Miałam dziwny sen…  Pomimo źle przespanej nocy, o dziwo, od bardzo dawna, zapamiętałam swój sen. Otóż we śnie zobaczyłam w szeregu 10 czarnych pięknych koni przywiązanych, każdy koń do jednego świerka, które rosną u mnie na podjeździe do garaży.

Ja stałam z boku przy bramie wjazdowej, gdy nagle z mieszkania córki, z którą mieszkam, wyszło dziesięciu dorodnych młodych mężczyzn ubranych na czarno w stroje do konnej jazdy. Zgrabnie wskoczyli na konie i gestem ręki jeden z nich poprosił mnie, bym otworzyła bramę. Wykonałam jego prośbę, ale zdziwiona zapytałam dwóch stojących obok mnie mężczyzn, gdzie są ich konie. Jeden z nich odpowiedział, że od dawna są już ujeżdżane.

Moje pierwsze skojarzenie, że te 10 koni symbolizuje nasze skradzione nam helisy, a przez kogo, to każdy może sobie dopowiedzieć sam. 🙂

Wg sennika koń oznacza dobrą wiadomość.

autor: SłowiAnka

Od 2 Do 12 Helis DNA Czyli Od Niewolnika Do Boga

Sztandarowym kłamstwem nauki rozpowszechnionym od ponad pół wieku (od 1953) jest to iż człowiek może mieć tylko 2 helisy. Czym są helisy? To nie tylko jak głosi nauka struktura DNA z nośnikiem genetycznych skłonności sprowadzonych jedynie do biologii i fizjologii, to także żywa energia. Helisy są ze swej natury duchowe. Zawierają nie tylko instrukcje co do ciała, jego funkcjonowania, twojego charakteru i wyglądu, ale także bogactwo informacji np twoje poprzednie życia i wiedzę także tą spoza 3D (bo 3D w dzisiejszym wydaniu to tylko ograniczenia); ściślej warunkują czy będziesz zwykłym idiotą, którego każdy będzie wykorzystywać czy geniuszem z pełni uaktywnionym potencjałem. Istnieje 10 pozostałych helis, które są uważane przez naukowców przez pusty, nic nie znaczący śmieć. Jeżeli jednak istnieje ewolucja, to muszą istnieć osoby, które mają więcej helis niż tylko dwie jak zwykły człowiek. I tak w istocie ma już miejsce. Już teraz bowiem pojawia się coraz więcej dzieci z potrójną helisą i stopniowym formowaniem się nowych helis do tej magicznej wręcz, dwunastki.

Co daje posiadanie więcej niż 2 helis DNA? Przede wszystkim żelazne zdrowie, niesamowita odporność na wszystkie choroby. Doskonały nastrój, stabilność emocjonalna, klarowne myśli oraz pełna świadomość tego że jesteś czymś więcej niż tylko kawałkiem gówna o nazwie ciało. Więcej Helis to także większa inteligencja, kreatywność, procesy nauki jeszcze lepsze, możliwość bycia drugim Einsteinem, a nawet stokroć przewyższającym go, ponieważ w grę wchodzą możliwości, zdolności uważane w tym Systemie za zwyczajną bujdę, fantazję. Mało tego; z 12 helisami DNA jesteś niebezpieczny, zabójczy dla władców tego świata jak religie, politycy i naukowce i to wszystko dosłownie! Z takim potencjałem jaki uruchamia dwunastka, jesteś suwerenny, wolny w pełni tego słowa znaczeniu, zatem żaden autorytet nie może Cię kontrolować i mówić co masz robić, jak postępować. Jesteś też kreatywny, że możesz bardzo mocno namieszać w świecie; ściślej zmienić go bardzo szybko tak jak tego chcesz i pragniesz. Jednakże musi być swoiste zabezpieczenie i całkiem słuszne zresztą, ponieważ idiota, byle kto nie może doświadczyć takich dobrodziejstw, mając bowiem olbrzymią moc kretyn  ludzki doprowadziłby tylko do destrukcji i zupełnego chaosu na świecie i w kosmosie. Do 12 Helis mogą ewoluować nie tylko na wysokim poziomie moralnym bo to stanowczo za mało, ale również Ci którzy opanowali całkiem samych siebie, umieją radzić sobie z negatywami i mocami własnego umysłu, a jest ich garstka w morzu ignorantów i nieudaczników.

źródło: https://zycieduchowe.wordpress.com/2014/11/08/od-2-do-12-helis-dna-czyli-od-niewolnika-do-boga/

260 myśli w temacie “Budzące się rumaki DNA

    1. Moim ukochanym zwierzęciem jest Koń,
      Drzewem jest Dąb.
      Ptakiem jest Kondor.
      Kwiatem Fiołek Alpejski.

      1. Kilka lat temu pewien Uzytkownik na You Tube pisal/a o Osobach z Trzema „Wezykami” Dna ( Kosmiczne Weze ).
        Pisala tez ta Osoba o 9 (!!!) WIBRACYJNYCH „Wezykach” DNA czyli niewidocznych pod mikroskopem, bo sa one : WIBRACYJNE.

        Nie pamietm w tej chwili jak nazywal sie kanal Uzytkownika, na ktorym to bylo pisane.
        Byly te tresci pod filmami o szeptuchach (o ile jeszcze te filmy i ten kanal jest, bo duzo sie pozmienialo na YT, duzo kanalow zniknelo, a niektorzy Uzytkownicy po prostu nie mieli czesu „aktualizowac” i ich Kanaly chyba sa zamkniete).

        Krotkie wzmianki na ten temat sa tez gdzies „miedzy wierszami” na blogu u TAWa 😉 , ale nie pamietam gdzie ???

        To, ze trafiam na ten wpis jako pierwszy, po paru dniach od czytania netu, jest bardzo waznym przeslaniem.

        KON jest waznym symbolem zwiazanym z ATENA, gdyz jako Wynalazczyni rydwanu i jako Bogini, ktora nauczyla oblaskawiac KONIE, Atena, wsrod JEJ licznych przydomkow, nosi tez Przydomek : Hippeia.

        A idac od nitki do klebka (Oho ! wtem przypominam sobie, ze Atena jest PATRONKA tkactwa, hafciarstwa, krawiectwa… I ze to KLEBEK ARIADNY wyprowadzil Tezeusza z labiryntu !!!) …idac od nitki do klebka 😉 pamietacie WEZA ATENY, ktory tu byl kilka dni temu ???

        Otoz nastapilo Obrazowanie i Pojawily sie Kosmiczne Weze DNA.

        Obraz SZIWY i GANGI…tu przeciez wyjasniac nie potrzeba. skojarzenia nasuwaja sie same 🙂

    2. „mając bowiem olbrzymią moc kretyn ludzki ”
      To sa slowa z wpisu powyzej !

      Gdy sie ma juz chociaz te TRZY Wezyki, nawet te Trzy Wezyki, nie uzywa sie slow „kretyn ludzki”, bo jak wiadomo, w KAZDYM SLOWIE JEST ENERGIA !
      Przodkowie to WIEDZA ❤

      Wieduni Wiedza i nie lacza Slowa "ludzki" ze slowem "kretyn", bo sie tworzy wtedy "wezel energetyczny" ( dlugo by tlumaczyc…)

  1. „Piękno i majestat KONI oraz mimo dzikości, wyjątkowa głęboka więź z człowiekiem, od zawsze powodowały, że w wielu kulturach uznawane były za zwierzęta święte”.
    Koń jest przewodnikiem duchowym – Koń niesie ze sobą wiedzę i mądrość żywiołów, prowadzi i uskrzydla nasze Dusze, jest sprzymierzeńcem w drodze naszego rozwoju i wiernym sojusznikiem w walce po stronie Światła”.

    Piękny Sen Aniu.. Koń – Zwierzę Mocy ..NO…NO…
    https://akademiaducha.pl/zwierze-mocy-kon/

    1. Justynko: fryz a właściwie koń fryzyjski moja ukochana rasa:).
      Tez miałam sen o koniach jakieś pół roku temu. Biegły asfaltem przez miejscowość, w której mieszka moja mama. Stałam z córką na chodniku. Nagle zaczęły biec na nas. Zasłoniłam córkę sobą i lekko popchnęłam na siatkę. Przywarła do ogrodzenia pobliskich bloków. Sama podniosłam ręce w V i dwa razy je skrzyzowałam. Po czym stanęłam nieruchomo z rękoma podniesionymi jak wyżej. Wiedziałam że mnie ominą (kiedyś chodziłam na woltyzerkę, znam trochę psychikę koni). Przebiegły obok omijając mnie łukiem. Wtedy dostrzegłam ze jest ich 12 ale nie są tak piękne kare jak mi się pierwotnie wydawało, ale zabiedzone z sierścią wyliniałą. 4 z nich były do tego dziwnie spętane. 3 biegły do przodu ale jeden z nich utykał, a czwarty do tyłu. Jak mnie minęły, czwórka odłączyła się od reszty i pobiegła w kierunku bloków, za którymi kiedyś znajdował się hipodron. Reszta pędziła asfaltem w kierunku południowo- wschodnim. Pamiętam ze w pierwszej chwili się bałam, potem było mi żal koni. Przypominały chude szkapy. Na koniec chciałam biec za czwórką zagubionych i chorych. Wiedziałam że same się nie wyplączą z lejc, bo ten biegnący tyłem był nimi niemal obwiązany. Obudziłam się z dziwnym uczuciem empatii i ciekawości. Potem sprawdzałam znaczenie snu. Wydedukowałam ze jest pozytywny i zapomniałam o nim. Przekaz Słowianki obudził wspomnienia :).

  2. Witajcie 🙂
    Życzę Was wszystkiego najlepszego z okazji naszego wielkiego święta – DNIA DZIECKA 🙂
    Życzę Wam Boskie Dzieci i sobie, żebyście-żebyśmy zachowali dziecięce spojrzenia i nieustanny zachwyt nad światem 🙂

    Jesteśmy zawsze dziećmi naszych ojców i matek 🙂

    Niedługo moje urodziny… marzę, żeby odwiedził mnie sam Zeus 🙂 i zaśpiewał dla mnie – chce go poznać i napić się z nim herbaty, chce oprowadzić go po pięknym, magicznym miasteczku…
    Zeusie przybywaj 🙂 https://youtu.be/C86Po9B8DkQ
    SIEWCA… Kamilu – bardzo Ci dziękuję !!! https://youtu.be/Pu9A5PFQHno

    1. Melisso Mila,
      Coz za zbieg okolicznosci 🙂 !
      Wczoraj myslalam, by napisac zyczenia dla kazdego DZIECKa 🙂 (czyli kazdego z Czytelnikow bloga tez).
      I oto sa 🙂

      A na gorze tego wpisu przd chwila napisalam o ATENIE.
      Kiedy Corka Poprosi Swojego boskiego Ojca, czyz JEJ nie poslucha 😉 ❤ 🙂 ?

      Napisz do ZEUSA ! Zapros Go na herbate 🙂 ! I dodaj, ze prosi Go rowniez Jego Corka Atena ❤
      Niektore marzenia sie spelniaja 🙂

      Zeus – Z żoną (SzUsty Blend)
      .https://www.youtube.com/watch?v=YLkveGCepvc

      ""Ty chciałaś cały świat wziąć na barki
      Ja chciałem cały świat i dużo melanży i robić rap
      Nie byłem zbyt dojrzały – to fakt, czasem potrzeba czasu
      Lecz czasem goni czas, trzeba działać od razu"

      "to fakt, czasem potrzeba czasu
      Lecz czasem goni czas, trzeba działać od razu"

      "to fakt, czasem potrzeba czasu
      Lecz czasem goni czas, trzeba działać od razu"

  3. Tę piosenkę dedykuje Mojemu Kochanemu Przyjacielowi, który pomógł mi przetrwać zimę i nie tylko…
    Szkoda, że mnie nie odwiedziłeś…
    szkoda, że nawet zdjęcie mojej owłosionej nogi Cię nie skłoniło do przyjazdu 😉
    Chłopcze bez zęba na przedzie 🙂
    To ode mnie – od dziewczyny bez zęba na przedzie… https://youtu.be/hbN8Zrzlirc
    TU PRZECIEZ STAŁO SIĘ PRZECIEŻ COŚ DOBREGO 🙂
    DZIĘKUJĘ….

    1. Pan Ząbek

      Melisso, dużo dobrego i pięknego się stało, ❤
      Ale odwagi z drugiej strony było za mało, 🙂
      Czy ząbek jest na miejscu, czy go nie ma,
      To nie jest żaden powód do nie odwiedzenia.

      A jeszcze te piękne owłosione nogi Twoje,
      Otwierające Twego domu drzwi podwoje,
      Jeśli one nie skusiły przyjaciela nieboraka, 🙂
      To widać, że wola Najwyższego była taka.

      Nie przejmuj się więc moja siostro miła,
      Bo "następnym" szybko byś ranę zagoiła,
      Nie ustawaj w poszukiwaniu właściwego,
      Znajdziesz i rozweseli dni życia Twojego.

      Jak będziesz miała już nowego drugiego,
      To zazdrość będzie zżerać pierwszego,
      Nie przejmuj się więc i serca nie katuj,
      Bo męskiego kwiatu jest „pół światu”.
      🙂

      SłowiAnka

      1. „To zazdrość będzie zżerać pierwszego,
        Nie przejmuj się więc i serca nie katuj,
        Bo męskiego kwiatu jest „pół światu”. 🙂”

        Aneczko moja Kochana nie wal za te słowa we mnie od rana 😛
        Jednakże słowa mnie twe zaskoczyły a oczy me zrobiły dziwy
        A na co komu zazdrość Matrixsowka ?
        I Miłość Rodem z Grobowca
        Znaczy nie te Dusze spotkać się miały
        Dziękować że się we wspólnym życiu nie pozabijały
        Prawdziwa Miłość dwóch Dusz przebije Każdy Mur
        Góry przeskoczy z Okna wyskoczy i jak się nie spodziewasz to Cię zaskoczy .
        Nie ma co na siłę szukać bo to każdego oszuka .

        Dobrego Dnia Wszystkim i Tobie Melissko i dla Ciebie nutka ta https://www.youtube.com/watch?v=w0IEvSGRDJg

      2. „Prawdziwa Miłość dwóch Dusz przebije Każdy Mur
        Góry przeskoczy z Okna wyskoczy i jak się nie spodziewasz to Cię zaskoczy .
        Nie ma co na siłę szukać bo to każdego oszuka .”

        MI, Ty to jestes Geniusz 🙂

        AQ tymczasem… z okna to niech nie skacze… bo roznie bywa z ladowaniem 😉

        Czemoz to nie jest tak, jak byc mialo…jak byc powinno…

      1. Jesli my je kochamy to i ono nas pokocha. Co sie daje, to sie otrzymuje.

      2. ” Co sie daje, to sie otrzymuje.”
        Gdyby tak bylo, to by szlachetni, dobrzy ludzie stali naczele swiata. Gdyby tak bylo, to by nie bylo bezdomnych, bo to najwrazliwsi sa wyrzucani poza „nawias”.
        gdyby tak bylo, to by dzieci nie umieraly z glodu !
        nie, Anamiko, to nie jest prawda, ze „Co sie daje, to sie otrzymuje.”
        Tak jest w swiecie WZORCOWYM !
        A ten Swiat, tu na Ziemi jaki jest ?
        Ilu znasz wrazliwych, uczciwych ludzi, co dostali, to co dali ?
        Czy raczej ich wykorzystano, oszukano, zakpiono…i jeszcze nazwano „naiwniakami”.
        Gdyby tak bylo, nie byloby niesprawiedliwosci, glodu, zdrad…
        Kiedys tak bedzie…

      3. Szanowna Arkono. Widać, że żyjemy w dwóch różnych światach. Ja usmiecham się do Życia i ono uśmiecha się do mnie. Co zasiewam, to i zbieram, dlatego uważam na to, co myślę i zastanawiam się nad tym, co mówię i robię.

      4. [Anamika] Co sie daje, to sie otrzymuje.
        [Arkona] Tak jest w swiecie WZORCOWYM !
        ————————
        Ja tez sie nad tym nie raz zastanawialam. Raczej sklaniam sie do tego, ze w swiecie silnie zdominowanym przez „ciezka energie” trudno jest sie „przebic” tzw. pozytywnej energii, a co za tym idzie, przyciagac do siebie…. dobro. Nawet ludzie uchodzacy za przyzwoitych i zyczliwych, zyjacy w zgodzie z naturalnymi prawami ziemi maja z tym problem. Sadze jednak, ze nasze mysli i dzialania moga przynajmniej zneutralizowac negatywna energie do tego stopnia, ze wielu bedzie moglo przejsc przez zycie……moze i bez wzlotow, ale i bez wiekszych upadkow. Nastaje inna epoka. „Ciemnosc” odchodzi. Mam nadzieje, ze z czasem coraz latwiej bedziemy mogli manifestowac korzystne dla nas i srodowiska scenariusze. Cegielka po cegielce.

      5. Kalinko tu też tak jest Prawo jest Prawem (przyczyna i skutek) ludzie otrzymują to co dają bo dają na zasadach programów na których działają .
        Np to co chcesz otrzymać dajesz innym , jednakże są to pobudki czysto egoistyczne a nie prawdziwe wychodzące z Ciebie jak Dać Obdarzać Innych , Dajesz na zasadzie by Brać (oczekiwanie) Dopóty działają Programy dopóty taki świat stwarzamy . Świat jest czysto matematyczny Kalinko I Prawdą jest że jeśli Kochasz Życie to i Ono Cię Kocha .

      6. Napiszę to jeszcze prościej , przestań przeklinać życie a i ono Ciebie przestanie przeklinać , Jedyne co człowiek dostał za darmo to życie a robimy wszystko by je zniszczyć , ludzie którzy są kompletnie oczyszczeni ( nie bez powodu Taw tu ciągle pisze o pracy nad sobą ) maja Życie w zgodzie z Życiem większość z nas od dziecka ma programy na których Tworzy Życie Destrukcyjne. Ciemni mogli nad Tobą mieć władanie dopóty wiedza nie zaczęła się wyjawiać bo ludzie są już na takim poziomie że zaczynają ogarniać o czym się mówi . Jednakże jeśli człowiek osiągnął już poziom świadomości a nadal robi w swoim życiu co robi niech nie dziwi się temu co nastąpi , Świadomość nie będzie obwiniać już nikogo Świadomość staje się Odpowiedzialna sama za siebie i za swój Świat .

      7. „Prawdą jest że jeśli Kochasz Życie to i Ono Cię Kocha .”
        Skarbie, MI,
        Sa tacy, co dali i daja, to co maja najlepszego : wiernosc, prawosc, szczodrosc, wiedze, pomoc, jedzenie, spanie, itp; a nie otrzymali wlasciwie niczego, poza Zyciem samym, oczywiscie.
        Tzn. nie otrzymali ZADNEGO SPELNIENIA !

        „Widać, że żyjemy w dwóch różnych światach. Ja usmiecham się do Życia i ono uśmiecha się do mnie. Co zasiewam, to i zbieram, dlatego uważam na to, co myślę i zastanawiam się nad tym, co mówię i robię.”

        Szanowna Anamiko, badz wiec wdzieczna za hojnosc ZYcia !

        I oszczedz tego „samopewnego tonu” dla tych, ktorym Zycie nie dalo zadnych zbiorow ani zadnych owocow…chociaz sieja hojnie.

        Tez sie do niego usmiecham. I nie tylko sie zastanawiam nad tym, co robie, ale CZYNIE, co wyplywa z SERCA Zycia samego.

        Latwo jest sie usmiechac, gdy plony zbierasz;
        Ja sie usmiecham nawet przez lzy i sieje, chociaz zbieraja plony inni.

        Piszesz szanowna Anamiko :
        „Widać, że żyjemy w dwóch różnych światach. ”
        Ale coz dobrego wyniknie z tego dla czlowieka, ktory nie jest w twoim swiecie ?
        To tak jak gdybys przez okna bogatej reatauracji kiwala do bezdomnego, pokazujac jakie to sute dania jesz…

        To ja juz wole z tym bezdomnym dzielic sie moja skromna kromka chleba…nawet na deszczu i przez lzy…

      8. „Prawdą jest że jeśli Kochasz Życie to i Ono Cię Kocha .”
        MI popatrz co sie dzieje:

        Kto stoi naczele korporacji ?
        Kto stoi na stanowiskach kierowniczych ?
        Kto jest na scenach ?
        ITD ?
        KTO ?
        A teraz popatrz gdzie sa ludzie, ktorzy kochaja ZYCIE ?
        Nie slyszysz o nich, nie widzisz ich, nie maja wygodnych sytuacji, nie maja wysokich stanowisk, itd;
        Prawie wszystko jest opanowane przez istoty WROGIE ZYCIU !
        Przeciez sama wiesz, kto opanowal rzeczywistosc widzialna, media, biura, itd;

      9. Arkono, nie umiem tego wyrazic slowami, ale czuje w glebi siebie, ze MI i Anamika maja racje. Kurcze, jakby to wyjasnic. Sa ludzie szlachetni i najlepsi, ale w glowach ich mysli i przekonania sa, np. ja niegodny, trzeba cierpiec itp. Kosciol zrobil straszna krzywde ludziom u nas, a religie wszedzie. Bo tacy ludzie sa na maksa wykorzystywani. Przez to ze nie mysla jestem swiatlem czy zasluguje na samo dobro. Ich przekonania sa dla nich zle i dlatego nie jest im dobrze. Przekonania i czyny nie sa zgodne. Tez znam, jak pewnie kazdy, takie dobre istoty. I tu okazuje sie, ze istotna jest roznica miedzy kims swiadomym i nie. Pozdrawiam.☺

      10. Cześć dziewczyny i pozostałym cześć.
        Przypatruję się Waszej interesującej rozmowie. Wczoraj usłyszałem coś takiego: Jeśli się czegoś boisz, to będziesz się spodziewał ataku (przekonanie, wiara) i będziesz swoje zachowanie dostosowywał do ataku istniejącego na początku jedynie w twojej głowie, aż ta druga strona odpowie na twą postawę i dokona ataku.
        To podobnie jak z zaniżoną samooceną. Czego spodziewa się taka osoba? Czy ona sama nie zachowuje się jakby była gorsza, informując o tym, swoim zachowaniem, uległością i jakoby zapraszając do tańca tych którzy chętnie nią pogardzą?
        Z przerośniętym ego też tak jest ale tematu egocentryzmu i bycia pępkiem świata wolę tu jeszcze nie poruszać. Już poruszyłem..

        Chciałem się odnieść do tego:
        Co się daje to się otrzymuje.

        Na początku , gdy o tym usłyszałem, wyobrażałem sobie, że muszę coś komuś dać fizycznie, podarek materialny albo kopniak.
        Później dostrzegłem, że to ma początek w myślach a nawet w źródle myśli. Więc kiedy źródłem myśli będzie nienawiść, to co mogę dać sąsiadowi? Jeśli zarabia więcej ode mnie, mogę mu życzyć, by zarabiał mniej i tym życzeniem dotknę siebie.
        Jeśli płaci mniejszy podatek, będę mu życzył, by płacił więcej. Moja wiara w to, że powinien płacić więcej, nie jego dotknie lecz mnie.

        Jeśli uważam, że człowiek nieprzebudzony może sobie zrobić krzywdę i że powinien mieć nadzorcę, to już jestem niewolnikiem. Kwestia czasu aż zjawi się ktoś, kto przyjdzie i narzuci mi swoją wolę.
        A gdy przyjdzie, ja go znienawidzę. Nienawiść nie pozwoli mi dostrzec momentu w którym sam sobie założyłem kajdany.
        By to dostrzec, potrzebuję odpowiednich warunków – światła (oświecenie) a światłem jest miłość.
        Więc jedyne czego potrzebuję, by się obudzić, to miłość.
        Tylko jak przejść z nienawiści do miłości, z ciemności do światła?
        Poprzez przebaczenie 🙂

        Więc kiedy przebaczam (tak komuś jak i sobie) (tylko komuś przy wywyższaniu siebie, to wypaczenie wybaczenia) wtedy przychodzi zrozumienie tej drugiej osoby. Nieważne jak głupią rzecz zdaje się robić, widzę że nie potrafi inaczej na chwilę obecną. Może nie jest zła. Może wybiera zło, bo uważa że lepsze mniejsze zło niż większe. W ciemności nie widzi jeszcze innej drogi na której nie ma żadnego zła.
        No i gdy wybaczam i przychodzi miłość, światło, to w tym świetle mogę ujrzeć inną lepszą drogę dla tej drugiej. Pojawia się też dla niej współczucie, gdy widzę, że ta sytuacja ją drażni a wiec odcina od światła i rozpoznania.
        W tym samym świetle dostrzegam w swoim umyśle to, co wytworzyło dla mnie tą sytuację, którą odebrałem jako złą.

        W tej chwili przyszła mi taka myśl.
        Co dajesz potępiając? Dajesz winę i karę. Jeśli wierzysz, że wszystko dajesz sobie (co dajesz, to dostajesz) to co dostaniesz, życząc innym , dając im wyrok? Chociażby tylko w swoim umyśle?

        NO i przychodzi dzień w którym odczuwasz lęk. Nic złego nie zrobiłeś. Tym razem ktoś zachował się nieodpowiednio, więc skąd u mnie lęk? To tamta osoba powinna się lękać.
        Wybaczasz i co widzisz?
        Lata temu zachowałeś się podobnie. Zrobiłeś głupio lecz obwiniałeś tamtą osobę. Widziałeś w niej winę i chciałeś kary.
        Tak dając komuś winę, dałem ją sobie i ten lęk, brał się z tego ukrytego poczucia winy.
        Gdy całą sytuację zrozumiałem, uznałem tamtego przyjaciela za niewinnego. Wycofałem się z widzenia w nim winy.
        Wtedy znikł ze mnie lęk, przy podobnym doświadczeniu. Właściwie tym samym, lecz tym razem doświadczając drugiej strony monety, drugiego końca kija.
        Tak, wina jest matka leku.

        Kto kocha życie?
        Dlaczego ci co kochają życie nie stoją na czele, nie są w rządzie?
        Bo ci co kochają życie, nie rządzą. Oni wolą uwalniać, nie zniewalać.
        Ci co kochają życie, po prostu je kochają. Nie mówią że tu je kochają a tam nie.

        Kiedy wchodziłem tutaj, pchany reakcją ego na to co mi się nie podoba, w sobie słyszałem dość częsty i intensywny głos: Niech się wstydzi ten kto widzi. to bylo do mnie.

        Nie mogę ujrzeć tego czego we mnie nie ma.
        Jeśli jest we mnie bunt, wszędzie będę go widział. Jeśli jest we mnie nadzieja, jej wyrazów będę w świecie szukał i je wyłapywał. Jeśli zechcę wierzyć, że sprawy idą źle, takich dowodów dostarczy mi świat.

        Oglądam się dookoła. O tu jest coś, co mnie wzburza. Tu nie mam miłości do tego czegoś. Do siebie nie mam miłości w tym aspekcie i to nie odpowie mi pokojem w świecie zewnętrznym.
        Mogę to próbować pouczyć, opiepszyć i co z tego, co dalej? ano nic. No właśnie, nie zrobiłem nic, by usunąć program z Umyslu zbiorowego ale zrobiłem sporo, by go zatrzymać.

        Miłego Wszystkim , albo niemilego, co kto sobie zyczy.

      11. „Przez to ze nie mysla jestem swiatlem czy zasluguje na samo dobro. ”
        Moja Droga Alu ❤ , ciekawe jest zagadnienie, o ktorym piszesz, i masz wiele racji, ale… nie do kazdej sytuacji…
        Alu…Ale…ot, taka gra slow 😉
        Nawet najglebsze myslenie :"JESTEM SWIATLEM" niewiele pomaga, bo stanowiska sa rozdawane z innego rozdzielnika…
        Nawet najwieksze myslenie : JESTEM SWIATLEM, niewiele pomaga, bo dobra materialne sa rozdawane z innego rozdzielnika… i z innego rozdzielnika sa rozdawane awanse, nagrody, kariery…
        Popatrz tylko za jaka cene ludzie awansuja ? niektorym popdpowieziano wprost "za jaka cene".
        Czy awansuja DOBRZY czy sprytni i sprzedajni (niektorzy i dusze sprzedali) ?

        Swiatlo pozwoli Tobie zachowac zdrowie i usmiech, mimo krzywd, ale SWIATLO nie bardzo da Tobie dostep do ministerstw, redakcji, kierownictwa, itd;
        Gdyby tak bylo, to bysmy nie musieli pracowac dla Wielkiej Zmiany.
        Swiat juz by byl sprawiedliwy… ❤

        Ps.
        Jesli Sily "tamtych", tez te niewidzialne, blokuja Tobie DROGE ZYCIA, to nieraz Twoje Swiatlo nie wystarcza…
        Gdyby ONO wystarczalo, nie byloby WIEDUNOW. A sa, bo "Sily Przeciw Zycia" tez istnieja…

        A ze temat ciezki i trudny, przywoluje ROD CALY od poczatku Swiata, by byl tutaj w chwili pisania komentarza i by byl tutaj przy tych, ktorzy komentarz czytac beda… Stawka jest ogromna.

      12. Aha, ten obraz, ktory sie pojawil…

        Jest w nim duza MOc… OM…
        Chyba GO powtorze i tutaj

      13. Anamika pisze: „Ja uśmiecham się do Życia i ono uśmiecha się do mnie. Co zasiewam, to i zbieram, dlatego uważam na to, co myślę i zastanawiam się nad tym, co mówię i robię”.

        Anamiko, mam tak samo, nie rozpaczam po tym, co już było, dobre czy złe, zawsze dla siebie i dla wszystkich kreuję dobro i piękno.

        Nie liczę nigdy na nikogo, tylko na siebie i nie narzekam, gdy czasem dostaję kopa, bo widać był mi potrzebny, bym coś przeanalizowała i zrozumiała.

        Każde zwątpienie na początku naszego pomysłu do kreacji zaburza kreację, dlatego ja staram się już na starcie oczekiwać tylko wygranej, i tego Wam wszystkim życzę.

      14. „Każde zwątpienie na początku naszego pomysłu do kreacji zaburza kreację”.

        Tak, gdy ktoś ma przygotowany plan A i plan B, w większości realizuje się plan B.

        Ważne jest też, by o swoich planach nikomu nie paplać, chodzi o kumulację Mocy.

  4. ,Jestem dzieckiem Wrzechświata. Jestem dzieckiem moich rodziców.
    Jestem dzieckiem samej siebie.

    Dziękuję moim rodzicom, że przyjęli mnie na świat i otoczyli najlepszą opieką, jaką byli w stanie mi dać.
    Wszystko ,co od nich dostałam ,było mi potrzebne i ukształtowało ,mnie jako człowieka.
    Dziękuję im za bezwarunkowo i bezgranicznie. Wiem, że nie jestem w stanie dostrzec wszystkich subtelnych zależności, jakie splotły się w momencie i w miejscu , gdzie się urodziłam.
    Wiem,że to miało głęboki sens, który w pełni znany jest tylko Bogu/Sile Wyższej.
    (…)
    Dziękuję za to, że jestem. Dziękuję za to , że umiem kochać.
    Dziękuję za to , że obudziłam się wreszcie ze snu i umiem wszystko rozpocząć od nowa.
    Dziękuję’
    Beata Pawlikowska ,Księga Dobrych Myśli’

  5. Na temat niektorych ludzi po obserwacji lub rozmowie mowi sie potocznie, iz im jakiejs klepki brakuje lub maja nadmiar.

    Slowianka wykazala wlasnie ten temat kiedy systemy w naporze programowym niszczac ludzi powodujac nieodwracalny stan i zanik ilosci helis .Mowi sie wtedy ,ze ktos nie ma morali,duszy ,nie uzywa logiki .Ja mowie ze tacy maja zniszczony uklad DNA.

  6. Tragiczna śmierć mojego brata Janusza pokazała jak aktualnie we wrocławskich warunkach za KORUPCJĄ KOŚCIELNO-DUCHOWĄ poszła ŚWIECKA.
    Czy to standard aby przy sekcji zwłok wykonanej przez Zakład Medycyny Sądowej nie wykonano badania linii papilarnych i DNA i za zgodą prokuratora dokonano kremacji zwłok w czwartym dniu po dramatycznej śmierci?!

    1. Wspolczuje Mieczyslaw z powodu brata ale wcale mnie takie taktyki nie dziwia.Wychodzi na to ze my nalezymy do nich a i po smierci maja decyzyjnosc nad naszym cielem.Szczescie ze juz nie nad dusza.

    1. Świętowit (połabskie: Svątevit; prawdop. od „święty” – dawniej tyle co „potężny” i „wit” – „pan”) – główne bóstwo czczone przez plemię Słowian połabskich – Ranów, zamieszkujące na wyspie Rugii w grodzie Arkona.
      (…)
      Atrybutem Świętowita był miecz, a świętym zwierzęciem biały koń, którym posługiwano się przy wróżbach przed wyprawami wojennymi”

      https://b.allegroimg.com/s512/01aa77/849addc74e43b121e68c88194c6b/Fototapeta-kon-konie-mustang-ogier-rumak

      za : https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awi%C4%99towit

  7. Życie to nie bajka, ale walka o zbawienie duszy. Gdy nie ma już Kościoła wojującego z piekłem i herezjami, każdy musi starać się sam o zbawienie, bo niebo to nie to samo, co piekło, do którego ludzie wpadają jak deszcz.
    Pomyśl o wieczności. Masz do wyboru niebo albo piekło.
    Nie dbasz o zbawienie duszy?

    1. Co do „zbawienia duszy”, dusza jest zawsze „zbawiona”, albowiem przebywa na innych gęstościach, na których już nie ma opresji.

      Zbawienie (od trosk i opresji) polega na POŁĄCZENIU SIĘ Z DUSZĄ, a to już wyższa szkoła jazdy, na którą stać niewielu, gdyż azaliż albowiem jej koszt to kilkunastoletnia ciężka praca nad sobą. A to challenge tylko dla kaskaderów, gdyż jest to ostra jazda po bandzie.

      A praktyki religijne w tym nie pomagają, gdyż są tak zaprojektowane, by istocie ludzkiej przeJAWIonej w ciele całkowicie uniemożliwić rozwój. Religie służą odcięciu istoty ludzkiej od jej wyższych poziomów i zaklopsowaniu jej świadomości w chomiczym kołowrotku 🎡

      1. Praca nad Sobą …połączeniu się z duszą tak…ale nie w warunkach miejskich…w betonowych …szklanych…ect..miastach..

        W bezpośrednim kontakcie z Naturą odzyskujemy pamięć komórkową i skłaniamy się ku refleksji..
        Natura nieskończone żródło inspiracji…
        …przebłysków świadomości i Jesteś w Domu..

      2. Tak, Droga Justynko, miejski smog odcina nas od naszych wyższych poziomów. Wieczorem wdychałem pranę w moim Świętym Gaju. W takich miejscach można powiedzieć…

        …Dusza sama się w nas wlewa,
        gdy wokoło same Drzewa,
        gdy wokoło same Gaje,
        rzeczki, steczki i ruczaje…
        😀

        🌳🌳🔆🌳🌳

        „…Słychać było wiatr, który pachniał i można go było jeść jak lody, jak ubity na krem śmietankowy niewidzialny śnieg, można go było niemal jeść łyżeczką, miałem wrażenie, że gdybym wziął bułkę albo kawałek chleba, to mógłbym to powietrze gryźć, prawie jak wosk”.
        ∼Bohumil Hrabal, Obsługiwałem angielskiego króla.

      3. „miejski smog odcina nas od naszych wyższych poziomów” a pomiędzy miastami lasy hektarami 🙂 i tak to właśnie działa jednakże że ja lubię wyzwania to się jeszcze okaże .

        Czy musisz jechać na wakacje by oddychać w obcym lesie ?
        Czy pieniądze Ci na to potrzebne ? wszystko jest w zasięgu ręki , nie bądź naiwny ślepy i tępy ( taka metafora nie obraza do nikogo) w mieście też można żyć Tu i Teraz zacznijcie tak żyć bądźcie obecni a wszystko się pozmienia .
        Co jest niemożliwe ? wszystko jest możliwe każdy kto mówi że nie – kłamie 🙂 (też przenośnia nic osobistego do nikogo). Ja taka już jestem wierze przede wszystkim w siebie nie ma niczego czego bym nie mogła pod warunkiem że tego chce , nie ma sytuacji której nie da się rozwiązać pod warunkiem że chce , nie ma niczego czego nie można pojąć , pod warunkiem że chce , i nie ma takich murów w głowie , których nie można rozbić bo WSZYSTKO SIEDZI W UMYŚLE – JEST TAK JAK WIERZYSZ ŻE JEST .

      4. Od około 2 lat współpracuje z pewnym piekarzem z Legnicy. Cała jego historia jest bardzo ciekawa i silnie związana z „cudem eucharystycznym” który miał miejsce w tym mieście. Wokół tego Pana dzieją się interesujące rzeczy z zapachami fiolków włącznie. Sam piekarz uważa że jest prowadzony przez Jezusa. Cała nasza współpraca jest szczególna i obraca się nie tylko wokół starych odmian zbóż i chleba ale również spraw duchowych. Wyobraźcie sobie ten kontrast. Dużo ciekawych informacji i potwierdzeń. Jest to dla mnie jedna bardzo trudna relacja ze względu na moją wiedzę i świadomość. Prawdobodobnie czeka mnie wizyta w tym sanktuariu z którą ma być związane moje „nawrucenie”. Czuję duży dyskomfort i takie dziwne uczucie w okolicach serca gdy o tym rozmawiamy. Pewna część mojej rodziny chęć abym odwiedził księdza egzorcyste. Nie dlatego że uważają mnie za opentanego. Jestem powściągliwy jeśli chodzi o wygłaszania moich poglądów i wiedzy. Uważają że rozmowa a w szczególności spowiedź u takiego kapłana mnie nawróci. Jestem gotowy przyjąć te wyzwanie ale chciałem komuś o tym powiedzieć. Pozdrawiam.

      5. Badz pozdrowiony dobryrolniku !
        Sila i Madrosc RODU TWOJEGO jest w Tobie.
        Blogoslawia Ciebie wszyscy Twoi Przodkowie i ja Ciebie blogoslawie.
        Boblogoslaw Ty Rod Twoj.
        Niech sie Tobie wiedzie we wszystkim co robisz !

    2. ,, … bo niebo to nie to samo co piekło …”

      Kto stworzył niebo?
      Kto stworzył piekło?
      Kto stworzył stwarzanie?
      Kto stworzył pytania o stwarzanie?
      Kto pyta i odpowiada?

      Człowiek- żaba de mellowska – siedząca w studni i rozprawiająca o oceanie?
      Jaki może być ocean studziennej żaby?
      Co o nim wie, dopasowując bezmiar oceanu do zamkniętej studziennymi kręgami percepcji?

      Tu i teraz, dana żabie kreacja, ucieka…,
      A w zasadzie przecieka między palcami…, pomimo błon…

      Co myślą zwierzęta? Nie według człowieka!
      Co myśli człowiek? Nie według…

      Dlaczego człowiek w swej pysze ,,uczłowiecza” Kosmos, gdy ,,TAM” jego myślenie nie ma ani zastosowania, ani nawet racji bytu?

    1. Dziękuję, Justyno Malino 🙂

      Korzystając z okazji, chcę pozdrowić Aloesa (do którego pasują też te słowa powyżej)
      Aloesie – będąc w tym Cieszynie – ciesz się życiem w pełni.
      Uwierz w siebie 🙂
      Śle Ci tę piosenkę – mój hit tego lata…
      Ach – jaką cudowną żonę ma wokalista tego zespołu – i ona jakiego wspaniałego ma męża 🙂 https://youtu.be/Xkr5ETpISx0

      1. Dziekuje. Czyli przy egregorku katolickim i moim piekarzu majstruja plejadjanie.

      2. Jeśli „fiołki” to najprowdopodobniej oni, bo się specjalizują w podobnych wkrętkach. Obserwuj uważnie tego pana i wydarzenia wokół niego, a wiele się nauczysz 🙂

        Możesz nam tu zapodawać ciekawe historie, bo to wszystko są Ważne Elementy Procesu Apokalipsy w naszym kRaju 🙂

        Pozdrawiam Cię, Dobry Rolniku 🙂

      3. Taw: nie. Zastanowiło mnie to, bo po śmierci ojca „chodził” za mną zapach lilii, wczesniej jakby kostnicy. Trwalo to jakies 5 dni. Niestety pogrzeb był tradycyjny. Uczestniczyłam w nim. Dziwne bo ojciec się nie pożegnał we śnie co było tradycją w jego rodzinie. Do dziś tego nie rozumiem.

      4. Taw: tak właśnie robię. Zdziwiły mnie tylko te lilie. Dzięki za wyjaśnienie 🙂

      5. „Zdziwiły mnie tylko te lilie.”
        Zapach lilii moze pojawic sie, jesli myslimy o wysoko uduchowionych Osobach : Mistrzach, Lekarzach, Medrcach, Uzdrawiczach.

        A oto jaki Obraz sie pojawia !
        Jest w tym niezwykle przeslanie ! O sile , ktora wychodzi daleko i wysoko ponad SLOWA, ktore sa tu pisane !

        „W kościele pw. Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Wąbrzeźnie mieści się sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej. Od wieków wierni doznawali tu orędownictwa Bożej Rodzicielki. Dziś jest to sanktuarium życia ludzkiego, z którego płynie nauka o jego świętości. Dlatego pielgrzymują tu matki oczekujące potomstwa, małżonkowie dziękujący za łaskę rodzicielstwa.”
        z :
        https://diecezja-torun.pl/Artykuly/View/856/sanktuarium-matki-bozej-brzemiennej-w-wabrzeznie

        „sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej. Od wieków wierni doznawali tu orędownictwa Bożej Rodzicielki. Dziś jest to sanktuarium życia ludzkiego”

        A na gorze tego wpisu jest o DNA !
        Czy widzicie glebie i MOC tego Przeslania !
        ❤ ❤ ❤

        Zauwazcie, ze na tym obrazie Kobieta nie zgniata Glowy Weza, ale Mu UFA, a Waz z czcia w pewnym sensie Ja CHRONI, zataczajac KRAG wokol KOBIETY !

        Jaka KOBIETE malowano w Czerwonej SUKNI i Brzemienna ?
        A to, ze obraz ten przypomina Kwan Yin jest oczywistoscia.

      6. I DCzieci ❤


        O !

        To "C" wskoczylo do Dzieci…i robi sie "czeci"…a moze TRZECI ?

        Ktos, cos ???
        Bo czuje, ze jest tu jakis kod, a moze szyfr 😉

      7. A tu ni z t,ad ni z owa,d …!

        Szukalam obrazu MOKOSZY z kwiatami. Kwiaty sa czestym symbolem wielu Istot Boskich.

        I pojawia sie ten OBRAZ !
        Pamietacie ?
        Pisalam pare iesiecy temu o Boskich Wilkach, Wilczarce, Wilczarzu…
        Wtedy nie dalo sie znalezc obrazu Boskiego Wilczarza.
        A dzisiaj przed chwila SAM SIE POJAWIL…
        Na Bialorusi u Braci jest do dzisiaj powtarzana legenda o Boskim Wilczarzu…
        Co oznacza pojawienie sie Boskiego Wilczarza… Niebianskie Wilki ruszyly…

      8. „…Niestety pogrzeb był tradycyjny. …”

        Jeśli mogę (z góry dziękuję), chciałabym, droga Emuszko, „użyć” tego zdania dla zadania kilku pytań Tawciowi.

        Może ani miejsce, ani czas dobry na ten temat, ale już od dawna szukałam okazji, aby go poruszyć, ponieważ chciałabym rozwiać swoje wątpliwości.
        O ile Tawcio zechcesz oczywiście być tym „wiaterkiem” 🙂

        Dotarłam do informacji, które opisują słowiańskie pochówki.
        Generalnie i grzebanie w ziemi, i spalanie (podpalona tratwa zrzucona na wodę) miały miejsce w naszej dawnej tradycji.
        Myślę, że to efekt mieszania się kultur, ale jedno jest pewne.

        Po śmierci jeden z rytuałów nakazywał ułożenie zmarłego na pół dnia, dzień u podstawy słupa zakończonego ostrosłupem o podstawie prostokąta (piramida?).
        Dopiero potem odbywały się obrządki dalsze, związane z pochówkiem, spaleniem.

        Dziś mówi się, że był to obrzęd, w którym pozostająca jeszcze w zmarłym energia więzi z doczesnym miejscem (ok. jeszcze 40% energii) mogła w spokoju przy użyciu mocy energii kształtu szpicy opuścić ciało.

        Obecnie wielu ludzi rezygnuje z tzw. tradycyjnego pochówku swoich bliskich na rzecz kremacji.

        Czy kremacja w wydaniu współczesnym nie czyni więcej szkody niż pożytku, wszak nie ma w niej zachowanych pełnych obrzędów, jakie miały miejsce w ludach dawnych?
        Co sądzisz o tym, Tawcio?

        Ciekawa rzeczą jest, że takie szpice istnieją w wielu miejscach na Ziemi (np. w Waszyngtonie, w Rzymie przed Bazyliką) i wyrastają współcześnie jak grzyby po deszczu, a celem ich jest ewidentny wysys energii zgromadzonych ludzi.

        Dzięki, Tawcio, za odpowiedź i ewentualną weryfikację moich informacji.

        Jeśli nie chcesz o tym rozmawiać, też to zrozumiem.

        Serdecznie pozdrawiam!

      9. Tak, iglice w Waszyngtonie oraz w Watykanie, podobnie jak iglice na kościołach, służą do odsysu.

        Przyszłość pochówków w słowiańskiej Polsce widzę jako kremacje, prochy w organicznej urnie zakopywane na siedliskach RODowych jako „energia założycielska” pod DRZEWO RODOWE…

  8. Pochwalę Was a WY mnie.. Nauczyłam kilka osób patrzeć w Słońce z rana i z wieczora…tak jak od Was się uczyłam …. ….ach jaki był zachwyt , uwielbienie,uniesienie… wykrzykiwali dokładnie co widzą ..jeden przez drugiego…jak widzą pulsujący sygnał energii,światła…a teraz pokażą innym…
    Codziennie pamiętali żeby popatrzeć w Słonko ..Pozdrawiam

  9. Rozmawialiśmy ostatnio o obrazie „Jezu Ufam Tobie” . Ten który wisi teraz w prawie każdym kościele to nie ten właściwy. Z jakiś powodów pierwowzór jest mało znany. Pan piekarz twierdzi że ten popularny to obraz ” złego „. Można sobie porównać. Są różnice a zasadnicza według piekarza jest taka że twarz Jezusa z oryginału ma wiele punktów wspólnych z twarzą z całunu i jeszcze innego wizerunku. Jest to podobno zbadane naukowymi metodami ale podobieństwo widać gołym okiem. Powstaje film i Faustynie i piekarz zamierza napisać do reżysera w tej sprawie. Moim zdaniem i zostało to mi potwierdzone jest to początek lub proces ujawnienia prawdy o ukrzyżowaniu.

      1. Gdyby w KK odrzucić wszystko, ale dosłownie wszystko, co napędza przemysł winy; raz za grzechy i grzeszne urodzenie, dwa bycie winnym czyjejś śmierci(to najwyższy, szczególny, miażdżący rodzaj winy), to kwestia ukrzyżowania lub nie, nie budziła by takich kontrowersji.

        Sukcesywne wtłaczanie człowiekowi poczucia winy miażdży, rozmiękcza jego psychikę do stanu bezwolnej istoty, lecz nie do końca złamanej.
        Pozostawiona odrobina wolnej woli jest niezbędna, aby człowiek mógł teraz rozpoznać ,,wyzwoliciela” i stosować się do jego poleceń, wskazówek.
        Łamanemu powoli umysłowi ani przez chwilę nie przyjdzie na myśl, że ten oto ,,przewodnik”, ,,wyzwoliciel”(mówię tu o ludziach z przemysłu winy), aby być tym ,,wyzwolicielem”, wcześniej doprowadzał ów umysł do stanu, z którego teraz może wyzwalać, mając obiekt wyzwalania pod całkowitą kontrolą.

        Bardzo spłycający rzecz przykład, jednakże oddający istotę: z ukrycia będę podstawiała komuś nogę, a jawnie odgrywać będę przyjaciela podnoszącego z upadku.
        Czyż w oczach podnoszonego nie ujrzę wdzięczności?
        Sprytne, nieprawdaż?

        Zastanawiam się czasem, co byłoby paliwem napędzającym przemysł winy, gdyby ukrzyżowanie okazałoby się dla ludzi jedynie wymysłem człowieka.

        Jest mnóstwo opracowań poruszających tę kwestię.
        Jedną z najbardziej rzetelnych pozycji, bazujących na znanych faktach historycznych, badaniach naukowych i … medycynie sądowej, wydaje mi się książka ,,Jezus ofiarą spisku” autorstwa dwóch panów; Holger Kersten, Elmar R. Gruber.

        Nie jest to jednak literatura na niedzielne popołudnie, oraz dla tych, dla których wiedza w niej zawarta mogłaby w sposób szkodliwie gwałtowny zburzyć dotychczasowy światopogląd, budowany przez lata, a nawet przez całe życie.
        Zbyt pochopna weryfikacja zakorzenionych od pokoleń wierzeń może przynieść więcej szkody niż pożytku.

        Miłego dnia!

    1. Ten pierwszy nie ma na rękach śladów po gwoździach a ten popularny wizerunek ma.. Dobry Rolniku napisz coś więcej jeszce nt tego obrazu i ‚nieukrzyżowania’ 😉

      1. Tak. Dokładnie. Jest jeszcze kwestia ułożenia rąk, wzrok i inne szczegóły. Generalnie ten „oficjalny” jest postacią „karzącą” a ten na pierwowzorze jest miłosierny, przebaczający. Według moich informacji siostry zakonne opiekujące się obrazem chcą aby oryginał został rozpowszechniony. Wolą Jezusa z którym spotykała się Faustyna jest aby ten wizerunek wisiał w każdym kościele. Komuś zależało aby tak się nie stało. Odkąd TAW napisał że ukrzyżowania nie było, często o tym myślałem i masz babo placek:)

    2. Niecodzienna jest ta historia z piekarzem. I ten zapach fiolkow. Ja znam kogos, kto pachnie rozami. Czekam z niecierpliwoscia na ciag dalszy info o piekarzu. Milego, spokojnego tygodnia zycze wszystkim bez wyjatku. Niech Wam sie darzy🎆

      1. Ja nie czułem zapachu fiołków od piekarza. To on czuł ten zapach. Po tym wiedziałem kto go prowadzi. Wszystko się powoli składa w całość. Na pewno będę o tym pisał jeszcze.

      2. „Ja znam kogos, kto pachnie rozami.”
        Blogoslawiony przez Czerwona Kahine.
        Polaczony z Boginiami Milosci.
        Boginie Milosci maja ROZE w ICH symbolice.

      3. Damya… zwana Kahina (znaczy : Kaplanka w jezyku hebrajskim)

        Ps. wg roznych wpisow na forach, jesli pojawila sie w naszej Przestrzeni kosmicznej Damya, to „cos” sie zadzieje.

      4. Arkona pisze: „Ps. wg roznych wpisow na forach, jesli pojawila sie w naszej Przestrzeni kosmicznej Damya, to „cos” sie zadzieje”.

        Arkono, Ziemska Siostro moja miła,
        Tańcząca Bogini Kahina się pojawiła,
        Tańczy swój cudowny motyli taniec,
        Wir jej tańca tworzy „Starego” koniec.

        A czegóż to koniec ma być zapytamy?
        A na cóż my Iskry od dawna czekamy?
        Odpowiem na powrót pięknego życia,
        Które przecież utraciliśmy od „Niebycia”.

        Od tysiącleci nie byliśmy bowiem sobą,
        Czyli Człowiekiem, ale tylko Osobą,
        Bowiem Innym ujarzmić daliśmy Siebie
        Ciemności, zamiast dalej żyć w niebie.

        Na oczach naszych to się już zadziewa,
        Wir tańca Kahini ciemność rozwiewa,
        Przepędza w czeluść ciemną to, co STARE,
        Przywiewa Naszych RODów DNA prastare.

        My w czynieniu piękna JĄ wspomagajmy,
        Zawsze czynić wokół DOBRO się starajmy,
        Bo warci jesteśmy bowiem tylko i aż tyle,
        Ile dobrego z serca uczynimy my, Motyle.

        SłowiAnka

      5. „Bo warci jesteśmy bowiem tylko i aż tyle,
        Ile dobrego z serca uczynimy my, Motyle.”

        Dziekuje SlowiAnko… ANKO SLOWIKU 🙂 za to przeslanie .

        Nie wiedzialam, ze taniec Damyi zwie sie „motyli”… gdy wklejalam tu na blogu dziesiatki motyli pare miesiecy temu…

        Dokladnie dwa lata temu pisane bylo o Tancu Czrwonej Kahiny… to byl bardzo ciezki okres.
        Nawet na blogu ataki byly wtedy bardzo agresywne (pomine szczegoly).
        I roztoczyl sie wieczorem zapach ROZ … a na przystanku autobusowym lezal ich ogromny bukiet !

        Pewnie ktos juz ma dosc, ale trudno…znowu wklejam 😉
        https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSJy2YwsHYw75d6djrIufm_nCLLZm_Po_hDc–NBbsz1Nek7gpoNQ

    1. „Ja nie czułem zapachu fiołków od piekarza. To on czuł ten zapach. Po tym wiedziałem, kto go prowadzi”.

      Kto zacnego pana piekarza prowadzi?
      To bardzo ciekawe.
      Kto prowadził Ojca Pio?
      Przy nim właśnie zapach fiołków i to tak intensywny, że wielu ludzi to doświadczyło, ich relacje są udokumentowane…

      1. Droga Krysiu z Lasu, wszystkie religie na naszej przepieknej planecie są pozaziemskimi projektami kontroli umysłu populacji Ziemian.

        Islandia jako pierwszy kRaj na świecie to zrozumiała, uznając wszystkie religie za broń masowej zagłady:

        https://spoleczenstwo.plportal.pl/artykuly/ujawniamy-przeglad-prasy-swiat-spoleczenstwo-religijnie/islandia-uznaje-wszystkie-religie

        https://www.patheos.com/blogs/laughingindisbelief/2019/03/iceland-declares-all-religions-are-weapons-of-mass-destruction/

      2. Tym samym Islandia jest pierwszym krajem białych ludzi, który wyszedł z Matrixa. ⛪ 🏥🏦🏨🕍……..👣👣👣👣👣👣……..🌲🌳🌳🌅🌲🌲🌲

      3. Na zapadzie sstraja sie jak potrafia, mieszac ludzi…
        Bialych rodzi sie mniej…

  10. BEZDOMNI

    pewna pani żebrała a jej syn za to postawił dom
    inny walnął drzwiami bo tak było wygodnie pomóż pani bom biedny a jak nie chcesz to wtedy lecą takie słowa
    praca jest dla tych co pracować chcą to są cwaniaki jakich mało po co mają pracować skoro ktoś ich utrzymuje bo taki dobry jest żeby nie było podnosząc przy tym swoje ego i dziękować za swoje iluzoryczne życie ( oczywiście nie jest to 100 % ) są wyjątki jak zawsze jednakże patrzmy na pewne rzeczy takimi jakimi są ze wszystkich stron .

    1. Z serca Ci dziękuję za piękną dedykację mój kochany Lechito, ale jak na motyla to jestem trochę za przyciężkawa 😀 no i z tymi skrzydełkami coś nie tak, macam i macam czy rosną i domacać się nie mogę, 🙂

      Ale po cóż mi skrzydła, gdy mentalnie mogę się przenieść w każde miejsce, czyż nie? 😀

      A jak już weszliśmy na temat motyli , to opowiem Ci mój drogi dwa dziwne przypadki z motylami.

      Siedzę sobie parę dni temu na huśtawce, trochę bujam w obłokach, bo ostatnio jakoś mi to przypadło do gustu 😀
      siada mi na zewnętrznej prawej dłoni piękny kolorowy motyl, zagadałam do niego, nie odleciał, zapytałam czy da się pogłaskać, nie odpowiedział, ale o dziwo głaskałam go i głaskałam, a on nie odlatywał.

      Drugi przypadek był tego samego dnia po południu napisał do mnie smsa sympatyczny kolega z pytaniem czy mogę z nim porozmawiać, bo jak wracał ze spaceru w lesie ,odczuł, że lecący przed nim motyl to jestem ja 😀 i tu pozwalam Ci się uśmiechnąć 😀 😀

      Jeszcze jeden miły przypadek miałam z pomarańczową ropuszką w moim ogrodzie, która wskoczyła na moją bosą stopę wpatrując się we mnie, nie powiedziała czego chce, ale zapytałam, czy mogę ją pogłaskać i o dziwo pozwoliła nie uciekając.

      Tyle dziwnych , a powiedziałabym nawet niedorzecznych rzeczy ostatnio wokół mnie się zadziewa, że trudno to ogarnąć ludzkim umysłem.

      Może kiedyś opiszę co przydarzyło mi się dwa dni temu i świadkiem tego czegoś był znajomy, bo do dzisiaj jeszcze jestem pod wrażeniem i nie chce mi się wierzyć ,że to było i jest faktem.

      Ta więc radzę zwracać uwagę na drobiazgi zadziewające się wokół nas każdego dnia, a zwłaszcza w tych nadchodzących dniach, aż do letniego przesilenia.

      Ps. U mnie dzisiaj od rana pustynni sypią trucizną co niemiara, miałam kosić trawnik, ale nie będę mojego młodzieńczego ciałka 😀 😀 wystawiać na ich posypki.

      1. „Jeszcze jeden miły przypadek miałam z pomarańczową ropuszką w moim ogrodzie, która wskoczyła na moją bosą stopę wpatrując się we mnie, nie powiedziała czego chce, ale zapytałam, czy mogę ją pogłaskać i o dziwo pozwoliła nie uciekając.”

        „Współczesne wymieranie płazów”

        https://pl.wikipedia.org/wiki/Wsp%C3%B3%C5%82czesne_wymieranie_p%C5%82az%C3%B3w

        Przeczytajcie :
        To bardzo wazne.
        I kto tylko moze : ratujmy zaby !

        NIE KOSIC TRAWNIKOW ! To daje schronienie dla wielu owadow i plazow !!!

      2. Miasta od dawna żyją obłędem koszenia Trawników (znam miasto, gdzie strzyże się nawet Rzeki!), a obłęd ów dotarł nawet i na polską słowiańską Wieś. Nie ma nic bardziej żałosnego, niż dawny Rolnik (obecnie niewolnik Świnia+) strzyżący swój, za przeproszeniem, przydomowy łimbledon… 😦

        U mnie porastają piękne Chaszcze, w otchłannych czeluściach których grasują Jeże, Żaby, Ślimaki, Koniki Polne oraz Ważki (wczoraj po raz pierwszy w życiu przybyły, bo nigdy ich u siebie nie widziałem) 😀😀😀😀

        Po kilkunastu latach niebytu pojawiły się w tym sezonie Żaby 🙂

        No i najważniejsze! – wczoraj NaRODziły się Nowe Bociany na słupie koło domu 🙂

        Niech żyje Nowe Życie! ❤ 🙂

        Biosfera powoli odradza się…

        *

        Słuchajmy Ptaków, bo już niebawem zamilkną…

      3. „Wrocław ogranicza wycinkę i koszenie trawników czego wielu zaślepionych mieszkańców i środowisk nie akceptuje i wyśmiewa”

        SLAWA I CHWALA dla MADRYCGH WROCLAWIAN !
        Podac mysl dalej w POLSKE !
        POSYLAJCIE DALEJ !
        Wplywajcie na radnych !
        Piszcie do gazet !
        Organizujcie pogadanki !
        ITD !
        NIECH ZYJE POLSKA PRZYRODA ❤

  11. Aniu, ta piosenka Ireny Jarockiej jest pełna powiewu, romantyzmu i optymizmu. Mnie jeszcze na świecie nie było, kiedy był ten przebój (przynajmniej na tym świecie 😀), a pani Irena, pełna wdzięku, śpiewała. Swoim męskim okiem to stwierdzam, że była to bardzo atrakcyjna kobieta i coś czuję w kościach, że wielu osobników płci męskiej do niej wzdychało i się w niej podkochiwało 😀

  12. „Szanowna Arkono. Widać, że żyjemy w dwóch różnych światach. Ja usmiecham się do Życia i ono uśmiecha się do mnie. Co zasiewam to i zbieram, dltego uważam na to , co myślę i zastanawiam się nad tym , co mówię i robię”.

    Anamiko, sądzę, że Arkonka też się uśmiecha do Życia.
    Jeżeli w Twoim świecie, Anamiko, widzisz tylko sprawiedliwość, to gratuluję.
    Na własnym przykładzie wiem, że pozytywne myślenie nie zawsze się sprawdza. Kiedyś miałem taki okres w życiu, że przez kilka miesięcy żyłem bez telewizji, bez internetu, bez muzyki rozrywkowej, bez mojego hobby – czyli komponowania muzy, chodziłem do lasu, czytałem stare książki-klasykę, słuchałem muzyki klasycznej, np. Chopina, myślałem z miłością o ludziach, ale jak wróciłem do tzw. świata i włączyłem TV, to usłyszałem o strasznych niesprawiedliwych rzeczach.
    Według mnie, świat nie jest jeszcze wzorcowy i dlatego rozumiem Atenkę-Arkonkę.

    1. Tak do wzorcowego mu jeszcze daleko. Dlatego przewaznie siedzę w Himalajach. Punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia, jak to ludzie mówią. Stamtąd, gdzie przeważnie jestem, widzę, jak widzę.

  13. „Mam nadzieje, ze z czasem coraz latwiej bedziemy mogli manifestowac korzystne dla nas i srodowiska scenariusze. Cegielka po cegielce.”
    Właśnie o to mi chodziło. Róbmy swoje, myślmy pozytywnie, ale też realnie stąpajmy po ziemi.
    Kalinko 👍

  14. „Świat jest czysto matematyczny Kalinko I Prawdą jest że jeśli Kochasz Życie to i Ono Cię Kocha .”
    MI, ale jak się czujesz, kiedy słyszysz o cierpieniach i niesprawiedliwości? O siebie jestem spokojny, ale mi chodzi o innych. Mam empatię w sobie, nie jestem kamień.

    1. Vikingu a jak byś się czuł gdyby ktoś to co ma ” w sobie ” próbował włożyć w Ciebie ? Męczył Cię I Dręczył naruszał Twoją Prywatność a zgody na nic nie dostał , posyłał kłamliwe informacje na temat innych , mieszał miedzy innymi itd itp Jest takie powiedzenie Kto Daje i Zabiera ….Ja również nie jestem z kamienia Drogi Vikingu jednakże patrze na rzeczy takimi jakimi są , mnie też boli wiele rzeczy minn że ten świat nadal jest jaki jest . Nic się nie zmieni dopóty człowiek nie zmieni siebie i swojego świata wtedy dopiero światy się połączą . Napisałeś dawałem Miłość , Drogi Vikingu skoro nie kochasz samego siebie ( twoje słowa) jak możesz Kochać i nieść Miłość innemu ?

      1. „Vikingu a jak byś się czuł gdyby ktoś to co ma ” w sobie ” próbował włożyć w Ciebie ? ”
        No właśnie MI, jak się z tym czujesz?
        Siebie kocham i to bardzo, a co było a nie jest, nie pisze się w rejestr 🙂

    1. Dziekuje Bracie…
      Mnie sie skojarzylo z Kwan Yin ❤ 🙂

      Bo to jednak niezwykle, ze ten obraz sie pojawil… 😉

  15. „Męczył Cię I Dręczył naruszał Twoją Prywatność a zgody na nic nie dostał , posyłał kłamliwe informacje na temat innych , mieszał miedzy innymi itd itp”
    Czy mnie o coś oskarżasz?
    Jeśli tak, to jest to wyjątkowa bezczelność.

    1. Vikingu, przepraszam, że się z lekka wtrącę, ale nie zrozumiałeś MI.

      MI to przepiękna Dusza, ale tak jak wielu z Nas ma też swoje problemy, o których i tak jak czytam jej wpisy, mówi już wiele, MI jesteś Wielka, dasz radę, wspieram Cię moja Piękna Duszko. ❤

      Na pewno Ci wytłumaczy po swojemu, nie bądź, mój drogi, taki wyrywny 😀 😀 😀 ❤

      Pięknej niedzieli życzę dla Was wszystkich, TAWerniacy moi kochani.

      1. Anno, ja nie jestem wyrywny, tylko nie lubię Manipulujących Inaczej 😁 Miałem prawo wyrazić swoje zdanie w tamtym temacie, ale MI zareagowała bardzo osobiście, nieprofesjonalnie, jak na istotę rzekomo Świadomą, która podobno, poznała prawdę i ta prawda ją wyzwoliła. 😉 Jeżeli MI uważa, że ja ją dręczę i męczę, mówię nieprawdziwe rzeczy o innych itd., to niech poda konkrety, DOWODY – od istoty świadomej, oświeconej, oczekuję dyskusji na pewnym poziomie.
        Brak mojej zgody na takie „roztrzepane” zachowanie i na to, aby uciszyć mój głos w debacie publicznej 😜, a byli już tacy, co próbowali… oj, jak oni próbowali 😉

    2. Vikingu, na jakiej podstawie twoje ego pomyślało, że to o tobie/do ciebie? Nie rozumiesz wpisów MI więc atakujesz?
      Nie jesteś aż tak ważny, żeby o tobie i o tobie;))

      1. Dobra, dobra. Na jakiej podstawie twoje ego lucky, pomyślało tak jak pomyślało?
        Jeżeli tamto nie było do mnie, to po co MI, to napisała hę?
        Nie atakowałem MI, a ty lucky nie rozumiesz moich wpisów.
        Bądź lucky 😉

      2. Drogi Vikingu ani jedno moje słowo nie było skierowane ku twojej osobie Jesteś Piękną Dobrą Duszą . Piszę metaforycznie ponieważ ja to nie ONI i nie czynie komuś tego co mi nie miłe . Jednakże czas skończyć z tym bo zbyt wiele osób ucierpiało przez ową osobę a podpięcia są bardzo silne. Jak już kiedyś napisałam jestem uparta i do Prawdy dochodzę ( tego co się porobiło w moim polu i nie tylko bo u pewnej pięknej cudownej osoby też ) kiedyś jej obiecałam że dojdę prawdy a słowa dotrzymuję . Bo ona Kocha i ja JĄ bardzo Kocham . U innych też , narusza prywatność , szantażuje jak nie ma czym to wymyśla , oddziela ludzi od siebie , insynuuje . Posyła nieprawdziwe informacje na czyjś temat by skłócać .Jest pełna nienawiści , zawiści , zazdrości , narusza życie RODzin ! tak się Godzi ? Czas powiedzieć chórem NIE ! a ten kto wie a nadal się na to godzi zapytam czy bierność nie oznacza również „winy” ? Drugiej Osobie napiszę tylko że też WIEM . Dość !

        Dziękuję Aneczko Ma ( uczę się od najlepszych ) 🙂 aczkolwiek wiemy że wszyscy są sobie RÓWNI Wszyscy są WIELCY i Wszyscy Są PIĘKNI .

        Życzę wszystkim Pomyślności i wspólnego wreszcie pojednania , cel mamy ten sam , potrafimy stanąć ponad wszystkim bo potrafimy . Gdzie jest Miłość , Wsparcie i Opieka ten co szarpie szybko czmycha .

  16. „Sa ludzie szlachetni i najlepsi, ale w glowach ich mysli i przekonania sa, np. ja niegodny, trzeba cierpiec itp. Kosciol zrobil straszna krzywde ludziom u nas, a religie wszedzie”.

    Nie tylko kościół, ale też rodzina, np. jak matka, ojciec, rodzeństwo od maleńkości komuś gadali, że nie ma miłości i lepiej żyć samotnie, nie nadajesz się do tamtego czy owego, jesteś mięczak, nikt cie nie pokocha, nie zakładaj działalności gospodarczej, bo jest kryzys, nie idź na studia plastyczne, bo aż tak dobry w tym nie jesteś itd. Jeżeli dziecko od maleńkości słyszało takie „rewelacje”, to jak ma uwierzyć w siebie?
    Wymaga to bardzo silnej woli i pracy nad sobą…

    1. Każdy z nas, wizytujących aktualnie naszą przepiękną planetę, żyje na wielu nieewolucyjnych programach. Naszym zadaniem na to wcielenie jest właśnie namierzanie i utylizacja tych nieefektywynych programów. W naszym zbożnym dziele nie jesteśmy sami: pomaga nam sama – coraz wyżej wibrująca – biosfera 🙂

      Dlatego jak najczęściej chadzajmy boso, jak najczęściej kładźmy się na Trawę, jak najczęściej przytulajmy się do Drzew 🙂

      Integrując się z PrzRODą, radykalnie zwiększamy swoje wibracje.

      1. Kiedyś prowadziłem działalność – kiosk z gazetami, papierosami, miałem proszki do prania, a nawet ksero i czasami młodzież robiła u mnie ksero itp., a tzw. „życzliwi” ludzie w otoczeniu, a nawet moja własna rodzina, Ojciec, Siostra, mówili, że nic z tego nie będzie, no i wykrakali, bo po kilku latach, pojawił się super market blisko mojego kiosku i coraz mniej ludzi do mnie przychodziło, np. po proszki do prania. W międzyczasie miałem dwie kradzieże w kiosku, zachorowałem na depresję i faszerowałem się lekami, zamknąłem kiosk i „poobijany” wylądowałem w TAWernie 😀
        Dzięki kioskowi to chociaż mogłem sobie uzbierać na syntezatory 😀

      2. Vikingu i Scyto, z humorem rzekłbym żeś niepokonany niczym Wańka-Wstańka (czyż Rosjanie nie są cudowni??), zaś z powagą powiem: jesteś Lach z krwi i kości: zawsze wstaniesz i zawsze w stronę słońca. 💪

    2. Jakbym czytał o sobie.
      Do szkoły lotniczej? Za dużo kandydatów a ty stracisz rok.
      Tam nie jedź, bo ci się nie uda. Wiedziałem, że ci się nie uda, nie masz szczęścia itp itd.
      Docenianie? absolutnie
      Krytyka? przez całe dzieciństwo itd.

      Na przykładzie psów powiem, że krytykowany zachowuje się jak coraz głupszy a ten w którym chcę widzieć mądrość, mądrzeje.

      Nie wiem jak z ludźmi ale całkiem niedawno zdałem sobie sprawę z tego, że najłatwiej wychodzi mi wynajdywanie niedoskonałości. Wychowywany byłem w tym samym duchu, poprzez wytykanie błędów i to samo robiłem tutaj.

      Kiedy masz zaniżoną samoocenę (o sobie teraz piszę) wtedy możesz chcieć udowodnić wszystkim wokół, żeś lepszy. Nie od nich lepszy. Lepszy od obrazu jaki jest na ciebie projektowany i z jakim nie zgadza się twoje serce.
      Zaczynasz wtedy robić przeróżne rzeczy, które mają podnieść twoją ocenę. Ale tak samo jak akceptując zaniżoną ocenę innych o sobie a nie swoją, tak samo potrzebujesz teraz ich zawyżonej oceny o sobie. Dlatego zaczynasz się nimi, tymi rzeczami które dokonałeś, chwalić po to by zdobyć to uznanie (wciąż piszę o sobie).
      Ale nie zdobędziesz uznania od osób z programem zaniżającym ich wartość.
      Oni co najwyżej będą chcieć ci wytknąć błąd, bo w taki sposób zrównają cię ze sobą.
      Więc co mogli mi przekazać rodzice z zaniżoną samooceną? Próbowali mnie wyrównać do siebie i każdy przejaw wspaniałości (nie wyższości) był atakowany.

      Poznajesz ten schemat u siebie Vikingu?

      O kurde, to dlatego jako naród tak lubimy narzekać i krytykować.
      Mamy narodowy program zaniżonej wartości. To jest baaardzo stare i mam takie przebłyski, że wzięło się z tego co ten naród robił dawniej. Wielkość Lechii, piszę o obszarze, nie wzięła się z tego, że tak bardzo nas lubili. To odbyło się kosztem morderstw, gwałtów, podbojów a pamięć o Lechii była ukrywana z obawy, z lęku przed powtórką z rozrywki.

      Wywyższać się próbujemy nie dlatego że jesteśmy lepsi ale dlatego że mamy program niższości. Niestety na zewnątrz jest to odbierane jak wywyższanie się. Usunięcie programu zaniżonej wartości własnej, wyłącza potrzebę wywyższania się. A gdy jednostka przestaje się wywyższać, to przestaje być umniejszana z zewnątrz tak osobiście jak i narodowo. Przestaje być umniejszana, bo sama nie umniejsza, by tym aktem siebie zrównać do umniejszanych.
      Kiedy wybaczam i poznaję swoją wartość o której zaświadcza Bóg, tą samą wartość zaczynam dostrzegać w innych. Bez różnicy czy chodzą pod dyktando ego. Widzisz ego ale wiesz że to tylko program a ty patrzysz na wskroś, głębiej, dalej. Wspaniałe.

      Przyznaję się Vikingu, że Twoje pojawienie się na forum, wywoływało we mnie emocje. Ale gdy zechciałem ujrzeć w Tobie siebie, ujrzałem tyle rzeczy, tyle mi się wyjaśniło, aż mi na chwilę mowę odebrało. Teraz miałbym jedynie ochotę postawić Ci piwo.
      Każdemu z Was, lub świeże soki.

      A teraz odejdę, muszę odetchnąć.

      1. A ja odkryłam i przenalizowałam sprawę narzekaczy. 🙂

        Otóż śmiem stwierdzić, że najczęściej narzekają ludzie, którzy nie wiedzą, co to są prawdziwe problemy, ich myśli są, jak ja je nazwałam, zawsze tańczące, 🙂 nie mogą się zatrzymać w tańczącym kołowrocie.

        A to zaburza wewnętrzny spokój i ład, i taki człek z roztańczonymi, pląsającymi myślami zmuszony jest wyjść na zewnątrz, narzekając na wszystko i na wszystkich.

        Tylko wejście w stan medytacyjny, a zwłaszcza na łonie Natury, co jest łatwe do zrobienia 🙂, spowoduje, że powrócimy do ładu z samym sobą, a reszta sama powróci.
        Tego życzę wszystkim z roztańczonymi myślami.

      2. Chodziło mi bardziej o krytykanctwo. Dodam, że wyrachowaną formą krytyki może być wychwalanie kogoś, czegoś w obecności tego którego pomijamy milczeniem.

        Po napisaniu powyższych komentarzy położyłem się na podłodze i usłyszałem: nie powiedziałeś najważniejszego.

        Powiem teraz.
        Otóż wybaczenie jest dla mnie jedynie narzędziem, środkiem, a celem jest pojednanie z Bogiem. Dzieje się to gdy małe egotyczne ja, poddaję Wyższemu Ja, Bogu, Źródłu, Wyższej Jaźni.

        I tu pojawia się sprawa narzekania.
        Anastazja spytała Władimira: czy wierzysz w Boga?
        Nie pytam czy wierzysz w Jego istnienie, tylko czy Mu ufasz?

        Czy narzekacz może ufać, że wszystko idzie w dobrym kierunku?
        Nie, narzekacz nie wierzy, że jest Coś Wyższego, Co tym wszystkim kręci. On analizuje świat, osądza to co widzi i dochodzi do wniosku, że trzeba interweniować, coś zmienić, coś dodać do świata a coś z niego zabrać. I za każdym razem gdy rzeczy wydają się dziać nie po jego (ego) myśli, wtedy narzeka, irytuje się, wkurza.
        Nie było by narzekania, gdyby nie było osądu o tym, że coś jest nie tak.
        Gdy zostawiasz problem Wyższemu Ja, ufasz nie narzekasz, bo i nie osądzasz Wyższej Inteligencji. Raczej przypatrujesz się z zaciekawieniem, co będzie dalej.
        I ufasz coraz bardziej, gdy widzisz w jaki sposób pojedyncze problemy są załatwiane. Wtedy widzisz, że sprawy idą w dobrym kierunku, tylko ego wydawało się, że jest inaczej.
        Ego narzeka gdy nie jest jak ja chcę, gdy nie jest jak ego chce.

        Jeśli chodzi o prawdziwe problemy i małe czy też nieprawdziwe, to kto jest w stanie rozstrzygnąć, czyje problemy są większe a czyje mniejsze?
        Jakikolwiek problem mój, chociażby dla kogoś najmniejszy, dla mnie może urosnąć do olbrzymiego, gdy nie będę umiał sobie z nim poradzić. Problemy innych, ego może uznać za małe.

        Mówi koń do konika polnego:
        -ale mała ta twoja przeszkoda
        -to wejdź w moją skórę i przeskocz

      3. Co do medytacji, nie przeczę, może być pomocna.
        Co do natury, również.
        Jednak gdybym chciał ograniczyć osiągnięcie pokoju do łona natury, zrobiłbym z niej bożka.
        W moim przypadku to akurat było pomocne ale to jest droga indywidualna i tak jak w każdym innym przypadku, niepowtarzalna. Równie pomocnym było dla mnie włączenie tv, by wywołać we mnie poruszenie. Po co? By dowiedzieć się, że jest jeszcze w umyśle coś nierozwojowego. Po to również byłem kierowany na to forum. Nie po to by dowiedzieć się mądrości. To przychodzi w objawieniu, a od kogoś, to można na nowo programować ego. Duch wie, co komu potrzebne do przebudzenia i do tego go kieruje. Jeśli ktoś będzie miał się przebudzić w więzieniu, to tak będzie, bo liczy się tu i teraz a nie jak wyjdę z paki. Na łóżku szpitalnym, lądując po raz dwudziesty na odwyku alkoholowym, to tak będzie.
        Medytacja uspokoi ale nie na długo. Jakiekolwiek techniki wyciszające, zrobią to, lecz niepokój będzie powracał, dopóki umysł nie zostanie przemieniony i to co wodę mąci, nie zostanie wymiecione.

      4. [Wedrowiec] Na łóżku szpitalnym, lądując po raz dwudziesty na odwyku alkoholowym, to tak będzie.
        ——————–
        Ot, taka porada na odtrucie watroby i trzustki dla naduzywajacych (takze rekonwalescentow) albo lubiacych imprezy czytelnikow. M.in. ostropest, mniszek, lekarski, babka zwyczajna.

      5. „Przyznaję się, Vikingu, że Twoje pojawienie się na forum wywoływało we mnie emocje”.
        To samo miałem z Tobą 🙂
        Dalej się nie zgadzam z niektórymi rzeczami, o których piszesz, ale uważam, że najlepiej jak będziemy szanować swoje własne wizje świata. Większość rzeczy, o których piszesz, jest mi bliska, więc nie ma o co się spierać. Nie uważam, abym się wywyższał nad kimś, po prostu mam swoje zdanie na różne tematy.
        Jak byłem dzieckiem, to inni chcieli we wszystkim decydować za mnie, więc czułem się stłamszony, również przez rówieśników.
        Prawdopodobnie dlatego teraz jestem taki, jaki jestem.
        Zbyt wiele zawodów mnie w przeszłości spotkało i dlatego teraz chcę ufać jedynie sobie…
        Piwo to bym chętnie z Tobą wypił, dlatego, że masz coś takiego w sobie, co mi się podoba. Ciekawy człowiek jesteś. Pozdrawiam Serdecznie.
        Radek

      6. ,, Mamy narodowy program zaniżonej wartości. To jest baaardzo stare i mam takie przebłyski, że wzięło się z tego co ten naród robił dawniej. Wielkość Lechii, piszę o obszarze, nie wzięła się z tego, że tak bardzo nas lubili. To odbyło się kosztem morderstw, gwałtów, podbojów a pamięć o Lechii była ukrywana z obawy, z lęku przed powtórką z rozrywki.”

        Tak myślisz, przypuszczasz?
        To ciekawe, bo jak dotąd jesteś pierwszym i jedynym człowiekiem na tym blogu, który pośrednio odpowiada mi na ciągle zadawane pytania o rzeczywistość, w jakiej tworzyło się i istniało Lehickie Imperium.
        Nie było ono jedyne; imperia walczyły z imperiami, ale dlaczego Imperium Słowiańskie(podbijane narody) mamy dziś gloryfikować jako imperium samych cnót i zniewieściałych wiankowych tradycji, tudzież ,,rycerzy” walczących papierowymi mieczami?

        Przypomina mi to trochę ,,współczesną” III Rzeszę, która podbijała narody Europy, a dziś spizdowacenie humanitarne sięga granic przekraczalnych, gdzie mężczyźni niemieccy nie są w stanie obronić swoich kobiet przed gwałtami ciapatych.

        To wysublimowany przykład; na szczęście kobieta w Polsce może generalnie czuć się bezpieczna(w rankingu bezpieczeństwa kobiet w swoim kraju Polska jest na trzeciej, światowej pozycji), bo mężczyznom w naszym kraju nikt nie wyprał(i nie wypierze) scalaków aż do tego stopnia.

        Ad rem …

        Od dawna bardzo ciekawi mnie sprawa odradzającego się Słowiaństwa w Polsce.
        Dlaczego kościelno pro żydowski rząd nie czyni problemu z istnienia kopalni odkrywkowej Słowiaństwa, ,,zezwala” na zabawy w wioski słowiańskie, które stają się coraz częstszą atrakcją urlopową na miłe spędzenie czasu ?

        Mam wątpliwość, czy ci ludzie(w mojej okolicy znam kilkunastu takich) robią to dla odrodzenia Słowiaństwa, czy raczej szukają zabawy w dawnej, ogniskowej tradycji tylko dlatego, że jest to odskocznią od matrixa.
        Wypowiedzi moich znajomych ewidentnie na to wskazują.

        Wiele mądrych Głów dokonuje odkryć i ujawnia nasze dumne korzenie.
        Dlaczego okupacja watykańsko żydowska nie robi z tego problemu?
        A może rzecz rozbija się o ilość ludzi w Polsce, którzy entuzjazmują się powrotem wartości słowiańskich Lehii? Ilu ich jest? W Polsce, w Europie, na świecie?

        NIE SŁYSZAŁAM, ABY JAKIEKOLWIEK PAŃSTWO EUROPEJSKIE NA WSCHÓD OD ŁABY PODZIELAŁO NASZ ENTUZJAZM.
        Nie słyszałam, żeby w ogóle jakiś Naród(słowiański!) zainteresował się powrotem takiego, choćby mentalnego tworu.
        Dlaczego?

        Pewnie w genach tych narodów istnieje pamięć o ICH OKUPACJI PRZEZ LEHISTAN.
        Lehistan, państwo Lachów, panów.
        My ukuliśmy na takim określeniu rasę wiodącą, b. mądrą.
        Dla narodów wcielonych w Imperium byliśmy zwykłymi okupantami. Jak się rozpadła Lehia? Dlaczego? O Cesarstwie Rzymskim tyle wiemy, a o pokłosiu niecnych poczynań Lehii zero.
        Dlaczego?

        Czy czasem do dziś istniejący zamordyzm Cesarstwa Rzymskiego, zwany dalej watykańskim, nie jest efektem kosmicznych sił równoważących?
        Mówi się dziś tylko o potędze starożytnej Lehii, nie dodaje się w jaki sposób ówczesne potęgi były tworzone.

        Dlaczego tak pieczołowicie, od tysiąca lat pozbawiano Słowiaństwo korzeni?
        Chcę je poznać, ale na pełnej prawdzie.
        A może prawda jest bardziej prozaiczna niż nostalgia dotarcia do niej?
        Rodzą się cywilizacje i upadają.
        Mity o kolebkach cywilizacyjnych są dziś zabiegiem wielu państw, których prestiż z pewnością by wzrósł.
        Pytanie tylko dla kogo.

        Zdaję sobie sprawę z mojej kontrowersyjności poruszanego tematu, ale wiem też, że świat opiera się na prawdzie pisanej przez zwycięzców i narodach istniejących tylko dlatego, że ich przodkowie bardziej skutecznie zabijali.

        Doceniając wkład Słowiaństwa w rozwój innych cywilizacji, nie zapominajmy, że nie byliśmy ani pierwszymi na Ziemi, ani nie jesteśmy tymi od których los świata zależy.
        To mity, które każdy członek każdego Narodu chce uznać za rzeczywistość.

        Gmosiu mówi o zydoarabachmongołach, którzy wszczepiani są na Ziemię.
        Ale ten sam, mój drogi przyjaciel Gmosiu, powiedział kiedyś, że pierwszą Rasą na Ziemi wcale nie była Rasa białych.
        To ludzi ciemnoskórych w bujnej roślinnością onegdaj strefie podzwrotnikowej pytano o zgodę zasiedlenia Gai (opowieści afrykańskich Buszmenów, Szamanów, Strażników Historii) przez przybyszów białych.

        Podług informacji Gmosia zgodę wyrażono, wskazując tereny na północ od równika.
        Co zrobił biały człowiek? Uznał się panem tej planety.

        To bardzo ciekawa historia, ponieważ mając nawet znamiona bajki, każe zadać jedno pytanie: która z Ras ziemskich zaznaczyła się w znanej historii taką ekspansją, zawłaszczaniem, mordowaniem, kolonizowaniem, nawracaniem na zyskowny religijny pogląd i wojnami bardziej niż Rasa biała?

        I żeby było zabawniej, Rasa biała dla swego burdelu, który czyni na Ziemi, znajduje usprawiedliwienie w pozaziemskich cywilizacjach, które rzekomo obezwładniły jej część mózgu.
        To dopiero cwaniactwo, porównywalne z obecną przebiegłością światowego żydostwa!
        Czy czasem to właśnie żydostwo(psujące opinię swoim dobrym i mądrym Pobratymcom) nie jest ostatnią tabletką tej cywilizacji, która przyspieszy jej zgon?
        CYWILIZACJI ZACHODU W TYM WYDANIU.

        Ale na szczęście Gaja poza zachodem ma jeszcze trzy strony siebie i straciwszy cywilizację zachodu z pewnością nie będzie płakać.
        A wręcz Nasza Matka odżyje.

      7. Kalina, z tym łóżkiem szpitalnym, to było nawiązanie do opowieści, którą kiedyś usłyszałem. Człowiek ów bodaj jeszcze więcej razy lądował na odwyku i za którymś razem wstał i powiedział, że nie musi tego więcej robić. Pielęgniarka, która była świadkiem zajścia, powiedziała, że jakby on i całe łózko się w jednej chwili zaświeciło. Ten człowiek miał założyć klub AA.
        Tak gdzieś czytałem.
        Dziękuję za wskazanie roślinek. A czy pomogą po latach jeśli kiedyś się nadużywało? to tak pół żartem 🙂

        Znajomy chce się zaszyć. Nie może sobie poradzić z piciem. Pije bo się rozwiódł a żona na sprawie rozwodowej podała alkoholizm jako powód.

        Zdaję sobie sprawę, że samo picie już jest problemem ale z tego co zauważyłem, człowiek pije, bo widzi problem.
        To bardzo fajne z tymi roślinkami ale czy potrafią wskazać na problem, dostrzec, usunąć? Bo bez usunięcia problemu, jeśli jest coś prócz samego picia, to czy nie będzie to leczenie objawowe? A samego zainteresowanego, bez usunięcia tego problemu, czy nie pchnie to do zastąpienia alkoholu czymś innym, nie mniej a może bardziej destrukcyjnym? Nie musi ale może tak być, bo znam takie przypadki.

      8. Wedrowcu, nie tak latwo rzucic uzalezniena, szczegolnie alkohol i narkotyki. Wiem jednak, ze pomagaja kroplowki i ziola. Pomagaja oczyscic organizm z toksyn i uspokajaja. Po oczyszczeniu wychodzacy z nalogu, musialby brac leki na uspokojenie przez jakis czas, no i oczywiscie podwyzszyc swoj system immunologiczny. Trzesawka moze byc przyczyna zejscia. O padaczce nie wspomne. Odstawienie to duzy szok dla organizmu. Najlepiej to zrobic albo chociaz rozpoczac pod kontrola lekarza. Niektorzy lataja do AA, ale i sa tacy, ktorym to nie odpowiada. No i zmiana srodowiska, a to jest najtrudniejsze, szczegolnie, jezeli znajomi i rodzina lubia pic. Ale tak to juz jest: woz albo przewoz. Trzeba CHCIEC rzucic, psychicznie sie nastawic, a rozwiazanie i wsparcie przyjda. Modlitwa o pomoc do Stworcy tez pomaga.

        Mojego meza trzeslo przez trzy dni, gdy rzucil papierosy, ale poradzil sobie. To juz 20 lat jak nie pali (palil na balkonie) Moj szwagier nigdy nie palil. Moj ojciec palil, matka i dziadkowie nie. Ja sobie popalalam, gdy mialam jakies 25 lat, bardziej dla szpanu (takie cienkie, dlugie damskie papierosy; nazwy nie pamietam). Jednego dnia przestalam i tak juz trwa do dzis.
        Acha! Jeszcze cos. Gdy moj maz rzucal palenie w zakladach pracy wprowadzano zakaz palenia. Wydzielano specjalne strefy dla palacych przed budynkami albo urzadzano wentylowana palarnie w podziemiach budynku. Bylam kiedys w takiej. Wysysa smrodliwe powietrze na zewnatrz. Urzadzenie jest glosne, co nie kazdemu pasuje, wiec szybko pala i uciekaja. Co by nie mowic w obecnych czasach jest latwiej rzucic. Radzilam mu, aby przez pierwszych kilka miesiecy omijal szerokim lukiem strefy dla palaczy, aby zapach go nie draznil. Udalo sie.

      9. Vikingu i Scyto, gdybyś powiedział, że się ze wszystkim ze mną zgadzasz, patrzyłbym podejrzliwie 🙂
        Następnego dnia rano, już nie ze wszystkim się zgadzam co sam napisałem i miałbym ochotę napisać sprostowanie, a później byłoby sprostowanie do sprostowania itd.
        Dzięki za szczerość, Sławek również pozdrawia.

      10. Krysia z lasu, ale mnie zaskoczyłaś 🙂
        Bo widzisz młoda damo 😉 przerabiam aktualnie temat szczerości.
        Nie podejdę do człowieka i nie powiem mu: Dziesięć lat mówisz mi jak bardzo żałujesz, że nie wykorzystałeś i nie kupiłeś wtedy ode mnie tego świetnego auta za groszową cenę, gdy mnie wtedy powinęła się noga i miałem finansowe problemy.
        No i gdybym to zrobił, to wyparł bym się czegoś z siebie a tak to kierowany poruszeniem, jakie wywoływały we mnie słowa kolegi, udałem się w głąb siebie i tam znalazłem podobne przekonania. Gdy coś chciałem kupić, to szukałem po najniższych cenach, ale jakość chciałem mieć dobrą.
        Nie zastanawiałem się, dlaczego ktoś sprzedaje taniej. Najczęściej były to buble, dlatego.
        Jednakże to ma wiele wspólnego z różnymi doświadczeniami z mojego życia i ten wirus żydostwa miał na to ogromny wpływ.
        Dziś gdyby trafiła mi się okazja kupna rzeczy po zaniżonej cenie, chciałbym najpierw dowiedzieć się dlaczego tak tanio? I gdybym nadal był zainteresowany kupnem, chciałbym mieć fundusze, by zapłacić uczciwą cenę i zobaczyć uśmiechniętą buzię sprzedającego a nie tylko swoją.

        Bo widzisz Krysiu, uważam że nie ma przebudzenia bez uczciwości względem siebie. Aby usunąć cień, bezwzględnie musi być zauważony.
        Kiedy mówimy o historii tego kraju, widzę wybielanie przeszłości. Nie stworzymy lepszego kraju powielając stare błędy. Muszą być zauważone, rozpoznane czym były, co przyniosły w konsekwencji i porzucone jako przekonania.
        Za to samo, co gloryfikujemy u siebie (jako naród) to potępiamy u innych. Szczycimy się rozmiarem państwa od morza do morza ale za to samo nie pochwalimy ani Aleksandra Wielkiego ani rzymskich cesarzy.

        Słyszę np o rozebraniu Polski przez Niemcy i Rosję ale w przededniu napaści Niemiec na Polskę to Polska wbiła nóż w plecy Czechom. Podobno Czesi chcieli stawić opór Hitlerowi ale wtedy brat Słowianin z zagranicy upomniał się o swoje i Czesi opuścili broń, nie chcieli walczyć na dwa fronty. Dobiliśmy ich tym.
        Innym razem czytam o królu Polski, nie pamiętam którym ale pamiętam, że był wychwalany jako wielki wódz. Wódz, który wyprawił się do sąsiedniego kraju, pobił miejscowych i zgwałcił księżniczkę, bo odmówiła mu ożenku. Zaprawdę wyczyn godny rycerza w białej zbroi.

        Teresa Neuman, która przepowiedziała Polsce świetność i odrodzenie, powiedziała, że my jako naród, pierwsi ponieśliśmy karę a uczynki nasze nie były najgorsze.
        Ale były i to one były przyczyną późniejszych losów Polski.

        Wczoraj usłyszałem, że szczerość wobec siebie jest największym aktem miłości. Bez szczerości, nie spojrzy się diabłu w oczy, bo tym jest ego, a nie zostanie rozpoznane jest bronione, póty rządzi, i h.. wodę mąci.

        Kiedyś ktoś mi powiedział, że nie jestem Polakiem, bo pluję na Polskę.
        Kocham ten kraj. Trochę się po świecie włóczyłem ale tutaj chciałbym nadal mieszkać, przynajmniej jakiś czas.

        Chciałbym by wszystkie narody żyły w zgodzie i pokoju ale nie osiągniemy tego poprzez widzenie w innych błędów a w sobie jedynie doskonałości. Tak jak jednostka na jednostkę projektuje swoje cienie, tak samo robią narody.
        Naród musi najpierw ze swego oka wyciągnąć belkę, by mógł dojrzeć drzazgę w oku innego narodu.
        Nie staniemy się Chrystusem Narodów, póki będziemy grzebać w cudzych umysłach a swoich tknąć nie zechcemy.

        Jednoczenie się przeciw komuś, uważam za dzielenie.

        Że też wcześniej nie miałem odwagi mówić tak otwarcie i zakładałem maski, gdy się z czymś nie zgadzałem.
        Może zależało mi na tym, co sobie ludzie o mnie pomyślą. Ale w takim razie nie byłem swoim przyjacielem, nie kochałem siebie wystarczająco.
        Ego nigdy nie było moim przyjacielem ale nie wiedziałem o tym. Mam takie marzenie, by Każdy Polak i nie tylko, ujrzał tak w sobie jak i braciach Chrystusa a diabłu podziękował i przestał go bronić.

        Ego jest tylko malutką cząstka Umysłu. Gdy z nim się utożsamiamy, wtedy ono staje się centrum a my mówimy o egocentryźmie. Pozostały nie skażony Umysł Chrystusowy ma połączenie z sercem fizycznym. Lecz by to połączenie mogło działać jak należy, praca z ego musi być zrobiona, ponieważ póki to się nie zadzieje, łatwo pomylić głos ego z głosem serca. Z głową jest podobnie.

      11. Wędrowcze,
        Wrzucę tu moje 3 grosze bo temat mi troszkę pokrewny jest. Ostropest ze mną współpracuje świetnie. Kiedyś po większych imprezach, obecnie nawet zapobiegawczo przy ciężkich myślach (jak wątroba obciążona to może się to objawiać spadkiem nastroju). Nie zniechęca jednak do picia. Pomóc może kudzu albo kopytnik – poszperaj w googlach na ten temat. Jednak tak jak wspomniałeś – jeżeli istnieje problem to najprawdopodobniej będzie się szukało zamiennika. I tak jak piszesz – najprawdopodobniej człowiek jest świadomy problemu/sytuacji od której chce się odciąć świadomością. U mnie tak jest od dłuższego czasu, a upały pomogły mi podjąć decyzję, że walenie w opór browarów codziennie to.. no z tego nic nie będzie. Obecnie staram się zmniejszyć ilość ile wlezie, rano lepiej się czuję. Zacząłem pić kwas chlebowy – sprowadzany ze Wschodu – skład bez chemii i innych pierdół. Na razie kupny ale mam APEL do czytelników tawerny .. kiedyś był zamieszczany tutaj bardzo prosty przepis na kwas chlebowy – czy dałoby radę go wrzucić ponownie z dokładnymi danymi? W necie ich jest bardzo dużo i są bardzo rozbieżne. Zależałoby mi na sprawdzonym. TAWie – może Ty masz domowy przepis?
        Wracając do sedna. Chcę się na trzeźwo zmierzyć ze wszystkimi kłębowiskami myśli które mnie codziennie wieczorem dopadały. Chcę je po niteczce rozwiązać. W taki sposób (mam nadzieję) znajdę wyjście z obecnej sytuacji (autentycznie czuję fizyczny skręt kiszek jak pomyślę o poświęcaniu 8 godzin na coś, czego nie kocham i do czego nie czuję przekonania.. a obecnie dziwnym trafem tylko to się pojawia dookoła mnie jako opcja pracy – zmienię te kłębki w ładne nici do tkania pięknych nici przeznaczenia 😉 )
        Pozdrawiam!

      12. Haha przez ten upał (w durnym betonowym mieście mamy 35 stopni w mieszkaniu) człowiek zapomniał o youtubie 😀 Już zagłębiam się w gąszcz przepisów 🙂
        Dziękuję Ci!

      13. TAW: mogę podrzucić jeden przepis, ale robiłam go dość dawno, bo w miejsce kwasu chlebowego odkryłam, dzięki sąsiadce, podpiwek. Co prawda wyszedł pyszny, tyle, że hmm… z proporcjami będzie kłopot, bo ja przygotowuję wszystko na intuicję. Przepisy są nudne i oklepane:).

        – 1 bochenek chleba czerstwego razowego żytniego ok. 0,7 kg (0,5 kg też wystarczy)
        – jakieś 200 ml zakwasu (najlepiej dojrzałego, 5-cio dniowego z mąki typ 2000)
        – 5l wody
        – szklanka cukru

        Chleb czerstwy pokroić w kromki wrzucić do kamionki, zalać letnią przegotowaną wodą (do 45 stopni), dodać zakwas i cukier. Całość wymieszać. Odstawić w chłodne, ale ciepłe miejsce na 3 dni codziennie przynajmniej raz przemieszać. Przecedzić. Gotowe!!!

        Podobno w upały można szybciej spodziewać się efektów, mnie wyszły 3 dni, sprawdzałam smak codziennie organoleptycznie, ale z zachowanie zasad higieny. W miejsce zakwasu możesz użyć drożdży jakieś 7 g (jak lubisz, żeby lekko szczypało w język).

      14. „A gdy jednostka przestaje się wywyższać, to przestaje być umniejszana z zewnątrz tak osobiście jak i narodowo. Przestaje być umniejszana, bo sama nie umniejsza, by tym aktem siebie zrównać do umniejszanych.”

        To nie „tylko” jest tak jak piszesz !
        „obcy” chca zabrac NASZE ZIEMIE, nasza WODE, nasze LASY, nasze miasta, itd.

        „obcy” przejmuja stanowiska, aby KRASC nasza ENERGIE ZYCIOWA !
        Mozesz miec o sobie godne poczucie wartosci…stajesz sie zagrozeniem dla „obcych”, dla rywali.
        Wiec beda przeszkadzac Tobie w tym, bys zajal miejsce, jakie jest TWOJE TU NA ZIEMI !

      15. „Nie było by narzekania, gdyby nie było osądu o tym, że coś jest nie tak.”

        Zaraz, zaraz, to znaczy : po co jakas zmiana ,
        po co ratowac Matke Nature, po co odradzac SLOWIANSKIE NARODY (tez z alkoholu)…

        I te miliony POLAKOW wygnane z Ojczyzny, bo „obcy” takie plany ustalili…
        Znaczy wszystko jest w porzadku, nie „narzekajmy”, bo widocznie „ktos” ustalil” , ze „tak ma byc” … wg ciebie, Wedrowcze.
        KTO ?
        Ktos , kto chce naszego zniewolenia i BOI SIE, ZE BEDZIEMY MIELI liczne potomstwo ?
        Kto wiec sie boi ?

        „Nie było by narzekania, gdyby nie było osądu o tym, że coś jest nie tak.”

        COS JEST NIE TAK, Wedrowcze… dlatego jest ten blog !

      16. „Chodziło mi bardziej o krytykanctwo. Dodam, że wyrachowaną formą krytyki może być wychwalanie kogoś, czegoś w obecności tego którego pomijamy milczeniem.”

        Czesto stosowana metoda na zebraniach !

      17. Bo widzisz Jacku Soplico, kiedy siedzisz w wygodnym fotelu przy suto zastawionym stole, to nie masz ochoty niczego zmieniać.
        Ale kiedy zabiorą ci z talerza kotlet, talerz, sztućce. Zabiorą wreszcie stół i wyciągną z pod tyłka fotel, a gdy zechcesz się powiesić, to i sznur ci zabiorą.
        Wtedy możesz zacząć się budzić.
        Być może gdy będziesz tonął, złapiesz się brzytwy, by ze zdumieniem odkryć, że był to jedyny klucz do więziennej bramy. Więzienia, którego istnienia nawet nie podejrzewałeś.

        O tym zdaje się mówić pierwsze objawienie z książki Renfielda.
        Lub cytat od Junga o drzewie zapuszczającym wpierw korzenie do piekła, by mogło wzrosnąć do nieba.
        Kurs cudów mówi o tym tak, że na szczęście człowiek ma granicę bólu i dalej nie pójdzie. Głębiej korzeni nie zapuści. Musi kiedyś zawrócić.
        Wtedy zaczyna dziękować, za to na co kiedyś narzekał, bo widzi, że bez tego przepadłby.

        Nie mam wątpliwości Jacku, że Twoje problemy są dla Ciebie największe. Tak jak dla Słowianki Jej problemy a dla mnie moje i dla każdego jego. Tu nie ma przypadków. Wszystko jest wymierzone.

        Myślę, że Polskę dopiero czeka kryzys. Na razie ktoś nam zwinął kotleta z talerza. Jeśli nie zrobiłby tego ktoś, to zrobiłaby pogoda.
        I myślę, że to od naszych chęci zawrócenia zależy, jak mocny będzie to uścisk. Tylko kto chce zawrócić, kiedy uważa, że idzie w dobrą stronę?

        To było zapowiadane od tysiącleci. Mówią o tym Majowie, Biblia i setki innych źródeł. Dzieje się coś, czego na Ziemi jeszcze nigdy nie było. Żniwa rozpoczęte.

      18. Jacek Soplica pisze: „SŁowianeczko, takim wpisem ranisz juŻ rannych… czyŻ Twoje serce nie czuje wibracji nawet z ekranu?”

        W swoim życiu starałam się i staram nigdy nikogo nie zranić, współodczuwam z każdym kto jest w ciężkiej sytuacji, staram się pomagać na miarę moich możliwości, gdyż wiem aż za dobrze jak bolą rany zadane przez innych.

        Doświadczyłam tyle zranień, że książkę zaczęłam nawet pisać, 🙂 ale zaniechałam i zostawiłam wszystko za sobą, bo to co już było nie może wpływać na moje dzisiejsze TU i TERAZ.

        To ciągłe rozdrapywanie ran , raniło mnie coraz bardziej, więc powiedziałam STOP, i rozpoczęłam nową drogę życia, i wiem, że czeka na mnie jeszcze coś pięknego i miłego, bo ja na to zasługuję. 🙂
        Z opóźnieniem, ale prawo przyczynowo-skutkowe zawsze działa. 🙂

        Życzę Tobie i wszystkim zranionym, cierpiącym powrotu do piękna w Duszy i w realnym matrixowym niestety życiu.
        Kocham ludzi i swoje życie jakie by nie było, a Ci co krzywdzą innych powinni wiedzieć , że wszystko wraca , nawet w dwójnasób.

        Pięknego dnia Tobie, wszystkim TAWerniakom i wszystkim skrzywdzonym i cierpiącym życzę z głębi serca i łączę się z nimi na linii serca. ❤

      19. „Nie mam wątpliwości Jacku, że Twoje problemy są dla Ciebie największe. ”
        Watpliwosci nie masz, ale tu akurat sie mylisz… I to bardzo 😉
        A wystarczy zwyczajna logika 😉
        Gdyby bylo tak jak piszesz, nie byloby mnie na blogu.

        Interesuja mnie szerokie sprawy, mimo „wszystko”.
        Interesuja mnie sprawy RODU i NARODU, a o tzw; „problemach swoich”…
        Podam Tobie metafore :
        „Partyzant jest w lesie, sasiad zajal mu pole, ale…walczy takze dla i za sasiada”
        Teraz rozumiesz ???
        Zdrowia RODaku !

      20. „A ja odkryłam i przenalizowałam sprawę narzekaczy. 🙂

        Otóż śmiem stwierdzić, że najczęściej narzekają ludzie, którzy nie wiedzą, co to są prawdziwe problemy, ich myśli są, jak ja je nazwałam, zawsze tańczące, ”

        SlowiAnko, czy zauwazylas jak wiele osob odeszlo z Bloga…
        Pamietasz Roni 7 ?
        I paru innych ?

        Mieli nadzieje, ze ktos ich zrozumie, ze ktos przyjaznie zaswieci swiatelko w chwilach, gdy bylo trudno…
        Tak, to tylko blog…
        Jak mamy zbudowac solidarny Narod, jesli nie widzimy Brata, ktory cierpi…
        Trzeba miec duzo odwagi, by prosic o pomoc…
        A moze to „narzekanie” to wolanie o pomoc ?
        Po MOC !
        Wolanie o MOC !

        Ci, ktorzy znalezli MOC w sobie, zostali… ale ze smutkiem w duszy, bo sie okazalo, ze to jeszcze jedna iluzja… fakt, to przeciez wirtualna przestrzen… a jednak wielu chyba wierzylo, ze znajda tu zwyczajna ludzka dobroc.

        Wielu odeszlo i Im zycze z glebi serca, by sie ich plany spelnily i by znalezli dobrych ludzi w rzeczywistosci poza wirtualnej.

    1. ,, Zaraz, zaraz, to znaczy : po co jakas zmiana ,
      po co ratowac Matke Nature, po co odradzac SLOWIANSKIE NARODY (tez z alkoholu)…”

      Zauważyłam, że podczas naszych tawernianych dyskusji gotujemy czasem w jednym garze wszystko i dostajemy po tym niestrawności.

      Życie to nie dość, że etapy, to jeszcze wnikające w nie struktury zewnętrzne.
      Sto, lub tysiąc w jednym.
      Zupełnie innymi prawami rządzi się rozwój jednostki (wybaczanie, osądzanie, odpuszczanie, wznoszenie, tolerancja, obojętność, bezemocjonalność itp. , o których pisze np. Wędrowiec) , a całkiem inne algorytmy rządzą skupiskiem ludzkim, społeczeństwem, narodem.

      Jeden rozkminia rozwój człowieka, inny myśli, że to naród.
      To błąd w rozumowaniu.

      Ludzie mylą te pojęcia, nie potrafią rozdzielić.
      Stąd powstaje kaszana niestrawna dla wszystkich piszących, zainteresowanych tematem.

      Tak bardzo niektórzy siedzą w wewnętrznej atomizacji, że ich ogląd ma być słuszny na cały świat.
      Myślą, że jak się da z jednostką, z sąsiadem, to i wyjdzie z narodem.
      Np. marząc, że wszyscy są szczęśliwi, myślą naiwnie, że tak się stanie.
      Gówno prawda. I ta gówno prawda w ogóle do nich nie dociera, ponieważ okulary, przez jakie patrzą, to tylko okulary teraz szczęśliwego człowieka ogladającego przez nie rzeczywistość.

      Pojedynczy człowiek być może, przy dogodnych warunkach życiowych, gdy bomby nie lecą mu na łeb, ma żarcie i bezpieczeństwo jest w stanie stworzyć mikrolokalny kokon, ale algorytmy społeczeństwa, jeśli nie będą osadzone w realiach, np. ekonomi, polityki przewidywania, strategii, co by np. taki marzyciel, siedzący zadem na ukwieconej łące miał prawo i możliwość marzenia, to takie społeczeństwo bez jaj stanie się żerem dla innych grup, nacji.

      Życie narodu w dawnym i dzisiejszym świecie(nic się nie zmieniło) było i jest walką o przetrwanie.

      Odzielajmy więc dyskusję na temat sensu, celu życia jednostki od zupełnie innych praw, jakimi rządzi się naród.
      Pewnie, że istnieje korelacja: durna, nieuświadomiona jednostka tworzy taki sam naród.

      Ale rzecz w tym, że tylko wtedy jednostki będą tworzyć np. mądry naród, gdy będą myśleć algorytmami narodu jako całości.
      Stąd pojęcia więzi z narodem zwanej patriotyzmem, symboliką narodową, ochrony i obrony narodu, jego interesu, suwerenności.
      A wszystko dla przetrwania. Po co?
      By jednostka miała ,,dogodne” warunki dla wypełnienia swojej misji pobytu na Ziemi.

      Mądrzejmy zatem dla siebie i bądźmy mądrymi realistami dla przetrwania narodu, dzięki któremu mamy warunki dla stawania się lepszymi.

    2. „Jeden rozkminia rozwój człowieka, inny myśli, że to naród.
      To błąd w rozumowaniu.”
      To nie jest ” błąd w rozumowaniu.” szanowna Krystyno z Lasu.

      To jest roznica w perspektywie i Kregu, ktory obejmuje dana osoba, ktora sie wypowiada.

      Im dalsze spojrzenie, tym szerszy Krag.

      „Jeden rozkminia rozwój człowieka, inny myśli, że to naród”

      Jeden analizuje rozwoj Czlowieka, a inny obrazuje rozwoj Narodu.
      I ten inny dobrze wie, ze o Narod mu chodzi, a temu „pierwszemu” o Czlowieka.

      🙂

      1. ,, To nie jest ” błąd w rozumowaniu.” szanowna Krystyno z Lasu.

        To jest roznica w perspektywie i Kregu, ktory obejmuje dana osoba, ktora sie wypowiada.”

        Zgoda, drogi KOŁOWROCIE, uczę się.
        Nikt nie nazwie swego rozumowania, w trakcie , gdy tego dokonuje, procesem myślowym obarczonym błędem.
        Rozumowanie, pojmowanie istoty, potrzebuje zderzenia z oceną, w przeciwnym razie znika potencjał i sens rozumowania.

        W dyskusji z błędnie określoną jej definicją szukamy aprobaty rezonującej z naszą perspektywą i poszerzania jej o identyczne lub zbliżone rozumienie rzeczy.

        W moim pojęciu interesowna (często tak w życiu bywa) adoracja czyichś poglądów nie pozwala zaistnieć rzeczowej, głębszej dyspucie. (to tak na marginesie)

        Myślę, że percepcja zdeterminowana jest wspólną częścią podzbiorów wiedzy lub nawet ich sumą.
        A to są elipsy, Kręgi(jak to trafnie określasz), które w tu i teraz są kojcami naszego oglądu, możliwości.

        Dzięki za sprostowanie.

        Serdecznie pozdrawiam!

    3. „Życie narodu w dawnym i dzisiejszym świecie(nic się nie zmieniło) było i jest walką o przetrwanie.

      Odzielajmy więc dyskusję na temat sensu, celu życia jednostki od zupełnie innych praw, jakimi rządzi się naród.”

      Cytuje, bo podzielam.

  17. „Twój ludzki świat przenika dużo oporu, dużo energii oporu, który wyraża się w tym:

    Nie, nie będę patrzył uczciwie. Muszę podtrzymywać wizerunek siebie, w którego prawdziwość muszę wierzyć.

    To nie jest Miłość i to nie jest Prawda.

    Umiłowani przyjaciele, znajdźcie chwilę i po prostu pielęgnujcie głęboką uczciwość względem samego siebie, po prostu odpowiadając na te pytania:

    Czy kiedykolwiek miewałem mordercze myśli?

    Czy kiedykolwiek manipulowałem innym umysłem, by starać się dostać to, czego według mnie potrzebowałem?

    Czy kiedykolwiek wstrzymywałem miłość, by w subtelny sposób krzywdzić lub starać się krzywdzić drugiego?

    Czy miewałem kiedykolwiek – nazwijmy je tak: pozbawione szacunku fantazje seksualne?

    Czy kiedykolwiek nienawidziłem świata?

    Czy kiedykolwiek pogardzałem sobą?

    A na samym końcu pytanie nie mniej ważne od pozostałych, bo w istocie, jeśli się nad tym zastanowisz, to wszystkie te pytania emanują z tego jednego:

    Czy kiedykolwiek nienawidziłem Boga?

    W absolutnej uczciwości względem samego siebie odpowiedzią na każde z tych pytań może być tylko: „tak”. A uczciwy umysł spogląda bez osądu na wszystko, co się w nim pojawiło. Albowiem nie może być uczciwości tam, gdzie jest osąd.”

    Gdy odpowiedziałem na wszystkie pytania TAK, usłyszałem wewnętrzny głos, który powiedział to:
    Dlatego nic co ludzkie nie jest ci obce. Teraz nie musisz już nikogo osądzać.

  18. Muszę się z Tobą zgodzić, Krystyno. Naszych składników nie powinno się łączyć, zupy z tego nie będzie. Może już czas, by odnaleźć ludzi z którymi coś ugotuję. No bo w tym garnku, są składniki na zupełnie inna potrawę a mnie upodobania kulinarne się bardzo zmieniły. Dość uparcie wrzucałem tu swoje składniki i oczekiwałem tego samego a przecież nie wszystkim musi smakować to samo.
    Wszystkiego dobrego, Tawerno.

    1. ,, Muszę się z Tobą zgodzić, Krystyno. Naszych składników nie powinno się łączyć, zupy z tego nie będzie. Może już czas, by odnaleźć ludzi z którymi coś ugotuję.”

      Podejrzewam, drogi Wedrowcze, że trochę się nie zrozumieliśmy. Zdarza się.
      ludzie dyskutujący, siedzący na wprost siebie mogą się nie rozumieć, a cóż dopiero w świecie wirtualnym, ograniczonym jedynie do werbalizmu i to słów pisanych.

      Mój komentarz do wypowiedzi Jacka Soplicy nie jest wycieczką słowną do żadnego pojedynczego Człowieka tu piszącego, a już tym bardziej aprobatą czy negacją tegoż Człowieka, jego osobowości, ścieżki jaką uważa dla siebie za właściwą.

      Jeśli słowa tu przez nas zamieszczane przyrównać do ramy obrazu(taki procent kontaktu stanowią), to ta, choćby najpiękniejsza, albo brzydka nigdy nie może być podstawą oglądu, oceny samego obrazu.
      A i ten oglądany przez sto osób będzie miał tyleż samo interpretacji.
      Może powiem tak:
      Spaceruję na łonie Natury, siedzę na łące; wyciszam się, odreagowuję być może stresujące sytuacje, jestem szczęśliwa.
      Przyciągam do siebie energie pozytywne, pozytywne zdarzenia, ludzi – to dla mnie działa.
      Takie zachowanie Narodu jako struktury społecznej nie przyniesie pożądanych efektów.
      Choćby cały naród od dziś zaczął myśleć pozytywnie i z miłością, nie zmieni swojej sytuacji ekonomicznej, gospodarczej, strategicznej – tu niezbędne są działania, podejmowane konkretne kroki wewnątrz państwa i na arenie międzynarodowej.

      Co dobre jest dla rozwoju jednostki nie musi być efektywne dla narodu jako całości.
      O tym mówiłam.

      Miłego dnia!

      1. [Krysia z Lasu] Takie zachowanie Narodu jako struktury społecznej nie przyniesie pożądanych efektów.
        Choćby cały naród od dziś zaczął myśleć pozytywnie i z miłością, nie zmieni swojej sytuacji […]
        ————–
        wizja + plan + dzialanie/wdrazanie (we WLASCIWYM czasie), a wszystko wzmocnione poczuciem, ze „sie uda”.

      2. W moim odczuciu narod to dodane do siebie jednostki. Jesli ktos pracuje nad soba i np zmieni swoje nastawienie i mysli z nic mi sie nie uda nie mam na nic wplywu nie jestem godzien itd. To nabierze ochoty na dzialania dla spolecznosci. Bez tego nie da sie zmienic nic naokolo siebie. W moim odczuciu. Slyszalam jak nie pijesz wody w plastiku co ty jedna zmienisz. I prosze w kazdym wiekszym sklepie jest juz woda w szkle. To jest wymierna zmiana spowodowana przez jednostki. Wplywamy na przestrzen dokola siebie. Swoimi myslami emanacja wibracja. Jednodtki tez zmienialy swiat. Historia jest pelna takich przykladow. Swoimi wyborami tez wplywamy i dajemy przyklad innym. Ja tak to widze. Narod to ludzie nie jakis oderwany od nich twor. Pozdrawiam

      3. NaRÓD to wyższy fraktal RODów. RODy tworzą NaRÓD. Silne RODy tworzą silny NaRÓD. Dlatego matrix tak niszczy RODy dżenderami oraz przymusową seksualizacją (mentalny gwałt) niewinnych słowiańskich Dzieci.

      4. [Krysia z Lasu] Takie zachowanie Narodu jako struktury społecznej nie przyniesie pożądanych efektów.
        Choćby cały naród od dziś zaczął myśleć pozytywnie i z miłością, nie zmieni swojej sytuacji […]
        ————–
        wizja + plan + dzialanie/wdrazanie (we WLASCIWYM czasie), a wszystko wzmocnione poczuciem, ze „sie uda”.

        Lepiej bym tego nie ujęła, droga Kalinko.
        Wydaje mi się, że dla dobrego samopoczucia człowieka wystarczy czasem zmiana sposobu myślenia, nastawienia, weryfikacja niewzorcowych poglądów, fałszywych przekonań.
        Nowa jakość(poziom) wysyłanych energii ,,odnajduje” podobne w subtelnych przestrzeniach energetycznych, a te mogą wracać w swym zagęszczeniu usilnym pragnieniem, medytacją(siłą woli) na plan fizyczny; spotykają nas zupełnie nowe, choć oczekiwane wydarzenia, sytuacje.
        Myśl staje się kreatorem planu fizycznego.

        Fajnie by było, aby cały Naród był takim kreatorem, ale tak nie jest i nie będzie, ponieważ społeczeństwo składa się z bardzo różnych poziomów odbioru rzeczywistości.

        Naród dokonuje zmian na lepsze w przestrzeni fizycznej poprzez konkretne działania w tejże przestrzeni, wykorzystując narzędzia istniejące w formach świata materialnego.
        Najczęściej poprzez sprzeciw wobec odbieranej normalności warunków egzystencji, godności.

        Chciałabym usłyszeć od każdego dorosłego Polaka, jaką ma wizję dla swojego kraju. Czy w ogóle ma.
        To dałoby obraz jak bardzo poróżnionym jeszcze jesteśmy Narodem, lub jednoczącym się na swej ewolucyjnej drodze społecznej.
        W jakim miejscu teraz jesteśmy?
        Dla ilu zależy na istnieniu Polski i widzą płynące z tego korzyści, a ilu ma to gdzieś(nie ma czasu o tym myśleć), bo rola korporacyjnej mrówki jest rolą życiową( co wcale nie umniejsza szacunku dla tych Rodaków)

        Wszyscy przychodzimy na Ziemię, aby się czegoś nauczyć.

        Miłego dnia!

  19. „wizja + plan + dzialanie/wdrazanie (we WLASCIWYM czasie), a wszystko wzmocnione poczuciem, ze „sie uda”.”
    Jak niewiasta ma zgrabne uda, to wszystko się uda, nawet gdy szabelka wojaka zbyt miękka i zbyt chuda 😀 😉
    Jednym słowem, dzieją się takie cuda, które postawią na nogi nawet martwego luda 😄

    1. ,, NaRÓD to wyższy fraktal RODów. RODy tworzą NaRÓD. Silne RODy tworzą silny NaRÓD. Dlatego matrix tak niszczy RODy dżenderami oraz przymusową seksualizacją (mentalny gwałt) niewinnych słowiańskich Dzieci.”

      Dbajmy więc, walczmy o nasze RODziny, zachowanie RODów.
      Na gruzach rozbitej, zniszczonej RODziny siły sprzysiężone przeciwko Człowiekowi zatykają swoje zwycięskie flagi.

      RODzina to malutka Ojczyzna(Matczyzna).
      W niej tworzone więzi, wartości moralne, niepisane słowem, a dotykiem, spojrzeniem, bliskością uczucia przydają człowiekowi sensu życia, stabilności, bezpieczeństwa, pomocy, utulenia w chwilach, gdy łzy płyną.

      RODzina to nie ,,klub” ludzi myślących tak samo lub podobnie.

      Jak często wystarcza nam różnica poglądów, by te stały się powodem oddalenia człowieka z RODziny(i tej bliskiej i tej dalszej), który jest o wiele kimś więcej niż tylko jego poglądy i to w dodatku wciąż zmieniające się, tak jak u nas.
      Skłóceni z kimś od lat zatrzymujemy czas, uporczywie chcemy myśleć, że ten człowiek nadal taki jest. Sobie dajemy szansę, jemu nie.

      Wszyscy tworzący RODzinę uczą się wzajemnie od siebie.
      Uczą się często na błędach, a te chyba najłatwiej popełniać w RODzinie, ponieważ ona szybko je zapomina, wybacza.

      RODzinę nie tworzą wspólne racje, RODzinę tworzą spojrzenia zmrużonch serdecznym uśmiechem oczu, ciche splecenie ramion, przytulenie- mgnienia chwil szczęścia rozciągniętych w wieczność.

      RODzina to malutka Ojczyzna(Matczyzna).
      Nie da się z podziurawionych, poszarpanych skrawków materiału uszyć pięknego i trwałego ubioru.

      Taką mamy i będziemy mieli OJCZYZNĘ, jaką widzieć i mieć chcemy RODzinę.

      Wszyscy my, Polacy, którzy mamy tego świadomość, jesteśmy budowniczymi naszej Ojczyzny.

  20. „Tak. Dokładnie. Jest jeszcze kwestia ułożenia rąk, wzrok i inne szczegóły. Generalnie ten „oficjalny” jest postacią „karzącą” a ten na pierwowzorze jest miłosierny”
    Pamiętam jak kiedyś modliłem się Koronką do Bożego Miłosierdzia. Na antenie Radia Maryja jest ta modlitwa. W tej modlitwie jest strasznie dużo przepraszania i słowa: miej miłosierdzie dla nas i całego świata…mind control

  21. „Chciałbym by wszystkie narody żyły w zgodzie i pokoju ale nie osiągniemy tego poprzez widzenie w innych błędów a w sobie jedynie doskonałości. Tak jak jednostka na jednostkę projektuje swoje cienie, tak samo robią narody.
    Naród musi najpierw ze swego oka wyciągnąć belkę, by mógł dojrzeć drzazgę w oku innego narodu.
    Nie staniemy się Chrystusem Narodów, póki będziemy grzebać w cudzych umysłach a swoich tknąć nie zechcemy.

    Jednoczenie się przeciw komuś, uważam za dzielenie.”
    Nie sądzę, aby to chodziło o jednoczenie się przeciw komuś.
    Zależy mi jednak na tym, aby relacje z innymi krajami były zbudowane na uczciwości historycznej. Jak mają się czuć nasi RODacy, kiedy mówi się kłamstwa, o rzekomo polskich obozach koncentracyjnych? Jak mamy się czuć, kiedy oskarża się nas o zbrodnie? Jak mamy się czuć, kiedy szaleje antypolonizm?
    Czy mamy według Ciebie stać biernie i przepraszać wszystkich w okół, że żyjemy? To, że są wady narodowe to oczywiście masz i racje.
    Pozdrawiam
    Radek Viking i Scyta

  22. Kochani, dzisiaj miałem swój pierwszy raz… 😀, jeśli chodzi o bosęgę, tę świadomą bosęgę, bo chodzenia nad plaży nad morzem to nie liczę. W końcu dzisiaj to zrobiłem i jakiś czas temu wróciłem z lasu. 🙂 Mam super humor.

    1. Długo dałeś się przekonywać… 😉

      Mój kolega dał się namówić na bosęgę dopiero po kilku latach, a kiedy już spróbował… nie mógł się nadziękować, bo „w końcu doświadczył prawdziwej erekcji”… 😁

      1. Przyznaję Ci się Przyjacielu, że miałem wczoraj kryzys, dotyczący tego, czy mam w ogóle wpływ na swoje życie, co mam do cholery w końcu zrobić, aby czuć się w pełni sobą. Napisałem wczoraj przecież do Ciebie maila, dotyczącego tego, czy człowiek ma wolną wolę czy nie, czy życie człowieka jest zdeterminowane jakąś karmą czy nie. Dzięki za odpowiedź, bo wczoraj w nocy nie mogłem zasnąć, tylko myślałem o tym. Mam co jeść, mam co pić, biedny też nie jestem, bo finansowo sobie radzę. Jednak mam w sobie jeszcze jakiś dziwny smutek, nawet wielki smutek, jakbym coś kiedyś stracił. ( czuję, że ma to związek z jakimś moim poprzednim wcieleniem ). W tym moim obecnym życiu, jak poznawałem jakiś przyjaciół, to później oni odchodzili. Moi przyjaciele z dzieciństwa np. wyjechali z matką do Ameryki.
        Pamiętam, jak wtedy jako dziecko płakałem, kiedy wyjechali do Ameryki, bo w szkole byłem poniżany i gnębiony przez chuliganów, a moi przyjaciele z mojego bloku, pokazywali mi, że można żyć normalnie…Traktowali mnie bardzo serdecznie. Jako dziecko, doświadczałem, że ktoś mi bliski odchodził z mojego życia…Może potrzebowałem po coś takiego doświadczenia? Nie wiem. Smutek mam jeszcze w sobie, mimo swojego poczucia humoru. Sądzę, że mimo tego, że na Blogu byłem czasami arogancki, to i tak mnie w jakimś stopniu rozumiecie…TAWie, przyznaję Ci się i innym też tu na Blogu, że mam w sobie strasznie dużo jeszcze agresji. Jako dziecko, byłem pierdoła i naiwnie dobroduszny, a z wiekiem stałem się człowiekiem cholerycznym, który ma na sumieniu pewne rzeczy, których się wstydzę. Pozdrawiam

      2. Nie przejmuj się, pokładów smutku i agresji ja też jeszcze mam sporo. Z każdym Przesileniem jednak coraz mniej, więc cztery razy w roku jesteśmy coraz lżejsi. Nie od razu Wąchock zbudowano… 😉😀😁😜

        *

        Sztuka uzdrawia, muzyka leczy. Medycyna wibracyjna. Prezentuję utwór do pracy ze smutkiem i agresją… https://youtu.be/OCX0KM7dht8

        Słuchać na dobrej jakości słuchawkach. Alikwoty generowane przez barda Jana mają moc terapeutyczną, ekstrahującą pole istoty ludzkiej z energii smutku, gniewu, agresji oraz traum wojennych. Polecam koncerty na żywo Lubelskiej Federacji Bardów.

        http://lfb.lublin.pl/koncerty/

      3. ” Jako dziecko, doświadczałem, że ktoś mi bliski odchodził z mojego życia…”

    2. Gratulacje, Vikingu i Scyto. Z pewnoscia ten „pierwszy spacer” zajal troche czasu. Hihihi No bo tak to jest, jak sie chodzi ze wzrokiem wbitym w ziemie. Ja tez raz sobie urzadzilam bosy spacer. W nieznanym mi terenie. Krok po kroczku.
      Tylko TAW zaiwania jak maly samochodzik, poczatkujacy zachowuja ostroznosc.

      1. Od 7 czerwca robię na bosaka CODZIENNIE ponad 10 km, czasami 14, a raz nawet 16 👣😀👍

        Jeszcze o tym nie pisałem, ale chodzę z plecaczkiem, w który od kilku miesięcy zbieram po drodze śmieci… W trakcie procesu pomyślałem sobie: ciekawe, jak Przestrzeń Macierzysta zareaguje, gdy zbiorę z mojej Bosej Ścieżki ostatniego śmiecia…

        No i wyobraźcie sobie…

        [ale o tem potem… 😀]

      2. [TAW] chodzę z plecaczkiem, w który od kilku miesięcy zbieram po drodze śmieci…
        ————
        My na plazach zbieramy smieci. W miescie tez zaczelam uskuteczniac ten zwyczaj, a moj maz do mnie na ktoryms spacerze przy parku: a jak na ta butelke nasikal szop albo szczur? No i moja reka zastygla w powietrzu. Kupilam jednorazowe rekawiczki. Takie przezroczyste, jednorozmiarowe, wiec „sprzatanie nie ustanie”.

      3. „Poczatkujacy zachowuja ostroznosc” to przy okazji swietnalekcja uwaznosci i bycia w tu i teraz jak sie na szyszke nadepnie☺

  23. Cóż poradzić jak nijak nie mogę ubrać żadnych butów..żadnych..
    Tak harde zrobiły się moje kopytka że nijak nie ubiorę bucików..
    Dawno temu ratowałam się zrobionymi na drutach butkami i takież będę nosić z hardości tej…jak tak se przypominam to od zawsze bosakowałam …bo…czyż takie paputki wełniane izolują nas od Mateńki Gai ?…chyba nie…Toż rekord mój..
    Pozdrowienia

    1. Justysiu, wymyślono nawet coś takiego jak skarpetobuty vibram fivefingers, ale to matrix, bo guma nadal izoluje stopę od energii Matki Ziemi… https://cdn.shopify.com/s/files/1/0735/7693/products/Vibram_FiveFingers_VI-B_Black_7_1000x.jpeg

      Może się jednak sprawdzić w roli narzędzia pomocniczego w fazie przejściowej długiego procesu powrotu do Natury, gdyż stwarza stopie odmienne od dotychczas jej znanych warunki funkcjonowania.

      1. Stwarza stopie ten komfort i tak się stanie jak z moimi stopami że niewygoda taka że aż dziw że kiedyś nosiłam to ustrojstwo..

  24. Te vibramy to tutaj nad morzem szpan..ha..ha..
    guma ..no i sztuczne…

    Ja tak się przyzwyczaiłam do bosakowania że nie założę butów..👣

    ..tymczasem w ogródku i koło kurnika wróbelki ..mazurki pracowicie zbieraja piórka i zanosza do gniazd…a jak się przy tym czają , skradają,rozglądają się …widać że kochane..robotne boją się że kradną…wzruszyłam się tym widokiem 🐦

  25. Czy ktoś może mi wyjaśnić czy to są jeszcze Polacy i dlaczego oni to zrobili?
    Dlaczego sprzedawczyki europosłowie PO zagłosowali przeciw zakazowi podwójnej jakości?

    ********************************
    Parlament Europejski przyjął przepisy o uznaniu sprzedaży produktów podwójnej jakości za praktykę nieuczciwą.
    Innymi słowy na terenie UE zakazana ma być sprzedaż produktów tej samej marki, które w np. Niemczech będą miały inny (lepszy) skład, aniżeli np. w Polsce.

    Nowe przepisy poparło 474 głosujących.
    Przeciwko było 163 europosłów,niestety, z jakiegoś powodu do europosłów głosujących przeciwko dołączyła grupa europosłów wybranych z list partii politycznych, które dziś tworzą Koalicję Europejską. Byli wśród nich: Buzek (wybrany z listy PO), Hetman (wybrany z listy PSL), Jazłowiecka (wybrana z listy PO), Kalinowski (wybrany z listy PSL), Kudrycka (wybrana z listy PO), Lewandowski (wybrany z listy PO), Olbrycht (wybrany z listy PO), Pitera (wybrana z listy PO), Plura (wybrany z listy PO), Siekierski (wybrany z listy PSL), Sonik (wybrany z listy PO), Szejnfeld (wybrany z listy PO), Thun und Hohenstein (wybrana z listy PO), Zdrojewski (wybrany z listy PO) oraz Zemke (wybrany z listy SLD).

    Kto wyjaśni dlaczego europarlamentarzyści wybrani z list PO zagłosowali przeciwko wprowadzeniu tych zmian?

    Źródło: Protokół – Wyniki głosowań imiennych z 17.04.2019 r. – str. 29-30 (Europa.eu)

    1. Głowiłam się pół godziny, nie przeczę, że na przegrzanie scalaków deczko miały wpływ ,,wspomnienia” po wczorajszej ,,Jolancie”.
      Lecz mimo najszczerszych chęci, Kochana Aniu, nie znajduję wyjaśnienia dla tego zjawiska; nawet poszukując odpowiedzi w najgłębszych zakamarkach mojej wiedzy, łącznie z tą najbardziej idiotyczną.

      Mogę zrobić jedynie dwie rzeczy: podnieść głośność twego pytania i spróbować ,,rzecz” nazwać.
      Czyniąc to drugie bardzo muszę powściągać słownictwo, by tym baranom nie przydać energii, a sobie wk ….u.

      Bo jedynym chyba powodem, dla jakiego ta sfołocz chce, aby np. Polacy częstowani byli śmieciowym żarciem, jest sprzeciw dla działań Beaty Szydło i węgierskich odpowiedników rządu, którzy w wyniku wcześniejszej, szeroko zakrojonej kampanii (badania żywności, nagłośnianie problemu) złożyli w Brukseli stosowne raporty. Samo głosowanie jest m. in. efektem właśnie tych działań.

      Ważne, że większość opowiedziała się za jednolitymi normami żywności dla państw eurokołchozu.
      Tu można też zapytać za jakich ,,podrzędnych ludzi” uważano państwa Europy Środkowej, skoro do tej pory obowiązywały w nich normy śmieciowe, a chemizacja połowy żywności przekraczała te normy.
      (tak na marginesie: moim kontrolerem np. wyrobów mięsnych, nabiałowych jest pies; jeżeli przed szyneczką, plastrem pięknie pachnącego boczusia pies spieprza, jakby był goniony przez stado kleszczy, to ja też tego nie jem i nie podaję domownikom. Pies nie nabiera się na ulepszacze.)

      Nie wiem do prawdy co siedzi w głowach tych baranów(z pełnym szacunkiem dla parzystokopytnych).

      Nie zdziwiło by mnie, gdybyśmy usłyszeli, że zostali przekupieni, by głosować przeciwko Rodakom(nie tylko).
      To chyba jedyne logiczne wytłumaczenie zachowań folksdojczów.
      Przecież na tej liście są nazwiska stałych zdrajców naszego Narodu, którym po zeszłorocznym opowiadaniu się przeciwko Polsce nawet włos z głowy nie spadł.
      To rodzi zastanowienie jakie szuje polityczne są w obecnym polskim rządzie; czyj interes reprezentują.
      Z resztą od dawna wiadomo, że pis klęczy przed europejskimi korporacjami, chwaląc się eksportem wysokiej jakości żywności, nie mówiąc przy tym jakimi odpadami karmi Naród.

      Jednego, Aniu, powinnyśmy być pewne.
      To nie są Polacy, powiem więcej; to nie są ludzie. To potomkowie sprzedajnej komuny pookrągłostołowej, której nikt do tej pory ani nie rozliczył, ani nie próbował zlikwidować.

      Na szczęście to się teraz zmienia.
      Kołodziejczak założył partię ,,Prawda” zrzeszającą rolników.

      Jeszcze jednego my, Polacy, musimy się nauczyć.
      Głos Narodu będzie tylko wówczas słyszalny jesienią, gdy wszystkie, dosłownie wszystkie ugrupowania pro narodowe będą szły do jesiennych wyborów pod JEDNYM SZTANDAREM.

      Jeśli nawet wybory będą fałszowane w tak naiwny sposób jak do tej pory, to taka zjednoczona narodowa siła może się przeciwstawić dotychczasowym, anty polskim działaniom agenturalnej polityki.

      Miłego dnia!

    1. Siedemdziesiąt przystanków autobusowych jest jak najbardziej niezbędne…, by te 10 000 ludzi ,,odzyskawszy” pracę mogło dojeżdżać do korporacji, z których dochód płynie szerokimi rzekami na zachód. Ponad to jesteśmy najtańszą w Europie siłą roboczą zasilaną Ukraińcami, a ostatnio szerokim napływem ludzi z Białorusi)

      Z zamieszczonej w izraelskiej gazecie wypowiedzi Żyda nadzorującego całą warszawską komunikacją słyszałam(czytałam), że polski robotnik to dobry goj. Nie chce podwyższenia pensji w obawie utraty 500+ (tu podkreślono rubaszny śmiech Żyda).

      Swego czasu niektórzy oburzali się na wątpliwość naszego Admina odnośnie faktu, że wielu jeszcze może sprzedać Polskę za 500 zł.( nie cytuję dosłownie)
      Dziś te wątpliwości, jak rzeczywistość pokazuje, były trafionym ,,proroctwem”, lub wręcz logicznym następstwem realnych przewidywań.
      Z resztą nie jedne ,,ostrzeżenia” 🙂 i zapowiedzi TAWa znalazły swój realny wymiar, stały się faktem.

      Miłego dnia!

      1. Nie nadarmo PIS ma za doradce jak pisza na Wall Street ,swego czlowieka Yojne Danielsa ,ktory przekazuje”elicie” techniki zarzadzania i odsysania Polskich gojow. Modlitwy nie pomoga Polakom ,bo ich intensywnosc i predkosc wymawiana na kwadrans tez jest ustalana przez zarzadcow panstwa wyznaniowego. Wszak milsc do ich boga byla wzmacniana u Polakow rowniez przez agentow solidarnosci mamiacych Polakow na „maryjke’w klapie konstruktora japonskiej Polski .Ow promotor Japonskiej ekonomi ,ktory byl i jest na uslugach par(ch)szywych nemrodystow ,musi do dzis utrzymywac mitologie obalenia rzekomego komunizmu dla dobra Polakow co mialo niby sie stac za sprawa Maryji i ducha swietego.Kto wie moze to prawda?ludzie w to wierza i modla sie dalej a panstwo wyznaniowe moze sie wzmocnic dzieki temu ku uciesze zarzadcow.

  26. „Z zamieszczonej w izraelskiej gazecie wypowiedzi Żyda nadzorującego całą warszawską komunikacją słyszałam(czytałam), że polski robotnik to dobry goj. Nie chce podwyższenia pensji w obawie utraty 500+ (tu podkreślono rubaszny śmiech Żyda).”
    To jest właśnie taki Matrix, że nawet Neo z filmu Matrix, złapałby się za głowę i powiedział: O ku…wa! 😱 😀

    1. Nie przejmujmy się ich wypowiedziami na nasz temat, bo i tak jest zapisane w księgach Akaszy, że ten księżycowy niby naród sam się pożre od środka, i to się już dzieje na naszych oczach.

      I tego mój drogi Vikingu się trzymajmy , jak mawiał stary Baca zawiązując buta glizdą. 🙂

      1. W moim lokalnym środowisku znam kilka osób, które albo pracują na czarno, by jako fikcyjni bezrobotni pobierać zasiłki na dzieci, lub są też tacy, którzy wprost mówią do pracodawcy, że awans finansowy(proponowany przez tegoż pracodawcę ) nie wchodzi w grę, ponieważ utracą warunki dla otrzymywania zasiłków.

        Czasem zatem niektóre wypowiedzi na nasz temat nie muszą rozmijać się z prawdą.
        A to, co jest zapisane w Księgach Akaszy inspiruje ludzi od setek lat.
        Nie oznacza to jednak, że cokolwiek w niej zapisane zadzieje się samoistnie bez kreatywnego, świadomego działania społeczeństw, które mogą i mają wpływ na swoje dzieje.

        Żadne warianty przyszłych wydarzeń, nawet te, najbardziej prawdopodobne nie staną się udziałem człowieka bez jego uczestnictwa.
        Proroctwa pozytywne mogą być wskazówką, możliwym kierunkiem dla obieranej drogi, lub potwierdzeniem istniejącej już właściwej drogi.
        Z kolei wizje negatywne, złe dla ludzkości (też, jak każde wizje, nie są wyrocznią), a jedynie nieubłaganym następstwem tego, co obecnie czyni, po jakiej drodze kroczy człowiek, społeczeństwo, o ile tej niewłaściwej drogi nie zmieni.

        Na świecie mamy mnóstwo wizjonerów, głosicieli i tych dobrych, i tych złych wieści.
        Nie wierzę w ustawkę na tysiąc lat do przodu, chyba że ktoś posiłkował się prognozą statystyczną 😀 😀
        Wizje, proroctwa pisane nawet tysiąc lat temu można dopasować do dziejów prawie każdego społeczeństwa, bo zarówno rozwój kultury, wiedzy jak i ciemnota, ucisk, wyzysk, wojny itp. nie są obce żadnej epoce.

        Wśród proroctw najbardziej lubimy te ukazujące świetlaną przyszłość…, no i te…, unicestwiające naszych wrogów. 😀 😀

        Czyli do raju po trupach 😀 😀 😀

        Ta ostatnia konkluzja to chyba żywcem wzięta z angielskiego, czarnego humoru 😀 😀 😀

        Pięknego jeszcze popołudnia, Aniu!

      2. Ten naród się w pomieszaniu zmysłów anihiluje bo jest projektem hybrydowym, czyli – brak empatii i światła w duszy, jeśli jest w ogóle jakaś dusza… Słowem – Bramy Nowego Świata nie do przejścia.
        SłowiAneczko, BARDZO TOBIE DZIĘKUJEMY ZA SZCZODRE WSPARCIE NASZEGO RODU! 🙂 ! 🙂 ! 🙂 !
        Już przeczytawszy „Dla Milanka” się wzruszyłem. 🙂

    2. O tym też pisał autor „Protokołów Mędrców Syjonu” nie przytoczę dokładnego cytatu, ale sens, który mi utkwił w pamięci. Dać gojom tyle, żeby im wystarczyło na egzystencję, żeby nie chcieli się buntować, średnio najedzony goj, to najlepsza siła robocza. Będzie pracował, żeby mieć nadzieję na trochę więcej, ale będzie miał tyle, żeby nie wojować, bo mógłby stracić to co ma. Jak przeczytałam o tej „misce ryżu”, w rozmowie obecnego premiera, czy przypomniałam sobie o „ciepłej wodzie w kranie” (to chyba Tusk) to wszystko jest w ponadsetletnich protokołach dokładnie opisane. Obecnie mamy przedostatni etap prób przejęcia całkowitej władzy nad PoLachami. Ale oprawcy zrobili błąd, który ciągle powtarzają w mniejszym, albo większym stopniu. Odkrywają swoje zamiary, zbyt jawnie mówią o tym co im się nie podoba, atakują najmniejszą próbę walki z antypolonizmem. Ale cóż, lata „kształcenia” bezmózgiego elektoratu zrobiły swoje. Poziom nauczania i kierunek w jakim poszło nauczanie w Polsce świadczy o próbie wyhodowania niemyślącego samodzielnie robotnika. Jedynie geny PoLachów, które się w najgłębszych zakamarkach ukryły, nie pozwolą na całkowite przejęcie narodu i kRaju. Ale idzie to jak po grudzie. Jeszcze tak wielu śpi. Potrzebny następny cios w te zaczadziałe TVP, TVN i kościołem głowy. Może Patryk Vega (Politycy), we wrześniu?? Ale tu by się przydało coś innego, jakaś prasdziwa afera, która pokazałaby zakłamanie tego całego politykierstwa. Szkoda, że Sekielski nie pokaże swojego filmu o „skokach” jesienią. W piątek wszedł na ekrany film „Krew Boga” z Krzysztofem Pieczyńskim. Może choć kilku PoLachom otworzy oczy na to czym jest kościół katolicki. Choć to tylko fikcja, ale ma dawać do myślenia.

      1. Laszko: podejrzewam, że hekatomba musi wybuchnąć i tutaj liczę trochę na różne służby, które sobie hulają beztrosko po naszej Ziemi PoLaszej.
        Jest takie powiedzonko gdzie się dwóch bije…więc niech się biją…przy okazji, co nieco wypłynie.

      2. W ,,Protokołach Mędrców Syjonu”, krótko mówiąc inwazyjnej części nacji żydowskiej goj ma mieć minimum egzystencji. Miska ryżu jarmułkowego premiera Morawieckiego potwierdza jedynie ciągłość realizowanego planu.
        Zastanawiam sie czasem co bierze górę. Ich przebiegłość, spryt, umiejętność manipulacji, a zatem swego rodzaju inteligencja, mądrość przewidywania czy nasza naiwność, nieświadomość zwana czasem głupotą.

        Nie zapominajmy, że to Polska była jedynym państwem na świecie, który tak licznie przyjmował w ,,gościnę” Żydów wypędzanych z różnych krajów.
        Dlaczego inni wypędzali, a my wiliśmy na siebie bat?
        I jeszcze jedna ciekawostka, liczebność:
        Polska 38 mln, 36 mln na świecie.
        Izrael 8,8 mln, 98 mln na świecie.

        Faktem jest, że kurtyny opadają.
        Jutro pokarze ilu z nas wie. Jeśli dużo, to pytanie co z tą wiedzą zrobimy, bo wiedza ,,przez lata kształtowanego bezmózgiego elektoratu” nie oznacza jeszcze reakcji.

        Jak znam historię ludzie buntowali sie, gdy brakowało im chleba.
        Nie idei. Te rodzą się przy pełnym brzuchu, a mają swoje pięć minut np. na barykadach rewolucji.

        Najpierw przy względnie pełnej misce pozbawiono ludzi idei(patriotyzm, ojczyzna, własny dom, suwerenność), a teraz uprzedzając bieg wypadków zapewniono miskę ryżu.

        Społeczeństwo zostało rozegrane w mistrzowsko sprytny sposób.

        ,,Jedynie geny PoLachów, które się w najgłębszych zakamarkach ukryły, nie pozwolą na całkowite przejęcie narodu i kRaju”

        Święte słowa.

      3. Krysiu z lasu: sądzę, że oni bardzo chcą żebyśmy myśleli o sobie jak o dobrotliwych naiwniakach. Czyż nie na tym polega ich manipulacja?

        Tak jak mówisz należy być czujnym, patrzeć na ręce i czyny, ale skupić się na naszej MISJI.

        A co polityki też mamy się czym chwalić. Polecam choćby:
        http://rudaweb.pl/index.php/2017/03/16/polskie-mocarstwo-jagielly-i-wlodkowica-bez-swietych-wojen/
        Zamiast więc rozdrapywać stare rany może wreszcie weźmy się wspólnie do roboty i wykreujmy WSPANIAŁĄ, PIĘKNĄ, WOLNĄ OJCZYZNĘ!!!

    3. Dodam tylko, że filmem Vegi, o którym było cicho zainteresował się sam Kaczyński. Scenariusz był objęty tajemnicą, ale ktoś dostarczył go do polityków. Kaczyński wczoraj na jakimś spędzie pisiorów mówił o nim, że „przed wyborami będzie jeszcze niejedna nagonka na PIS”. Musi jest tam coś ważnego, bo Kaczyński raczej kinematografią się nie interesuje, przynajmniej nie wypowiada się na te tematy. Vega montuje fiłm w Japonii… Ktoś tu już o tym pisał. Dlaczego nie w Polsce?? W Japonii pustynne plemię nie ma wpływów…

      1. „Vega montuje fiłm w Japonii…”
        Uuu, czyli u samurajów. W takim razie w tym filmie, musi być ostro!… 😀

      2. Religijna hipnoza judo -chrzescijanstwa jest kluczem do zrozumienia naszych problemow. Krystyno,chyba nie mamy watpliwosci jak zagartniecie panstwa sie odbylo i to nie tylko po 1945 roku ,ktory byl jednym z etapow odsysu i ustawiania Polakow do pionu.

      3. Laszka pisze „W Japonii pustynne plemię nie ma wpływów…”
        Kochana nie zgadzam się. Przecież Japonia jest od 45 r pod okupacją usraela… a Fukushimą to kto zarządzał??? Japońcy nie mieli tam swojej obsługi … wszystkim zarządzali Ci z fujzrela…
        Co prawda w Japonii są podobno stowarzyszenia (np. Białego Smoka) będące po „dobrej stronie MOCY”, ale kto ich tam wie…
        W każdym razie wydaje mi się, że Vega ma dobry dupochron – w końcu to „warszawski cwaniak”😉👏

      4. ,, Oby opowieść o misji Jagiełły i Włodkowica oraz ich przemyślnej obronie wolności narodów była odtrutką dla współczesnych Polaków przed powtórzeniem czasów narodowego zaprzaństwa. Po drugie – wielkość tkwi w różnorodności – żadnych „prawaków” i „lewaków” u władzy. Żyjmy zgodnie pod opieką władzy bezreligijnej.”

        Tak, tylko skąd tu wynaleźć władzę bezreligijną?
        Władza państwowa ani myśli o oddzieleniu państwa od kościoła(wręcz przeciwnie; religizacja zaczyna się już w przedszkolu), tym samym władza czyni nasz kraj państwem wyznaniowym, w którym krawaciarze wraz z purpuratami podejmują wspólne ,,diecezje”.

        Z tego co obserwuję układanie się rządzących z instytucją kościelną nie ma oznak dekadencji i długo nie będzie miało.
        Celowe poróżnienie społeczeństwa na lewych, prawych, pionowych, poziomych, górnych, dolnych i w zależności od preferowanego koloru skutecznie podtrzymuje i sprzyja takowej sytuacji.
        Takie rozbicie Narodu różnicuje jego wolę, choć ta w obecnych uregulowaniach nie ma żadnego znaczenia ani wpływu.
        Nie przypominam sobie ani jednego referendum, w którym wyrażona wola Narodu(jego części) stała się skutkiem sprawczym.
        A może było takie referendum, tylko ja o nim nie wiem.

        ,,. Kaczyński wczoraj na jakimś spędzie pisiorów mówił o nim, że „przed wyborami będzie jeszcze niejedna nagonka na PIS”.”

        To żem się uśmiała…

        I mówi to guru, którego wyznawcy mają opracowane do perfekcji nagonki na przeciwne sobie ugrupowania(np. skomasowany nalot na Konfederatów przed wyborami do eurokołchozu)
        No biedne te pisiorki…, może jakieś przetasowania w rządzie skutkujące upominkami w postaci odpraw osuszyły by łzy… 🙂

        Płacimy miliardy za wszystkie ,,plusy”(czyt. podnoszone koszta utrzymania), za złom ze stanów, opłacamy obcych żołnierzy z rodzinami w naszym kraju, to i odprawy sfinansujemy…
        A jak, kochani, myślicie; kto opłaca Tuska i wszystkich europosłów?

      5. Krysiu: nie ma władzy bezpaństwowej, bo nie ma tez naszej POLASZEJ racji stanu. Wystarczy przyjrzeć się kim jest zarząd. Sądzisz, że to PoLahy???
        Powtórzę „zamiast więc rozdrapywać stare rany może wreszcie weźmy się wspólnie do roboty i wykreujmy WSPANIAŁĄ, PIĘKNĄ, WOLNĄ OJCZYZNĘ!!!”.
        Odpowiedni zarZąd (tak się napisało więc zostawiam) sam się znajdzie.
        Życzę Ci oraz wszystkim Tawerniakom (z sobą włącznie:)) wiele pogody ducha i optymizmu w zaczynającym się tygodniu:)
        Niech NAM się DARZY❤😄❤

      6. ,, Krysiu: nie ma władzy bezpaństwowej, …”

        Mówiłam, kochana Emuszko, o władzy bezreligijnej, oddzielającej w dzisiejszym świecie religię od struktury państwa, jednocześnie szanującej duchowe drogi życia ludzi tworzących Naród.

      7. Krysiu: matrix przysłonił myślenie i zamiast bezreligijnej wpisałam bezpaństwowej. Przepraszam Cię bardzo za zamieszanie i życzę pięknego dnia 💗

  27. „Sztuka uzdrawia, muzyka leczy. Medycyna wibracyjna. Prezentuję utwór do pracy ze smutkiem i agresją… ”
    TAWie, przesłuchałem ten utwór i będę jeszcze go słuchał.
    Smutny tekst piosenki, ale domyślam się po co jest taki…
    Dzięki 🙂
    PS. Też jestem klawiszowcem, więc zwróciłem uwagę ( zboczenie zawodowe 😀 ) na to, na czym gra klawiszowiec. Gra on na porządnym instrumencie firmy Kurzweil. Facet się zna 🙂

      1. TAWie, ale mi dzisiaj ucztę zrobiłeś. Bardzo mi się podoba ta piosenka-zarówno melodia, jak i tekst. Dla mnie to jest Hicior.
        Mój Ojciec, lubi taką muzykę właśnie, więc dam mu znać 🙂
        Klawiszowiec, tym razem gra na instrumencie Yamaha 😀
        Jak chodziłem do „ogniska muzycznego”, to grałem na keyboardzie Yamaha 🙂

  28. „ludzie w to wierza i modla sie dalej a panstwo wyznaniowe moze sie wzmocnic dzieki temu ku uciesze zarzadcow.”
    Sądzę, że młodsze pokolenie coraz mniej chodzi do kościoła i to raczej ci starsi podtrzymują tego ledwie dyszącego ( na całe szczęście ) egregora. Dni tego egregora KK, są już policzone.
    Z drugiej strony, różnej maści objawienia np. Maryjne, mogły być technologią Obcych, więc ludzie byli poddani perfidnej manipulacji. Nie wiem czy to prawda, ale jak ponoć była Bitwa Warszawska, to na niebie ukazała się Matka Boska, która miała rzekomo wystraszyć bolszewików. Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać…Nie przepadam za Plejadanami, ponieważ uważam, że gdyby to faktycznie byli przyjaciele Ziemian, to by się nie bawili w ciuciubabkę, dlatego uważam takie zachowanie za „chamstwo w kosmosie” 😀

  29. Po przeczytaniu poniższego artykułu mogłam się tylko upewnić, dlaczego nasze ptaszki i Matka Natura tak obficie rozsiewają nasiona Dębów.

    Robią to dla Nas, abyśmy nie zostali do cna złupieni od naszych praojcowych pamięci o NAS.
    Bo komuś bardzo zależy aby i tego Nas pozbawić, naszych NaRODowych pieczęci przyrody tej Lechickiej Ziemi.
    Jak nie wycinają drzew jak leci, to podpalają te pamięcią sięgające naszych przodków pomniki przyrody.

    MY NaRÓD Niezłomny nigdy na kolana już przed nikim nie padniemy, niech sobie to zapamiętają ci co im tak zależy by NAS unicestwić.

    https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/pożar-dębu-mieszko-czy-najstarsze-drzewo-na-mazowszu-czeka-śmierć/ar-AAD0OW2?ocid=spartandh

    1. „MY NaRÓD Niezłomny nigdy na kolana już przed nikim nie padniemy…”
      Lwa lepiej przestać zaczepiać.
      💪💪💪💪💪

  30. Dzień Dobry Kochani.

    Syn teraz na żywo przysyła mi sms-a zza ściany.. Właśnie leci na tvp2 pisze o chodzeniu na bosaka..Włącz pisze.

    Tak – widzi mnie na okrągło na bosaka i nadziwić się nie mógł ..
    …a ja bez względu na pogodę sobie chodzę i nawet po ściernisku..

    Kochani …dotarło do syna…no bo jak tvp2 powie no to musi coś byk…ć miało być…

  31. Zbieram teraz suche gałęzie spod brzóz …bo po wichurach sporo tego i oczom moim ukazała się łąka pełna …poziomek …
    tak…tak..to dzięki temu że ten chrust tam leżał i nie było koszone…mamy na śniadanie poziomki…
    Bardzo dużo młodych sadzonek głogu i dębu…poziomek ukazuje się…i podgrzybki ….
    Koszę minimum do chadzania sobie na bosaka…

    1. i nie było koszone…mamy na śniadanie poziomki…


      Dzieki !
      NIE KOSIC…lub jak najmniej…a laki, owszem, siano potrzebne, ale PO wylegu i dorosnieciu pisklat ❤

  32. Każdy z Nas jest „we dwoje” Ja – umysł i Ja – Dusza, jesteśmy JEDNYM tylko gdy potrafimy połączyć jedno JA z drugim JA, to wtedy dopiero odzyskujemy Siebie w sobie , czyli wewnętrzną radość Dziecka.

    Czysta radość jest energią, która zmienia Świat, a człowiek radosny promieniuje tą piękną energią radości wokół siebie, nawet wówczas gdy dopada go czasami smutek, żal czy inne nisko wibracyjne zdarzenie.
    Radość w nim jednak chwilowo zostaje uśpiona, ale już raz „przebudzonym” nie zanika.

    **********************************

    „Radość jest wyjątkową częstotliwością, która w dużej mierze przeobraża obecnie nasz świat.

    Jest bramą do Nowej Ziemi, która jest miejscem czystej, krystalicznej radości istnienia, radości tworzenia, radości współodczuwania życia.
    Radość zawiera w sobie potencjał uzdrawiania, odmładzania, harmonizowania, pojednania, transformowania, rozpuszczania.
    Radość istnienia jest tak naprawdę naszym naturalnym stanem.
    Kiedy się radujemy, to czujemy, że jesteśmy naprawdę sobą, jesteśmy w domu.
    Czując radość, czujemy pełnie siebie. Łączymy się wtedy z życiem, z jego prądem, inteligencją oraz siłą.
    Stapiamy się z nim w jedno. Łączymy się z pokładami mocy twórczej. Jest narzędziem naszego wzniesienia.

    dalej czytaj na ………

    https://globalneprzebudzenie.wordpress.com/2019/06/12/czysta-radosc-jest-energia-ktora-zmienia-swiat/

    1. Anno, chce Ciebie Mocno uściskać. Właśnie teraz, wróciwszy z lasu, z bosęgi, czuję w sobie taką Radość, że gdybym „rzucił się” na Ciebie, to wybacz duchowa Siostro, ale bym Cię porządnie wyściskał.😜

      1. Mój drogi Lechito, skąd wiedziałeś, że ja poszukuje Misiaprzytulisia ? 😀 😀 😀 przyjmuję z radością Twoje uściski, ciesząc się, że jest jeszcze na świecie ktoś, kto z taka werwą ściskałby „staruszkę” 😀 😀 😀

        Bosęguj zatem dalej, a pewnie z tego uziemienia, skrzydełka Ci wyrosną i pofruniesz w przeznaczone Ci w życiu miejsce do miłej Bogdanki. 🙂

    2. Otwieram komputer, bo cos tam..;trafiam na cudny obraz, ktory zaraz..;otwieram Bloga TAW, bo mysle, ze wazny ten Obraz…i trafiam na komentarz ViS (na gorze jako pierwszy po prawej). Otwieram i … trafiam na komentarz SlowiAnki…
      A oto OBRAZ 🙂

      Jest i ten…byl tu juz kiedys. Cos mi szepcze, by byl i teraz 🙂

      1. A mnie się ta Pani -Anioł z naszą Anią(ł) kojarzy.
        Splot Słoneczny Słońcem się staje, w dłonie je bierze i ludziom promienie Radości, Nadziei od zarania swego istnienia posyła.
        Bosym stopom bliskość Natury w jakże cichy i spokojny rezonans czyni z głowy mądrością do marzeń Gwiazd sięgających.

        ❤ 💗 💛 💚 💙 💜

    3. Pięknie Aniu piszesz.
      Tak, człowiek, który raz nauczył się radowania z życia, nie zapomina tej ,,umiejętności”, bo wie, że jest ona wielkim pożytkiem nie tylko dla niego samego.

      ,,Kiedy się radujemy, to czujemy, że jesteśmy naprawdę sobą, jesteśmy w domu.”

      Jesteśmy u siebie! ” Ja – umysł i Ja – Dusza” u siebie!

      Inny fragment:

      ,, Najwyższą formą radości jest radość samego istnienia – nasz naturalny stan, który niejednokrotnie trzeba sobie uświadomić, wydobyć na powierzchnię. Nieuwarunkowana żadnymi zewnętrznymi czynnikami, sprzyjającymi okolicznościami, szeroko rozumianym sukcesem, wolna od utożsamiania się z czymkolwiek. Radość z powodu tego, że się po prostu jest. Radość z powodu tego, że jest się czystym przejawem życia. Życie jest radością przejawioną. Radość jest przejawioną duchowością. Radując się, oddajemy chwałę i cześć życiu. Radość jest wyrazem wdzięczności do życia.”

      I to jest największa sprawiedliwość.
      Każdy może chodzić po plaży oceanu radości.
      Radość z malutkich mgnień tworzy spoiwo dla wielkiej budowli JAM JEST, MY JESTEŚMY.

      Dziękuję Aniu!

      1. Krysiu, ❤ a we mnie w ostatnie dni taka cudowna radość rozkwita i pulsuje, jakby wyczuwała, że cos pięknego i sprawiedliwego z Kosmosu, jak pisze Arkona, dla NAS nadchodzi.

        W głębi mojego JESTESTWA wiem, że tak będzie i przysłowiowa oliwa na wierzch wypłynie, ale jak każdy z NAS mam też dni smutku z niesprawiedliwości, jaką NASZ kRAJ odczuwał, a MY z NIM.

        Wiem też, że prawo przyczynowo-skutkowe z opóźnieniem, ale na pewno zadziała, bo przecież nie na darmo tyle pięknej, cennej krwi naszych Ojców i Braci zostało przelane.

        A w sercach naszych tyle bogactwa Duchowego leży, więc spieszmy się nim dzielić ze wszystkimi naszymi Rodakami, gdziekolwiek się po świecie ich życie bieży.

        Serce miejmy

        Zawsze i wszędzie
        w każdą noc i każdy dzień
        serce otwarte współczujące
        zawsze i wszędzie wybaczające
        mądrością tętniące

        W rytm matki ziemi drgające
        wrażliwością pulsujące
        ale zniszczyć się nie dające
        fałsz i obłudę obalające
        prawdę przekazujące

        Jak ptak wysoko latające
        wszystkimi barwami tęczy się mieniące
        jak wszystkie zapachy pachnące
        szczególnie te na łące
        do źródła powracające

        Drogę bliźnim rozświetlające
        jak listek na wietrze drżące
        o lepszym świecie marzące
        czasem bolące kłujące
        ale wciąż gorące jak słońce

        Żarem miłości wybuchające
        a przy tym takie kojące
        mądrością wielkością będące
        zawsze właściwego chcące
        świadomość naszą wznoszące

        mroki ciemności rozświetlające
        przystań dla udręczonego ciała dające
        uspokajające kochające
        jak ogromny ocean stojące
        i kroplą i całością będące

        Jak żyć w pokoju mówiące
        emocje i uczucia mieszczące
        jak piorun grzmiące
        i ciszą będące
        tańczące modlące

        Śpiewające wierzące
        biorące dające.. ące.. ce.. e…
        czy ja kiedyś skończę 🙂
        powinnam, więc kończę
        Wiem, że serca takie mamy
        tylko je innym okażmy.

        Radości i miłości wszystkim Wam, kochani TAWerniacy, przesyłam dzisiaj i zawsze. ❤ 🙂

    4. „Radość zawiera w sobie potencjał uzdrawiania, odmładzania, harmonizowania, pojednania,”

      Tak i to dlatego sily „antyzycia” zniszczyly marzenia Dzieciom Swiatla, zniszczyly Domy, RODziny, zniszczyly Przeznaczenie i to co byc powinno.
      Czy znacie dzieci bite, gwalcone, zdradzane przez „swoich”, przez Matki, Ojcow… ?
      Czy znacie…???
      Itd, itd, itd.
      Kto potrafi przywrocic radosc… ?
      Kto potrafi przywrocic radosc i naprawic ZYCIE ?
      Uratowac co sie tylko da z przeznaczenia.
      A czy wiecie KTO jest nazywany „Aniolem, ktory zawraca Czas” ?

      KTO przybywa wtedy, gdy wydaje sie, ze juz nic nie jest mozliwe ?

      Bialy Wilk Ciebie zna i wie kim Jestes.

      Badz pozdrowiony !

  33. „Syn teraz na żywo przysyła mi sms-a zza ściany.. Właśnie leci na tvp2 pisze o chodzeniu na bosaka..Włącz pisze.”
    Właśnie wróciłem z bosęgi 🙂 Miałem w lesie pewne ciekawe spotkanie, ale wstydzę się publicznie o tym napisać ( jestem jeszcze trochę taki wstydliwy chłopak ) 😀
    Wiem, co mi Przestrzeń dziś dała do zrozumienia 🙂

    1. Tak do końca zdumiony nie byłem, bo spodziewałem się takiej sytuacji, ale wiem co mi Przestrzeń dała do zrozumienia.

  34. My piękne Iskierki ŹRÓDŁA nie dołączajmy do Egregorów zatruwających nasze serca i umysły, one żywią się naszymi frustrującymi energiami, bądźmy zawsze Światłem , Miłością i Nadzieją na PIĘKNO .

    *******************************************************

    „CO TO JEST EGREGOR? TWOJA MYŚL ŻYJE.

    Egregores jak powstają, jak nam szkodzą i jak je eliminujemy?
    Termin Egregor jest tajemniczym określeniem społeczeństw ezoterycznych w znaczeniu „stróż”.
    Egregor jest zdefiniowany jako „specyficzny konglomerat energii (z płaszczyzny astralnej) dzielony przez ludzki kolektyw.
    Wszyscy egregor to czujna istota.

    Czym jest egregor

    Znaczenie „zbiorowej duszy” lub „wspólnego ducha” jest mu przypisywane, ponieważ myśli, idee, pragnienia, cele, synergie lub cokolwiek, co dają, tworzą i nadają znaczenie pewnej grupie.
    Gaetan Delaforge definiuje to jako „zbiorowy umysł stworzony przez ludzi, którzy jednoczą się świadomie dla wspólnego celu”. ………..

    dalej czytaj na tamar102a.blogspot.com/

  35. Anno, swoimi wierszami i tym jaka jesteś, tak mnie rozczulasz, że jestem bardzo skory do przytulania teraz. Wszystkich Was bym teraz przytulał – no może z wyjątkiem chłopaków, bo chłopaków mi nie wypada przytulać i bym się czuł nieswojo 🤣🤣🤣

    1. Powiedz mi mój drogi, dlaczego wypada dziewczynie do drugiej się przytulać, a już chłopak z chłopakiem nie może czyżby nas jakieś dulszczyźniane zasady obowiązywały. 🙂

      Niewinne męskie przytulenie to nie jest żadne zboczenie.
      A ja za Twoje Przytulanki pięknie dziękuję i cieszę się , że mnie jeszcze ktoś chce przytulać.
      Jesteś fajowy koleś, jak mówią moje wnuki. 🙂 ❤

      1. Anno, tak chyba właśnie jest, że chłopaki raczej się nie przytulają, ( chyba, że chodzi o skłonności, wiadomo jakie…), ale ja z Ojcem parę razy się przytuliłem, tak jak Ojciec z Synem. To nastąpiło dopiero po latach, bo dopiero po latach z Ojcem nawiązałem prawidłową więź.
        Trochę mi się chce śmiać, bo ten rok zaczął się dziwnie dla mnie.
        Kiedyś mnie parę razy dziewczyny zaczepiały na ulicy, czy w sklepie lub jakiejś knajpie, a w tym roku też faceci mnie zaczepiają-zagadują, czy to na ulicy, czy w sklepie, czy jak jestem w knajpie. A to ktoś na ulicy, mi proponuje wspólne picie, a to jakiś chłopak mi opowiada wycinek ze swojego życia, a to ostatnio jakiś wytatuowany mięśniak, który patrzył na mnie w lokalu poprawiając swoje włosy ( zachowanie-mowa ciała jak u kobiet, które też dotykają swych włosów ) zaczął mnie zagadywać o pogodzie. Z grzeczności mu odpowiedziałem, ale wypiłem piwo i spierniczyłem z tego lokalu, aż się kurzyło 🤣, bo jeszcze by facet się przysiadł do mojego stolika i może rozmowa nie dotyczyłaby już tematu pogody 🤣 🤣 🤣 To ja już wolę, aby kobiety mnie zaczepiały i rozmawiały o pogodzie, zamiast mięśniaki sączące piwko 😄

      2. Vikingu: przednio ubawiłam się z Twojego komentarza :). Nie przejmuj tym zaczepienia. Pozytywne nastawienie przyciąga innych – znam to z autopsji;). I pamiętam ze dziewczyna mnie kiedyś też zaczepiła i nawet usłyszałam dziwne komplementy :). Najbardziej jednak zaskoczona byłam jak moja przyjaciółka na tzw. fazie pocałowała mnie z języczkiem… A fuj…brrrry…smak padliny jak mawiał smok mushu z Mulan;)

    1. Ja już dawno pozbyłam się zegarka. Przerobiłam go na pierścionek. Złoty z koralowym oczkiem, a mechanizm dałam jakiemuś zbieraczowi. Czuję się szczęśliwą osobą, a takie czasu nie liczą. Od tej pory żyję bez zegarka. Było to ze 20 lat temu.

  36. „A fuj…brrrry…smak padliny jak mawiał smok mushu z Mulan;)”
    Uuuu, znam tego smoka, bo razem z nim grałem w kręgle 🤣 🤣 🤣
    Tak ziajał ogniem, że cała kręgielnia poszła z dymem 🤣 🤣 🤣
    Kiedyś w Warszawie, jak pierwszy raz poszedłem na bilard, to nie wiedziałem co i jak, i jakaś sympatyczna dziewczyna podeszła do mnie i pokazywała mi jak należy trzymać kij. Chłopaki które poszły ze mną, mieli niezły ubaw, bo tu laska pokazuje mi, jak obchodzić się z kijem. Cholerka, nie wiedziałem jak chwycić za tego kija, a tu podchodzi laska, obcykana, która zna się na rzeczy i ona mnie uczy jak objąć tego kija… 😁 🤣 🤣 🤣
    Później umówiłem się z nią na randkę ( poszliśmy do kina ), ale nie zapomnę tego, że wszystko zaczęło się od kija właśnie 🤣
    Dziewczyna nie była brzydka, ale ja wtedy, jako nastolatek oglądałem się za innymi dziewczynami, które mi się jednak bardziej podobały.
    Nie byłem zainteresowany kolejną randką, ale mam nadzieje, że Ona mnie pozytywnie wspominała. Ja ją wspominam bardzo pozytywnie, bo to była pierwsza kobieta, która nauczyła mnie jak obchodzić się z kijem…🤣 Gdyby nie Ona, to pewnie bym do żadnej dziurki kulą bilardową nie trafił 😀😜

    1. Vikingu: ” to była pierwsza kobieta, która nauczyła mnie jak obchodzić się z kijem…🤣” haha ja też chodziłam na bilard, ale niestety byłam mniej pojętna. Do dziś sztuki panowania nad kijem nie opanowałam porządnie, a do luz trafiam na chybił trafił🤣. Ciesz się więc, bo miałeś dobrą nauczycielkę:), a ja najwidoczniej ….trefnego nauczyciela…(za stary był pewnie …)
      W ogóle to dziękuję Ci za bezpośrednie, zabawne komentarze. Fajny z Ciebie gość z polotem, fantazją i poczuciem humoru.

  37. „Ci, ktorzy znalezli MOC w sobie, zostali… ale ze smutkiem w duszy, bo sie okazalo, ze to jeszcze jedna iluzja… fakt, to przeciez wirtualna przestrzen… a jednak wielu chyba wierzylo, ze znajda tu zwyczajna ludzka dobroc.”
    Jacku, uważam, że rozumiem Ciebie.
    Wiem, że to tylko słowa, ale czuję z Tobą solidarność.
    Twoje komentarze tu na Blogu, są mi bliskie, bo pewne sprawy czuję tak samo jak Ty.
    Chce Ci pomóc, ale nie wiem jak. Bracie duchowy, ja też prosiłem o pomoc i nie wstydzę się tego. U mnie było tak, że RODzice czy kumple, nie mogli pomóc mojej psychice. Miałem od nich wsparcie ( chociaż kumple, czasami się nabijali ze mnie-nie obwiniam ich o to ), ale wewnętrzny smutek „musiałem” sam jakoś ogarnąć.
    Sądzę, że Ania Ciebie też rozumie.
    Pozdrawiam Serdecznie
    Radek

  38. Dzwońmy, piszmy, monitujmy każdą niby władzę 🙂 od najniższego szczebla, aż po wierchuszkę, tak robię od zarania dziejów, i powiem tak: ci z najniższych szczebli reagują i odpisują, ale już ci np. z Brukseli olewają.

    Dając tym samym opinię o sobie i skąd się tam wzięli, byleby być tylko przy korycie.
    Nie zawsze dowierzam wiadomościom Benjamina Fulforda, ale tym razem jestem za.

    ***************************

    „W tym odcinku naszych długotrwałych dyskusji z Benjaminem Fulfordem nagranych 27 czerwca 2019 roku. Rozmawiamy o przesileniu letnim, które jest zazwyczaj gorącym czasem, aby ciemność powodowała wydarzenia ofiarne.
    Iran Fałszywa flaga została udaremniona, a wojsko odmówiło wykonania rozkazu.
    Firmy z Big Tech, takie jak Facebook, Google, Amazon, muszą zostać zepchnięte na brzeg i rozbite.
    Wreszcie, przyglądamy się wydarzeniom, które mogą się zdarzyć później w tym jesiennym okresie, kiedy system finansowy nie może trwać tak, jak jest.

    G20 dzieje się, gdy mówimy, a Benjamin przedstawia swoje przemyślenia na temat tego, co może się zdarzyć lub nie.
    Również Benjamin słyszy od społeczności wywiadowczych, że coś wielkiego może się wydarzyć w tym miesiącu lub prawdopodobnie we wrześniu.

    Stary system zawala się i widzimy agresję starego strażnika.
    Dopóki nie zostaniemy w pełni wyzwoleni, musimy wywierać presję na stary system.
    W poprzednich wydaniach tej długiej serii wywiadów:

    https://prepareforchange.net/category/interviews/benjamin-fulford-interviews

    Weźmy naszą wskazówkę od Benjamina Fulforda i przemieńmy nasz świat w cudowne miejsce!
    Jak mówi Benjamin, nie siedź na uboczu, podnieś słuchawkę i zadzwoń do wybranych urzędników i z szacunkiem domagaj się odpowiedzi na te okropne okrucieństwa, które zbyt długo nękały nasz sposób życia.

    Im silniejszy jest nasz zbiorowy głos, tym szybciej wpływamy na zmianę”.

    1. Hej hej (akurat jak to piszę jest 22:44 😀 😀 – dzisiaj godziny ładnie mi się parami ukazują ;P )
      Takie jedno przemyślenie odnośnie sprawy z Iranem mnie naszło już w zeszłym tygodniu jak tylko się dowiedziałem że „5 minut” przed atakiem został odwołany. Zastanawiam się, czy Trump przypadkiem nie zagrał blefem w tym rozdaniu.. i chciał zobaczyć reakcję niektórych frakcji na ogłoszenie gotowości do wojny, aby tuż przed startem wszystko odwołać i zbić ich z tropu. Nie twierdzę, że tak było, ale takie coś pierwsze mi się pojawiło w głowie po przeczytaniu informacji że atak anulowano (też tak wewnętrznie czuję, że tego drona wcale Iran nie zestrzelił ;D no kurde to by było tak niedorzeczne jak rzekomy atak chemiczny przeprowadzony przez Assada i inne fałszywe flagi aby tylko wybuchł konflikt).
      P.S.
      Dzisiaj przy okazji wizyty u rodziców w lesie wielka WIELKA zielona ważka krążyła dookoła mnie ku mojemu zacieszu 😀 Od dzieciństwa ważki dla mnie były „postaciami z bajki” 😀 nie wiem czemu mi się teraz to przypomniało. Jakaś klepka się otworzyła 😉

      1. Haha Devingo.. akurat w tym wcieleniu jestem jako ON 😀 .. ale może być tak jak mówisz, bo kto wie jak było w poprzednich ;D ..ona, ważka, drzewo 😉

  39. Dzisiaj jak co rano siedzę sobie na tarasie w pięknych promieniach słoneczka krasie,popijam poranną kawę i wiecie o czym marzę ?

    By wszystko stare zepsute śmierdzące i złe odeszło,a zostało to co było piękne i nowe piękno nadal tworzyło.

    A my pośrodku tego radośni ,zadowoleni, pełni nadziei spełnienia wszystkiego czego zapragniemy, niech na tej przepięknej Mateńce Ziemi się zacznie przejawiać.

    Niech zapanuje dla nas maluczkich Źródła Iskierek nieodgadniony przysłowiowy raj, tego wam życzę pijąc kolejny łyk porannej kawy a po wypiciu zabieram się do roboty która czeka na mnie kłując lekko moją obowiązkowość.
    😉😉💕

Dodaj odpowiedź do lucky Anuluj pisanie odpowiedzi