Ewolucyjny, pokoleniowy rozpad Kościoła katolickiego w Polsce. Drastyczna dysproporcja pomiędzy pokoleniami w podejściu do kwestii wiary

Po roku ’89 w Polsce wielokrotnie zmieniały się rządowe gabinety i koalicje. W każdej z nich zasiadała jedna siła polityczna – Kościół katolicki. Niezależnie, czy rządzili postkomuniści, czy obóz solidarnościowy, lewica, prawica, czy centrum, każdy układ dbał o materialne i ideologiczne interesy Kościoła.

Politycy zakładali, że z Kościołem w Polsce politycznie wygrać się nie da. Że instytucja ta cieszy się zbyt wielkim zaufaniem Polaków, by na poważnie można negocjować z nią inny kształt stosunków z państwem i społeczeństwem obywatelskim.

Nie sposób dziś powiedzieć, na ile te założenia były prawdziwe w latach 90., czy dwutysięcznych. Możemy jednak już powiedzieć, że najpewniej nie będą prawdziwe w przyszłości. Przeprowadzane właśnie przez amerykańskie Pew Resaerch Center badanie w 109 państwach świata dowodzi, że Polska jest liderem w spadku religijności młodych. Dane wyraźnie pokazują przepaść, jaką w dzisiejszej Polsce w podejściu o Kościoła i religii wyznacza mniej więcej wiek czterdziestu lat. 40 proc. starszych Polaków deklaruje, że religia jest dla nich „bardzo ważna”, wśród młodszych jedynie 16 proc.. Podobne różnice pojawiają się w pytaniach o praktyki religijne.

Co to wszystko znaczy? To, że wbrew nadziejom Kościoła Polska podlega procesom sekularyzacji podobnie, jak każde inne bogacące się społeczeństwo. Nawet jeśli część z młodych w późniejszym życiu jakoś do Kościoła wróci, to co najwyżej spowolni to zmiany – ale ich nie zatrzyma.

Zmiany w postawach wobec religii nie pozostaną bez wpływu na politykę…

[…]

autor: Jakub Majmurek

Całość czytaj na:

https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/opinie/czy-odp%C5%82yw-m%C5%82odych-od-ko%C5%9Bcio%C5%82a-zmieni-polsk%C4%85-polityk%C4%99/ar-AAz2uKQ?ocid=spartandhp

Czytaj również:

Reklama

Ludzie się budzą – niemieckie i polskie kościoły pustoszeją…

koln-cathedral

218 tysięcy osób wystąpiło w 2014 roku ze wspólnoty kościoła rzymskokatolickiego w Niemczech – podała Konferencja Biskupów Niemieckich. To największy odpływ wiernych w historii. Katolicy stanowią już tylko niecałe 30% ludności Republiki Federalnej Niemiec.

W ubiegłym roku z kościołem zerwało więcej wiernych niż w rekordowym 2010, kiedy po serii afer pedofilskich „wypisało się” 181 193 obywateli. To również o 37 tys. więcej niż w 2013 roku. To gorzka pigułka do przełknięcia dla miejscowych hierarchów kościelnych. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, kardynał Reinhard Marx, wyraził „głębokie ubolewanie”.

Dane są bardzo precyzyjne ze względu na obowiązujące w Niemczech prawo podatkowe, które nakłada na każdego członka wspólnoty religijnej obowiązek zadeklarowania takiej przynależności w oświadczeniu fiskalnym. Osoby wierzące płacą podatek dochodowy wyższy o 8-10%. Zebrana w ten sposób pula środków jest przekazywana organizacjom religijnym, a także prowadzonym przez kościoły stowarzyszeniom. W ubiegłym roku wpływy z tytułu podatku kościelnego wyniosły 11 mld euro. Osoby, które nie deklarują przynależności do żadnego związku wyznaniowego, są zwolnione z obowiązku płacenia takiego podatku.

Liczbę katolików w Niemczech szacuje się obecnie na 24 miliony czyli 29,4% ludności.

autor: PN

źródło: http://strajk.eu/niemieckie-koscioly-pustoszeja/

Czytaj również: