Wielkimi krokami zbliża się 11 lipca – 73. rocznica zbrodni ludobójstwa, jakiego dokonali w latach 1939-1947 Ukraińcy na polskich Kresach. Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) i Ukraińska Powstańcza Armia (UPA) wymordowały w sposób wyjątkowo okrutny ok. 200 tys. Polaków, ale też dziesiątki tysięcy Żydów, Ormian, Rosjan, Czechów, Cyganów i samych Ukraińców, którzy sprzeciwiali się eksterminacji swoich sąsiadów.
Rodziny pomordowanych od lat nie mogą się doczekać ustanowienia Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa Kresowian, by mogły w spokoju i godnie uczcić pamięć swoich najbliższych. Komuniści ponad czterdzieści lat urągali sprawiedliwości, nie pozwalali nawet wspominać straszliwych rzezi. Nowe polskie państwo także od dziesięcioleci nie jest w stanie ustanowić takiego święta. Stoją podobno na przeszkodzie temu jakieś mgliste międzynarodowe interesy polskiego rządu. Warto w tym miejscu przypomnieć, że władze ukraińskie nie liczą się z żadną międzynarodową opinią (bo to nie są władze ukraińskie, lecz ukraińsko-chazarskie – przyp. TAW). Podjęły ustawę o bohaterstwie UPA, a więc o bohaterstwie zbrodniarzy. To tak, jakby Niemcy podjęli ustawę o bohaterstwie Hitlera. Na szczęście nie podjęli. A Ukraińcy podjęli. I nawet będą karać więzieniem za to, że ktoś powie prawdę.
Ale dość tego! Nadeszła pora, by raz na zawsze w Polsce ustanowiony został oficjalnie przez parlament Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa Kresowian. Tego wymaga zwykła uczciwość, sprawiedliwość i historyczna prawda. Nowe polskie władze starają się w tej materii coś robić. Ale znowu z oporami.
Niedawno na zaproszenie posła PiS, Michała Dworczyka, wziąłem udział w dyskusji Sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Przybyło na tę dyskusję wielu ważnych przedstawicieli środowisk kresowych. Omawialiśmy projekt ustawy w brzmieniu „Narodowy Dzień Męczeństwa Kresowian”.
Już wcześniej w liście do posła Dworczyka i publicznie na ten temat się wypowiedziałem. Ostro projekt skrytykowałem. Nie godzę się na takie sformułowanie, bo jest ono bałamutne i fałszywe. Na Kresach mieliśmy do czynienia z LUDOBÓJSTWEM. I właśnie o tym mówiłem. Takie stanowisko zajęli też wszyscy uczestnicy dyskusji. Były ważne i mądre wypowiedzi: Janiny Kalinowskiej z Zamościa, Szczepana Siekierki z Wrocławia, Ewy Siemaszko z Warszawy, Małgorzaty Gośniowskiej-Koli ze Wschowy, a także innych.
Wcześniejsze ekspertyzy dokonane przez prof. Ryszarda Szawłowskiego, wybitnego znawcę prawa międzynarodowego, również jednoznacznie wskazują, że było to ludobójstwo dokonywane przez OUN i UPA. Wszystkie piony śledcze w IPN, które prowadzą śledztwa w sprawie zbrodni popełnionych przez UPA, tj. oddziały: wrocławski, krakowski, lubelski i rzeszowski zgodnie kwalifikują zbrodnię jako akty ludobójstwa.
Minister Jan Dziedziczak powiada: „UPA i Stepan Bandera są dla Polski symbolami zbrodni wojennych i ludobójstwa”. Minister Patryk Jaki mówi o potrzebie ustanowienia Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa. Prof. Andrzej Nowak pisze: „Pamięć o ofiarach ludobójstwa dokonanego na Polakach jest naszym stałym obowiązkiem”. Wicepremier, prof. Piotr Gliński powiada: „Polski rząd przywiązuje wyjątkową wagę do prawdy historycznej”. Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: „Planowane święto winno nosić nazwę „Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa Kresowian”. Wybitny pisarz, rodowity lwowiak, Leszek Elektorowicz też jest tego zdania.
Sam Michał Dworczyk mówił: „Jako PiS prezentujemy od dawna jednoznaczny osąd w tej sprawie. Uchwały, które prezentowaliśmy, zawierały określenie ludobójstwo”. I wreszcie głos najważniejszy, samego prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego: „…ludobójstwo w najczystszym tego słowa znaczeniu”.
Skoro tak, Panie i Panowie, pytam, dlaczego w projekcie Ustawy posła Dworczyka w tytule tego projektu nie pada słowo „ludobójstwo”? Pytam, kto ukrywa prawdę wbrew wszystkim ekspertom, świadkom zbrodni, Polakom?
Jest też drugi projekt ustawy – formacji Kukiz’15, posła Wojciecha Bakuna – projekt wiarygodny, który także powinien być brany pod uwagę, bo jest dobrze i logicznie skonstruowany.
Apeluję do wszystkich posłów dobrej woli, by stanęli po stronie prawdy. Dość w tym sejmie kłamstw i obłudy. Kresowianie już 70 lat walczą o tę prawdę. I nie ustaną. Liczymy na rzeczowy, prawdziwy, zgodny z faktami akt prawny.
Nie wytrzymuje krytyki w projekcie posła Dworczyka zapis, że jednym dniem pamięci można objąć równocześnie wszystkie inne zbrodnie sowieckie, niemieckie i ukraińskie. Nie da się. Tak jak się nie da objąć jednym dniem pamięci katastrofy smoleńskiej, katastrofy lotniczej, w której zginął generał Sikorski i katastrofy samolotu Casa, w której zginęło dwadzieścia osób, w tym polscy generałowie i inni wyżsi urzędnicy. Nie da się ustanowić jednego dnia pamięci dla tych różnych katastrof i innych ofiar. Po co więc ta ekwilibrystyka słowna i mętne zapisy? Żądamy PRAWDY. I tylko PRAWDY. A rządząca koalicja ma szansę przejść do historii w chwale. Jeśli natomiast nakłamie, zhańbi się po wsze czasy.
Stanisław Srokowski
„Warszawska Gazeta” nr 18/2016
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Srokowski_(pisarz)
*Stanisław Srokowski (ur. 1936) – polski pisarz, poeta, dramaturg, krytyk literacki, tłumacz, nauczyciel akademicki i publicysta. W 1945 roku wypędzony wraz z rodzicami z Kresów. Brał udział w wielu działaniach na rzecz odnowy moralnej, społecznej i politycznej kraju. Na podstawie jego opowiadania „Nienawiść” (Prószyński i S-ka, 2006) Wojciech Smarzowski nakręcił film „Wołyń” (2016).
—
Komentarz:
Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o mamonę, stosunki oraz o… uniemożliwienie pobudki Słowian.
Przyjęcie ustawy w wersji ze sformułowaniem „ludobójstwo” rodziłoby konkretne skutki prawne w prawie międzynarodowym, np. możliwość wystąpienia przez Polskę do Ukrainy o finansowe zadośćuczynienie za ukraińskie zbrodnie przeciwko ludzkości (współczesna Ukraina bezpośrednio odwołuje się prawnie do krwawego dziedzictwa OUN-UPA), a także bardzo komplikowałoby stosunki PiS-u z zarządzającymi obecną Ukrainą: USA i Izraelem (prezydent Ukrainy Petro Poroszenko jest obywatelem Izraela).
Stosunki polsko-ukraińskie są modelowym przykładem podsycania nienawiści między Słowianami na skutek ingerencji nieprzyjaznych Słowianom, wrogich naszej słowiańskiej kulturze i duchowości ras. Innym przykładem podsycania nienawiści między Słowianami była np. wojna w byłej Jugosławii. Podsycanie wojen i rewolucji przeciwko Słowianom na przestrzeni dziejów to temat rzeka. W najbliższych latach i dziesięcioleciach zostanie on szczegółowo przebadany i opisany.
TAW
—
Czytaj również:
- Film „Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego wstrząśnie Polską, przeorze świadomość historyczną Polaków i spolaryzuje naród
- Hańba! Rocznica powstania zbrodniczej UPA świętem narodowym Ukrainy
- W całej Polsce protesty przeciwko gloryfikacji UPA przez prezydenta Ukrainy Petro Poroszenkę
- Petro Poroszenko powinien być traktowany w Polsce jak persona non grata
- UKRAINA – O CO NAPRAWDĘ CHODZI?