161 myśli w temacie “Polacy – radośni niewolnicy Watykanu

    1. To system WordPressa automatycznie wysyła powiadomienia o nowych wpisach, nie admin bloga.

      Musiałaś kiedyś świadomie zasubskrybować tę witrynę (i potwierdzić to w mejlu). A jak potrafiłaś zasubskrybować, powinnaś też umieć odsubskrybować.

  1. Ludzie pochodzą z Europy? Dla mnie to oczywiste od dawna. Tylko bardziej wymagajacy klimat wymusza rozwój osobnika.

    https://www.rp.pl/archeologia/art19026851-na-krecie-znaleziono-slady-stop-sprzed-6-mln-lat-nie-pochodzimy-z-afryki

    Dla mnie nastepnym mitem jest, że w Europie mogli mieszkać czarni ludzie. Czarna skóra ogranicza syntezę witaminy D ze Słońca, a więc tacy imigranci szybko by tu wymarli na raka i wiele innych chorób. Przecież w Europie prawie wszyscy mamy olbrzymie braki tej witaminy, odkąd nosimy ubrania i przestaliśmy spożywać naturalne produkty.

    1. Ponoc kiedys nie bylo zim. Klimat na calym globie byl umiarkowany ze srednia temperatura 21 C, co oczywiscie nie znaczy, ze Afrykanie mieszkali w Europie.
      Klimat zmienial sie wielokrotnie przez ostatnie chociazby 200 tysiecy lat.

      1. Tu niezbyt chodzi o temperature ale o wysokosc slonca na niebie. Gdy slonce nizej to promienie przechodza przez grubsza warstwe atmosfery bo pod skosem. I ta sama wiazka oswietla wieksza powierzchnie czyli na cialo ludzkie mniej tych fotonow czy co to tam jest pada.. A wiec skora mniej witaminy D produkuje.
        Klimat oczywiscie zmienial sie regularnie a czasami slonca wcale widac nie bylo przez wiele lat bo chmury lub pyly go zaslanialy.

      2. Kalinka, przez te anomalie pogodowe, to chyba nie będą mi kwitły tulipany na wiosnę. Sadziłam ok. 20 września – wyszłam dziś do ogródka, a tam zielone tulipany ok. 15 cm wysokie !

  2. Gościu czasem odlatuje.
    Jak ja nie zapłacę podatku od zakupu nieruchomości, to „obowiązek podatkowy” ma nadal poprzedni właściciel.
    I US zedrze z niego, tak czy inaczej.

  3. Dzisiaj mamy mieć załadunek bo wczoraj już nie mieliśmy tacha na tyle, żeby załadować naczepę. Ładowaliśmy już kiedyś w tej firmie więc podjechaliśmy tak jak zwykle na parking pod bramę. Na parkingu stoi jeszcze z 6 inne ciężarówki, zasuniete firanki, kierowcy śpią. I tak czekamy podjeżdża osobówka zatrzymuje się koło nas wychodzi uśmiechnięty od ucha do ucha starszy Pan i mówi, że my dziś mamy załadunek, ale to nie ta brama bo ta brama w soboty jest zamknięta musimy wyjechać stąd i inną brama wjechać przez dyrekcję i przez ochronę wjazdem dla osobówek. Podziękowaliśmy Mu bardzo. On wsiada do samochodu a to mercedes nr rej 7777. Mówimy no ładnie gdyby nam nie powiedział to pół dnia człowiek by tu stał na darmo i tak by nic nie załadował. A tak jesteśmy już w środku na firmie i czekamy na wózkowego. Dzień rozpoczął się dziś dobrze 👍

      1. Tak Tawciu musieliśmy już kręci pauzę bo czas pracy się kończył. W Niemczech, żeby mieszkać? Nie braliśmy nigdy pod rozwagę. Polska to Nasz Dom. Po Polsku myślimy, czujemy i kochamy. Cieszę się, że dzięki pracy Męża tyle krajów zwiedziłam i tyle ciekawych ludzi poznałam. Ale dom to dom. Mamy jak na razie malutką kawalerkę, ale lubię moich starszych sąsiadów, czereśnie za oknem, niedaleko mamy duży park-mały lasek ze stawami jak zjeżdżamy do Domu to codziennie rano idziemy na spacer na 8 km, dokarmiamy „nasze” kaczki w stawie w lasku. I nie- nie chlebem😉 Ale docelowo myślimy o spokojnym małym domu, chcielibyśmy Rodziców też zabrać, chociaż Męża Rodzice to „mieszczuchy”, ale może Im by się spodobało. Ja już widzę w wyobraźni piękny ogród i swojskie warzywa i owoce i werandę i dużo drzew w około.

      2. Tawciu w Zabrzu mam antykwariat, w którym zawsze „coś” uda mi się „wysznupać” za przysłowiowe grosze i jest też sklep z dużym wyborem materiałów do szycia. A ja lubię od czasu do czasu poszyć kolorowe poszewki na poduszki. Łączę wtedy różne kolory i wzory ze sobą, żeby otulały dom. Czasami chodzę na używane ciuchy. Mam jeden ulubiony sklep a tam też można perełki znaleźć i prawdziwy len się trafi czy sweterek z kaszmiru. A że mamy małe mieszkanko i nie ma za bardzo gdzie pomieścić wszystkiego to uszyję i rozdaje potem Rodzinie czy w pracy. Mój Mąż żartuję że przy Mnie zbankrutuje i nigdy nie nazbieramy na ten dom. Ale sam później wyciąga mi maszynę i mi pomaga. A później cieszy się jak obdarowany(a) się cieszy.

      3. Kiedyś pracując u polskiego pracodawcy wyjeżdżaliśmy na dłużej było to 6 tyg albo 8 w trasie. Ale wracaliśmy na kołach do domu czyli ciężarówką . Dziś jedziemy osobówką i wracamy osobówką , pracujemy też krócej bo 3 tyg, ale radość po przekroczeniu granicy jest zawsze taka sama. Cieszymy się, klaszczemy dziękujemy że już w Polsce jesteśmy. Jak Byś nas spotkał w momencie przekraczania granicy to byś pomyślał o nas „świr paletka” 😂 A to jest takie szczęście jakby się czekało na spotkanie z ukochanym, ukochaną. Motylki w brzuchu i miłość której nie zmierzy żadna miara❤️ P. S. My z Mężem na Niemców mówimy Uwe, ale może być i Zygfryd i Helmut wszystkie imiona są ładne.

      4. RiS 💏 jesteś typowy Bliźniak, i jak widzę, manualne zręczności też posiadasz.
        Ja też szyję i rozdaję, bo sprawia mi to frajdę.
        Lubię haftować krzyżykowe i diagonalne obrazy na kanwie.
        Jeden obraz, zdjęcie Słoneczniki posyłam, może TAW puści.
        Teraz jestem w trakcie haftowania obrazu z bukietem Róż.
        Miłego odpoczynku sobotnio niedzielnego, o ile nie jesteście w drodze.🌹💓🥀

      5. Anusiu Kochana i Ty Dziewczyno mówisz, że nie masz cierpliwości??? Ja tu widzę mega tony ton cierpliwości😁 Prawdziwe cudo Twoje sloneczniki❤️ Ja kiedyś wpadłam na pomysł, że chce szyć nie mając zielonego pojęcia o tym chociaż 2 Mamy są krawcowe z zawodu. Ale moja Mama nie pozwalała się do maszyny zbliżać bo „przyszyję sobie palce”, albo ” igła się złamie i wpadnie mi do oka”. Ja stwierdziłam jednak naiwnie, że skoro nauczyłam się jeździć samochodem to maszyna przecież ma tylko 1 pedał😂 No i tak z pomocą instrukcji obsługi trochę internetu uszyjemy i poszewkę na zamek i torbę na zakupy i fartuszek kuchenny. I sprawia mi to radość. Szyję i cały świat może dla mnie już nie istnieć. My dopiero 1 tydz w trasie i dziś pracujący, ale jeszcze 100km i weekend🥳😎🤠Dziękujemy za ciepła słowa. A Swoje arcydzieła może Byś Aneczko sprzedawała? Myślę, że wiele osób by z chęcią kupiło i to nie tylko w Polsce, ale i zagranicą. Na pewno są gdzieś takie strony internetowe do sprzedaży „robót ręcznych” czy „handemade”

      6. RiS 💏 kiedyś w młodości, kiedy byłam, jak to się mówi, na dorobku, to pomimo pracy na etacie dorabiałam sobie, haftując obrusy, serwety i bieżniki haftem Richelieu.

        Wszystko zabierał mi na sprzedaż do Niemiec brat mojej koleżanki z pracy, dostawałam zapłatę w Markach, a w Polsce to były bardzo duże pieniądze.
        Za bieżnik 40/70 cm ja dostawałam 100 Marek.
        Teraz już nie mam potrzeby dorabiać, więc zimą, gdy już nie mam pracy w ogrodzie, z przyjemnością robię przeróżne robótki ręczne i rozdaję.
        Mam przyjaciółkę pielęgniarkę, która działa w mojej dzielnicy charytatywnie, więc daję jej na tzw. fanty, zbieramy pieniądze na obiady dzieciom z biednych rodzin, albo na wakacyjne wyjazdy nad morze.
        Nudzić się nie umiem i nie mam na to czasu. 😂😂😂

  4. Kupilam sobie wczoraj w Biedrze ksiazke Dobromily Agiles SLOWIANSKA WIEDZMA. Mam nadzieje, ze warto bylo. Kto zainteresowany, moze jeszcze zdobedzie. Prawie 30 zeta.
    To chyba ona mnie do tej Biedry wyciagnela, bo ostatnio ledwie chodze przy tych problemach z noga…

  5. Kto widzial na zywo gwiazde Kanopus? Kanopus to druga najjasniejsza gwiazda nieba (oczywiscie chodzi o widzialnosc z Ziemi). Niestety nad naszymi glowami nigdy sie nie pokazuje. Jest widoczna z Egiptu, Wysp Kanaryjskich i regionow bardziej na poludnie.

    1. Właśnie przed chwilą wróciłam z Kosmosu, 😂😂 tak nazywa się sklep market w mojej dzielnicy miasta.

      Wszyscy klienci i sprzedawczynie oczywiście w sraskach, 😷 tylko ja jedna i jeden młody facet bez 😂 srasek, i nikt na nas nie zwracał uwagi.

      Nie wiem, czego ludzie się boją, zakładając te śmieszne i urągające powadze człowieka majty na twarz. 😂😷😷😷

      1. A niedawno dwoje starszych ludzi napadło słownie na nastolatkę w autobusie bo bez sraski była, chcieli by wysiadła na następnym przystanku, ale inna pani poratowała młodą szmatą, bo by do szkoły nie dojechała, szkoda, że mnie w tym autobusie nie było bo bym zareagowała…(Świadkiem zajścia – mój mąż)

      2. „Kiedyś będziemy w szoku, że nie wszyscy mieszkańcy tej przepięknej więziennej planety to ludzie…”

        Czy oni są świadomi swojej „inności”, czy raczej tak jak my, wcielają się w tzw. normalne rodziny, społeczeństwa i mogą o nas dokładnie przypuszczać to samo?
        Kuźwa! Jeśli nie są świadomi, to może i ja nie jestem ludź?!

        Czy jest między nami, a inną rasą zamieszkującą ziemię jakaś różnica?
        Taka, z której nie zdajemy sobie sprawy?

        Skoro nie wszyscy mieszkańcy sapiens są ludźmi, to ras im ,,towarzyszących” może być skolko godno…
        I w tym globalnym spisie powszechnym na jakim poziomie mądrości rozwoju jest człowiek?
        Kto kogo podciąga wyżej, a komu zależy na utrzymywaniu ciemnoty?
        Zwykliśmy siebie zawsze stawiać w szeregu tych mundrych.
        Czy tak jest w rzeczywistości?
        Wszak istota o innej niż człowiek konstrukcji wcale nie musi być od niego głupsza, prymitywniejsza.
        Dużo się mówi o rasach, które zarządzały i nadal zarządzają częścią ludzkości, jeśli nie całą.

        Miłego!

      3. Oprócz typowych gadzich hybryd,
        są tu też przedstawiciele innych, bardziej rozwojowych ras kosmicznych w ludzkich ciałach.
        Są też dobrowolne „wcielenia interwencyjne” istot o bardzo wysokim statusie ewolucyjnym – bezpośrednio z 6. czy 7. gęstości (z pominięciem karmy).
        Czwarta (najliczniejsza) grupa to tak zwane istoty jednorazowego użytku (bioroboty, które w tym wcieleniu nie zdołają już „wybić się na niepodległość”).
        Piątą grupą jest 10% istot ewolucyjnych, które przeszły pełny cykl karmiczny na tej przepięknej więziennej planecie (te, którym po eonach mąk piekielnych wreszcie się udało).

        (Na dziś nie będę tego rozwijać, bo energie są zaczepne. Bardzo dużo na ten temat jest w „Hiperfizyce”, choć tam jest trochę inne ujęcie tematu).

      4. Jeden prelegent powiedział kiedyś krotko: nową cywilizacje zbudują „organiczni”, „nieorganiczni” pójdą w dół z całym systemem.

      5. Krysiu Droga
        To widać po zachowaniu agresywnym. Przypływy i odpływy..

        Zachowanie bandziora i tzw..”dobro-dzieja”

        Wyczuwasz tę grę na odległośc..

        Ony wyczuwają Nas Istoty Hiper sensytywne

        i My Wyczuwamy onych na odległość..
        i niech Was nie kusi … ♨️ 🚷
        ZdRawiam

      6. Lada miesiąc ruszy nowy portal społecznościowy. Trump się wkurzył i coś stworzył. W styczniu ma się pojawić. Masa ludzi opuści fb. Ja pewnie też. Dobrej nocy! Jest już na giełdzie. Otrzymał takie noty, że pogrąży fejs na 100 %.

      7. To nie pesymizm. Generalnie bardzo lubię bajki, ale nie tak prymitywne jak ta, w której bidnego Trumpa wywalili z sieci i bidok nie ma jak się z niewolnikami komunikować. Niech się, kurwa, zgłosi do mnie, to nauczę go prowadzić bloga na WordPressie. I jeszcze mu Armię swoich Dzielnych Komentatorów podeślę ze specjalną „misją interwencyjną”… 🤣🤣🤣🤣

      8. Donosicielstwo się szerzy. Ktoś doniósł na lubelskiego lekarza, który odradzał ludziom szczypanie. I już się mają za niego brać. To jakiś lubelski kardiolog. Lekarz mojej znajomej. Dziewczyna mówi, że to świetny lekarz.

      9. „Piątą grupą jest 10% istot ewolucyjnych, które przeszły pełny cykl karmiczny na tej przepięknej więziennej planecie ”

        – czyli co? 10% się tylko ostanie?

      10. Nie wiem, na jakim poziomie obczajania tych spraw jesteś, bo nie wiem, czy udzielić odpowiedzi prostej, czy zaawansowanej.

        Odpowiedź prosta jest następująca: Trwają teraz ogromne, ogromne zmiany energetyczne na naszej przepięknej więziennej planecie. Nie wszyscy będą w stanie fizycznie przejść te zmiany.

      11. Ci, co myślą poprzez Serce i kumają, to wiedzą, o co chodzi, a MUGOLE tego i tak nie zrozumieją, że to wszystko jest już rozgrywane na wyższych gęstościach.
        Nie należy nikogo do tego przekonywać, proces się zaczął i tego nikt nie powstrzyma.
        To, co jest w przestrzeni zapisane, to zaistnieje.
        Więcej nie mogę napisać.
        .Przepraszam.💏

    1. TAW: „Kiedyś będziemy w szoku, że nie wszyscy mieszkańcy tej przepięknej więziennej planety to ludzie…”

      To ja od kilku lat mam swiadomosc, ze bede w szoku jak MALO jest ludzi na tej planecie, jak juz sie okaze co jest kto.

      1. Chłopaki – od wielu lat mam zdolność rozpoznać dzięki czemu przeżyłam…
        W RODzinach cyklicznie poJAWiają się evil….e.ZdRawiam

      2. Justyno – tak, niestety. Nie zawsze jednak są to ewidentnie „jaskrawe” przypadki. Przeżyłem, niestety, też i takie „jaskrawe”…

      3. „Kiedyś będziemy w szoku, że nie wszyscy mieszkańcy tej przepięknej więziennej planety to ludzie…”

        „będę w szoku, jak MAŁO jest ludzi na tej planecie”

        – – – – – – – – – – – – –

        W tym kontekście stara przepowiednia: „Człowiek będzie całował ziemię, widząc na niej ślady drugiego człowieka”, nabiera całkowicie innego znaczenia.

      4. Justyno, Jasność, napiszcie więcej o tych ‚twarach’. Mam jakąś obsesję na tym punkcie. Niestety nie rozpoznaję ich chyba;( Jedynie niektórzy są ze mną niekompatybilni, nie rezonujemy, ale to chyba nie o to chodzi.
        Widzicie różnicę, aurę może lub jej brak?

      5. Jeśli odczuwasz wstyd, wyrzuty sumienia, jeśli masz obrazowe myślenie (na przykład, czytając książkę, widzisz sceny), to jesteś biały, a nie szary.

        Twary to pasożyty, cynicy, agresywni, nieżyczliwi, Łatwo wyczuć.

        Jeśli czuję się źle, przygnębiona, odchodzę, wychodzę, nie rozmawiam, bo pokona Ciebie „doświadczeniem” ..

        Kto jest bliski Naszej Duszy – wyczuwamy.

        Uczucia. Patrzymy-czujemy sercem – My.

        .https://youtu.be/Z16KkWP2-us

        Bajka o zawłaszczeniu Ziemi przez smoki

        Po zastanowieniu drobna uwaga: jest w filmie powiedziane, że los Ziemi zależy od ilości przebudzonych i ilości niewolników. To jest łagodnie powiedziane – prawda jest taka, że kto nie zmieni swojego postępowania względem Ziemi, ten straci ciało. Słońce właśnie dokonuje

        Trehlebov – co to są twary

        .https://youtu.be/Kfwv2g65BRM

  6. https://youtu.be/3qukBkM9kos. https://youtu.be/4VW-3jQi1IQ. https://youtu.be/-nwdjQmc_N8. https://youtu.be/QFIWQnh78gU. https://youtu.be/NNC0kIzM1Fo. https://youtu.be/aZ4xxN230Vc. https://youtu.be/Ocv4dAzsEDI. https://youtu.be/xWDynLlpEfo. https://youtu.be/Fd3_YJqLb7E. https://youtu.be/oH1KLWwAqWE.

    Miłego dnia, Tawerniacy z Całego Świata, Dobrej Niedzieli 💃🕺🚴🏊‍♀️⛷️🏇🧗‍♂️🏌️‍♂️👯‍♀️🏃‍♀️⛹️🏋️🚵‍♂️🤾🤹🧘‍♂️🛀🍉🍌🍋🍎🍒🍓🥝🥕🧅🧄🥦🥒🌽🥬🥑 👩‍❤️‍💋‍👨 🙋‍♀️🙋‍♂️

    PS. Aneczko, z tą działalnością charytatywną piękna sprawa, całuję mocno i Ciebie i Twoją koleżankę, uśmiech Dziecka wynagradza wszystko😘

  7. Te dziwne chmury to też skutek silnie zjonizowanej atmosfery. Po 5 ostatnich wybuchach na Słońcu napłynęło do nas wiele energii ze Słońca. Doliczmy to, co dopływa z głębokiego kosmosu i mamy efekty… Dziś w nocy też coś intensywnie spływało, skoro rezonans Schumanna skoczył na 47.
    Media podają, że zmarł jeden z żołnierzy pilnujących granicy na wschodzie. Jeśli był zaeliksirowany i musiał sypiać pod tymi „fajerwerkami” w otoczeniu masy żelastwa, to wcale się nie dziwię. Szkoda człowieka… To ofiara ukrywania przez naukowców i polityków tego, co się dzieje…

      1. Dzięki za link.
        Chodzi o te fioletowe słupki najwyższej wartości? Ciężko dziś kojarzę. Nie za bardzo wiem, o co chodzi. Intensywność, skład tego promieniowania, czy co? Z angielskim jestem trochę na bakier…

      2. K index (w l. mnogiej indices) – wskaźnik zakłóceń pola magnetycznego Ziemi w skali 0–9

        Kp – średnia wskaźników K z 13 wyselekcjonowanych stacji pomiarowych i oficjalny wskaźnik zakłóceń pola; zorza pojawia się, jeżeli wskaźnik Kp wynosi co najmniej 5

        A index – średni dzienny poziom aktywności geomagnetycznej

        Skala NOAA – poziom sztormu geomagnetycznego od G1 wzwyż

        Nie wiem, co oznacza tabelka poniżej (link), ale wydaje mi się, że są to wskaźniki K (indices) 4 wybranych stacji pomiarowych. Przy jednej lokalizacji wskaźnik wynosi 7, przy innej nawet 9, co by oznaczało według Wikipedii, że 4 listopada osiągnęliśmy odpowiednio poziom sztormu G3 i G4.

        .https://services.swpc.noaa.gov/images/station-k-index.png

    1. Kalinko, piękne dzięki 😘😘😘 U nas muzyka gra od rana do wieczora. Dzięki Dzięki Dzięki. Wczoraj nabraliśmy sił na kolejny tydzień były maseczki peel-off z aktywnego węgla, a owszem, i masaż bańkami chińskimi, jak to w cieżarowym spa😉 i gotowanie obiadów na niedzielę i poniedziałek, i placuszki owsiane z żurawiną, i pranie, i rozmowy dłuższe z Rodziną przez telefon. Zabrakło spaceru, bo padało cały dzień i to tak obficie, że wystarczyło wyjść na chwilę i zaraz cali przemoczeni byliśmy. No ale niedzielę zaliczamy do udanych. A na dobry dzień i dzień dobry 😘.

      https://youtu.be/-YQ1uKNDuNw. https://youtu.be/XXYlFuWEuKI. https://youtu.be/x0I83Zcfo0M. https://youtu.be/gtMUQbnT_Lo. https://youtu.be/L9JMRGqNQvM. https://youtu.be/NdYWuo9OFAw. https://youtu.be/dGw3w_njQ4g. https://youtu.be/LeiFF0gvqcc. https://youtu.be/8SbUC-UaAxE. https://youtu.be/1wyxscLilc8.

      I jak by ktoś miał wolną chwilę i więcej czasu, a nie oglądał tego filmu 😉 to polecamy…

      https://cda.pl/video/814189160

  8. Rośnie nowe pokolenie
    ———————————-
    03.2021
    „Młodzież w szybkim tempie odchodzi od religii i Kościoła katolickiego. W ciągu 10 lat odsetek uczniów ostatnich klas szkół średnich deklarujących się jako wierzący spadł z 81 do 63 proc.
    Tak wynika z przygotowanego przez Katolicką Agencję Informacyjną raportu “Kościół w Polsce”.

    Wiosną 2020 r. przebadano studentów. Za wierzących i praktykujących uważało się 30,1 proc. ankietowanych, za wierzących i rzadko praktykujących – 21,6 proc., a za niepraktykujących – 18,5 proc. W 2018 r. jedynie 35 proc. młodzieży deklarowało uczęszczanie do kościoła (w 1992 r. było to 73 proc.).

    Jednocześnie aż 50,7 proc. studentów potwierdziło, że Kościół nie jest dla nich autorytetem instytucjonalnym, a że „raczej nie jest” – kolejne 20,9 proc. Tylko 11 proc. zadeklarowało, że Kościół jest dla nich autorytetem”.

    https://glos.pl/kosciol-potwierdza-mlodziez-odchodzi-od-religii

    1. Kalino Droga.
      Oczywiste było.
      Dobrze wiedzieli, że jest zmiana warty
      przy próbie kolejnej w istoryji org. niuejdża..
      Rzutem na taśmę jeszcze zarabiają na tej bajeczce …
      co leoncio X ogłosił..

      ZdRawiam

      1. Dziwne rzeczy się zadziewają.
        Otwieram link zamieszczony przez SłowiAnke, a tu…. filmik poprzedzony 10-sekundowa reklama w j. angielskim. Tylko głos, żadnego obrazu. „Co byś zrobił, gdyby wydarzyła się katastrofa i zabrakło prądu? Czy jesteś przygotowany?”.
        Ponoć w Austrii i Niemczech są nawet spoty reklamowe w TV „ze świeczką w tle” 😉, ale to by musiała potwierdzić Ula.
        Widocznie powoli przygotowują ludzi.

      2. Straszą i będą straszyć do ostatnich swoich dni – taka ich natura.

        Będą szczepić i sypać posypkę do ostatnich swoich dni – taka ich natura.

        Będą manipulować pogodą do ostatnich swoich dni – taka ich natura.

      3. TAWie, wiem, że na odchodnym te ciemne szatańskie siły chcą nam jeszcze dokopać, ale i tak zbiorą, co posiali, i nie ma zmiłuj się.
        Dobrej i spokojnej nocy życzę wam wszystkim TAWERNIAKOM. 😴💞

      4. Przeglądając dzisiaj moje stare szpargały, znalazłam wśród nich śmieszne moje ogłoszenie, które nakleiłam na lodówce, do moich domowników, u których byłam przez lata służącą Isaurą, 😂😂😂

        Ogłoszenie!

        Służąca wreszcie się zbuntowała,
        od dziś wam nie będzie gotowała,
        Kiedy do domu z pracy wracam,
        patrzę do garów: daremna praca,

        W nocy główkuję, co ugotować,
        po sklepach latam, jak wam spasować,
        Co ugotuję to znów stoi w garze,
        gdy ja ciągle nowe dania warzę,

        Moja wątroba nie wytrzymuje,
        by strawić, co wam nie smakuje,
        Bo gdyby wam to smakowało,
        to by w garach wciąż nie stało,

        Dzisiaj już płaczę od samego rana,
        bo jestem całkiem zrezygnowana,
        A jeśli może was jednak głód chwyci,
        to wreszcie zjecie wszystko jak leci,

        Jeśli nie zjecie to, co jest w garze,
        to proszę obiad zjeść sobie w Barze.
        Ja nie dam wam na to ani grosza,
        Bo już nie jestem od Was gorsza.

        zbuntowana służąca Isaura.😂😂😂😂😂

      5. ,, Tylko głos, żadnego obrazu. „Co byś zrobił, gdyby wydarzyła się katastrofa i zabrakło prądu? Czy jesteś przygotowany?”.
        Ponoć w Austrii i Niemczech są nawet spoty reklamowe w TV „ze świeczką w tle” 😉, ale to by musiała potwierdzić Ula.
        Widocznie powoli przygotowują ludzi.”

        Od dłuższego czasu można oglądać filmiki, porady, wskazówki dotyczące tego, jak przetrwać w dziewiczych, pozbawionych technologii warunkach.
        Zapasy żywności, wody, ziół leczniczych, budowa pieców, kuchenek opalanych drewnem(chrustem) lub przetrwanie bezpośrednio na łonie natury.
        Przedstawia się to jako miłą ucieczkę człowieka od cywilizacji, ale równie dobrze można to potraktować jako przygotowanie ludzi do warunków, w których to cywilizacja ucieknie od człowieka pozbawiając go wszelkich wygód.

        Zastanawiające jest, że filmiki o przetrwaniu adresowane są do samotnie żyjącego pojedynczego człowieka, jakby to on sam miał zadbać tylko o siebie, by przetrwać.
        Nigdy nie ma mowy o dwojgu, trojgu lub większej grupie ludzi, których współpraca zwiększa przecież szanse przeżycia.

        Każdy przekaz(zwłaszcza wielokrotny) podprogowo coś koduje. W tym wypadku nastawia człowieka na egoizm, odrzucenie relacji z drugim człowiekiem.
        Czyżby powrót do aspołecznego, zwierzęcego instynktu, w którym przetrwa najbardziej kreatywny, zapobiegliwy, a nawet bardziej przebiegły?

        Odnośnie przerw w dostawach prądu, bez którego praktycznie następuje cywilizacyjna rozpierducha.
        Pamiętajmy, że energia elektryczna jako dobrodziejstwo dla ludzkości równie dobrze może stać się przekleństwem, gdy tej energii zabraknie.

        Tak sobie dywagując odnośnie braku dostaw prądu; mogą przygotowywać ludzi, by nie dochodziło do paniki, czyli buntu przeciwko rządzącym.
        Człowiek uprzedzony o możliwości braku prądu zacznie zastanawiać się nad własnym przetrwaniem, a nie nad nadzorcą, który mu ten prąd wyłącza.
        Czy tu znów kłania się powolne gotowanie żaby?
        Wszak od marca zeszłego roku rozpalono ogień pod kociołkiem…
        A żaby można podgrzewać na wiele sposobów i w wielu kociołkach.

        Miłego!

    2. Ja w liceum i na początku studiów też byłem ateistą, a religijny nigdy nie byłem. Dziś już ateistą nie jestem, ale i na katolicyzm się nie nawróciłem. Dużo się przez ostatnie kilkanaście lat dowiedziałem, książka „Anastazja” mi pewne rzeczy rozjaśniła. Oby obecne młode pokolenie przeszło podobną drogę, bo jeśli dadzą sobie wyprać mózgi lewackimi ideologiami genderem, LGBT, aborcją i innym syfem to wcale z tego odejścia od religii nie będzie się można cieszyć. A uczelnie zwłaszcza humanistyczne to teraz bastion lewactwa.

      1. Wolni Słowianie. Ten, który nas Stworzył, dał nam WOLNĄ WOLĘ, dał nam tak naprawdę wszystko, zostawiając tylko dla SIEBIE „życie i śmierć”. Czyli to ON decyduje, kiedy się rodzimy i kiedy umieramy. Stwarzając Nas – Ludzi – we krwi umieścił „magiczny składnik”, którym jest MIŁOŚĆ. Dlatego krwi nie można wymyśleć ani podrobić. Ludzie nigdy jej nie wymyślą, będą się starać, będą próbować, ale to będzie podróba. Nie oryginał. Dlatego ja nie byłam nigdy krwiodawcą, ale też od Nikogo krwi nie chcę. Tak jak nie chcę oddawać swoich narządów do przeszczepu ani od Nikogo nie chcę Jego narządów. To jest oczywiście moje zdanie i mówię tu za siebie, każdy ma prawo myśleć, czuć i robić inaczej i to też jest dobre. W „moim świecie” życie i śmierć zostawiam Bogu. Czasami jak Człowiek się uprze, to i „Bóg nie ma wyjścia”, dlatego że mamy wolną wolę i sami wybieramy. Kiedyś Ciocia opowiedziała mi o kobiecie, która bardzo bardzo pragnęła dziecka. No i się doczekała, tylko że krótko po urodzeniu dziecko zmarło. Ona w tej swojej rozpaczy (a było to w szpitalu jeszcze) wzięła swojego nowonarodzonego Syna i pobiegła do kaplicy. Położyła go na ołtarzu i z krzykiem darła się na Pana Boga, że jak chciał go zabrać, to niech Go sobie teraz weźmie i mocno przeklinała na Boga. Nagle dziecko zaczęło kwilić i okazało się, że żyje. Bóg wzruszony płaczem Matki oddał Jej dziecko. Minęło wiele lat, ta sama kobieta siedzi w kościele i znów płacze. Płacze, bo pomimo Jej najlepszych starań w wychowaniu, Syn okazał się niedobrym człowiekiem. Źle traktował nie tylko Matkę, ale też i inne Kobiety (bił Je i gwałcił). I ta Matka w tym kościele, płacząc, prosiła Boga, żeby Go teraz zabrał, że już nie daje rady z Nim i nie może znieść, że tak źle traktuje inne Kobiety i sprawia Mu to jeszcze radość. Dopóki Ją źle traktował, to jeszcze znosiła, ale jak się dowiedziała o Innych, to nie dała już rady psychicznie. Czy ta historia była prawdziwa, tego nie wiem, słyszałam tylko z opowieści.

        Byliście kiedyś w hospicjum jako wolontariusze np. albo odwiedzający, albo w Domu Pomocy Społecznej? Ile tam jest Ludzi, którzy codziennie modlą się o swoją śmierć bo już dłużej nie wytrzymują z cierpienia. Ludzie umieraja latami nie mogąc wcale umrzeć. I są prośby i modlitwy innych Ludzi a śmierć jednak nie przychodzi. Dlatego ja, w swoim imieniu mówię tu o sobie- nie chcę psuć planów Boga. Nie zaglądam w przyszłość, nie czytam horoskopów, chyba że ktoś dla żartów mi przeczyta, są rzeczy które muszą się wydarzyć wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi. Ale też chcę normalnie żyć na codzień. Nie uciekać za daleko myślami nie wiadomo gdzie, albo od innych ludzi. Mam możliwość przeżywania życia po swojemu. Dziś kiedy chcę to płaczę kiedy chcę to się śmieje, albo i zaklnę po włosku. Przytulam się, mówię otwarcie Kocham a jak trzeba to i spadaj. Być człowiekiem to piękna sprawa. Bóg stwarzając człowieka w krwi zapisał Bożą MIŁOŚĆ do człowieka. Dlatego nikt JEJ nie jest w stanie WYPRODUKOWAĆ ani PODROBIĆ . Nie ma takiego labolatorium, nie było i nie będzie. Jeżeli człowiek myśli, że wyprodukuje sztuczną krew i stworzy sztucznego człowiek. To nie będzie Człowiek. TEN Człowiek, który został stworzony z Miłości i ma Ducha w sobie. TO BĘDZIE PODRÓBA. Dlatego ja w swoim życiu, przyjęłam miłość Boga dziękuję Mu za to, że Jestem i odwzajemniam Jego DAR. Dziękuję za to, że codziennie spotykam Go w innych Ludziach, za doświadczenia jakie mnie tu spotykają za uczucia, emocje, za piękno Matki Natury. Zadzierając głowę do góry patrząc w gwiazdy szukamy Boga bo za Nim tęsknimy. Tęsknimy za Jego MIŁOŚCIĄ, którą zapisał w Naszej Krwi. Bo Krew to Miłość a Miłość równa się Życie. Dopóki krew w żyłach płynie to żyjemy, zgęstnieje jest po nas. Oczywiście to są wszystko moje odczucia, wiem że każdy JEST Inny i pewnie jak przeczyta to się oburzy, czy roześmieje albo rozgniewa, nie musicie się wcale ze mną zgadzać ją to szanuję. Macie do tego PRAWO, bo każdy z Nas ma swoją prawdę i wolną wolę. Codziennie wybieramy KIM chcemy BYĆ. KROK PO KROKU.

  9. Odezwa do Polaków z Nigerii…

    Jest bardzo dużo wejść z Nigerii na bloga. Kochani, odezwijcie się, kto nas czyta: misjonarze, znudzeni marynarze czekający na załadunek, turyści, tygrysy, lwy, lamparty, pracownicy platform?…

    Napiszcie w komentarzu coś ciekawego o Nigerii, chętnie opublikuję jako wpis główny.

    Dziękuję 🙂 TAW

      1. ”Wiele młodych kobiet zna tylko te baśnie,
        które zaadaptowała wytwórnia Walta Disneya.

        A przecież dawno, dawno temu powstały historie
        o magicznych przeobrażeniach,
        wymyślone specjalnie dla dziewczyn,
        które przekraczały granicę między dzieciństwem a dorosłością.

        Matki, babki i inne mądre domowniczki snuły opowieści,
        przędąc, tkając, mieszając w kociołkach
        i przyrządzając swoje wywary.
        Bohaterki baśni wyruszały w niebezpieczną podróż,
        by odkryć swoje prawdziwe przeznaczenie,
        które – wbrew obiegowej opinii –
        – nie musiało być równoznaczne z poślubieniem księcia.

        To historie o ciekawości i przygodzie, o uczeniu się,
        jak być silną, odważną, dobrą i szczerą,
        jak wierzyć, że można zmieniać świat na lepsze.
        Bohaterki tej książki nie są typowymi biernymi księżniczkami, czekającymi w wieżach na swoich książąt…

        Odważne młode kobiety, bohaterki tych dawnych opowieści, sprawią, że całkiem na nowo odkryjecie baśnie.

        Mądra Wasylisa i inne baśnie o odważnych młodych kobietach
        Autor:
        Forsyth Kate

        https://www.empik.com/madra-wasylisa-i-inne-basnie-o-odwaznych-mlodych-kobietach-forsyth-kate,p1223077101,ksiazka-p

      2. Przydałaby ci się, TAWie jakaś hoża Jagienka, co to „orzechów nie potrzebuje gryźć, jeno je na ławie ułoży i z nagła przysiędzie, to ci się wszystkie tak pokruszą, jakobyś je młyńskim kamieniem przycisnął”.

    1. Vinco 💏 większość ludzi źle znosi te napływające energie, gdyż ich ciała nie są przygotowane do przyjęcia tak wysokich wibracji.

      Śpią w swoich sercach, ot i cała prawda.

      Nastąpi to, co jest nieuniknione, nie ma bowiem innej opcji przekroczenia Rubikonu.
      Niektórzy odejdą, nowi się narodzą i ciągłość zostanie utrzymana, ale już w nowej wyższej gęstości.
      Każdy z Nas indywidualnie ma wybór, gdzie chce zmierzać.

      1. SłowiAnko, ja się nie poddaję, tylko mnie ciało nie za bardzo chce słuchać 😉. No i dzięki za dobre rady i wsparcie. To często najbardziej pomaga, a też pozwala zapomnieć o wielu rzeczach. Tak się zastanawiam, czy nie wsypują już tego świństwa do wody butelkowanej, bo mam jakby objawy NOP, a nie ma szans, by mnie ktoś zaszczepił.

    1. Legalna aborcja, czyli legalne mordowanie nienarodzonych dzieci np. poprzez rozrywanie ich na kawałki albo wysysanie „odkurzaczem” z macicy. Właśnie opulikowałem wpis na ten temat i tego jak się handluje organami z tych aborcji aby potem robić śmiercionki i inne preparaty. Przemysł zbrodni zarabia na tym bardzo dużo. Niech ci co tak chcą aborcji sobie poczytają czego naprawdę chcą, bo pewnie nie wiedzą.

      1. W porządku, Wolni Słowianie.
        Rozumiem Cię.
        Nie zrobisz sobie aborcji, nawet jak ciąża będzie zagrażać Twojemu życiu. A w razie gdybyś się zdecydował/a jednak żyć, to i tak nikt Ci na to nie pozwoli.

        Ale inne kobiety powinny mieć wybór….
        Nie każdy jest gotowy wychowywać bardzo uszkodzone dziecko, albo urodzić i czekać, aż umrze.
        Proponuję przyjąć zasadę : DOKONUJĘ WYBORU ZA SIEBIE I DLA SIEBIE, A NIE ZA INNYCH I DLA INNYCH LUDZI.
        Inaczej będzie jak w Wenezueli.

      2. Vinca 💏 nie poddawaj się, przecież w Tobie jest Moc, tylko o tym nie zapominaj.
        Uruchom swój zapas komórek macierzystych i wysyłaj w niedyspozycyjne miejsca w swoim ciele.
        Myśl pozytywnie, nawet na przekór wszystkiemu, przecież Ty wiesz o tym, że nasze myśli, słowa i intencje mają STWÓRCZĄ MOC ŹRÓDŁA, którego przecież jesteśmy Iskrami. 💞🙏💞

      3. Dla mnie jako kobiety aborcja to najokrutniejsza z okrutnych zbrodni przeciwko życiu. Adremie jednak podzielam Twoje zdanie, że każdy ma prawo decydować sam za siebie i dokonywać wyboru sam.
        Dzięki naszemu pieskowi poznaliśmy prawie pół osiedla. Tak już jest, że „psiarze” bez skrępowania podchodzą i zagadują innych „psiarzy” . Tak poznałam dziewczynę z mojego osiedla młoda dziewczyna 5 lat młodsza (poznanałam ją parę ładnych lat temu właśnie na spacerze). Ma Synka 7 lat, przy pomocy „nowoczesnej” medycyny. Tak bardzo pragnęła tego Syna, że w końcu się doczekała. Dziś nie ma piersi, jajników, macicy. Jak urodził się Synek to pojawił się strach, tak się o niego bała, że zrobiła badania genetyczne na raka(bo Jej Mama umarła) i okazało się, że ma gen po Mamie, który może w przyszłości się „uaktywnić”. No i z tego strachu odjęła najpierw sobie piersi, żeby tylko żyć dla Syna a teraz po kolei jajniki i macica. Bardzo jest mi Jej żal. Współczuję. Już tak często nie spotykamy się na spacerach bo nie mamy dziś psa, ale czasami kiedy Ją widzę mam do Niej ogromną miłość i wysyłam w duchu błogosławieństwo oby wszystko dobrze Jej się ułożyło. Wiem, że Ona nie żałuję poczęcia i Syn to cały Jej świat. Czasami tylko się zastanawiam co tej młodej dziewczynie jeszcze wytną, ” żeby tylko mogła żyć dla Syna”? Kiedy przestanie się bać?

      4. Podzielam zdanie Adrema i RiS. Żadna istota nie ma prawa ingerować w wolną wolę innej istoty,a tym bardziej narzucać jej siłą swojego rozwiązania. Każdy jest na swojej indywidualnej ścieżce życia i na swoim etapie rozwoju świadomości i nic nam do tego, nawet jeśli czyjeś działania budzą nasz głęboki sprzeciw.
        RiS, w stosunku do tej dziewczyny robisz jedyną rzecz, jaką można zrobić – wysyłasz jej swoje współczucie i miłość. I o to właśnie chodzi. Szerokiej i bezpiecznej drogi oraz mnóstwa radosnych zdarzeń i przyjaznych ludzi wszędzie tam, gdzie życie Ciebie i męża zawiezie. 🙂

      5. W jednym przypadku wybór być powinien – jak ciąża zagraża życiu matki. Nikt od nikogo nie może wymagać oddania życia za kogoś innego. W innych przypadkach nie powinno być wyboru poza jednym – jak ktoś dziecka z gwałtu albo chorego nie chce wychowywać to niech się zrzeknie do niego praw i zostawi je w szpitalu. Dziecko z gwałtu nie jest niczemu winne, że ma ojca bandytę a dziecko chore też nie jest winne że jest chore. Już był taki jeden nazywał się Adolf H. który gazował spalinami chorych psychicznie i innych niepełnosprawnych. Aborcja eugeniczna jest w praktyce tym samym.
        Dziecko jest oddzielną żywą istotą i matka o ile ciąża nie zagraża jej życiu nie ma prawa tego dziecka pozbawiać. To Stwórca daje życie i tylko Stwórca może je odebrać.

      6. Nie wiem do którego tygodnia (medycznie) można stosować uśmiercanie dziecka ani w którym dniu od poczęcia łączy się z ciałem dusza. Zapoznając się z różnymi punktami widzenia, naszło mnie pytanie -a czy ktoś pytał dziecka?
        No bo mówi się o: „Żadna istota nie ma prawa ingerować w wolną wolę innej istoty” ale skoro tak, to czym jest zabijanie nienarodzonego dziecka, nie ingerowaniem w jego wolę?
        I może dlatego że ktoś ingeruje albo ma takie myśli, to tworzy sobie doświadczenia z ludźmi chcącymi ingerować w jego/jej wolną wolę?
        Kiedy pojawia się wola istoty? Z chwilą Narodzenia czy wcześniej?

        Może odpowiedź nie jest jednoznaczna i aby się w tym odnaleźć i zachować uczciwie, należałoby użyć połączenia tak z nienarodzoną istotą jak i Źródłem?

        —–

        Jeśli chodzi o gwałty, choroby itp, nic z tego nie musi się w naszym życiu zadziać. To my to wybieramy, więc takie tłumaczenia lecą z nieświadomości a później ta sama nieświadomość która wpędziła człowieka w jedno doświadczenie, pcha w kolejne niezbyt dobre rozwiązanie dla człowieka który je wybiera, jeśli liczy na to, że jego zachowanie pozostanie dla niego bez nieprzyjemnych konsekwencji.

  10. TAW 7 listopad 2021 o 20:35:

    „W bajce o zawłaszczeniu Ziemi przez smoki jest mowa o „aniołach” i „białej planecie”…

    Zna ktoś szczegóły?… 😉”

    a dyć to oczywista oczywistość: Pleje i Galaktyczna Federacja (sztucznego) Światła :))

  11. Rozmawiałam dzisiaj z sąsiadką. Wniosek wyciągam następujący. Nie zdziwię się, jeżeli za jakiś czas się okaże, że tylko my dwoje (ja i mąż) z całej ulicy nie wzięliśmy eliksiru. Łamią się ci, którzy się zarzekali, że się nie zaszczepią, ci świadomi toksyczności preparatu. To tyle.
    No i po co narzekam? Przecież nie powinnam być zdziwiona! No i nie jestem.

      1. Na FB odezwała się do mnie w związku z chorobą moja stryjeczna siostra Ania. Ona ma doktorat z biotechnologii i niemalże fanatycznie wierzy w oficjalne wersje (dzieci szczepi na wszystko co trzeba i nawet jak reżim nie każe) i to co tzw. nauka mówi (ciekawostka – ja też mam dr przed nazwiskiem i też wierzę w wiele rzeczy które mówi nauka – np. publikacje na temat witaminy C, witaminy D3, odkrycia dr Ratha, Linusa Paulina, Alberta Szent Gyorgyego). No i napisałem jej że brałem duże dawki witaminy C i w ciągu 1,5 doby niemal wyzdrowiałem, a potem przestałem i choroba wróciła i że już wtedy powrót do dużych dawek witaminy C nic nie dał. Zdziwiła się i mi życzyła szybkiego powrotu do zdrowia.
        Mój strachliwy wujek jak się dowiedział, że po 2 tygodniach wyzdrowiałem zupełnie i żadnych problemów z płucami nie mam (mierzyłem pulsoksymetrem – mam saturację 99%) to sobie to tłumaczy tak, że na pewno miałem jakiś słabszy wariant wirusa haha. Tak mojej babci powiedział.
        Korzyść z tego przynajmniej taka, że schudłem 4 kg i pozbyłem się 3 kg nadwagi.

      2. A wiesz Tawcio, że wczoraj to samo sobie pomyślałam?
        Pośród moich znajomych, nawet tych z przysłowiowych dobrych rodzin, gdzie ludzie do tej pory żyli dobrze, zadziewają się bloki zdarzeniowe, które odsłaniają prawdę.
        Pośród tych zaś, u których nie było kolorowo, poziom agresji, złości, frustracji i zniechęcenia jest bardzo wysoki.
        Pewnie coś sobie przerabiają, tylko nic o tym nie wiedzą.
        Obwiniając za swoje niepowodzenia wszystkich i wszystko wkoło, miotają się zagubieni w swoich wymyślonych rzeczywistościach, wytrąceni ze swojej strefy komfortu.
        Czy oni zdążą się obudzić? Nie sądzę.

      3. Zaszczepieni nie mają już operacyjnej możliwości pobudki, gdyż sami, na własne życzenie zamknęli się w „pułapce częstotliwości”, więc choćby chcieli, wibracyjnie wyżej nie podskoczą, gdyż są już podpięci pod sztuczną inteligencję, która nimi zarządza, są ofiarami transhumanizmu.

        Stary pan planety odejdzie, a nowemu panu planety nie są oni potrzebni, gdyż ma on zupełnie inne plany – jego interesują (ze znanych sobie powodów) tylko ewolucyjne jednostki.

      4. „Zaszczepieni nie mają już operacyjnej możliwości pobudki”
        „…nie zdziwię się, jeżeli za jakiś czas się okaże, że istot ewolucyjnych na planecie okaże się mniej, niż te szumne 10%”

        Jak to odnieść do oficjalnie podanej (a pewnie i zawyżonej) wyszczepialności Polaków 50/50%?

      5. Mówiąc o istotach ewolucyjnych mam na myśli nie tylko fakt, że ktoś się nie zaszczepił. Moja cała RODzina nieszczepiona, ale istotami ewolucyjnymi bym ich nie nazwał, gdyż są zdalnie zarządzani przez egregor religijny.

        A co do statystyk, to „według twardych statystyk” miał „wygrać” Bronek, a „wygrał” Długopis…

      6. A ciekawe co z tymi ktorzy sa zaszczep tylko na papierze? Coz ja tez na swoj sposob w tym względzie wykiwalam matrix. U mnie tez duzo osob tak zrobiło. Sa bezpieczni? PS: bede mieć leczenie jedno z bezpieczniejszych lekami p wirusowymi nowej generacji, bo nie zgodzilam sie na interferon. Może jakos przejdę ten proces choroby narzucony mi przez Przestrzeń. Zdrawiam

    1. A ja zachorowałem, wytestowali mi COVIDa i eliksiru nie przyjąłem i teraz tym bardziej nie zamierzam przyjmować wiedząc, że ten straszny COVID można pokonać w tydzień do dwóch (drugi tydzień by wrócić do pełni sił) witaminą D3, witaminą C, czystkiem i paroma zwykłymi lekami jak paracetamol. Gdybym nie odstawił za wcześnie wysokich dawek witaminy C to pewnie po 2 dniach byłoby po COVIDzie – bo w niedzielę 17.10 dostałem febry i temp. 38,8 i wziąłem 16 g witaminy C wieczorem, potem w poniedziałek 18.10 wziąłem przez cały dzień ok. 35 g witaminy C (po 2-3 g na godzinę) i we wtorek 19.10 rano już miałem poniżej 37 i tak do środy do ok. 14. Potem zaczęło znowu rosnąć i 2 dni później miałem ponad 38. A we wtorek 19.10 przestałem brać witaminę C (zeszedłem do 5 g) sądząc, że już po wszystkim. Przez to musiałem się jeszcze tydzień męczyć, a potem osłabłem, przez 3 dni prawie cały czas spałem. Potem było lepiej. Teraz już się czuję normalnie i siły mi wróciły. Żadnych parszywych eliksirów na pewno nie wezmę.

    2. Dr Hoffe z Kanady badał swoich pacjentów po eliksiryzacji i stwierdził (badając im poziom d-dimerów), że u 62% z nich są już mikroskopijne zakrzepy. Będą musieli brać cały czas leki przeciwzakrzepowe. Ci zaś co nie mają o tym pojęcia to za rok, dwa, może trzy zakrzepy im się zrobią na tyle duże że im zaczopuje jakąś tętnicę i będzie zawał albo udar. Chcą się zakrzepiać? Trudno ich sprawa. ZUS się ucieszy.

      1. A ja mysle, ze eliksirow jest kilka rodzajow (tzn pod wzgledem skladu) i w zaleznosci od sytuacji na swiecie odpowiednie „guziczki” będą włączane.

      2. Aa :
        Tak, eliksiry są różne
        Bo żeby objawy u różnych były różne.
        Dlatego podzielili stado na grupy wiekowe.

        Starzy tak czy inaczej do piachu.
        Młodzi do niewoli i roboty bez możliwości protestu, bo totalna inwigilacja przez kontrolę ciała, umysłu i nie tylko.

      3. Maja nasze karty zdrowia on line, to wiedza, co komu „przeznaczone”, by zszedl na „chorobe wspolistniejaca”, oczywiscie bez zadnego zwiazku z eksperymentem. I dlatego tak ukrywają, ilu zmarlych wsrod zaeliksirowanych, bo latwo porownac procenty bez wnikania, na co kto odszedl i czy eliksir mogl przyspieszyc datę odlotu.

      4. „Kto nie pamięta historii skazany jest na jej ponowne przeżycie” [George Santayana].

      5. „I dlatego tak ukrywają, ilu zmarlych wsrod zaeliksirowanych,”

        Ostatnio min. śmierci nawet przyznał, że ci po eliksirze stanowią 20-30% zmarłych. To i tak są zaniżone wartości.
        Przeglądam pobieżnie komentarze pod różnymi artykułami. Wyraźnie widać, że większość kwestionuje podawane informacje, analizuje te oficjalne dane liczbowe (które też są w jakimś tam stopniu fałszywe) i udowadnia stopień zakłamywania rzeczywistości.

      6. Dzisiaj nie spałam całą noc. Teraz funkcjonuję jak zawsze.
        Dzięki temu mogłam obejrzeć w faulvizji dwa cenne filmy o
        czwartej i piątej rano ..
        W internecie nie ma. Zwiastuny owszem..

        Pieśń o wypędzonych – film Lusi Ogińskiej
        Wzruszający i bezprecedensowy dokument o eksterminacji bezbronnych polskich dzieci w latach 1942/43 na terenach Ziemi Zamojskiej.

        ”Róża i Jan ”- o ”Dzieciach Zamojszczyzny”-

        https://www.facebook.com/roza.zoltowska.zamoyska/?comment_id=Y29tbWVudDo5NjQ1MjA2NTY5Nzk3OThfMTUxNzU5MDY3ODMzOTQ1Nw%3D%3D
        „Róża i Jan”, film z roku 2013, jest to druga część „Tryptyku Zamojskiego”.
        ”Udostępniam w porozumieniu i za akceptacją samej Reżyserki, Pani Hanny Zofii Etemadi…”
        Na Fejs jest ale zablokowany..j.w.

        https://www.youtube.com/watch?v=xL5mhIis6sY – część 1,
        https://www.youtube.com/watch?v=MVWW74mjm_w – część 2,…

        Cała Prawda o Dzieciach Zamojszczyzny .
        Wywiad Z Janem Zamojskim Wraz z Córkami .
        Wywiady z Dziećmi Zamojszczyzny oraz RODzicami.

        https://www.tvp.pl/program-tv/roza-i-jan/5d608ee57bed434b0c513504

        Nie ma w necie niestety filmu.
        Sprawdzam od rana i jedyne co wyżej znalazłam..

        Drugi Film o czwartej rano – ”Mrzonka” z 85 roku..
        Czuwałam w Noc po to właśnie.. j.wyżej .Zdrawiam

      7. @Ziarno. I on mowil tylko o covidzie a tych co zeszli na zakrzepy, serce, wylewy itd a byli zaeliksirowani skrzetnie sie w statystykach pomija.
        Powinna byc ujawniona statystyka zgonow tych co zeszli bedac juz przynajmniej po pierwszym wkluciu. Ta statystyka musi byc bardzo niepoprawna ze jej nie ujawniaja.
        Juz sam fakt zwolnienia elit z obowiazkowych paszportow covidowych na COP swiadczy o tym ze sa oni powszechnie nieeliksirowani, czyli boja sie eliksirow!!!

      8. Wspomniana sąsiadka, Kanadyjka, świadoma tego, co sie dzieje na świecie, wierząca w zakulisowy rzad światowy: „Wiesz, baliśmy sie, ale wzięliśmy, no bo nawet do restauracji pójść nie można”. W reku trzymała tackę z czterema piankowymi kubkami kawy z pobliskiej kafejki typu bistro. Teraz cały czas odczuwa niepokój, bo boi sie skutków ubocznych.
        ————
        Moj maz juz nie moze usiedzieć na tylku w domu z powodu utrudnień w przemieszczaniu sie. Chodzi o podróże międzynarodowe. Gdyby nie ja, to by sie chyba zaszczepił i pojechał do „ciepłych krajów” na swoje prawdopodobnie ostatnie wakacje w życiu. No, chyba, zeby nie przeżył eksperymentu. Mnie tez sie oczywiście marzy plaza i kąpiel w słonej wodzie, ale nie za taka cenę.
        ————————
        Ktoś kiedyś powiedział, ze przetrwają tylko silni duchem.

      9. [O mezu] „Gdyby nie ja, to by sie chyba zaszczepił”
        ———————-
        Dzisiaj mówi do mnie, ze okresowych badan (pobrania krwi) nie zrobi, bo…. „niewiadomo, co mi wstrzykną”. Rozbawiona mowie, ze to pobranie krwi, a nie zastrzyk. „Ja im juz w ogole nie wierze”-odparl
        No wiec, szanse sa, ze sie jednak nie zaszczepi.😉

      10. Justynko Dziećmi Zamojszczyzny wywołałaś mnie do tablicy. Mój Dziadek Jan i Babcia Janina Rodzice mojego Taty. Oboje przeżyli wojnę. Dziadek na przymusowych robotach w Niemczech a Babcia z Dziećmi w domu. Piękni, młodzi wówczas i zakochani. O okropnościach wojny nie chcieli za bardzo rozmawiać. Dziadka nie poznałam zmarł w 76 r. Jedyne co pamiętam jak Babcia mówiła, jak Dziadeczkowi na przesłuchaniu skórę ściągali żyletką. Jak się zadarła zaczynali od nowa. Babcia raz uratowała przed rozstrzelaniem 2 małe żydowskie dzieci bo schowały się pod jej spódnica jak przyszli przeszukiwać ich dom. Miała taką z kilku warstw spódnice i tam szybko ukryły się dzieci bo do piwnicy było za późno, aby je schować. Opowiadała też o koleżance ze wsi jak oprawcy rozerwali końmi brata koleżanki na pół i wrzucili do studni na oczach całej Rodziny. Koleżanka Jej nigdy po tym zdarzeniu nie wróciła do sprawności umysłowej. Babcia i Dziadek moi cisi BOHATEROWIE tamtych lat. Bohaterowie bo przeżyli te wszystkie okropności i okrucieństwa i nie oszaleli. Do końca Swojego życia byli przy zdrowych zmysłach. Babcia tak jak mój Tato umarła we śnie z uśmiechem na twarzy. Nic nie mieli mając wszystko. Po śmierci Dziadka Babcia przeżyła jeszcze 21 lat sama nie chciała innego Męża, chociaż była piękną Kobietą o długich jasnych włosach. Czy dzisiejsze wydarzenia to co się dzieje na świecie nie przypomina Wam historii? Czym się różni schowanie dziecka pod spódnice od pomocy zaszczepionej sąsiadce? Jak zapóka w nocy i poprosi Was, żebyście Ją podwieźli do szpitala? Nie podwiozę Jej ja czy mój Mąż bo jest zaszczepiona i nas zarazi? Nie pomożemy koledze w pracy bo jest zaszczepiony? Z Najbliższych Nam osób tylko nieszczepieni jesteśmy my i nasi Rodzice. W bloku wszyscy, w pracy większość. Nie uciekniemy na koniec świata, nie ma takiej potrzeby dla nas. Przejdziemy przez to tak jak Dziadek i Babcia i jak Bóg da nie oszalejemy.

  12. Bardzo to smutne, ale niestety wielu Polaków okazuje się być mentalnymi niewolnikami.
    Jesteśmy właśnie po wizycie rodziców synowej. Obydwoje zaszczepieni, ale nie widzę żadnych zmian w ich zachowaniu. Wspominałam już o tym w innym komentarzu.
    Wizyta przebiegła b.miło i serdecznie. Zero DDM. Nie było jednak przytulania, tylko powitanie i pożegnanie na żółwika. Dlaczego?
    Otóż tata synowej spędził miesiąc w sanatorium w Kołobrzegu. W innym sanatorium tamże był w tym samym czasie jego stryj z żoną. Wrócili parę dni temu. Po powrocie okazało się, że stryjostwo jest lekko przeziębione i w związku z tym szybciutko pobiegło, z własnej nieprzymuszonej woli, zrobić sobie wiadome testy. Jaki wynik? Nietrudno zgadnąć – tak, pozytywny. No i ponieważ rodzice synowej mieli „kontakt” to nie chcieli nas narażać i nawet rozważali odłożenie wizyty u nas. Synowa jednak przekonała ich, że się nie boimy i damy radę.
    A co z tą „zakażoną” parą? Rozważa możliwość zaskarżenia swojego sanatorium o narażenie ich na zakażenie. No, w głowie się to po prostu nie mieści. 😉

    1. No właśnie – jaki byt, taka świadomość – jaka świadomość, taki byt..

      Kalinko Droga …a ta kawa, to zdrowa aby ?

      Szok, jakby historii nie znali.

      Powiedzcie IM – tym naiwnym, nie znającym przeszłości ani przepo..wiedni ..
      Powiedzcie IM, tym waszym znajomym –
      – powiedzcie Im …
      …że Dzieciom Zamojszczyzny dawali zastrzyki z fenolu w SERCE !!! Powiedzcie IM !
      Wodzą ich za gębę w namordniku, jak chcą !

      1. „Dzieci Zamojszczyzny”
        Moja pierwsza teściowa (wowczas lat 4) wraz z młodszym bratem (wowczas lat 2) siedziała już w wagonie. Za łapówkę udało sie ich wyciągnąć. Bliższych szczegółów nie znam. Obydwoje mieli platynowe blond włosy i jasnoniebieskie oczy.
        ****Przed wojna mieszkali na Wilenszczyznie, w czasie wojny w Lubelskiem

      2. Oczywiste Drogi TaWIE – SYMBOLE MÓWIĄ.

        Kto cokolwiek kuma ten czyta symbole w mig..

        Po okładce już wiem co zawiera treść .

      3. Kochani – Nigdy by nie było zniewolenia
        gdyby nie było U….SŁUŻNYCH.. U….LEGŁYCH !

      4. Justyno, mam problem z glowy. Kawy nie pijam juz od dłuższego czasu.😁 Co do kawy… Juz kilka lat temu słyszałam, ze cos do niej dodaja, ale nikt nie byl w stanie sprecyzować co konkretnie. Herbaty pewnie tez trutką.

      5. Zwodzą na manowce ..
        -zwodzić na manowce (postępowania)-demoralizować
        -zwodzić na manowce (myślenia)-mylić

        albo wyprowadzić kogoś w pole..

        Tak widoczne że aż niemożliwe żeby to się mogło unym udać..

      6. Kalinko – skrót dla Ciebie

        https://www.tvp.pl/program-tv/roza-i-jan/5d608ee57bed434b0c513504

        Te filmy to tzw. ”- półkowniki”

        Gdyby Ci Ludzie w uzdach do sterowania znali Historię…

        albo jak Ja kilka świadectw Ludzi Wypędzonych ze wschodu

        albo zagnanych na roboty do Niemiec – albo na Kołymę …Workutę

        to nie byłoby teraz tego cyrku z namordnikami-uzdami..

        Tutaj na zachodzie dzieciństwo spędziłam
        słuchając przy piecu opowiadań Świadków Tamtych Zdarzeń.
        Lekcja Historii zapamiętana przeze mnie kilkuletnie dziecię..
        Nie było filmów – oczyma wyobrażni widziałam obrazy i to co słyszałam pokrywa się z tym co teraz widzę w reportażach..

  13. Justyno:
    „Kochani – Nigdy by nie było zniewolenia
    gdyby nie było U….SŁUŻNYCH.. U….LEGŁYCH !”

    To oczywiste.
    Nic nowego pod Słońcem.
    Ofiara czyni kata !

    A jakby tego było mało, to kowwidioci, sami będąc ofiarami, zaczynają tu i ówdzie napastować bezsraskowych, rzekomo za stwarzanie zagrożenia.
    Czyli stają się katami dla normalnych !

      1. Na dodatek to zaszczypani boją się niezaszczypanych z powodu stwarzania przez nieszczypanych zagrożenia !

        Czyli: „Po raz pierwszy w historii medycyny o nieskuteczność preparatu medycznego, oskarżani są ci, którzy go nie przyjęli” – to cytat gdzieś wyczytany, ale bardzo trafny.

        Coś innego bardziej mnie przeraża.
        Że są ludzie, którzy myśla w ten sposób, nawet jeśli ktoś im taką interpretację sytuacji wskazał.
        Gdzie mają mózg ?

    1. Wiecie chłopaki – nie widzę ataków na mnie .
      Ani jeden raz w sklepie czy na ulicy czy w innej sytuacji.
      Wniosek …podpuszczanie przez kogo ?…no przez co ?
      Pytanie za 100 punktów..?

      1. Samego siebie? Niektórzy wizualizują co odpowiedzą jak ich ktoś zaczepi ja nie myślę o tym i i mam spokój.

      2. Celowe traumatyzowanie LUDZI…!

        ”Nie zaczęło się od ciebie.
        Jak dziedziczona trauma wpływa na to,
        kim jesteśmy i jak zakończyć ten proces!”
        Tytuł Książki

    2. Policja wlepia mandaty w autobusach tym, co srasek nie mają… Młody chłopak jechał bez maseczki (relacja mego męża) i chował buzię za chustą, nic to nie dało, dwóch policjantów – jeden starszy, drugi młodszy wypisało mu mandat. Swoją drogą, ciekawi mnie, czym się różni maseczka materiałowa, jaką nosi większość, od zakrycia buzi chustą?

  14. Jedyną Prawdziwą religią, której zasady powinniśmy wyznawać jest MATKA NATURA, takie jest moje wewnętrzne odczuwanie Serca i zasady TEJ religii uznaję za swoje.💓

    Jedynym bowiem przykazaniem jest, nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, czyli czyń DOBRO.

    Takie proste, a tak trudne u wielu do realizowania, stąd tyle nieprawości i zbędnego cierpienia.

    Ci z Nas, co przetrwają końcowy okres chaosu odchodzącej epoki Kali Jugi wiedzą o czym piszę, bo w nowym nadchodzącym czasie Światła nie będzie już potrzeby tworzenia żadnych przykazań.💓

  15. Nie mogę odnaleźć wątku o pochówkach. I o sytuacji na granicy wschodniej też, więc sorry że tak byle jak.

    Też rozważałem możliwość kremacji ale skoro duszy która opuściła ciało, bez różnicy (jeśli jest to jej obojętne) co się z ciałem stanie, to najlepiej byłoby pozostawić je Ziemi. Dzikich zwierząt nikt nie kremuje ani nie zakopuje. Jedne żywią się drugimi a z tych których nikt nie zjadł mamy dziś gaz ziemny i ropę naftową. Że skorupiaków wapno i gipsy. Z drzew węgle a z ogólnie z roślin i obumarłych małych żyjątek ziemię próchniczną.
    A gdybyśmy wszystko palili to część z tego poszłaby w gazy i zasmoliła niebo.
    To już lepiej niem moje ciało po śmierci wilki zjedzą. Jeśli duszy bez różnicy, to drewno zostanie nie spalone i próchnicę utworzy, ciało powietrza dymem nie zanieczyści a wilki nasycą się zwłokami i sarnie jakiejś kilka dni dłużej żyć pozwolą.

  16. Granica wschód

    Nie wierzę mediom za grosz ani narracji rządowej.
    Był a może jest taki program „Dżentelmeni i wieśniacy”. Dżentelmenami zawsze byli chłopcy z miasta ale z tego co zauważyłem, prawie same geje albo jakieś takie nie wiadomo co a wieśniakami ludzie nierozgarnięci i nietolerancyjni ze wsi.
    Oczywiście tak nie jest ale taki obraz ktoś chciał wykreować. Tak się manipuluje opinią publiczną.

    Już latem wiedziałem, po tym co tv gadało o kolejnej fali, że coś szykują innego. Pandemiczne rozporządzenia jeszcze się nie pojawiły, by nie zakryć tematu, który miał być na pierwszej lini. To temat uchodźców szturmujących granicę miał zaprzątać uwagę ludu. Nie wierzę by stan wyjątkowy został ogłoszony z ich powodu. Nie wierzę by uchodźcy byli powodem tego czego zaraz wszyscy będziemy świadkami. Tak samo jak nie wierzę że pandemię i wspaniałe lekarstwo wypychające czyjeś portfele.

    Wiem tyle że we wszystkich przypadkach chodzi o władzę, o kontrolę, o energię a przedstawienia jakie się urządza, to odwracanie uwagi przez iluzjonistę.
    Wiem też, że za drugim dnem jest jeszcze trzecie dno w którym wszystko jest połączone i gdzie brak jest przypadków. Tam o skutkach, o doswiadczeniach decydują nasze własne wybory, które zawsze można zmienić, o ile się zechce i zechce je się uświadomić.

  17. Gwałt jako narzucanie siłą własnego rozwiązania. Tak mi się to jakoś przypomniało przy temacie aborcji.

    Kiedyś znałem dwie dziewczyny, które mi o tym powiedziały. Z jedną chodził mój kolega i kiedy weszliśmy na temat tworzenia własnych doświadczeń, zaprotestowała mówiąc, że nikogo nie zgwałciła a ją były mąż tak.
    Po kilkumiesięcznej przerwie ten kolega się odzywa a jest z innego województwa ioei że rozstał się z tą dziewczyną a gdy zaczął mi opowiadać jak się w stosunku do niego zachowywała i z jakiego powodu się rozeszli, w głowie zadzwięczało mi jedno słowo: gwałt. Gwałt mentalny, gwałt na psychice, gwałt na wolności.

    Drugą znałem osobiście. Dawno temu w obcym mieście, zmieniałem mieszkanie i ona też i tak wyszło że przez miesiąc wynajmowaliśmy razem kawalerkę. Pytała wtedy co o tym myślę, bo zgalcona została na dyskotece i ubierała się wyzywająco a była dość atrakcyjna, nawet bardzo. No i mówię, że to nie usprawiedliwia faceta.
    No i w tej kawalerce mieliśmy jeden materac a na samej podłodze twardo. Sama proponowała razem spanie ale dziwnie mi było kiedy kładła siet obok mnie spać nago i nie dawała zasnąć gdy odwracałem się plecami. Nasze drogi szybko się rozeszły.
    Dziś to mi się przypomniało i tak sobie myślę, że nie jeden facet by nie wytrzymał, bo to jak machanie kiełbaską psu przed nosem a później pretensje że capnął.

    Można mnie nie lubieć za sposób wyrażania się albo za cokolwiek ale taka jest moja prawda. Widzę co widzę.

    Jak od oeram komuś życie, to nie zgwałciłem jego wolnej woli? Bo za stary to można albo za młody albo jeszcze nie urodzony.
    Nikomu nie powiem jak ma żyć, nie narzucę i nie chcę, bo nie chcę by mnie to ktoś robił. Może już w samym mówieniu jest gwał? Bo myślę sobie czasem, że czytać nikomu tego nie każę ale jak byłem w galerii handlowej oczywiście bez maski, to jakaś dziewczyna przechodząc obok podniosła mały transparencie z napisem „załóż maskę”. Uśmiechnęłem się tylko.

    Kiedyś rozmawiałem z kolegą o używaniu chemia w rolnictwie, o opryskach, sztucznych nawozach i że to się do wód gruntowych przedostaje i zatruwa wszystko i wszystkich wokół. On się zaśmiał, powiedział że i tak umrzemy i co mi zależy parę lat w te czy we wte.
    Teraz już mu tak do śmiechu nie jest, bo obok niego w wygasłej kopalni kamienia coś właściciel zakopał. Kupił ją od poprzedniego właściciela gdy już była na wygaśnięciu i podejrzenia są że właśnie po to, by tam złożyć odpady. Jedno mówią że jakieś medyczne a inni że pył radioaktywny. W każdym bądź razie ujęcie wody zostało zamknięte z powodu odkrycia w wodzie skażenia radioaktywnego a z tego ujęcia szła woda na dwie gminy.
    I tak sobie przy tym pomyślałem, że łatwo się szafuje cudzym zdrowiem i może po to dostajemy takie doświadczenia jak z tym skażeniem wody, żebyśmy nabrali rozumu? Jeden wylewa tysiące litrów płynów z kasowanych aut wprost do gleby i widzi zło w człowieku który go ppdpierdzielil ale nie widzi głupoty w swoim zachowaniu. Ważne że on zarobił parę tysięcy na katalizatorach. Inny leje tysiące litrów trucizn na pola nawet gdy tam są ludzie. Gwałt za gwałtem więc może doświadczenia które potem dostajemy, nie są oznaką istnienia zła a wręcz sprawiedliwości?

    Choroby nie istnieją. To skutki jakichś zakłóceń, nieczystych myśli, odżywiania, braku albo nadmiary ruchu. Są informacją przypominającą, że w którymś momencie popełniliśmy błąd.
    A co jeśli tak jest z każdym doświadczeniem człowieka?
    Gwałt? – informacja że gdzieś popełniłem błąd.
    Zatruta woda – informacja że gdzieś popełniłem błąd.
    Zagrożenie urodzenia niepełnosprawnego dziecka? – informacja że gdzieś popełniłem błąd.

    Rozwiązanie jest proste. Przyjmuję i transformuję, przemieniał nieświadome w świadome. Jak? Pozwalając Źródłu oświecić mój umysł. Nawet nie muszę sam tego robić, bo prawdę powiedziawszy samemu, to sobie można na tym umyśle jeszcze parę węzłów zawiązać.

    Co się stanie kiedy wyprę się tego i odrzucę to doświadczenie, ten dar, pomoc w przebudzeniu? No na pewno problem nie zniknie a jego objawy mogą się nasilić.
    To sobie pomyślałem patrząc na aborcje, że one problemu nie rozwiążą a odłożą w czasie to co nie uniknione, czyli przebudzenie tego kto takie doświadczenie na siebie ściąga. Odłożą i dołożą.

    Nikomu tego bronić nie będę.
    Informuję, że według mojego rozpoznania to są konsekwencje od których nie da się uciec. Nie da się uciec przed zebraniem tego co zasiewamy ale to nie jest karma, bo ten zasiew to nasze myślenie, które pcha nas do czynów i które myślenie można zmienić w każdej chwili. Niby wydaje się że już mamy zebrać albo zbieramy co posialiśmy i że już nic nie da się z tym zrobić ale jeśli wtedy zmieniamy przyczynę na poziomie umysłu, to i jej skutki mogą (może nie muszą) zmienić się natychmiastowo i być widziane jako cuda. Albo inaczej ale zmiana zawsze jest, chociażby tylko w umyśle.

    1. Przypomniała mi się rozmowa o autach. Tłumaczyłem już że nie chodziło mi o pozbywanie się wszystkiego a pozbywanie się czegoś co nam nie służy i zastępowanie tego czymś co nam powiększy radość a nie przyniesie smutek.

      Dlaczego używanie aut miałoby nam zaszkodzić? A dlaczego gwałt na drugiej osobie miałby nam zaszkodzić? Bo wszystko robimy sobie. Pomijając empatię, to co robimy innym, i tak w końcu robimy sobie, na siebie te doświadczenia ściągamy.

      Używanie obecnych aut to gwałt na zdrowiu, na przyrodzie, na zwierzętach, na ludzkiej psychice. Gwałt na czystym oddechu, na bębenkach usznych.
      Kiedy to do nas wróci, początkowo możemy tego z autami nie połączyć i mieć poczucie krzywdy. Lecz patrząc całościowo, to my sami siebie trujemy, pryskany, gwałcimy, okradamy, zniewalamy, obgadujemy, wyśmiewamy, zdradzamy itd.

      Nikomu aut używać nie zabronię. Sami z nich zrezygnujemy kiedy świadomość nasza się podniesienie i zrozumiemy co sobie nimi robimy.
      Bo wszystko co robię, sobie robię.
      Kogoś nauczam? Nie, siebie.
      Komuś odmawiam pomocy? Nie, sobie.
      Kogo uniewinniam i kogo skazuję na potępienie? Zawsze siebie.

      Nawet nie podążając drogą serca i nie czując, lecz idąc drogą umysłu, chociaż dłużej i boleśniej, dochodzi się do zrozumienia, że zniewolenie drugiego człowieka się nie opłaca, bo siebie się zniewala. Gwałcenie się nie opłaca, bo siebie się gwałci.

      Więc nawet nie patrząc na innych tylko będąc w służbie całkiem sobie, nie da się zignorować faktu, że krzywdząc innych krzywdzi się siebie, nawet jeśli czas doświadczenia rozwlecze, by nie było widać powiązania. Wybór jawi się oczywisty gdy prawdę się poznaje.
      Ale prawdę widzi się tylko sercem, więc żeby to zobaczyć, gdzieś w którymś momencie do tego serca jednak trzeba zejść, z umysłu wyjść, do Pustki, do Źródła, do Serca Istnienia.

  18. Satanistyczna Chazaria za wydrukowane przez siebie grube miliony złotych kupiła marsz Niepodległości 2021.

    Zwracam się z pytaniem do RODaków, czy warto swoją obecnością legitymizować uroczystość tak zwaną państwową, z udziałem Naczelnych Ludobójców Słowiańskiego NaRODu?…

      1. Piszę po raz drugi.
        Wcięło …Wiem wuje, że wyłapujecie słowa klucze. !

        .https://www.youtube.com/watch?v=EsRahLG5fNU

        https://www.google.com/search?q=tworzenie+ma%C5%82ych+elektrowni+%2C+biogazowni+ect&oq=tworzenie+ma%C5%82ych+elektrowni+%2C+biogazowni+ect&aqs=chrome..69i57.21166j0j7&sourceid=chrome&ie=UTF-8

        Jak Cię władują w taki kołowrotek, to już nie wyjdziesz z tego..!

        Tworzenie małych elektrowni, biogazowni..

        Kredyty wszelkiej maści „pomoce”…
        Ty dasz się wydoić, naciągnąć na dodrukowane papiery, ale oddać im już musisz swoją energię i prawdziwe pieniądze, które ony zamieniają w złoto-srebro-diamenty.
        Rób – rób – dofinansujemy..!
        Na Twojej ziemi, którą ony opodatkują jako przemysłową – nie rolną.!

        Ile jest takich propozycji wieeeellllkkkkiiiieeeegggoooo! biznesu..
        Jak taki wielki biznes to sami se go róbcie. !
        W ten sposób się niszczy Ludzi – Słowian i ICH Słowiańską Ziemię.!
        Cała para idzie w gwizdek !

  19. Odpuść, odpuść wszystko. To jest wewnętrzna i zewnętrzna walka. Dopóki walczysz z matrixem, pozostaniesz w środku. Dopóki walczysz z systemem, żyjesz w nim. Wygrywasz, gdy przestajesz walczyć. Kiedy jesteś wolny, nie musisz z niczym walczyć. Wszechświat zawsze podąża za twoimi instrukcjami. Po prostu bądź, bądź wolny. Miej czystą bezwarunkową miłość. Nie musisz osiągnąć wszystkiego, bo to już jest w Tobie i przelewa się od Ciebie. To jest prawdziwe wyjście z matrixa.

    1. Oczywiście że nie dopuszczam do siebie matriksa Droga Maryno…
      Przekazuję wieści z dzisiaj.
      Wiadomości dla Rolników zapodane dzisiaj.
      To jest Wiedza doświadczonej Kobiety jak w babuko lecą.
      Odpuszczaj ale nie dopuśc do nowego matriksowego naciągactwa. !

      Odpuść ale nie nadstawiaj drugiego policzka. Moja Maksyma.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s