Przestali smażyć, zaczęli mrozić

Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, z minuty na minutę z sierpnia na wrzesień przestali smażyć, zaczęli mrozić. Mają swój kalendzarz ingerencji. Mróz jest typowo technologiczny. Jeśli ktoś jest hipersensytywem z dwunastoletnim dorobkiem badań klimatu i ingerencji w klimat, bez trudu rozpozna zarówno dwumiesięczne ingerencje mikrofalowe, jak i zimę, która rozpoczęła się dokładnie pierwszego września.

Kochani, zima zapowiada się hardkorowo, zbierajmy chrust.

~ Taw

215 myśli w temacie “Przestali smażyć, zaczęli mrozić

    1. w dojczlandzie tak samo. Czuć zimno, a jeszcze kilka dni temu były noce gorące. (temperaturę na zewnątrz mam na myśli 😉)

      1. Jeszcze kilka dni temu spałem pod chmurką. Zgodnie z zaleceniami Anastazji, tego lata mnóstwo nocy spałem na zewnątrz, zwłaszcza w czerwcu. Ale na wsi nie da się spać, bo od trzeciej w nocy koguty i psy drą japę.

      2. „Ale na wsi nie da się spać, bo od trzeciej w nocy koguty i psy drą japę”.

        Piją, palą papierochy i zaczepiają gęsi, bo taki przykład im dali ludzie 🤣
        Kiedyś koguty o trzeciej w nocy spały i psy też spały 🤔 Teraz koguty i psy dostają 500 plus i szlajają się po nocach. Jedna rozczochrana zaniepokojona kura ze łzami w oczach mi mówiła, że jej kogut z kumplem psem gdzieś chodzą nocą do kasyna i piją. Po nocy łażą i śpiewają piosenki z repertuaru Budki Suflera, naśladując wokal Cugowskiego. Podobno wszystkich budzą, a ona kura bezradna.

    2. Ostatnie tygodnie sierpnia były u nas nie do zniesienia. To nie tylko parno i duszno. Z kim bym nie zagadał, gdy nie musieli, nie pracowali, ciężko było. Też zrobiłem sobie urlop.
      Ale wczoraj, cudowne niebo podziwiałem. Od dawna takiego nie pamiętam. Niebiesciutkie jak za dawnych lat i chmurki jak namalowane. Zachwycałem się jak dziecko.

  1. U mnie (Wielkopolska) tak jest już od poniedziałku, sino stalowe niebo i wiatr z północy. Inna posypka, chociaż od kilku lat ta sama akcja we wrześniu – gwałtowna zmiana pogody.

    Czy też macie pod wpisem reklamę „ile kosztuje kremacja…”? 🤔🤣

    1. Informuję, że nie pobieram żadnych opłat za wyświetlane na moim blogu reklamy.

      Więcej: swoją pracą na blogu wszyscy wzbogacamy WordPressa. Informuję, że jako tylko użytkownik platformy WordPress nie mam żadnego wpływu na zamieszczane na nim reklamy. Niektóre są chamskie, tylko by straszyć użytkowników (kodowanie podświadomości).

      1. to tak jak na youtube. Mam tam kilka filmików, króciutkich, mimo to wpuszczają reklamy… ja z tego też nie mam ani centa… tak jak miliony innych… system wie jak zarabiać.. Ale ważne, że mamy kontakt, reklamy i tak pomijam, nie patrzę na nie.

        Miłych snów.

      2. Wiem, zastanawiałam się tylko jakim tropem poszedł algorytm, że akurat kremacja 🤔
        trudno było nie zauważyć, biała trumna jako ilustracja

      3. Kodują podświadomość.

        Mnie tak straszą już od 2015 roku. To celowa akcja. Uny najbardziej na świecie boją się jednoczenia się istot kumatych, stąd setki chamskich akcji (głównie wgrywy senne), by rozbić Tawernę.

      4. „Mnie tak straszą już od 2015 roku” 🤣😂🤣😂
        Tawciu judubi jest jak mój Wujek. Jak się z nim nie zgadzam, mówi mi na koniec
        – „A Ty się nie znasz”
        – „Sam się nie znasz”
        Po czym za chwilę, żeby mnie „dobić”, wysyła mi mmsa jak łowi Ryby, albo Je smaży, albo Je oprawia podpisując, że to „najlepszy relaks”.

        Nie odzywamy się do Siebie przez 2 dni. Po dwóch dniach w ramach „przeprosin” wysyła zdjęcie z sałatką pełną warzyw z podpisem
        – „Troszeczkę warzyw nie zaszkodzi”.
        – „Uważaj, żeby nie przesadzić, bo się otrujesz”
        – „Spokojnie, podzieliłem to na cały miesiąc”.
        I już jest dobrze 🤣😂🤣😂
        Od dwóch dni judubi bombarduje mnie mięsnymi przepisami, także czekam dziś na warzywa 😉😁😁😁.

        Ps. Jak Ktoś zainteresowany, to tak to leciało:

        1) https://youtu.be/srTEndFv4ig
        2) https://youtu.be/vifU0EGVeDY
        3) https://youtu.be/OzK-AUqOSYk

      5. Hej, dodatek Ublock Origin (i polskie filtry etc..) i temat reklam zalatwiony w internecie. nie zamula przeglądarki.

      6. Jest wiele matryc matematycznych: są rachuby dziesiętne, dwunastkowe (tuzin jaj, dwunastu apostołów, dwanaście faz rozwojowych w Zodiaku), trzynastkowe (majańska rachuba Tzolkin), piętnastkowe (kopa jaj). Ja od dziecka zgłębiam rachubę dwunastkową, bo jest bardzo precyzyjna i weryfikuje się w martixie. Po przejściu na nową matrycę Tworzenia będziemy musieli uczyć się wszystkiego od nowa 😉

      7. Fascynujące Sławoj. Co prawda nie czytałem tak dokładnie i niewiele nad tym myślałem, ale dało trochę inspiracji. Może zapiszę na swoim dysku? Jakby nie patrzeć, Wszechświat jest Muzyką, a Matematyka jej językiem.

    2. „Czy też macie pod wpisem reklamę „ile kosztuje kremacja”?

      Witajcie.
      U mnie się wcześniej wyświetlała ta reklama

    3. Witaj Kasiu!
      No, proszę. Jaka przydatna reklama dla przezornego człeka!
      😉😁😁😁
      Ja korzystam głównie z komputera stacjonarnego i na szczęście adblock chroni mnie przed reklamami.

      1. Wiem, że film „Wieści z Wody” jest tutaj we wpisie
        z Szamanem o programowaniu wody, ale warto przypomnieć.

        https://pl.wikipedia.org/wiki/Woda

        Zaprogramowana woda – zaprogramowane wszystko..
        Zaprogramowaną wodę butelkowaną pijecie..
        film „Wieści z wody” –

        .https://www.dailymotion.com/video/xszsou

        https://www.google.com/search?q=film+%E2%80%9EWie%C5%9Bci+z+wody%E2%80%9D+-&oq=film+%E2%80%9EWie%C5%9Bci+z+wody%E2%80%9D+-&aqs=chrome..69i57j33i160l2.973j0j7&sourceid=chrome&ie=UTF-8

        Porady wybitnej zielarki: Monasterska zielarka – J. Zajcewa
        Wywiad z J. Zajcewą

        http://szpilkiwszafie.blogspot.com/2020/03/zajcewa-jelena-fiodorowna-epidemia.html

        .https://www.youtube.com/watch?v=2JECL9ufPFg

      2. https://wolna-polska.pl/wiadomosci/recepty-slynnej-zielarki-j-f-zajcewej-2016-12

        „Niestety, Pani Zajcewa zmarła 7 grudnia tego roku.
        Na końcu tłumaczenia zamieściłem informację o pogrzebie.
        Wielkie słowa uznania należą się autorowi przepisania ze słuchu treści wywiadu z Panią Jeleną,
        Panu Romanowi, zamieszkałemu w Donbasie.
        Popieram jego apel, aby ze względu na być może już rychłą niemożność korzystania z komputera (brak prądu) i Internetu (wyłączenie przez władze wszystkich stacji przekaźnikowych) należy powielić treść tych recept i rozdawać krewnym i znajomym, aby byli przygotowani na czasy panowania Antychrysta, kiedy informacje o ziołach będą niedostępne i aby ludzie mogli poradzić sobie z problemami zdrowotnymi, korzystając z receptur Pani Zajcewej.
        Żeby poradzili sobie sami, a nie pędzili po chipy i karty zdrowia, chcąc uzyskać poradę lekarską”.

        Pozdrawiam! Andrzej Leszczyński „

  2. „Jeszcze kilka dni temu spałem pod chmurką. Zgodnie z zaleceniami Anastazji”.

    Ja też! To była ciepła, piękna noc. Dookoła ciemność i tylko blask gwiazd i ja sama…. odważyłam się 🙂

  3. Hardkorowo? A co z osobistą odpowiedzialnością? Wiem, jaki miałem zamglony, duszny i bez tlenu umysł w drugiej połowie sierpnia, a jak przejrzysty 1 września.
    Dużo tych przypadków.

      1. Podam przykład sprzed kilku lat. Gdy w grudniu albo styczniu wróciliśmy z wakacji, przy wyłączonym przez kilka dni piecu temperatura w domu spadła do +6 C (przy zewnętrznej -20 C). Spalam w czapce.😁 Powtórne ogrzanie zajęło kilka godzin. Co ciekawe, rośliny nie padły.
        ***Piec nawalał, wiec go wyłączyłam z powodów bezpieczeństwa. Potem się okazało, ze palnik przepalony.

      2. W Kanadzie tez cos szykują, bo pieprzą o potencjalnym cyberataku i blackoucie. Wina oczywiście Putina. Co region, to inny scenariusz, ale cel ten sam.

  4. Witaj kochany TAWie oraz wszystkie istoty światła! Czy w waszych miejscach zamieszkania było ostatnio widać żółty pył w powietrzu? (zwłaszcza we wschodniej Polsce?). Mam pewne informacje, że z tamtej strony zaczynają rozpylać coś *nowego*, ale ponieważ nie są to info na 100%, pytam o Wasze obserwacje.

    U mnie na Północy Europy czuć mróz w powietrzu. Na termometrze ledwo 7 stopni, zapowiadają w nocy przymrozki, dlatego wczoraj przeniosłam wszystkie moje kwiaty z tarasu na parapet. W zeszły weekend kąpałam się jeszcze w morzu, 25°C, a ostatniego sierpnia w nocy tempereatura zmieniła się jak za pomocą czarodziejskiej różdżki – kurtka jesienna to za mało. Powiem Wam, że jeszcze czegoś takiego nie widziałam, a mieszkam tu prawie 14 lat. Najbardziej dziwi mnie to, że jest słonecznie, ale słońce jakby nie grzało. Nie czuć tego ciepła. Jak to możliwe, że parę dni temu jeszcze grzało? Podobne obserwacje miałam wiosną tego roku.

    Pozdrawiam

    1. Żółtego pyłu nie widziałem, ale istoty czujące przestrzeń w drugiej połowie sierpnia wyraźnie zauważyły zwiększenie stężenia trucizn w powietrzu.

      Kerttuair, zdrawiam Renifery! Coś czuję, że u Was tej zimy będzie cieplej niż w Polsce 😉

      1. Obyś miał rację, bo mam już dość długich zim i jeszcze dłuższych okresów wiosennych i jesiennych… Jak to możliwe, że jednego dnia słońce grzeje, a drugiego – choć słonecznie – to już nie ma tego ciepła…? Nie pozostaje nic innego kochani jak rozniecać boską iskrę w sobie – bez względu na pogodę.

    2. Widziałem na YT filmiki mające w tytule żółty pył, ale nie oglądałem.
      Od kilku lat zbieram deszczówkę i i są w niej pyłki kwiatowe albo kurz, nawet piaski Zachary zmieniające jej kolor. Lecz to było do tej pory czasowe. W tym roku dziwiłem się niemal ciągłemu zamuleniu deszczówki.

      Lecz by nie tworzyć teorii spiskowych i nie straszyć. Powiem to, co głoszę od dawna i co słyszę u ludzi, których mowa ze mną rezonuje.
      Czy to przypadek że mnie to spotyka, lub jakie powiązanie ma to ze mną i dlaczego to widzę?
      Prawo przyciągania, karma, zasiew i zbiór, wpływ myśli i świadomości na moją rzeczywistość. To jest.

  5. Dzisiaj w pociągu słyszałem Polaka, ożenił się z Ukrainką i zamieszkał tamże. Chudy, zapijaczony. Mówił, że ruscy zgwałcili mu żonę i 4-letnią córkę, a on miał nogi pod prądem czy coś w ten deseń. Niemcy go wzięli, przygarnęli, a teraz wrócił na rodzinne strony.

    1. Nie zapominajmy, że wszyscy Ukraińcy są rosyjskojęzyczni. Uważam, że pewne zdarzenia, które przypisuje się Rosjanom są wynikiem działań prawdziwych zastępów szatana, demonów w ludzkiej skórze, a te dały znać o sobie już 8 lat temu> Dlaczego nagle miałyby się nawrócić na świetlista drogę? A tak dwie pieczenie na jednym ogniu można upiec, czynić przyrodzoną im nieprawość i za jednym zamachem zrzucić winę na przeciwnika!

  6. TAW z całym szacunkiem,
    ale myślę, że przesadzasz…
    W zeszłym roku już w sierpniu !!! paliliśmy w domku, bo było tak zimno!
    Paliliśmy piecykiem gazowym, ale szybko w miarę możliwości kupiliśmy zwykły piec i od razu z piekarnikiem, by chleb itp. można było piec 🙂

    1. Melisso, ja piszę o roku obecnym, nie poprzednim. Tematem artykułu jest drastyczna, niemal z godziny na godzinę (dokładnie z sierpnia na wrzesień) zmiana pogody poprzez ingerencje czysto technologiczne. Potwierdza to wielu czujących, nawet Komentatorka z dalekiej Północy. Po prostu odpalają z klawiatury konkretną pogodę na ogromnych obszarach. Rozmawiam z ludźmi z różnych regionów Europy – pogoda jest wszędzie taka sama, co jest niewyobrażalne, bo sprzeczne z Naturą. To są celowe ingerencje w klimat, wojna klimatyczna. Tej zimy odejdzie mnóstwo bezdomnych, o których nikt nie zadba, bo uny w tym czasie na ośmiorniczkach kpią z NaRODu.

      1. Potwierdzam, w Niemczech jeszcze 2 dni temu w nocy chodziła nam klimatyzacja, bo nie było czym oddychać, a od dwóch nocy webasto😱. Gdzie webesto (postojowe ogrzewanie) włączaliśmy dopiero w październiku albo pod koniec października. Z temperaturami jest ewidentnie coś nie tak.

      2. W południowym i centralnym Ontario natomiast odwrotnie. Dwa dni temu znowu mieliśmy 40 C ze współczynnikiem wilgotności, zapowiedz trąb powietrznych, gwałtownych burz i opadów. Zresztą. smażyli nas przez ponad 2 miesiące, jak co roku. Nie do końca im wyszło, jak by chcieli. Burze się rozmywały, tornada również. Jeżeli chodzi o wschodnia czesc Kanady, najbardziej ucierpiały Quebec, okolice Ottawy, London (ON) i Windsor (ON). W Quebecu najwięcej opadów, w Ontario natomiast susze. Np. w lipcu, czy w sierpniu spadło 28 % tego, co w zeszłym roku.
        My tu ciągle mamy 22-26 C; 28-30 C ze współczynnikiem wilgotności; teraz na koniec sezonu w końcu odrobina wytchnienia i wreszcie umiarkowana temperatura.
        Tak wiec was chcą zamrozić, a nas zrównać z ziemia.

    2. Też w zeszłym roku kupiłem piec z piekarnikiem i piekłem w nim ziemniaczki przekrojone, wyskrobane łyżeczką w środku, zmieszane z cebulką z dodatkiem masła soli i pieprzu i spięte zapałkami. Mmmmmmniam

  7. TAW „Zbierajmy chrust”

    Tak kiedyś było, ludzie chodzili z płachtami do lasu, by chrustu i szyszek nazbierać…
    Jeszcze moja mama tak robiła…

    Teraz ludzie są rozleniwieni i w głowach im się poprzewracało, (prawie) wszyscy przeciez czekają teraz na „dodatek węglowy”…

    Mariusz Pudzianowski powiedział, że trudne czasy zmuszają ludzi do zaradności, do pomysłów i kreatywności…
    Dobre czasy tworzą nieudaczników i ludzi „kalekich”.
    Wszystko tylko podać im „na tacy”.

    Kłaniam się przed moim przodkami, którzy tak ciężko pracowali i byli tak bardzo zaradni 🙂
    A ciężkie czasy były…
    Bieda, głód, praca od świtu po zmroku…

    Inny temat to zapasy:
    (dosyć kontrowersyjny na tym blogu)

    Wiele razy pisałam tu, by je robić, każdy na tyle, ile może…

    – NIE DLATEGO, BY WZMACNIAĆ LĘKI I STRACH, tylko dlatego, że NASI PRZODKOWIE ZAWSZE TAK ROBILI.

    Pamiętam, że zawsze był w zapasie kopiec ziemniaków, warzywa, trochę mąki, miód, kapusta kiszona i wszelkie przetwory.
    Moja rodzina wykorzystuje wszystko w tym roku, nawet małe jabłka, by zrobić z nich dżem 🙂

    Trudne czasy mobilizują ludzi, jednoczą.
    Trudne czasy uczą SZACUNKU DO JEDZENIA i błogosławieństwa za obfitość Natury.

    1. Temat zapasów nie jest kontrowersyjny, na moim blogu jest wiele wpisów z Panem Adolfem Kudlińskim, którego pracę zawsze cenię. SłowiAnka oraz inni Komentatorzy nie raz dzielili się tu swoją Wedą w zakresie naturalnej konserwacji żywności.

      Prywatnie uważam tylko, że w kRaju takim jak Polska głód nam nigdy nie grozi, bo dopóki są kartofle i cebula, nikt z głodu nie umrze. Kwestia jest tylko taka, że Polacy jedzą za dużo, kompulsywnie (zagryzanie stresu i frustracji). Organizm nie potrzebuje aż takich ilości wsadu.

    2. „Trudne czasy uczą SZACUNKU DO JEDZENIA i błogosławieństwa za obfitość Natury”.

      To prawda, Melissko. Jak pomyślę, to u mnie od zawsze ten szacunek dla żywności i wdzięczność za dary Natury był, niezależnie od tego czy czasy były trudne czy nie. Myślę, że jest nas więcej takich. Przetwory własne też były i są, i to nie z oszczędności, tylko z przekonania, że są przynajmniej choć trochę zdrowsze od marketowych, bo świeże, o największej wartości energetycznej i bez dodatkowej chemii uprawiane. Chociaż tyle, bo niestety nie mamy wpływu na to, że trują nas opryskami jak stonkę, wyjaławiają glebę i powodują skażenie wód. Tak przynajmniej mamy tu w Europie czy innych rejonach tego „ucywilizowanego” świata.

      1. Ziarno ;
        To masz tak jak ja.
        Staram się mieć jak najwięcej jedzenia swojego i ziół też.
        Strasznie nie lubię, jak coś się marnuje i wk….wia mnie, jak ktoś coś niszczy.

        Właśnie dziś robimy dżem z jabłek, bo naleciało co niemiara przez wiatr.
        Czy go aż tyle zjemy ?
        Nie, ale jest komu dać.
        A i zimą jabłecznik z nim dobry i bułeczki drożdżowe.
        No i do naleśników i omletów idealny. Tylko łyżeczkę śmietany na środek dać.

      2. Adrem, narobiłeś mi smaku tym jabłecznikiem i bułeczkami drożdżowymi 😀
        Ja niestety nie mam własnej jabłonki. Myślałam o tym, aby jakąś posadzić, ale gleba u mnie tak ciężka, gliniasta, że ciągle mam obawy, że mogłaby sobie nie poradzić.
        Kiedyś dostałam dużo jabłek i wtedy były i dżemy i ocet jabłkowy z tych gorszych. Tyle go naprodukowałam, że było co rozdawać. Tak jak Ciebie, nadmiary mnie nie frustrują, bo chętni do wzięcia warzyw czy gotowych przetworów zawsze się znajdą. 😉
        A nie mówiłam, że jest nas więcej takich … 😀

      3. A ja robię teraz przetwory z pomidorów; czesc ususzyłam. Ogórki i cukinia już w słoikach.
        —-
        Zauważyłam, ze masło podrożało o 100% w stosunku do miesięcy ubiegłych. Tak po 10 centów co kilka dni i zanim sie człowiek zorientuje buli jak za zboże. Jeszcze „za dawnych czasów” kupiłam na spróbowanie mala kostkę lepszego masła. Krowy niby pasione tylko trawa, zero pszenicy. I co? Zadna rewelacja. Smak taki jak i tańszego.

      4. Im bardziej uprzemysłowiony chów krów, tym bardziej można rzec, że są pasione samą kukurydzą, a nie trawą. Tak więc zapewne stąd drożyzna. Problemy są też ze źródłem białka w diecie bydła: rzepak, soja, zdaje się jeszcze słonecznik, młóto. Wszystko to drożeje, a pamiętam, że kombinują zmusić ludzi do własnej produkcji białka (w sensie uprawiać np. lucernę), zabraniając kupowania śrut poekstrakcyjnych i innych.

    3. „Mariusz Pudzianowski powiedział, że trudne czasy zmuszają ludzi do zaradności, do pomysłów i kreatywności. Dobre czasy tworzą nieudaczników i ludzi „kalekich”. Wszystko tylko podać im „na tacy”. ”

      Mariusz Pudzianowski ma własną firmę, z tego co pamiętam. To człowiek z charakterem, który nigdy się nie poddaje i robi swoje. Lubię takich Wojowników, bo jest w tym coś Pięknego. To Ludzie, którzy walczyli nie tylko na ringu, ale też w życiu codziennym. Podoba mi się taka postawa i determinacja.
      Interesuję się sportami walki i aktorami z filmów o sztukach walki już parę lat. Zauważyłem, że ci ludzie mają często konserwatywne i zdrowe poglądy, a nie jedynie leją po twarzach. Scott Adkins, Gary Daniels, Mark Dacascos (zodiakalna Ryba, jak ja, i Mark jest serdeczny, uśmiechnięty), Iko Uwais, Tony Jaa, sprawiają wrażenie ludzi, którzy mają zasady w życiu. To nie tylko Wojownicy na filmach, ale też poukładani i nawet skromni ludzie w życiu prywatnym.

      Dodam od siebie, że trudne czasy robią faktycznie człowieka twardym i bystrzejszym/zaradnym, a wygodne czasy sprawiają, że mężczyźni depilują sobie nogi i ubierają buty na wysokim obcasie, od firmy Gucci 😁 Potem chcesz postawić długonogiej lasce drinka w barze, a okazuje się, że to kuźwa jest facet na obcasach z wydepilowanymi nogami, który ma głos baryton i śmierdzi tytoniem 😮😮😮 To są chore czasy 🤣🤣🤣🤣 Od tyłu, przy barze, wygląda jak niewinna Kim Basinger, a z przodu to facet, który sączy piwo i wygląda jak Mickey Rourke, po kilu drinkach 🥴 Chory świat 🤣🤣🤣🤣 Musimy się temu przeciwstawić, bo ja nie chcę stawiać drinka jakiemuś facetowi w barze 🤣 To może się wymknąć spod kontroli, a to mnie przeraża 🤣

      1. „Mariusz Pudzianowski powiedział, że trudne czasy zmuszają ludzi do zaradności, do pomysłów i kreatywności”

        Niestety w tych „zawodach” zazwyczaj odpadają ludzie wrażliwi, starsi, „schorowani” (patrz: podtruci), w depresji, nie mający głowy do tzw. handlu, tzw. życiowo niezaradni i ci, co się nie chcą rozpychać łokciami, (oszukiwać, kraść, wymuszać), ponieważ brzydką stroną tzw. trudnych czasów jest (zawsze była) brutalna WALKA o przetrwanie albo szybkie dorabianie się cudzym kosztem.
        Piękną stroną natomiast jest kreatywność. I tu przychodzi mi na myśl np. Sławek i jego szklarnia.

      2. „Niestety w tych „zawodach” zazwyczaj odpadają ludzie wrażliwi, starsi, „schorowani” (patrz: podtruci), w depresji, nie mający głowy do tzw. handlu, tzw. życiowo niezaradni i ci, co się nie chcą rozpychać łokciami, (oszukiwać, kraść, wymuszać), ponieważ brzydką stroną tzw. trudnych czasów jest (zawsze była) brutalna WALKA o przetrwanie albo szybkie dorabianie się cudzym kosztem.”

        Nie musi wcale tak być. Znam uczciwą fryzjerkę, i uczciwą kobietę, która ma własną, prężną firmę. Jak jest obecnie w handlu, to nie wiem, bo dawno nie handluje. Jednak zgadzam się co do Kreatywności, również w biznesie itp.

  8. W moim odczuciu szaleją ze zmianami pogody już od kilku miesięcy. Zawsze byłam wrażliwa na skoki ciśnienia, czułam ucisk w głowie, czasami lekki ból. Ale w tym roku jest hardkor. Nawet TK głowy miałam zdobione, ale żadnego obcego w czaszce nie mam. Piję dużo wody itp, ale niewiele to pomaga..

  9. U mnie to już liście z drzew lecą, żona wczoraj odpaliła piec. Powietrze teraz rano bardzo ostre, aż bolą drogi oddechowe przy oddychaniu. Mało tego, zaobserwowałem, że gdy jest takie dziwne powietrze to wiewiórki, lisy i kot nawet się nie pojawią.

      1. Tak, czuć w ustach metalowy posmak. Jeszcze mi pod domem antenę 5g postawili, chciałem wstawić zdjęcie, ale jakoś nie przechodzi.

      2. No, też z dnia na dzień zauważyłam nagłą zmianę temperatury.
        A może dziady przestały sypać, atmosfera przerzedziła się i stąd nagle zniknął kocioł cieplarniany?
        Hugo wie, ponieważ nie muszą sypać tylko przy ziemi, ale w wysokich, niewidocznych partiach atmosfery.

        Poczekamy parę dni i zobaczymy, czy aura się zmieni.
        Na razie to tak wygląda, jakby nagle jęzory arktycznego powietrza wymieszały się z naszym letnim.
        Druga rzecz, że przez ostatni miesiąc ciepło dość mocno grzało nam w tyłki, stąd chłód jest tym bardziej odczuwalny.

        Miłego!

        PS. Normalnie siedzę na werandzie przyklejonej do ściany chaty, uchylone tylko okno…, i mam zimny czubek nosa!
        Ale jaja. Jutro biorę stary koc i idę w las zbierać chrust.

  10. Faktycznie zrobiło się zimno. I to nie jest normalne. Wrzesień jest w części miesiącem letnim i jest raczej ciepły, a nawet gorący. Ja z innej beczki. Powstała „Biała ksiega” zbierająca badania niezależnych lekarzy i naukowców dotyczace kowidka, szczypawek itd.

    Konferencja dotycząca „Białej księgi” jest tutaj:

    .https://fb.watch/fhETFHzDbN/

    1. Obejrzałam całość Konferencji.
      Bardzo ciekawy materiał. „Biała Księga” w liczbie 4 tys. egzemplarzy została rozesłana (wysyłka trwa) za potwierdzeniem odbioru do wszelkiej maści instytucji i osób prywatnych piastujących ważne dla kraju stanowiska.
      W treści oprócz naukowych niezbitych dowodów na kłamstwa odnośnie plandemii i szczepionek zamieszczono akty prawne dowodzące nielegalności tego eksperymentu wymierzonego przeciwko ludzkości.

      Od chwili otrzymania „Białej Księgi pandemii i koronowirusa” każdy podmiot będący w jej posiadaniu (dowody i akty prawne) jeżeli będzie nadal uskuteczniał działania w kierunku dwóch „chorób” srowida i małpy, nie będzie działał już nieświadomie, ale z premedytacją.
      To bardzo zmienia postać rzeczy pod względem prawnym.

      Wychodząc naprzeciw prośbie dr Witczaka, rozprzestrzeniajmy „Białą Księgę”, gdzie tylko się da.
      Ważne jest uświadamianie ludziom tych faktów (łącznie z najnowszymi odkryciami odnośnie zdrowotnych efektów poszczepiennych), zwłaszcza, że zabawa w plandemię nie została zakończona i szykowane są jej dalsze odsłony.
      Jak choćby próba zainstalowania wojska, które mam nadzieję nie zeszmaci się jak polincja czy służby medyczne i stanie po stronie Narodu.

      Miłego!

  11. Wczoraj, tuż przed oficjalnym rozpoczęciem roku szkolnego, zmarła dyrektorka zespołu szkół, w którym parę lat pracowałam – moja koleżanka z podstawówki i równolatka. 😦
    Media podają, że zmarła po ciężkiej chorobie – myślę, że tak teraz każą im pisać o zgonach po przyjęciu preparatu. Choroba musiała być bardzo nagła, bo jeszcze dwa dni wcześniej zdrowa i pełna energii odbierała decyzję o powierzeniu funkcji dyrektora na kolejne 5 lat!
    Wielka szkoda, była bardzo w porządku.
    Cóż, trzeba uszanować wybór jej duszy.

  12. Tak a’ propos słońca taka ciekawostka:

    Słońce NIE GRZEJE!!!
    Słońce nie emituje ciepła!
    Słońce emituje PROMIENIOWANIE, tylko promieniowanie!!!
    Tak, to główny błąd, na który wszyscy się nabierają…
    Wszyscy są przekonani, że Słońce emituje ciepło, ale to jest FAKE!!!

    Przestrzeń ciemna i zimna (w próżni kosmicznej temperatura 272°C ujemna)… i nie ma sensu iść w stronę słońca w poszukiwaniu ciepła, bo słońce nie emituje ciepła!!!.

    Upał to zjawisko, które występuje tylko w obecności atmosfery… bez atmosfery nie ma ciepła, bo to PROMIENIE SOLARNE przechodząc przez atmosferę, generują ciepło (przy FRAKCJI MOLEKULARNEJ).
    Ciepło jest generowane przez tarcie molekularne… teraz gdzie nie ma molekuł, nie może być ciepła!!!

  13. Od kilku dni obserwuję dosłownie czarną chmurę nad osiedlem, jest taka jakby powstała z pyłu wulkanicznego, czyżby coś było maskowane? Bo z tej chmury jakby z dymów i pyłów nic nie spada na ziemię. Coraz więcej dochodzi do mnie informacji o dziwnym stanie zmęczenia ludzi – docenianiu samotności…Ja osobiście czuję się tak jakby mnie ktoś doił z energii.

    1. Dzisiaj też jest taki dzień dla mnie.
      Niewiele zrobiłem, choć miałem sporo zaplanowane.
      Za to spałem prawie 2 godziny po południu.
      Też mam wrażenie, jakby mnie ktoś z energii wydoił.

      1. „Też mam wrażenie, jakby mnie ktoś z energii wydoił”.

        Pewnie jakiś kowboj.

    1. Iw – porażające, ale na ameryk. stronach też piszą, że 11 września ma być jakaś fałszywa flaga. Jackowski już od 2 lat wieszczy, że wojsko będzie na ulicach.
      Myślę sobie, że to wszystko jest zaplanowane, aby pokazać ludziom, co by było, gdyby nwo weszło w nasze życie, bowiem czasami trzeba wstrząsnąć, nie wystarczy pokazać – przecież uczymy się przede wszystkim poprzez doświadczanie.
      Także zbierajmy chrust, róbmy zapasy, nie bójmy się, być może przed nami „próba bohatera” Moniki.

      1. ,, . Jackowski już od 2 lat wieszczy, że wojsko będzie na ulicach.”

        Z filmiku IW wynika, że usraelska okupacyjna delegatura rządu na nasz kraj pójdzie za wzorem Dojczlandii (czyt. realizuje dyrektywy unijnych komunistów). Za odrzańską granicą ponoć wojsko już zaczyna pilnować porządku.

        Wizja Jackowskiego o pojawieniu się wojska na polskich ulicach nie jest zaskoczeniem, które spadnie z nieba.
        Prognozowane na tą zimę w całym eurokołchozie braki węgla, gazu i prądu, a co za tym idzie przerwane łańcuchy produkcji i dostaw, drożyzna w sklepach mogą być zaczynem niepokojów społecznych.
        Wojsko ma odegrać rolę asekuracyjnego straszaka.

        W Polsce istnieje dodatkowy bonus, który może nabrzmieć i wymknąć się spod kontroli, a mianowicie obecność milionów kraińców wpuszczonych na żywioł i utrzymywanych przez coraz bardziej biedniejącego polskiego podatnika.

        Z pewnością do normalnych nie należy sytuacja, w której ukraińska matka z trójką dzieci otrzymuje miesięcznie bezterminowo 4x 1200 i do tego 3×500, co daje 6300 zł.
        Wszystko by grało, gdyby polska matka też była tak uposażana, a nie jest.
        To tylko przykład nierównego traktowania ludzi, gdzie jeden dostaje za darmo, a drugi musi to sfinansować.
        Setki tysięcy kraińskich mężczyzn (kogo?) wpuszczono do Polski za łapówki, o czym nawet mendia gównego nurtu donosiły.

        Prędzej czy później taka bańka pęknie – z resztą celowo stworzona – i nie musi to być wiara w wizje p. Jackowskiego, a zwykłe przewidywanie kolei rzeczy.

        Coś mi podpowiada(może to życzeniowość), że polscy Żołnierze nie będą wykonywać rozkazów okupanta, dla którego do tej pory służby policyjne i mendyczne sprzedały dusze za trzydzieści srebrników(albo były zmuszane).
        Pomimo nadal istniejącej niereformowalnej części społeczeństwa bardzo wiele informacji wyjrzało już na światło dzienne i dociera do
        tych, którzy jeszcze rok temu zawierzali swoje życie jedynie słusznej telewizornianej wyroczni.

        Miłego!

      2. Żadnych wizji Jackowski nie ma.
        Instrukcje otrzymuje aby oswoić pospólstwo
        z planowymi zdarzeniami.
        Widać to jak byk.

        Jak się wczytać w zakazane info to razi w oczy …
        Nazywa się takich ludzi
        że mają skłonności do konfabulacji ….albo…

        cyt. …”uzupełnianie brakujących wspomnień informacjami nieprawdziwymi, które możliwie dobrze pasują do całego logicznego ciągu wydarzeń.

        cytuję za wikip..
        ”….Konfabulacja różni się od świadomego zmyślenia tym,
        że konfabulujący człowiek jest przekonany o prawdziwości swoich opowiadań.”…wincyj na wikip/…

        Lepiej się skupić na widocznych ”grasujących” wokół Nas energiach które są widoczne gołym okiem.

        Obecnie zjawisko portalowe widzę gołym okiem
        tuż pod nosem. .
        Sami jesteśmy portalami.
        Zważam widząc te energie w powietrzu
        żeby mnie nie porwały .

        ”Co się zdarzyć może to się zdarzyć musi.”

      3. „próby bohatera i tzw. ciemna noc duszy”
        Ciemna noc duszy odnosi sie ponoć do stanu depresji, ekstremalnego niepokoju, strachu, szoku, którego ma doświadczyć przede wszystkim śpiąca czesc ludzkości w wyniku nadchodzących wydarzeń. Jednym słowem ludzie zostaną postawieni pod przysłowiową ścianą i czesc z nich przejrzy na oczy. Popatrzmy na cale nasze życie: relacje z ludźmi (szkola, rodzina, znajomi, związki, małżeństwa, wpolpracownicy), rozstania, poważne „choroby”, zmiana pracy, straty materialne, utrata środków do życia itd. Ilez to razy każdy z nas przechodził swoją ciemną noc duszy, która dawała możliwość albo wręcz wymuszała podjecie określonych decyzji?
        Tak mnie naszło.

      4. W obronie K. Jackowskiego

        Nie musicie sie ze mna zgadzac😁
        Ja tam nie mam problemu z Jackowskim. Z pewnością umiejętnie sczytuje plany „ciemnych”. Jego audycje sa skierowane głownie do zalęknionej grupy Polaków. Wedlug mnie to nawet lepiej, ze podaje do publicznej wiadomości. Mowi np, ze moga straszyć radioaktywna chmura i żółtym pylem, ale (jezeli cos takiego sie wydarzy) apeluje do ludzi, aby nie uciekali z domów, bo to będzie jedna wielka ściema albo…. wyolbrzymione zagrożenie. Sadze wiec, ze KJ moze w jakimś stopniu zapobiec panice.
        Nie oszukujmy sie. Kazdy z nas wie, ze uny szykują nowe atrakcje. Co beda chcieli, to zrobią. A pandemie kto wykreował? 8 miliardów żyjących na tej planecie? Jakos nie moge w to uwierzyć. Uny zrobili, co zaplanowali. Podawali do publicznej wiadomosci, ze nadchodzi „pandemia”, podawali i w koncu… bingo… jest. Moze z poślizgiem, ale jednak. Pozostaje pytanie. Jaki ulamek z tych 8 miliardow czytal te wszystkie wypociny i sluchal tych bzdur? Czy zdążył sie wystraszyć w takim stopniu, aby swoim strachem wykreować plandemie? Nie sadze.
        Inna kwestia, czy ICH plan sie powiódł w 100%. Sadze wiec, ze kluczowa sprawa jest demaskowanie ich planow. Wiele planów sie nie powiodło, bo zostaly ujawnione.

      5. Kalinko Droga.
        tzw.”ciemna noc duszy” nawiedza na ogół człowieka
        który daje się nabrać na tzw,..wkrętki
        i wówczas traci wszystko przez tzw. nawiedzaczy..
        Zdrawiam serdecznie.

      6. czarowidz Jackowski wieszczy wszystko, co złe, więc coś kiedyś się sprawdzi. 😉

      1. „Nie musicie sie ze mna zgadzac😁
        Ja tam nie mam problemu z Jackowskim”.

        Ja również nie odbieram przekazów p. Jackowskiego jednostronnie; albo te białe, pozytywne, albo te tylko czarne.
        Nie ma jednej linii czasowej, na której zaistnieje tylko jeden wariant przyszłości – są ich setki, jeśli nie tysiące.

        Szanse realizacji mają te warianty, dla których nakierowane ciągi zdarzeń stają się paliwem – pojazd będzie toczył się w stronę efektu głównego, w stronę celu nakreślonego i podtrzymywanego tymi zdarzeniami.
        Ale zdarzenia cząstkowe mogą ulec zmianie np. poprzez indukcję przeciwnego potencjału. Wówczas pojazd (przyszłość) będzie nadal jechał, ale w zupełnie innym kierunku.

        P. Jackowski nigdy nie mówi, że to, co widzi, musi nastąpić.
        Zawsze podkreśla, że są to tylko i wyłącznie jego „poczucia”, dla których nie należy dawać stuprocentowej wiary.
        A to dlatego, że jutro może dojść do zdarzenia, które zmieni wszystko.

        Boimy się jak ognia przyszłych złych wydarzeń, nie chcemy w ogóle o nich słyszeć, zastępujemy je własnymi wizjami dobrobytu i raju, o których tu na blogu non stop głosimy.

        Czy nie jest to również przepowiadanie przyszłości, tyle że życzeniowej, która staje w jedynie mentalnej opozycji do faktycznie dziejących się zdarzeń?
        Nowa ziemia, nowy świat, piękne myślenie, no po prostu ludzie siedzą na obłoczkach i z nudów machają nogami.
        Fajne proroctwa uskuteczniamy, tyle że w całkowitym oderwaniu od faktycznych ziemskich wydarzeń.

        A złe wydarzenia i tak mają miejsce, jak choćby dawno temu zaplanowane wyszczepienie, a teraz działania zmierzające do zagłodzenia (też planowe) całego bloku zachodniego zarządzanego mafią chazarską.

        Tu dodam, że skoro z wyszczepianiem nie poszło do końca według planu, zaczyna być wdrażany inny wariant strachu, a mianowicie inwazja obcych.
        Mówi o tym m.in. Fulford w przekazie ostatnio prezentowanym przez Stowarzyszenie Klub Inteligencji Polskiej.

        Już ludzi przygotowuje się na „spotkanie” ; ujawniając niektóre zdjęcia i filmy faktyczne, albo wyświetlając na niebie blue beamy.

        I znowu jak przy srowidzie część ludzi ulegnie panice i np. da się wyszczepić przed „bakteriami z kosmosu” syntetycznym RNA firmy fajzer, której cudowny lek zapycha nadal magazyny.
        Część ludzi, bardziej przytomnych, ucieszy się ze „spotkania z obcymi” i uzna, że wreszcie mówią nam prawdę 😀 😀 😀

        Tylko kto tą prawdę mówi? Nasa, watykan czy mafia chazarska?
        Choć to jedno i to samo bandyctwo.

        A w tej całej rozkręcanej zabawie wszyscy zapomną o tym, o czym nasz Admin trąbi od dawna, że kusmici byli, są i będą obserwatorami ziemi.
        Ja ze swej strony dodam, że na pewno nie do ziemian czy mafii chazarskiej należy decyzja o faktycznym ujawnieniu się obcych.

        Nie znam ani jednego powodu, dla jakiego oni sami (obcy) mieliby to zrobić w stosunku do Kowalskiego, Nowaka czy Smitha.
        No chyba, że obcy stwierdzili, że chcą być ochrzczeni przez papieża, co sam osobiście zdeklarował.

        Cała ta narracja o ujawnieniu obcych (coraz bardziej nagłaśniana i modna) to następne przedpole dla następnej paniki światowej, a my łykamy jak pelikany ryby, sądząc, że: no jak teraz się obcy ujawnią – na co mafia chazarska łaskawie zezwoli – to cały zły system światowy pi…..nie i będzie miodzio.

        Ujawnienie i likwidacja przęstępców światowych to jedyna wizja na miodzio.

        Na koniec wrócę jeszcze do wizji.
        Dlaczego wszystkich ekonomistów przewidujących niedaleką przyszłość w czarnych barwach nie nazwiemy czarnowidzami?
        Przecież też można by powiedzieć, że pieprzą jak p. Jackowski.

        Ale tego nie powiemy, bo ekonomiści nie bazują na znakach z nieba, na tzw. poczuciu, tylko na konkretnych analizach dotychczasowych wskaźników gospodarczych i bardzo realnych ich następstwach w przyszłych miesiącach czy latach.

        Każdy widzi, że nie da się z gówna ukręcić bata.
        Każdy z nas widzi, że plandemia, anomalie pogodowe, inflacja, głód i upadek gospodarek są na świecie sztucznie wywołane.
        Bo jeden hegemon światowy (to już w historii od XVI piąty) upada śmiercią naturalną, a na jego miejsce wyłania się nowy.
        I z pewnością nie jest to kwestia roku czy dziesięciu lat, jak byśmy sobie życzyli.

        A tym czasem miłej niedzieli!

      2. Krysiu Droga
        Dlaczego to robią ?
        odp.
        BO Mogą !
        Bo My zamiast skupiać się na destrukcji którą Nam nieustannie wklepują do mózgów
        powinniśmy skupiać się wyłącznie na pozytywach.
        Resztę niech diabli wezmą.!

      3. „No chyba, że obcy stwierdzili, że chcą być ochrzczeni przez papieża, co sam osobiście zdeklarował”.

        Ci kosmici potem by stali na mszy w kościele, razem z ludźmi i czynili sobie znak pokoju 😁 Ksiądz w ogłoszeniach parafialnych by powiedział 😁, że pieniążki z tacy pójdą na wyremontowanie „latającego spodka”, który lądował awaryjnie na dachu kościoła.
        Myślisz, że ludzie by nie dawali? 🤔 😁 Dawaliby na tacę i to jeszcze jak dawali 😁 Kosmita by się wzruszył 👽, że dzięki parafianom wyremontują mu kosmiczny pojazd 🤣 Wyobraź sobie Boże Narodzenie i pasterkę w kościele razem z kosmitami 😮, z którymi trza by się podzielić opłatkiem 🤣

      4. „Nie ma jednej linii czasowej, na której zaistnieje tylko jeden wariant przyszłości – są ich setki, jeśli nie tysiące.”

        Jeden człowiek, jeden wariant.

    1. ,, Krysiu Droga
      Dlaczego to robią ?
      odp.
      BO Mogą !”

      Otóż to.
      Bo zamiast skupić się na zdobyciu wiedzy(ktoś mnie okłamuje, ktoś lub coś mi robi krzywdę i to z premedytacją) i odpowiednio zareagować, to albo jako ciemnota poddajemy się okupantowi, albo jako wielcy myśliciele pieprzymy o pozytywnych myślach.

      Doskonale wiesz, droga Justynko, że gdybyś konkretnie nie zareagowała na przejawy chamstwa i cwaniactwa, nadal łażono by ci po głowie i tysiąc pozytywnych twoich nastawień niczego by nie zmieniło.
      Dotyczy to nas wszystkich, gdy w życiu do czasu pozwalamy traktować się jak śmieci.

      Cały czas tylko mowa o gdybyśmy, powinniśmy, będziemy i takie tam pierdolety.
      Jest konkretna sytuacja, która nam nie służy, a wręcz szkodzi.
      Jest destrukcyjna, bo zabiera wolność, egzystencję, zdrowie, życie.
      I co?
      Nie zajmujmy się tą destrukcyjną sytuacją, nawet nie mówmy ,,nie!”, zamiast tego skoncentrujmy się na pozytywach, a samo się wszystko rozwiąże i naprawi.

      To jest właśnie najwyższym stopniem bierności, jaką wtłoczono ludziom, którzy przyzwalają na traktowanie siebie jak śmieci.
      Okupant przeciwko ludzkości nie wysyła tylko negatywnych myśli, które można zniwelować myślami pozytywnymi.
      Odbierana jest suwerenność, godność, prawo do życia i samostanowienia o sobie. Konkretnymi działaniami i czynami.

      Chcemy to zmienić pozytywną myślą?
      Kiedy w dziejach ludzkości jakiś naród polepszył swój byt rozmyślając jedynie pozytywnie?
      Nigdy.

      Naród pomógł sobie, gdy powiedział ,,nie!”, zlikwidował przyczyny zła, a dopiero potem mógł wprowadzić w życie swoje konstruktywne myślenie.
      Wprowadzić czynem, działaniem, a nie czczym rozmyślaniem.

      Dobrze wiesz, Justynko, że bez zjednoczenia się ludzi(ile to już było iskier, ale tylko w gadce) i bez konstruktywnego działania(nie mówię o mordobiciu) sytuacja się nie poprawi ani w kraju, ani na świecie, a wręcz przeciwnie bierność i zamulenie umysłowe pozwalać będą na jeszcze ciekawsze czasy.

      Czasy, dla których w każdym momencie znajdzie się wytłumaczenie.
      Np. że nieewolucyjni odpadną, ewolucyjni zostaną.

      Tak? A jakimi ludźmi było dwieście tysięcy Polaków, którzy nie dostali się w plandemi do opieki medycznej, a ich nadmiarowa liczba zgonów umieściła Polskę na pierwszym miejscu na świecie pod względem umieralności?
      Ci ludzie byli nieewolucyjni?
      Czy raczej ktoś w brutalny sposób przerwał ich ewolucyjność.
      A może to my jako naród byliśmy nieewolucyjni i zbyt tępi, by przeciwdziałać i coś z tym zrobić?
      Bo nic z tym nie zrobiliśmy.

      No, ale nie wolno koncentrować się na destrukcji, bo to przecież takie niepozytywne.
      Najlepiej może zapomnijmy o naszych Bliskich i Znajomych.

      Słusznie kiedyś podkreśliłaś, że modą dzisiejszych czasów jest ,,tu i teraz” – nie ważne co było, nie ważne co będzie – byleby dziś.
      Tyle, że dziś to krótki czas i szybko się kończy.

      Miłego!
      PS. Jeżeli gdzieś w moim komentarzu uniosłam się emocjonalnie – przepraszam. Odnosiłam się jedynie do słów, a nie do człowieka.

    2. Krysiu Droga
      Mądremu wystarczy raz.
      Jeżeli mnie ktoś szarpie to wybaczam …
      ale następnego razu nie ma.

      Chodzi o to żeby żyć swoim życiem –
      nie dać się wodzić za nos
      bo już nie jeden raz tarcze ochronne-
      /rzekomo/ nad Nami rozpostarli../krzyżacy/ –
      – opiekuny kużwa !

      ps. system nigdy nie będzie dobry – pro CzłoWieczy
      dopóki Człowiek nie u..Stan..owi go sobie Sam..

      Dlatego energie oszczędzamy i w ciuciubabkę nie gramy.

      PS.
      612 Rocznica bitwy pod Grunwaldem

      .https://www.youtube.com/watch?v=8NCbdhh-LKE

      MONODRAM RYSZARDA FILIPSKIEGO 1972. KU POKRZEPIENIU SERC

      Chłopaki – Warto by na Polach Grunwaldu
      zaistniał ten Tekst.

      1. ,, Krysiu Droga
        Mądremu wystarczy raz.
        Jeżeli mnie ktoś szarpie to wybaczam …
        ale następnego razu nie ma.”

        Też bym chciała być w życiu taka stanowcza.
        I nie chodzi o to, żeby zaraz dawać komuś kopniaka, ale o to, by stanowczo i jasno określić swoją prywatną przestrzeń, do której nikt niepożądany nie powinien mieć dostępu.

        A ja rozmyślam, rozkminiam h wie po co -a może to komuś sprawia przykrość.
        Dopiero kilka obuchów uprzytomnia mi, że nie da się, no za cholerę nie da się żyć z wszystkimi na świecie spokojnie, uczciwie i lojalnie.
        Z jednymi człowiek rozumie się bez słów, z drugimi można przysłowiowe konie kraść, a niektórzy są bardzo cacy do czasu, gdy ciebie potrzebują.
        Dostaną swoje i szukaj wiatru w polu, a jak ty masz problem, to znajdą sto powodów, dla jakich nie mają dla ciebie ani sekundy czasu.
        Mówi się na to wszystko: samo życie.

        Miłego!

      2. Nie „samo życie” -tylko i aż mądrość życiowa – wypisałaś.
        Krysiu znasz przysłowie „Ludzie rozumu uczą”?

  14. Witajcie Kochani!

    Dziewanno gratulacje 1 miejsca 😃 🎊

    Anegdota z bezstresowym wychowaniem 👍 🤣😂🤣😂. Ja to za każdym razem jestem zdziwiona jak jakieś Dziecko w restauracji zrzuca w nerwach talerz ze stołu, albo w sklepie towar z półek. Raz przechodząc koło takiej Mamy i małej Dzidzi Mama się tłumaczyła że Dziecku się nudzi😁😁
    Może i się nudzi🤔😉 W końcu każda Mama najlepiej zna swoje Dziecko.

    Słowianinie, wspułczuję z tymi antenami a może bransoletki z szungitu na rękę jeśli na razie się nie przeprowadzacie?
    My jak stajemy na nocną pauzę staramy się wybierać miejsca gdzie nie ma anten. Nie zawsze się udaje i później noc wygląda tak…

    .https://youtu.be/jO2FAE5aLeA

    No a jak już się powiercimy z 5 godzin to dzwoni ⏰

    Przyjemnego i dobrego odpoczynku sobotnio-niedzielnego 🔆

    .https://youtu.be/30_kr5zCQ78

  15. Te chmury gęste cumulusy jak przycięte od dołu równo.
    Teraz też u Nas stoją nieruchomo nad gruntem
    i wydaje się bardzo nisko.
    Wyglądają jak bezy zdjęte z blachy..

      1. Tawciu chyba w 2014 r. słuchałam Deryla Anka i wtedy mówił, że I-szy kontakt ma być 2023 r., czyli już niedługo.

      2. Ja pamiętam, że Bashar przez Deryla Ankę mówił o pierwszym kontakcie około 2033 roku. Ale oni od zawsze już tu są, a wczesną wiosną prawie mi się odsłonili. Publikowałem foty na blogu.

      3. „Ale oni od zawsze już tu są, a wczesną wiosną prawie mi się odsłonili”.

        U mnie byli na osiedlu, jeszcze wcześniej. Kilka lat temu. Dziwny obiekt z masą świateł. Mój Tata też ich widział. Później w lesie widziałem humanoida, przypominającego tego samego, co wylazł ze statku. Napisałem wtedy do Ciebie smsa, że w lesie jest szara postać, co się szybko przemieszcza. Nie wiem, czy pamiętasz? Nieważne, bo po chuja oni tu przylatują? Pytanie retoryczne. W lesie miałem inne dziwne zdarzenia. Nawet kuźwa w lesie się kmioty pałętają, zamiast na dupie siedzieć.

  16. TAWie, nowiny z Watykanu i dojczlandu…

    https://www.msn.com/de-de/nachrichten/politik/malteserorden-papst-entl-c3-a4sst-deutschen-gro-c3-9fkanzler/ar-AA11qF5M?fromMaestro=true

    Order Maltański: Papież odwołuje niemieckiego Wielkiego Kanclerza.

    Papież Franciszek kieruje reformą Zakonu Maltańskiego: odwołuje wielkiego kanclerza Albrechta Freiherra von Boeselagera – a także rozwiązuje Radę Zakonu.

    Tłumaczenie wrzucę w komentarzu.

    Tu napiszę tylko, że ten „kanclerz maltański” nazywa się: Albrecht Freiherr von Boeselager

    co w dosłownym tłumaczeniu oznacza:

    Albrecht Baron ze Złego Łożyska (można użyć, ze złego obozu)..

    Ród szlachecki „Złe Łożysko”….
    zostawię to bez komentarza…

    zaraz wrzucę automatyczne tłumaczenie, więc przepraszam za jakieś nieścisłości… choć może poprawię. Zobaczę, jak mi pójdzie….

    1. Papież Franciszek niespodziewanie odwołał Wielkiego Kanclerza Zakonu Maltańskiego, Niemca Albrechta Freiherra von Boeselagera. Jednocześnie papież rozwiązał sobór zakonu katolickiego. Watykan wydał w sobotę odpowiedni dekret.

      W nim przywódca Kościoła zwołuje Tymczasową Radę Suwerenną i Nadzwyczajną Kapitułę Generalną w dniu 25 stycznia 2023. Rozporządzenie wchodzi w życie ze skutkiem natychmiastowym.

      Jako katolicki zakon liczący około 13 500 członków na całym świecie, Maltańczycy podlegają Watykanowi. Zgodnie z prawem międzynarodowym Zakon, który prowadzi działalność humanitarną na całym świecie, jest samodzielnym podmiotem wobec prawa i obowiązków. Utrzymuje również stosunki dyplomatyczne z wieloma krajami.

      Zakon od lat przeżywa kryzys przywództwa. Według doniesień medialnych dotyczy to nie tylko suwerenności i statutu zakonu, ale także niezależności finansowej. Mówi się między innymi o napięciach między papieskim przedstawicielem ds. reformy zakonu, kardynałem Tomasim, a częścią kierownictwa zakonu. czołowi przywódcy maltańscy poprosili papieża W niedawnym liście otwartym o zaprzestanie planowanych reform i sporządzenie nowych planów.

      Nowy arcymistrz w styczniu

      Na Kapitule Generalnej w przyszłym roku ma zostać wybrana nowa Rada i nowy Wielki Mistrz. Wielki Mistrz to najwyższy urząd w Zakonie. 72-letni Boeselager był od 2014 roku jako Wielki Kanclerz swego rodzaju ministrem spraw zagranicznych. W wyniku jego odwołania, nie ma już Niemców na szczeblu kierownictwa.

      Papież powołał do stycznia radę przejściową. Obecnie Kanadyjczyk John Dunlap objął pozycję Wielkiego Mistrza, a tym samym jest szefem Rządu Tymczasowego.

      Dunlap powiedział na stronie internetowej Zakonu, że po uważnym rozważeniu różnych propozycji, Papież „wyznaczył ścieżkę, która obiecuje zabezpieczyć przyszłość Zakonu zarówno jako instytutu religijnego, jak i jako suwerennej jednostki”. dla wydajniejszego i sprawniejszego zarządzania Zakonem.

      Uff… poprawiłam co-nieco…

      Zdrawiam wszystkich.

      1. 🤣🤣🤣, ale ostatniego „niemca” odsunęli… to coś oznacza moim zdaniem. Chazaria z „Germanii” traci wpływy… i to nazwisko… oni mówią otwartym językiem, ale trzeba umieć to rozumieć…

      2. „Chazaria w Europie”

        II wojna, to walka miedzy różnymi gadzimi frakcjami. Sowiecki aparat władzy – uny, nazistowski – uny, W. Brytania – uny, Stany – najbogatsze i najbardziej wpływowe uny, jednocześnie główny sponsor sowietów i nazistów, czyli, ogólnie rzecz biorąc, teatru wojny w Europie.

      3. Zawsze tak jest. Kalinko Droga
        W Naszym życiu też.
        Zostawić tych którzy Nas atakują
        a zaczną się ”żreć” między sobą.

    1. sa caly czas statki matki tylko ludzie ich nie widza sa pozostalosci po gigantach sa inne kontynty ale nie ma tego do zobaczenia.

      1. TAW nie lubi płaskoziemskich wątków, ale Ewaranon znowu publikuje bardzo logiczne filmy:

        .https://www.youtube.com/watch?v=rqLgulvz9-I

        Kobieta w tym filmie mówi, że ją w szkole uczono, że Ziemia jest płaska…
        Na pewno coś jest nie tak z tymi zagiętymi masami wody na wirującej kulce, mogłaby już prawda zwyciężyć.

  17. Lucky – dzięks, obejrzałam i jestem pod wrażeniem, pokrywa się z
    moją wiedzą i czuciem, że za Polarisem są inne lądy i inne cywilizacje.

    1. ,, Na pewno coś jest nie tak z tymi zagiętymi masami wody na wirującej kulce, mogłaby już prawda zwyciężyć.”

      No właśnie prawda.
      Prawda obiektywna może zaistnieć tylko wówczas, gdy stanie się prawdą niczyją.
      Co rusz zmieniający się właściciele prawdy skrzywiają jej obraz, nadając prawdzie cechy przydatne właścicielowi.

      Jedno jest pewne.
      Wszyscy ludzie, którzy od dziecka przyjęli określoną wiedzę w szkole nie zadają sobie pytania ,,czy to prawda?”.
      Miast tego, a co wymagałoby trudu umysłowego, przyjmują tę wiedzę za pewnik i tworzą z niego swój niepodważalny światopogląd.

      W ten sposób stają się własnością tych, którzy przywłaszczyli sobie prawdę, ukazując dla zawężonego wcześniej światopoglądu jedynie strzępy.

      Wierzymy we wszystko czego nauczono nas w szkole, bo jesteśmy zbyt wygodni i leniwi, by cokolwiek z tej wiedzy podważyć.
      A tych, którzy próbują kwestionować tę wiedzę gotowi jesteśmy nazwać oszołomami tylko dlatego, by nie ryzykować zawaleniem naszego światopoglądu, który tak pieczołowicie budowaliśmy przez lata.

      Miłego!

    1. Czuje się dziś wyśmienicie. Wczoraj balowałem i dużo piłem piw z kolegami, ale o dziwo jestem teraz w dobrej kondycji psycho-fizycznej.

      1. „No po balu to wiadomo 😉”

        Jednak na tym balu nie byłem księciem w białych ciuchach, ale „łobuzem”. Do tego byłem zarośnięty jak dzik.

      2. Witaj Radulka 🐻. Twoja Mama potrzebuje teraz Twojego oparcia i trzeźwego Syna. Wiem wiem w Meżczyznach jakiś Zwierz od czasu do czasu się odezwie🙈🙉🙊, ale pamiętaj o Niej. Póki Jej Serce bije🙏🔆🌹
        Alkohol to ucieczka od samego siebie. Ale uciec się od siebie nie da.

      3. „Alkohol to ucieczką od samego siebie. Ale uciec się od siebie nie da”.

        Wiem Asia, wiem. Potrzebowałem jednak wczoraj „odlecieć” od wszelkich trosk i paradoksalnie teraz się czuję jak nowo narodzony i mam więcej pomysłów i energii. Z moją Mamą jest lepiej. Moja Mama jest bardzo silna psychicznie:-) Czuję, że z moją Matulą będzie dobrze. Mama się dużo śmieje i żartuje sobie:-) Jest spod znaku Strzelca, tak jak Bruce Lee.

      4. Radku piszę ze swojego doświadczenia jakie przyszło nam się zmierzyć z chorobą Taty. Było jak w przysłowiowym „rollercosterze”. Nagłe powroty do zdrowia dające nadzieję, nagłe spadki i pogorszenie. Napiszę krótko Trzymaj GARDĘ. Dla Rodziny to najważniejsze, żeby jeden na drugiego mógł liczyć wtedy kiedy trzeba. Nie pokazuj Rodzicom Swoich słabości, niech zapamiętają Cię z jak najlepszej strony.
        Strzelce to piękni charakterem i silni Ludzie, znam kilku 😉 😘 Dobrej nocy👩‍❤️‍💋‍👨

      5. „Nagłe powroty do zdrowia dające nadzieję, nagłe spadki i pogorszenie. ”

        Wiem o co Ci chodzi, ale jednak czuje wewnętrznie, że Mama da radę. Akceptuje każdą ewentualność, przy jednoczesnym wewnętrznym spokoju, co do mojej Mamy.

        Co do mojego picia z kolegami kilka dni temu, to nie żałuję tego, a wprost przeciwnie, cieszę się, że to zrobiłem i wiem, że mi to dobrze zrobiło. Chciałem tego. Alkoholikiem nie jestem Asiu i mogę żyć bez piwa. To nie jest dla mnie problem. Miesiącami mogę bez piwa funkcjonować, a nawet bez kawy (którą też lubię). Dla mnie i tak jest ważniejszy sport, moja pasja, większa nawet od komponowania muzyki.
        Zgadzam się z Tomkiem-Jasność w tej kwestii, że nie ma potrzeby całkiem rezygnować z wypicia czegoś dobrego. Problem pojawia się dopiero wtedy, kiedy ktoś się uzależni i nie może bez tego żyć, czyli nałóg.
        Można się uzależnić od wielu rzeczy, również od słodyczy.
        Również do treningu podchodzę wyjątkowo na luzie, bez spiny. Ostatnio w lesie ćwiczyłem i to też jest dla mnie forma wypoczynku i kontemplacji. Nie robię niczego w życiu na siłę.

      6. Mój Tato na początku nie wszystko nam mówił, żeby nas nie martwić. Robił dobrą minę do nie najlepszej gry. Sami odkrywaliśmy to co próbował przed nami ukryć. Ah to był trudny czas. Życzę Twoim Rodzicom zdrowia zdrowia i jeszcze raz zdrowia🙏

        Wiele lat temu w nocy zapukała do mnie zapłakana Sąsiadka. Byłam świeżo upieczonym kierowcą a Ona przyszła z prośbą. Jej Córeczkę bardzo bolało ucho i się zapytała czy nie zawiozę Ich do przychodni 24h. Zgodziłam się. Jej Mąż nie mógł jechać bo nawalony w 4 litery spał smacznie a Ona nie miała prawka. Z przychodni się okazało, że trzeba Ich zawieźć pilnie do szpitala dziecięcego do Chorzowa. Stres miałam okropny. Nie dość że noc ja początkujący kierowca, z moim Chłopakiem byłam na tel jak tam w ogóle dojechać, Dziecko cały czas płakało a ta się martwiła i o Dziecko i o Męża. Co Mąż powie!! W szpitalu odbębniłyśmy w poczekalni 3 godziny wśród innych płaczących Dzieci. A ten Jej Małżonek od 7 boleści nawet o niczym nie wiedział. W końcu była sobota i trzeba było się napić.Nawet się nie kładłam spać bo jak wróciłyśmy to i tak za 30 min miał dzwonić budzik do pracy.
        Moje zdanie co do alkoholu nie zmienia się od lat. Nie klęczę na kolanach przed nikim a już napewno nie uklęknę przed alkoholem, który rujnuje życie i zdrowie Ludzi. Plecki proste, głowa podniesiona do góry. Nie można stać wyprostowanym z 1 promilem. A w głowie wtedy panoszą się nie nasze myśli.
        Radulka to uwaga ogólna trzymaj się 🔆🌹

      7. Asiu, oboje lubimy Scotta. Asiu, Scott Adkins z piwem:-) Angielskiego piwa nie piłem, ale ciekawa nazwa tego piwa, nawiązująca do sztuk walki. Generalnie to czuje, że Scott jest poukładanym facetem i nie ma nałogów. Fajne zdjęcie i faktycznie ciekawa etykieta piwa. Scottowi bym postawił Nasze piwo, ale tego piwa ze zdjęcia też bym spróbował. Przed chwilą znalazłem to zdjęcie:

        .https://www.facebook.com/officialscottadkins/photos/this-beer-is-named-after-me-in-my-home-town-i-wonder-how-many-i-can-drink-before/1656716181085724/

  18. ja mam od wczorajszego popołudnia dosyć mocne zawroty głowy. Nie cały czas, ale jak przyjdzie, to niezależnie od mojego położenia… tzn czy stoję, siedzę, czy leżę- to nie ma znaczenia.

  19. w Trójmieście piękne słońce, ale też coraz więcej szerokich smug na niebie. Właśnie leci taki jeden i zostawia ślad.

    Ja mam od kilku dni delikatne zawroty głowy, ale wydaje mi się, że to ma związek z nerwem błędnym i problemami trawiennymi (wpisuję się w raport na wrzesień Anny Architektury). Zresztą jak nigdy wcześniej obserwuję wśród rodziny i znajomych opisane przez nią objawy, zwłaszcza dziwne bóle głowy i gorączki:

    „W związku z uruchomieniem tego procesu, szczególnie 21 i 22 sierpnia wiele osób mogło gorzej się poczuć. Dotyczy to nie tylko konkretnych dolegliwości somatycznych (bóle głowy niewiadomego pochodzenia lub „ciężka głowa”, kłopoty z termoregulacją ciała – w tym napady potliwości i gorąca, obrzęki w nogach i zastoje limfy, problemy trawienne, itp.)”.

  20. Rozmowa dwóch Polaków:
    -Oglądałem manifestację i myślę, że Ludziom niczego nie brakuje.
    -Skąd pan wysnuł taki wniosek?
    -Krzyczeli „MAMY DOŚĆ!!!”

    Do radia dzwoni słuchaczka:
    -Znalazłam dziś na ulicy portfel. W środku był 1000 zł i prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski.
    I w związku z tym mam ogromną prośbę… byście puścili Panu Stasiowi jakąś fajną piosenkę.

    No to dla Pana Stasia 😉😁😁, 💃🕺💃🕺💃🕺💃🕺💃🕺💃ojo jo joj
    .https://youtu.be/rBw9hf2c2qY

    1. Po wysłuchaniu nagrania, które zamieściłam (w nagraniach dodatkowo o bataliach z policją i polskojęzycznymi sądami), uświadomiłam sobie w jakim ja, mimo wszystko, błogim spokoju żyję.
      Niektórzy mają ostrą jazdę na własne życzenie. Kto przyjmuje kilkoro uchodźców do mieszkania o powierzchni 47 m2, które zajmuje z synem?

      1. Kalina – nie chcę oceniać, bo wiele osób ma współczucie i serce na krzywdę innych, ale czy w niektórych przypadkach nie chodzi czasem o kasę ?.
        Znam takich, którzy za pół roku udostępnienia mieszkania uchodzcom – otrzymali od państwa polskiego 10000 kafli.

      2. 40 zł od osoby nie pokryło nawet obiadu.
        Reszta za darmo na koszt wynajmującego.
        Prąd-ścieki-woda- śmieci – remont-
        -odświeżenie mieszkania-pranie-pościel
        plus chaos w domu..
        Za duże koszty.
        Teraz upominają się Gminy o zapłatę za śmieci od dodatkowych osób nie zadeklarowanych z karą za spóżnienie.

        Ktoś tutaj nie umiał sobie policzyć.
        Zapewne korzystał z tzw. wczasów darmowych zakładowych..za prl.

        Darmowe dla załogi
        ale to My ponosiliśmy koszty -konsumenci ..

        teraz smart srajfon pokazuje lokalizację i …

    2. Kalinko Droga-
      Odpowiem kto przyjmuje.
      Ten kto słucha tuby propagandowej turbo z doładowaniem z podprogowymi dżwiękami w tle.

      ”turbo tv – Kup turbo tv z bezpłatną wysyłką na AliExpress version…”- tak brzmi reklama …handełe..”

      W wyniku takiej turborelacji całe osiedle słucha tej
      przymusowej ejakulacji reklamowej z turbodoładowaniem.

      Tylko stare ROCZNIKI to wiedzą .. niewielki procent,..
      Reszta na wypad w kosmos z turbodoładowaniem.
      Zdrowaśki recytują w intencji żeby w zaświatach televaul
      na mózg nadawali.
      Brak słów..na głupotę i skazanie na niebyt z turbodoładowaniem.. Zdrawiam

      ..i następna z turbodoładowaniem tzw. re…klama..na ryj..
      ”Zobacz jak zainstalować Smart TV w swoim samochodzie”
      i następna
      ”Telewizory – Motion Xcelerator Turbo Plus – Ilość złącz USB 2 …”

  21. Dawno nie miałem tak wyraźnego i kolorowego snu. Może to, że było już jasno, miało na to wpływ. Tak pokrótce. Spałem w aucie, poznałem w nim pewną blondynkę, powiedzieliśmy sobie, skąd pochodzimy. Z tego co widziałem ona mnie zrozumiała, ale ja chyba nie, bo miejscowości na mapie nie ma. 😛 Pod koniec zobaczyłem, nie pierwszy już raz, kruka pijącego na dnie stawu. Kruki widziałem pod wodą i piły z dna stawu. Nie wiem, co to znaczy. :/

      1. Mam dosyć prześladowań
        ze strony tzw. ”świętych ”
        którym dzieci bociany w dziobie przynosiły.
        Mam na myśli mamusię moją i inne mamusie.
        Tymczasem orgazm może przenosić Nas na Wyższy Level.
        Mózg poniżej pas.
        Dziękuję tym wszystkim mamusiom które prześladowały córki za przytulanie się do mężczyzny i goniły chłopaków spod płotu domu.
        Tak to jesst jak kaka rządzi…
        Zmarnowane najpiękniejsze lata Życia.
        Tyle dobrego że Wiem i gonię każdego
        tzw. nauczyciela i obostrzyciela Mojego Życia.
        .

      2. Fajna stronka Tawciu. Można sobie wybrać swoje zwierzę mocy.

        Z matrycy matematycznej to mnie najbardziej pasuje system 12-kowy, bo jak robię na drutach to oczka … dzielą się i mnożą przez prawie wszystkie cyfry. 🙂

  22. Jeśli mogę polecić to obejrzyjcie dzisiejszą rozmowę Renaty Engel .Mówi ciekawie jak reagować na te zmiany, które następują, o elastyczności, duchowości.Jak dla mnie super babka.

    1. Teoretyzowanie i nic nadto. Młody człowiek z epoki, kiedy wszystko stało na półkach. Kobieta idąca jednym torem. Świat i życie na tym świecie to jeden zbiorowy obowiązek, jednak czasy w których przyszło nam żyć, zostały zainfekowane totalnym kłamstwem, które zwiodło 3/4 populacji świata. Dlatego nie ma odpowiedzialności zbiorowej, gdyż nie ma jednego czynnika wpływającego na nasz rozwój, zwłaszcza duchowy. Obudzonych jest garstka, a reszta jest zahipnotyzowana i takich już się nie obudzi. Każdy niech zadba sam o siebie, na ile pozwala jego stopień świadomości.

      1. Agitacja20 masz rację, jeśli wpierw każdy zadba o SIEBIE i swoje wyższe JA, to ten Świat będzie wreszcie taki jaki ma BYĆ.

        KAŻDY z Nas ma taki Świat zewnętrzny jakie jest jego wnętrze.

        Takie proste, a zarazem dla niektórych takie trudne.

        Serdecznie pozdrawiam wszystkich TAWERNIAKÓW💓robiąc knedle ze śliwkami z sadu.

      2. Ania córka Frania. Aniu Franiu witaj Kochana 👩‍❤️‍💋‍👩 😘😘😘

      3. „knedle ze śliwkami z sadu”
        a my pieczemy dzisiaj chleb z samopszy na zakwasie żytnim

      4. O Jest i Iwonka witaj Kochana 😘😘😘

        Siedzi se syneczek przi kałuży i pije ta woda. Na to przichodzi taka stareczka we plyjdzie i pado mu:
        – Synek, nie pij tyj wody, bo to je sam maras, puć sam ino do mnie, dam ci szolka tyju…
        – Proszę, co pani mówiła?
        – A nic nic, pij pij goroliku, pij…

      5. Joanno moja cudowna jo tyn wic znom tak…Idzie se farożyczek mysłowicki kole Przemszy(rzeka graniczna między Mysłowicami a Sosnowcem) i widzi co jakoś dziołszka nachylo sie nad wodom i pije…Woło snerwowany do nij – dziołszka niy pij tyj wody!!! Niy pij!!! A dziołszka sie odrywo od picio i pado – proszę? – farożyczek na to – a pij dziołszka, pij…😂😂😂

  23. Akcent humorystyczny, czy odwrócenie uwagi?😂

    6 września w Warszawie rusza proces Jana Pińskiego. Dziennikarz został pozwany przez Jarosława Kaczyńskiego za film, w którym przekonywał, że prezes PiS jest gejem i przez wiele lat był w związku z Piotrem Polaszczykiem, oficerem Wojskowych Służb Informacyjnych. Przed sądem jako świadkowie pojawią się polscy politycy, a sam Piński uważa, że to będzie „bardzo ciekawy proces”

    https://www.donald.pl/artykuly/sFxzPY4f/kaczynski-pozwal-pinskiego-bo-ten-rozpowiada-ze-kaczynski-jest-gejem-wsrod-swiadkow-ma-byc-wielu-politykow

    1. Kalina Jarek przyniesie zaświadczenie od lekarza, że jest jeszcze dziewicą 😂😂😂😂.

      1. Biorąc pod uwagę wariant nr 2…. Zawsze było tak, że afery obyczajowe podawane do publicznej wiadomości tuszowały niecne poczynania rzundu w stosunku do społeczeństwa (umowy, traktaty, regulacje, zakazy).
        Skoro Jarek się poświęca albo go poświecono, to znaczy, że polskojęzyczni pracują nad jakimś poważnym ciosem.😉😁

      2. Ewidentnie wchodzimy ewolucyjnie w proces „wymiany kadr”. Wymiana na stanowisku Ministra Przedwczesnej Śmierci, wymiana na stanowisku Goebbelsa Polski, wymiana na stanowisku Prezesa Polski, tylko patrzeć, jak utną nosa Pinokiowi…

      3. Niewykluczone, że do rządzenia zaprzęgną polskojęzycznych wojskowych. Rządy, za-rządy, nierządy. Pułkowników, półkowników, pałkowników (to ci, co to pałkami lubią wymuszać posłuszeństwo).😉
        Już jeden taki okres rządów-zarządów pułkowników mieliśmy; po przewrocie majowym w 1926. Do grupy tzw. pułkowników należał też Józef Beck, a on źle nam sie kojarzy.

        https://pl.wikipedia.org/wiki/Grupa_pu%C5%82kownik%C3%B3w#:~:text=Grupa%20pu%C5%82kownik%C3%B3w%2C%20frakcja%20pu%C5%82kownik%C3%B3w%2C%20rz%C4%85dy,sanacji%20w%20okresie%20II%20RP.

      4. „O, czyżby więc przeszedł nam bokiem powrót drugiej Rzeczpospolitej?”

        pewnikiem wyszedłby nam bokiem😉😜

      5. Pewnie za chwile ogłoszą śmierć Wielkiej Jaszczurzycy, już się rodzina zbiera, o ile ona jeszcze w ogóle zyje.

      6. Gady przeskakują płynnie ze starych ciał w nowe, zachowując przy tym pełnię świadomości, czyli całość „dorobku” ewolucyjnego. Nam wykasowują pamięć przy każdym kolejnym wcieleniu, czyli kradną nam nasze własne plecaki dorobku ewolucyjnego. Ta gra jest nie fair i najwyższy czas rozpocząć nową.

      7. „Ela odrodzi się wkrótce jako córka Meghan”

        To jak to jest? Ziemia podwyższa swoje wibracje, a oni nadal się wcielają? Z tego wynika, ze ten proces, który doprowadzi ludzkość do początków nowej ery będzie trwał co najmniej kilkadziesiąt lat. Tak upraszczając.. Jezeli musza wymrzeć niezaszczepieni, bo nieewolucyjni, to ci, którzy się zaszczepili jako dzieci (nastolatki) w latach 2020-2022 mogą pożyć jeszcze z 50-60 lat albo i więcej. Przyjmuję ze nie wszyscy uczniowie dostali śmiercionkę większość (albo znaczna częsc) z pewnością dostała dożywotni środek antykoncepcyjny.

      8. „Pewnie za chwile ogłoszą śmierć Wielkiej Jaszczurzycy (…)”

        Już ogłosili, wyciągnęli z zamrażarki …;(

      9. Trzeba przyznać, że Wielka Jaszczurzyca miała swoistą klasę i zachowywała się jak prawdziwa monarchini. Próbowała trzymać całe to towarzystwo – rodzinę w ryzach, choć jak wiemy, z różnym skutkiem.

        Michał z kanału Jakuboski76, który mieszka w Anglii, mówi, że należy do niej fizycznie cała wyspa. Twierdzi, że nie możesz tam kupić ziemi, możesz ją tylko wydzierżawić. Nie wiedziałam o tym.

        Ulubieńcem Elki był William i podobno jego cały czas przygotowywała do pełnienia funkcji króla. Zgodnie z zasadami sukcesji tron należy się pierworodnemu, ale wg Michała jest duże prawdopodobieństwo, że Karol, który ma problem alkoholowy i z Camillą wesoło spędza czas na libacjach, zrzeknie się tronu na rzecz syna. Taka sytuacja miała już miejsce w ich rodzinie, kiedy Edward VIII zrzekł się tronu dla swojej ukochanej, amerykańskiej rozwódki Wallis Simpson i ojciec Elki stał się Jerzym VI.

      10. „Nie ma powrotu do starych wzorców, budujemy nowe”

        Coś podobnego usłyszałem od jednej dziewczyny, o przewartościowywaniu wartości.

        Gdybym wydrukował sobie kupę pieniędzy i chciał za nie coś kupić, nazwano by mnie oszustem i wsadzono do więzienia na odsiadkę dłuższą niż za morderstwo.
        A jeśli robi to kilka osób trzymających władzę i rozdaje połowie ludności, to nazywani są cudotwórcami i uwielbiani przez przyjmujących. Mówią że tamci zabierali a ci dają. A przecież nic nie dają prócz oszustwa wraz z jedną połowa na drugiej połowy ludności. Może by tak wsadzić do więzienia pół Polski? Lepiej nie, bo też brałem.

        No więc dlaczego drukowanie pieniążków przez kogoś jest przestępstwem a przez innych już nie?
        Takich głupot jest dużo, monopol na produkcję narkotyku – wódki.
        Nakładanie characzów w podatkach albo ograniczanie wolności (maski, lockdowny).
        Hasło „co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie” wciąż aktualne. Nie czym się liczy a kto czyni, bo od tego zależy nagroda bądź kara.
        Masakra jakaś.

        Wracam do przewartościowywania wartości. Właśnie wtedy gdy udaje mi się nie osądzać ludzi, zaczynam widzieć wzorce, wartości.
        Jakby te wzorce powstały w założeniu widzenia olbrzymów ale ni jak się mają do świata wiatraków.

        Przewartościowywanie wartości
        Taki najbardziej popularny to chyba pieniądz, jako wartość.
        Ile w nim wartości? – tyle ile pracy. A bez niej, bez dóbr, co warty pieniądz? Nic. Nie liczyć akcji oszukańczej zwanej nowym wałem.

        Zbieram sobie pomidorki i zobaczyłem scenkę, kiedy ktoś przychodzi z kupą kasy a ktoś kto ma coś na wymianę, nie chce tego zrobić za kasę. Czemu? Może przejrzał na oczy i zrozumiał że jest dymany?

        W komentarzach na YT wyczytałem że w Szwajcarii odbyło się referendum w sprawie wprowadzenia dochodu podstawowego. Szwajcarzy się nie zgodzili.

        U na już się zgodzili, część. I to jest. A kolejną fazą może być właśnie coś takiego, że ta część realnie coś wkładająca do systemu, gdy zrozumie że ma się dzielić z drugą połową i nic w zamian nie otrzymując, może zrezygnować z takiej wymiany. I zarzyczyć sobie czegoś wartościowego na wymianę, zamiast pustych papierków.

        No i tak sobie zbieram te pomidorki i zastanawiam się czemu nie było chętnych wziąć sobie je za darmo. No za darmo, bo mam już 70 słoików 0.9 litra przecieru pomidorowego i kolejne pełne wiadra czekają na przerobienie. Mówiłem jednemu i drugiemu. Jeden mówi że słoików nie ma, drugi się wykręca sianem. Chyba im się nie chce. No jakby dostali kasę do ręki, to by sobie kupili gotowy w słoiku a tu trzeba trochę pracy włożyć. Wiosną rozdawałem sadzonki nie tylko pomidorów. Chętnych za bardzo no było. A gdzie ja to sobie wsadzę? – no ma tylko 3ha ziemi. Itd.

        Ktoś kiedyś pisał że facet zaorał hektar ogórków. No było poruszenie, jak on to mógł zrobić, przecież mógł za darmo rozdać.
        A ja faceta rozumiem. Zainwestował w paliwo, pracę, może jakieś nawozy, ziemię uprawiał a za miesięcy kilka nie znalazł się nikt kto by te ogórki wziął i wyrównał energię dając coś w zamian. W zamian były oskarżenia, że nie dał za darmo.
        Ja chciałem dać za darmo. Wzięli gdy zawoziłem pod drzwi ale tylko trochę, na bezpośrednią konsumpcję.

        I mówią ludzie że bida idzie. Może idzie, może jest potrzebna.

        A właśnie, straszyć nie chciałem ale co mi tam. Widzieliście film na YT coś w tytule Amerykanie niszczą uprawy?
        Wypowiadali się rolnicy z USA że dostawali rządowe pisma nakazujące im niszczyć własne uprawy. Mieli dostawać za to 3800$ za każdy zniszczony akr uprawy.

        Przypomniało mi się. Co się ludzie martwią zablokowaną kasą z uni? Partia dodrukuje złotówki i rozda ludowi. Ale węgla nie dodrukuje. Prędzej kopalnie zaleje jak w stanach z tymi uprawami. Interesujące czasy.

      11. Niech upadają i to jak najszybciej …

        Tak naprawdę to liczyło się tylko królestwo Elki z jego rozległym dominium, tzw. Wspólnotą Narodów (Commonwealth). Bez niej to się wszystko szybko posypie, liczę na to. 😉

  24. Chciałem się podzielić z wami sytuacją, która mnie wczoraj spotkała. Siedzę sobie wczoraj sam i pije kawę, nagle wchodzi żona, usiadła obok, chcąc zapytać o wyjazd do Polski. Ja, nie wiedząc o co chce zapytać, zacząłem wyrzucać z siebie odpowiedzi o naszym wylocie. Żonę zamurowało i pyta, a skąd ty wiesz, o co chciałam zapytać. Powiem szczerze, że mnie też zdziwiło, bo nigdy nie miałem takiej sytuacji. Mnie to by pasowało taka telepatia, bo nie lubię dużo gadać.

      1. Mój związek jest bardzo długi, już prawie 17 lat razem, większość mojego życia. Nad oczyszczaniem pracuję, ale ciężko idzie.

    1. Słowianinie, nie raz mam poczucie, że z mężem ‚czytamy’ sobie w myślach. Bardzo często myślimy o tym samym. Tak już w dłuższych związkach jest. 😀

    1. Dobry wieczor! Kochani mam prosbe o blogoslawienstwo dla Magdzi, to corka mojej sasiadki. Marnie z nia jest, boryka sie z bulimia czy anoreksja od bardzo mlodziutkich lat. Z gory dziekuje. Zdrawiam Was kochana Tawerno. Ja na razie zbieram co Matenka narodzila, wiec rzadko sie pojawiam.

  25. Wczoraj i dzisiaj we śnie było ufo. Tak jakby próbowali się maskować, ale ja ich zawsze wyczułem. Najczęściej przychodzi jako chmura, bardzo ciemna, gdy przechodziła nade mną, widziałem jakby matrycę o budowie plastra miodu. Widziałem spodek o dziwnym kształcie. Jak gdyby skapneli się, że ich widzę i odlecieli i potem tak jakby się film skończył i na koniec pokazano obrazek/rysunek bardzo niezadowolonej ryby. I się obudziłem. Teraz rano z takich dziwnych (ważniejszych) rzeczy co pamiętam to spore kawałki śniegu obtoczone ziemią, kto była jakby przypalana. Wydaje mi się, tak jakby zostawili mnie w pokoju z pewnym scenariuszem i obserwowali z zewnątrz (były okna na całą ścianę). Zastanawiam się, czy moje ostatnie fantazjowanie i snucie opowieści ma coś z tym wspólnego. Chyba moje myśli są wtedy bardzo głośne.

  26. Nawiązując do mojego wpisu o chlebie z mąki samopszy na zakwasie żytnim (forma prostokątna). Polecam. Smaczny, syty, lekko wilgotny, dobrze sie kroi, cienkie kromki. Według mnie smaczniejszy od orkiszowego.
    Teraz kolej na chleb z płaskurki na zakwasie.😉

    mąka pełnoziarnista, bo tylko taki typ mąki mogłam dostać

    1. ceny z lipca/sierpnia 2022
      maly prostokatny chlebek (orkiszowy, z kamuta czy samopszy) o wadze 500-700 g kosztuje ~$10 CAD
      dla porownania cena chleba z tzw. „nowoczesnej” pszenicy GMO waha sie w granicach miedzy $3 a $6
      1 kg maki samopszy, czy plaskurki w polskim sklepie kosztuje ~$8, w kanadyjskim ~$12

      1. Nikt sie nie musi ze mną zgadzać, ale mnie „moda na kościotrupa” nie odpowiada. Owszem, czasowe głodówki z pewnością sa korzystne dla zdrowia, gdyż pomagają oczyścić organizm z toksyn i pasożytów, ale głodzenie sie dla samego głodzenia, to wpadanie ze skrajności w skrajność. Od spaślaków po kościotrupy; najlepiej być po środku.😉😁

        „Koski zostały rzucone
        powiedział mąz rzucając chudą zone”

      2. Głodówka dobrze nam zrobi, sadło jest nie zdrowe, warto się go pozbyć. Staram się utrzymać jak najniższą wagę, ale miłość do wypieków trochę utrudnia zadanie. 😅

        Kalino, u nas ceny lepszego pieczywa też są bardzo wysokie. W ogóle ceny to kosmos ostatnimi czasy, ale widzę pozytywy. Jem bardzo mało mięsa, dużo mniej pieczywa, mniej domowych ciast i innych słodkości. Na zdrowie nam to wyjdzie!

      3. Do pełni życia wystarczy tylko 3 procent tego co jemy, o ile w ogóle jest potrzeba jedzenia😁 a i Głodówka jest zdrowa dla oczyszczania oragniMu

      4. Ja byłem na takiej pół keto (o ile można to tak nazwać) jakieś 2-3 miesiące. Zero pieczywa, pszenicy itp… fajnie się czułem i w ogóle nie było uczucia tak jakby napuchniecia brzucha, Bracia Rozeń na kanale na ty mówią o keto;) fajne chłopaki na temat żywienia😉

      5. No proszę, musze TAWowi podziękować. Po przepychankach słownych z TAWem (obecnie utajnionych) jak za pstryknięciem palców wskoczyłam na 2-dniowa głodówkę. Skończyłam w poniedziałek. Spróbuję kolejny raz w sobotę.

      6. Głodówki najlepiej robić na spontanie, bo jak umysł zaplanuje, to się spina i nadyma – taka natura umysłu 🖐😉

        Czytajcie książki Joachima Werdina (za darmo w sieci) i oglądajcie jego filmy.

        Nasze boskie Ciało można zaprogramować w dowolny sposób.

      7. Ja nie jem co sobotę. Jak kończę w piątek wieczorem (teraz będę jeść kaszę mannę), to następny posiłek w niedzielę koło południa. A często w niedzielę nie mam ochoty jeść… Może bym i dłużej wytrzymała, ale na razie nie próbowałam. Delektuję się niedzielnym posiłkiem, to taki mały godzinny rytuał.

      8. Mnie już mało co smakuje, nie czuję energii w pożywieniu. Powoli wchodzimy na wyższy fraktal świadomości na temat procesu odżywiania. Mało kto o tym wie, ale głównie żywimy się energią nie z trzeciej, a z drugiej gęstości.

      9. Ja też jem coraz mniej, i właściwie bardziej z przyzwyczajenia niż z potrzeby. Jem właściwie raz dziennie, i nie za dużo. Albo swój chleb z jakimś dodatkiem, albo jakiś obiad… do tego czasami jakiegoś owoca.. albo jogurt.. i to wszystko. Ale ostatnio zamiast owoców zajadałam się czipsami. Słonego mi chyba brakowało. Ale już mi przeszło.

      10. Ciekawe, spadłam z wagi, nie wiem z czym to wiązać, czy z tym co się dzieje od marca u mnie w domu, więc z przewlekłym stanem dobijania do ściany, czy ze zmianami ogólnymi, jakie się dzieją po prostu. Mam w tej chwili wagę, jaką miałam jako nastolatka, nigdy nie byłam przy ciele, geny, zresztą widzieliście jaka ze mnie tyczka, ale to wyszczuplenie dziwne jakieś. Czy czuję się słaba? Niekoniecznie, bóle stawów, kręgosłupa (zwyrodnienia stawów) takie do wytrzymania, podczas ruchu w ogóle jest dobrze i nic mi nie ma. W sumie mam energię. Zauważyłam, że jestem jakaś lekka, bardziej wyprostowana, chodzę z podniesioną głowa jakby płynę, to już zauważyłam jakiś czas temu. Jem niedużo, tyle na ile mam ochotę, mam jasne myśli w sensie logicznego kojarzenia faktów, choć pewne matrixowe czynności w ogóle mi umykają i jakby zaczynają być poza moim postrzeganiem.

        Odpadają jak kolejne łuski z cebuli rzeczy, zachowania, potrzeby, które dawniej sprawiały mi przyjemność lub budziły zaciekawienie. Zauważyłam, że coś co ktoś już kiedyś w moim dzieciństwie nazwał lenistwem, dopada mnie coraz częściej. Więc poddaję się błogiemu nic nie robieniu, choć w moim przypadku to trochę ściema, bo jednak obowiązki matrixowe jakieś mam i muszę (?) je spełniać.

        Tak, może jestem TU z innej planety lub wymiaru, spoglądam na moje dzieciństwo, pamiętam je dobrze – inni nie mają tego przywileju (mój były mąż np., mój starszy zięć), pamiętam moje odczucia, doznania, mój świat jaki sobie wykreowałam i w którym całkiem mi było dobrze – dobrze z samą sobą. Ostatnio płaczę ze wzruszenia i pewnego dziwnego doznania dostojeństwa, mocy, siły RODU, czuję błogosławieństwo RODU, jego wsparcie, siłę… Ostatniej nocy nie mogłam zasnąć, nie tylko dlatego, że przeszkadza mi obce ciało w łóżku (maż hihi), ale dlatego, że mentalnie wróciłam do mojego rodzinnego domu i stałam się na powrót dzieckiem, które czuje opiekę i miłość rodziny…
        Wiem, że nie musiałam się nigdzie przenosić, bo tę miłość mam cały czas w sobie i wiem, że to ja TU I TERAZ JESTEM BŁOGOSŁAWIEŃSTWEM RODU…

        Trochę to wszystko pomieszane ale pewnie takie pomieszanie jest na Przestrzeni teraz, generalnie nie ma strachu ale jest wyczekiwanie, nie ma obaw i nie ma smutku jako takiego, owszem zagubienie tak, ale sprawy z tego wymiaru zawsze były mi obce i nieistotne aż tak. Sprawy Matriksa zawsze ktoś załatwiał za mnie i kiedy o nich myślę, to od razu czuje się zmęczona… Dobrze, że mój Towarzysz podróży podąża za mną, jak napisała Kalinka, jest w pobliżu, gdy trzeba podeprzeć, choć czasami wydaje mi się, że to ja podpieram jego. Ale wszystko to po coś… Więc mało czemu się dziwię…

        Dziękuję, och ile mam do dziękowania… Przytulam Was do serca – TUTAJ jest niesamowicie i czuję to całą sobą, Wszystkich Was kochani Błogosławię!

Dodaj odpowiedź do Jarek Anuluj pisanie odpowiedzi