Taniec na cmentarzu

Sen 7/8 listopada.

Tańczę ze starszą Cyganką, trzymamy się za ręce, uśmiechamy się do siebie. Przenika mnie jej ciepłe, głębokie spojrzenie.

Tańczymy boso w starym, szarym mieście. Nie przeszkadza nam szorstkość betonu. Nasze spódnice falują.

W pewnej chwili, lekko podekscytowana mówię, że będziemy tańczyć na cmentarzu. Cyganka potwierdza uśmiechem. Pozostali biorą instrumenty, idą z nami na cmentarz. Przemierzamy ulice, w kontrastujących z miejską szarzyzną barwnych strojach.

W drugiej części snu obserwuję w zadumie kilka lecących Bocianów. Jestem bardzo blisko nich. Niebo jest czyste, błękitne. Ptaki przymierzają się do lądowania.

autor: Dziewanna

Powrót do korzeni – Jasa

W ubiegłym tygodniu przed wejściem do banku zatrzymałam się, chcąc przytrzymać drzwi też wchodzącej, eleganckiej starszej pani, która na zakończenie rozmowy telefonicznej powiedziała: „Sława!”.

Powiedziałam:

– Pięknie zakończyła pani tę rozmowę.
– A pani, też ma słowiańskie korzenie?
– Tak, zgadza się – odpowiedziałam.
– A czy wie pani, po czym rozpoznają się Słowianie?
– Chętnie się dowiem – powiedziałam.
– Po radości i życzliwości w oczach. Sława, moje dziecko!

Uściskała mi dłonie.

– Sława! – odpowiedziałam.

autor: Jasa

Królewski przywilej

Królewski to przywilej dobrze czynić,
źle być za to ocenianym. [7.36]

Wolny od przymusu, żyj z największą radością w sercu,

nawet jeżeli wszyscy wywrzaskują przeciwko tobie, co tylko chcą,

a dzikie zwierzęta szarpią członki tej materii, która zestaliła się wokół ciebie.

Co bowiem przeszkadza, żeby pośród tego wszystkiego ocalić własne myślenie w stanie pogody? [7.68]

Marek Aureliusz, Rozmyślania