Zygmunt bije tylko w najważniejszych dla NaRODu chwilach.

Po pierwszej styczniowej Pełni Księżyca, kończącej miesięczny okres niezwykle ważnego w ostatnich latach Przesilenia Zimowego, 11 stycznia 2023 po godzinie 15 ośmioletnie Dziecko Kryształowe odblokowało drewniane bloczki zabezpieczające Serce Dzwonu i uruchomiło na Wawelu 🔔 Dzwon Zygmunta. Potężne wibracje rozeszły się szeroko po całym Krakowie, uśpione energie NaRODu poszły w ruch…

Na dźwięk Dzwonu Zygmunta 🔔 zleciał się cały Wawel: przewodnicy, pracownicy, kustosze, dyrektorzy, Śpiący Królowie i Królowe.

– Jak są dzwony, to trzeba dzwonić – powiedziało po akcie Dziecko Kryształowe 💎

Po Pańsku se zadzwoniło…

Pany My!

Teraz się będzie działo…

Na poziomach subtelnych ma to jeszcze głębsze znaczenie, ale nie o tym teraz.

Lechia

wiecznie

Żywa

Życiem

które

nie ma końca

~ Taw

66 myśli w temacie “Ośmioletnie Dziecko Kryształowe uruchomiło Dzwon Zygmunta

  1. Patrzyłem na necie o tej informacji i jest cisza.
    Do jego uruchomienia potrzeba 12 ludzi. Niebywałe i bardzo intrygujące.
    Lechia wiecznie żywa!

    1. Też patrzyłam i nic nie ma. Mam koleżankę w Krakowie, mieszka niedaleko starówki, zapytam ją przy najbliższej okazji…

  2. A to dopiero był popłoch w gadzich i gadzinowych urzędach!😉 Już sobie wyobrażam. Co bardziej kumaty reptyl chyba już w portki robi.

  3. „Można śmiało powiedzieć, że Zygmunt jest królem polskich dzwonów i władcą polskich serc.

    Jest instrumentem, który nieprzerwanie od pół tysiąca lat wygrywa znaki czasu ściśle związane z historią nie tylko naszego Narodu, ale także Europy.

    To przecież w chwili jego narodzin Rzeczpospolita Jagiellonów odgrywała główną rolę w polityce krajów leżących w sercu naszego kontynentu, a wpływ jej sięgał po jego krańce”.

    https://klubpodroznikow.com/relacje/polska/polska-zamki-palace/935-krolewski-dzwon-zygmunt

    Czy znałazłby się drugi Taki Śmiałek ?
    Chylę czoła – Dziecku Kryształowemu.
    Niech Moc Będzie z Nami.

  4. Ha, ha Krysztalowe Dziecko, kochani. Dzieje sie dzieje. No co, jak sa dzwony, to trzeba dzwonic; Obudz sie Narodzie bo juz prawie konczysz w zagrodzie. Obrady knesetu na Wawelu, to trza bic na trwoge, tam wiecej pejsow niz golebi na dachach, a Narod? ŚPI!

    —-

    A tak przyziemnie, to wspolczuje tym rodzicom, ale musieli oberwac zrype od kustoszy. Ale glos poszedl. Lec glosie po rosie, lec.

    LECHIA WIECZNIE ŻYWA ŻYCIEM KTÓRE NIE MA KOŃCA

      1. Znalazłem ze trzy dni temu dwa dzwonki co przy koniach i saniach kiedyś były i też dzwoniłem jak głupi. Chyba mosiężne, nie wiem, nie znam się, ale brzmią fantastycznie.

  5. Kochani, ale numer.. wczoraj rano o 7:41 wzięłam komórkę w dłoń i na ekranie zobaczyłam mapę pogody z napisem (między innymi) Riesen, skojarzyło mi się z Kompleksem Riese i „Glocke”, czyli dzwonem… Potem dostałam od znajomej na telegramie wiadomość o dzwonach i ich wibracjach… a tu takie info.. jakie to wszytko połączone.. Super. Dzięki TAW za info.

    🙂

    w tej wiadomości od znajomej oprócz kilku zdjęć był taki tekst:

    🔔❓ Kto wie, gdzie podziały się WIELKIE DZWONY kościołów…..❓

    Czy wiesz, dlaczego zostały usunięte?

    DŹWIĘK DZWONÓW kościołów wywołał uzdrawiający efekt, specjalną częstotliwość, która została wzmocniona przez sam budynek, który rezonował we wszystkich narządach i tkankach naszego ciała, ponownie uruchamiając różne systemy, usuwając napięcia, przywracając równowagę częstotliwości ciała i więc przynosiło uzdrowienie, natychmiastowe dobre samopoczucie.

    Doprowadzili do równowagi nie tylko ludzi, ale i środowisko. Dzięki dźwiękowi ciało, umysł i otoczenie zostały oczyszczone z nierównowagi i ponownie osiągnięto spokój i spokój.

    Jesteśmy WIBRACJĄ!

    WSZYSTKO WOKÓŁ NAS WIBRACJE!

    Fale wibracyjne łączą się z falami mózgowymi i możemy to odczuć nawet na skórze.

    DŹWIĘK LECZY.

    🔔🔔🔔🔔🔔🔔🔔🔔

    1. Jeśli tak, to kościoły to naprawdę diabelskie urządzenia. Nawet jeśli pierwotnie służyły jako budowle obronne, to już zapewne miały taką funkcję.

      1. „Jeśli tak, to kościoły to naprawdę diabelskie urządzenia”.

        Jarku, ilu Ludzi, tyle postrzegania świata(ów).
        Ja lubię mój zimny stary kościół i promienie słońca, które wpadają o określonej porze przez witraż. To jedyne miejsce dla mnie, w którym mogę pobyć w ciszy. Nie rozmyślam wtedy o Bogu, nie kłócę się, nie zadaję pytań, po prostu słucham CISZĘ, słucham co ma mi do powiedzenia. I jeśli kiedykolwiek Ktoś wpadnie na iście szatański pomysł zrobić z niego dyskotekę czy jakieś inne gwarne miejsce, będę musiała poszukać innego kościoła.

    1. Nic nie dzieje się bez przyCzyny.
      Nie oddawać swojej bezcennej energii na lewo i prawo.

      Dlaczego KatoLicy żyją w nieustannym stresie ?
      Dlaczego są nieustannie sTresowani?
      Kiedy ŚwiaDomość wróci?
      ”Doma to Każdy może się wymądrzać ..”

      za wikip.
      *”Człowiek jest dziś wolny
      jak zbłąkany wędrowiec na pustyni.”

      *”Aby skłonić nas do ich przyjęcia, głupie idee przytaczają jako dowód olbrzymią publiczność, która je wyznaje.”

      *”Duszy plebejskiej stale towarzyszy uczucie,
      że ręka, która ochrania może ją udusić.”

      *”Historia świata nie jest historią postępu wolności, lecz historią jej niezliczonych poronień.”

      *”Idea polityczna, która nie prowadzi do katastrofy nigdy nie jest popularna.”

      więcej:Nicolás Gómez Dávila (1913–1994) –
      – kolumbijski pisarz, filozof i myśliciel.

      https://pl.wikiquote.org/wiki/Nicol%C3%A1s_G%C3%B3mez_D%C3%A1vila

    2. Zacząłem jakiś czas temu żyć w słynnym „tu i teraz”. Przestałem słuchać prognoz/zapowiedzi na YouTube (i przestałem uświadamiać rodzinę i znajomych, bo duże swoje już w tym zakresie zrobiłem swego czasu), odnoście przyszłości świata i naszego kraju. Zarówno tych negatywnych czarnowidzkich prognoz z YouTube, jak i tych świetlistych bajkowych prognoz „o mleku i miodzie”. Dzięki temu przestałem się „nakręcać” i sugerować zewnętrznością i zdaniem innych.

      Wziąłem sobie na luz i czuję wewnętrzny pokój. Przestałem po prostu czekać na jakieś Zmiany, na zewnętrznych zbawców etc. Czuję teraz ulgę, kiedy sobie odpuściłem. Żyję z dnia na dzień nie czekając na jakiś cud dla tego świata. Wiele lat analizowałem tematy, czytałem książki alternatywne, ale powiedziałem sobie ostatnio, że nie warto już się „spalać” i „napalać”. Tyle ile mogłem to zrobiłem. Kapitalnie znaleźć wewnętrzną harmonię, osobistą przestrzeń życiową. Zresztą i tak teraz zajmuję się Mamą, która jest po operacji.

      1. „No i super. Zrobię podobnie.
        Zdrowia dla mamy”.

        Dziękuję Sławku. Swoją drogą (przy okazji) to gratuluję Tobie szklarni, którą zrobiłeś. Kapitalna sprawa. Masz sado-ogród i znasz się na tych sprawach. Jesteś człowiekiem czynu, który ma Wiedzę na tematy ogrodu. Nie wszyscy się przecież na tym znają, więc tym bardziej mam dla Ciebie uznanie.

        Trzym się!

      2. Melisso, wszystkiego dobrego dla Ciebie i Twojego Ukochanego Mężczyzny.
        Bardzo Piękne i Romantyczne to jest, że siebie wspieracie.
        Życzę Wam jak najlepiej.

  6. Włączyłem dziś jednego pana, ale po chwili wyłączyłem, bo nie mogłem dalej słuchać, gdy powiedział że podatki jest konieczność płacić.
    Może ja taki głupi jestem i nie rozumiem i może ktoś mi to umie wytłumaczyć?
    Rozkminiam to sobie tak: jak się chce mieć przywileje, to wypadałoby mieć obowiązki. Przykładowo, jeśli chcę mieć drogę asfaltową i nią jeździć, to wypadałoby się do tego dołożyć. No i są podatki drogowe już w cenie paliwa. Ale z jakiej racji mam płacić podatek za to że sobie sieje, uprawiam i jem warzywa na Ziemi albo za dom, który własnymi rękoma zbudowałem? Albo co to kur…a znaczy obowiązkowe ubezpieczenia? Wszędzie te obowiązkowe ubezpieczenia, to przecież diabelski przekręt jakiś.

    Ja pierdziele, jeszcze się okaże że sam to sobie stwarzam, no ale to później 😉
    Na razie badam ideę.

    No i z tego pana co o podatkach wróżył przełączyłem na Michalkiewicza. Ten chłop fajnie gadał. Tłumaczył, że początkowo pieniądz był kwitem wystawianym za towar, który oddawało się jakoby w depozyt. Wypracowałeś coś, to zamiast jechać na drugi koniec kraju z workiem towaru, by się tym towarem wymienić np za kwaterę i wyżywienie, dawałeś kwit. Chyba Templariusze coś takiego mieli. To jeden sposób działania banków.
    No ale teraz tak banki nie działają, bo drukują pieniądz bez pokrycia w towarze i Michalkiewicz dobrze gada, że to jest fałszywy pieniądz. Ktoś drukuje fałszywy pieniądz, by nabywać wytwory naszej pracy i gromadzić je. A my je musimy oddawać, bo trzeba zapłacić fikcyjne zobowiązania typu podatki czy ubezpieczenia.
    Nie ma do ch.. żadnej inflacji. To jest oszustwo, okradanie ludzi dzięki użyciu fałszywego pieniądza. I taki przedstawiciel rządu stanie i gdy mu nos rośnie mówi, że rząd walczy z inflacja. To tak jakby powiedział, okradamy was ale nie martwcie się, walczymy z tym. Hahaha. A za parę lat skwituje: walczyliśmy ale nie udało się (dlatego zostaliście z niczym)

    Kurde trza dzwonić

      1. Leżanka niedługo zostanie zamknięta, bo po prawie 10 latach intensywnego użytkowania kończy się moja powierzchnia blogowa na WordPress. Już nawet nie wklejam nowych grafik, by oszczędzać miejsce, a kiedyś ten blog wysokojakościową grafiką stał, bo wiem, czym jest Obrazowanie.

    1. I chyba wiem skąd się to wzięło. Chciało się brać dotacje, to teraz płacz i płać.
      Żeby dało państwo, to musi wziąć skądś i albo indywidualnie nałożyć obowiązek składki albo dodrukować pieniądz bez pokrycia, którego wartość pokryją wszyscy konsumenci. Ten rząd z pustego nie naleje. Przelewa ze szklanki do szklanki, przy okazji nalewając do swojej, przez co jego robi się pełna, a w reszcie brakuje. A ile przy tym narozlewa. O i sąsiadom trza polać. Ech, za głupotę się płaci.

      1. Dotacje? Jeszcze nie wiesz że więcej wydasz ?
        Ki diabeł Ci system?
        Cały czas rozkminiasz o systemie.
        System-systematyczne dojenie ?

        Systematycznie to krowy trza doić !
        Kto kumi.

        Jeśli ktoś coś rozkminia,
        to próbuje to poznać i zrozumieć.

        Długo Ci to idzie Sławku Drogi. Zdrawiam

      2. „Systematycznie to krowy trza doić !
        Kto kumi”.

        Na pewno trza?
        Przyganiał kocioł garnkowi.
        Kumi nie Kumi. Ci co to w kółko powtarzaja, chyba sami nie kumią, że nie kumią.

  7. Cudowności na dziś w końcu dziś piątek trzynastego Koleżanko i Kolego 🎊🥳🌞

    Drzewa niewierzące

    Drzewa po kolei wszystkie niewierzące
    ptaki się zupełnie nie uczą religii
    pies bardzo rzadko chodzi do kościoła
    naprawdę nic nie wiedzą
    a takie posłuszne

    nie znają ewangelii owady pod korą
    nawet biały kminek najcichszy przy
    miedzy

    zwykłe polne kamienie
    krzywe łzy na twarzy
    nie znają franciszkanów
    a takie ubogie

    nie chcą słuchać mych kazań gwiazdy sprawiedliwe
    konwalie pierwsze z brzegu bliskie
    więc samotne

    wszystkie góry spokojne jak wiara
    cierpliwe
    miłości z wadą serca
    a takie wciąż czyste

    ~ Jan Twardowski

    http://wiersze.bfcior.pl/jan-twardowski.php?show=drzewa_niewierzace

  8. Szkło coraz droższe.

    Od 2 lutego nastąpi zmiana ceny transakcyjnej butelki zwrotnej na piwa o pojemności 0,5 l.
    Zamiast dotychczasowych 50 groszy klienci od lutego zapłacą złotówkę kaucji – informuje Grupa Żywiec.
    Firma uważa, że zachęci to klientów do częstszego oddawania opakowań do sklepów.

    U Nas nie przyjmują zwrotów szkła.
    Chyba że kartkę weźmiesz z pieczątką.

  9. A tam, nie ma się czym chwalić, parę kołków skręcić albo dołek wykopać i gotową sadzonkę wsadzić. Jakbym całe życie leżał w rowie pijany, to też nie miałbym się czego wstydzić. Tylko gdy szukamy akceptacji u innych, zdaje się to mieć znaczenie. Mówimy albo piszemy za dużo, robimy makijaże, gramy miłych i mądrych. Dużo robimy. Akceptujac siebie jak leci, dopiero można być sobą. To jest prawdziwa wolność.
    ☀️
    Trzymajcie się

    1. „Jakbym całe życie leżał w rowie pijany, to też nie miałbym się czego wstydzić”.

      Sławku, ależ o czym ty mówisz?
      Nie miałbyś się czego wstydzić? Naprawdę? A zmarnowane talenty? A zmarnowane szanse i niewykorzystane potencjały? Nie mów tak proszę bo nie wiesz co mówisz 🙏

      1. RiS – a ja podejrzewam, że nasz Sławek to narcyz i leżanka u Tawcia nie pomoże :). Tyle przykładów, materiałów do przepracowania i pisze „jak by leżał pijany … „. No rynce opadają.

      2. Ten, „który leży przez całe życie pijany w rowie” morduje każdego dnia nie tylko siebie, ale swoją Rodzinę oraz Nas Wszystkich, którzy Jesteśmy Jednością. Tu nie chodzi o „wstyd”, chociaż i „ten” wibracją jest najbliżej śmierci. Tu chodzi o lekceważenie i nie szanowanie życia. Życie, inaczej miłość, to największy dar, jaki mogliśmy otrzymać. W takim zdaniu bardzo nisko cenisz siebie i swoje życie.
        Jakież to upokorzenie dla wrażliwego Człowieka leżeć całe życie w rowie pijanym? Nie po to jesteśmy tutaj na Ziemi. Wieś ma swoje plusy, mało mieszkańców. Miasto również ma swoje plusy, wiele mieszkańców. Ile to przeróżnych Ludzi w różnym wieku poznałam w mieście. Ile mogłam się od Nich nauczyć.
        Najlepszą lekcją dla mnie było to, że moja najstarsza Siostra zabierała mnie czasami ze sobą do pracy.
        I w Jej pracy mogłam zobaczyć na własne oczy „Jakie życie, taka śmierć”. Kto odchodził w ciszy i pokoju, a Kto męczył się latami i błagał o śmierć, a ta nie nadchodziła. Zawsze mamy wybór, którą drogą chcemy iść. Dopóki się oddycha, nie jest za późno na zmianę.

      3. Ktoś to musi zrobić w Rodzie. I każdy RÓD ma ten temat do przewałkowania. Nie widzę niczego zdrożnego w sjeście w Rowie, na Łące, na Polu czy w Lesie. Możemy spocząć wszędzie, gdziekolwiek Matka Ziemia szeroko rozwiera swe Łono.

        „Tak zwane czarne owce rodu są w rzeczywistości poszukiwaczami dróg wyzwolenia dla drzewa genealogicznego” – i należy im się za to chwała.

        „Czarne owce, ci, którzy się nie adaptują, ci, którzy krzyczą, buntują się – naprawiają, detoksykują i tworzą nową kwitnącą gałąź”…

        .https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/2022/05/01/ewolucyjna-rola-czarnych-owiec-w-rodzie-bert-hellinger/

    2. A myślicie że kiedy człowiek może dać sobie zgodę by kochać siebie?
      Kiedy zasłuży na aprobatę otoczenia?
      A może gdy uzna że już stał się lepszy?
      Szczęście dostępne jest zawsze w Teraz, nigdy jutro i nie na skutek opini towarzystwa, które poklepie go po ramieniu. Jeśli odda mu władzę nad swoim szczęściem, jutro je mu odbierze nazywając narcyzem albo alkoholikiem.
      Nie uzyska szczęścia również ten, kto będzie dążył do perfekcji, bo zawsze będzie miał coś do poprawy.
      Dlatego wybrałem kochać siebie już teraz, i teraz, i teraz, i teraz. Obojętnie czy zrobię coś idealnie czy nie, czy mnie ktoś pochwali czy nie. To tylko osądy, wyroków których miłość nie zna.
      ☀️

      1. W jakim celu podałeś akurat taki a nie inny przykład?
        Sławku Nikt Cię tu nie krytykował ani nie nazwał alkoholikiem.
        Wiesz czym jest współodczuwanie współcieszenie się czy współcierpienie z Innymi?
        Czytając wczoraj Twój komentarz, aż mnie serce rozbolało.
        Nie jestem żadnym nauczycielem, nie chce żeby ktokolwiek mnie naśladował. Powiedziałabym Ci to w cztery oczy, ale forum jest publiczne i napisałeś publicznie to odpisałam co czuje i myślę. Tylko tyle.

        Nałogi biorą się z rozpaczy i zatracenia siebie. Głód duszy za miłością, która Jest zapisana w naszej krwi.

        Pamiętasz jak rok temu zanim zniknąłeś na dłużej z Tawerny napisałam Ci, że masz talent i żebyś Go nie marnował?

        Nikt tutaj nie chce dla Ciebie źle ani tym bardziej wywoływać w Tobie złości.

        Ja cały czas staram się Ciebie zrozumieć. I wiem kiedy „nam po drodze” a kiedy zaczyna poważnie zgrzytać i z jakiego powodu.

        Przemyśl proszę i przesiej przez sito Sokratesa czy Twoje zdanie było
        – prawdą?
        – dobre?
        – przyniosło pożytek?

        A co na to Jezus, którego tu od czasu do czasu wspominasz czy chciałby Cię widzieć całe życie pijanego w rowie albo Kogokolwiek Innego?

        Wszystkiego dobrego dla Ciebie. Też od piątku spaceruje kilka razy dziennie z Psem po Lesie. Mam szczęście pauzować w pięknej okolicy.

      2. Nie usłyszałaś mnie za pierwszym razem, za drugim ani trzecim RiS.

        Pierwotnie napisałem pod Radkiem, a płentą było bycie sobą. A to wiąże się z podążanie własną drogą serca i wolnością od dostosowywania się do tego „a co by Jezus powiedział” „a co by sobie ktoś pomyślał” obojętnie czy są to pochwały czy nagany.

        Wyjście z tego obłędu zaznaczyłem w objęciu problemu, oddając hołd roli Miłości, i każdego innego problemu, by „a co by ktoś powiedział” ustąpiło – a co mówi moje serce.

        Nie zauważyłaś tego, bo coś ci tam ten alkoholizm wciąż mąci ale to jest twoja sprawa do uleczenia.
        Maryna widzi jakieś leżanki i narcyzów a Justynie coś nie pasi z dłuuugim budzeniem się.

        To są wasze problemy a uleczyć z nich możecie tylko wy same siebie. Nie kogoś, tylko siebie i nie ktoś, tylko wy.

        Znalazłem coś ciekawego o tych projekcjach, co jest podobne do już wspominanej teori kolorowych okularów i bańce z lustrzaną powłoką, w której przeglądają się w nią patrzący.

        ” ODZWIERCIEDLANIE SIĘ W INNYCH
        JEST REFLEKSJĄ NAD SAMYM SOBĄ

        – Kim jestem? – zapytał młody człowiek pewnego Mistrza duchowego.
        – Jesteś tym, co myślisz… – odparł mędrzec. – Wytłumaczę ci to poprzez pewną historię…
        Pewnego dnia, z murów miasta w kierunku zachodzącego słońca na horyzoncie widoczne były dwie osoby, które się obejmowały.
        – To jest jakiś tata i jakaś mama – pomyślało niewinne dziecko.
        – To są dwie przyjaciółki, które spotykają się po wielu latach – pomyślał samotny człowiek.
        – To są dwaj kupcy, którzy ubili dobry interes – pomyślał człowiek chciwy.
        – To jest ojciec obejmujący syna, ktòry powròcił z wojny – pomyślała kobieta o delikatnej duszy.
        – To jest córka obejmująca ojca, ktòry wròcił z podróży – pomyślał człowiek zraniony śmiercią własnej córki.
        – To jest para kochanków – pomyślała dziewczyna marząca o miłości.
        – To są dwaj mężczyźni walczący na śmierć i życie – pomyślał morderca.
        – Kto wie, dlaczego się obejmują – pomyślał człowiek o sercu przepełnionym goryczą.
        – Jak miło zobaczyć dwie osoby obejmujące się wzajemnie – pomyślał człowiek boży.
        – Każda twoja myśl – powiedział Mistrz – objawia tobie kim jesteś. „

      3. Wy macie swoje odzwierciedlenia patrząc na mnie a ja mam swoje. Przypominacie mi o moich już uzdrowionych projekcjach i tych które na to czekają. To nie jest tak że uważam iż już jestem uzdrowiony a wy nie. Po prostu widzę, że dalsze rozmowy nie mają sensu jeśli nie można dojść do porozumienia, kiedy każdy mówi o sobie patrząc na drugą osobę, czy ogólnie na świat. To jest jakieś szaleństwo i nic innego nie przychodzi mi do głowy, jak najpierw zająć się swoim leczeniem.
        Jak każdy zrobi swoją robotę, wtedy możemy znów pogadać.
        Dlatego mam ochotę zrobić krok w tył i zająć się tym. A co ktoś inny zrobi, to jego sprawa.

        Nie wszystkie kwiaty muszą zakwitać w tym samym momencie. Jedne teraz wzrastają a inne akurat dojrzewają w pąkach. Nie ma za długo czy za krótko. Każdy ma swój czas.
        Więc róbta co chceta 🙂

        Ale jeśli zobaczę komentarze z kategori projekcja, niby do mnie a jednak o sobie, zastrzegam sobie prawo nie odpisywania.

        Cześć ☀️

      4. Gdy jest uzdrowienie, wtedy widzimy swoje problemy na wskroś a one stają się dla nas przezroczyste i mamy wybór, by je zachować lub zostawić.
        Wtedy możemy też przejrzeć przez lustrzaną powłokę bańki i ujrzeć niewinność tych którzy są w jej wnętrzu. Mamy dla nich zrozumienie i miłość.

        Gdy nie jesteśmy uzdrowieni, widzimy własne odbicia.

      5. Moje widzenia są wciąż pomieszane. Zdarza mi się patrzeć przez banki na wylot i przeglądać się w bańkach jak w lustrze.

        W obu przypadkach widzę siebie, bo gdy mam uzdrowienie i zaglądam do środka, widzę niewinność, obojętnie czy ktoś już to u siebie uzdrowił; oraz gdy mam nie uzdrowione, to czyjaś bańka nie jest dla mnie przeźroczysta i stając się lustrem, przypomina mi o potrzebie własnego uzdrowienie.

        Pragnę pokoju i porozumienia. Mogę zadecydować tylko za siebie a doprowadzając proces leczenia u siebie, będę mógł przynajmniej ze swej strony odstąpić od projekcji i przysłużyć się pokojowi w relacjach, na świecie.

        🖐️🌄🌲

    3. Kompletnie nie zostałem zrozumiany ale nie ma sprawy. Skoro temat zszedł na leżących w rowie, ludzie nie upijają się z miłości a z jej braku. Krytyka pogłębia stan w którym taki człowiek się znalazł, bo dodaje mu do winy i lęku, czyli do tego z jakiego powodu pije. Tak działają nieuzdrowieni nauczyciele. Oni musieliby najpierw uleczyć siebie, by dać zrozumienie i miłość. Pomoc byłaby wtedy skutkiem ubocznym własnego uzdrowienie.

      Krytykować nieuzdrowionych nauczycieli też nie będę, bo im też brak miłości i dają to co mają, czyli lęki i obwinianie. Poza tym też tak robiłem, długo nie wiedząc co czynię.

      Podstawowym celem człowieka jest ULECZYĆ SIEBIE
      Wszystko inne jest drugorzędne.

      Gdy człowiek uzdrawia siebie, robi to przyjmując miłość, a więc gdy już jest w przepływie, nie potrzebuje akceptacji ani pochwał. Wtedy też orientuje się, że z każdej sytuacji może wyjść obejmując ją i ukochując, tak przyjmując dla siebie miłość, ona uwalnia go min. z doświadczeń leżenia po rowach. Wina i lęk, które się wtedy mogą pojawiać na skutek osądzania, zatrzymywałyby śpiącego w rowie w tym doświadczeniu. Dlatego z nich rezygnuję, ze wstydu i winy i nie chcę tego dawać innym w podobnej sytuacji.

      Jeśli o mnie chodzi, nie ma potrzeby by komukolwiek ręce opadały, bo od jakiegoś czasu nie mam ochoty na tego typu ulepszacze życia. Dziś np miałem kilka okazji a święta i sylwestra wolałem spędzić przyjmując tą cudowną energię bez upijania się.

    4. Przed chwilą to mi przyszło i już wiem, że tak jest, tak było, to co mówiłem że ojciec lubi się wtrącać w czyjąś pracę, w tym moją, myśląc że pomaga, przeszkadzając.

      Od dawna miałem jakieś przebłyski, że ja tak robię wtrącając się w pracę Ducha, przeszkadzałem myśląc że pomagam.
      Innym razem widziałem to we śnie. Ludzi którym pod skórą zbiera się ropa by stać się wrzodem i wyjść. Ja w tym śnie wbijałem im pod skórę nóż próbując to wydłubać zbyt wcześnie. Nie przynosiło to korzyści lecz ból i wzmacniało lęk.
      Teraz wiedząc jak działają nieuzdrowieni nauczyciele, wiem że to ze snu było o moim postępowaniu, w którym chciałem zasłużyć na uznanie, czyniąc szkodę. Zaślepiony chęcią zdobycia wdzięczności otoczenia a ślepy na dobro braci, sióstr.
      I doświadczenie z ojcem, stało się oczywiste, że sam sobie stworzyłem taką energią.

      Ktoś mi powiedział, że gdy wzrasta w nas światło, to automatycznie powoduje wzrost projekcji na nas.
      Raz widziałem to jako coraz czystsze lustro, coraz mocniej odzwierciedlające to co widzą patrzący a co noszą w sobie.
      Dziś na medytacji leśnej, spacerze z pieskiem, w pewnej chwili zleciały się małe ptaszki i obsiadły drzewka. Tak zaczęły śpiewać, aż mnie to urzekło. Zdawało mi się że nigdy tak pięknie ptaki nie śpiewały. Ogarnęło mnie wzruszenie i poczułem napływ cieplej, przyjemnej energi na klatę, na serce. Widziałem rosnące światło i powiększające się objętością aż utworzyło taką bańkę na kilka metrów dookoła mniej. Miałem odczucie, że w tej chwili nic nie mogło do niej wejść, co mogłoby mnie skrzywdzić. Dostać się do środka mogło tylko to co było równie piękne i kochające. A na zewnątrz tej banki pokazali się ludzie coś krzyczący. Oni patrząc na tę bańkę, widzieli na jej powierzchni różne obrazy ale te obrazy były ich odbiciem.

    5. Gdy napisałem ci TAW że idę na urlop, teraz wiem że chodziło o urlop od takiego pomagania inwazyjnego.
      Nim dajemy prawo do wchodzenia w nasze pole, w naszą bańkę, co nas rani.
      Gdy się człowiek od tego uwolni, wszelkie ataki powinny zatrzymywać się na powierzchni bańki i nie ranić nas. Wtedy krytyka nie porusza człowieka i zapewne inne inwazyjne akty typu klątwy też.

  10. To faktycznie wielka sprawa, jeśli chodzi o symbolikę. Mamy więc pokolenie, które wie, póki co intuicyjnie, że są Panami tej ziemi. Zanim dorosną, minie jeszcze ze 20 lat. Dopiero wtedy będą mogli mieć wpływ na losy kraju. Jeśli do tego czasu się nie obudzimy, to nie będą te dzieci kryształowe miały nic.
    Trzeba zacząć od prawa i sądów. Ponieważ w naszej nieszczęsnej Polsce panuje zupełne bezprawie, to powstał pomysł utworzenia sądu prawa naturalnego i szeryfów. Póki co idzie to w ślimaczym tempie, ale coś próbujemy. Niestety jest tylko garstka świadomych. Próbujemy nawiązać współpracę z cybernetykami. Może coś z tego wyjdzie.
    Czesi zaczęli tworzyć suwerenne państwo Bohemia oparte na prawie naturalnym. I trochę już zrobili. Powinniśmy iść w ich ślady. Na żadne wybory i żadnych politykierów liczyć nie można, a siedzieć i jęczeć i czekać, aż coś się zmieni, to bez sensu, bo nic się nie zmieni, jak sami zmian nie zaczniemy.
    Póki co naród musi zrozumieć jedną prostą rzecz – to my jesteśmy tu Panami i suwerenami, i my tu rządzimy i ustalamy reguły, a nie jacyś marionetkowi politykierzy wykonujący rozkazy wydawane zza kulis.

    1. „Zanim dorosną, minie jeszcze ze 20 lat. Dopiero wtedy będą mogli mieć wpływ na losy kraju. Jeśli do tego czasu się nie obudzimy, to nie będą te dzieci kryształowe miały nic”.

      Pawle, nikogo za uszy nie wyciągniemy. Są ludzie, którzy mają takie rzeczy głęboko w pupie (mają widać takie prawo kosmiczne, bo to ich Życie). Czasem nawet jak im wyślesz linki o szkodliwości covidowych szpryc, ciekawe wywiady z uczciwymi lekarzami, relacje poszkodowanych i relacje uczciwych ratowników medycznych, to często nawet nie chcą tego oglądać. Oni po prostu nie chcą i już.

      Filmy w internecie traktują często jako teorie spiskowe nawiedzonych oszołomów.

      Media tzw. mainstreamowe przez wiele lat uczyniły spore spustoszenia w umysłach. Najpierw trzeba by mieć media po słusznej sprawie, a potem sądy – taka kolejność. Póki co to jest to „kopanie się z koniem”, „zapasy z zawodnikiem Sumo w kisielu”, lub „boks z wyszkolonym żwawym pobudzonym kangurem” 😲 🥴 😁 😁

    2. Taa przed chwilą w oknie papa mówi –
      – „…przez mękę i krzyż do chwały” – bez koment.
      czyj krzyż, a czyja chwała?

      FundaMent roboty dla Słowian to w RODzie tłumaczyć
      jak ww. dzisiejszy wywód Franciszka – czyj krzyż !

      Jakie życie z balastem na plecach i na kolanach ?
      Tłumaczyć do znudzenia i gonić misjomarzycieli~!

      Ciągła Syzyfowa Praca.
      Czyż nie widzicie ?
      Kiedyż wreszcie otworzycie zamglone oczy
      i wstaniecie z kolan ?

      Najpierw balast .
      Garb .
      Kula u nogi ect.

  11. Przed chwilą rozmawiałem z ośmioletnim Dzieckiem Kryształowym, artystą gry na Zygmuncie i głównym wykonawcą koncertu z 11 stycznia na Wieży Dzwonów 🔔🔔🔔🔔

    Dziecko powiedziało mi, że chciało, by wszyscy Usłyszeli…

    1. Tawciu 💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞
      Dzyń Dzyń Dzyń pobudka się niesie 🔆👩‍❤️‍💋‍👩👩‍❤️‍💋‍👨👩‍❤️‍👨👨‍🦯💃🏃‍♀️👨‍🦽👩‍🦽👯🧗🏇🏌️🏄‍♂️🚣🏊‍♀️⛹️🏋️🚴🚵🤸‍♀️🤸‍♂️🤾🧘‍♂️🧑‍🤝‍🧑👫👨‍👩‍👦👨‍👩‍👧‍👧👨‍👧👩‍👦👩‍👧‍👧👣

  12. „Tak zwane czarne owce rodu są w rzeczywistości poszukiwaczami dróg wyzwolenia dla drzewa genealogicznego” – i należy im się za to chwała.

    Też tak uważam TAWie. Należy im się chwała i uznanie. Kiedyś tego raczej nie rozumiałem, ale kiedy poskładałem pewne puzzle na przestrzeni lat i spotkałem na swej drodze „Ludzi ulicy”, oświeciło mnie w tym zakresie. To właśnie te czarne owce, czasem z pokiereszowanym życiorysem swego RODu (straumatyzowani), są największymi herosami na tej Planecie, ponieważ wzięli na swe barki bardzo dużo. Mało kto się na to odważył. Jest to czasem konfrontacja z ciemną stroną.

    Łatwo jest oceniać innych, krytykować, wymądrzać się, ale „pochodzić w butach kogoś”, postawić się na jego miejscu nikt nie chce. Dlatego ja lubię tekst piosenki Depeche Mode „Walking in my Shoes”, który uważam za utwór kultowy Depeszy. Martin L. Gore, pisząc tekst tej piosenki, zapewne pisał o sobie. Bardzo osobisty tekst. Zresztą Martin nie boi się pisać nawet o swoich osobistych intymnych skłonnościach w utworze „In Your Room”.

  13. „Sławku i inni Komentujący, proszę pod tym wpisem tylko w tematyce Krakowa”.

    TAWie, a coś na wesoło, o Krakowie, a właściwie bardziej o Smoku Wawelskim może być? 😁 W mojej łepetynie takie coś powstało, na wesoło. Wczoraj to ułożyłem, a dziś poprawiłem. Chciałem coś z humorem, pomimo, że mamy burzliwe czasy.

    „Smok Wawelski”

    W Krakowie mamy swojego Smoka
    Smoka, a nie jakiegoś ćwoka 😁
    To nasz lokalny patriota
    Do tego biegły poliglota
    Symbol Krakowa
    Godzilla i King Kong niech się chowa
    Nie jest prawdą, że zjadał ludzi
    Smok Wawelski kocha ludzi
    Zawsze emocje studzi
    Zieje ogniem, bo to gorący chłopak 😁
    Duży, zielony
    Na brzuchu sześciopak
    Podobno lubi piwo i pitne miody 😲
    Wybudował w mieście schody
    Udziela się lokalnie
    Podobno miał własną szwalnię
    Teraz otworzył pralnię
    Zna się na wielu sprawach
    Jest oczytany i zna się na historii miasta
    Podobno lubi ciasta
    Zawsze broni Krakowa
    Swego rodzinnego miasta
    Tutaj się przecież urodził i tutaj studiował
    Nawet w biurze pracował
    Potrafi rozpalić ognisko
    Kochane, Poczciwe Smoczysko

    Radek Mtw.JPw 🤣

    1. Tak to prawda Radku, a 1 czerwca co roku ma swoje swieto, widowiskowe swieto na Wisle, za tym stoi Teatr Groteska. Bylam widzialam. Ha, ha super.

      (Jest rasa smoków, która nie jest po ciemnej stronie mocy.)

      1. „Jest rasa smoków, która nie jest po ciemnej stronie mocy”.

        No pewnie. To z niej wywodzi się Smok Wawelski z bajki pt. „Porwanie Baltazara Gąbki” 😂😂😂

  14. Drugie „Święto Jedności” – Kraków zaprasza na znakomity program i świetną zabawę karnawałową. Kraków, ul. Kobierzyńska 47. Hotel Sympozjum. Zaprasza Janusz Zagórski NTV 21.01.2023 o godz. 11. Wiadomość na facebooku.

  15. Polskie legendy:O krakowskim chlopcu i dzwonie Zygmunta.Autor Dominika Strzelecka.—-Dawno temu w Krakowie mieszkal chlopiec Stas.Jego ojciec byl rzezbiarzem i mial pracownie pod Wawelem.Stas czesto bawil sie z kolegami na wawelskim wzgorzu.Pewnego dnia chlopcy postanowili obejrzec dzwon z bliska,nie trzeba bylo dlugo czekac jak rozhustali dzwon i zaczal dzwonic.Zaraz przybiegli koscielni sprowadzili dzieci na dol gdzie czekal biskup.Ktory to wymyslil?-spytal.Ja.-powiedzial Stas.Musisz zasluzyc na to zeby Zygmunt dla Ciebie zadzwonil.Zasluze.-powiedzal chlopiec.Po latach okazalo sie ze tym chlopcem byl Stanislaw Wyspianski-polski artysta.Gdy zmarl zgodnie z jego zyczeniem nie wygloszono zadnych przemowien,bil tylko Dzwon Zygmunta.

  16. W Krakowie oprócz „eskimisow” żyją jeszcze Lechici i działają. Watahy Głosu Obywatelskiego zorganizowały konferencję, gdzie byly poruszane ważne tematy. Zapodaję, co znalazłam, resztę doszukajcie. Na kanale Sumienie Narodu. Czy grozi nam niebezpieczenstwo? Kraków, cz. 6. Andrzej Poneta. Co nam realnie grozi? Czeka nas walka.

    .https://www.youtube.com/watch?v=CeYq_oRSuoE

    Czy grozi nam niebezpieczeństwo? Kraków, konferencja, cz. 2, dr Lucyna Kulińska, Nacjonalizm ukraiński

    .https://www.youtube.com/watch?v=z6_RvVR6M9s

  17. „Na krakowskim wzgórzu archeolodzy natrafili jak dotąd na ślady aż kilkunastu konstrukcji z najwcześniejszego okresu. Do najciekawszych i najbardziej tajemniczych z nich należą dwie niemal tysiącletnie rotundy”. W jego obrębie natrafiono na niezwykle okazały grobowiec, obudowany kamieniem i nakryty płytą, na której zostało umieszczone symboliczne wyobrażenie Drzewa Życia. W całej Polsce nie ma drugiej tak starej płaskorzeźby, odkrytej w oryginalnym miejscu”.

    W środku był szkielet kobiety, ja od razu pomyślałem o Królowej Wandzie, archeolodzy chyba nie biorą tego pod uwagę i nie mają pojęcia, czyj to może być grób.

    https://wielkahistoria.pl/tajemnicze-rotundy-na-wawelu-zagadka-unikatowych-kamiennych-budowli-sprzed-niemal-1000-lat/

Dodaj odpowiedź do kerttuair Anuluj pisanie odpowiedzi