla nocy snu
        obrazem – westchnieniem”
        🙂

    1. Pewnie ten na gorze…
      Glowa pochylona…
      Sukienka „niewlasciwa” kusa taka i wyglada jak gdyby nie tej dZiewczyny
      Parasalka nierealna i do tego „uciekla”
      buty ….No : BUTY – okropne…widac prawie tylko buty…
      A te stateczki z dziecinstwa…plywaly radosnie w kaluzach 🙂 🙂 🙂

      A tu sa jakies zagubione…
      Az sie prosi jakas dorodna Slowianka radosnie biegnaca na deszczu , a tu dziewczyna jak skulone piskle…

      Jakims plaszczem by ja okryl, przytulil, ciepla herbatke podal z zupa marchewkowa…bo jakas niedozywiona…

  10. Bardzo interesująca inicjatywa:
    Eddi Słowianin
    .https://www.youtube.com/watch?v=IZ_Y0TfIz_Q

    Ja nie mogę wziąć udziału, bo będę wtedy kilka dni na urlopie, bez możliwości zrobienia zapasów, z wyżywieniem „na mieście”. Szkoda, że to nie jest w innym terminie. Bo gdybym wcześniej wiedziała, z pewnością uczestniczyłabym w tym.

    Ale będę śledzić i postaram się dołączyć później.

    1. W każdej okoliczności jest możliwość działania. Trzeba tylko pomyśleć jak to zrobić i chcieć.
      Paluszek i główka, to szkolna wymówka 🙂

      1. Ja juz mysle jak to zrobic, ale jak sie tylko lozka wynajmuje, z zamiarem jedzenia na miescie, nie jest to latwe. Wyjezdzam na 5 dni, z ktorych 3 to zaproponowany Termin. Niestety nie bardzo moge cos wymyslec, chyba, ze zrezygnuje z wyjazdu, a tego po roku pracy bym nie chciala. Mieszkam w wielkim miescie i marze o odpoczynku od zgielku. Przesunac urlopu nie moge. Chce po prostu kilka dni nic nie robic. Niby wymowka, ale czy az tak wielka??

        Gdybym byla w domu, to z pewnoscia bym w tym uczestniczyla. Nastepnym razem przylacze sie, dla mnie nie jest problemem nie robic zakupow kilka dni, bo w zasadzie juz teraz robie raz na tydzien. Pieniadze wyciagam tez po wyplacie- kilka miesiecy temu to zmienilam- kiedys wyciagalam w miare potrzeby, teraz obliczam minimum jakie musi na koncie zostac i reszte biore do domu. Na koniec miesiaca tak, czy tak ani w domu, ani na koncie nic nie ma 🙂

        Marze o tym, zeby ta inicjatywa sie powiodla. Jak ja uslyszalam to od razu pomyslalam- wchodze w to, ale po uslyszeniu terminu mina mi zrzedla.

        Termin tez mozna na dwoje zrozumiec. Przesilenie letnie, rownonoc, dobry czas na nowy poczatek, ale z drugiej strony coraz wiecej ludzi chce to swietowac, wiec moze byc ciezko.

        Czekam na nastepny Termin.

        Pozdrawiam

      2. Listku,

        i co bardzo ważne

        KUPUJMY TYLKO POLSKIE PRODUKTY.

        Może napisać u Ediego, czy możnaby zmodyfikować o nasz pomysł tę akcję, bo jak wiadomo, gdzie gruby lekko schudnie, chudy może umrzeć z głodu. A polskie sklepy, polscy producenci już nie mają z czego chudnąć.

      3. Jest wezwanie Czerwiec 2018 Działanie A – Eddie Słowianin Leh

        .https://www.youtube.com/watch?v=IZ_Y0TfIz_Q

        „i co bardzo ważne

        KUPUJMY TYLKO POLSKIE PRODUKTY.

        Może napisać u Ediego, czy możnaby zmodyfikować o nasz pomysł tę akcję, bo jak wiadomo, gdzie gruby lekko schudnie, chudy może umrzeć z głodu. A polskie sklepy, polscy producenci już nie mają z czego chudnąć.”

        Tak Laszko, NAPISZ do Eddiego !!!

        Ty lub ktokolwiek inny kto to czyta !!!!

        niektorzy z WAS maja konta na You tubie !

        Mozecie napisac tez w komentarzach pod wideo ❤

    2. Ogranicz do minimum zakupy. A jesli juz , to kupuj na ryneczkach U POLAKOW !!!
      Jesli jadasz, to TYLKO POLSKIE POTRAWY, zadnych obcych itp.
      Oczywiscie Wolna Twoja Wola, ale : CHODZI O DZIALNIE !
      Poszukaj jakiejs jadlodajni RODZINNEJ , lokalnej i OPLAC „z gory”na 3 dni wyzywienie…to niektore z pomysklow 😉

      1. Listku,

        ja juz nad tym pracuje. Mysle, jak to zorganizowac. Z pewnoscia nie bede po Biedronkach etc biegac. Ja jade odpoczac, i jem wtedy w malych knajpkach. Kupuje na bazarku, czy w malutkim sklepie wcisnietym miedzy budynkami, albo u ulicznego sprzedawcy owocow. Z bankomatem sobie poradze. Bede uzywac gotowki. Mysle, ze taka akcja nie powinna dotyczyc polskich malych przedsiebiorstw. Obojetnie sklep, czy budka na bazarku. W takie dni trzebaby je wlasnie wspierac.

        My chcemy Matrix wykonczyc, odciac od zasilania, nie naszych rodakow.

        Ja juz teraz stosuje sie do tego. Nawet mieszkajac za granica staram sie polskie produkty kupowac. Kupuje raz w tygodniu, rzadko kiedy w ciagu tygodnia. Do bankomatu tez nie „latam” po kazde 10 €. A raczej tylko raz albo dwa w miesiacu.

        Slawa, damy rade…..

        Kto, jesli nie my!!

      2. „Mysle, ze taka akcja nie powinna dotyczyc polskich malych przedsiebiorstw. Obojetnie sklep, czy budka na bazarku. W takie dni trzebaby je wlasnie wspierac. ”
        TEZ TAK MYSLE 🙂

        KUPOWAC NA BAZARKACH U POLAKOW !
        W MALYCH SKLEPACH U POLAKOW ❤

    1. Tak, robiliśmy przez zimę kefir wodny (smakuje jak napój fermentowany) całkiem smaczne, lekko gazuje tylko że trzeba cukrem (może być brązowy, biały) karmić te bakterie i to jest minus (nie używamy w domu żadnych cukrów rafinowanych, to był wyjątek) że nie można miodem, ksylitolem itp. Mąż pił codziennie dużo 1L. – 1,5 L. i po paru miesiącach przytył, myślimy że od tego bo nic innego w naszej diecie się nie zmieniło. Pozdrawiam serdecznie 🙂

      1. Dzieki za odpowiedz.
        Kasia Wilczuś, moze za duza dawka? Zalecaja 0.5-1 szklanki dziennie
        Wedlug artykulow, ktore czytalam, kefir wodny zawiera mnostwo probiotykow i moze byc substytutem dla kefiru mlecznego.

  11. Wklejam ciekawy wg mnie artykuł z Newsweek Polska Anny Szulc o religii w szkołach, pierwszej komunii i jej złym wpływie na nasze dzieci.

    Może kiedyś Wam opiszę moją traumatyczną przygodę z pierwszą komunią i wrednym księdzu, który mnie uczył religii.

    Pomimo złej energii, jaka z tego artykułu płynie, ja wysyłam dla wszystkich Wędrowców TAWerny piękno i miłość na cały nowy tydzień Maja. ❤

    https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/„kto-nie-przyjmuje-komunii-umrze-we-śnie-a-potem-będzie-się-smażył-w-ogniach-piekielnych”/ar-AAwPI9Z?ocid=spartandhp

    1. Ja z pierwszej komunii wyniosłem uraz do religii i kościoła. Przed komunią śpiewaliśmy pieśni religijne i siostra wytargała mnie za ucho bo wg niej specjalnie fałszowałem i naderwała mi ucho. Przez to pewnie miałem uraz do kościoła i to co tam mówili nigdy jakoś do mnie nie trafiało.

    2. Ja moja komunie milo wspominam. Jedyne co mnie przerazalo to spowiedz, na naukach przedreligijnych dostalismy liste grzechow, a ja 8 latka ( poszlam do szkoly rok wczesniej) wielu z nich nie znalam. Wstydzilam sie niektore wyrazy wypowiadac.

      Ale sama komunia byla fajna. Po komuni nasz proboszcz organizowal dla dzieci komunijnych uroczyste sniadanie na tarasie(balkonie) domu Kolo kosciola. A dzieci bylo duzo z 5 szkol, klasy po dwadziescia kilka osob. Komunia byla na dwie niedziele podzielona. To byl chyba ksiadz z powolaniem. Byl bardzo dobry dla dzieci, ( w dobrym tego slowa znaczeniu) i sam prowadzil przygotowania do komunii.

  12. Witam.Jasna Polska – jasna idea, która łączy jasnych ludzi na Dobrych Wiadomościach. Pozdrawiam.

    1. Ah, tam przeciez Estas Tonne 🙂
      A na poczatku ktos zakrecil KOLOWROTEM …Sloncem…Slonecznikiem…

  13. W Stanach poruszenie. Wewnetrzne e-maile FDA, amerykanskiej Agencji Zywnosci i Lekow, ujawnily, iz Agencja od lat dyskretnie bada probki zywnosci sprzedawanej w supermarketach na obecnosc glifosatu. Wzburzenie wywolal fakt, ze FDA ukrywa rezultaty swoich badan przed opinia publiczna. Sprawa sie wydala, kiedy to The Guardian powolujac sie na Ustawe o Wolnosci Informacji zazadal od FDA dokumentow dotyczacych monitorowania obecnosci glifosatu w zywnosci. Dokumenty dowiodly, ze GLIFOSAT znaleziono prawie we wszystkich przebadanych probkach. I tak regionalne laboratorium w Arkansas wykazalo, ze jedynym produktem (z tych nieopakowanych), ktory nie zawieral pestycydu byly brokuly. W kukurydzy, na przyklad, wykryto 6.5 ppm (czesci/jednostek na milion) zamiast dopuszczalnych 5. Glifosatem spryskuje sie bezposrednio plony (kukurydza, soja, pszenica i owies). Spryskuje sie rowniez ziemie przed uprawa (szpinak, migdaly). Glifosat znaleziono m.in. w miodzie (wliczajac w to nawet tak drogi miod jak Manuka i miod organiczny), platkach owsianych, avocado, marchewce, jedzeniu dla niemowlat.

    ————————————

    „Now, a Freedom of Information Act (FOIA) request by The Guardian newspaper has uncovered documents confirming that the U.S. Food and Drug Administration (FDA) has quietly been testing food samples to check for glyphosate residues but has not released its findings to the public. The Guardian notes that the agency has struggled to find any foods that have not been contaminated by this herbicide”.

    FDA finds glyphosate weedkiller residues in nearly all grocery foods, but has spent years hiding test results from the public
    http://glyphosate.news/2018-05-04-fda-finds-glyphosate-weedkiller-residues-in-nearly-all-grocery-foods.html

    FDA FOIA Documents Regarding Glyphosate Residue Testing
    https://usrtk.org/pesticides/fda-foia-documents-regarding-glyphosate-residue-testing/

    Weedkiller found in granola and crackers, internal FDA emails show
    https://www.theguardian.com/us-news/2018/apr/30/fda-weedkiller-glyphosate-in-food-internal-emails

    1. Kalinko WIELKO-OBSZAROWCY, bo podziały są wszędzie: ,,Glifosatem spryskuje sie bezposrednio plony”- dodam- przed samym koszeniem, czyt. żniwami, wykopkami, ogólnie zbiorami! Jest i pocieszenie, gdyż coraz częściej w skupach pada pytanie- czy był stosowany randup przed koszeniem! Skąd to pytanie się wzięło, ano Kruszwica cofnęła transporty Rzepaku z powodu dużej zawartości glifosatu!
      ŻYWYM GLIFOSATEM SĄ jak ostatnio podano- eurodeputowani- w ich pobranych próbkach moczu, aż wylewał się RANdup!

      Laszko ❤ Gratulacje! To moje największe marzenie- mieć zdrowe wnuki! Oczywiście w ZDROWEJ WOLNEJ POLSCE! ❤

      A co do zdrowia- przecież maja przylecieć nasi gwiezdni bracia z Andromedy, Plejad i dać nam uzdrawiające komory zamykające!

      1. Tak, Elaszko. Przebadano zywnosc dostarczana przez wielkopowierzchniowe farmy. Na czarnej liscie jest takze bawelna. Glifosatu nie zawieraly brokuly i liscie lucerny (Alfalfa). No i podane artykuly dotycza tylko glifosatu i randapu, a jest przeciez jeszcze szereg innych trucizn zawartych w pozywieniu.
        Ponizej jeszcze jeden link. Artykul z 2016, tabelka z 2015, ale warto na nia spojrzec, bo w Europie jest pewnie podobnie. Tabela podaje w funtach (1 funt=454 g) roczne srednie i maksymalne zuzycie glifosatu z uwzglednieniem poszczegolnych upraw. Zwroccie uwage ile zawieraja owoce.

        crop – plon/uprawa
        annual average in lbs – srednie roczne zuzycie glifosatu liczone w funtach
        1 lb (pound)-funt = 454 g
        percent crop treated – uprawy traktowane/pryskane glifosatem w procentach
        average, maximum – sredni, maksymalny

        https://www.thehealthyhomeeconomist.com/pre-harvest-roundup-crops-not-just-wheat/

      2. co do glifosatu, w mojej okolicy rolnicy pryskają na potęgę, dlatego że wg. nich producent, sprzedawcy, urzędasy, itp. zapewniają że jest nieszkodliwy dla zdrowia, środowiska 😦

        odnośnie plejadan z (lucyferiańskiej) galaktycznej federacji (sztucznego) światła – nie byli ani nie są naszymi braćmi i sprzymierzeńcami

  14. Dusza Słowiańska nie tknie sztuczności. To się czuje to się wie.
    Jest tych Dusz wiele i na nic się zda przekonywać nygusów którym nie chce się schylić po ziele lub przygotować posiłek,chleb,ciasto,kogel mogel.. Lenistwo to nie MY.. Tacy się rodzimy. Nigdy nie brałam leków . Witaminy tylko a i to staram się naturalne..Dlatego odrzucamy mięso obecnie bo sztuczne..

    Styl życia.Lechici lubią przestrzeń,teren ,powietrze. Tak jak Wilki. Poznać łatwo wokół siebie takich jak MY . W rodzinach też jest różnie. Bywają odmiency nie pasujące do lechickiej natury..

    1. „W rodzinach też jest różnie. Bywają odmiency nie pasujące do lechickiej natury..”
      To nie odmiency, TO RODzina…zarazona przez obcych, ale RODzina…

      u SLOWIANINA ROD to ROD…wygnanie bylo najsurowsza kara…

      1. „To nie odmiency, TO RODzina…zarazona przez obcych, ale RODzina…”

        Dokładnie tak jak Jacku piszesz , zgadam się z Tobą w 100%

        Dziś tak łatwo kogoś ocenić
        Dziś tak łatwo kogoś osądzić
        Dziś tak łatwo kogoś zostawić
        Jak zabawkę z której się wyrosło.
        Dziś słowo Rodzina obco brzmiąco w uszach.
        Bo jaką dziś promuję się rodzine , szybką , zabieganą , zaniedbaną , bez spojrzenia , ze stosem rachunków do zapłacenia.
        Kto by dziś chciał Rodzine ? Skoro wymogów spełnić trzeba tyle .
        Skoro świat wywrócony został , czyż nie lepiej w pojedynkę życiu sprostać ? w zasadzie bardzo łatwe to zadanie , trudniej pozostać przy odmienności , gdy zmienia się postać .

        A co serce mówi ? że kocha jacy by nie byli to moja RODzina .

        Dobrej Nocy .

        PS Dziękuję Ci Jacku za te słowa .

      2. Jacku, Myśląca Inaczej,

        podsumuje jednym zdaniem to co napisaliscie:

        Kocha sie nie za cos. kocha sie pomimo wszystko.

  15. Ładne obrazki z marszu Polaków w Wilnie http://l24.lt/pl/spoleczenstwo/item/245146-wesolo-kolorowo-i-patriotycznie-polski-przemarsz-w-sercu-wilna
    A co do pokoleń aptecznych kostucha zbiera straszne żniwo niestety. W mojej okolicy koło kościoła ostatnio dużo widuję nekrologów gdzie wiek to 47, 48, 55, 60, 62 lata. W zeszłym tygodniu zmarł mąż sąsiadki – 60 lat, obok niego wisiał nekrolog innego pana 95 lat. Różnica uderzająca. Widać, że przedwojenne pokolenie było dużo silniejsze. W ostatniej „Warszawskiej Gazecie” piszą o tym, że jesteśmy niestety na świecie w pierwszej dziesiątce narodów najszybciej wymierających. I o tym w żadnej reżimowej telewizji w tym w rzekomo narodowej TVP ani słowa. A powinni o tym trąbić non stop. Cóż jak widać w epokę Lechii wejdziemy mocno przerzedzeni.

  16. Wczoraj Jacka słowa zatrzymały mnie, a twoje, Myśląca Inaczej, słowa dziś bardzo poruszyły.

    Widzę Rodzinę, myślę i czuję tak jak ty.

    Wytresowani na konieczność posiadania tysiąca niezbędnych gadżetów, bez których nie wyobrażalne jest istnienie Rodziny, ludzie boją się ją zakładać, MIEĆ.

    Z tego tysiąca, dziewięćset to rzeczy w ogóle człowiekowi nie potrzebne, a wręcz czyniące go niewolnikiem materii.
    Oczywiście duch czasu biegnie w kierunku wciąż to nowej współczesności, która ułatwia życie.

    I to jest wielkim kłamstwem, a wręcz matnią, zagrodą w której skomercjalizowana trzoda przeganiana jest od płotu do płotu z coraz większą prędkością.
    Bo jak to jest? Zautomatyzowana cała chata, sto nowinek elektryczno elektronicznych do prac na posesji – a ludzie na nic nie mają czasu; pędzą i pędzą.
    Moda na bieg. Szybko chodzić, szybko robić, szybko myśleć, szybko mówić…

    Niebawem ludzie osiągną takie prędkości, że bieg wokół napotkanego słupa, uwieńczony stosunkiem z własną dupą stanie się zwykłą normalnością…

    A jak ktoś miałby pomyśleć, że jeszcze miałby znaleźć czas na wychowanie dziecka( czwórkę wychowaliśmy na wspaniałych, dorosłych ludzi), to po prostu nie mieści mu się w pale.

    Praca zawodowa, dom, dzieci, prawie co sobotnie spotkania ze znajomymi, z dalszą Rodziną, wakacyjne wspólne(dorośli i dzieci) wyjazdy pod namioty, ogniska gasnące tuż przed świtem…

    Gdybym mogła cofnąć czas i miała bym coś zmienić – NIC, kompletnie nic nie zmieniłabym.

    Rodzina to nie tylko potłuczona przez małe dziecko szklanka, nieprzespane noce i pogoń za pieniądzem, by ją utrzymać.
    Rodzina to wspólne obiady rozpoczynające się modlitwą wdzięczności za dary Boskiej Natury, rozmowy przy stole, rozwiązywanie problemów, radzenie się lub wzajemne pocieszanie,
    Rodzina to nie tylko obowiązki, to radość, śmiech i zabawa.

    Tych prawdziwych więzi rodzinnych nie widać na co dzień.
    Widzisz je późną nocą, gdy dzwonisz np. do brata mieszkającego trzysta km od ciebie i prosisz o pomoc, bo problem nie pozwala ci spać, a brat nie zadaje zbędnych pytań, nie szuka wymówek, przelicza jedynie czas potrzebny na dojechanie do ciebie.

    I ty wiesz tak samo, że nic i nikt nie jest dla ciebie przeszkodą by pomóc komuś z Rodziny.

    Więzi rodzinnych nie widać, ale je czujesz.
    Czujesz je, przytulając się – teraz ty, jak dziecko – do syna.
    Głowę masz na jego piersi i wiesz, że serce w niej bijące, bije również dla ciebie.

    Oddanie i troska o dzieci powracają troską i oddaniem do ciebie, do rodzica.
    To najpiękniejszy bumerang świata…

    Ktoś powie, że odpieprzam tu sielanę 🙂
    Wcale nie.
    W życiu Rodziny jak w życiu pojedynczego człowieka; świeci słońce na błękitnym niebie, pada deszcz i wieje czasem wiatr.

    Ale szczególnie wtedy, gdy ulewa i silne wiatry, łatwiej je zniosą drzewa stojące obok siebie w kępie czy zagajniku, niźli pojedyncze, samotnie rosnące drzewo zdane tylko na siebie.

    **********************
    No i jak zwykle, baba dorwała się do pisania 🙂
    Ale to wszystko przez Myślącą Inaczej, bo mnie rozczuliła 🙂 🙂

    Miłego dnia!

    1. Dawno nie czytałam czegoś równie pięknego i prawdziwego:)pozdrawiam Krysiu serdecznie Ciebie i wszystkich:)

    2. „I to jest wielkim kłamstwem, a wręcz matnią, zagrodą w której skomercjalizowana trzoda przeganiana jest od płotu do płotu z coraz większą prędkością.
      Bo jak to jest? Zautomatyzowana cała chata, sto nowinek elektryczno elektronicznych do prac na posesji – a ludzie na nic nie mają czasu; pędzą i pędzą.
      Moda na bieg. Szybko chodzić, szybko robić, szybko myśleć, szybko mówić…”

      To jest wlasnie MATRIX…to jest wlasnie nWo…to jest wlasnie odzlowieczanie…

  17. Przykro mi ale pozamiatałyście TEMAT. NIE o TO mi chodziło..

    Dodam komentarz syna na temat tego załącznika”’ Mają wypasione kuchnie ,czterodrzwiowe lodówki ,produktów skolko…a nie potrafią obiadu zrobić raz w tygodniu.

    Zaznaczam że to nie do Was piszę to Laszki ,Lachy..

    .https://www.youtube.com/watch?v=eISr0vQhRhc

    1. Wejść w rzekę z tysiącem wpływających do niej rzeczek i strumieni, i odnaleźć dopływ niosący w swych wodach twoje, droga Justyno, myśli, to nie taka znowu prosta sprawa.

      Temat Rodziny to taki właśnie temat rzeka z tysiącem zasilających ją dorzeczy.
      Mnie osobiście bardzo miło się pisało komentarz o Rodzinie, na temat której Myśląca Inaczej wyraziła swój punkt widzenia (zapewne jeden z wielu, zależy co odnośnie Rodziny jest poruszane).

      Jaki punkt widzenia ciebie interesował? Chętnie się do niego odniosę.

      Teraz uzmysłowiłam sobie, że dyskutujemy w bardzo szerokiej gamie tematów, ale w kwestii Rodziny mamy włączony ,,tryb oszczędny”.
      A przecież Rodziny(my i nasi bliscy) to komórki budujące społeczeństwo, Naród. Ba! ludzkość.

      Czasem na chwilę wychodzimy z Rodziny w poszukiwaniu akceptacji naszych poglądów, które nie pasują Rodzinie.
      Spędzamy czas ze znajomymi, ale oni przecież też ,,wyszli” z Rodzin.

      Czy to ma oznaczać, że podobni ptakom opuszczamy i to na zawsze gniazda, w których się urodziliśmy i dorastaliśmy?
      A co z historią, tradycją?
      A może ptaki też ją mają w sobie zapisaną, tyle, że nie muszą o nią walczyć, bo nie jest im odbierana.
      Człowiekowi i owszem.

      Bardzo ciekawe to wszystko.

    2. Kto ma ten ma…wielu nie ma…nie ma nawet na remont czy wymiane dachu…kto ma ten ma…to rozne swiaty !
      Niby ten sam swiat, ale cos nie gra…
      Czesto czemus Ci najszlachetniejsi sie poddali…

      Daj Boze wroci pojecie WSPOLNOTY RODOWEJ ❤

      1. …to o te „kuchnie” 😉 chodzilo :

        „Mają wypasione kuchnie ,czterodrzwiowe lodówki ,produktów skolko”

      2. ,, Kto ma ten ma…wielu nie ma…nie ma nawet na remont czy wymiane dachu…kto ma ten ma…to rozne swiaty !
        Niby ten sam swiat, ale cos nie gra…
        Czesto czemus Ci najszlachetniejsi sie poddali…”

        … wielu… nie ma na remont czy wymianę dachu …
        Zgadza się drogi Listku.
        Tym razem mój komentarz będzie nieco nietypowy, bo pobawimy się w lekką matematykę.
        Prosty, życiowy przykład, jaki przytoczę, unaoczni matnię, pułapkę matrixową, która pod pozorem wygodnej egzystencji doi z ludzi kasiurę, a ci płacą i płaczą.

        Wiem, wiem… rachunki to nudna sprawa, ale wytrzymajmy 🙂 i zobaczysz, gdzie podziały się pieniądze brakujące np. na odnowienie mieszkania(np. M 3), czy jego umeblowanie.

        No to zaczynamy.
        Weźmy ,,na tapetę” młode małżeństwo, któremu właśnie urodziło się dziecko.
        Pieluchy(tak, tak, dobrze widzisz, celowo taki przykład, aby było zabawniej 🙂 )

        Miesięcznie na pampersy trzeba wydać ok. 500 zł
        500 zł/miesiąc=6000 zł/rok= 12000 zł/2lata

        Jeden zakup dwudziestu pieluch wielorazowych, tzw. tetrowych= max 200 zł
        Roczne zużycie prądu(pralka), środku piorącego= 800 zł i to aż nadto. Razem 1000 zł.

        Mamusia siedząca w domu z dzieckiem, na urlopie macierzyńskim poświęca tym(tetrowym) pieluchom tylko godzinkę dziennie.
        Dlaczego w przypadku pieluch tetrowych mówię o roku, a nie o dwóch latach?
        To proste, ponieważ młoda mama, chcąc pozbyć się obowiązku prania, przyucza do nocniczka już około roczne dziecko.

        ,,Wygodny” pampers nie stwarza takiej wymogi i dzisiejsze ,,zapampersione” dzieciaczki walą w pampersy dwa(12000 zł), a nawet trzy lata. (18000 zł!)

        Prosta matematyka:
        od 12000 zł wydanych przez dwa lata na pampersy odejmuję jeden tysiąc w przypadku pieluch tetrowych.
        I co mamy?
        11000 ZŁ! BRAKUJĄCE NA REMONT LUB SKROMNE(ale jednak) UMEBLOWANIE MIESZKANIA.

        I żeby było jeszcze śmieszniej ktoś zarabiający ok. 3000 zł/miesiąc zmuszony jest pracować dziennie ponad godzinę na te zasrane pieluchy.
        Prawda to czy fałsz?

        20zł/godz.=160zł/dzień=20 dni roboczych x 160zł= 3200zł

        W dwudziestu dniach roboczych dwadzieścia godzin nie starczą na pampersy, które miesięcznie kosztują 500zł.

        20zł/godz x 20 dni to tylko 400 zł!

        Weź sobie teraz wyobraź, że każdego dnia w pracy, od 13.45 do 15.00 zapieprzasz na posrane pieluchy i nie masz za co odnowić mieszkania…
        A w domku żona siedzi z maleństwem i … z pretensjami, którymi przywita cię po pracy 😀

        Noooo! Krysia! Czyś ty z byka spadła?!
        Kto dziś wrzuca do pralki pieluchy? Chyba cię pogięło!

        Może i pogięło, ale na remont mieliśmy…
        A że czwóreczka dzieci, to i na coś więcej…

        Po co kupować dla dzieci zupki gotowce, jak można samemu ugotować bez konserwantów i trzy razy taniej?
        O! zupki też można przeliczyć…
        Zamiast zdrowego(darmowego) karmienia piersią, mleko w proszku też można przeliczyć …
        Dużo by gadać…

        To przykłady z życia wzięte, gdzie system nie tylko chce ludzi wystrychnąć na dudka, ale i wydudkać na strychu…
        Takich podstępów jest mnóstwo i mogą dotyczyć nas, ludzi, w różnym wieku.

        Przykład tych zafajdanych pieluch pokazuje, że:
        życie wygodne bywa głodne.
        życie pracowite może być syte…

        Ale mi się rymnęło! 🙂

        Oczywiście to tylko jedna z życiowych sytuacji i wcale nie musi pasować do naszego indywidualnego życia, które może przynosić nam zupełnie inne dni.

        Jednak algorytm systemu jest wszędzie taki sam: ogłupić i wydoić.

        Wszystkiego dobrego!
        Ci, którzy ,,dotrwali” do końca mojego wpisu są niekwestionowanymi mistrzami świata! 🙂

      3. Fajnie Krysiu policzylas…komus tam Twoje rachunki sie przydadza…i moze OCZY OTWORZA…a przynajmniej sklonia do myslenia i LICZENIA…

        Wiesz Krysiu…ja to bardziej o osobach na emeryturze i tych ze „skromnej strefy” itd;
        A ze wielu „mlodych” chce wszystko „od razu” a matrix ich wpedza w potrzask uzywania i konsumpcji…
        Ale widzisz, pamietam smutek w oczach mlodej kasjerki w duzym „oszolomie” , ktora ze lza w oku mowila, ze pewna pani na ozdoby choinkowe (ok. 35 lat ta pani ) wydala wiecej niz ona zarabia miesiecznie…

        To tu cos nie gra..;
        Po co te „ozdoby” , ten szajs ??? A komus obok na „karpia” nie stac?
        To tu cos nie gra…

        I z serca zycze kazdemu ZYCIA w DOSTATKU i WYGODZIE ❤ ❤ ❤

        Rodziny zdrowej i zgranej ❤

        I dajze Zrodlo Wszechmocne, by NAROD i kazde dziecko Narodu z niewoli uzaleznien sie oswobodzilo !!!!!

      4. Nic do Was dobrego nie przyjdzie jeśli będziecie nosić w sercu zawiść. Tak mówiłam zawsze swoim bliskim.
        To nie świat trzeba przekonywać czułymi słówkami jacy jesteśmy wspaniali, to musi wyjść z Ciebie, z Ciebie emanować.
        Nie bądź zawistny, nie bądź zazdrosny, życz ludziom dobrze i ciesz się z cudzego szczęścia.

  18. „To tu cos nie gra..;
    Po co te „ozdoby” , ten szajs ??? A komus obok na „karpia” nie stac?
    To tu cos nie gra…”

    Nie ozdoby są problemem , ozdoba to ozdoba , masz to masz , nie masz to nie masz i co ? i nic bo to są zwykłe pierdy .

    Aleeeeeeeeeeeeeee właśnie te pierdy powodują zawiść ? u innych a to powoduje w nich co powoduje . Biedactwo i brak pomysłowości czy też kreacji w życiu codziennym .

    A kto ci broni złowić karpia ? A jeszcze przy tym jaka frajda , zakradam/y się nocą i se łowimy karpiki 😀

    Kiedy ja widzę alfa romeo u sąsiada ( nie robi to na mnie wrażenia) ale jeśli ten samochód go uszczęśliwia to i ja jestem szczęśliwa , a mi na co on ? Ja tam wole rower .

    No i ktoś powie żeś taka zadowolona bo masz małe potrzeby …

    No właśnie ! 😀 a na co mi wielkie ? co by nie spać po nocach a pffy i tak samo wszystko przychodzi . Bo dusza wszystko dostanie do rozwoju osobistego.

    No i tu kolejny może punkt się kłania do rozmyślania.

    Na emeryturach …. nie pieniądze są problemem , gdzie są dzieci ja pytam ? co się tam popsuło ? że rodzina przestała być rodziną .

    Osobiście mimo wszystko (dzieciństwo) nie wyobrażam sobie aby moja mama chodziła , głodna , czy żeby ją oddać do jakiegoś z dupy wzietego Ośrodka .

    Krysiu kochana doszłam doszłam do końca . Zostałam wreszcie Mistrzem !

    Justyno ja odniosłam się akurat do Jacka Słów które zaś poruszyły mnie i tak wypłyneły moje myśli i uczucia w kontekście chwili której jestem .

    Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dzionka .

    1. „Bo dusza wszystko dostanie do rozwoju osobistego. ”
      Hmmmm …. coś mnie tu chyba wypłyneło bardzo istotnego

      1. A tymczasem wszystkie stanowiska sa obsadzone OBCYMI !
        Ale dusza niech sie cieszy, ze za nia decyduja.
        I w sklepach oszolomach obcy kapital wyciaga ciezkie grosze z POLAKOW, ktorzy sprzataja…
        Ale co tam…dusza dostanie …

        Jesli tak jest, to po co WIELKA ZMIANA ????

        „Na emeryturach …. nie pieniądze są problemem , gdzie są dzieci ja pytam ? co się tam popsuło ? że rodzina przestała być rodziną . ”

        Jak dziecko nie ma na bilet, aby przyjechac, bo ledwie na czynsz starcza w stolicy, na ten przyklad…a w stolicy jest, bo w regionie pracy nie ma…

        Ja tylko obserwuje…

        „Nie ozdoby są problemem , ozdoba to ozdoba , masz to masz , nie masz to nie masz i co ? i nic bo to są zwykłe pierdy .”
        Myslaca,
        Skarbie drogi, wolisz mieszkac w 20 m2 czy w 120 ???

        Wolisz byc „zarzadzana” przez „wiejska” czy samostanowic ???
        „gronkowiec” ma pelno mieszkan, a emeryci. co niektorzy nie maja na wegiel…ale dusza ponoc „dostanie”.

        Toz to myslenie : cierp, cierp, w niebie oddadza…he, he, he… w ktorym ????

  19. Listku ja wiem z czym się wiąża finanse oraz tzw życie nie jestem malutką dziewczynką ( o ile w ogóle kiedyś nią w tym temacie byłam) jeśli chodzi o tzw życie w matrixsie to proszę cię nie pouczaj mnie w tym temacie. Akurat nie w tym .

    Jak malowałam sobie meble stare w kuchni i było na jedną zupę byłam szczęśliwsza niż potem .

    Potem już do dziś nie mam męża ależ zajebiaszczo no nie wytrzymom , i po co to wszystko gdzie on to zabierze ze sobą ? A zdrowie leci ….

    Kiedyś już pisałam że owszem takowe zarobki jakie są zabierają ludziom godność i człowieczeństwo , bo te zarobki gdzie idą ? w monopolowy . Nie uważasz że świetnie skonstrowana pułapka .

    Nie mówi mi o życiu ludzi bo ja je znam od samej podszewki .
    Zarobki jak się zwiększą to i tak na chwilę , dlaczego ? bo to kolejna pułapka by zasnąć , wygodne życie.

    a co do duszy to nie miałam na myśli materializmu , on mnie nigdy nie obchodził a owszem przyszedł , był czas gdy mogłam iść drogą wielkich pieniędzy , dusza coś mi tam wskazała nie ta droga, potem zrozumiałam dlaczego , bardzo łatwo zagubić się w ogromie wielkich pieniędzy.

    Mieszkam na 60 m2 i jestem zadowolona , przynajmniej nie mogą mnie unikać, jak to w wielkich domach bywa każdy na innym końcu ale rodzina grunt że willa stoi .

    Pozdrawiam Serdecznie Listku .

    Każdy z nas ma inne wartości być może .

    1. Tak, polecam Moringę! 🙂

      Aktualnie testuję i testy wychodzą pozytywnie. Bomba witaminowa! Ale smakuje jak zaparzone siano… 😉

      (Przed zaparzeniem liście ścieram w dłoniach 👐 na drobny pył. Zaparzam niewielką ilość tego pyłu, dosłownie szczyptę, bo za pierwszym razem przesadziłem i miałem palpitacje. To jest jednak Roślina Mocy!).

      I podobnie jak w przypadku Yerby Mate – nie pić na noc!

      Na spokojną noc bez koszmarów i innych udręczeń polecam natomiast Glistnik Jaskółcze Ziele 🔆
      Śpi się po nim rewelacyjnie 🙂

  20. „Zioła zebrane w czerwcu mają największą moc leczniczą”

    Czerwcowe słońce coraz dłużej wędruje po niebie, intensywniej zasilając dojrzewające rośliny swoją energią. Powoduje to, że w tym miesiącu zioła lecznicze mają ponoć największą moc.

    Z 21 na 22 czerwca przypada najkrótsza noc w roku. Tradycja mówi, że jest to przejście w czas światła i oczyszczenia. Noc świętojańska i dawne święto zwane „Nocą Kupały” to czas kiedy łączą się żywioły i jednoczą przeciwieństwa. Rozejm zawierają ogień i woda, światłość i ciemność, a kobiecość i męskość łączą się w jedno. W tym czasie ład i chaos zamierają w miłosnym uścisku.

    Lipa, rumianek, dziurawiec, bylica piołun, liście poziomek, wrotycz, tatarak, łopian, mięta dzika i pieprzowa, zielone orzechy włoskie, skrzyp.

    https://dobrewiadomosci.net.pl/41748-ziola-zebrane-w-czerwcu-maja-najwieksza-moc-lecznicza/

Dodaj komentarz