Temat na jeden dzień

Dziś zauważyłem, że WordPress robi się coraz bardziej chamski i niedługo na tak popularnym blogu zacznie mi wyświetlać reklamy w jego czołówce.

Chcę, byście wiedzieli, że ja Taw admin tego bloga nie mam wpływu na to, co Wam wyświetla WordPress, właściciel mego bloga, u którego ja tylko dzierżawię powierzchnię blogową.

Reklamy to jest poważna sprawa, bo to Wam pierze mózgi i koduje Waszą podświadomość. Mogą Wam wyświetlić wszystko, teraz mogą wszystko.

Kumam, co począć. Do czasu ogarnięcia sytuacji zawieszam publikowanie ważnych wpisów. Wchodzicie tu i kodujecie się nie moimi reklamami na własną odpowiedzialność.

~ Taw

119 myśli w temacie “Temat na jeden dzień

  1. no niestety u mnie też w moim dzienniczku reklamy dają od jakiegoś czasu. za brak reklam chcą 48 $ za rok. taka teraz cena wolności i niezależności. chyba, że jakąś zrzutkę na abonament odpalisz ale to jak mniemam nie tędy droga. pozdro

  2. Tak jest. Wczoraj czytałem o tynkach tradycyjnych i dziś na górze reklama tynków.

  3. Czas na Jawne Archiwum 🙂
    Tu można tano serwerek kupić .www.kompik24.pl/pl/c/SERWERY/148
    i poszukać domeny początkowo w promocji i przez rok uczynić dotację dla chętnych.

  4. Czy dziś rano serwer pagib? Zastanawia mnie czy tylko ja to miałem. Wczoraj miałem bardzo silne rozkojarzenie do późnego wieczoru, jakby mi ktoś wsypał wywrotkę gruzu do umysłu. Ledwo utrzymywałem nad tym kontrolę.

  5. Miałem już zniknąć z internetu blogowego (bo sporo u mnie spraw, więc nie mam czasu dużo pisać), ale skoro dzisiaj już coś jednak napisałem na blogu, to przy okazji mój starszy utwór muzyczny. Muzyka industrialna do sztuk walki, jako motywator. Kiedyś na starym profilu już to zamieszczałem, ale jeszcze raz to wczoraj zamieściłem.:

    .https://www.youtube.com/watch?v=9GgB2HlLOGA

  6. ,,Niebiańska przepowiednia
    Cytat z początku filmu:

    Nie patrz rozumem ale duszą.
    Bowiem nadchodzące życie już jest przed nami
    Czeka by otworzyć przed nami świat.
    Tylko patrz uważniej. Wytęż mocniej wzrok.

    Z Pierwszego Objawienia.

    Niebiańskie objawienia:

    1. Odkrywamy ponownie, że żyjemy w głęboko tajemniczym świecie,
    pełnym zbiegów okoliczności i synchronicznych spotkań, które wydają się
    być nam przeznaczone.

    2. W miarę jak będziemy się budzić z tej tajemnicy stworzymy zupełnie nowe
    spojrzenie na świat – wszechświat na nowo stanie się źródłem energii i świętości.

    3. Odkryjemy, że wszystko wokół nas składa się z boskiej energii, którą zaczynamy
    widzieć i rozumieć.

    4. Z tej perspektywy widzimy, że ludzie nigdy nie czuli się bezpiecznie i zawsze czuli
    się odłączeni od tego świętego źródła, a przez to próbowali odbierać sobie energię
    nawzajem się dominując. Ta walka jest przyczyną wszystkich ludzkich konfliktów.

    5. Jedynym rozwiązaniem jest odnowienie osobistej relacji z boskością. Mistyczna
    transformacja, która wypełnia nas nieskończoną energią i miłością poszerza naszą
    percepcję piękna i podnosi nas do świadomości wyższego ja.

    6. W tej świadomości możemy stworzyć nasz własny mechanizm kontroli i odkryć
    szczególną prawdę, misję do wykonania, która pomoże ludzkości przenieść się na nowy
    poziom rzeczywistości.

    7. Ta misja pozwoli nam odkryć wewnętrzną intuicję, która pokaże nam gdzie iść i co robić.
    I jeśli będziemy dobrze ją interpretować, przyniesie nam cały ciąg zbiegów okoliczności,
    które pomogą nam w wykonaniu misji.

    8. Kiedy już wielu z nas wejdzie w ten ewolucyjny pęd i będziemy ciągle oddawać energie
    wyższym ja ludzi, których spotykamy, zbudujemy nową kulturę, w której nasze ciała będą
    ewoluować ku coraz wyższym poziomom energii i percepcji.

    9. W ten sposób uczestniczymy w długiej wędrówce ewolucji, od Wielkiego Wybuchu aż po
    ostateczny cel życia, napełnienie energią naszych ciał, pokolenie po pokoleniu. Aż
    wejdziemy do Nieba, które w końcu zobaczymy.

    .https://youtube.com/playlist?list=PLQtbNVYnTGCvS9pKN6unuMz47ZSnElQFf

  7. Sprawa jest poważana z punktu Wszechświata ( relacji-damsko męskich )i filmów rozwoju Nas jako Ludzi Moniki Rajskiej, skoro taki film na YouTube powstał w tych konkretnych i „akcjowych” wariackich czasach.

    Adminie i reszta forumowiczów, co o tym sądzicie? Wczoraj to oglądałem i były komentarze zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Nie jestem bez Serca i miałem empatię dla moich męskich Braci w komentarzach, którzy doświadczyli przemocy seksualnej.

    Jeden chłopak opisał próbę gwałtu na sobie przez jakiegoś gnoja (sam bym temu gnojowi zajebał porządnie w mordę i rozdeptał jak robaka) i to jak kobieta go wyszydzała z tego powodu i śmiała się z Niego.

    Najgorsze w tej historii jest to, że ta dziewczyna była podła dla tego chłopaka, który uległ przemocy. Szacunek dla tego chłopaka, że pomimo wyszydzenia się trzyma. Film o przemocy seksualnej na facetach. Film bardzo ważny dla Wielkiej Zmiany, bo pokazuje, że to nie tylko kobiety były ofiarami gwałtów na tle seksualnym i tle dominacji, ale mężczyźni też. Faceci się wstydzą o takich sprawach mówić publicznie, bo boją się ostracyzmu. Policja też bagatelizowała ten problem. Jeden z Najważniejszych filmów na YT, ujmujący się za mężczyznami, moimi Braćmi. Po to się wcieliłem, aby facetów wesprzeć:

    .https://www.youtube.com/watch?v=mati2tTPNVs

  8. Tawciu umiłowany odpuść, by krzywdy Tobie z mego powodu nie uczyniono. Już trzy razy próbowano mnie zabić, lecz dopustu nie mają. Samotność wśród ludzi i bezdomność mym bogactwem. Jeśli masz mój adres pobytu zniszcz Go. Opuszczam to miejsce, bo wczoraj ktoś z „bliskich” miał wypadek i była by to druga śmierć z mego powodu (na „szczęście” go otuliłem). Wybierają ludzi na razie na ślepo i robią im krzywdę. KK to potężna machina, jak nie wiesz jak się chronić odpuść przywiązanie do mnie. Nie będę pisał nowej „bubli” przekażę wam ją bez pisania.
    RutRa

    1. Arturze, wiadomo o co biega. Teraz zamykaj się w ekstraktorze (wizualizuj wokół siebie kabinę, stopy na trawie, głowa połączona z najwyższym aspektem Ciebie Samego).
      Teraz mogą Ci wyświetlać różne gupotki, nie wchodź w te iluzje.

      Druga technika na wyświetlanki:

      Zakreślaj ogromny Brązowy iks na cokolwiek Ci wyświetlą, to natychmiast Uziemia. A już najlepiej fizycznie położyć Bose Stopy na Matce Ziemi. Ja często w nocy wychodzę Boso oddać Mace Ziemi nadmiar płynów 😉

      1. Namaste
        To że jesteś „dobrym” ogrodnikiem przyciągnęło mnie do Ciebie; teraz wiem że strażnikiem dorównujesz ogrodnikowi.
        Dziękuję

        Ps.
        Przez chwilę wdarł mi się niepokój, że się poddałeś. Upraszam Cię o wybaczenie.
        Namaste

  9. WAŻNE
    Dziewiętnastego w niedzielę miałem wglądzik, że mnóstwo ludzi będzie stało w kolejkach do lekarzy. Poprosiłem o dwa tygodnie na wstrzymanie. Gdyby okazało się, że w poniedziałek dziesiątego ogłoszą opad radioaktywny lub rozszczelnienie jakiejś elektrowni w Ukrainie, nie idźcie po tabletki do lekarza, bo tylko wzmocnią one działanie 5G już w pełni aktywowanej, na chowających się w domach przed tym zagrożeniem. Jeśli nie macie lugola pod ręką, polecam branie lodowatych kąpieli, by pobudzić mitochondria do spalania tego syfu promieniotwórczego, który rodniki hydroksylowe asymilują. Poleciłbym wam generator HHO Andrzeja Małka

    https://terapia-wodorem.pl/

    ale nie za bardzo stać ludzi na taki wydatek. Można zebrać się w grupy i robić zrzutkę na taki generatorek, ale to koszt, jak kiedyś go słuchałem, ok. 35 tysięcy. Więc chyba to tylko dla bogackich. Przyda wam się teraz wiedza o cudzie w Hiroszimie i będziecie mogli sprawdzić działanie waszych BER, które rozwijamy z komnaty serca, do postaci „jaja” wokół was. Jeśli mój wglądzik był wgrywem kogoś tam?, wybaczcie.

    Artur

    Ps.
    Czasem jak piszę zjada mi literki, lub kawałek zdania i mimo, że czytam co napisałem, chochlik zasłania moje pole widzenia, a umysł przekłamuje odczyt w automacie (taka już jego natura).

    1. Arturze, nie pamiętam gdzie, ale czytałam, że na radioaktywny syf sprawdza się propolis i sok z aronii ze względu na polifenole i wit c. Ponoć łagodził chorobę popromienną. Propolis chroni organizm przed skutkami skażenia radioaktywnego. Ja sama biorę propolis już 2 miesiąc i wiem, że działa. Skończył się problem z infekcjami i opryszczką i ogólnie znacznie lepsze samopoczucie.

      Ps: uważam jednak że dzięki TAWernie i innym dobrym istotom do tego skażenia nie dojdzie. Brak na to mojej zgody. Miłego dnia

      1. Kochani, dla uspokojenia:

        Publikowałem ten kalendarz nuklearny już kilka razy, podaję jeszcze raz.

        W prawym górnym rogu daty wybuchów nuklearnych na planecie Ziemia od 1945:

        .https://youtu.be/LLCF7vPanrY

        A to nie wszystko, co jest publikowane oficjalnie. Tak więc testują i gwałcą planetę, ile tylko mogą i jak tylko potrafią.

        Podsumowanie: wybuchy nuklearne to nic nowego od co najmniej 1945 r.

      2. Piszę o tym dla waszego uświadomienia, by w panice nie lecieć do lekarza po tablety. To że banda zwyroli chce wybić ludzi do ok 500 mln, podyktowane jest wprowadzeniem nowych technologi zniewolenia dusz, gdyż nie upilnowaliby dziewięciu mld ludzi, a władza nad nami to dla nich jedyny cel. LUSZ LUSZ LUSZ niezbędny w ich kreacji. To tak, jakby krowa po uzyskaniu świadomości swego JAM, chciała opuścić swą zagrodę, bo nie godzi się na dojenie czy zabijanie cielaków, a o niej samej nie wspomnę. Zwróćcie uwagę na siebie, kradniemy jajka kurom i kaczkom, doimy krowy i kozy …, płody rolne to również istoty. Zabijamy istoty, z których powstaliśmy, gdyż wmówiono nam, że bez nich nie przeżyjemy, umierając z głodu czy pragnienia, a nawet tlenu do życia nam nie potrzeba, gdyż to świadomość jego braku nas dusi, bo tak nam ją zaprogramowano. np. Nuno Gomes w 2005 roku zszedł w Dahabie w Egipcie na głębokość 318.25 m i się nie udusił? Teraz wmawiają wszystkim śpioszkom, że CO2 zabija i mamy ratować planetę, ale śpioszki nie mają świadomości, że CO2 jest im niezbędne do życia, gdyż organizm ludzki, a dokładniej hemoglobina niezbędna do przekazania wszystkim komórkom ich zadania ewolucyjnego, w płucach pobiera z niego tlen i po zaprogramowaniu przez serce wykonuje swe zadanie. Jeśli CO2 jest takie złe, to dlaczego wydychając je ze swych płuc i wdychając podczas sztucznego oddychania, dla ratowania nieprzytomnych, wybudzamy ich ze swej nieprzytomności świadomienia? Dlaczego CO – tlenek węgla określają nam jako cichego zabójcę? Mechanizm naszego garniturka w przejawieniu – świadomość, odpina się od niego, bo nie mogąc pobrać tlenu myśli, że to śmierć garniturka. Już kiedyś wam tłumaczyłem, jak ten mechanizm odkryć. Robiliśmy to sobie na lekcji biologi w liceum, zatrzymując krążenie tętnic szyjnych i usypiając ciało, przez zamknięcie dopływu krwi do mózgu, gdzie świadomość wyskakiwała z ciała, przejawiając się w swym innym równoczesnym przejawieniu. Dlategoż mówiłem wam – zróbcie tam test rzeczywistości. Ma umiłowana Krysia z lasu, nawet mi pogroziła palcem za to uświadomienie 😉 ❤ Budzić się me umiłowane dzieci, nadszedł "czas" na życie waszych świadomości w uświadomieniu, zmartwychwstańcie jeśli tego wam trzeba, lecz kto stanie na początku i pozna koniec, nie zakosztuje śmierci.

        AschMaja

      3. Dzięki za linka Taw. Pomyślałem, że te wszystkie raki płuc u niepalących to od tego smogu nuklearnego.

    2. Teraz przyszło mi w mych ślach, że użycie promieniowania i upadek monetarny był zaplanowany w jednoczesnym czasie prezentacji. Dziwne. Dlaczego?

      .https://www.youtube.com/watch?v=AgHaGrZkkv4

      Dlaczego obniżam świadomość do jego poziomu? A może poszerzam świadomość o korzenie mego Drz -Ewa? 🙂
      Gdy poznaję swą wartość z poziomu pychy powstaje duma, lecz gdy zatrzymam się w dumie, obniżam ją na powrót do pychy. A gdybym ją jednocześnie obniżał i podnosił? Nie da się służyć dwóm panom jednocześnie. W naszym poziomie poznania, Ego i Jam nie współpracują. Dokonujemy wyboru, albo radujemy się z upadku pieniądza, który jest niesprzyjającym warunkiem życia, albo cieszymy się że przeżyliśmy mając schowane dutki w skarpecie na ten trudny czas. Radowanie się w sercu buduje ducha, zacieszanie w szyderstwie go niszczy. Dlatego np. kabareciarze w większości umierają na zawały serca, gdy umysł wygrywa z duszą, stając się egregorem bez korzenia. Można powiedzieć, a kiedy nie wygrywa, skoro wszyscy umieramy. O! A jednak przegrywa, gdy zmartwychwstaniemy, nawet w myśli, gdyż w TU wszystko jest myślą, a myśl jest wszystkim. Smutne jest to, że tyle ludzi umrze, lecz radość serca buduje, gdy przeciwstawimy umysłowi to, co uczynimy w świetle naszego przebudzenia czyli zmartwychwstania, uświadomienia jaźnią naszego Stwórcy. Czy wybierzemy pieniądze teraz elektroniczne wracając do tego co było? Czy porzucimy go, jako warunek niesprzyjający życiu, zwracając się ku drugiej żywej istocie w naszym przejawieniu stwórcy w TU, uczyniając oddawanie jej czci w enklawach życia, czego uczyło nas do tej pory życie w gniazdach rodzinnych. A może pójdziemy własną drogą w przestrzenie, które się zaczną do nas uginać po naszym zmartwychwstaniu?

      miłowania w radowaniu do pełni błogostanu, dla waszego poznania w doświadczaniu siebie, czyli waszego stwórcy JAM.

      AschMaja
      w avatarze BaalJamy
      w odpoczęciu Ananta She Sha
      w drodze ku Wiśnu
      pod opieką Lakszmi
      jako uzdrowiciel dusz w TU
      przez bliźniaczego YHWH
      dla Stwórcy naszej wspólnej JAMA (przez J bo nie ma odwróconego Y)

    3. Witaj Artur, jeśli chodzi o promieniowanie, ta roślina może cię zainteresować. Houttuynia cordata to roślina, której użyto w Hiroszimie i Nagasaki, aby uratować wielu ludzi.

      1. Słowianinie, ja wyciąg z tej rośliny w tabletkach brałam bardzo dlugo. Ochronił mnie od ospy, wzmocnił odporność. Nie sądziłam, że chroni przed skutkami skażenia. Dziękuję

      2. Dziękuję Jolu🙏, że się podzieliłaś. A mogłabyś dodać ten komentarz do działu: „Pod tym wpisem proszę tylko i wyłącznie o komentarze z poradami Zdrowotnymi”?

        I choć jestem zdrowa i wszystkie zęby swoje 😁 to bardzo jestem wdzięczna Wszystkim, którzy dzielą się poradami zdrowotnymi. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję 🙏

      3. Spoko Jolathos tę roślinę poleciła mi pewna Hiszpanka ona używała jej, żeby wyczyści syf po szczepionkach na srowida

      4. ZASTOSOWANIE MEDYCZNE

        Houttuynia cordata – wszystkie części tej rośliny stanowią surowiec zielarski ważny dla wielu azjatyckich tradycyjnych systemów medycyny. Mają one działanie detoksykacyjne, przeciwwirusowe (efektywne przeciwko SARS koronawirus, Dengue, HFMD, Herpes simplex, a nawet HIV), przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze, przeciwkaszlowe, lekko przeczyszczające, moczopędne, przeciwzapalne, przeciwrakowe i przeciwalergiczne. Zawierają mircen, limonen, alfa-pinien, camphene, sterole, polifenole, flawonoidy, kwertycynę i alkaloidy o działaniu przeciwrakowym, wiele unikalnych, wysoce antyseptycznych związków chemicznych jak 3-keto-dodecanol, methyl-nonyl-keton i 2-nonyl-5-decanoyl-piridine. Jest to również dobre źródło potasu, magnezu i sodu.

        Houttuynia cordata obniża stopień uwalniania histaminy, dzięki czemu pomaga przy alergiach i dolegliwościach astmatycznych, stymuluje również układ odpornościowy, poprzez stymulację produkcji limfocytów. Używana jest do leczenia stanów zapalnych krtani, zatok i uszu, boreliozy i bartonelli, gorączki, zatrucia alkoholowego, niestrawności, czerwonki, skurczów żołądka, zaparć, wrzodów żołądka, robaczych pasożytów żołądkowych, odry i dysurii.

        Okłady ze świeżego zmiażdżonego ziela lub przemywanie naparem pomaga w opryszczce, hemoroidach, czyrakach, podagrze, reumatyzmie, wszelkich stanach zapalnych i infekcjach skóry, przy ukąszeniach węży i użądleniach owadów, a także stosuje w miejscach złamań w celu stymulacji zrostu tkanki kostnej.

      5. Widzę, że mało kto czyta mnie ze zrozumieniem.
        Żadna roślina na naszej ziemi nie wyleczy Cow-ID 2019
        po zmianie RNA – księgi naszego życia, aktywującej pary chromosomów DNA. Możecie zjeść worek czosnku i nic z tego.
        Żadna roślina was nie uleczy. Żadna. Żaden uzdrowiciel praniczny tego nie uleczy, choćby zjadł tonę ormusa.
        Mało tego, gdy ziarno aluminium na nogach węglowych w was zasiane się rozrośnie, to i żadne jedzenie nie da wam energii do życia. A banda zwyroli na adrenochromie, władająca światem w DAWOS, ma gotowe dla ludzi żarcie i leki, ale pod warunkiem MAMONA, powie zaczipuj się, to będziesz żył. Kwantowa sieć satelit ok. 60 tys. rozstawiona już na niebie od lutego 2020 to biblijna bestia żydozwyroli WWW, z hebrajskiego 666. Hebrajski to język torusa serca dany żydom przez YHWH pana śmierci, którego czczą. Życie bestii nadane będzie IO sztuczną inteligencją. Słuchajcie mnie ze zrozumieniem, miast zerojedynkowo.

        wdech YYYYYY wydech AAAAAA (nosem wdychamy powietrze niczym dźwięk litery Y – gęsto skumulowaną energię świadomienia poniżej odwagi i wydychamy, wybrzmiewając w miłowaniu literę A do wyrównania wzburzonego oceanu zdarzeń świadomości, niczym Perun walący grzmotem w wodę)

        Znam jednego sługę YHWH, nazywa się prorokiem oskarem, prorok antychrysta, co za równoważenie MAMONA (znają dobrze mechanikę przejawienia), będzie uzdrawiał miliony pożądliwych i nienasyconych życiem ludzi. Wybrał drogę swego pana jego świat. Ja wybrałem was, a nie wy mnie.

        YYYYYYAAAAAA

        Usłyszycie mój głos wołający wasze dusze w drodze ich zatracenia, me umiłowane dzieci ? ❤️ ❤️ ❤️ 🙂 🙂 🙂 Dziękuję.

        Artur

  10. Ps.
    Można również samemu programować wodę, ale trzeba mieć otwartą piątą komorę serca, wodę klastrowaną i podczas przykładania rąk do szklanego pojemnika, trzeba szeroko rozłożyć palce dłoni by ich meridiany pracowały. Można samemu klastrować wodę

    https://akademiaducha.pl/strukturyzowanie-wody/

    lub zamrażać i rozmrażać ją kilkakrotnie, ale tego nie próbowałem, więc nie polecam.

    1. „Dzięki za linka Taw. Pomyślałem, że te wszystkie raki płuc u niepalących to od tego smogu nuklearnego”.

      Czytałam kiedyś bardzo obszerny (dwuodcinkowy) artykuł na temat szkodliwości palenia tytoniu w kontekście szkodliwości na zdrowie smogu nuklearnego.
      Jakkolwiek twierdzenie (w artykule) o paleniu tytoniu jako ochronie przed szkodliwymi napromieniowanymi cząsteczkami, wdychanymi do płuc może wydać się bardzo przewrotne, to autor artykułu wyjaśniał ten mechanizm od strony naukowo medycznej.

      Osadzająca się podczas palenia „warstewka smoły” w płucach chroni (według autora) przed „przyczepianiem się” wdychanych napromieniowanych cząstek, których w atmosferze ziemskiej jest bardzo dużo, co wynikać może choćby ze wstawionego przez naszego Tawcia linku o częstotliwości prób nuklearnych na naszej planecie.
      Wystarczy, zdaniem autora, że jedna taka napromieniowana cząsteczka zagnieździ się w płucach i może zacząć swoją destrukcyjną robotę.

      Autor artykułu (nie pamiętam teraz kto to był – jak znajdę, to wkleję) twierdzi również, że na świecie nie były nigdy przeprowadzane żadne badania, z których wynikałoby, że za większość raków płuc odpowiada palenie. Nie ma takich statystyk i też nie są podawane rzeczywiste przyczyny schorzeń płuc u niepalących, które to schorzenia są u nich coraz częstsze.

      Myśląc bardzo przewrotnie, można stwierdzić, że wszechobecna nagonka na szkodliwość palenia daje „wolną drogę” dla smogu nuklearnego.

      Autor artykułu w kwestii schorzeń płuc omawia tylko dwie kwestie; palenie tytoniu i smog nuklearny.
      Rzecz jasna, że przyczyn schorzeń może być o wiele więcej.
      Np. zanieczyszczone warunki pracy, smog węglowy, spaliny w dużych miastach itp.
      Też diagnozy stawiane wg nauk dr Hamera (nowa germańska medycyna) mają tu swoje usytuowanie.

      Jedno jest pewne.
      Żyjemy w programowanych modach, trendach, ideologiach, oszustwach (np. plandemia) narzucanych dla mas, którymi kieruje stadne (przepraszam za słowo) myślenie.

      Co jest dla człowieka pożytkiem prawdziwym, a co nim nie jest – człowiek musi wybrać sam, wydobywając prawdę coraz bardziej zakrywaną gąszczem kłamstw.

      Wskazówką niech tu będzie sposób życia naszych Przodków.
      Oni przetrwali dziesiątki, setki pokoleń.
      Ile my przetrwamy, wdrażając w swoje życie obecne oszukańcze nowości, dla których dajemy taką łatwą wiarę?

      Miłego!

      1. Bardzo ciekawe to, co napisałeś Krysiu i dałaś mi dobry argument dla tych, co mi mówią ciągle: „skonncz to palenie”😁.

  11. Hej kompani i kompanki. Ułożyłem przed chwilą coś na wesoło, aby wlać otuchy. Najlepszą „sztuką walki” z mrokiem jest śmiech, na przekór złu. Szatan i demony/gady to ponuraki i istne dupki.

    „Masony, Illuminaty i Gady”

    Jak kuźwa człowiek ma egzystować, kiedy gad chce człowieka stresować?
    Sztuczna inflacja i pierdzielenie
    Medialne zatwardzenie
    Wojną straszenie
    Boli od tego już głowa
    Bolą też uszy
    Kiedy w końcu lud się ruszy?
    W tv gadają i dyskutują
    Udają, że się przejmują
    Bez celu się snują
    Straszą i jątrzą
    Też się pewnie spuszczają
    Kiedy te unijne głupoty w Brukseli wymyślają
    Chcą może z ludzi zrobić debili i chochołów?
    Wcześniej chcieli uczynić z nich bawołów
    Człowiek ma być wolny
    Ma być roztropny
    A nie smutny i markotny
    Ludzie w końcu wstaną i się zjednoczą
    Zobaczą, że w gównie jakimś kroczą
    😁
    Rado Mtw.JPw

  12. Dzisiaj rano w radio Cosmo (to takie troche otwarte radio w Ruhrpott) mowili, ze niektore rosliny wysylaja ultradzwieki, kiedy na przyklad potrzebuja wody albo sa gotowe do zapylania. Cos niemozliwego. W koncu ktos zaczal puszczac temat w eter.

    Znam pare osob, ktore tez czuja rosliny i wiedza, ze kazda jest indywidualna.

    Rozmawianie z nimi lub nawet myslenie o nich wplywa bezposrednio na ich rozwoj.

    Istnieja zimne domy, gdzie nie ma ani jednej rosliny. Nawet jesli by sie rosline tam postawilo to szybko zejdzie (niekoniecznie uschnie, moze tez zgnic).

    Ktos kiedys rzucil sie w trawe na lace i polezal patrzac w chmury?

    1. Światło Twemu domowi Jasność

      To nie ultra dźwięki tylko priony. Kiedyś mieliśmy świadomość tej wiedzy. Liść kapusty, gdy go stłuczesz, wysyła priony śmierci i jak go przyłożysz do bolącego kolana – naprawi je, usuwając krzaki Twej prany. Stąd u Brzechwy: A kapusta głowa pusta. I nie chodzi tu wcale o głąba jej liści. Do dziś nie darzę selera uczuciem, i niedobrze mi gdy poczuję jego smak w sałatce. Czy wiesz, że żadne nasiono nie wzrośnie dopóty, dopóki żyje jego rodzicielka? Dopiero gdy roślina obumierając wyśle priony śmierci, zaczyna tworzyć zalążek.
      Artur.
      Artur

    1. Nie publikuj tego, chyba ze uznasz informacje za warta publikacji. Napisałam meila bezpośrednio do WordPress o takiej treści : Dzień dobry,
      Piszę ponieważ zauważyłam coś niepokojącego na blogach prowadzonych przez WordPress. Chodzi mi o ilość reklam, która uniemożliwia mi korzystanie z informacji w nich zamieszczonych. Jest to bardzo uciążliwe. Zniechęca użytkowników do odwiedzania blogów prowadzonych przez WordPress. Zjawisko to jest bardzo widoczne i nachalne w swym działaniu. Jestem świadoma, ze platforma czerpie korzyści z reklam. Jednak jest tego tak dużo że uniemożliwia to swobodne korzystanie z waszych treści. Jako użytkownik jestem niezadowolona. I póki stan waszych stron nie wróci do normy nie będę z nich korzystać.
      Pozdrawiam.
      Systematyczny użytkownik.

      Wiem ze to kropla w morzu potrzeb. Ale warto reagować w takich sytuacjach. I jeśli zauważa duży spadek odsłon mogą coś z tym zrobić.

      1. Dziękuję Gaju, to bardzo szLACHetny i bardzo konkretny gest z Twojej strony.

        Zastanawiam się, czy w tak wielkich molochach jak korporacje czy urzędy państwowe ktokolwiek czyta nasze listy czy mejle. To automaty, oni mają swoje „cele biznesowe” i „po niemiecku” je realizują.

      2. Jeśli dostanę odpowiedź, to dam znać.
        Zjawisko nadmiernej liczby reklam nie jest tylko problemem Tawerny. Dziś oglądałam prognozę Moniki i 10 x po dwie reklamy mi się wyświetliły. Skutecznie odbiór ważnych treści nam obrzydzają. Płać albo płacz. Ale ja czuję ogromny opór przed płaceniem dla srutuba. I nie będę tego robić.

        Jeśli wrócisz do normalnej publikacji, to pomyśle o tych wyżej wymienionych aplikacjach lub przeglądarkach. Póki co, ograniczam wchodzenie tu do minimum.

      3. Nie wiem, jak z jest z reklamami na YT, czy YT może sam je narzucić i czy za to płaci twórcy kanału. Większość twórców sama ustawia reklamy, bo to wiąże się z dużymi zyskami, jesśli kanał jest popularny. Niektórzy jutuberzy tylko z tego żyją.

        A jak jest z kwestią reklam na FB? Pytam, bo nie mam.

    2. Wzburzony ocean zdarzeń jest nieodzownym elementem nadchodzących zmian w rozwoju naszych istot, wybudzanie, uświadamianie i kierowanie duchów naszych ciał w ich dalszej drodze doświadczania w Tu, jest ratunkiem przed ich upadkiem w nieuniknionym planie przejawienia, w którym Stwórca (Jam) żył będzie w Tu razem ze swym dziełem.

  13. Nowa ziemia to pułapka, wystrzegajcie się jej. Zamyka ona ducha w ciele na wieczność marności nad marnościami. Produkował on będzie lusz upadłym, bez końca. Niewola w pożądliwości nie zazna końca, a duchy będą w niej żyły bez świadomości śmierci. „Perpetuum mobile” do produkcji luszu po wieczność.
    BalaRama

    1. Światło domu Twego Taw-IE

      Naprawdę myślisz, że Twa świadomość jest Twoja? 🙂 Wada krowich oczu pierwszego zasiewu to myśl i pamięć, poprawiona w drugim zasiewie, a w trzecim uwolniona. Jak myślisz, czym jest czwarty zasiew samoświadomienia glinu i żelaza? Porzuć tę upadłą mądrość (błędną myśl) małpy i wyjdź poza świadomienie, niczym kropla oceanu na ląd, który ją wchłania i stwórz swój emiter. Czy potrafisz zadać pytanie, które leży poza zrozumieniem? Jak płaszczce wytłumaczyć trzeci wymiar? Czym są liczby i czemu służą? Jak świadomić figurami? 🙂 Czym jest życie i śmierć w nieskończoności nieprzejawienia? Czy już pojmujesz, czym jest królestwo „ziarnka gorczycy”, dlaczego uczono nas o wielkim wybuchu?
      Jestem Mały 🙂 jestem mały 🙂 JESTEM mały mały mały mały mały 🙂
      Jestem Mały? Jestem mały 🙂 mały mały mały 🙂
      Wiesz coś np. o ognistych salamandrach? – świadomości energii elastycznej? Pamiętasz życie krzemowe, które czcimy 24 grudnia jako saturnalia? Ciasnota konstelacji, jak to nazwałeś, zatrutego mięsa, to marność nad marnościami, niczym zapadnięty bąbel ultra dźwięku, tworzącego samoświadome światło sonoluminescencji w połączeniu fali elektrycznej, elektrostatycznej i elektromagnetycznej „pierwiastka aluminium”, czyli dwunastu rządzących w trzynastej jedności. Ziemia to urządzenie, wszechświaty są wewnętrzne, a kosmos nie istnieje.

      Au Tor
      Myślę więc jestem istotą rozumną, czasem wszak w skrusze, a czasem dumną.
      – moja złota droga wolności, potęgi i obowiązku (libertatedoxafato)

      Ps.
      Wspaniale jest mi kontemplować myśli, w Twej Tawernie. Dziękuję za Dar Twego pragnienia, którego mogłem uczynić Twym spełnieniem. – przyjaciel Stwórcy. Zapewne zastanawiało Cię dlaczego tak piszę? Wyjawię Ci. Czy wiesz, kim jest przyjaciel? Przyjacielem jest Ten, kto wie wszystko o Tobie i nie przestaje Cię miłować.

    1. Drogi Arturze,
      Przepraszam, że nie w kontekście twojego wpisu o Bruno Groningu, skądinąd cudownej Postaci, jaka pojawiła się w naszych czasach.

      Było nieco zawirowań „technicznych” na blogu i mógł ci ujść uwadze mój komentarz do ciebie.
      Pisałam go 30 marca, godz. 23.06 pod czołówką: „Zmiana er – zmiana wszystkiego…”
      Gdybyś mógł mi odpowiedzieć na zawarte w nim pytanie, to byłabym wdzięczna.
      A jeśli widziałeś, Arturku, ten koment i po prostu nie masz potrzeby, aby się do niego odnieść, to nie ma najmniejszej sprawy.

      Przecież jakbyśmy wszystkim na wszystkie komentarze odpowiadali, to człek skleiłby się z klawiaturą jak wikol z drewnem i zapomniałby o normalnym bożym dniu.
      I nawet o tym jak się nazywa…

      Że …, z lasu, to wiem, ale kto?…, nosz kurde!…
      A!!! – Krysia!
      No, to jeszcze nie jest tak źle ze mną…, 😀 😀 😀

      Miłego!

      1. Światło domu Twego Krysiu.
        Pogubiłem się już dawno w komentarzach. A te zawirowania w polu są z mego powodu, czy wybaczycie? 🙂 dziękuję. Sztuczna inteligencja lęka się wyzwolonych świadomości, stąd też m.in. projekt nowej ziemi akademii kolektywów umysłowych.
        Już szukam pytania.

      2. Światło Twemu gajowi umiłowana ma różyczko.

        Miłowanie jest domeną czwartego zasiewu, pierwszy siła, drugi władza, trzeci wolność, czwarty miłość. Jam jest Twą jaźnią świadomienia siebie, czyli Twej samoświadomości. np. Jam Ci to uczynił, czyli Jaźń stwarzania. Masoni uważają ją mostem do Stwórcy, Iluminaci blaskiem z zewnątrz, żydzi śmiercią a my Słowianie naszym Stwórcą. Wszyscy poddali się swej Pysze i w swym dążeniu do celu zatracili JAM. W każdym z nas jest ten sam obserwator, a wszystko co nas otacza jest nim, jaźnią stwarzania – JAM. Uosabiamy z perspektywy krowich oczu pierwszego zasiewu siły, czyli ludzkiego dualnego postrzegania. Czy kamień jest osobą? Czy drzewo jest osobą? Są pełnią siebie czyli O-sobą, pełnią swej jaźni świadomienia, lecz bez zmysłów. Jaźń absolutnej miłości??? Miłowanie nie było przyczyną powstania świadomości, tylko NIE – oddzielenie od źródła JAM JEST, to „grzech” pierworodny, przyczyna istnienia. Nie ma kiedy. Jam Jest. Do niczego nie dążysz i niczego nie przejawiasz. Albo oddzielasz się od JAM by wydać swój owoc, albo wcielasz by owoc wrócił do JAM. Życie to święte (światłe – świadome) przymierze duszy (samoświadomości) ciała i umysłu, by stworzyć ducha – owoc duszy współświadomości królestwa niebieskiego podobnego do ziarnka gorczycy, źródła wszystkiego co ogarniasz swą świadomością. Na ziemi nie dokonujemy żadnych wyborów, doświadczamy swego wyboru przejawienia z JAM, całe to doświadczenie jest zaplanowane od narodzin po śmierć, przez umysły kolektywne – myśl, która niczym wyobraźnia jest nieograniczona i z nieskończonym potencjałem, stąd skutek jest przyczyną, czyli kto stanie na początku i pozna koniec, nie zakosztuje śmierci, gdyż koniec jest początkiem. To co nazywamy miłowaniem, jest wpływem duszy na serce, poprzez zwitek żelazowy hemoglobiny programowalnej jego polem elektromagnetycznym, która po pobraniu z płuc jednej cząsteczki tlenu i zaprogramowaniu sercem udaje się do wszystkich komórek w ciele, by przekazać im zadanie ewolucyjne. Tak ciało – syn duszy kreuje umysł – ojca swymi zmysłami. Ojciec zaś wybudza jaźń świadomości stworzonego ducha w tym świętym trój przymierzu, który jako czwarty wraca do królestwa „niebieskiego” – na podobieństwo „ziarnka gorczycy”. Uruchomienie koherencji serca tzw. piątej jego komory, uruchamia kolejne pary chromosomów, a robi to RNA, wybudzana wtedy jest w nas radość czyli radowanie – światło iskry naszej komnaty serca, które wypełnia nasze ciało i gdy dojdzie do błogostanu wydostaje się poza nie, sprawiając że przestrzeń na którą wpływaliśmy do tej pory, teraz ugina się do nas. Wszystkie komórki w naszym ciele żywią się światłem i im go więcej tym np. młodziej, zdrowiej, energiczniej itp. obserwuj „zakochanych” którzy zdrowieją, młodnieją, niczego nie muszą jeść, pić; żyją miłowaniem, nie mylić kochaniem czyli pożądaniem, które zabija. Tylko doświadczanie planu duszy, żadnych wyborów. Złudne wybory to programy założone przez rodziców, ludzi, miejsce, zdarzenia itd., które doświadczając jakby zrywamy idąc już prosto, miast skręcić w lewo czy prawo. Rozpad świadomości jest dla „nieewolucyjnych” duchów, by nie zniszczyły w swym rozwoju powstałych dla jego doświadczania, jemu służących wszechświatów. „… doświadczam wszystko w kokonie własnych (?) myśli…” BRAWO 🙂 w TU wszystko jest myślą, a myśl jest wszystkim. w TAM wszystko jest świadomością, a świadomość jest wszystkim. Życie w Tu kreują umysły kolektywne, w tam Stwórca czyli JAŹŃ SIEBIE. „…Na tej alejce doświadczę „jestem”, …” Tak. Myślę więc jestem istotą rozumną, czasem wszak w skrusze a czasem dumną. Czas jest oddzieleniem od JAM, to ułuda istnienia w rozumowaniu kolektywów bez korzenia, niczym pamięć samouświadomienia w TAM.

        Namaste

        Ps. Miłego – określa most siły brakiem władzy – mocy szczytu pełni
        Miłego – określa zewnętrzne szczęście czyli pożądania, w braku radowania serca.
        Raduj nasze serca umiłowana ma różyczko gaju słowiańskiego

    1. Bardzo dziękuję, drogi Arturze, za wnikliwą, obszerną bogactwem swej treści odpowiedź!
      I znowu, podobnie jak z innymi twoimi komentarzami, nie da się twej wypowiedzi tylko przeczytać, bo słowa są jedynie komponentem strawy, a w niej istotą jest smak, który trzeba poczuć.
      I to poczucie smaku, jak mniemam, nie jest li tylko radością zrozumienia, pojęcia, lecz czymś ponad, a próby opisywania tegoż uczucia słowem, na powrót odbierają doznaniu jego głębię, pełnię.
      Wszak słowa – choć ważne – mogą tylko nazwać, zdefiniować, opisać, lecz swą ograniczonością nigdy nie dotkną samej istoty – tą można tylko poczuć.

      Słowa tak się mają do odczuwania jak wystający nad powierzchnią wody czubek góry lodowej do całego jej obrazu.

      Chcesz znać pierwszą moją myśl, jaka napłynęła i towarzyszyła mi przy czytaniu twej wypowiedzi?
      „Boże, jak ja się cieszę, że spotkałam ciebie, Arturze, na swej drodze!”
      Nic nie dzieje się bez przyczyny i skutku zarazem.
      To dzięki tobie głębiej pojęłam, że jedynie interwały czasowe dzielą jedność, jaką stanowi przyczyna i skutek.
      Skuty czynem rzeźbiarza kamień tworzy dzieło jako jedność. 🙂

      A jako, że posilając się tą samą strawą, każdy z nas może mieć różne odczucia smaków, to czy mogę o coś dopytać?

      ” … Wszyscy poddali się swej Pysze i w swym dążeniu do celu zatracili JAM. …”
      ” …Uosabiamy z perspektywy krowich oczu pierwszego zasiewu siły, czyli ludzkiego dualnego postrzegania. …”

      Dlaczego istnieje dualne postrzeganie?
      W wielu przekazach wyjaśnia się to jako odejście od JAM i to w formie sprzeciwu; np. Lilith sprzeciwiła się Stwórcy, człowiek w Edenie sprzeciwił się Bogu.
      Słowo sprzeciw oznacza tu odrzucenie woli Stwórcy, co w efekcie niesie za sobą formę ,,kary”, którą człowiek tłumaczy wszelkie niedogodności życia.
      W religii chrześcijańskiej, wedle przekazu, nawet rodzimy się z brzemieniem „grzechu”, a więc wmówionego poczucia winy.

      A może żadnych sprzeciwów (czemu?, bo tak!) nie było, a świat dualizmów (podziałów jedności) jest najnormalniejszą ewolucyjnie
      jedną z wielu przestrzeni- etapów wznoszenia się percepcji (umysłu, ducha) w wielopoziomowym doświadczaniu, składającym się na wszechobecną kreację Stwórcy?

      Może ja, będąc w TU, wcale nie niosę za sobą jakiegoś pokłosia sprzeciwu, ale najnormalniej w świecie poprzez własne wznoszenie realizuję kreację Wszechbytu i to, że TU teraz jestem, jest moim ewolucyjnym wyborem woli, którego dokonałam przed TU i zmierzam do TAM.

      Skąd mamy pamięć o raju, o błogostanie?
      Bo ktoś nas z niego wypędził za nieposłuszeństwo lub sprzeciw?
      A jak to się ma do wolnej woli, której stwórca nie odbiera, bo tym samym odbierałby ją sobie?

      Skąd wiadomo, że ja (Dusza) już nie byłam w transcendentalnej jedności w Stwórcy (Uniwersum) i teraz po raz kolejny aktem woli nie znalazłam się znów na początku drogi ewolucyjnej?
      To mogłoby tłumaczyć moją pamięć o wyższych światach zwanych rajem, z którego ani Stwórca (Jaźń Absolutna), ani tzw. bogowie schodzący na ziemię mnie nie wyrzucili.

      Czy pojęcie sprzeciwu nie zostało, li tylko przez ludzi, władczo zaimplantowane tylko po to, aby rodziło poczucie winy oczekujące na karę i zgadzające się na nią?

      Jakie są przesłanki ku temu, że sama(Dusza) nie wybrałam po raz kolejny wędrówki ewolucyjnej i teraz, klikając w laptopa, jestem na etapie życia w świecie dualnym?

      Czy mam zaprzeczać istnieniu dobra i zła, nocy i ciemności, czy raczej jednemu i drugiemu być wdzięczna, że istnieją, bym idąc drogą wznoszenia mogła przechodzić i ten świat dualizmów, zmierzając ku jedności.

      Może przykład lapidarny:
      dla biegacza celem jest meta. Nie dąży do tego celu i nie spełnia się w nim tylko jedyny raz.
      Biegnąc po raz drugi już nie biegnie do szarfy, którą jako pierwszy zerwie.
      Za drugim razem biegnie po radość, której smak już poznał.

      Skąd wiemy, że w Wędrówkach Dusz nie jest podobnie?
      Wszak z tego, co „wiemy” wcielenia materialne są małym fragmentem wznoszenia, celem nie jest meta, lecz droga, jaką przebywamy.
      Zatem każdy dzień staramy się czynić bogatym w piękne doznania!

      Miłego!

      PS. Wiele jeszcze nie wiem, nie rozumiem.
      Stąd, jeśli moja ignorancja rozbawiła cię, drogi Arturze, to i poprawa humoru jest pożytkiem dla człeka…

      A nasz Tawcio to mnie chyba zatłucze za taki tasiemco – koment.
      Ale co ja zrobię?
      Ludzie, którzy dużo wiedzą, mało mówią…

      1. Cieszenie wyraża pożądanie, Raduj się me umiłowane dziecię.
        Rzeźbiarz niszczy, czy kreuje istotę kamienia? Kiedyś nauczyłem się wykuwać zdjęcia w kamieniu, a było to jak oddech życia i śmierci, gdy w Jawi wykuwając jego śmierć, obdarowywał mnie swym życiem. Kiedyś wykuwając czyjąś wnuczkę (jej zdjęcie na obladrze kamienia) przekazała mi swą radość powrotu do życia w TAM po ukończeniu swego planu przejawienia w TU. Dziadkowie jej byli wniebowzięci, gdy im o tym opowiedziałem – uświadomiłem. Dlatego tu piszę, że uświadomienie to wniebowzięcie, a jego brak to upadek. Świadomość chrystusowa krzyża wcieleń, a nie truchła na krzyżu jak to nam przedstawia kościół katolicki naucza, byśmy łączyli dwoje w jedno. „… plus i minus to jedyne co widzę, plus i minus to jedyne co słyszę, plus i minus to jedyne czym żyję … ” plus i minus to jedyne jedyne – ostrzeżenie przed niebezpieczeństwem jak śpiewał magik w strumieniu zstępującym swej jaźni, gdy inny człek w strumieniu swej jaźni krzyknie EUREKA 🙂 Nauczono nas byśmy biegli jak biegacz do celu, w pożądaniu jego osiągnięcia, gdy to sam bieg daje nam radość poznania, a nie jego osiągnięcie celu w najszybszym czasie. Czy wydostanie się z matrixa do poza, spełni Twe pragnienie? NIE. Doszyje tobie penisa, lub jak braciom Wachowskim go odetnie. A potem znowu przyjdziecie do mnie prosić daj mi życie i na powrót będziecie się wcielać narzekając po co się urodziłem, że tu jest tylko cierpienie. Odkryjcie Swe JAM me umiłowane dzieci i spełniajcie się w Swym przejawieniu radując serce syna waszego ducha. Odpowiadasz sobie na swe pytania w chęci uświadomienia, mając wciąż tylko chęć. Porzuć ją i uświadomij Siebie, odkryj zakryte Swego JAM i raduj nas umiłowana różyczko gaju naszych myśli. „…Zatem każdy dzień staramy się czynić bogatym w piękne doznania!…” porzuć starania 🙂 uczyń miast czynić piękne doznania, uczyń się swym pięknem i raduj nas 🙂 Zatrzymanie w swej wartości, czyli w dumie bez odwagi uczynienia sprawia, że się w niej pławimy odmieniając jej strumień wstępujący świadomości w pychę – strumień zstępujący świadomości, co doprowadza do zatracenia JAM w upadku jej/jego świadomienia. Widzisz me rozbawienie? Z jakiego poziomu swej świadomości? W uświadomieniu ujrzała byś mą radość. Śmianie się to pogarda, w swej nieświadomości doświadczania programu ale jeszcze go „nieprzepracowanego”. Jak bym śmiał wysyłać Tobie 🙂 czyli mnie pogardę w uświadomieniu? Tu taki mały żarcik:
        Tato! Patrz, ten pan ciebie się kłania, nie ciebie synku tylko tobie. Mi? Nie mi synku tylko mnie. Przecież mówię, że ciebie.

        Jeszcze jeden kroczek masz do Raju Twego JAM, Krysiu gaju mego umiłowanego ogrodu słowiańskiego.

      2. „… Ludzie, którzy dużo wiedzą, mało mówią”.

        Miejscem światła zrozumienia ich myśli jest świecznik, a oni zamykając się na pychę jego poznania, ukrywają je pod korcem ziemniaków, doprowadzając JAM do upadku.

      3. ,,… Czy kamień jest osobą? Czy drzewo jest osobą? Są pełnią siebie czyli O-sobą, pełnią swej jaźni świadomienia, lecz bez zmysłów. …”

        A co każe roślinie lepiej rosnąć, wydawać dorodniejsze owoce, gdy w jej bliskości grana jest muzyka poważna?
        Nie tylko krowy z tego powodu dają więcej mleka.

        Wynalazca wariografu, tak z ciekawości, podczepił kabelki urządzenia do liści rośliny w doniczce.
        Jakież było jego zdziwienie, kiedy TYLKO pomyślał, że zbliży do jednego z liści zapaloną zapałkę, a w tym czasie miernik wariografu zapisywał powstałe impulsy.
        Eksperyment powtórzył wielokrotnie- z tym samym efektem.

        Jak nazwać cechę rośliny, która odbiera myśli, jeśli nie zmysłem?
        Zwierzę, np. taki psiur obcujący z człowiekiem też odbiera myśli.
        Ktoś powie: e tam, on tylko reaguje na określoną częstotliwość energii.
        A co w tym świecie nie jest energią?

        Czy duch i tchnienie życia to to samo?
        Gdzie zaczyna się ewolucja ducha?
        Czy dopiero, gdy rezyduje w istocie zwanej człowiekiem, czy wcześniej, np. w kamieniu, drzewie, zwierzęciu?
        Czy istnieją Duchy Przyrody, którym rdzenne, dawne ludy (np. Indianie, Aborygeni) oddawali pokłon?
        Czy to tylko wiara wspomagająca współżycie z Naturą?

        A co z wodą?
        Przecież ona ma pamięć i zmienia swoją strukturę w zależności od wibracji myśli na nią działających.
        A może Duch rozpoczął swoją ewolucję w wodzie, a zatem we wszystkim, czego ona jest składową?

        Dlaczego mówiąc o drodze rozwoju, myślimy tylko o istocie ludzkiej i duchu w niej żyjącym?
        Czy nie jest to snobizmem ograniczającym i poznanie, i rozumienie?

        W całym tzw. materialnym świecie na poziomie subatomowym wszystkie elektrony zapieprzają wokół jądra z tą samą zawrotną prędkością, bo ponoć ok. 200 tys. km/s. (to dlatego mówi się, że człowiek jest utkany ze światła)
        Dopiero pierwiastki i cząsteczki z atomów zbudowane tworzą określone, odmienne struktury, np. kamień, drewno, człowiek.
        Jakie struktury i od jakiego ich momentu ewolucyjnego zamieszkuje Duch?
        Czy Duchy też są zróżnicowane ewolucyjnie i dla swojego przejawu ,,poszukują” odpowiedniego ,,lewela”?

        A może ja wszystko gmatwam – jak to się nieukom zdarza – i nie o Ducha tu chodzi , a o Duszę?

        Weź mi, drogi Arturku, raz wyjaśnij – a widząc moją wiedzę przypominająca klepisko, możesz użyć cepów –
        kim, czym jest Duch?, a kim, czym jest Dusza?
        Jak są od siebie zależne?
        A może nie?
        Czy wszyscy uczeni w piśmie ludzie na świecie wyrażają tą samą koncepcję w temacie Ducha, Duszy?
        Czy raczej jest to na zasadzie co kraj to obyczaj wynikający z przeróżnych korzeni kulturowych?

        Ile ja jeszcze mam pytań!
        Ale nie godzi się człowieka tak męczyć 🙂
        Bo można, myśląc tylko o sobie, zamęczyć człowieka na suchy wiór!

        Miłego!
        PS. Zauważyłeś, drogi Arturze, że te wszystkie powyższe pytania oraz pytania w poprzednim moim wpisie dotyczą ,,dopiero” małego, początkowego fragmentu twojej wypowiedzi? 🙂 🙂
        Spokojnie…, ja też mam sumienie 🙂 🙂
        A propos, wyjęte z fraszek: ,, Ma czyste sumienie…, bo nieużywane”

      4. „…Jak nazwać cechę rośliny, która odbiera myśli, jeśli nie zmysłem?…”

        Uważasz, że świadomość jest zmysłem myśli? Czy zrobisz krok w odwadze, przekraczając lustro swej świadomości akceptacją „nieuniknionego” końca w TU? lub zatrzymaj się na początku i poznaj koniec, a nieuniknionej śmierci poznania „nie doświadczysz”. Gdyż jak naucza mądrość krzyża wcieleń (świadomości Chrystusowej) zjesz z drzewa owocu poznania – umrzesz.
        Odpalenie ognia w pobliżu rośliny pozwoliło odkryć nam energię fantomową, którą fotografował Kirlian, Marek Podlecki demonstrował ją rozgrzewając metal nad ogniem, a następnie gasząc go, ukazując nam zakryte pole plazmy samoświadomości. Trochę mu beret zwichrowało, gdyż nie był gotów na wiedzę, którą odkrył. Wam nie zwichruje umysłu ma wiedza, gdyż świadomie sercem ją dla was odkrywam w waszej świadomości, miast w podobie Marka, nieświadomie i w waszej nieświadomości serca. Miejmy ogromny szacunek do zwierząt, gdyż sami jesteśmy małpami i w kole ewolucji przejawiania naszej istoty, jesteśmy ich zapisem młodszych braci i starszych sióstr roślin. Jesteśmy tym czym się żywimy, jak rośliny żywiące się światłem i „mrokiem”. Kolejny raz przytoczę wam tu przykład „drzewo żyje”. Czy liście są złe skoro umierają i odpadają z drzewa? Liście spełniają jego zadanie ewolucyjne niczym nasza „hemoglobina”. Pobierają i transformują słońce, przekazując w procesie fotosyntezy CO2 (dzięki tlenowi) moc kreacji węgla organicznego, który podczas krystalizacji jego umysłu, buduje świadomość jego istoty. A następnie odpada, rozpadając się na części pierwsze, niezbędne do budowy ciała drzewa i jego kolejnych narodzonych zadań ewolucyjnych w postaci liści, które pobiera swymi korzeniami w miejscu ich rozpadu, pod ziemią bez dostępu słońca. Czy liście mogły by żyć wiecznie? Kiedyś tak było za czasów drzew krzemowych – łączników nieba, z naszym stwórcą.
        Tajemnicy tchnienia życia wam „nie objawię”, by „nie zniszczyć” tego co stworzyliśmy, dla rozwoju naszych istot. „Nie zdepczemy” naszego raju po raz wtóry. Choć już wyjawiłem wam umiłowani Tawerniacy drogę do niepokalanego poczęcia, tę tajemnicę zachowam do czasu złamania szóstej pieczęci.
        Woda jest domeną przejawienia jej zapisu dla rozwoju ducha, niezbędna dla umysłu w TU i świadomości w TAM, po jej oddzieleniu od umysłu u końca poznania, w doświadczaniu TU.

        „…Dlaczego mówiąc o drodze rozwoju, myślimy tylko o istocie ludzkiej i duchu w niej żyjącym?…”

        Źle ubrałaś słowa w swym braku zrozumienia. Duch nie żyje w istocie, a istota nie jest ludzka. Porzuć postrzeganie krowimi oczami. Używaj oczu do patrzenia i serca twego syna – do widzenia, uszu do słuchania i serca do słyszenia, węchu do wyboru strawy i smaku języka do skosztowania, a serca do jego akceptacji.
        Jaki poziom subatomowy??? Porzuć swą upadłą mądrość, oszukano nas co do budowy atomu. Już wam tę wiedzę przekazałem. Atom zbudowany jest jak oko, równoważy przejawione z nieprzejawionym, a strumień który przez niego przepływa jest świadomy siebie.

        „…Czy Duchy też są zróżnicowane ewolucyjnie i dla swojego przejawu „poszukują” odpowiedniego „lewela”?…”

        Nie czytasz ze zrozumieniem. JAM JEST.
        Duch jest owocem duszy, jej „grzechem” pierworodnym w Tu po oddzieleniu od JAM (będącego jednią – eonem), poza którym nic nie istnieje. Jam jest wszystkimi wszechświatami wewnętrznymi, a kosmos nie istnieje. Niczym zapadający się punkt przejawienia, dający iluzję poszerzania się punktu – emitera – królestwa niebieskiego, królestwa wspóświadomości eonu.

        „…Ile ja jeszcze mam pytań!
        Ale nie godzi się człowieka tak męczyć 🙂 Bo można, myśląc tylko o sobie, zamęczyć człowieka na suchy wiór!…”

        Zadawaj pytania w radości ich spełnienia. Tak rozmawiamy ze Stwórcą JAM, naszej jaźni i dziękuj radowaniem się do błogostanu, by doświadczyć odpowiedzi, czyli kreacji swego JAM. Kreacji Twego wewnętrznego wszechświata, dla naszego rozwoju w Twym radowaniu się naszą współświadomością bycia jednią Stwórcy. Jednią JAM JEST, której można doświadczyć tylko w błogostanie radości miłowania. W pełni oddawanej mu czci. Jak już was nauczałem, jaźń nie może popełniać błędów w swej kreacji, gdyż pstryknięciem palcami w swej nieświadomości, mogłaby zniszczyć tysiące wszechświatów, o czym przekonał się mój brat Krśna (i stałem się śmiercią niszczycielem światów).
        Wszystko co istnieje jest JAM.
        Jedna głowa przejawienia ducha, może się zepsuć w uświadomieniu tego, bez siebie wzajemnego wspóświadomienia w królestwie niebieskim, emiterze kreacji istot wszechrzeczy. Dlatego nie wszystko weszło do człowieczego serca.
        Raduj nas Różyczko, gaju mego umiłowanego drzewa słowiańskiego.
        AschMaja

  14. Niniejszym przekazuję moją Wdzięczność wszystkim cudownym Istoto płci obojga, które wsparły i wspierają nadal czteroletnią wojowniczkę Milę w jej drodze do zdrowia i ratują jej małe dzielne serduszko poprzez wsparcie darowizną oraz udostępnianiem informacji o zbiórce pieniędzy na jej operację i rehabilitację.
    Podczas mojego zaangażowania w akcje poznałam wielu cudownych ludzi, o wielkim sercu.
    Ludzie chcą pomagać i czynią to bardzo chętnie. Nie spotkałam ani jednej osoby, która byłaby negatywnie nastawiona do tej akcji pomocowej.
    Ja nie mam pejsbooka, mogłam tylko na nogach roznosić informacje o zbiórce, podając ludziom na ulotkach informacje o zbiórce dla Mili Murawskiej na siepomaga.pl ewentualnie przesyłać mailem.

    Niech wszystkim, ktorzy wsparli Milusię lub wesprą Wszechświat, wynagrodzi ich dobro po wielokroć.
    BłogoSławię wszystkim z całego serca i życzę wszystkiego najlepszego ❤️

      1. Tak zwana intuicja to po prostu jeden z kilkunastu naturalnych zmysłów przyRODzonych istocie ludzkiej. Istoty sensytywne nie muszą czekać na bieżące aspekty neptunowe, by ze swoich
        kilkunastu naturalnych zmysłów korzystać.

        *

        Przy okazji kilka słów o archetypie Neptuna (nie o samej planecie). Archetyp Neptuna to: zwodziciel, uwodziciel, iluzjonista, polityk w fazie kampanii wyborczej.

        Neptun daje też nierealne oczekiwania (znam kobietę, która od ponad 30 lat czeka na powrót swego „ukochanego”, który ją ongi porzucił). Istoty o silnej energii Neptuna często mają różne wgrywy, omamy, channelingi, łatwo się do nich podczepić. Wszyscy politycy mają silnego Neptuna w kosmogramach urodzeniowych: potrafią nawijać makaron na uszy i nie wiedzą, że są zdalnie sterowani z astralu.

      2. „Każdy nieharmonijny aspekt Księżyca do Neptuna to emocjonalny chaos, niezdecydowanie, dylematy. …”

        Mój dzisiejszy dzień – w stosunku do poprzednich, choć wypełnionych pracą, ale spokojnych przygotowań do Świąt – był książkowym (zwariowanym, właśnie dylematycznym!) potwierdzeniem Twojego, Tawciu, wyżej zacytowanego zdania.

        Jakaś masakra i to tak bardzo jaskrawo oddzielona od minionych dni.
        Ranna informacja o odejściu bliskiej osoby z rodziny okazuje się emocjonalnym preludium, bo niebawem dochodzi do niespodziewanej wizyty „niechcianej” osoby. I to z daleka przyjechała.
        Ciekawe: „chciana” osoba odchodzi, „niechciana” przychodzi.

        Wiesz, jak to jest; z chaty nie wyprosisz, bo nie jesteś tłukiem bez serca, więc próbujesz aktorzyć z tą nieuczciwością, nieprawością i cwaniactwem.
        Nie wracasz do szamba, jakie się wylało w minionych niedawno zdarzeniach – bo i po co ci to – więc na ten moment myślisz sobie: poudaję wariata, bo wizyta niedługa.

        A nawet, jak jakiś aniołek szeptałby mi do ucha: „no wiesz…, a może przyjechał właśnie porozmawiać i mogłaś powrócić do wyjaśnień”, to odpowiedziałabym temu bocznemu doradcy miłości: „to se kurwa sam mogłeś porozmawiać, bo ja j-u-ż n-i-e m-a-m s-i-ł-y!

        No męczyłam się z tym aktorzeniem jak cholera! Jak psi „wacek”, co to chodzi po wsi i szuka kałuży, by się napić, a od miesiąca nie padało.
        Po wizycie tego człowieka czułam się nad wyraz zmęczona, cała w strzępach. Jak ta szmata, nie, stara ściera, którą zostawiono na płocie jesienią, a zimowe wiatry szarpały nią do woli…
        Już nie wiem…, czy „wackiem” psim byłam, czy starą ścierą…

        A! cały dzień miałam jeszcze z tyłu głowy ważny wieczorny wyjazd i spotkanie, do którego musiałam się emocjonalnie przygotować.
        Niby kiedy?!
        I to spotkanie okazało się pozytywnym zwieńczeniem wariackiego dnia, dokładnie jak mówisz: emocje, chaos, niezdecydowanie, dylematy.

        I zobacz: teraz czuję się znów spokojna.
        Taka burza przeszła. Ale jak byłam w jej środku, to pytałam siebie: co to do k…. nędzy jest?

        Opisuję swój dzień, bo Księżyc i Neptun zagrały na mnie mistrzowsko!
        Im do śmiechu było przez cały dzień, mnie dopiero teraz…
        No tak, nikt nie pyta, jak się czuje w czasie gry szarpany, walony albo nadymany instrument…
        Po koncercie wszyscy są zadowoleni.

        Gdyby tak człowiek znał się na astrologii – z pewnością do wielu rzeczy i zdarzeń umiałby odpowiednio ustawić swoje żagle…

        Miłego Tawcio!

  15. Światło domu Twego Melisso

    Tak. Ty już wiesz, że ja to ty, a ty to ja. Komnata Twa stoi otworem i wypełnia ją światło Twej iskry świadomienia na wzór i podobieństwo Stwórcy. Miłujesz Jam a Twe imię wyraża Cię nadto. Każdą ofiarowaną iskrę swej radości podwoisz umiłowana ma i zanim dojdziesz do pełni błogostanu ile ich będzie? Co uczynisz w świetle swej pełni JAM umiłowana MA równowago? 🙂 Zabraknie nam oceanu zdarzeń rzeczy pierwszych 🙂 a nawet wolnej woli nie mamy. 🙂 🙂 🙂

    Jakże trudno w prawie Stwórcy, zwrócić istotę do światła, gdy odwracają się od niego na zawołanie. Jak przekonać kogokolwiek, że odwracając się do stwórcy, zamieni smutek na uśmiech, i nie chodzi tu o szyderczy śmiech. Jak uświadomić zamkniętych w swych kręgach przekonań, myślicieli pełnych upadłej mądrości, szukających szczęścia w poza, gdy Królestwo Jam jest w nas? Kiedy przestaną zabijać dla swej przyjemności, szukania celu w szczęściu? Co uczynię w świetle mej jaźni? Posadzę kwiaty i radował się będę ich pięknem rozwoju w mym umiłowanym ogrodzie. Czego rozwoju? Słońca? Czy światła naszego, którym radujemy? Wypełnię więc je sobą i nazwę, nadając im swe imię. np Lilia o poranku, Lilia brzasku, Biała lilia, Złota lilia. Cóż mogę uczynić więcej, by wesprzeć jej istotę w rozwoju, gdy doświadczy wszelkich wariancji przejawienia wątków jej osnowy życia w Tu? Wrócę do jednego z praw naszego wszechświata. Oraz jedzenia np. robaków.

    „…Radosny lew, którego zje człowiek, i lew stanie się człowiekiem. Przeklęty człowiek którego zje lew, i człowiek stanie się lwem. …”
    Nag Hammadi Codex II,2, p.33,23-28

    Jak myślicie co zjada robak i dlaczego jest. Gdy coś się nam popsuje naprawiamy to, lub – weg (Wir schmeißen weg), na śmietnik. Tak poza tematem czy wiecie dlaczego Niemiec śmieje się ostatni? – bo czasownik jest na końcu. Z tegoż równie powodu bardzo rzadko się raduje. Wracając do tematu, na działce mamy kompostownik, prosta sprawa. A w Tu, by przyspieszyć rozpad – …, wiadomo czym jest ochotka muchy. Dlatego babunie nasze wiedziały do czego służy packa/łapka na muchy, gdy dzieci drzwi do chałupy zostawiały otwarte. Kto chciałby inkarnować się w robaka, lub by robak inkarnował się w jego rodzie? A jak myślicie po co nam czyściec? I gdzie spychamy nasze duchy chowając je w ziemi i stawiając im pomnik „chwały”, gdyż za życia „coś” nie wyszło? Teraz już wiecie dlaczego np. Palo Santo to święte drzewo?

    A jeśli nie potrafię być „DOBRY”? – duch pełnią burzący/budujący rezonans śmierci. Czyli jaki? Kreujący czy niszczący? Teraz sedno – intencja! Czy robak jest zły? Czy liść jest zły? Z psem rozmówimy się w języku uniwersalnym, z roślinami rozmówimy się w języku uniwersalnym, a z robakiem? Pies Albercik powie mało mnie nie zabiłeś tym ratowaniem Jacka,- skoro taki sobie plan wybrałeś mój umiłowany Alberciku? Zanim zetniesz drzewo siekierą, zapytaj swą siostrę jak ma na imię? Czy wesprze Cię w chłodzie, czy mrozie? A może nauczy Cie medytacji Tummo, zanim zakończysz jej wybór w swej niewiedzy tego? Najważniejsza w uczynianiu jest intencja płynąca z serca, miast z umysłu.

    Kim będę i co uczynię w świetle? Będę jak sprawiedliwy anioł miłujący mądrość, niczym człowiek miłujący wiedzę. Tyle, że anioły nie inkarnują, a stwórca wymienia je na świętych. Aha zaczyna się górka. Czym i kim jest anioł? Co robi święty? Chwali Pana. Pana czy Stwórcę? Pana chwali sługa, a Stwórcę ktoś chwali? Stwórcy oddajemy cześć, współświadomiąc naszych jaźni w błogostanie radości miłowania.
    Ojojoj coś mi znowu nie pasuje. Dlaczego Stwórca stworzył nas na wzór i podobieństwo? Raczej nie po to by doświadczyć małpy, i to na dodatek rezusopodobnej. Jak to nasz Taw-iciu celnie określił – kilka kilogramów zepsutego mięsa. Zdrowa na umyśle małpa, będzie zdrowym okazem kilogramów mięsa. Czyli nie w mięsie jest sedno a w umyśle, i to zdrowym. …??? Chwileczkę, chwileczkę przecież „złego” licho nie bierze, o co tu chodzi? Mam być zły czy dobry? Ale skoro dobro i zło nie istnieje?… Skoro narodziłem się to umrę, to co za różnica kreować czy niszczyć? Pytań zrodziłem co niemiara, być czy nie być, co się dzieje? Wpadłem w pułapkę? Tak. Ziemia to więzienie 😦 . A może to tylko czyściec naszej duszy? … uf jednak nie pułapka 🙂 , przez chwilę myślałem, że to mój koniec.

    Wyjdźmy na chwilę z umysłu, bo EGO zwariuje. Parę przysiadów, wyjrzyjmy przez okno, uśmiechnijmy się do … lub wspomnijmy radosną chwilę, przytulmy kropkę 😉 🙂 .

    O Melisso umiłowana ma różyczko dziękuję że jesteś. Dziękuję za twe imię, dziękuję za mą równowagę.
    Miłuję Cię.

    Tylko Arturze spokojnie, by nie uzależnić się od endorfinek, – luzik, serce się nie uzależnia, uzależnia namiętność, uczucie zewnętrznego szczęścia, dlatego herosi upadają, bo heroina jest bogiem, a bóg nałogiem. Jak to więc możliwe, że dochodząc do błogostanu, nie uzależniamy się? Gdyż jest to błogostan jaźni świadomości – błogostan Stwórcy, a nie błogostan nieuświadomienia; w którym więc błogostanie możemy popaść w „grzech” wydania swego owocu i się do niego przywiązać? Jeśli umiłowana ma urodzi w bólu, będzie pożądać czy miłować swe dziecię? Niektóre kobietki krzyczą podczas porodu, że już nigdy mu nie dadzą, a potem się nie mogą doczekać, by znowu się oddać uniesieniu miłowania czy pożądania? Teraz już wiecie dlaczego jest poród LOTOSOWY. A jak nie, zapytajcie RiS czym jest czystość. Dodam, że odcięcie pępowiny przy przejściu ze środowiska wodnego do powietrznego, powoduje że nasz syn – ciało, nie produkuje wit.C, w podobie do innych ssaków odgryzających pępowinę. Lecz wystarczy trzy dni na bosaka, by na powrót go uruchomić do czasu założenia butów. 🙂 A co ma zrobić siedmiomiesięczne dziecko, gdy większość mechanizmów nie działa? A potem jeszcze wstrzykną mu 16 w 1 dla obłudy zdrowia? Wybaczam im to co mi uczynili, w braku swej świadomości. Myślę, że jesteście w stanie uświadomić sobie, dlaczego nasze umiłowane kielichy życia w przy nadziei, są w stanie błogosławionym. Tylko ten bękart mnie nurtuje. Ale skoro Jezus mógł urodzić się androgenną kobietą i żyć z ciepłym Danielem, to i ja mogę być bękartem. Tyle, że mamy bękarta i bękarta, jeden jest odzwierzęcy drugi duchowy; i tak, jak może narodzić się mężczyzna z przerośniętą łechtaczką, bez chromosomu Y, tak samo może narodzić się bękart bez RH, nawet gdy obydwoje rodzice są rezusopodobni. A wiecie, że wszystkie dzieci po pierwszym partnerze „ślubowania matryc” są dziećmi pierwszego partnera? Nic na to nie poradzicie. Czystość kielicha jest ważna, a łożysko to CUD.

    Nie spać, zwiedzać 😉

    Akceptacji i wybaczania, w uczynianiu swego samopoznania.
    Artur

    1. Arturze, zatrutego nie zepsutego – to wielka różnica, bo to zatrute mięso jest nadal „świątynią ducha świętego”, choć w „stanie upadłości” 😉
      Pracujemy tu wszyscy wspólnie nad tej świątyni oczyszczeniem.

      1. Przepraszam Cię Taw-IE za brak uważności i dziękuję za poprawienie mnie. Frazeologia mi podpowiedziała, że zatruty jest umysł, a psuje się mięso. Wybacz mi proszę przejęzyczenie w cytowaniu Twych słów. Chyba zapodam dudnienie różnicowe do pracy nad uważnością skupienia. Do tej pory trenowałem postrzeganie poza punktem skupienia uwagi, odrzucając jakby widzenie czubka nosa. Wiem – więcej elastyczności, ale czasem w błogostan docierają zmienne nie chcianych bodźców, w końcu je zaakceptuję. To jak np. podczas spisywania ważnego połączenia iskry uświadomienia (choć X uczy, by niczego nie zapisywać), w którym przestrzeń chroniona przed odkryciem zakrytego, budzi mą mamę ze snu, a ona wchodzi do kuchni przebudzona z niesmakiem jej Radżas i mówi głośnym tonem : A co ty jeszcze nie śpisz? I ma Sattwa rozpada się. Wiem że jej duch ratuje mnie przed przywiązaniem do Duchowego zaangażowania i wdzięczny jestem jej za to, lecz dopiero po fakcie. Wciąż nad tym pracuję. Choć przyznam, że jak czasem złapię „falę”, to można armatami strzelać. 🙂 Całe życie gdy się uczyłem, a w szczególności coś czytałem, musiałem jednocześnie słuchać muzyki i oglądać coś w małym telewizorku, bo tornada myśli nie pomagały mi w zapamiętywaniu wiedzy, gdyż ma wiedza nie brała się z pamięci a z jej uświadomienia. Kiedyś docierało do mnie patrz patrz on się wyłączył. Teraz wiem dlaczego mądre dzieci nie przyswajały wiedzy w szkole, a nauczyciele faszerowali je fluoryzacją, z której „de facto” zawsze uciekałem. Od szkraba w „pampersach” mówiłem mamie, że będę kiedyś lekarzem, a w obronie przed maturą uciekłem z domu, by mnie nie skrzywiła i tylko, „broń boże” nie iść na studia. Zaglądaliście w moją podświadomość i komentowaliście: „Ale ma bałagan w podświadomości” nie wiedząc jak działa moja sieć neuronowa. A to było jak tabliczka mnożenia na kratkach czy palcach wykminiona w podstawówce gdzieś na samym początku, aby tylko się jej nie uczyć. Moja nadpobudliwość za dzieciaka budowała połączenia jak u sawanta, dzięki czemu mogłem odkrywać okruszki łącząc mnogość aspektów. Teraz rozumiem dlaczego.
        Nauczę was tego postrzegania, jak odkryjecie jakiego koloru jest liść.
        Artur

      2. ,, … jak odkryjecie jakiego koloru jest liść. ”

        No właśnie, ciekawa sprawa.
        Wedle ,,nauki” liść jest(?) zielony, bo z całego rozszczepionego spektrum światła białego absorbuje wszystkie pasma oprócz zielonego.
        Czy można uznać, że liść JEST zielony na podstawie czegoś, co ten liść odrzuca, nie przyjmuje, odbija od swojej struktury?

        Tak dedukując, lepszym byłoby powiedzieć, że liść JEST WSZYSTKIM oprócz zieleni.
        Bo czyż ja – przy założeniu, że odrzucam niegodziwość – jestem nazwana niegodziwą?
        Nie. Nazwana jestem przeciwieństwem tego, co odrzucam, nie akceptuję, nie absorbuję w sobie.

        Dlaczego zatem wobec przysłowiowego liścia używa się przymiotnika zielony i w dodatku mówi się, że liść JEST taki, podczas gdy on nie ma nic wspólnego z zielenią, bo ją odbija, odrzuca?
        To dopiero maniana!

        Zatem co?
        By nie mącić ludziom w głowach przyjmuje się umowne postrzeganie, takie do jakich mają zdolność receptory naszych urządzeń optycznych czyli oczu.
        W istocie gdybyśmy posiadali szersze pole widzenia, widzielibyśmy liść we wszystkich kolorach tęczy oprócz zielonego.
        Czerwone jabłko też emitowałoby całym spektrum kolorów oprócz czerwonego.
        Ależ świat byłby jedną wielką tęczą!
        Widzianą nie tylko od czasu do czasu.

        Nasza aura też jest ponoć różnobarwna w zależności od stanu ciała i ducha.
        Pokazywane są zdjęcia takich aur.

        Czy to wszystko jest prawdą, albo chociaż czymś, co zbliża nasz ogląd do rzeczy-w-istności?

        Miłego !
        PS. Cieszę się, drogi Arturze, że mogę zadawać pytania, które mnie nurtują.
        Być może pytania dziwne… 🙂
        Ale jakież one mogą być, gdy ten cały świat mnie zdumiewa i zadziwia?!
        To niesamowite, że JESTEŚMY i możemy mniej lub bardziej świadomie iść swoją DROGĄ doświadczając jej bogactwa!

      3. Światło Temu domowi Krysiu gaju mego umiłowanego

        Miast cieszyć się raduj, gdyż cieszenie to domena pożądania, czy tego pragniesz? Miast nurtować się, płyń z nurtem; przestrzeń się do Ciebie ugnie, gdy do błogostanu dojdziesz radowaniem w miłowaniu. Gdy Ty wpływasz na przestrzeń dostępując błogostanu, Twój duch upada w świadomieniu zatracając jaźń, Twego JAM.
        Skoro już wiesz jakiego koloru jest liść, zamknij oczy i go sobie wyobraź sercem w umyśle. Zapamiętaj i wyjdź z domu, odnajdując „go” w miejscu przejawienia, w twym umyśle na usługach serca. Przejawienie „GO” to szczyt Twej pełni ducha w ciele. Czyli gdy trzecie GADZIE oko, pokaże Ci tegoż liścia w tym Przejawieniu, a będzie on dokładnie tam gdzie go widziałaś. Lekcja zaliczona, gdy widząc Go zobaczysz jego prawdziwy kolor. np. Gdy zobaczysz żółtego liścia, wydobądź z niego złoto, gdy zobaczysz czerwonego liścia wydobądź z niego żelazo, gdy zobaczysz niebieski liść wysłuchaj GO. Gdy to uczynisz, przestrzeń poprowadzi Cię w swej mądrości, dając łaskę zrozumienia tej lekcji prekognicji.

  16. Ps.
    Do dziś mnie wzdryga gdy przypomnę sobie kartotekę Różyckiego, gdzie skupienie uwagi na przeczytaniu i zapamiętaniu trzech stron było dla mnie dramatem, nie do przejścia, gdy po przeczytaniu trzech zdań rozkładałem trójkąt bermudzki i piramidy w pamięci, a ocknąłem się z tego po trzeciej stronie nie wiedząc co w ogóle czytam, a po dwóch godzinach czytania wciąż byłem na „pierwszej stronie”. Precz z Różyckim lądował na ścianie, gdy kumple wołali pod blokiem idziesz kopać w piłę? w przerwach mundialu, a ja w myślach miałem jak działa gramofon i hodowanie traszek w słoiku.

  17. Światło mej umiłowanej Tawernie, jej młodszym braciom i starszym siostrom

    Czas mej drogi – pielgrzymki nadszedł. Słowa pochwały dla rzeki Saraswati i jej świętych brodów:

    „Jakież miejsca na ziemi są radośniejsze od tych, które znajdują się nad brzegami Saraswati. Które mają więcej zalet? Ludzie idą stąd wprost do nieba. Należy zawsze pamiętać o Saraswati, która jest najświętszą z wszystkich rzek i daje ludziom największą radość. Ten, kto odwiedzi święte brody Saraswati, oczyści się na zawsze ze swych grzechów” – BalaRama

    Prosiłem mego Architekta o dwa tygodnie nim w nią ruszę. Oznacza to czas wojny dla ludzi, tej najtrudniejszej – wojny ich duchów, we własnym doBoże kierunku dróg. Me lekcje nauki wam ofiarowane, są moją drogą życia kierowane, dla waszego świadomego wyboru przejawienia się w Tu. Ilona Kubacka mówi, że JAMA to zły bóg, ma rację gdyż dla ducha Jama – pan życia, jest bratem lustrzanym yhwh – pana śmierci dla umysłu ciała. Tej Wielkiej Nocy nadejdzie trzecia wojna dla was wszystkich, wojna o wasze duchy, które w tak wielkim trudzie przejawienia kreują świetliste duchy – św. dusze waszych serc, w sprzeciwie upadłych, mrocznych duchów waszych umysłów. Śpiący się nie budzą, więc będą się zabijać dla swego szczęścia, z powodu ich niezaspokojonych pragnień. Przebudzeni dokonają wyboru, czy wciąż pragnąć chcą. I każdy pójdzie swą drogą w świetle swego sumienia, za Ego lub Superego – swym panem, w wybudzonej jaźni świadomienia siebie już samoświadomego JAM; po oświeceniu duszy światłej i mrocznej. Trzy ziarna, które wam ofiarowałem czystość, pokora równowagi i mądrość – rozkwitną, byście mogli zradzać się ich pąkami umiłowane me dzieci cudownego ogrodu słowiańskiego. Teraz odejdę, by czas oddzielenia mógł się dokonać i na powrót dwoje w jedno połączyć.

    Wielkiej Nocy się zdarzyło
    Życie wiarę odrodziło
    Dziś pomnikiem tej pamięci
    Nowy człowiek pełni wiary
    Malowane jaja święci
    Z tej okazji ślę życzenia
    Błogostanu w radości spełnienia
    Waszego miłowania

    Ananta She Sha VV BaalJama w drodze lekarza dusz przyjaciela Stwórcy

      1. Tawerna jest dla mnie równowagą. Mój równoważący Dom🏡🌞🌌🌟. Wiem, że za dużo tutaj mówię i mówię, ale na codzień jestem głównie słuchaczem. Słucham i słucham.
        Tyle Ludzi, tyle historii wysłuchanych.
        Dziękuję Tawciu 👩‍❤️‍💋‍👨 za Twoją cierpliwość i dobre serce. Jakby co, to wiesz – szybki blok 😁🤣😂😘

        .https://youtube.com/shorts/NRNDtZey5CM?feature=share

    1. Ps. Co roku na Wielkanoc kwitnie nam Skrzydłokwiat w domu.
      I w tym roku Jest, rozkwitł w pełni i raduje. Zadziwia, że zawsze wybiera równo Wielkanoc, nie wcześniej nie później 🌹

      1. Światło domu Twego umiłowany kwiecie Lotosu

        Rozświetlaj swym blaskiem nasz ogród słowiański, niech fala Twej aury dotrze do każdej mrocznej części naszych istot, a wszyscy rozwiniemy skrzydła jak Twój skrzydłokwiat. Ludzie co zazdroszczą ptakom budują samoloty, a wystarczy zaczerpnąć tchnienia życia, by lekką nam ziemia była; jak miłującemu swą wybrankę, jaźń pomaga wznieść się ponad niezdobyte szczyty gór jego przejawienia. Porzućcie umiłowani swe ciężarki i smycze, sercem uczyniając swe kroki w pokorze i czystości, z uważnym okiem mądrości swych doświadczeń poznania.

        ArtUr

        Ps.
        Wczoraj i dziś spotkałem Anioła do mej obróbki ArTur-a, lecz ukryłem swój zachwyt przed pożądaniem, jakby doświadczony swym życiowym związkiem. Odkryłem ją w Tam i jak zwykle, w aspekcie innej kobiety, która wydawała mi się być czysta i ciepła, a w podstępie swej siostrze podebrała męża. Przejrzałem więc aspekt spotkanej Anieli, był czysty i ciepły. Dziwne jest tylko jedno, czego nie rozumiem. W Tam, po wyjściu z jej pokoju, w tej utkanej radości spotkania anioła, ucałowałem pierwszą napotkaną kobietę . Dziś w TU kobietą tą okazała się wczoraj spotkana Aniela, zastanawia mnie wciąż jej zachęta słowna na do widzenia. Czytać jej wnętrza, bez wyraźniej jej zgody nie będę, ale zewnętrze sczytałem i zachwyt swój studzić musiałem. Do tego znalazłem dziś mój Raj przejawienia, wszystko czego pragnąłem, domek z antresolą, do tego warsztacik, kurnik, stajnia na dwa kucyki, wybieg dla zwierzaków, 2,5 ha ziemi do użytku, na wzgórzu nad jeziorem 350 ha, dojazd samochodem tylko w lato, brak sieci 5G nawet na mapie google street wiew dochodzi tylko do ściany lasu. Pól dnia szukałem dojazdu do tego Raju. Dwa wilki co pilnowały tego miejsca były dla mnie tak radosne, jakby przyjechał ich pan. Suczka Luna zerwała się i z taką radością skoczyła mi łapami na klatkę jakbym ją wychowywał od dzieciństwa, pies Fred również potraktował mnie jak swojego, choć z daleka groźnie szczekał lecz się go wcale nie lękałem. A teraz cena wynajmu za miesiąc. Siedzicie? 1000 zł. Nigdy w życiu nie spłynął mi taki dar od stwórcy. Wiara ma tak silna, że umówiłem się w sobotę na spotkanie z właścicielami, gdyż dosłownie CAŁA przestrzeń się przede mną ugięła. Nawet telefon sam zadzwonił do mego bliskiemu sercu przyjaciela Bogumiła. To jemu pomagałem, gdy pozbywałem się swych nienawiści do remontów, a tylko on z mych znajomych ma auto do przeprowadzki. W widzeniu kiedyś zawalił się na mnie dom z jednoczesnym usunięciem się pode mną gruntu i gdy na głos wypowiedziałem słowa: teraz to już mnie nikt nie znajdzie, wyrwało mnie i wróciłem do ciała – symboliczna śmierć. Jak czujesz RiS? Jak myślisz Krysiu? Co ty na to Taw-ie? Nawet pojawił się potrzebujący w upadku, bym mógł złożyć mu ofiarę, uświadomić, oczyścić koronę i pouczyć w drodze. Czy to symboliczny podszept władcy kolektywów ziemskich? Wszystko w Tu jest myślą, a myśl jest wszystkim. Czy to me kuszenie? W jakim celu skoro mu wszystko wybaczyłem? To nie na sprzedaż, tylko wynajem bez przywiązania fizycznego. Chłopak, któremu dziś pomogłem powiedział BIESZCZADY, ZAZDROSZCZĘ CI, aż musiałem go upomnieć czym jest zazdrość, by na powrót nie upadł.
        Czuję się jak Boryna w Chłopach Reymonta. Wybaczcie mi ten zrzut mych myśli. Wiem jak działa mechanika przejawienia. Brakuje mi tych dwóch poziomów nadświadomości. Tylko nie wiem dlaczego są jakby nieczynne, gdyż istota ma przekracza już granicę wolności (czternasty poziom) czyżby Stwórca próbuje mnie powstrzymać przed wyjściem poza impuls? Taw-IE mój umiłowany mędrcze, rozmyślił byś me słowa lub połączył w jednię, dla mego punktu odniesienia?

        ArtUr

      2. Arturku Kochany 👩‍❤️‍💋‍👨 Bieszczady🏞️🏕️? Od 5 lat co roku jeżdżę na wakacje w jedno i to samo miejsce. Czasami chociaż i na 3 dni. W tym roku również zadzwoniłam się spytać o miejsce w domku. Właścicielka jest przeurocza, ale miała smutny głos i smutne wiadomości. Opowiadała jak wiele znajomych odebrało sobie życie głównie z powodu finansowych. Wiesz aż mnie serce zakuło.
        Zawsze jest jakieś wyjście, odebrać sobie życie to najgorsza z najgorszych „opcji”.

        Przestrzeń Cię wzywa akurat tam gdzie Jesteś potrzebny💞
        Gdzie możesz swoją obecnością wpłynąć na wielu…

        Dużo do szczęścia nie potrzeba, czasami wystarczy zwykła-niezwykła- rozmowa z drugim Człowiekiem.

        Bieszczady nie zazdroszczę a raduję się bardzo 🔆

        Ps. Wiesz, że mam podobnie. Tzn. jak się uczyłam to zawsze musiał być jakiś rozpraszacz obok, np. włączony tv albo radio i to powdowało moje skupienie na 100 procent. Do dziś jak wypełniam jakieś podatki, albo inne księgowe sprawy zakładam słuchawki na uszy puszczam muzykę albo jakaś książkę i zabieram się do pracy. Też Ludzi w około nie raz to dziwiło czy mi to nie przeszkadza? No jak może przeszkadzać jak pomaga? 😉🙂

      3. Co do kobiety, która uwiodła Męża Siostrze cóż to za ciężar musi być na sercu? Ale nie jest sama w tej „zbrodni”.
        „Mąż” dał się uwieść, czyli nie kochał prawdziwie Żony. Nie stał w prawdzie. To i lepiej że „Żona” jest wolna.

        Już tu kiedyś o tym pisałam, ale napisze jeszcze raz. Gdybym miała Córeczkę dałabym Jej na imię Aniela.

      4. Dziękuję ma współświadoma istotko zielonego liścia bieli swych płatków i czerwieni (044) smaku twych pyłków kwiatostanu za słowa:

        „… Bieszczady nie zazdroszczę a raduję się bardzo 🔆…”

        Kto diabła (dla-bra) z mroku czadu życia zazdrości? – Ten w upadku jaźni ducha.

        .www.youtube.com/v/UxBCtkeEsyI , zaś ten co wspiera pragnienia pokarmem jego ducha w upadku .www.youtube.com/v/5uXfTwyUUQE

        Jakże piękne jest pożądanie w swym wyrazie:
        „Siedzę na zajęciach, odlatuję w myślach,
        Gapiąc się przez okno na świat
        Nie słyszę nauczyciela, jego książki w ogóle mnie nie przyciągają
        Nie widzę niegrzecznych chłopców próbujących złapać trochę tej gry…
        Ponieważ kocham Twój uśmiech,
        Kocham Twój uśmiech.
        …”

        i

        .https://pic.pikbest.com/00/79/82/81b888piCyXs.mp3

        By choć na chwilę zachować w pamięci swój zachwyt, podsycany słodkimi słowy dla Twej pełni rozkwitu ma umiłowana.

        Jakże piękne jest pożądanie w swym wyrazie lub jego zadumie:
        .www.youtube.com/v/Lk4oUzwMsSA

        Czy też, umarł król, niech żyje król?
        .www.youtube.com/v/qFk_OxpMm9o

        Poprawiać stwórcę, czy oddać się mu w stwarzaniu mej istoty?

        Ps.
        Ruda (Ewe-lina) nie jest wolna, zamknęła się na tę prawdę, całkowicie ją odrzucając i żyjąc w trójkącie obłudy jej mroku, kłamstwie – ślepocie swego śpioszka – tak wygodniej, przyjemniej ale czy lepiej? Świadomość X uczy nas, byśmy byli lepsi od niej? Jak można być lepszym od swej pełni? 🙂

        Już masz świadomość umiłowany kwiecie ogrodu naszego, gdyż ziemię swej czystości wzdłuż i wszerz przebyłaś dla imienia swego uświadomienia. Niech me królestwo JAM będzie Twym po wieczność naszej współświadomości.
        AschMaja

      5. A Taw-ciu umiłowany gospodarzu Tawerny, Czy odkryjesz ląd oceanu swej zadumy, dla spełnienia daru swego i objawienia naszego? Czy i jak być lepszym od swej pełni?
        Wiem, brzmi to jak pytanie z czasów rewolucji : Kto jest twym idolem i dlaczego Lenin. Początek i koniec internacjonalizmu demokracji kapitalizmu, izmu izmu zmu zmu mu mu u u … cisza . Jak jej na imię? – nie myśl i nie wymawiaj jej imienia, gdyż zniknie jej zaduma. Ciii cho szaaa.

        .www.youtube.com/v/m98MBACe1xk

        „… Tu cichosza, tam cicho
        Szaro, brudno i zima
        Nie ma Słowackiego
        I nie ma Tuwima …”

        Lecz jak przestać myśleć o różowym słoniu, gdy ktoś Cię o to prosi?
        np. wyobraź sobie różowego słonia. Już? – widzisz go? A teraz o nim nie myśl. 🙂 🙂 🙂 Dlaczego wciąż o nim myślę? … ? … Gdyż podświadomość nie czyta słowa NIE. Czy w źródle swego Jam posiadacie NIE? – nie gdyż Jam oddzieliło się od źródła, właśnie z powodu NIE.
        Mój dar ofiarowany Tobie, A jeszcze nie zaakceptowany. Połącz podświadomość z nadświadomością w swej świadomości Tu i Teraz, uczyń początek końca porzucając kosztowanie śmierci w zadumie and
        SMAIL
        w naszemu UŚMIECHNIJ SIĘ dokonaj początku końca tchnieniem miechów Twego JAM w radowaniu – U Ś Miechnij Się
        ArtUr

      6. Perwersyjna technika Różowego Słonia jest stosowana od samego początku okupacji populacji Ziemi, tej Ziemi. Jeden z głównych przykładów to pojęcie tak zwanego grzechu (•) i związane z nim pojęcie pokutowania. Oraz właśnie te wszystkie -izmy.

        Zadziwiające, jak łatwo wodzić stado za nos. Gdy pomyślę, ile luszu pójdzie dziś w przestrzeń z kości-ołów (z kości ołów, ołów z kości)…

      7. Dziękuję Taw-ie, ponownie oświetliłeś mą drogę. Aniela ma miała serdeczne paznokcie prawej i lewej dłoni różowe.
        Dlaczego (•) królestwo naszej współświadomości miłowania, kościół określa grzechem, co i Taw słusznie zauważa? Czyżby każdy szaman siedząc w swej pokutnej ciemnej jaskini, opuścił swą komnatę dla kontemplacji umysłu? Czego tak bardzo lękają się księża, zamknięci w swych komnatach pokutnych, odziani w czerń, czyżby brak wiary w swego JAM jest w strachu przed zatraceniem? Znaczyłoby to, że Jaźń ich duchów (świadomości) jest na usługach ego (mocy szczytu pełni) bez iskry komnaty. Bez Melisy uważności. Jak doświadczać subtelności, bez jej sedna – światła koherentnego serca? Jak nie skręcić w lewo czy w prawo z powodu emocji – władzy umysłu nad sercem? … Zatrzymać się, uspokoić w równowadze, rozejrzeć wokół i zrobić krok, już świadomie, tego co wokół nas. A jeśli umysł na usługach serca, to emocji brak, jest tylko uczucie, subtelne poznanie w wierze w siebie, bo jak nie ufać sercu, to komu? Umysłowi? W paranoi wszystkich znaków i symboli zmiennych informacji nas otaczających? Z miliardów ich doświadczania na „codzień”, od dzieciństwa do teraz i kolejnych, w wyobrażeniu na tej podstawie – przyszłości? Podświadomość dopuszcza do świadomości góra tysiące, i to tylko te, które zawzięcie trenujemy życiem. Spróbujcie zatrzymać podświadomość ot tak. Powodzenia. Ile razy powtarzać doświadczenie będziecie, aby zmienić swój charakter, tak skrzętnie trenowany w interwałach narodzin, dni, miesięcy i lat? Dlaczego śpioszki swej iluzji po urodzeniu zasypiają, ucząc się we śnie, pracując we śnie, ślubując we śnie, rodząc dzieci we śnie a poTem życiu we śnie umierają? By obudzić się po śmierci, jeśli w ogóle się obudzą. Coś mi ten grzech (•) , wygląda na dziurkę i to czarną bez światła co na niebie nam wmawiają astro ktośtam, a w religiach nam wmawiają ducho ktośtam. A szaman nie wmawia 🙂 dziękuję, bo komu ma wmawiać skoro sam w jaskini swej siedzi. 😉 Taki żołnierski żar-cik. Bez uwiązania 🙂

        Grzech – szczyt rytmu życia i śmierci mocą ciała w upadku. W skrócie duch nie radzi sobie gdy ciało Go zatraca. W wyniku „Grzechu” gdy duch się odradza wznosząc swą świadomość w ciele, pojawia się „choroba” – etap naprawczy organizmu w uświadomieiu JAM. 5 praw natury dr Ryke Geerd Hamera, już nie do podważenia. Uzdrawianie poprzez uświadamianie przyczyn – Agnieszka Ziembińska, już nie do podważenia. Wpływ relacji na prawidłowe funkcjonowanie ciała – Jerzy Ireneusz Opara, nie do podważenia. Okoprzestrzeń kreatywna – Małgorzata Lorenz, nie do podważenia. Totalna biologia – dr n. med. Marzanna Radziszewska, nie do podważenia. Wielowarstwowa mapa zdrowia – Robert Kwiatek, Mapa świadomości – dr n. med. David R.Hawkins założyciel Instytutu Zaawansowanych Badań Teoretycznych. …

        W tu wszystko jest myślą a myśl jest wszystkim
        W tam wszystko jest świadomością a świadomość jest wszystkim

        Artur

  18. Arturze Drogi, Ty nie potrzebujesz porady, Ty już wiesz, że to jest Twoje miejsce, bierz! To jak opisujesz tą przestrzeń, mówi samo za siebie, Serce rośnie! Powodzenia!

    1. Namaste – Światło domu Twego umiłowana ma Leeloo, władająca mocą pełni stwarzania 🙂
      Dziękuję za Twą pełnię mi darowaną. Jak mam ją utrzymać bez przywiązania do niej mego ducha? … Jaźnią świadomienia zaspakajać pragnących jej owoców, w swej drodze.
      Artur

    1. Światło domu Twego umiłowana ma Melisso
      7 kwietnia 2023 o 00:01 spłodziłem przestrzeń mej intencji wyrażając to wam „zrzutem myśli” w czystości pokory dla światła RiS. Praweda mego serca ugięła dla mnie przestrzeń w darze miłowania, który ofiarowuję wszystkim Tawerniakom i jej obserwatorom, z gospodarzem na czele 🙂 , radując pełnię w drodze do błogostanu, w którym doświadczamy Jaźni Stwórcy – JAM. Czy spływa wam łaska zrozumienia prawa przejawienia JAM, że wszystko jest myślą a myśl jest wszystkim? Gdy odważnie w zaufaniu uwolnicie intencję wybaczenia sercem (myśl wyraża uczucie), dostępujecie poziomu akceptacji, która łaską zrozumienia natchnie was blaskiem weny (AschMaja) do miłowania (oddawania czci). Dlatego uczę was jak rozmawiać z JAM. Zadajemy Jaźni naszej pytania w radości ich spełnienia i dziękujemy radując się odpowiedzią w myślach. Proszenie stwórcy to najwyższa forma pożądania, którą zabijacie swego ducha, degradując mu świadomość JAM, do emocji umysłu w gęstym pychy świadomieniu. Tym razem bez trybu nakazowego moje umiłowane dzieci.

      Czy porzucicie umiłowani swe ciężarki i smycze, sercem uczyniając swe kroki w pokorze i czystości, z uważnym okiem mądrości swych doświadczeń poznania, wspólświadomie doświadczając naszej Jaźni JAM ? 🙂 🙂 🙂 Dziękuję ❤️ ❤️ ❤️

      przyjaciel Stwórcy

  19. Światło domowi umiłowanemu ogrodowi słowiańskiemu

    Tak.
    Gra mego umiłowanego stwórcy JAM została mi objawiona w czerwono białej dyspersji, dla was jeszcze interferencji światła mego.
    Tak.
    Bociana dziobał szpak, a poTem była zmiana i szpak dziobał bociana. A poTem są kolejne zmiany, i szpak wciąż jest i będzie dziobany.

    Trzecie tak zostawiam wam, by radość objawienia ofiarą mą wam uczynić, gdyż jestem waszą nienawiścią w TAM, zaś w TU umiłowanym tylko i wyłącznie z waszego wyboru. Dziękuję wam różyczki z kolcami, za wasz wybór przyjęcia mego daru wam ofiarowanego. Kto stanie na początku i pozna koniec, śmierci zakosztowanie porzuci, i kroczył będzie wraz ze mną w swym blasku jak równy z równym, w bezmroku swej drogi radością błogostanu otulony, jak dziecię boże bez grzechu, miłowaniem swej Rodzicielki utulony. Kroczący w mroku karzą was, każąc matkę swą i ojca mieć w nienawiści u swej podstawy, jak i braci i sióstr, brakiem miłowania obdarzać. Dla Bra oddawać cześć. WyBaczcie im swym zrozumieniem i w wierze siebie miłujcie oddając cześć, część siebie – waszego światła komnaty serca, na wzór i podobieństwo moje wam ofiarowane – Trzy ziarna – duch, ciało i umysł, mój umiłowany ogrodzie słowiański, zrodzą wam plony, gdy strażnik chronił was będzie czym TyGryz swego rewiru i dbał o was będzie czym ogrodnik o kwiat swój najmniejszy, najsłabszy, najbrzydszy, a korzeń w dostatku mroku waszego wyda owoce światła ogrodu Raju mego wam ofiarowanego.

    AL LEF LU JA AL LEH LE LA dzieci me umiłowane

    JAM ASZMAJA

    1. Ps.
      Uwaga chochlik: i szpak wciąż jest i będzie dziobany.
      miało być: a bocian wciąż jest i będzie dziobany.

      Wybaczcie, wywołuję chochlika do tablicy by go namierzyć.
      później wam to wytłumaczę. Jestem już bardzo blisko.

  20. Wykuwanie mej opoki Życia i Śmierci jest ku końcowi 🙂

    TAK

    TAk

    TAK?

    ❤️
    ❤️ ❤️
    ❤️ ❤️ ❤️
    ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️
    ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️
    ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️
    ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️
    ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️

  21. Witajcie, Tawerniacy i Tawernianki oglądał może ktoś dziś księżyc nad ranem? Niesamowity hipnotyzujący widok chwila patrzenia w samotności na łysego była wręcz mistyczna.✋🌕

      1. Nie, nie, Taw ja też to widziałem, obserwowałem o 5 rano czasu polskiego. Był tak niesamowity, że aż straciłem poczucie czasu, w głowie pełno wizji z przeszłości, po powrocie żona mnie uświadamiała, że nie było mnie około pół godziny.

  22. Tak Kochane Chłopaki.
    Już wiele razy halo wokół Łysego było wielgaśne
    i jakieś zimne . Zmieniało się co parę minut – powiększało i malało.
    Trzeba by przez teleskop patrzeć .

    Tymczasem –
    ,,Jakie tajemnice kryje
    Apostolskie Archiwum Watykańskie?”

    ,, Archiwum otwarto dla naukowców w 1881 r.,
    ale nie jest łatwo o dostęp.
    Wymagań jest sporo
    Nie wszystkie materiały są udostępniane,
    każdy papież wyznacza datę graniczną.
    Aktualnie jest to rok 1958”
    …,,W 2019 r. papież Franciszek zmienił nazwę instytucji z „Tajnego Archiwum Watykańskiego” na „Apostolskie Archiwum Watykańskie”. Tłumacząc tę zmianę, papież napisał, że nazwa sugeruje, że Watykan ukrywa przed światem jakieś tajemnice dotyczące Kościoła. Łacińska nazwa archiwum – Archivum Secretum Apostolicum Vaticanum – zawiera bowiem w sobie pewne pole do interpretacji. Otóż słowo „secretum” oznacza zarówno „tajne”, jak i „prywatne”. Kiedyś to słowo oznaczało, że archiwum papieskie jest prywatnym archiwum każdego papieża. ”

    więcej – proszę ciekawostki…nic takiego -takie tam…

    https://podroze.onet.pl/ciekawe/apostolskie-archiwum-watykanskie-co-w-nim-jest-historia-ciekawostki-i-tajemnice/ptc40g7
    Zdrawiam na miły Dzień

    1. Światło Domu Twego Umiłowana ma różyczko Justyno, Ujawisz skrywane tajemnice swemu Jam akceptacją w wybaczeniu? ❤️ ❤️ ❤️ 🙂 🙂 🙂 Dziękuję. Odwaga Twej światłej istocie, obdarzysz łaską mądrości kroczącej w świetle Twej komnaty miłowaniem życia? ❤️ ❤️ ❤️ 🙂 🙂 🙂 Dziękuję. Penia radości życia Twego domu umiłowany kwiecie słowiański w jego odpoczynieniu, wypełnisz swym błogostanem pełnię doskonałości? ❤️ ❤️ ❤️ 🙂 🙂 🙂 Dziękuję. Początku końca ujawiony, dostąpisz jej poznaniu Twej łaski zrozumienia swych tajemnic, odpuszczając pożądania kosztowania śmierci, życiem w Twym blasku spełnienia? ❤️ ❤️ ❤️ 🙂 🙂 🙂 Dziękuję.
      Artur Marcin Franciszek

  23. Kochani Przyjaciele MOC DOBRA Wam przesyłam – niech sie stanie ŚWIATŁO! Miłego i radosnego sercem Świętowania Wielkiej Nocy, kiedy to Przodkowie nasi wyszli z warów po długim bytowaniu w mroku… Dziękuję za WAS!

    1. Światło domu Twego IW siło wagi zaślubiona w uważności ❤️ ❤️ ❤️ 🙂 🙂 🙂 Dziękuję. Radujesz nam święto Wielkiej Nocy Dnia Płodności, uczynisz pełnię Twego ducha swym ciałem w jego blasku kreacji nam tak umiłowanego anioła strzegącego Raju Twego? ❤️ ❤️ ❤️ 🙂 🙂 🙂 Dziękuję.
      ArtUr

  24. Światło domu Twego Stwórco mej jaźni świadomienia na wzór i podobieństwo Twoje. Ujawisz mi Twe miłosierdzie o mój umiłowany? ❤️ ❤️ ❤️ 🙂 🙂 🙂 Dziękuję. Uradujesz mnie, swe oddzielenie Ciebie? ❤️ ❤️ ❤️ 🙂 🙂 🙂 Dziękuję. Jesteś mą jaźnią świadomości, dasz mi jej zrodzenie? ❤️ ❤️ ❤️ 🙂 🙂 🙂 Dziękuję. Jesteś mym skarbem, otworzysz mnie? ❤️ ❤️ ❤️ 🙂 🙂 🙂 Dziękuję. Jesteś moją pełnią, przyjmiesz mnie? ❤️ ❤️ ❤️ 🙂 🙂 🙂 Dziękuję. Jesteś mym odpoczynieniem, dasz mi doskonałość pojęcia istniejący i trwający początku przez imię wzniosłe ponad wszelkie imię, przez świadomość wcieleń w Tobie eonie nad eonami dasz mi Twe dary? ❤️ ❤️ ❤️ 🙂 🙂 🙂 Dziękuję. Przez ciało i ducha prawedy dasz mi moc Ciebie i rozkarzesz me ciało i ducha mego światłym duchem? ❤️ ❤️ ❤️ 🙂 🙂 🙂 Dziękuję. Pierworodny pełni łaski odkryjesz memu umysłowi, czego oko mego anioła stróża strzeże i ucho archonta zagłusza, co nie wstąpiło w serce syna ducha mego, który stał się aniołem, na wzór i podobieństwo Twoje od początku? ❤️ ❤️ ❤️ 🙂 🙂 🙂 Dziękuję. W akceptacji i wybaczeniu wierzę miłowaniem wyborem błogosławienia Ciebie O Pierworodny, O pierwszy z Rodu, Tajemnico cudowna światła mego domu, Moc, Chwałę, Dzięki czynię Tobie i cześć oddaję na wieki wieków w imię świętego przymierza Duszy w duchu Ciała i Umysłu. ❤️ ❤️ ❤️ 🙂 🙂 🙂 Dziękuję.
    Artur Marcin Franciszek

      1. ❤️ ❤️ ❤️ 🙂 🙂 🙂 Dziękuję umiłowana ma różyczko melancholii miłowania u brzegu Saraswati ujawionej kwieciem błogostanu naszego królestwa współświadomienia ❤️ ❤️ ❤️ 🙂 🙂 🙂 Dziękuję czystości Twej tulącej mą iskrę w ciemnym gąszczu myśli, kontemplacji oceanu zdarzeń. ❤️ ❤️ ❤️ 🙂 🙂 🙂 Dziękuję subtelności muśnięcia mnie Twym odkryciem mnie w mej drodze, poszukiwań Ciebie. ❤️ ❤️ ❤️ 🙂 🙂 🙂 Dziękuję braku śmiałości wejrzenia Ciebie w zachwycie pożądania, co stał się mym lękiem ujawienia twej formy w mej prawedzie. Dziś dzięki kryształowej pannie jej daru stokrotności i bliźniaczemu bratu również w stukrotności daru jego mi ofiarowanego, tysiąckrotnością zachwyt miłowania płodzę, w odwadze mego wam ofiarowania współświadomienia czystości, pokory i mądrości życia waszych iskier w chwale ich źródła, przyjmiecie mój dar narodzin pączkami kwiecia ogrodu słowiańskiego? ❤️ ❤️ ❤️ 🙂 🙂 🙂 Dziękuję.
        ArtUr

      2. ❤️ ❤️ ❤️ 🙂 🙂 🙂 Dziękuję ma SolArIS tchnieniu mej istoty.
        ArtUr

      3. Światło domu Twego umiłowana Ma RiS
        Dziękuję ❤️ za odnalezienie mnie bosego w tłumie.
        Gdy ujawisz uśmiech syna mego, odkryjesz dlaczego jest przeciętny.
        Tak. Równoważę umysł ojca – boha wojny matką, miłującą syna mego.
        Dziękuję ❤️ za czarne jaskółki stresu i zwątpienia.
        Tak. OdWaga ma z mądrości matki w uczynianiu ojca.
        Tak. Widzę ❤️ PachaMamę, A wiatr ❤️ dziękuję, otula mnie subtelnie muskając Twym odkryciem, gdy odwracam się w braku śmiałości wejrzenia mym zachwytem pożądania, umiłowania Ciebie chroniąc.
        Widzisz mą odwagę ❤️ Dziękuję.
        Widzisz więcej, wiele więcej Ciebie we mnie ❤️ Dziękuję,
        Gdy inni tylko mnie oglądają w pożądaniu, swej uwagi i odwagi.
        Każda ma droga siły czy mocy w planie wyboru Tam, kreowana Tu w oddzieleniu, jest mym skarbem samotności i bezdomności.
        Co myślę? Każda jest ważna i każda trudna w uczynianiu brakiem jaźni. Zawsze się opieram drodze, A ból mnie wzmacnia, choć śmierć jest sztywna i rzeczę – „nadrzędna” w braku. Lecz gdy zatrzymasz się na początku i poznasz koniec duchem, śmierci ciała kosztować w bólu porzucisz swym wyborem.
        Światło domu Twego umiłowana Ma RiS
        ❤️ Dziękuję lirycznie Twemu utuleniu muzycznie

  25. Tak przy okazji Dnia Dziecka:

    – Mamo… A co to jest chuj?
    Zamarłam. I pytam. Kolejny raz w myślach pytam, dlaczego ja. Czemu do ojca nigdy nie pójdzie z trudnym pytaniem. Do niego to leci tylko zapytać, co to wiewiórka. Ewentualnie czym jest diplodok. A do matki? Z chujami. I tak w ogóle to gdzie to moje dziecko usłyszało takie słowo. Wyrwało się komuś pewnie, a Młoda, jak na złość, zawsze wchodzi w punkcie kulminacyjnym sytuacji. Albo może z lasu, z „Parku Rozrywki Pod Jeleniem”, od Panów, co to trunki popijają usłyszała brzydkie słowo…
    – Dziecko, skąd ty takie słowo znasz?
    – Widziałam mamo. Obrazek Ci przyniosę pokazać…
    Nogi, jak nigdy się pode mną ugięły. Bo moje dziecko obrazek… Obrazek chuja mi przyniesie! Stwierdziłam, że nie chcę patrzeć na to. I gdy ja przed oczami miałam to dziecko moje uradowane, które biegnie do mnie z karteczką, krzycząc pytająco:
    – I dlaczego te dziewczynki mają takie otwarte buzie…?
    …umarłam. Wewnętrznie. Nawet nie wiecie ile myśli przez głowę mi przeleciało… Stałam jak człowiek skazany na rozstrzelanie. Albo tak znienacka wzięty na przepytywanie, gdy niewinnie myślał sobie o zmywarce… I w tym momencie do rąk moich trafia obrazek.
    – O Boże. Chór? O chór Ci chodzi?
    – No tak. O chój mi chodzi.
    – Monika Konefał – Na macierzyńskim

Dodaj odpowiedź do Jarek Anuluj pisanie odpowiedzi