VaccineGate – szczepionkowa globalna megaafera. Szczepionka na MMR (odra-świnka-różyczka) powoduje autyzm

Dr-William-Thompson-CDC-oszustwo.jpgDr William W. Thompson

VaccineGate – to słowo zaczyna nabierać pełnego brzmienia w obiegu anglojęzycznych mediów alternatywnych – w nawiązaniu do słynnego Watergate i paru innych -gate, które już widzieliśmy. Tym razem wreszcie chodzi o szczepienia i o wycinek prawdy o nich – o ewidentnym związku szczepień z autyzmem u dzieci.

Temat zagrożenia autyzmem na skutek szczepień – szczególnie w przypadku małych dzieci oraz obowiązkowej szczepionki MMR – przewija się w alternatywnych mediach od lat. Znana jest historia dr. Andrew Wakefielda, który za ujawnienie tego związku w 1998 r. stracił prawo do uprawiania zawodu lekarza i został wyklęty przez środowiska Lancetu oraz British Medical Journal, które to wiodące pisma w temacie ortodoksyjnej medycyny aktywnie brały udział w zdezawuowaniu wyników badań Wakefielda i samej jego osoby.

dr Andrew Wakefield_Dr Andrew Wakefield – naukowiec, którego przełomowe badania wstrząsnęły całym medycznym światem

Teraz mamy dr. Williama Thompsona o którym piszą „Edward Snowden CDC”. CDC to skrót od Centers for Disease Control and Prevention (pol. Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom) – centralna rządowa agencja USA odpowiedzialna za programy szczepień i bezpieczeństwo podawanych szczepionek. Dr. William W. Thompson wystąpił publicznie jako whistleblower, ujawniając wstrząsające fakty. CDC już w 2004 roku miała w ręku ewidentne wyniki badań, które wskazywały na związek pomiędzy występowaniem autyzmu oraz podaniem szczepionki MMR w przypadku dzieci afroamerykańskich. Miało w ręku wyniki — i postanowiło je sfałszować i ukryć.

Badania na próbie 2500 dzieci Afroamerykanów wykazały, że prawdopodobieństwo pojawienia się objawów autyzmu w przypadku dzieci szczepionych w pierwszych latach życia wzrasta o 340% w stosunku do tego samego zagrożenia w przypadku dzieci szczepionych już w wieku szkolnym! To zapewne tylko wycinek prawdy o szczepieniach, ale bardzo istotny wycinek.

CDC sfałszowało wyniki badań eliminując poważną cześć danych

pod pretekstem usunięcia z listy dzieci poddanych badaniom tych wszystkich, które nie miały aktu urodzenia – co w społeczności Afroamerykanów w USA nie jest rzadkością. Jak stwierdziła rzeczniczka prasowa CDC pani Gonzalez,  „brak aktu urodzenia uniemożliwił nam określenie pochodzenia rasowego oraz innych czynników, jak np, waga w momencie narodzin, wiek matki i poziom jej edukacji – w to czynniki istotne w określeniu grupy zagrożenia autyzmem”. Należy dodać, że powiedziała o tym kilka dni temu, pod presją materiału ujawnionego przez dr. Thompsona.

autyzm

Badający temat dr Brian Hooker – ojciec autystycznego dziecka oraz założyciel stowarzyszenia zajmującego się autyzmem – uzyskał dostęp do dokumentów CDC, z których wynika, że informacje o pochodzeniu rasowym są dostępne dla CDC z innych rejestrów niż akt urodzenia, i że w żadnych z innych badaniach nie wykluczono dzieci z powodu braku aktu urodzenia.

Żadne medium głównego nurtu nie podjęło tematu. Dokładnie rzecz opisując, podjęło temat CNN publikując informację o oskarżeniach dr. Thompsona, po czym ją ocenzurowało i usunęło ze swojej strony. Jak to bywa w internecie, zrzuty ekranowe pozostały. No i pod presją (?) czytelników informacja została przywrócona na stronę iRaport CNN:

http://ireport.cnn.com/docs/DOC-1164046

VaccineGate nabiera rozpędu. Przynajmniej w alternatywnych środowiskach. Ale jest także informacja o pozwie przeciwko CDC przygotowywanym przez kancelarię prawną reprezentującą 200 matek dzieci autystycznych. Bardzo możliwe, że za chwilę będą reprezentować dużo większą liczbę mam. [Podobny pozew zbiorowy rodziców autystycznych dzieci będzie również wkrótce przygotowany i w Polsce przez jedną z naszych kancelarii prawnych przeciwko polskiemu lobby szczepionkarskiemu — za oficjalne kłamliwe zapewnienia o nieszkodliwości szczepień – przyp. TAW]. Dowodem w sprawie jest raport CDC z 2004 roku, który stwierdza, że nie ma związku pomiędzy szczepieniami MMR i autyzmem. Raport, którego współautorem jest dr. William Thompson. I dowodem w sprawie jest oświadczenie Thompsona, że brał udział w fałszowaniu tego raportu i postanowił to teraz ujawnić i przyznaje się do udziału w oszustwie.

Doświadczenia uczą, że droga prawna (nie tylko w USA) nie jest gwarantem sprawiedliwości i zadośćuczynienia, ale jest nadzieja, że się przebiją i trafią na sędziego, który będzie miał jaja…

Aktualizacja z 28 sierpnia 2014 r.:

Historia ujawnienia oszustwa w sprawie związku między szczepieniami MMR oraz autyzmem nabiera rozpędu. Pojawiły się nowe fakty w sprawie oraz nowe osoby. I sporo rewelacji…

Po pierwsze pojawił się oficjalne oświadczenie dr. Williama Thompsona opublikowane przez jego kancelarię prawną. Oświadczenie jest mocno wyważone – co świadczy o poczuciu zagrożenia osoby dr. Thompsona, ale zaczyna się od bardzo znaczącego akapitu:

„My name is William Thompson.  I am a Senior Scientist with the Centers for Disease Control and Prevention, where I have worked since 1998. I regret that my coauthors and I omitted statistically significant information  in our 2004 article published in the journal Pediatrics. The omitted data suggested that African American males who received the MMR vaccine before age 36 months were at increased  risk for autism. Decisions were made regarding which findings to report after the data were collected, and I believe that the final study protocol was not followed”.

„Nazywam się William Thompson. Jestem Starszym Naukowcem w CDC, gdzie pracuję od 1998 roku. Żałuję, że wraz z moimi współautorami pominęliśmy statystycznie istotne informacje w naszym  artykule z roku 2004 opublikowanym w czasopiśmie Pediatrics. Pominięte dane sugerują, że mężczyźni pochodzenia afroamerykańskiego, którzy otrzymali szczepionkę MMR w wieku do 36 miesięcy, byli narażeni na zwiększone ryzyko autyzmu. Decyzje zostały podjęte w odniesieniu do wyników raportu już po zgromadzeniu danych z badań i rozumiem, że finalnie odstąpiono od przestrzegania procedur badawczych”.

Pełna wersja oświadczenia jest dostępna tutaj.

W dalszej części listu dr. Thompson deklaruje swoją wiarę w to, że jednak szczepienia w ogólności są bezpieczne i że nie jest adwokatem rodziców odmawiających szczepienia swoich dzieci. I jeszcze klika zdań w tym tonie. OK, tu mamy jasność.

Dr Brian Hooker
Dr Brian Hooker

W międzyczasie dr. Brian Hooker opublikował wyniki swojego raportu na stronach naukowego czasopisma Translational Neurodegeneration – nawiązując do wystąpienia dr. Thompsona i do swoich analiz, które przeprowadził na podstawie jego informacji. Artykuł nie przetrwał długo. W kilka godzin po jego publikacji został ocenzurowany i zdjęty ze strony internetowej czasopisma. Hm…

Pojawił się też wiele wyjaśniający wywiad z Mike Adamsem – frontmanem i wydawcą Natural News. Natural News jest wiodącą od kilku lat witryną internetową, która edukuje oraz aktywnie walczy o prawo do zdrowego życia, do stosowania alternatywnych metod leczenia, propaguje szereg rozwiązań dietetycznych i terapeutycznych oraz umożliwia dostęp do różnego rodzaju naturalnych i zdrowych produktów spożywczych, kosmetyków i nie tylko. Jest też witryną dziennikarstwa śledczego w wymienionych obszarach. Nietrudno się domyślić, że jest „wrogiem publicznym numer jeden” z punktu widzenia wielkiej farmacji i oficjalnej ortodoksyjnej medycyny.

Mike Adams

Mike Adams uporządkował całą historię. Jej początkiem było upublicznienie przez Natural News maila napisanego przez dr. Thompsona w 2004 roku do swojej przełożonej, dr Gerberding. W tym mailu dr. Thompson wyrażał swoje zaniepokojenie wynikami badań w sprawie związku MMR i autyzmu, które zostały pominięte w sławetnym raporcie.

Ten mail znalazł się w posiadaniu Natural News z ich własnych źródeł – nie za pośrednictwem dr. Thompsona. I de facto to publikacja tego maila sprowokowała dr. Thompsona do wystąpienia publicznie i do ujawnienia oszustwa CDC.

Dalej mamy ponury wątek – adresatka maila, dr Gerberding, która była jedną z osób forsującą oficjalną wersję raportu, w jakiś czas potem została zatrudniona na wysokim menedżerskim stanowisku w znanej medycznej firmie Merck jako… osoba odpowiedzialna za rozwój… szczepionek. Mike Adams nie ma złudzeń co do przypadkowości tych dwóch okoliczności.

Twierdzi też, że dr Thompson podlegał silnym naciskom ze strony CDC, by podpisać oficjalną wersję raportu – łącznie z oficjalną reprymendą. I że został poniekąd zmuszony do wzięcia udziału w tym oszustwie. Przywołuje też historię z 2009 roku opublikowaną w ABC, gdzie ujawniono, że Merck miał swoją czarną listę na której znajdowały się nazwiska lekarzy aktywnie sprzeciwiających się szczepieniom. Lekarze z tej listy byli cenzurowani w swoich publikacjach i zapewne nie tylko…

Adams wyraża też obawy o życie dr. Thompsona. Wiele wskazuje na to, że wprowadzenie tematu na drogę sądową oraz na poziom przesłuchań w Kongresie USA może wywołać trzęsienie ziemi w biznesie wielkiej farmacji.

A odwołanie do kongresu jest uzasadnione – dr Boyle, jedna z osób zarządzających CDC, składała kilka lat temu oświadczenie w Kongresie, deklarując, że nie ma dowodów na związek między autyzmem i szczepieniami MMR…

Wywiad z Mike’m Adamsem z „Natural News”:

Pojawił się też nowy sojusznik w sprawie. Nieoczekiwany. Znany aktor Rob Schneider ogłosił, że dysponuje oryginalną wersją raportu CDC sprzed jego zafałszowania. I że ją udostępni. I że jej konkluzją jest wzrost niebezpieczeństwa zachorowania na autyzm w przypadku dzieci afroamerykańskich szczepionych do 36. miesiąca życia o 350%!… w stosunku do tego samego niebezpieczeństwa w przypadku dzieci szczepionych w wieku szkolnym.

Rob Schneider

No to trochę rewelacji mamy. Temat jest teraz podjęty przez najsilniejsze anglojęzyczne media alternatywne. Im większa ściana milczenia ze strony mediów oficjalnych, tym większa determinacja alternatywy. I to jest budujące. Weź, proszę, pod uwagę, że temat dotyczyć może Twoich dzieci i Twoich wnuków…

AB

źródło:

schodamidonieba.pl (cz. 1)

schodamidonieba.pl (cz. 2)

Czytaj również:

Reklama

„Wprost”: Dzieci umierają w Polsce po szczepionkach. Sprawa w prokuraturze

vaccine death

Kilkudziesięciu rodziców z całej Polski domaga się, by prokuratura zbadała sprawę tragicznych powikłań, które u ich dzieci mogły wywołać szczepionki.

Jagoda urodziła się jako wcześniak, ale do czwartego miesiąca rozwijała się zupełnie prawidłowo. Wtedy, zgodnie z planem Ministerstwa Zdrowia, dostała szczepionkę „sześć w jednej”, jedną z najsilniejszych, jakie można zaaplikować niemowlętom. To najczęściej ją polecają lekarze, bo zastępuje kilka innych szczepionek, a zatem zaoszczędza dzieciom nieprzyjemnego kłucia. Jagoda najpierw dostała jedną dawkę, potem drugą. I nagle zaczęły się kłopoty. – Przestała się śmiać, zaczęła się zachowywać, jakby była za szybą. Dzisiaj nie siedzi, nie obraca się, nie chodzi. Stwierdzono u niej wzmożone napięcie mięśniowe. Pięć razy w tygodniu musi mieć rehabilitację, zajęcia na basenie, a lekarze nie potrafią powiedzieć, co tak naprawdę się stało – opowiada Agata Lange, mama dziewczynki.

vaccine_baby_danhatton_flickr

Lange jest jedną z pięćdziesięciorga jeden rodziców, którzy wraz z Ogólnopolskim Stowarzyszeniem Wiedzy o Szczepieniach „Stop NOP” złożyli w warszawskiej prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstw przez resort zdrowia. Chodzi o brak prawidłowej reakcji służby zdrowia na niepożądane odczyny poszczepienne (NOP) u dzieci. Zdaniem stowarzyszenia polscy lekarze ignorują powikłania poszczepienne. Tak wielka akcja antyszczepionkowa to nad Wisłą swoisty ewenement. – Nie walczymy ze szczepieniami jako takimi – podkreśla Justyna Socha, rzeczniczka stowarzyszenia. – Sprzeciwiamy się przede wszystkim szczepionkom skojarzonym, czyli takim, które dają odporność na kilka chorób zakaźnych za pomocą jednego wkłucia. Jak np. MMR (ang. measles-mumps-rubella), trójskładnikowa szczepionka przeciwko odrze, śwince i różyczce [brytyjski naukowiec Andrew Wakefield udowodnił związek szczepionki MMR z autyzmem, wyniki swoich badań opublikował w prestiżowym naukowym czasopiśmie The Lancet – przyp. TAW]. Chcemy, żeby szczepić rozsądnie – mówi Socha.

Rodzice bez pomocy

Bezpośrednim impulsem zbiorowego pójścia rodziców do prokuratury była śmierć sześciomiesięcznej Basi z Kutna, która dostała szczepionkę skojarzoną na sześć różnych chorób.

Basia z Kutna przeżyła tylko 6 miesięcy...
Basia z Kutna przeżyła tylko 6 miesięcy…

Takich drastycznych historii jest – według działaczy stowarzyszenia – znacznie więcej. – Tyle że objawy NOP są od lat przez lekarzy ignorowane – twierdzi Socha. Autorzy zawiadomienia żądają m.in. opracowania nowego systemu zapobiegania powikłaniom poszczepiennym, a także utworzenia specjalnego funduszu odszkodowań dla osób, które ucierpiały z ich powodu, ewentualnie straciły bliskich. Domagają się też utworzenia listy niezależnych od koncernów farmaceutycznych biegłych, którzy wydawaliby opinie w tego typu sprawach przed sądem.

Ta ostatnia sprawa jest szczególnie istotna, bo sprawy związane z NOP są wyjątkowo trudne do zdiagnozowania. Na przykład u Jagody część specjalistów stwierdziła porażenie mózgowe, ale już tomografia nie wykazała w jej mózgu żadnych zmian. – Ilu specjalistów, tyle teorii – wzdycha Lange. Tylko jedna neurolog, u której była, miała odwagę powiedzieć jej wprost, że na jej miejscu nigdy nie podałaby Jagodzie szczepionki „sześć w jednej”. Wytłumaczyła, że większość wcześniaków ma obniżoną odporność. Badania hematologiczne Jagody wykazały, że ona też, i to znacznie. Tyle że wykonano je po podaniu szczepionki, a nie przed nim. – Najbardziej mnie boli, że zostałam z tym wszystkim kompletnie sama. Nie mogę uzyskać odszkodowania, które pokryłoby koszty leczenia i rehabilitacji Jagody. Nie ma też nikogo, kto by przyznał: „Popełniliśmy błąd, ale teraz jesteśmy i chcemy pomóc!” – opowiada mama Jagody.

Państwo Lange mieszkają na wsi pod Łodzią. – U nas to, co powie lekarz, jest święte. Ludzie nie mają dostępu do informacji. Jak w przychodni słyszą, że mają podać dziecku taką czy inną szczepionkę, to nie dyskutują, tylko podają. Nie mają pojęcia o konsekwencjach – opowiada rozżalona Lange. Czy w przyszłości będzie szczepić dzieci? – Tak, bo wierzę, że medycyna idzie do przodu i że szczepienia są potrzebne – zapewnia pani Agata. – Mój mąż co roku zabezpiecza się w ten sposób przed grypą. Chciałabym jednak, żeby w Polsce powstał w tej dziedzinie profesjonalny system. Żeby lekarze nie szczepili zgodnie z anachroniczną rozpiską, ale realnymi potrzebami i możliwościami pacjenta – mówi matka Jagody.

Tajemnica autyzmu

W Stowarzyszeniu Stop NOP działa wielu rodziców, którzy twierdzą, że w wyniku powikłań poszczepiennych ich dzieci cierpią na autyzm.

children-with-autism

Jego związki ze szczepionką są szczególnie trudne do udowodnienia. Bo zaburzenie pojawia się nawet po kilku latach. Tymczasem aby jakiś objaw można było zakwalifikować jako niepożądany odczyn poszczepienny, musi być stwierdzony najdalej cztery tygodnie po szczepieniu.

Autistischer Bub Thinkstock - iStockphoto

Mimo to się uważa, że choroba ta może być skutkiem zatrucia rtęcią, którą zawiera część ze szczepionek stosowanych w Polsce. Przyznaje to coraz więcej autorytetów medycznych, m.in. prof. Maria Dorota Majewska, neurobiolog prowadząca badania nad biologią autyzmu, czy dr Dorota SienkiewiczKliniki Rehabilitacji Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Trudno powiedzieć, ile dokładnie dzieci cierpi na to zaburzenie. Według niektórych specjalistów dotyka ono jedno na 88, a w Stanach Zjednoczonych – nawet jedno na 50 dzieci.

Autyzm to jednak niejedyne negatywne konsekwencje, które mogą być wywoływane przez część szczepionek. Czteromiesięczna Zuzia zmarła w wyniku powikłań kardiologicznych niedługo po zaszczepieniu. Tydzień po jej podaniu przestała jeść, wymiotowała. Rejonowy pediatra i pielęgniarka środowiskowa zapewniali, że jest niemożliwe, aby objawy były związane z NOP. Wspominali o skazie białkowej, przekonywali, że Zuzi po prostu nie smakuje mleko z piersi matki. Po kolejnych siedmiu dniach niejedzenia Zuzia trafiła jednak na OIOM z ciężką niewydolnością serca. Dwa i pół miesiąca później zmarła w szpitalu, czekając na przeszczep. Badania wykluczyły zapalenie mięśnia sercowego i wrodzone wady serca. – W czasie walki o jej zdrowie kardiolodzy, kardiochirurdzy i inni lekarze ogólni wielokrotnie informowali nas, że przyczyną jej stanu może być NOP, ponieważ mieli podobne przypadki. Problem w tym, że związek przyczynowo-skutkowy jest trudny do udowodnienia – twierdzi Karolina Rojek, matka Zuzi.

Serię szczepionek, którą przyjęła Zuzia, wycofano z rynku w lipcu zeszłego roku. Jednak nie ze względu na śmierć dziewczynki, lecz na wadliwą serię leku. – To też jest symptomatyczne. W wielu krajach szczepionki wycofuje się ze względu na powikłania, jakie wywołują u dzieci. U nas co najwyżej dlatego, że substancja jest niehomogeniczna [źle przetrzymywana – red.]. Nigdy nie chodzi o skutki szczepienia – mówi rzeczniczka Stop NOP.

Matka Zuzi postanowiła nie odpuszczać. Zebrała już całą dokumentację medyczną i inne potrzebne dowody, aby dochodzić sprawiedliwości w sądzie. I namawia innych rodziców do podobnych działań, bo wierzy, że tylko tak można wygrać z systemem. Do tej pory w Polsce były tylko dwie sprawy, w których wypłacono odszkodowanie w związku z powikłaniami poszczepiennymi. Jedna w 1963 r., druga w latach 90. Jak podaje „Rzeczpospolita”, w ciągu ostatnich kilku lat wszczęto 12 postępowań o powikłania w związku z NOP. Ponad połowa z nich skończyła się umorzeniem.

Trudność z biegłymi

Jest też ogromny problem z powołaniem biegłych. Lekarze nie widzą związków między śmiercią dzieci a szczepieniami. Tak było w przypadku 18-letniego Tomka Gaickiego, który zmarł krótko po podaniu szczepionki na tężec i błonicę. Gdy Tomek zgłosił się na obowiązkowe szczepienie 18-latków, był zdrowy jak ryba. Nie miał żadnych wrodzonych wad. – Nie chciał zresztą na nie iść, ale sam go namówiłem – opowiada Jarosław Gaicki, ojciec zmarłego chłopaka. Chłopak miał pracować w warsztacie samochodowym. – Gdyby coś mu się stało i by się okazało, że nie jest szczepiony, musiałby płacić karę – wyjaśnia ojciec. Tomek zmarł dwa dni po szczepieniu. W sekcji zwłok napisano, że powodem był obrzęk płuc i mózgu, który spowodował zatrzymanie krążeniowo-oddechowe. Śmierć nastąpiła między 48. a 72. godziną od podania szczepionki. Mógł to być NOP, ale udowodnienie tego po dwóch latach jest dziś bardzo trudne.

gardasil-gates-576x300

– Być może by się udało, gdyby i szczepionka, i dokumentacja medyczna Tomka zostały od razu zabezpieczone przez policję. Tymczasem nikt tego nie dopilnował. W końcu miesiąc po śmierci Tomka sam to wymusiłem na prokurator prowadzącej postępowanie. Okazało się, że papiery leżały w szufladzie w ośrodku zdrowia, każdy miał do nich dostęp – mówi rozżalony pan Jarosław. Wielu rodziców nie próbuje nawet dochodzić sprawiedliwości. Nie ma na to siły, pieniędzy ani czasu. Bo większość pochłania im opieka nad chorymi dziećmi. W dodatku niezgłoszenie NOP przez pierwsze tygodnie po szczepieniu w znacznej mierze utrudnia możliwości prawne dochodzenia od państwa odszkodowań.

Model ze Wschodu

A problem może być naprawdę duży. Polskie niemowlęta w pierwszych 18 miesiącach życia otrzymują 16 obowiązkowych szczepień przeciw dziesięciu chorobom, m.in.: gruźlicy, żółtaczce typu B, błonicy, krztuścowi, tężcowi, polio, odrze, śwince i różyczce. Dodatkowo są zalecane też inne szczepienia, w sumie może być ich nawet 26 w pierwszych dwóch latach życia dziecka. Nic dziwnego, że pojawia się coraz więcej głosów, by tak jak w krajach zachodnich szczepić dzieci od trzeciego czy czwartego miesiąca. U nas obowiązuje ciągle model z bloku wschodniego. Zresztą Polska to wraz z Rumunią i Bułgarią jedyne kraje w Europie, w których wciąż obowiązują tak liczne szczepienia dzieci w pierwszej dobie życia.

– Powtórzę: my nie uważamy się za antyszczepionkowców. Nie chcemy odbierać wyboru nikomu, kto chce szczepić dzieci. Nie mamy ambicji, żeby przekonać maksymalną liczbę rodziców do rezygnacji z tej formy zapobiegania chorobom. Jednak chcemy pełnej informacji, żeby rodzic tych wyborów, które podejmuje, był rzeczywiście świadom. I żeby był poinformowany o ryzyku – mówi Justyna Socha. Stowarzyszenie wielokrotnie próbowało interweniować i u rzecznika praw pacjenta, i u rzecznika praw obywatelskich, bezskutecznie. Efektu nie przyniosły też prośby o interwencje w NIK. – Być może dzięki obecnej akcji w prokuraturze w końcu uda się nam postawić pytanie o to, kto jest odpowiedzialny za to, co się dzieje z naszymi dziećmi – mówi rzeczniczka Stowarzyszenia Stop NOP.

W marcu wstrzymano obrót serią jednej z popularnych szczepionek typu „pięć w jednej”. Przyczyną jest podejrzenie, że nie spełnia wymogów jakości. Rodzice dzieci, które przyjęły dawkę preparatu, są proszeni o obserwowanie dzieci i zgłaszanie lekarzom pierwszego kontaktu wszystkich problemów zdrowotnych.

Artykuł ukazał się w 13/2014 numerze tygodnika „Wprost”   

Izabela Smolińska

i.smolinska@wprost.pl

2100

 

 

 

 

Wprost.pl

Szczepionki kaleczą lub zabijają:

https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/category/szczepionki-zabijaja/