Arcybiskup Wesołowski nie jest już nawet księdzem. Watykan wydalił arcybiskupa ze stanu duchownego

Dominican prosecutor to investigat on former nuncio Wesolowski abuses

Zarzuty musiały okazać się jednak bardzo poważne, skoro Watykan zdecydował się na zastosowanie najcięższej z możliwych kar, jakie dopuszcza podpisany przez Jana Pawła II watykański Kodeks Prawa Kanonicznego z 1983 roku. Abp Józef Wesołowski został więc uznany za winnego i przeniesiony do stanu świeckiego wyrokiem trybunału działającego przy watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary. Zainteresowany może od tej decyzji odwołać się do drugiej instancji.

W oficjalnym komunikacie Watykanu czytamy, że arcybiskup może odwołać się od tej decyzji w ciągu dwóch miesięcy. Stolica Apostolska zapewnia również, że równoległy proces karny, który toczy się w Watykanie, zakończy się tak szybko, jak to możliwe.Watykańskie biuro prasowe wyjaśniło w komunikacie, że do tej pory abp Wesołowski korzystał z „pewnej swobody poruszania się”. Teraz jednak – dodano – w związku z powagą stawianych mu zarzutów zastosowane wobec niego zostaną „stosowne środki”.

Wyrzucenie ze stanu kapłańskiego to najwyższa przewidziana w prawie kanonicznym kara, jaka może spotkać duchownego za pedofilię.

Skandal z udziałem arcybiskupa Wesołowskiego wybuchł we wrześniu ubiegłego roku. Duchowny na Dominikanie pełnił funkcję nuncjusza apostolskiego – czyli watykańskiego dyplomaty. Papież Franciszek odwołał go wtedy z funkcji i nakazał powrót do Watykanu.

Miało to związek z oskarżeniami o pedofilię. Postępowanie wyjaśniające wszczęła wtedy Kongregacja Nauki Wiary, która zajmuje się takimi przypadkami. O molestowanie nieletnich oskarżały go media. Dominikańska telewizja wyemitowała materiał o tym, że abp Wesołowski często odwiedzał miejsca znane z prostytucji nieletnich.

Były nuncjusz przebywa teraz w Rzymie.

Osobne śledztwo w jego sprawie prowadzi także Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Polska domagała się jego ekstradycji, nie zgodził się jednak na to Watykan. Według polskiego prawa arcybiskupowi grozi do 12 lat więzienia. Jest też oskarżony o utrwalanie treści pornograficznych z dziećmi (kara do 10 lat więzienia).

na podstawie: Wyborcza.pl
Reklama

Mroczne sekrety Banku Watykańskiego

Czerwiec 1982. Wisielec Roberto Calvi, prezes powiązanego z Watykanem banku Ambrosiano. Powieszony w Londynie na Blackfriars Bridge, moście Czarnych Braci.
Czerwiec 1982. Wisielec Roberto Calvi – prezes powiązanego z Watykanem banku Ambrosiano. Powieszony w Londynie na Blackfriars Bridge, moście Czarnych Braci…

To bez wątpienia jedna z najbardziej tajemniczych instytucji finansowych na świecie. Bank watykański, oficjalnie nazywany Instytutem Dzieł Religijnych, mieści się w XV-wiecznej kamiennej wieży, zarządza blisko 6 miliardami euro i od wielu lat jest podejrzewany o pranie brudnych pieniędzy. Próba ujawnienia jego sekretów kosztowała życie jednego z papieży.

Jeszcze rok temu wydawało się, że los Instytutu Dzieł Religijnych został przesądzony. Papież Franciszek niedługo po wyborze powołał specjalną kościelno-świecką komisję, która miała zbadać działalność banku i nie wykluczał jego zamknięcia.

Jednak kilka tygodni temu ukazał się komunikat Stolicy Apostolskiej oznajmiający, że ciesząca się niezbyt dobrą sławą instytucja ma wciąż pełnić swoją misję. „Instytut Dzieł Religijnych nadal będzie służyć Kościołowi katolickiemu na całym świecie, w tym posłudze papieżowi oraz współpracującym z nim instytucjom i jednostkom” – oznajmiono w imieniu papieża.

W oświadczeniu zapewniono, że działalność banku będzie podlegać regularnej kontroli ze strony utworzonego w Watykanie Urzędu ds. Informacji Finansowej. Czy to pozwoli przywrócić dobre imię „bankierom Pana Boga”? Zadanie nie jest łatwe.

Siedziba Banku Watykańskiego
Siedziba Banku Watykańskiego

Centrala w wieży

Historia zaczęła się w 1887 r., kiedy papież Leon XIII utworzył Komisję do Spraw Pobożnych, którą jedenaście lat później jego następca Pius X przekształcił w Administrację Dzieł Religijnych (AOR). Instytucje miały zarządzać majątkiem pozostałym po likwidacji Państwa Kościelnego. Jednak nie posiadały jeszcze wówczas charakteru banku.

Mroczne sekrety banku watykańskiego

Nadał go dopiero Pius XII, który w 1942 r. w miejsce AOR utworzył Instytut Dzieł Religijnych (IOR). Jego aktywa zaczęły błyskawicznie rosnąć, głównie dzięki otrzymywanym od włoskiego rządu rekompensatom oraz trafionym inwestycjom.

Najważniejszym organem IOR jest Komisja Kardynalska złożona z pięciu mianowanych przez papieża kardynałów. To oni powołują członków rady nadzorczej oraz akceptują kandydatów na prezesa banku. IOR działa wyłącznie na terytorium Watykanu; poza centralą ulokowaną w XV-wiecznej wieży Mikołaja V (pozostałości dawnego więzienia – na zdj.) nie posiada żadnych oddziałów czy placówek bankowych.

Bank Watykański od wewnątrz
Bank Watykański od wewnątrz

Ponieważ Stolica Apostolska nie należy do Unii Europejskiej, IOR znajduje się poza zasięgiem włoskiego nadzoru finansowego. Między innymi dlatego kilka ostatnich dekad działalności banku watykańskiego naznaczyły liczne skandale związane z podejrzeniami o pranie brudnych pieniędzy, korupcję i powiązania ze zorganizowaną przestępczością. Nie jest już dla nikogo tajemnicą, że bank watykański kontrolowany jest przez finansową mafię Rothschildów.

alm

Tajemnicze śmierci

Największa afera wstrząsnęła watykańskim bankiem na początku lat 80. XX wieku. W 1982 r. pod londyńskim Mostem Czarnych Mnichów znaleziono powieszonego Roberto Calviego, prezesa katolickiego Banku Ambrosiano w Mediolanie. Jak donosiły media, mężczyzna miał w kieszeni cegły i sporą sumę pieniędzy, a jego nogi zanurzone były w wodach Tamizy. Mogło to sugerować masońską scenerię mordu (Calvi był podobno wolnomularzem).

Ciało Roberto Calviego.
Ciało Roberto Calviego.

Do dziś nie poznaliśmy przyczyn śmierci bankowca. Dramaturgii całej historii dodaje fakt, że tego samego dnia zginęła jego sekretarka („wyskoczyła” z okna), a cztery dni później zmarł po wypiciu espresso doprawionego cyjankiem Michele Sindona, współpracownik Calviego pośredniczący w kontaktach między Bankiem Ambrosiano a IOR.

Dlaczego umarł papież?

Interesy między tymi dwoma instytucjami były bardzo niejasne, chodziło m.in. o obsługę kont mafii oraz tajnych rachunków partii politycznych. Bank watykański został w nie uwikłany przez ówczesnego prezesa – abp. Paula Marcinkusa, bliskiego przyjaciela Calviego, który lubił podobno mawiać: „Kościołem nie zarządza się za pomocą zdrowasiek”.

Mroczne sekrety banku watykańskiego

Podejrzaną działalnością IOR zainteresował się wkrótce po wyborze Jan Paweł I (na zdj.). Papież chciał podobno odwołać Marcinkusa, ale nie zdążył – zmarł po 33 dniach pontyfikatu. Jego nagła śmierć stała się tematem istotnych domysłów. Nawet w trzeciej części „Ojca chrzestnego” pojawia się wątek tajemniczego zgonu papieża, powiązanego z machinacjami finansowymi banku watykańskiego. Dziś już wiemy, że papież Jan Paweł I nie umarł śmiercią naturalną, lecz został otruty.

List gończy za arcybiskupem

U Jana Pawła II Marcinkus cieszył się dużymi względami, gdyż obrotny arcybiskup finansował ruchy opozycyjne w Europie Wschodniej. Bank watykański wsparł m.in. „Solidarność”, przekazując polskiemu związkowi blisko 100 mln zł. Gdy w 1987 r. włoska prokuratura wydała list gończy za Marcinkusem, purpurat zaszył się za murami Watykanu. Później uciekł do Stanów Zjednoczonych, gdzie spokojnie dożył swoich dni.

Jego następcy kontynuowali niezbyt przejrzystą działalność IOR, o czym przekonuje lektura książki Gianlugi Nuzziego „Watykan sp. z o.o.”, która ukazała się w 2007 r. i błyskawicznie stała się bestsellerem.

Mroczne sekrety banku watykańskiego

Ujawnienie brudnych sekretów banku watykańskiego wywołało szok. W efekcie Benedykt XVI postanowił mianować szefem IOR ekonomistę Ettore Gottiego Tedeschiego (na zdj.) i powierzyć mu zadanie oczyszczenia skorumpowanej instytucji.

Dlaczego odszedł Benedykt?

Jednak świecki specjalista przegrał w starciu z watykańskimi hierarchami. Komisja Kardynalska zarzuciła mu nielojalność i niewywiązywanie się z obowiązków. Prezes został zmuszony do ustąpienia w atmosferze skandalu – bank JP Morgan zamknął należące do IOR konto, przez które według tygodnika „Der Spiegel” przerzucano brudne pieniądze z Watykanu, zacierając ślady nielegalnej działalności.

Tedeschi przekonywał, że jest to tylko pretekst, a kardynałowie są przeciwni wprowadzaniu programu reform i przejrzystości. Według nieoficjalnych informacji podawanych przez lewicową prasę, problemy z bankiem watykańskim były jednym z powodów ustąpienia Benedykta XVI.

Ks. Battista Ricca (ur. 1956)
Ks. Battista Ricca (ur. 1956)

Czy jego następcy uda się oczyścić instytucję? Nie będzie to łatwe. Już kilka dni po mianowaniu prałatem IOR zaufanego współpracownika Franciszka – księdza Battisty Ricca, wybuchł kolejny skandal. Znany watykanista Sandro Magister z „L’Espresso” ujawnił powiązania kapłana ze środowiskiem homoseksualnym i stwierdził, że jest on chroniony przez innych urzędników Watykanu.

VATICAN-IOR-ECONOMY-FREYBERG
Obecny szef Banku Watykańskiego Ernst von Freyberg (ur. 1958).

int-535073

za wp.pl

O mrocznych sekretach watykańskich finansów czytaj również na:

https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/category/mroczne-sekrety-watykanskich-finansow/

Papież o biskupach karierowiczach

54813-682031399288191

Papież Franciszek powiedział, że niektórzy ludzie są w Kościele z próżności, żądzy władzy i pieniędzy. Podczas mszy w Domu świętej Marty przestrzegł przed księżmi i biskupami – „karierowiczami” i rzekomo dobrymi katolikami – „kombinatorami”.

Franciszek zachęcił w kazaniu wiernych do refleksji nad tym, czy należą do Kościoła z miłości do Jezusa czy dla własnych korzyści. Jako jedną z takich pobudek wskazał próżność, stwierdzając, że niektórzy dają jałmużnę bądź poszczą „na pokaz”.

Próżność jest niebezpieczna, bo sprawia, że popadamy natychmiast w pychę i butę – ostrzegł.

Zdaniem papieża każdy powinien zadać sobie pytanie: „Jak podążam za Jezusem? Czy dobre uczynki, które robię, robię w ukryciu, czy lubię się przy tym pokazywać?”.
Próżny pasterz nie przynosi dobra Ludowi Bożemu – podkreślił Franciszek, mówiąc o księżach i biskupach.

Następnie przestrzegł przed pokusą władzy. – W Kościele są karierowicze. Wielu jest takich, którzy pukają do drzwi Kościoła – powiedział papież. Wykonał przy tym, pogwizdując, gest wspinania się po drabinie.

Następnie dodał z ironią: „Jeśli komuś podoba się taka wspinaczka po szczeblach kariery, niech idzie na północ i uprawia alpinizm; to jest zdrowsze”.
Ale nie wolno przychodzić do Kościoła, by się wspinać. Jezus gani karierowiczów, którzy dążą do władzy – oświadczył Franciszek.

Jako trzecią pokusę wymienił pieniądze: „Ci, którzy dla pieniędzy idą za Jezusem, chcą odnieść finansowe korzyści w parafii, diecezji, we wspólnocie chrześcijańskiej, w szpitalu, szkole”.

Poznaliśmy tylu dobrych katolików, dobrych chrześcijan, przyjaciół, dobrodziejów Kościoła, posiadających także różne odznaczenia, tylu ich jest! A potem wyszło na jaw, że prowadzili niejasne interesy, byli prawdziwymi kombinatorami i zarobili bardzo dużo pieniędzy – powiedział papież.

Jak dodał, „ludzie ci przedstawiali się jako dobroczyńcy Kościoła, ale zabierali pieniądze i nie zawsze były one czyste”.
Franciszek zakończył kazanie modlitwą o uwolnienie chrześcijan od pokusy próżności i władzy oraz żądzy pieniędzy.

Niezalezna.pl

***

https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/category/wiesci-z-watykanu/

***

Watykan – mafijna pralnia. Operacja, którą przeprowadza papież, jest bardzo niebezpieczna i ryzykowna

Tomasz Stawiszyński: Afera Vatileaks pokazała, że Bank Watykański i Zarząd Dóbr Stolicy Apostolskiej to de facto pralnie brudnych pieniędzy, ale była to tylko kropla w morzu informacji. Jaka jest realna skala nadużyć w watykańskich finansach?

Agnieszka Zakrzewicz: To nie afera Vatileaks pokazała, że IOR (Instytut Dzieł Religijnych – tzw. Bank Watykański) i APSA (Zarząd Dóbr Stolicy Apostolskiej – centralny bank watykański) nie funkcjonują zgodnie ze swoimi statutami. Już od ponad 30 lat wiadomo, że Watykan to raj podatkowy w samym sercu Europy, a jego banki zajmują się spekulacjami pieniężnymi i praniem brudnych pieniędzy na niewyobrażalną skalę, w tym także pochodzących ze źródeł mafijnych. Potwierdził to wyrok sądu włoskiego w sprawie zabójstwa bankiera Roberta Calviego wydany 7 maja 2010 roku: „Cosa nostra w różnych formach wykorzystywała Banco Ambrosiano i IOR jako środek masowych operacji prania pieniędzy”.

Przed aferą Vatileaks zostały ujawnione przez dziennikarza Gianluigiego Nuzziego inne ważne dokumenty – a mianowicie archiwum prałata Renato Dardoziego (zebrane i opublikowane w książce „Vaticano S.p.a”). Dokumenty te pokazały, że reforma Instytutu Dzieł Religijnych  –przeprowadzona przez Jana Pawła II w 1989 r., który oddalił w końcu świętą trójcę (Marcinkusa, De Strobela, Menniniego), zarządzającą bankiem watykańskim przez 20 lat i powołał nowego prezesa Angelo Caloia – w rzeczywistości była tylko makijażem. Wojtyła pozostawił na swoim miejscu prałata Donata De Bonisa, prawą rękę abp. Paula Marcinkusa, który prowadził dalej„ IOR paralelny”, gdzie nadal prano łapówki polityków włoskich (np. 300 mln dolarów z afery „Motedison”) oraz pieniądze pochodzące z niewiadomych źródeł przekazywane do Watykanu przez tzw. „białe kołnierzyki”. Niechlubna historia finansów watykańskich trwała niezmiennie od pontyfikatu Pawła VI do pontyfikatu Benedykta XVI.

TS: Jednak coś się ostatnio zmieniło, miarka się przebrała…

AZ: Nowością, która zaskoczyła wszystkich była jednak degeneracja nadużyć finansowych, która wyszła przez przypadek, po aresztowaniu 28 czerwca 2013 roku prałata Nunzia Scarano (za nielegalny przemyt kapitałów do Włoch), znanego jako „ksiądz 500 euro”, który pracował przez lata jako księgowy w watykańskiej administracji finansowej APSA, zarządzającej majątkiem Stolicy Apostolskiej. nunzio scaranoDopiero podczas zeznań przed włoskimi śledczymi (których przecieki dostały się do włoskiej prasy już w lipcu ub.r.) księgowy centralnego banku watykańskiego opowiedział, że także APSA (Zarząd Dóbr Stolicy Apostolskiej) działał jak regularny bank, oferując usługi również klientom świeckim spoza Watykanu i robiąc konkurencję IOR. Gwarantowano im wyższe procenty i konta szyfrowane. APSA miała patrymonium w gotówce w wysokości 600-700 mln euro lub większe, a pieniądze te były inwestowane na całym świecie, tam gdzie przynosiły największe zyski, i kontrolowane przez zwierzchników banku.

Były księgowy Nuzio Scarano opowiedział również inną historię, która przypominała film kryminalny, ale zaciekawiła wszystkich – mianowicie fakt, że pod Watykan podjechała furgonetka, do której zapakowano torby ze sztabami złota i wywieziono je. To przypomina inne rzymskie legendy, jak ta, że kochanka bossa Renatino De Pedisa z Bandy z Magliany (który przez lata spoczywał w watykańskiej Bazylice św. Apolinera) przynosiła abp. Marcinkusowi torby pełne pieniędzy. A to oczywiście odsyła nas do zeznań niektórych włoskich świadków koronnych – jak np. Vincenzo Calcara.

TS: To arcyciekawe opowieści – a jaka jest realna skala nadużyć?

AZ: Realnej skali nadużyć finansowych popełnionych przez banki watykańskie nie jesteśmy w stanie określić, gdyż Stolica Apostolska nigdy nie współpracowała z wymiarem sprawiedliwości innych państw, które prowadziły dochodzenia związane z różnymi aferami finansowymi Watykanu.

Temat nie jest absolutnie nowy, ale do tej pory polskie media unikały go, także z powodu braku odpowiedniej i olbrzymiej wiedzy jakiej on wymaga. Zainteresowanych odsyłam do mojej książki „Watykański labirynt” wydanej przez Czarną Owcę, do wyczerpującego eseju „Bankierzy Boga” opublikowanego niedawno w magazynie „Liberté” oraz do mojego bloga W cieniu San Pietro.

TS: Na czym polega reforma zaproponowana przez Franciszka?

AZ: Reforma finansów watykańskich, którą próbuje wdrożyć papież Franciszek jest bardzo złożona i trwa od samego początku jego pontyfikatu. Przypomnijmy, że już 26 czerwca 2013 r,  w trzy miesiące po wyborze na tron Piotrowy, Bergoglio powołał specjalną komisję, która miała zbadać działalność banku IOR, by „zapewnić lepsze zharmonizowanie jego działań z misją Kościoła”.

Jak 4 listopada 2013 roku doniósł dziennik „Il Fatto Quotidiano” – prezes Ernst Von Freyberg rozesłał do wszystkich posiadaczy kont w banku watykańskim IOR dość szczegółowy kwestionariusz z prośbą o ujawnienie danych personalnych, zawodu i z zapytaniem z jakich źródeł pochodzą zdeponowane pieniądze oraz w jaki sposób zasilają oni swoje konta. Do tej pory anonimowość w Instytucie Dzieł Religijnych była gwarantowana bardziej niż w niektórych bankach szwajcarskich. 1 października 2013 roku, po raz pierwszy w swojej historii prywatny bank watykański, jakim jest IOR, upublicznił swój bilans w internecie. Zostało powołane też biuro prasowe do współpracy z dziennikarzami. Poprzez motu proprio z 11 lipca 2013, w kwestii reformy watykańskiego kodeksu karnego, zaostrzającej kary za pedofilię i znoszącej dożywotnie więzienie, Franciszek nakazał surowsze przestrzeganie norm dotyczących przestępstw finansowych oraz współpracę z cywilnymi organami i prokuraturą innych państw w tym zakresie. Normy weszły w życie od września ubiegłego roku.

Poprzez kolejne motu proprio wydane 8 sierpnia 2013 roku, wdrażające „nadzór ostrożnościowy” (vigilanza prudenziale), papież Franciszek wzmocnił władzę AFI – Urzędu Nadzoru Finansowego, jaki powołał Benedykt XVI. Normy weszły w życie 10 października 2013 roku jako „Ustawa 18”, która kompletuje pierwszą Ustawę 127, wprowadzoną w ramach Konwencji monetarnej pomiędzy Państwem Watykańskim a Unią Europejską z 17 grudnia 2009 r., i zapobiegającą oraz przeciwdziałającą praniu brudnych pieniędzy pochodzących z działalności przestępczej i z terroryzmu oraz przeciwstawiającą się fałszowaniu waluty. Ustawa 18 definitywnie ogranicza międzygraniczny przepływ waluty i deponowanie gotówki w banku watykańskim do 10 tys. euro, czyli efektywnie blokuje możliwość prania wielkich sum pieniędzy.

Kolejny jego krok dokonany w tych dniach poprzez motu proprio „Fidelis dispensator et prudens” („Rządca wierny i roztropny”), to ustanowienie dwóch nowych instytucji: Sekretariatu do spraw Ekonomicznych, którego prefektem będzie kardynał z Australii George Pell, oraz Rady ds. Ekonomicznych. 15-osobowa Rada ds. Ekonomicznych, złożona z 8 osób duchownych (kardynałów i biskupów) oraz 7 świeckich będzie decydować o polityce finansowej i wydawać dyrektywy, a Sekretariat ds. Ekonomicznych, będący swoistym superministerstwem, będzie kontrolował i nadzorował wszystkie działania administracyjne oraz gospodarcze Stolicy Apostolskiej i Państwa Watykańskiego. Bergoglio podjął te kolejne działania po zakończeniu trzydniowego spotkania ze swoimi ośmioma doradcami – zwanymi potocznie „radą kardynalską”.

W tym motu proprio podkreśla się: „Zmiany potwierdzą rolę Administracji Dóbr Stolicy Apostolskiej (APSA) jako banku centralnego Watykanu, ze wszystkimi obowiązkami i odpowiedzialnością analogicznych instytucji na całym świecie”. Oznacza to najprawdopodobniej, że Franciszek chce położyć większe znaczenie na zreformowanie i przejrzyste funkcjonowanie APSA, a ograniczyć znaczenie IOR, który jest tylko bankiem prywatnym Stolicy Apostolskiej. Być może papież będzie chciał zlikwidować Instytut Dzieł Religijnych lub nadać mu funkcję właściwą, zgodną z nazwą i statutem, czyli uczynić go naprawdę bankiem charytatywnym. Takie opinie krążyły w pierwszych miesiącach jego pontyfikatu.

TS: Biorąc pod uwagę skalę nadużyć i pieniędzy przepływających przez watykańskie instytucje, można spodziewać się chyba, że będą podejmowane jakieś próby zastopowania reform…

AZ: Współczesna historia Watykanu to rzeczywiście labirynt bez wyjścia. Wydanie włoskie mojej książki, która próbuje rozwiązać zagadkę zamachu na Jana Pawła II, zabójstwa Roberta Calviego, zaginięcia Emanuali Orlandi i pieniędzy watykańskich nosi tytuł: „Mroczne labirynty Watykanu”.

Moim zdaniem afera Vatileaks nie ujawniła znanych już nadużyć – jak pan zasugerował w pierwszym pytaniu – ale pokazała, że za Spiżową Bramą jest także wielu uczciwych duchownych, którzy chcą zmienić obraz Kościoła i chcą reform. Pokazała niestety, że równie wiele osób nie chce zmian, stawia opór, chce zachować status quo, bo Miasto Watykan jako niezależny podmiot państwowy leżący na terytorium Włoch to także centrum wielu newralgicznych interesów, przede wszystkim finansowych. A dziś motorem gospodarki światowej są finanse.

Jak wiemy Italia ma bardzo poważny problem – mafia, a raczej swoje mafie. Dziś to kalabryjska Ndrangheta jest wiodącą organizacją przestępczą, która rozwinęła swoją sieć nie tylko w całych Włoszech, ale i w UE, w Europie Wschodniej i w Stanach Zjednoczonych, specjalizując się w czystych interesach – czyli w praniu brudnych pieniędzy. Jeżeli potrafi sięgać tak daleko, potrafi też sięgać wysoko – do ziemskich bram nieba.

Myślę, że aby zrozumieć to, co dzieje się w finansach watykańskich, należy śledzić również włoską kronikę kryminalną i operacje włoskiej Antymafii, która w ostatnich miesiącach przeprowadziła na szeroką skalę akcje na Kalabrii i w Rzymie, rekwirując majątki mafiosów na dziesiątki milionów euro. W tę sieć skrzyżowanych i równoległych dochodzeń prowadzonych przez włoskie prokuratury wpisuje się też nowy nakaz aresztowania wydany na prałata Nuzia Scarano 14 stycznia br., przez Prokuraturę w Salerno. Były kasjer APSA jest podejrzany tym razem o pranie brudnych pieniędzy w banku watykańskim IOR na sumę 6 mln euro. W sprawę są zamieszane 52 osoby i mechanizm „charytatywnych darowizn”, jakie stosował prałat, jest bardzo dziwny.

TS: Franciszek zdecydował się na radykalny krok

AZ: Operacja, którą przeprowadza papież jest bez wątpienia jedną z najbardziej ryzykownych i niebezpiecznych. Bergoglio chce wreszcie wypędzić „dym Szatana, który przez jakąś szparę wszedł do świątyni Boga” wraz z bankierem Sindoną i Calvim, zmieniając przez te wszystkie lata jedynie swój swąd: Cosa Nostra, Banda z Magliany, a teraz Ndrangheta.

W tym kontekście ostrzeżenie prokuratora Reggio Calabrii – Nicola Gratteriego, które pod koniec ubiegłego roku obiegło świat, ma swoje uzasadnienie: „Kto do tej pory żerował na władzy i bogactwie pochodzącym bezpośrednio z Kościoła jest nerwowy i zaniepokojony. Papież Bergoglio rozbiera ośrodki władzy ekonomicznej w Watykanie”. Myślę, że tego zdania nie powinniśmy ani zapominać, ani ignorować.

Agnieszka Zakrzewicz, KrytykaPolityczna.pl

*Agnieszka Zakrzewicz – dziennikarka specjalizująca się w tematyce kościelnej i watykańskiej, mieszka w Rzymie. Nakładem wydawnictwa Czarna Owca ukazały się dwa tomy jej krytycznych rozmów o współczesnym Kościele katolickim, „Głosy spoza chóru” i „Watykański labirynt”.  Prowadzi blog W Cieniu San Pietro.

O mrocznych sekretach watykańskich finansów czytaj również na:

https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/category/mroczne-sekrety-watykanskich-finansow/