Ciekawy temat: Przejęcia umysłu, czyli nawiedzone mistyczki

Ostatnio badam temat nawiedzonych mistyczek. Właśnie z jedną z nich przed chwilą rozmawiałem. Miła kobieta, miły ciepły głos, ale bardzo podkręcona (głos ciepły, aksamitny, ale jednocześnie duży niepokój w głosie). Mówi, że zakładała jakiś Dom Świętego Charbela. Prowadzi bardzo aktywne życie społeczne: nawiedza narkomanów, „nawraca” księży. Wie, kto to są Jaszczury.

Pyta mnie, kiedy ostatnio byłem u spowiedzi. Mówię, że w 25 roku życia. Zadaje mi pytanie, czy wiem, czym jest spowiedź. Odpowiadam, że złożeniem donosu na samego siebie prosto do Watykanu.

Informuje mnie, że droga do Boga tylko przez konfesjonał. Odpowiadam, że od Boga nie jesteśmy oddzieleni i nie potrzebujemy żadnych płatnych pośredników/strażników matrixa.

Pyta mnie, czy wiem, jak wiele spraw niewybaczonych mam w sobie. Mówię, że wiem, bo w przeciwieństwie do innych nie wypieram do podświadomości swoich traum z obecnego i poprzednich żywotów.

W pewnym momencie mówi, że powie mi, w których „kręgach” są moi bliscy, którzy odeszli. Następnie ogłasza, że teraz będzie przemawiał przez nią ktoś z mego Rodu.

Następuje kilkuminutowy channeling z jakimś kimś, kto straszy mnie czyśćcem i namawia do spowiedzi. Po channelingu kobieta mówi, że to wszystko i natychmiast się rozłącza.

Ciekawy temat te nawiedzone mistyczki. Pleje i astral tak się nami bawią.

~ Taw