Moc Słowian wymiata okupanta z Krainy Lechia

https://youtu.be/x2MIEvR7CG0

Śpiewają Маргарита Лисовина (po lewej) i Наталья Качура

ДОНБАСС ЗА НАМИ

Проснулся Зверь в кромешной темноте
И Богу была названа цена
Прогнулись все — и братья во Христе
Прогнулось всё, но не моя страна

Был урожайным високосный год
И кровью смерть была пьяным-пьяна
От туч свинцовых гнулся небосвод
Прогнулось всё, но не моя страна

В полнеба пламя, в полнеба смог
Донбасс за нами, и с нами Бог!
В полнеба пламя, в полнеба смог
Россия с нами, и с нами Бог!

Здесь памяти не предали отцов
Здесь не отдали дедовской земли
Какой ценою — не отыщешь слов
Здесь за Отчизну жизнь не берегли

И снова сила русская в руках
И жизнь, и смерть за Родину красна
Стоит и держит небосвод в веках
Моя непокорённая страна

В полнеба пламя, в полнеба смог
Донбасс за нами, и с нами Бог!
В полнеба пламя, в полнеба смог
Россия с нами, и с нами Бог!

Пусть суждено погибнуть на кресте
Но на колени не поставить нас!
В кровавом полюшке один за всех
Стоит и держит небосвод Донбасс

В полнеба пламя, в полнеба смог
Донбасс за нами, и с нами Бог!
В полнеба пламя, в полнеба смог
Россия с нами, и с нами Бог!

В полнеба пламя, в полнеба смог
Москва за нами, и с нами Бог!
В полнеба пламя, в полнеба смог
Россия с нами, и с нами Бог!

*

Gdyby ktoś z Czytelników ze znajomością rosyjskiego się nudził, może podać tłumaczenie.

Gdy słyszę końcowe „крyтa” („fajne”) Natalii, mam ciary po czakrach.

~ Taw

Reklama

Żydzi cofają historię Polski o „ponad sto lat” przed Mieszkiem!

Król Popiel I (zm. 815 r.), portret pędzla nieznanego malarza

Uwaga, uwaga! Żydzi zrobili pierwszy krok w tył. Warto wyłuskiwać tego typu „drobnostki”, bo pokazują one ZMIANĘ DOTYCHCZASOWEJ NARRACJI HISTORYCZNEJ, pokazują, że „na górze” zostały podjęte już pewne szersze decyzje… Do tej pory bowiem oficjalna narracja w stylu „ponad sto lat przed Mieszkiem” była wprost nie do pomyślenia. Katolicko-żydowski beton w Polsce jak niepodległości bronił przyczółka 966.

Oto fragment artykułu z „Gazety Wyborczej”:

W ciągu zaledwie kilku lat wdrożono skomplikowany logistycznie i trudny technicznie program inwestycyjny, którego sprawna realizacja świadczy o doświadczeniu i determinacji jego pomysłodawców i organizatorów. Mieszko I pojawił się później.

Kiedy w siódmej dekadzie X w. Mieszko I został dostrzeżony jako ważny gracz na środkowoeuropejskiej scenie geopolitycznej, stał już na czele dobrze funkcjonującego państwa, którym zarządzał z co najmniej dwoma braćmi. Według legendy zapisanej na początku XII w. przez Anonima Galla Piastowie zostali ongiś wyniesieni do władzy przez „lud” niezadowolony z rządów ich poprzednika – gnieźnieńskiego księcia Popiela.

Sukcesy militarne czterech kolejnych potomków legendarnego protoplasty stopniowo rozszerzały ich domenę, utrwalając władzę dynastii. Owe pięć Gallowych generacji poprzedników Mieszka I (Chościsko, Piast, Siemowit, Lestek i Siemomysł) oznaczałoby, że już ponad 100 lat przed pierwszym historycznym władcą istniało jakieś państewko gnieźnieńskie, które jego trzej przodkowie stopniowo poszerzali o przyległe tereny.

.https://wyborcza.pl/alehistoria/7,121681,27637653,mieszko-i-nie-byl-budowniczym-panstwa-polskiego-za-wielkimi.html

Na pozór wydawałoby się, że tego typu artykuł w jednym z głównych mediów głównego nurtu formalnie jest jedynie pewną zmianą perspektywy historycznej w dotychczasowej dominującej narracji na temat korzeni NaRODu polskiego, jest to jednak ZMIANA narracji, (bo dotychczas główny nurt medialny poza barierę 966 r. nie sięgał), a patrząc perspektywicznie, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że ta zmiana perspektywy w opisie dziejów Polski/Lechii będzie się już tylko pogłębiać…

~ TAW

Już wiadomo, skąd pochodzą Polacy… Jesteśmy potomkami potężnego ludu, twórców starożytnych cywilizacji – prof. Mariusz Kowalski

Nie jesteśmy „uboższymi krewnymi”, lecz nową cywilizacją, w twórczy sposób adaptującą dorobek cywilizacji łacińskiej. Nie musimy naśladować Francuzów, Niemców czy Włochów – jak wmawiają nam różni „oświeceni” doradcy. Najnowsze badania genetyczne w połączeniu z niedawnymi odkryciami archeologicznymi sprzyjają powstawaniu nowych koncepcji dotyczących dziejów cywilizacji. Niedawne odkrycia wykazały, iż Ariowie, którzy założyli cywilizacje indyjską i irańską oraz stali się symbolem przewagi cywilizacyjnej Europejczyków, nie tylko wywodzili się z ziem polskich (ze społeczności, która 3000-2500 lat przed narodzeniem Chrystusa wytworzyła kulturę amfor kulistych), ale również pod względem genetycznym najbliżsi byli dzisiejszym Polakom.

Niektórzy entuzjaści doszli nawet do wniosku, iż cywilizację indyjską i cywilizację w ogóle stworzyli Polacy. Oczywiście w czasach gdy nad Gangesem osiedlali się Ariowie (1200-1500 lat prz. Chr.) Polaków w sensie dosłownym jeszcze nie było.

Należałoby raczej przyjąć, iż część pra-Ariów (czy też pra-Słowian) pozostała na obszarze Polski i zbiegiem czasu uformowali oni naród Polski, podczas gdy inna ich cześć wyruszyła w daleką podróż na południowy-wschód, by na obszarze Indii i Persji stworzyć dwie wielkie cywilizacje. Wędrówka Ariów trwała setki lat.

Po drodze tworzyli oni różnego rodzaju struktury społeczno-polityczne sytuujące się w różnych części Wielkiego Stepu i terenów do niego przylegających, rozciągających się na przestrzeni tysięcy kilometrów od Karpat po Ałtaj, od syberyjskiej tajgi po Kaukaz, Pamir i Tybet.

Pozostałości ich kultury od dłuższego czasu odkrywają archeolodzy, lecz dopiero od niedawna uzmysłowili oni sobie, iż nawiązują one bardzo wyraźnie do późnoneolitycznej kultury amfor kulistych, rozwijającej się przede wszystkim w dorzeczu Wisły i Odry. Scytowie i Sarmaci, uważani za ludy irańskie (zbieżność nazw Iran – Airan nie jest przypadkowa) byli częścią ludu Ariów, która pozostała na Wielkim Stepie.

Nasze związki z Sarmatami, w które wierzyła szlachta Rzeczypospolitej, znajdują obecnie potwierdzenie w faktach. Tym bardziej iż wśród ludów sarmackich zamieszkujących Wielki Step wymieniani byli przez starożytnych kronikarzy m.in. Serbowie i Chorwaci, którzy nieco później, ale jeszcze przed pojawieniem się na Bałkanach (i nad Łabą) zamieszkiwali prawdopodobnie południe dzisiejszej Polski.

Wielki Step był w owym czasie swego rodzaju śródziemnym „oceanem”. Niezbyt przyjazny do trwałego zamieszkania, wykorzystywany jednak w celach transportowych. Stało się to szczególnie proste, gdy ludzie na Wielkim Stepie udomowili konie. W czasach gdy nie opanowano jeszcze umiejętności żeglugi oceanicznej, pozwoliło to na względnie szybkie przemieszczanie się po „suchym oceanie” (jak nazwał step Adam Mickiewicz), co umożliwiło naszym kuzynom dotarcie do subkontynentu indyjskiego. Można to porównać do późniejszej ekspansji Europejczyków, już za pośrednictwem prawdziwego oceanu, do Ameryki. W przypadku Ariów sama podróż z Europy do Indii trwała oczywiście znacznie dłużej.

Niemcy, czyli mieszanka

Najnowsze odkrycia podważają również poglądy wielu uczonych z końca XIX i początków XX wieku, głoszących, iż najbliższymi krewnymi Ariów były ludy germańskie. Genetyka i językoznawstwo są w tej kwestii jednomyślne: Germanowie powstali jedynie w wyniku oddziaływania pra-Ariów na mieszkańców północnej Europy, podczas gdy zamieszkujący środkowo-wschodnią Europę ludy słowiańskie (Polacy, Ukraińcy, Białorusini) są tych pra-Ariów bezpośrednimi potomkami.

Zupełnie nic wspólnego z Ariami nie mają natomiast pozostali Europejczycy (Francuzi, Włosi, Hiszpanie), w przeważającej części wywodzący się od spokrewnionych ze sobą ludów celtyckich i italskich oraz zasymilowanych przez nie ludów zachodniej Europy (m.in. Iberów). Rosjanie natomiast wykazują znaczną domieszkę ludów fińskich i turańskich.

Odyseja polskich pradziadów

Cechą genetyczną wyróżniającą pra-Ariów, obecną dziś zarówno w Europie Wschodniej, Azji Środkowej, jak i Indiach, jest haplogrupa y-dna R1a. Tymczasem cechą charakterystyczną mieszkańców Europy Zachodniej jest haplogrupa y-dna R1b. Obie haplogrupy y-dna (a więc dziedziczone w linii męskiej) wywodzą się co prawda od wspólnego przodka, jednak żył on 20-30 tys. lat temu. Część badaczy uważa również, że wyodrębnienie obu haplogrup nastąpiło na południu Syberii, gdzieś w okolicach Ałtaju. Oznacza to, że ich nosiciele odbyli najpierw wędrówkę w kierunku zachodnim, by wziąć udział w zasiedleniu Europy.

[…]

autor: prof. Mariusz Kowalski

Całość czytaj na:

https://nczas.com/2019/01/24/juz-wiadomo-skad-pochodza-polacy-jestesmy-potomkami-poteznego-ludu-ze-srodziemnego-oceanu