Mateusz Morawiecki, czyli dobra banksterska zmiana

Nie jest istotne, na ile nas zadłużą, bo to dług fałszywy i w imię prawa międzynarodowego nawet nieważny, gdyż był brany nie przez Polaków, a kreowany przez okupacyjnych polityków bez wiedzy Polaków.

Istotne natomiast jest, jak długo będziemy sobie wmawiać długi zaciągnięte przez nemrodystyczne elity rodem z NKWD, Wall Street oraz City of London. Liczy się świadomość oceny sytuacji na temat tego, jak długo chcemy być jeszcze dojeni oraz jakie są możliwości odejścia od tej dojarki, czyli nasza świadomość i wybór. Czy, kurwa, może być tak, że ok. 1000 osób z Wiejskiej robi w bambuko około 38 milionów Polaków w Polsce i kilka milionów Polaków za granicą? Czy może być tak, że pod przykrywką państwa wyznaniowego wciska się nam każdy podatek do zapłacenia, każdy produkt do zjedzenia, każdą szczepionkę do zabicia naszych dzieci, obowiązki miesiączkowo-smoleńskie?

Jak długo się Polacy mają zamiar dać hipnotyzować i dać skórę garbować? Ilu Polaków musi wyjechać jeszcze za granicę z braku ekonomicznych możliwości do życia w swojej rodowej przestrzeni życiowej?

autor: Devingo

<https://youtu.be/6BIADpkCy20

Reklama

Jak Ministerstwo Rolnictwa PiS niszczy gospodarkę Polski. ASF (afrykański pomór świń) – choroba gazetowa

fot. Ewelina Burda
O tym, że jesteśmy „państwem tylko formalnie istniejącym”, powiedział nie kto inny, tylko Minister Spraw Wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz. Nie ma żadnych wątpliwości, że w tym temacie jest to osoba najbardziej kompetentna.

piramidzie władzy już pisałem. Na szczycie zawsze znajdują się twórcy pieniądza z niczego, czyli banki. Banki już ponad 700 lat temu utworzyły państwo o nazwie City of London. Państwo to bez wątpienia posiada wszelkie atrybuty politycznego tworu. City of London, inaczej zwane Corona Temple, posiada własny obszar, posiada własny parlament, posiada własną siłę zbrojną oraz jest w stanie wynająć dowolną ilość najemników. Państwo to posiada 97% całego kapitału, jaki znajduje się na kuli ziemskiej oraz ok 96% wszystkich firm ubezpieczeniowych. Przedstawiciel tego parlamentu ma prawo głosu w parlamencie Brytyjskim.

Jakie to daje możliwości, przypomnę sprawę tzw. Fukushimy. Otóż już dwa lata wcześniej pewne kręgi chciały dokonać przejęcia najważniejszego ubezpieczyciela w Japonii. Japonia się broniła. Zaraz po owym rzekomym trzęsieniu ziemi dokonano przejęcia największego potentata ubezpieczeniowego Japonii.

Przypomnę, że Polska bez żadnego oporu sprzedała swoje firmy ubezpieczeniowe. I co najważniejsze, nikt nie protestował. A polskojęzyczna prasa niemieckich właścicieli pod amerykańskim zarządem nawet się nie zająknęła o tym fakcie. Bądź co bądź był to fakt bardzo istotny. Firmy ubezpieczeniowe są rentowne. Ile tak naprawdę wywożą z Polski, nie wiadomo. P. dr Szewczak podał, że banki wywiozły ok. 80 miliardów. To jest więcej, aniżeli Państwo przeznacza na służbę zdrowia.

Przypomnę, na służbę zdrowia w stanie wojennym przeznaczano 10,5% PKB – i były kolejki, i braki. Obecnie przeznacza się ok. 5% i ma być dobrze. Walka trawa o to, czy ma być 6% i kiedy. Już dyskutują, że będzie to ok. 2025 roku, czyli nigdy.

To, że Corona Temple wykorzystuje swoje możliwości w pełnym zakresie, nie ulega żadnej wątpliwości. Przykładowo, lokalne społeczeństwo indoktrynuje się opowiadaniami, że krucjaty to była walka z islamem. Nic bardziej błędnego. Chodziło tylko i wyłącznie o rynki zbytu i towary. Hasła religijne to typowa fałszywa flaga. W przypadku Jerozolimy to był szlak do Chin i Indii, a więc korzenie, przyprawy, jedwab itd.

Corona Temple organizowała krucjaty także przeciwko Polsce w 1392 roku. Król Anglii [przyszły, wtedy jeszcze książę – przyp. MD] Henryk Lancaster dokonał próby zbrojnego najazdu Wilna z podobno aż 200 okrętami. Gdyby nie fakt, że od sześciu lat Lituwa była połączona z Polską, to nic by z niej nie zostało. Tylko obecność i sprawność wojska polskiego pozwoliła nie tylko na obronienie Wilna, ale zadanie klęski Anglikom.

chodziło o monopol na wosk, czyli świece – jedyne źródło oświetlenia w owym czasie aż do XVIII wieku. 

Chodziło także o miód – jedyne źródło słodkości do XVII wieku.

Oraz o takie drobiazgi jak skóry, mięso, len.

O tym tzw. etatowi historycy ani w Polsce, ani na Litwie nie wspominają.

Także w żadnym podręczniku wydawanym w Polsce nie znajdziecie Państwo wzmianki o Kompanii Moskiewskiej eksploatującej najpierw Księstwo Moskiewskie, a następnie carstwo od połowy XIV wieku. Eksploatacja  miała ten sam cel i podobne towary. Za to możecie przeczytać o Kompanii Wschodnioindyjskiej eksploatującej Azję.

Budowa piramidy władzy była zawsze taka sama. Na szczycie siedzieli i siedzą twórcy pieniądza, czyli bankierzy. Stad np. to fałszowanie pieniądza polskiego przez Prusy i Sasów przed rozbiorami.

Poniżej były trolle przygotowujące odpowiednie akty prawne. Proszę sprawdzić samemu pojęcie BAR. Obecnie BAR wykańcza gospodarkę Brazylii [International Bar Association (Międzynarodowe Stowarzyszenie Prawników) – przyp. TAW].

W Polsce jest to sprawa Trybunału Konstytucyjnego, tworu wybitnie groteskowego, ale ważnego dla City of London. W ten sposób można bezkrwawo i tanio osiągać cel.

http://alexjones.pl/aj/aj-polska/aj-publicystyka/item/87366-aktualne-komentarze-polityczne-prawnicy-bar-u

http://www.polishclub.org/2015/08/10/dr-jerzy-jaskowski-dwie-polski-my-i-oni/

http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/11/dr-jerzy-jaskowski-twory-zwane-panstwem-a-nowe-choroby/

Jeszcze niżej było wojsko panujące nad „niepokojami społecznymi”, jak to się obecnie nazywa.

Ciekawe, że niedawno wojsko otrzymało spore podwyżki. „Rząd warszawski” [G. Braun] przyznał emerytom podwyżki rzędu 10 złotych, wojsku i policji rzędu 400–500 złotych, służbom specjalnym ponad 1000 złotych. A sobie chciał przyznać podwyżki rzędu 6000–8000 złotych.

Jesteśmy chyba jedynym państwem na świecie, w którym posłowie, czyli pracownicy, sobie sami przyznają podwyżki, nakładając na „ludek mniej wartościowy” [St. Michalkiewicz] odpowiednio wysokie podatki.

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=18777&Itemid=119

http://www.frech.org.pl/historia/101-historia-polski-szczegolnie-xx-wieku-w-skrocie-cz-iii.html

http://educodomi.blog.pl/2016/02/22/jatrzenie-spoleczenstwa-nasze-zdrowie/

http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/04/dr-jerzy-jaskowski-ukraina-koniec-bliski/

Tak się tworzy właśnie stare portfele i apeluje do emerytów w pewnej modyfikacji:

„Czcijcie państwo czynem, umierajcie przed terminem”.

W ten sposób zgromadzone, a właściwie zabierane emerytom, przymusowe podatki zostaną w rządzie. Podobno jest to kilka miliardów rocznie. Jakoś dziwnie ani ZUS, ani NIK nie publikuje na ten temat żadnych danych. Ciekawe, nieprawdaż, na co idą te pieniądze?

Do pilnowania tego mniej wartościowego ludka tworzy się pozory prawne w postaci odpowiednich ustaw rządowych. A rządy są rozbudowywane w taki sposób, aby każdy dział gospodarki można było infiltrować.

„Uczulenie” na gluten to zatrucie roundupem

Konkretnie, przykładowo Ministerstwo Rolnictwa teoretycznie powinno dbać o jakość produktów wytwarzanych przez przemysł spożywczy. Niestety, jak możemy to udokumentować na licznych przykładach, jest dokładnie odwrotnie. Ministerstwo to dba w pierwszej kolejności o zyski koncernów międzynarodowych.

Konkretnie. Pomimo posiadanej wiedzy, że glifosat sprzedawany w Polsce pod nazwą Roundupu jest bardzo toksyczny, powoduje uszkodzenia nerek i raka, Ministerstwo dopuściło do jego sprzedaży w Polsce.

Nawet za producentem jako fałszywą flagę nagłaśnia się  pojęcie „uczulenia na gluten” jako choroby, szczególnie dzieci. A prawda jest jak zwykle prosta. Roundup powoduje wysychanie ziarna i w związku z powyższym na skupie rolnik uzyskuje lepszą cenę. Tak więc na ok. 10 dni przed żniwami dokonuje się spryskania 18-metrowymi „siewnikami” zbóż tym pestycydem. Nikt w punkcie skupu nie bada zawartości pestycydów. A więc spokojnie sprzedaje się tak zatrute ziarno. Wiadomo, że dzieci o wiele szybciej ujawniają objawy zatrucia. Stąd fałszywa flaga, że to „uczulenie na gluten”, a nie zatrucie roundupem. 

Oczywiście mamy całą masę usłużnych trolli w pediatrii, którzy na łamach reklamówek koncernów opowiadają bajki o „uczuleniu na gluten”. Jak o tym już dawno pisałem, po 1989 roku pierwsza rzeczą, jaką uczyniono, była likwidacja polskiego piśmiennictwa naukowego. Mieliśmy ok. 2 000 tytułów w nakładzie ok. 10 000 000 egz. Obecnie nie mamy żadnego własnego piśmiennictwa naukowego.

Podobnie zatrucie roundupem nazywa się zespołem jelita nadwrażliwego, czy stanem zapalnym jelit. A wystarczy zadać kilka podstawowych pytań, aby poznać prawdę:

  • czy kupka pływa, czy tonie?
  • czy jest uformowana, czy plackowata?
  • czy ma silny brzydki zapach gnilny, czy jest bez zapachu?

I już wiemy, czy pacjent ma zapalenie jelita, czyli bakterie gnilne w przewodzie pokarmowym, czy też nie. Dobre bakterie zostały zabite przez roundup.

Leczenie także jest bardzo proste i tanie: wystarczy picie szklanki kwaśnego mleka od krowy przez okres kilku miesięcy. A potem systematycznie do końca życia, ponieważ trucizny są nadal w obiegu. Zdaję sobie sprawę, że to wymaga wysiłku umysłowego, gdzie można takie mleko kupić. Ale czego się nie robi dla zdrowia. Poza tym wysiłek umysłowy nic nie kosztuje.

A Minister, nie wiadomo dlaczego zwany Zdrowia, pomimo upływu ponad ćwierć wieku od przemian nie może zorganizować postulowanych laboratoriów toksykologicznych w chociażby miastach wojewódzkich.

Takie laboratorium powinno wykonywać badania  np. rtęci, aluminium, niklu, strontu, kobaltu, pestycydów, herbicydów i tym podobnych związków chemicznych występujących w produktach spożywczych.

Sanepid naraża życie i zdrowie Polaków

Proszę zauważyć, że Główny Inspektor Sanitarny zupełnie zaniechał badania produktów żywnościowych sprzedawanych w sklepach wielkogabarytowych.  Brak na jego stronach internetowych jakichkolwiek wzmianek o takich badaniach. A przecież, jak do tej pory, pracuje za pieniądze podatnika.

Za to jako jedyną formę działalności GIS widzimy handel szczepionkami i zasłanianie się ustawami, które wcześniej sam wymyślił. Czyli jest to dowód wprost działania na korzyść City of London, ponieważ przedstawiciele tych koncernów stanowią właśnie parlament tego państwa.

Wystarczy kupić np. kurkumę czy cynamon albo nawet zwykłą kawę czy herbatę, aby zorientować się, że jest to jakaś staroć z magazynów „wojskowych”. Wymienione zioła kupowane w Azji czy nawet w Niemczech mają zupełnie inny smak czy zapach. Trzeba uczciwie przyznać, że te sprzedawane w niemieckich sklepach w Polsce nie maja żadnego zapachu. Jak to się mówi, są to zmiotki.

Dwie rady praktyczne dla turystów udających się do ciepłych krajów. Kupujcie jako jedyne pamiątki właśnie przyprawy. Herbata np. turecka jest kilka razy tańsza niżeli te zmiotki kupowane w sklepach wielkopowierzchniowych. O jakości nie wspomnę.

Afrykański pomór świń (ASF) to szwindel

Przechodząc do Ministerstwa Rolnictwa (MR). Właśnie zapoznałem się na stronie Farmer.pl z informacją, jak to MR wprowadziło specustawę do obrotu prawnego na terenie pomiędzy Odrą a Bugiem.

http://www.polishclub.org/2014/03/22/dr-jerzy-jaskowski-jak-mozna-sie-zeswinic-przyklad-asf/

http://polscott24.com/co-jest-gorsze-wirus-czy-urzednik/

http://educodomi.blog.pl/2015/01/16/wszystkie-artykuly-dr-jj-napisane-w-latach-2011-2015/

Z powodu znalezienia 111, jak podają, skażonych ASF (afrykański pomór świń – choroba gazetowa) świń, od razu specustawa i „prikaz” wymordowania 40 000 dzików.

Policzmy, 111 świń po ok. 4 złote za kg i powiedzmy po 100 kg masy (dla łatwego rachunku), tj. w zaokrągleniu strata 45 000 złotych.

Mięso nadaje się do konsumpcji po przetworzeniu.

Zutylizowano natomiast, wg MR, już 1 200 sztuk, co daje ok. 480 000 zł. Czyli działalność MR spowodowała, lekko licząc, straty Skarbu Państwa 10-krotnie większe aniżeli choroba.

Obecnie MR wydało rozporządzenie w specustawie o wystrzelaniu 40 000 dzików. Jeden kg dziczyzny to ok. 20 złotych. Średni warchlak, powiedzmy, waży 60-70 kg. Czyli całość za sztukę to ponad 1 000 złotych. W sumie Skarb Państwa, czyli my wszyscy, stracimy 40 000 sztuk x 1 000 złotych = 40 milionów – na jednej akcji Ministerstwa Rolnictwa.

Zauważ, Szanowny Czytelniku, jak z hipotetycznej epidemii, oczywiście pod hasełkiem „działania dla dobra Ojczyzny”, MR defrauduje w sumie 40 milionów złotych, czyli 10 milionów dolarów.

Po pierwsze, wirus ASF nie jest groźny dla człowieka i po przetworzeniu, puszkowaniu, może spokojnie być pałaszowany. Innymi słowy, można było to mięso spokojnie przeznaczyć do stołówek, np. szkolnych.

GUS podaje, że ponad 30% dzieci właśnie na ścianie wschodniej chodzi do szkoły bez śniadań. A można zrobić kiełbasę i dawać dzieciom.

Dzięki działalności natomiast Ministerstwa Oświaty i słynnych osinobusów prof. M. Handke [minister edukacji narodowej w rządzie Jerzego Buzka, prof. Mirosław Handke z AGH, kazał likwidować szkoły wiejskie pod pretekstem zakupu osinobusów – przyp. TAW], wiejskie dzieci szkolne cały dzień spędzają poza domem w świetlicach.

Jaki to był problem z przekazaniem mięsa do szkół, zamiast utylizacji?

W normalnym kraju zajęłoby się tematem CBA.

A my słyszymy wypowiedzi MR o tym, że mądrzy inaczej Białorusini specjalnie przeganiają na naszą stronę granicy swoje dziki. Takiego pomylenia z poplątaniem to nawet dzieciak ze szkoły podstawowej by nie wymyślił. Biedni Białorusini sami pozbawiają się mięsa. Pamiętam, jak organizowałem wakacje dla dzieci z okolic skażonych po Czarnobylu z JM ks. arcybiskupem Świątkiem, to dzieciaki z tamtych terenów nie wiedziały, co to są klopsy mielone. Nie znały mięsa. A tutaj sami się go pozbywają? Nie wspominając, że na stronach białoruskich także podają, że warchlaki, rzekomo skażone, zostały podrzucone.

Wiadomo od samego początku, że te dwa pierwsze dziki znalezione w Polsce podrzucił czarny nieoznakowany helikopter.

Wiadomo, że już na 3 tygodnie przed tym wydarzeniem na targach rolnych w Moskwie Duńczycy mówili głośno o epidemii ASF w Polsce. Skąd o tym wiedzieli? Oczywiście polskojęzyczne media niemieckich właścicieli pod amerykańskim zarządem ani się o tym fakcie nie zająkną. A ABW śpi [ABW nie śpi, ABW to chazarska mafia – przyp. TAW].

Wiadomo, że zarówno Niemcy jak i Duńczycy spokojnie sprzedają świnie do Rosji, w miejsce zastopowanego importu z Polski.

Wiadomo, że Duńczycy i Niemcy kupują polskie świnie i potem sprzedają je jako własne w Rosji. Pisała o tym lokalna prasa.

Od Polaków kupowali po ok. 3 zł za kg, a sprzedawali jeszcze raz tak drogo. Po jaką cholerę wozić z Danii te 2 000 km, kiedy można tylko przez granicę, byle papiery były w porządku?

O ile wiem, Ośrodek Puławski Weterynarii, monopolista do badań ASF, także nie realizuje postulatów Kocha i nie izoluje wirusa, tylko opiera się na testach. Jak to podawałem, ok. 75% testów jest fałszywie dodatnich.

Zupełnie żenujące są wypowiedzi ministra Krzysztofa Jurgiela, że myśliwi nie wykazują patriotyzmu, nie chcąc mordować dzików. Jest dokładnie odwrotnie. Działania nie tylko p. ministra Jurgiela, ale całego ministerstwa, nie tylko nie wykazują patriotyzmu, ale wręcz działają na szkodę Polaków. Ale realizują programy Corona Temple.

Potwierdza to wciśniecie do tej ustawy paragrafu o możliwości zwalniania lekarzy weterynarii przez Lekarza Wojewódzkiego. Czyli: nie chcesz się, kmiotku, podporządkować starszym i mądrzejszym, to idziesz na bruk.

Za specustawą głosowało 429 posłów, tylko 3 osoby były przeciwne. Ot, już wiesz, kogo reprezentują aktorzy sceny politycznej.

Co do tego, kto ma z tego zysk, nie ma wątpliwości.

http://www.farmer.pl z 22 września 2016 r.

http://wolna-polska.pl/wiadomosci/myslace-mamy-2015-11

http://www.polishclub.org/2016/02/20/dr-jerzy-jaskowski-jakie-jedzenie-zwykle-oszustwo/

http://www.polishclub.org/2016/01/15/dr-jerzy-jaskowski-jezeli-chcesz-miec-zdrowe-dzieci-wnuki-przeczytaj/

http://www.polishclub.org/2015/07/12/dr-jerzy-jaskowski-uwazaj-na-produkty-zwane-spozywczymi/

https://gloria.tv/article/jJcEQ3eAwAaL1fHqeQu2qzNg9

http://radio.radiopomost.com/z-polski/4397-dr-jerzy-jaskowski-uwazaj-co-jesz

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=18592&Itemid=119

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=18659&Itemid=119

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=18666&Itemid=119

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=18682&Itemid=119

Czym głupsi aktorzy sceny politycznej i mniej samodzielne państwo, tym więcej przepisów zakazu i nakazu
∼jj

Pamiętaj!

Nie można na dłuższą metę wychowywać naród politycznie bez przeprowadzenia „kanciastej” granicy pomiędzy pojęciami tak prymitywnymi jak: sojusznik i najeźdźca, wierny i zdrajca, swój i obcy, wróg czy agent!
∼Józef Mackiewicz

Z cyklu: „P-143 – państwo istnieje formalnie”

autor: dr Jerzy Jaśkowski

Gdańsk, 1.10.2016 r.

źródło: http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=18805&Itemid=119

Ogłupianie Polaków trwa. GMO a zdrowie – dr Jerzy Jaśkowski

gmo-monsantoseattleorganicrestaurants.com

Z cyklu: „N-46 – Nie daj się ogłupiać”. Podpięci do telewizorów i internetu zostaliśmy zmienieni w rośliny, zgodnie z programem służb specjalnych MKUltra, tak, by manipulacje i dezinformacje stały się obowiązującą prawdą i faktem. Ceną za to jest permanentny stres i praktyczne unicestwienie życia prywatnego. Stąd powszechnie powtarzane: prawda leży pośrodku – czyli 2×2 nie równa się 4?

Poniżej pragnę przypomnieć elementarne wiadomości na temat naszego odżywiania, w związku z kolejnym ogłupianiem przez przywożonych z USA tzw. naukowców. Jak podawała prasa, w Warszawie miał otwarty wykład specjalista od GMO. Z relacji p. Falcman można się zorientować, co to był za facet. Nie jest to nic nowego, ponieważ ogłupianie za pomocą przywożonych „specjalistów” stało się modne po uznaniu Polski za 52. stan USA.

Tak się dziwnie składa, że przywożeni są tacy „specjaliści”, którzy przyczyniają się do oskubania mieszkańców pomiędzy Odrą i obecnie Bugiem, wciskając im technologie będące w istocie historią nauki. Czyli jak się już w normalnym świecie tego nie da sprzedać, to przywozi się to do krajów trzeciego świata i tutaj ogłupia i tak zniewolone społeczeństwo, wciskając im ten szajs.

Przypomnę, jak przed paru laty Agencja Atomistyki przywiozła do kraju niejakiego pana Moore‚a – zawodowego dezinformatora. Pomimo posiadanej wiedzy o jego niewiedzy, reklamowała go za pieniądze podatnika jako specjalistę.

Dr Patrick Moore (fot. Susan Howe)

Przypomnę parę faktów:

  • P. Moore w 2000 roku pracował dla organizacji zajmującej się wyrębem lasów w Amazonii. Udzielając wywiadu dla gazety „New York Post”, odrzucił wszelkie obawy dotyczące negatywnego wpływu wyrębu lasów, twierdząc, że takie wypowiedzi opierają się na „złej nauce”. Ekolodzy po prostu wyciągają błędne wnioski. „Latałem nad Amazonią i oświadczam, że 90% lasów jest prawidłowe. To są najzdrowsze lasy na świecie” oraz „badaliśmy zdjęcia satelitarne i wszystko jest w najlepszym porządku”.

  • W roku 2002 brał udział w marketingu wyrobów drewnianych i wzywał do zwiększenia używania drewna.
  • W roku 2003 zmienił branżę i rozpoczął marketing wyrobów genetycznie modyfikowanych firm CGFI z “Eart Friendly” oraz popierał wyroby firm takich jak Monsanto, DuPont, Philips.
  • W 2004 roku użalał się nad biednym trzecim światem z powodu braku przemysłu w tych krajach niepozwalających na prawidłowy rozwój. Moore twierdził: ”ból i cierpienie tych ludzi nie może być dłużej tolerowane”. Czyli lepiej przenosić przemysł do tych krajów z powodu braku w nich przepisów ochrony środowiska. Taka sytuacja znacząco obniża koszty produkcji. Jak widać to obecnie, ta produkcja w krajach trzeciego świata zanieczyściła ich wody, powodując epidemię raka, vide Chiny.
  • Inne charakterystyczne dezinformacje Moore’a to np. wypowiedź w związku z ujawnieniem się odpadów polekowych w ściekach: ”nieuniknione jest, że niewielka ilość spożywanych leków znajdzie się w ściekach i wszelkie kontrole są niepotrzebne i kosztowne„.
  • Moore jest także sponsorowany przez firmę Beyer, znanego producenta środków chemicznych stosowanych w rolnictwie. Jego wypowiedzi z tego okresu pokazują zakres przeobrażenia tego “eksperta”. Cyt.: ”Kampania ekologów do zapobieżenia biotechnologii i inżynierii genetycznej w szczególności obnaży ich intelektualne i moralne bankructwo”.
  • Moore już w 2001 roku stwierdził, że raport Komisji Europejskiej ds. genetycznie modyfikowanej żywności nic nie wniesie. Raport Komisji Europejskiej ukazał się dopiero w dwa lata później i znacznie odbiegał od opinii Moore’a.
  • Moore także reklamowal szeroko kampanię tzw. złotego ryżu, tj. genetycznej odmiany ryżu posiadającego możliwość produkcji witaminy A, mającej związek ze ślepotą. Jak wykazały badania, w niektórych krajach występuje niedobór witaminy A. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że dziecko musiałoby zjadać ok. 8000 g ryżu dziennie, a dorosły 35000 g, aby pokryć zapotrzebowanie na witaminę A. Jak wiadomo, ok. 100 g rozgotowanego ryżu wypełnia całkowicie żołądek. W jaki więc sposób miałoby małe dziecko skonsumować 8 kilogramów ryżu dziennie, Moore i jemu podobni nie wyjaśniają.
  • W roku 2006 w liście do „San Francisco Chronicle” Moore pisze: „Vinyl to jeden z najbardziej pożytecznych, bezpiecznych i opłacalnych materiałów dostępnych dla przemysłu”.

I oczywiście nikt z tej Agencji Atomistyki, tak bezmyślnie rozdającej pieniądze podatnika, nie poniósł konsekwencji za takie bezprzykładne marnowanie publicznych pieniędzy.

http://www.polishclub.org/2012/08/21/dr-jerzy-jaskowski-radosna-podrz-zawodowego-dezinformatora-patricka-moora-po-polsce-na-co-wydaje-pieniadze-resort-atomistyk/

http://www.polishclub.org/2016/05/03/dr-jerzy-jaskowski-1-6-dla-barona-munchausena-atomistyki/

http://www.polishclub.org/2015/08/14/dr-jerzy-jaskowski-dlaczego-p-dr-a-strupczewski-tak-bardzo-nie-lubi-kobiet-i-dzieci/

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=6947&Itemid=44

Jest to bezpośredni dowód potwierdzający nie tylko tezę, że jesteśmy kondominium koncernów, czyli City of London, ale także że nic się nie zmienia i tzw. aktorzy sceny politycznej są naprawdę aktorami grającymi określony z góry scenariusz.

Dodatkowo wychodzi na jaw brak kadry merytorycznej PiS-u. Przecież nie muszą się tak ośmieszać.

Podobnym przykładem jest wprowadzanie na siłę szczepień dla dzieci z naruszeniem wszelkich medycznych i naukowych podstaw, ale zwiększających oskubywanie Polaków i powiększających kiesę koncernów farmakologicznych.

http://wolna-polska.pl/wiadomosci/polska-52-stanem-stanow-zjednoczonych-2014-09

http://educodomi.blog.pl/tag/52-stan-usa/

http://educodomi.blog.pl/2016/08/19/dlaczego-pentagon-jest-w-afryce/

https://www.nwo.report/zdrowie/dr-jerzy-jaskowski-jak-niewiedza-przemienia-sie-w-glupote.html

Obecny „naukowiec” z USA chciał podobno udowodnić, że żywność GMO jest cool. Być może na poziomie tego człowieka to jest prawda. Ale dane dostępne z całego świata wskazują, że jest dokładnie odwrotnie.

O złotym ryżu już pisałem. Okazuje się, że jak to zwykle bywa, rozumek ludzki nastawiony w cywilizacjach azjatyckich na szybki zysk kompletnie głupieje, widząc łatwy pieniądz.

Już obecnie Amerykanie wykupili na Ukrainie ok. 4-5 milionów ha ziemi pod GMO.

Dodatkowo pozwolili Chińczykom zakupić 500 000 ha [2013 r]. Jak wiadomo, na chińskich polach normy skażenia żywności nie istnieją, ale

Ukraina jest doskonałym miejscem do przerzutu tej skażonej żywności do Europy.

Nie jest to bezpodstawne, ponieważ „nasze” służby państwowe w rodzaju Głównego Inspektora Sanitarnego, jak wiadomo zajmującego się głównie handlem szczepionkami, jak i weterynaryjne, nie prowadzą badań zanieczyszczeń sprowadzanej żywności, np. na obecność herbicydów czy pestycydów. Chociaż z drugiej strony może i prowadzą, ale na ich stronach internetowych brak jakiegokolwiek śladu tej działalności.

Także brak badań porównujących np. czosnek czy imbir chiński z krajowymi produktami. Każdy, kto chociaż trochę się interesuje kuchnią, wie doskonale, że chiński jest dużo gorszy od krajowego.

Podam praktyczną radę: chiński jest bardzo duży i poszczególne ząbki łatwo się oddzielają. Nie warto tego kupować, zawiera o wiele mniej czynnych substancji. A ile toksycznych, nie wiadomo.

WRACAJĄC DO UPRAW GMO

Po pierwsze, wymagają o wiele większej ilości środków chemicznych aniżeli stare uprawy. Wiadomo, zubożenie puli genów jest szkodliwe.

Po drugie, te chemiczne środki nie tylko wzbogacają kieszeń amerykańskich koncernów, ale dodatkowo trują miejscowe, mniej wartościowe społeczeństwo [St. Michalkiewicz]. Te same koncerny produkują leki na zatrucia.

Po trzecie, wymagają np. większej ilości wody, a Polska jej nie ma z powodu między innymi rabunkowej gospodarki poszczególnych rządów od 1944 roku poczynając, vide kopalnia Konin i stepowienie Wielkopolski i Kujaw.

Po czwarte, podobno – głoszą to ci sami „ludzie” – mamy efekt cieplarniany spowodowany nadmiarem węgla w atmosferze pod postacią dwutlenku węgla. Okazuje się, że stare metody zatrzymują w glebie wielokrotnie więcej węgla.

Czyli, wg ich teorii, sami potęgują globalne ocieplenie klimatu poprzez wprowadzanie upraw GMO.

Klapki na oczach są tak duże, że nie widzą sprzeczności w takim postępowaniu. Kto inny daje w łapę za oszukiwanie o efekcie cieplarnianym, a kto inny za namawianie do GMO.

Po piąte, żywność GMO jest mniej wartościowa, a więc mniej przydatna do konsumpcji. Np. szara reneta zawiera ok. 35 mg/100 g witaminy C, a jabłko „holenderskie” tylko ok. 5 mg/100 g.

Nasze zapotrzebowanie to ok. 50 mg wit. C. Wystarczy więc skonsumować dziennie dwa nasze krajowe jabłka albo wiadro „holenderskich”.

Tak to jest, gdy urzędnicy mieszają się do cen i ustalają je na podstawie masy, a nie zawartości substancji czynnych.

Tak to jest, kiedy mass media są w rękach obcokrajowców kontrolowanych przez City of London.

Już obecnie produkujemy ponad 40% żywności na świecie, więcej aniżeli potrafimy spożyć. Proszę zauważyć, ten wzrost z hektara nie prowadzi wcale do poprawy zdrowia. Napędza po prostu kieszenie pośrednikom. Powoduje konieczność wzrostu chemizacji rolnictwa, a to z kolei pogarsza w sposób widoczny stan zdrowia populacji.

Konkretnie:

Oszukuje się ludność jakąś nietolerancją glutenu, kiedy wiadomo, że to zatrucie przewlekłe glifosatem, czyli roundupem, bezmyślnie przez placówki rządowe wprowadzonym na rynek polski.

Oszukuje się ludność chorobą zwaną nietolerancja laktozy, kiedy to zwykłe zniszczenie poprzez podgrzewanie laktazy – normalnie występującego w mleku enzymu. Ale kartoniki się lepiej sprzedają. Jeszcze papiernia zarabia.

Proszę zauważyć, jeszcze w stanie wojennym przynoszono mleko pod drzwi i nikomu to nie przeszkadzało. Przynoszono mleko, a nie zabielany płyn powodujący choroby.

Przypomnę, nawet cielaki karmione pasteryzowanym mlekiem już po 5 miesiącach zdychały. A TY Rodzicu wciskasz ten płyn własnemu dziecku?

Mądryś?

CO TO JEST ALERGIA

Alergia jest to zespól objawów występujący po kolejnym fakcie wniknięcia czynnika alergizującego do naszego organizmu.

Innymi słowy, jak pierwszy raz z danym czynnikiem się spotyka nasze ciało, to alergia nie występuje.

Czynnikami alergizującymi najczęściej podawanymi człowiekowi są te zawarte w szczepionkach.

Inaczej, z powodu nieuctwa urzędników, piastujących państwowe czy samorządowe stanowiska, tworzy się epidemię alergików. Wiadomo, że to trzeba leczyć, a więc wzrastają zyski tych samych koncernów, które produkują szczepionki.

O nieuctwie urzędników i tzw. wakcynologów świadczy także fakt, że

75% przeciwciał znajduje się w naszym przewodzie pokarmowym.

We krwi znajduje się ok 5% przeciwciał. Zastanów się dobrze, PT Czytelniku. Dlaczego wstrzykuje się te alergeny bezpośrednio do krwi, kiedy tam właściwie nie ma przeciwciał?

Łatwo znaleźć odpowiedź na to pytanie.

Do szczepień namawiają głównie ludzie otrzymujący wynagrodzenie od koncernów szczepionkarskich, czyli dealerzy.

Pytanie proste, dlaczego dealerów zatrudnia się na stanowiskach państwowych czy samorządowych, vide: p. prof. T. Jackowska czy p. prof. Wi…

Ale to nie koniec uszkadzania polskiego społeczeństwa, a dzieci w szczególności.

Badania niemiecko-brytyjskie potwierdzają tezę, że genetycznie modyfikowane enzymy są silnymi alergenami powodującymi natychmiastowy typ reakcji alergicznej.

Te genetycznie modyfikowane enzymy znajdują się w syntetycznych środkach aromatyzujących czy w środkach zapachowych.

Czyli praktycznie wprowadzono je do naszego środowiska bez wykonania odpowiednich badań, a tylko i wyłącznie z powodu zysku.

Zrobiły to instytucje państwowe mające stać na straży społeczeństwa, np. Ministerstwo nie wiadomo dlaczego zwane Zdrowia.

Najwyższy stopień uczuleń stwierdzono na fitazyny, ksylanazy i glukanazy. Badania wykazały silną zależność pomiędzy objawami a poziomem przeciwciał.

Innymi słowy, genetycznie modyfikowane enzymy są silnymi alergenami powodującymi natychmiastowy typ uczulenia.

Widoczne jest to u dzieci podczas zabawy, np. z poduszkami wypełnionymi grochem. Po dotknięciu takiej poduszeczki prawie natychmiast występuje obrzęk krtani i duszenie się.

Proszę zastanowić się, mamy dobrze opłacane instytucje mające stać na straży naszego zdrowia. Żadna z nich nie wprowadziła informacji, że ten produkt może uczulać. A przecież to nic trudnego wymusić w ulotce informacyjnej skład takiego produktu i ostrzeżenie.

Oczywiście koszty leczenia pokrywają rodzice. Jest to więc dodatkowy podatek bez zgody Sejmu. Dziecko staje się bowiem alergikiem i musi stale przyjmować leki. Kolejna paranoja.

Dlaczego podaje się fikcyjne ostrzeżenia na paczkach papierosów, a na produktach dla dzieci nie?

http://www.polishclub.org/2016/01/04/dr-jerzy-jaskowski-gmo-a-zdrowie-sygenta-monsanto-du-point/

http://alexjones.pl/aj/aj-nwo/aj-gmo/item/68106-gmo-chcesz-byc-zdrowy-nie-jedz-tego

https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/2016/04/13/ukraina-zostala-wykupiona-pod-uprawy-gmo-wyklad-dr-jerzego-jaskowskiego/

https://astromaria.wordpress.com/tag/dr-jerzy-jaskowski/

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=17114&Itemid=119

Dr Jerzy Jaśkowski

Gdańsk, 4.11..2016 r.

kontakt: jerzy.jaskowski@o2.pl

źródło: http://www.polishclub.org/2016/11/04/dr-jerzy-jaskowski-oglupianie-polakow-trwa-gmo-a-zdrowie/

Czytaj również:

 

 

Globalizacja – dług publiczny – nasze zdrowie – mleko! Dr Jerzy Jaśkowski

Polski przemysł został sprzedany/oddany za ułamek wartości firmom zagranicznym tylko i wyłącznie w celu zlikwidowania konkurencji. Dlatego stworzono Banki Centralne, aby łatwo było można manipulować kursem walut. Jak wiadomo od lat 90. ubiegłego wieku, tzw. Narodowy Bank Polski podlega pod korporację Rotschilda. W celu trzymania tych kolonii lub półkolonii we właściwym szyku stworzono nadrzędne banki w rodzaju MFW, BŚ czy najstarszy BIS. Jedynym celem tych banków było stworzenie odpowiedniego zadłużenia poszczególnych krajów – pisze dr Jerzy Jaśkowski w swoim najnowszym artykule.

Z cyklu : „N-43, Nie daj się ogłupiać”

Demokracja jest najgorszym z możliwych ustrojów, bowiem są to rządy hien nad osłami – Arystoteles.

Pamiętaj: Nigdy żadne masy nie dokonały żadnego odkrycia, żadnego wynalazku, nie napisały żadnej sztuki. Zawsze i wszędzie jest to dziełem jednostki.

Od kilku dekad cały czas słyszymy, że od globalizacji nie uciekniemy, że to jedyna droga dla rozwoju zacofanych krajów. Proszę się jednak przyjrzeć dokładnie, na czym polega ta globalizacja. Generalnie sprowadza się ona do rozszerzenia rynków zbytu dla dużych koncernów zrzeszonych w City of London.

Nie sięgając daleko, polski przemysł został sprzedany/oddany za ułamek wartości firmom zagranicznym tylko i wyłącznie w celu zlikwidowania konkurencji. Jedna z najlepszych, podobno druga na świecie, firma z Gdańska produkująca żyrokompasy decyzją polityczną została zamieniona na fabrykę produkująca elektronikę, czyli kiepskiej jakości magnetofony kasetowe. Zresztą po paru latach zbankrutowała.

Stocznie zlikwidowano, przenosząc produkcję do Niemiec i Norwegii. Ok 50 000 ludzi zostało bez pracy.

Podobnie dzięki pp. prof. Balcerowiczowi alias Aron Bucholtz i Januszowi Lewandowskiemu alias Aaron Langman sprzedano polskie banki, czyli krew gospodarki. Od tego czasu zaczęło się zwiększanie tzw. długu publicznego,

nie wspominając oczywiście o długu zewnętrznym wynoszącym już ok. 800 miliardów dolarów czy euro.

Generalnie ta kwota uniemożliwia jej spłatę, ale ta radosna twórczość trwa nadal. W ciągu ostatniego półrocza rząd warszawski [G. Braun] zaciągnął pożyczkę w wysokości ok. 50 miliardów d/e [dolarów lub euro]. Jest to wynik lepszy aniżeli słynnego sztukmistrza z Londynu [określenie dr. Janusza Szewczaka], p. V.R., tak naprawdę nie ma to żadnego znaczenia, ponieważ w każdej chwili Bank Centralny może zmienić kurs tych walut i w ogóle mogą powstać kosmiczne kwoty.

vincent-rostowskiJan Anthony Vincent-Rostowski powszechnie znany jako Jacek Rostowski (wnuk Jakuba Rothfelda) – „sztukmistrz z Londynu”

Dlatego właśnie stworzono Banki Centralne, aby łatwo było można manipulować kursem walut. Jak wiadomo od lat 90. ubiegłego wieku,

tzw. Narodowy Bank Polski podlega pod Korporację Rotschilda.

W celu trzymania tych kolonii lub półkolonii we właściwym szyku, stworzono nadrzędne banki w rodzaju MFW, BŚ czy najstarszy BIS. Banki te kontrolując m.in. handel złotem, utrzymują kursy poszczególnych walut we właściwych dla siebie proporcjach.

Jedynym celem tych banków było stworzenie odpowiedniego zadłużenia poszczególnych krajów.

http://www.polishclub.org/2015/01/07/dr-jerzy-jaskowski-dyktaty-centralnych-bankow/

http://www.polishclub.org/2014/11/13/dr-jerzy-jaskowski-zycie-korporacje-bankowe/

http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/11/dr-jerzy-jaskowski-twory-zwane-panstwem-a-nowe-choroby/

http://educodomi.blog.pl/2015/01/05/dyktaty-centralnych-bankow/

Sam MFW doprowadził kraje zależne do astronomicznego zadłużenia 152 bilionów dolarów. Odsetki od tych sufitowych kwot powodują niemożność ich spłacenia. Udowadnia to jednoznacznie przykład Grecji. Opisałem sytuację w Grecji: dostali 440 miliardów w okresie 8 lat, ale tak naprawdę do Grecji dotarło ok. 15-18 miliardów, a resztę pochłonęły odsetki od kapitału.

http://alexjones.pl/aj/aj-technologia-i-nauka/aj-medycyna/itemlist/user/130-jerzyjaskowski

MFW stwarza na określonym terenie kryzys walutowy, a to pozwala na dowolne manipulacje forsą. Przerzucanie z jednego kraju do drugiego, itd. Na tym polegały kryzysy wywołane w końcówce ubiegłego wieku w Argentynie, na Filipinach czy w Rosji. Nie wspominając o Polsce.

Oczywiście za ten wytworzony przez globalne konsorcjum kryzys, muszą płacić obywatele tych kolonii, czy też państw istniejących formalnie [min. B. Sienkiewicz].

Przykładem ogłupiania mniej wartościowego ludu zamieszkującego jakiś teren nazywany państwem, są informacje zamieszczane w internecie. Przykładowo, co jakiś czas pojawia się lista sprzedanych polskich zakładów pracy w ostatnich dwu dekadach przez poszczególne rządy.

Jest to typowa manipulacja.

Jeżeli ktoś chciałby naprawdę poinformować Rodaków o przekrętach aktorów sceny politycznej, to powinien podać w pierwszym rzędzie wartość tych zakładów, uzyskaną kwotę i najważniejsze: na co te pieniądze przeznaczono, jak również w czyje „rence” one trafiły. Proszę zauważyć, aktorzy sceny politycznej sprzedali, co się dało, ale nikt nie wie, na co poszły uzyskane pieniądze. Podobnie jak do dnia dzisiejszego nie wiadomo, na co poszły pieniądze z FOZZ-u, jednego czy drugiego, a było tego ponad 20 ówczesnych miliardów dolarów. Wiemy natomiast, że chyba 7/9 osób nagle rozstało się z tym łez padołem i oczywiście niezależny wymiar sprawiedliwości nic nie zrobił w celu wyjaśnienia tych spraw.

„Najzabawniejszy” był zgon dwu młodych policjantów, którzy pierwsi pojawili się na miejscu śmierci szefa NIK-u prof. Pańki. Podobno utopili się biedacy na rybach w sadzawce na ok. jeden metr głębokiej. Jaki to musi być problem dla „naszej” policji, że zatrudnia już tak niesprawnych młodzieńców. No!, ale to drobiazgi z naprawdę grubymi przekrętami!

Jak ustalono na podstawie analizy PKB 113 krajów, dług publiczny przekroczył już 225% światowego PKB. Innymi słowy, wystarczy małe zatrzymanie produkcji papierków zwanych pieniądzem i nagle okaże się, że te wszelkie oszczędności trzymane w bankach po prostu wyparują.

Już Thomas Jefferson ponad 200 lat temu ostrzegał, że dług publiczny to nic innego jak okradanie przyszłych pokoleń. Jak w ogóle można ustalać budżet gminy, miasta czy państwa, nie mając możliwości jego spłacania? Ale w tym celu systematycznie obniża się poziom edukacji.

Słynny noblista p. B. Obama, pełniący funkcję Prezydenta USA, w okresie swojego urzędowania zwiększył dług publiczny USA z 10 bilionów do prawie 20 bilionów. No, ale jak wiemy, dostał Nagrodę Nobla, tzw. pokojową, za rozpętanie „wojny z rerroryzmem”, w wyniku której nastąpiło przejęcie przez Konsorcja Finansowe co najmniej kilku byłych państw. A że przy okazji wymordowano parę milionów ludzi, a co najmniej dwa razy tyle przesiedlono? A kogo to obchodzi, przecież nie władców pieniądza z City.

Jest to chyba jeden z powodów, dla których nasz formalnie istniejący kraj musiał kupić słynne inaczej F-16 za sumę ok. 50% większą aniżeli rynkowa. No!, przecież dziurę budżetową trzeba załatać na wszelkie sposoby.

Reasumując. Banki Centralne generalnie grają na takie okradanie ludności, aby pieniądze płynęły do tych kieszeni, do których powinny. A wiadomo, że 97% pieniądza znajduje się w City of London.

Już nawet przedstawiciele Bank of America ostrzegają o nieuchronnej recesji. Problem polega na tym, że 75% tego zadłużenia znajduje się w tzw. bankach prywatnych, a one mogą robić, co chcą. Widzieliśmy to w 2008 roku.

Jak to powiedział jeden z bankierów:

„Jesteśmy za duzi, aby nam się mogło coś stać”.

W celu łatwiejszego manipulowania tzw. opinią publiczną, czyli prościej, w celu ogłupiania lokalnego ludka, przejmuje się mass media w danym kraju. Takie przejęcie, po 1990/2006 roku nastąpiło np. w Polsce.

Polskojęzyczne media niemieckie (czytaj: amerykańskie → czytaj: chazarskie) w Polsce źródło: wpolityce.pl

Praktycznie cała lokalna prasa polskojęzyczna jest w „rencach” niemieckich właścicieli pod amerykańskim zarządem do 2099 roku. I najciekawsze, przeciętny Niemiec także nie zdaje sobie z tego sprawy. Liczy się czteropak i TV.

Piszę celowo 1989/2006, ponieważ ostatni generał IW/WSW PO SZKOLE MOSKIEWSKIEJ ODSZEDŁ W 2006 ROKU ZE SŁUŻBY.

Sektor prywatny nigdy nie odzyska tych pieniędzy i jak to zwykle bywa, zapłacić będą musieli drobni ciułacze, na tyle nieostrożni czy głupi, aby trzymać pieniądze w bankach.

W celu odsunięcia podejrzeń od City, stwarza się takich aktorów jak G. Soros – agent MI-6 od chyba 1945 roku, a następnie (czy równocześnie) amerykański.

Podobnie było z niejakim Światło alias Izaak Fleischfarb, płk. UB, a od 1947 roku agentem MI-6, sprzedanym po 1949 roku CIA. Zmarł zresztą jako zasłużony profesor uniwersytetów amerykańskich. Taka transformacja jest u agentów częsta, vide Braun czy Kołakowski.

Na pewno już się nudzisz, Sz. Czytelniku, zadając proste pytanie: a jaki to ma związek z naszym zdrowiem?

Już wyjaśniam.

Najważniejszym dla przeżycia danego społeczeństwa jest samowystarczalność żywnościowa. O tym wiedzą starsi i mądrzejsi.

W celu posiadania samowystarczalności żywnościowej trzeba mieć ziemię i przede wszystkim wodę.

Jak możesz sam sprawdzić Czytelniku, od 1968 roku wiadomo, że Polska posiada najmniejsze zasoby wody pitnej w Europie, mniejsze od Egiptu, na głowę mieszkańca. Ostatnio, po 2011 roku, czyli wycieczce rządu warszawskiego do Tel Avivu, woda ta coraz częściej przechodzi w „rence” spółek izraelskich. Oczywiście odbywa się to za całkowitą zgodą lokalnych radnych. W każdym razie o żadnych protestach nie słyszałem.

Jak możesz również sprawdzić Dobry Człeku, od tamtego czasu żaden z rządów warszawskich nic nie zrobił w celu zwiększenia tego współczynnika.

Obojętnie czy władze sprawowały marionetki przysłane z Moskwy, czy był to rząd prawicowy czy lewicowy, jedynym czym mogli się wykazać to dalsza degradacja wody pitnej. Vide niecka wielkopolska i kopalnia Konin z przyległościami. Aktualnie w posiadaniu p. Solorza.

Jeszcze do lat 70-tych ubiegłego wieku rzeka Brda i Wisła były żeglowne. Na Brdzie w Bydgoszczy barki stały po 3 obok siebie. Wiem, ponieważ urządzaliśmy sobie zabawy na nich. Jedynym problemem było schowanie się w kajucie, którą akurat flisacy wybrali na melinę.

Po przyjściu do władzy, przywiezionego przez WSI, genseka E. Gierka, agenta Kominternu od przedwojny, nastąpiła likwidacja żeglugi wodnej. Cały świat na za zachód od Odry rozwijał żeglugę wodną, a w Polsce ją likwidowano. Ciekawe nieprawdaż?

Po 1989 roku, ok. 10 000 000 ha po PGR także nie przekazano w indywidualne ręce polskiego chłopa, tylko oddawano rozmaitej maści podstawionym kułakom zachodnim.

A przecież można było rozwinąć np. produkcję oleju napędowego, co zrobiono w pojedynczych przypadkach w małych wioskach, szczególnie na Śląsku, z bardzo pozytywnym skutkiem. Generalnie rząd był przeciw.

Oczywiście mogą być dwa powody: albo poziom merytoryczny tych aktorów był tak niski, że zupełnie nie zdawali sobie sprawy co mają robić, albo musieli wykonywać polecenia. To drugie wydaje mi się bardziej prawdopodobne.

I przechodzimy do zdrowia.

Zaraz po tych przewrotach musieliśmy rozwijać tzw. hodowlę wielkoprzemysłową i stąd krowy na pastwisku żrącej trawę nie uwidzisz.

Za to w wielkogabarytowych sklepach pojawił się płyn zabielany zwany mlekiem UHT.

Zlikwidowano świeże mleko całkowicie.

Otóż już od 1940 roku wiadomo, że mleko pasteryzowane nie nadaję się do spożycia. Przeprowadzone doświadczenie karmienia cielaków mlekiem pasteryzowanym skończyło się po 5 miesiącach, z powodu pozdychania cielaków pijących to pasteryzowane świństwo.

Potem wystarczyła tylko odpowiednia propaganda.

Oczywiście za wszystkim krył się doraźny zysk. Z powodu np. niesprzedania jakiejś części mleka ulegało ono zepsuciu i mleczarnia ponosiła straty.

A po pasteryzowaniu lub UHT może stać miesiące.

Czyli poprzez przejęcie przez koncerny duńskie i holenderskie zaopatrzenia niemieckich, czy generalnie cudzoziemskich magazynów, można było spokojnie ten sinawy zacier wprowadzić do Polski. A koszty leczenia to także zyska dla „naszych” koncernów farmaceutycznych.

Generalnie mleko od krowy się proszkuje i przetrzymuje ten biały proszek w magazynach. Przechowywanie jest tańsze i zajmuje mniej miejsca. Jak potrzeba to się rozcieńcza wodą w stosunku 1:10, dodaje co tam kto chce i sprzedaje.

To, że w Polsce wymiar sprawiedliwości nie istnieje świadczy właśnie sprzedawane mleko.

Wg definicji: „Mleko to produkt od krowy, nie przekraczający 41 C

Proszę mi pokazać sędziego, prokuratora czy adwokata, który nie rozumie pojęcia 41 stopni Celciusza.

A żaden nic nie robi z ministrami włącznie w tej sprawie. Nie będę wymieniał tych wszystkich osobników po politologii i socjologii oraz tym pokrewnych logiach, ponieważ oni są specjalnie tresowani, o przepraszam edukowani, aby nie znali chemii, fizyki, czy biologii.

Dlaczego ani dziecko, ani dorosły osobnik nie powinien pić mleka UHT, czy generalnie pasteryzowanego.

To chemik Pasteur opracował metodę pozbywania się bakterii i grzybów dla płynu jakim jest wino, czyli dla wody.

Jakieś idywidium, nie wątpię że z tytułem profesora, zaczął stosować pasteryzacje dla płynu organicznego, czyli dla mleka. Jedynym dającym się uzasadnić powodem, była chęć sprzedaży tego płynu w okolicach bardziej oddalonych od wytwórcy. Czyli po prostu danie czasu mleczarniom na rozwożenie mleka. Jak na pewno starsi pamiętają, jeszcze w latach 80-tych można było zamówić świeże mleko w butelce do domu. Codziennie rano miało się butelkę lub dwie pod drzwiami.

Po tzw. przemianach 1989/2006 r., zlikwidowano ten sposób roznoszenia mleka, a wprowadzono kartoniki. Bezmyślność do kwadratu.

Pasteryzacja niszczy integralność odżywczą mleka. Wszelkie białka rozpadają się powyżej 60-70 stopni.

To niszczenie powoduje, że mleko staje się toksyczne dla ludzi. W każdym bądź razie cielaki, które piły takie mleko przez 5 miesięcy zdychały.

Innymi słowy zarówno pasteryzacja jak i UHT funkcjonuje jako przykrywka dla machinacji przemysłu mleczarskiego. Niestety jest to przemysł pochodzenia zagranicznego. Innymi słowy, nie tylko oskubują ludność mieszkająca pomiędzy Odrą i obecnie Bugiem, ale wytwarzają liczne choroby, które też chcą leczyć po wykupieniu/przejęciu polskiego przemysłu farmaceutycznego.

Na marginesie to samo zrobiono z serami tzw. żółtymi. Wszelkiej maści sery żółte w cenie do 20 złotych, to nie sery ale produkt z utwardzania olei roślinnych. Nie leżało to nawet koło sera. Badań szkodliwości nie ma. A oleje roślinne to również, a może w pierwszym rzędzie, są głównie produktami z genetycznie modyfikowanej soi z USA.

Nietolerancja laktozy

Dzięki zastosowaniu typowej fałszywej flagi, przez polskojęzyczne reklamówki przemysłu farmaceutycznego, udało się wmówić PT Pediatrom, że np. u dziecka występuję uczulenie czy nietolerancja laktozy i dlatego nie może pić mleka i trzeba dawać ten proszek uzyskiwany z modyfikowanej genetycznie soi.

Jest to wynik niekompetencji takiego pediatry. Nie jest to jego wina, ponieważ od co najmniej 3 dekad następuje niszczenie edukacji w Akademiach Medycznych poprzez likwidację tematów i godzin wykładowych. Oczywiście zarówno zakres tematów, jak i liczbę godzin ustalają urzędnicy tego warszawskiego rządu pod naciskiem rozmaitej maści koncernów. Mówią o tym otwarcie byli ministrowie.

Pasteryzacja niszczy enzym laktazę znajdujący się w mleku. Inaczej nasze bakterie i kosmki znajdujące się w przewodzie pokarmowym nie wiedza co mają robić z laktozą ponieważ nie ma laktazy.

Pasteryzacja niszczy jedynie dobre bakterie. Pisałem już wielokrotnie jak można łatwo poprawić stan zapalny naszego przewodu pokarmowego, zdiagnozowany na podstawie obserwacji stolca.

Bakterie zawarte w kwaśnym mleku są jedynym łatwo dostępnym i niemożliwym do podrobienia produktem, niezbędnym w tym zakłamanym świecie handlarzy.

Flora bakteryjna ma genom ok. 100 razy większy aniżeli genom człowieka. Innymi słowy brak laktazy i zniszczenie bakterii powoduje załamanie klirensu glukozy i galaktozy w przewodzie pokarmowym. Powoduje to takie objawyjak wzdęcia, bóle żołądka i jelit.

Czyli pasteryzacja i mleko w kartonikach to bardzo duży zysk dla koncernów zagranicznych i strata dla polskiego społeczeństwa.

Ale pamiętaj, Bozia dała tobie wolną wolę i sam możesz się truć lub nie.

A jak chcesz ją wykorzystać to szybko załatw sobie mleko bezpośrednio od chłopa. Będzie to trudne i coraz trudniejsze, ponieważ rząd się zabezpieczył poprzez kolczykowanie zwierząt, czyli uznał je wszystkie za własność. I stało się to za zgodą wszystkich rzekomo polskich partii politycznych.

A tak naprawdę to krowa powinna się paść na łące, a nie stać 24 godziny w oborze.

Wnioski:

1* Nie ma nietolerancji laktozy. Jest niewiedza Pediatrów.

2* Nie jesteśmy państwem samodzielnym, ponieważ dowolny koncern zmienia podstawowe definicje, a wymiar sprawiedliwości nie reaguje.

3* Sejm jest dowodem bezpośrednim na kolonializm polski, ponieważ pomimo wiedzy, którą powinien posiadać, uchwala ustawy bezpośrednio uderzające w Społeczeństwo, np. woda/żywność.

Dr Jerzy Jaśkowski

Gdańsk, 19.X.2006 r.

http://wolna-polska.pl/wiadomosci/myslace-mamy-2015-11

http://www.polishclub.org/2016/01/15/dr-jerzy-jaskowski-jezeli-chcesz-miec-zdrowe-dzieci-wnuki-przeczytaj/

http://www.polishclub.org/2016/02/20/dr-jerzy-jaskowski-jakie-jedzenie-zwykle-oszustwo/

http://www.cda.pl/video/105966474?a=1

https://www.youtube.com/watch?v=BnQ2Po5tadA

Kontakt: jerzy.jaskowski@o2.pl

Źródło: http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=18929&Itemid=119