Kolejna odsłona afery szczepionkowej w Polsce! GIF wycofał szczepionkę przeciwko durowi brzusznemu

Afera szczepionkowa w Polsce jest częścią zapowiedzianej przeze mnie, na długo przed jej faktycznym zaistnieniem, afery farmaceutycznej w Polsce. Dziś mamy kolejną, ważną w niej odsłonę: wycofanie serii szczepionki przeciwko durowi brzusznemu.

Główny Inspektorat Farmaceutyczny poinformował 2 sierpnia 2018 r. o wycofaniu z obrotu serii szczepionki przeciwko durowi brzusznemu. Co jest marketingowym standardem w tej aferze, GIF jako uzasadnienie decyzji o wycofaniu z rynku kolejnych zatrutych leków za każdym razem nieodmiennie oficjalnie podaje, że chodzi o serię produktu, w której stwierdzono „zanieczyszczenia”.

Włoscy naukowcy kilka lat temu przeprowadzili badania, z których jasno wynika, że tak naprawdę nie chodzi o żadne „zanieczyszczenia”, lecz celowo wprowadzone do „leku” neurotoksyczne (degenerujące ludzki mózg) metale ciężkie oraz inne bardzo niebezpieczne toksyny.

Od roku jesteśmy świadkami cichego, lecz systematycznego (rzekłbym, systemowego) wycofywania z polskich aptek, szpitali i przychodni wielu reklamowanych dotychczas jako „bezpieczne” i zbawienne („szczepionki uratowały świat od chorób”) „leków”, medykamentów oraz szczepionek.

Polacy, miejmy własny rozum. Państwowy „system opieki zdrowotnej” to nic innego jak dalsza część dokonywanych od czasów KL Auschwitz eksperymentów medycznych na Słowianach.

TAW

Reklama

Farmaceutyczny kartel wycofuje kolejny podejrzany specyfik z aptek. A to dopiero początek aptecznych afer w Polsce

Nie tak łatwo zmusić kogokolwiek do wycofania czegokolwiek z aptek. Musiały wystąpić liczne powikłania, o których media nigdy się nie dowiedzą (koncerny posiadają specjalną pulę funduszy przeznaczonych na wyciszanie afer), skoro polski pharmakartel zdecydował się na wycofanie z aptek „produktu leczniczego Aspargin”.

Firmą bezpośrednio odpowiedzialną za produkt jest Farmaceutyczna Spółdzielnia Pracy FILOFARM z Bydgoszczy. Tabletki wycofano w związku ze stwierdzeniem „braku spełnienia wymagań jakościowych w zakresie wyglądu tabletki”…

„W zakresie wyglądu tabletki”… – sformułowanie takie to jawna kpina z inteligencji aptecznych niewolników, których medyczno-farmaceutyczny kartel musi już uważać za kompletnych idiotów i niedouków. Doceńcie, jak wielka jest buta, pycha, arogancja i pogarda naszego korporządu nierządu wobec suwerena, który go wybrał, skoro instytucja rządowa odpowiedzialna za informowanie społeczeństwa o tego typu aferach nie raczyła nawet wysilić się nad dopracowaniem w miarę wiarygodnego uzasadnienia dla maskowanej przez siebie patologii. Mówiąc krótko, wygląda na to, że instytucja rządowa, jaką jest Główny Inspektorat Farmaceutyczny, uczestniczy w mataczeniu i ukrywaniu prawdziwej przyczyny wycofania Asparginu z polskich aptek.

Skoro decyzję o wycofaniu chemicznego produktu Główny Inspektorat Farmaceutyczny podjął natychmiast, oznacza, że po jego zastosowaniu musiało dojść u pacjentów do poważnych powikłań, gdyż z byle powodu nikt nie podjąłby decyzji wartej setek tysięcy złotych.

Aspargin jest produktem przemysłu chemiczno-farmaceutycznego, który ma zawierać w swym składzie magnez i potas. Podaje się go w celu „uzupełnienia niedoborów składników mineralnych”. Lekarze przepisują go pacjentom po zawałach oraz profilaktycznie w chorobie niedokrwiennej serca. Sam producent w ulotce informacyjnej ostrzega o niebezpieczeństwach produktu, wśród których wymienia m.in.:

  • bóle brzucha,
  • nudności,
  • biegunkę,
  • zaparcia,
  • wymioty,
  • zaburzenia przewodnictwa przedsionkowo-komorowego (zaburzenia pracy serca),
  • osłabienie mięśniowe,
  • zaczerwienienie skóry,
  • hiperkaliemię.

Kiedy Słowianie obejmą wreszcie rządy w okupowanej dotychczas Polsce, jedną z pierwszych suwerennych decyzji NaRODu będzie natychmiastowe przebadanie wszystkich dostępnych w aptekach produktów przemysłu chemicznego. O ujawnionej w wyniku tej kontroli skali farmaceutycznych nadużyć przez kilka lat będą trąbić wszystkie media w Polsce.

Jeśli komukolwiek z producentów chorób wydaje się, że jego dotychczasowa bezkarność będzie trwać wiecznie, już wkrótce się przekona, że za świadomą depopulację Słowian surowej kary nikt nie uniknie.

Polscy niewolnicy świątyń śmierci, jakimi są apteki, budźcie się, zanim wybuchną kolejne pharmaafery, o których już wkrótce. Skoro bowiem szczepionki zawierają w swym składzie samą truciznę (badania włoskich naukowców), to i z pozostałymi pharmachemikaliami jest z pewnością podobnie.

Kiedy minister zdrowia w rządzie Mateusza Morawieckiego zarządzi jawną, publiczną kontrolę (zdrowotny interes publiczny) wszystkich aptek w Polsce?

TAW

ps. Sprawa dotyczy na razie dwu serii produktu, ale któż z jego korporacyjnych chwalców i reklamodawców odważy się zagwarantować własnym nazwiskiem absolutne bezpieczeństwo pozostałej puli? Jest ktoś taki na sali?

O tym, że sprawa jest poważna, świadczy nie tylko wycofanie serii Asparginu. Już w tym (2018) roku zdołano wycofać kolejne podejrzane specyfiki:

  • luty 2018 – lek dla chorych na raka Lynparza-Olaparibum (trzy serie preparatu);
  • początek marca 2018 – lek przeciwbolowy Katadolon;
  • początek marca 2018 – lek przeciwbólowy (opioid) Methadone Hydrochloride Molteni (metadon) oraz lek na kaszel Omnisolvan.

https://wiadomosci.wp.pl/wycofano-lek-byl-przepisywany-chorym-na-raka-6222775490939009a

https://www.wprost.pl/kraj/10108408/wstrzymano-sprzedaz-znanego-leku-przeciwbolowego-powodem-zakazana-substancja-w-skladzie.html

https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/384313-gif-wycofuje-z-obrotu-serie-lekow-chodzi-o-methadone-i-omnisolvan

Serdecznie dziękuję Komentatorce Kalinie za info.

W sumie 5 „leków” w ciągu zaledwie dwóch miesięcy! Wygląda więc to wszystko na o wiele szerszy już proces wycofywania chyłkiem przez koncerny pozostałej niebezpiecznej chemii z polskich aptek.

Uważnie śledźmy proces!

Czytaj również: