34 myśli w temacie “Pierwsza Czysta Energia Serca i Miłości 💗💛 – Tadeusz Owsianko czyta najnowszą przestrzeń

  1. Wlasnie o nim myślałam i analizowałam przekaz i już myślę, że go odczytałam – a więc co znaczy ta magiczna 10-siątka 🙂
    MOJA ANALIZA:
    jeżeli wcześniej zostały nam uruchomione- dodane 2 nowe GENY
    A JEST 12 NICI DNA, ZATEM TA 10-tka OZNACZA KOCHANI TO, ŻE ODZYSKAMY NASZĄ BOSKĄ MOC ❤
    MATRIKS ODŁĄCZYŁ NAM 10 NITEK- W obecnej chwili człowiek wykorzystuje tylko 10% potencjału swojego mózgu. Będzie to bardzo interesujące doświadczenie dla wielu, którzy osiągną pułap 12 nitek DNA
    Nadszedł czas powrotu, nadszedł czas, że człowiek ponownie odzyskuje to, co utracił. Na Ziemi inkarnowało się dzisiaj wielu Avatarów i Wyższych dusz aby pomoc ludzkości w aktywowaniu DNA. Nadszedł czas, że ludzki mózg znowu zaczyna robić się aktywny pod wpływem Wielkiego Światła jakie do nas nadciąga i uruchamia gruczoły dokrewne człowieka. Przesyłana jest duże ilości wysokiej kosmicznej wibracji, jakiej Ziemia jeszcze nie doświadczyła.

    Kiedy człowiek osiągnie pełny balans fizyczny, emocjonalny, mentalny i duchowy, wówczas również otworzy cały swój potencjał i będzie mógł wiele. Rozpocznie się w jego ciele proces transformacji, wyzwoli się Energia Kundalini i będzie następować powoli aktywacja DNA do 12 nitek. Dusza ludzka pofrunie na spotkanie z Wielkim Źródłem.

    Na świecie już wiele osób zajmuje się problemem ludzkiego DNA. Znana jest dobrze pozycja Virginii Essene – "You Are Becoming a Galactic Human", Nicole Lavoie – "Return to Harmony", Barbara Marciniak – ''Zwiastuni Świtu'' – opisują 10 nitek DNA świetlistego kodu, rozłączonych pomiędzy komórkami ciała ludzkiego i które pozostają nieaktywne i w uśpionym stanie w ciele człowieka.

    Z tego powodu ludzka świadomość zmieniła się bardzo, również biologicznie, hamuje pełne możliwości naszej duchowości, stanu fizycznego, mentalnego i emocjonalnego. Jest bardzo ważną rzeczą aby zrozumieć proces aktywacji DNA z biogenetyką.

    Według antycznego znaczenia numer 12 zwany jest "Wola została wypełniona". Pełne aktywowanie i komplet 12 nitek DNA tworzy łączność między ludzkim kodem genetycznym i Wielką Wszechpotężną Wiedzą z 12 Planet. Ten kto otworzy się na te nowe pola świadomości będzie naturalnym kanałem, przez który będzie przepływała mądrość, stwarzająca możliwości pomocy dla całej ludzkości. Taka osoba staje się naturalnym kanałem przenoszącym kosmiczną energię i pozwala otworzyć ludzkość na nowe wizje, nowe wyzwania i nowe cele.

    12 nitek DNA daje człowiekowi pełne przebudzenie. I ten swięty Grall, który się zamyka trójkątem tworzy KRYSZTAŁ- taki właśnie po pierwszym spotkaniu z PANEM TADEUSZEM ❤ ujrzałam moją duszą- OCZAMI MOJEJ DUSZY i namalowałam
    ,, i oto z otwartego kwiatu ORCHIDEI unoszącej sie na wodzie- czystej, pięknej niebiesko lśniącej – z jej SERCA wyrósł ON- PIĘKNY PRZEJRZYSTY CZYSTY KRYSZTAŁ NIEWIARYGODNIE PIĘKNY ❤ ❤ ❤
    TACY właśnie JESTEŚMY- DZIECI BOŻE- KRYSZTALOWI SŁOWIANIE ❤ W CAŁEJ SWEJ OKAZAŁOŚCI 🙂

    1. To NIESAMOWITE!!!

      Kilka lat temu w komentarzach na You Tube pod filmami o Szeptuchach Uzytkownik „Hyperboreja” pisal o 12 NITKACH DNA !!!!!!!!!!!!!!

      Po jakichs 2 latach te komentarze nie wiadomo dlaczego poznikaly !!!
      Osoba ta pisala o 3 nitkach WIDZIALNYCH i 9 nitkach „energetycznych” czy inaczej WIBRACYJNYCH

    1. Ezoteryka ma za zadanie zabieranie ludzom energii. jezeli ogladam jakiegoś ezoteryka w internecie, po prostu odczuwam, że ta osoba nie jast zgodna ze mną. jezeli mamy duzo pozywnej energii, to taki ezoteryk nie jest w stanie nam zaszkodzić, mozemy nawet wpłynąć na ezoteryka, ktory przestanie szkodzić innym. ezoteryka to zabieranie energii innym. nie zajmuję się ezoteryka

      1. Podpisuje się pod tym wszystkimi pazurami 😉

        (mam identyczne zdanie i doświadczenia na tym tle)

        Brawo Ty!

      2. A żeby było zabawnie i mistycznie w momencie kiedy puściłem poprzedni komentarz, włączyła się ta piosenka..

        „Pradawna prawda jest tu dziś nieznana
        Jak mantra zadziałało kłamstwo szarlatana
        Jestem sceptyczny patrząc na ten dramat
        I nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
        Oni tak pewni swego, wczoraj na bogato
        Dzisiaj błagalnie patrzą na mnie – co ja na to
        Nabrał ich marnie jakiś prestidigitator
        Poszli triumfalnie pod nóż, jak baranów stado
        Żeby nie widzieli prawdy dostali zajęcie
        Materialne życie, co ucieka coraz prędzej”

        i co Wy na to mościpanowie i mosciapanny? Taka synchronizacja…

        Jest to kawałek Donatana (czyli tego od hip hłopowych Słowian)

        https://genius.com/Donatan-z-samym-soba-lyrics

      3. Halinko,
        jeśli Twój powyższy wpis jest komentarzem do Maxa, to Max był po prostu demaskatorem – jedną z najważniejszych na tej planecie postaci Wielkiej Zmiany.

        Ujawnił światu przełomową dla Wielkiej Zmiany wiadomość:
        że Ziemią zarządzają aktualnie rytualni pedofile – nazi-judeosataniści.

  2. Bialy wilku, nie musimy w nic wierzyc, ale to wlasnie uwierzyles temu Donatanowi i on wyprowadza cię z rownowagi. przyznaję ci, slucham tylko glosu swego serca i ono mi mowi, co jest prawdą. i to serce mowi mi, ze jesteś zagubiony i nie potrafisz jeszcze odczytac swoim sercem informacji. mam nadzieje, ze nauczysz się w swom czasie. Także życzę szczescia, bo bedzie ci potrzebne

  3. Taw, mój komentarz o ezoteryce nie jest do filmu Maxa. wiem o tym, ze Max stracił zycie z powodu odkrycia. Ja po prostu wyrazilam swoja mysl o ezoteryce i jakie mialam odczucie, gdy ogladalam ezoterykow na youtube. raz bylo tak, ze stracilam energię, stalam się bez sił. po chwili skapnelam się, wyrzucilam wszytkie mysli ktore wypowiedzial ten czlowiek, ezpteryk. i w ten sposob naiczylam się odróżniać ludzi wampirow od tych, co pomagają innym

    1. Halinko a o kim mówisz konkretnie? Może chociaż inicjały podaj a ja sobie poszukam. Też tak miałam, jak piszesz że raz straciłam energię.
      Jestem teraz na etapie takich rozpoznań ezoteryków ale coś mi w każdym nie pasuje.

      1. Nie ufaj nikomu tylko sobie.

        Juz tyle razy pisałem tutaj i u siebie na blogu, jak w jakichś mrocznych rytuałach pewien gościu ze swoją czarnomagiczną świtą próbowali zatrzymać akcje mojego serca! A potem przez kolejny rok, jak go pogoniłem, bolało mnie serce (gdzie wcześniej nie miałem takich objawów) – a też na początku był miły, uczynny, zachwycał wiedza, a to była ukryta strategia – zdobyć zaufanie, abym go „wpuścił”.

        Ufaj tylko sobie 🙂

      2. Dlaczego mamy ufać tylko sobie? Sobie i życiu ufam w tym że spotykam ludzi godnych zaufania, których dewizą życiowa jest, że człowiek tyle wart ile jego słowo. Ufam także że kłamcy których wiadomo kto jest szefem dostana po pazurach i zaczną być uczciwymi ludźmi.

      3. Michałku, dziękuję Ci za radę. 😘
        Tak też robię ufam tylko sobie i swemu odbiciu w lustrze czyli też sobie. Zadaję Wam wiele pytań ale to nie znaczy, ze łykam wszystkie odpowiedzi. A właściwie to ostatnio nie muszę aż tak dopytywać bo sami piszecie to co chcę wiedzieć 🙂.
        Czytałam twój blog i zamieściłeś tam kiedyś wpis o kimś kto wg. mnie nie jest dobrą istotą. Może domyślisz się o kogo chodzi. Tylko nie mów głośno. A wiem to stąd, bo nie mogłam pozbierać się energetycznie przez kilka dni po obejrzeniu kilku filmików tej osoby.
        Wydaje mi się, że Ci ezoterycy to w większości nie mają dobrych intencji.

      4. jas. Aa..ten osobnik ma minusowa energię, ale ja go nie potepiam, bo dzieki niemu nauczylam się odróżniać łudzi. on dla mnie nie moze zaszkodzić, bo się wzmocnilam.

      5. Szczęśliwa, kurde nie pamiętam – wiesz, skleroza 🙂 Serio… Poza tym w każdym kłamstwie jest ziarno prawdy (na którym kłamstwo się opiera w stosunku ujemnym bądź dodatnim wobec prawdy), a Ja umiem czerpać prawdę z takich wypowiedzi – resztę z automatu odrzucam i omijam nawet czytanie; zupełnie instynktownie.

        ps. Jak dopuścisz do siebie cudza prawdę, to przegrałeś – tak to działa. Wałkowałem już to – jak ktoś Ci coś mówi o Tobie to to jest Twoja prawda czy jego prawda o Tobie? A może jego prawda o sobie samym, co odbija się od Twojej prawdy i wraca rykoszetem?

        Ot takie rozważania z rana 🙂

        Jak pisałem wyżej – kiedy przytaknąłem za Haliną, że się z nią zgadzam w kwestii niedowierzania internetowym ezoterykom – z 2200 piosenek, jakie mam na playliście włączyła się jedna, która głosiła (z jakimś opóźnieniem 30 sekundowym w stosunku napisanego textu do wyśpiewanych słów w piosence)

        „„Jak mantra zadziałało kłamstwo szarlatana”

        oraz to

        „Nabrał ich marnie jakiś prestidigitator
        Poszli triumfalnie pod nóż, jak baranów stado”

        Przypadek? nie sądzę 🙂

  4. Jeszcze jedna kwestia – ważna, oj ważna!

    Zaimki rzeczowne

    Piszemy zazwyczaj „Ci, Ty, Wam, Tobie itp” wielką literą, a kto z Was pisze o sobie JA wielką literą?

    Uważam, że to kolejny z wgranych nam programów umniejszających. Bo dlaczego kogoś możesz tytułować wielką literą (oznaka szacunku) a sobie umniejszać (swojemu Ja) i pisać małą?

    Taw ciągle wałkuje tu, że jesteśmy Bogami, więc w tym przypadku umniejszamy sobie sami, urągamy w pewien bardzo subtelny sposób, pisząc o sobie „ja” zamiast poszanować boskość w sobie i oddać jej należny honor.

    Pora podnieść zgięty kark, a to jest praca u podstaw, od poziomu 0, gdzie urągamy sobie sami na poziomie zaprogramowanej podświadomości (DNA – dna)

    No śmiało, spróbuj w którymś komentarzu pisząc o sobie „Ja”, a nie jak do tej pory „ja” – to jest szalenie trudne, nawet dla mnie! A ja wiadomo – nosze wysoko głowę. Idzie mi coraz łatwiej aczkolwiek proces przestawienia się trwa już kilka miesięcy!

    1. Zresztą – niech to będzie w formie zabawy – napisz w jakimś komentarzu, które tu przecież popełniamy na potęgę „JA” wielką literą – zobacz jak ciężko, jak się wstydzisz, jak uważasz, że to złe, że nie wypada się tak wywyższać przecież… (przynajmniej u mnie w głowie dłuższy czas działy się takie rzeczy, takie sugestie umysłu)

      i dlaczego tak się dzieje? Wredny program MA CIE rzy/matrixa CIE MA!

      1. Ja z kolei jestem pewny siebie i tego kim jestem – czy to oznacza, że nie jestem Słowianinem hehehe 😛

        Matrixowe imie mam ładne, nazwisko szlacheckie (pra pra przodek był husarzem i walczył wraz z J.Sobieskiem pod Wiedniem) – więc przyzwyczaiłem się do nich i nosze z dumą.

        Uważam, że aby wznosić Braci i Siostry należy najpierw samemu wejść wysoko, bo inaczej możemy nie wnosić a spuszczać w dół… ale to oczywiście moja opinia na Twoim blogu – więc się nie spieram w kwestii osobowoosobistej, a po prostu szanuje Twoje/Wasze zdanie 🙂

        …choć moje jest inne 🙂

      2. Sam fakt, że zaczynamy rozmawiać na takie, nieruszane dotychczas tematy, wpisuje się w całość procesu Wielkiej Zmiany i oznacza, że zarówno dotychczasowy model lechickiego stanowienia o sobie, jak i szerzej – wzajemnych relacji pomiędzy Słowianami – zaczyna ulegać ewolucyjnej kosmicznej weryfikacji.

        Prezentujemy w tej kwestii twórczo spolaryzowane propozycje zmian. Uważam, że ostatecznie ostanie się opcja „skromna”, minimalistyczna, tzn. wyeliminowane zostaną wreszcie irytujące mnie sarmackie „pan”, „pani”. Znikną również matrixowe imiona, a nawet nazwiska rodowe. Wszystkie wymienione opcje zastąpione będą… imieniem duszy.

        To znaczy wskoczymy na wyższy fraktal świadomości, gdyż w naZEWnictwie ogarniać będziemy nie tylko redukujący istotę ludzką fraktal ciała.

    2. Biały Wilku,
      tak jak, przedstawiona przez Ciebie, Świetlista postać człowieka była piękna i również JĄ akceptuję, tak w tym co mówisz jestem z Tobą zgodna.
      Ja – powinno być z dużej litery. Ja Jestem.
      Jesteśmy Narodem od 250 lat tłuczonym w głowę. Musimy otłuczenia wyleczyć, pozbyć się traumy i uwierzyć w Siebie.
      Co do zwrotu przez „ty”, mam wątpliwości, i tu nie chodzi o własne „ego”.
      Mamy tradycje, które powinny być podtrzymywane i nie myślę tu o zwrocie ” Pani Matko”.

  5. z tym „panowaniem” to tez jest ciekawa sprawa – ciężko mi to w sumie wyplenić w sobie.

    Od maleńkości (a raczej od młodości, gdy już osiągnąłem te 18+) zawsze do każdego pisałem/mówiłem aby mówił mi na Ty – do młodych chłopaków (których trenowałem kiedyś tam jako animator sportu) mówie cześć, gdy oni mi mówią „dzień dobry” – z kolei nawet wczoraj, gdy na spacerze pewien nawiany facet zaczął ze mną rozmawiać – to momentami zaczynałem do niego mówić „pan” gdzie on mi na „Ty”

    i samo słów „pan” oznacza nie tyle szacunek do 2 osoby co system „pan – sługa/niewolnik” – jak napisałeś – to musi odejść do lamusa!

    wszyscy równi, wszyscy bratki i siostry – żadne panie i panowie!

Dodaj odpowiedź do Biały Wilk Anuluj pisanie odpowiedzi