Już nawet najtwardszy elektorat PiS zaczyna się wreszcie budzić z pisowskiej hipnozy. Prof. Jerzy Robert Nowak: „Dla mnie to już jest koniec – zrywam z poparciem dla PiS-u”

<https://youtu.be/9NYaMBz04xw?t=32m10s

Z prof. Jerzym Robertem Nowakiem rozmawia Robert Bąkiewicz z telewizji Media Narodowe.

41 myśli w temacie “Już nawet najtwardszy elektorat PiS zaczyna się wreszcie budzić z pisowskiej hipnozy. Prof. Jerzy Robert Nowak: „Dla mnie to już jest koniec – zrywam z poparciem dla PiS-u”

  1. Ja jeszcze ze 3 lata temu też należałem do twardego elektoratu pisowskiego. Nie ze względu na katolicyzm (bo ja religijny nigdy nie byłem, a przez kilkanaście lat byłem agnostykiem), ale po prostu na zasadzie takiej, że PiS kwestionował to, co robiły mafijne władze III RP i wydawał mi się jedyną alternatywą. To już jednak przeszłość, bo po tym, co pokazali przez ostatnie niecałe 3 lata rządów, to już wiem, że to takie same syjonistyczne marionetki jak i PO, tylko z innej frakcji.
    Moja mama, która też zawsze była mocno propisowska, czyta „Warszawską Gazetę”, a od jakichś 2 miesięcy „kurier WNET” i mimo iż ogląda TVP i ich propagandę, to też widzę, że jej podejście się zmienia. Pod wpływem tych lektur i tego, że widzi w mieście, jak to określa, „czarnuchów”, których parę lat temu nie było, jest coraz bardziej zaniepokojona i zaczyna mówić, że chyba zagłosuje na Ruch Narodowy. Zatem rzeczywiście twardy elektorat pisowski się budzi.

    1. To samo chciałam napisać. Jak się cieszyłam że PiS wygrało. Wreszcie PO przestanie okradać Polskę! Ale już od jakiegoś czasu to tylko się martwię tym, czy jeszcze naszą kochaną Polskę idzie uratować? Czy dobrze myślę, że jedyną alternatywą jest RN lub II RP? Bo inne partie to prawie same żydy. Czy doczekam czasów, kiedy Polska wstanie z kolan? Kiedy ludzie się obudzą? kiedy wreszcie powiedzą to w radiu czy w tv, że w naszym rządzie nie ma Polaków. To są żydzi!

      1. MARTWić się oznacza generować MARTWą energię, energię śmierci. Zamiast martwić się, lepiej Błogosławić 🙂
        I robić swoje. Metodycznie pracować na kRaj Naszych Marzeń. Sposobów są tysiące. Ja swoją dawną energię zmartwienia przewektorowałem na energię prowadzenia bloga pro publico bono. Miałem do wyboru: 5 lat się martwić lub 5 lat prowadzić bloga 🙂 Wybrałem drugą opcję 🙂

        Każdy musi znaleźć i uaktywnić swoją własną ścieżkę ku wolności… ❤

    1. Niektorzy czuja, ze cos nie tak…i uciekaja w rajdy motorowe organizowane przez ksie….
      A niektorzy mowia „ze trzeba sie modlic” . to czeto postawa STRACHU. Bo wiele osob widzi, ze „cos nie tak” i nie widzi KTO MOZE ZROBIC TAK !

      1. Krystyna, musisz kliknąć na ustawienia (koło zębate po lewej stronie napisu youtube po prawej dolnej stronie ekranu) tam jest (drugie od góry) możliwość wybrania napisów.

  2. Czy ktoś wyobraża sobie życie bez banków, pożyczek, podatków i medycyny?
    Ja nie tylko to sobie wyobrażam, ale mam nadzieję dożyć tego raju.
    Na razie wszystkim wystarcza nadzieja na lepsze banki, pożyczki, podatki i zdrowszą medycynę.
    W tej sytuacji mogę sobie powiedzieć: czekaj tatka latka …

  3. Obywatele cywilizowanych krajów dzielą się na polityków i tych, którzy ich wybierają, aby o nich dbali, bo sami nie potrafią o siebie zadbać.
    Musi to robić ktoś, kto ich oraz ich potrzeb nie zna!
    Czy to aby nie bałwochwalstwo?

  4. TAW, Kochani to nie związane z tematem, piosenka rapera Basti:

    Sens
    .https://www.youtube.com/watch?v=7BwYui2mYh4

    Zdołowałam się troszku…., bo należę do tych co są na wygnaniu.

    TAW ja nie wiem co się ze mną dzieje, bo od przesilenia nie mogę dojść do siebie, czuję się jakby mnie od źródła odcięło. Dobrze określiła to moja koleżanka z pracy, wrażenie jakby w samochodzie wyłączyć silnik, a on się siłą rozpędu toczy jakoś.

    Zaczęło się to u mnie po powrocie znad morza. Pisałam już, jak przejeżdzaliśmy przez most łączący wyspę Wolin z lądem to czułam się jak wygnaniec, serce aż bolało, ciało, umysł, dusza wrzeszczały we mnie, że nie chcą do Niemiec. Ale jeszcze ok 10lat muszę wytrzymać, chyba, łe się coś niespodziewanego zdarzy. Już mam w głowie rozpisane co się stanie.

    Chciałam jeszcze podzielić się z wami niuansami języka niemieckiego. Wczoraj rano w radiu usłyszyłam informacje na temat gry w tenisa, finał Wimbledonu, grały (Niemka?) Angelique Kerber (Polka z pochodzenia) z Sereną Williams.

    Pani czytająca wiadomość powiedziała, że jak Kerber wygra to JEST następną po Stefi Graff niemiecką zwyciężczynia tego turnieju.

    Co mnie w tym zadziwiło, to uzycie słowa „jest”, nie „będzie” czy „zostanie” zwyciężczynią, choć w niemieckim oczywiście takie słowa są, Może na tym polega ich potęga? Na tym, że cały czas widzą się jako zwycięzcy? A nam jako narodowi okupańci wmówili małość, poddaństwo, niepewność. Przykład” nie dzękuję, żeby nie zapeszyć” Niemcy nie boją się zapeszenie, oni po prostu dziękują.

    Ja już też zapeszenia się nie boję….

    Pozdrawiam

    Muszę teraz jakoś swoją siłę/moc odbudować, bo jakoś mimo dobrych, pozytywnych myśli, pewności, że będzie(a może powinno się mówic jest?) dobrze, marazm, zmęczenie mnie nie opuszcza. Chociaż bywa, że na chwilę siła wraca, ale to nie to do czego jestem przyzwyczajona. Jakby ktoś się podemnie podpiął i odsysał witalność.

    Ale dam radę..

    1. To nie jest jakaś depresja, tylko czysto fizyczne zmęczenie, takie, że czasami oczu nie można otwartych utrzymać.

      Miewam też wrażenie (jak sobie leżę z zamkniętymi oczami) że nie mam ciała, jestem, ale ciała (tej powłoki) nie czuję (chyba, że się dotknę😉) dziwne to jest.

      1. Dzięki za informację.

        Napiszę coś jeszcze, ostatnio często ” widzę” dużo drzew, to nawet nie jakieś wizje, ale jak zamykam oczy to pojawiają mi się takie widoki, najsilniejsze były dwa, jeden to aleja z wysokimi drzewami, prowadząca do gęstego lasu widocznego w oddali.
        A dzisiaj, po zamknięciu oczu widziałam stare o wielkiej średnicy drzewa, na których rosły drgające świetliste liście. Te drzewa były niskie, wyglądało to jakby po ścięciu koron nowe liście narosły, tworząc nową żywą koronę. Ta zieleń była bardzo żywa, intensywna, jasna, drgająca.

      2. TAW pisze: „Po powrocie popiłem to wszystko własnoręcznie zrobioną w maju słowiańską herbatką z Wierzbówki Kiprzycy (Iwan czaj) 😀”

        I jak wyczuwam, na pewno zasnąłeś, słuchając kołysanki jakiejś młodej laski słowiańskiej 😀 😀

      3. ” na pewno zasnąłeś, słuchając kołysanki jakiejś młodej laski słowiańskiej 😀 😀”
        Eh, SlowiAnko, a nie lepiej zamias „jakiejs” …tej Ukochanej 😉

      4. Taw: maj to nie za wcześnie na zbieranie wierzbówki? Z tego, co pamiętam Nasi Bracia ze Wschodu polecają zbierać zioło w lipcu/sierpniu. Ja dopiero w sobotę wybrałam się na zbór, potem dwa dni zeszły mi na przebieraniu, a teraz mrozi się w zamrażarce. Jutro ją wyjmę pougniatam, potnę na mniejsze i odstawię na pół dnia. Po czym włożę do piekarnika i gotowe. Już nie mogę się doczekać cudnych aromatów herbatki z wierzbówki. Pokochałam tę roślinę:) i wszystkim z całego serca polecam.

        Co do przesilenia to czuję lekkość zwłaszcza po 14/07. Coraz częściej wszystko we mnie śpiewa:). Bywa że Coś stara się przeszkadzać, ale wprowadza tylko pozorny chwilowy zamęt. Jest we mnie spokój i pewność że idziemy ku dobremu. Niby nic się wokół nie zmieniło, ale ja już jestem inna. Wszędzie widzę życie – kobiety w ciąży, dzieciaki, w lesie małe ptaszki, młode krzewy, drzewka. Zwłaszcza drzewa stały mi się bliskie jak nigdy. Dwa wkrótce przesadzę do lasu.
        Dobrej spokojnej nocy Kochani!!!

      5. Ja Wierzbówkę Kiprzycę zbieram już od maja i uważam, że ta majowa świeżynka jest smaczniejsza od tej starej garbnikowej lipcowej. Ale lipcowa z kolei ma tę zaletę, że oprócz liści fermentuję również kwiat 😀🌱

        W każdym razie najważniejsze jest to, że w naszych słowiańskich Kniejach i Dąbrowach, gdzie Przygoda się chowa, mamy Własną Słowiańską Zdrową Herbatę, a nie jakieś chińskie wytłoczyny nasączane Bóg wie czym…

      6. TAW: kwiatki zostawiam, czasem zbieram nasiona i rozsiewam, gdzie się da:). Raz zrobiłam herbatkę z kwiatkami, ale z wyjątkiem ładniejszego wyglądu (wg mnie) nic do smaku nie wniosły w związku z tym stwierdziłam, że mi szkoda kwiatków🌼😀.
        W tym roku u mnie na północy wierzbówka chyba z powodu suszy jest wyjątkowo delikatna aczkolwiek ma to zaletę – więcej aromatów🌿🌻🌿.
        Zdrówka życzę i przepijam oczywiście filiżanką pysznej herbatki☕

      7. Na zdarowije TAW-ciu☕😀🌿
        💓💓💓Niech się wszystkim darzy💓💓💓

    2. Też zauważyłem, że od przesilenia coś się zmieniło… Właśnie od wtedy jakby „śmierć” się wokół zaczęła gromadzić. Sorry TAW, że ci tu psuje trochę tym słowem, ale ono najlepiej określa to uczucie. Jest (był?) wszędzie, w powietrzu, w myślach. Lato zaczęło się chłodno. No i pamiętasz ten temat o starszych i ich odchodzeniu, który tu ktoś zaczął? I jeszcze ten sęp. Pisałeś, że od przesilenia wejdziemy w nowe energie, ale przeciętny czytelnik raczej spodziewał się jakiegoś pozytywu.

      1. Dziękuję za info. Również miałem większe oczekiwania co do tego Przesilenia, ale w moim przypadku i tak nie mogę narzekać. Cóż, z relacji wynika, że to są procesy bardzo indywidualne i każdy swoiście przez nie przechodzi…

      2. Może po jest jakieś oczyszczanie? Najpierw musi być gorzej, żeby potem było lepiej.

      3. TAW, w kręgach moich znajomych też wiele osób jest „wypranych” z siły. Ale idzie ku dobremu. Ja też coraz częściej normalnie się czuję, ale łatwo nie było.

      4. Ziołami wspomagać się trzeba. Ja w czasie dzisiejszej dwunastokilometrowej bosęgi oprócz naręcza Cykorii Podróżnika zżarłem również dwa całe Skrzypy Polne oraz co nieco Wrotycza i Dziurawca… 🌿🔆🌱

        Po powrocie popiłem to wszystko własnoręcznie zrobioną w maju słowiańską herbatką z Wierzbówki Kiprzycy (Iwan czaj) 😀

      5. „TAW, w kręgach moich znajomych też wiele osób jest „wypranych” z siły.”
        U Gaajowego Maruchy pisalo jakies 2 lata temu o SLAWIKU , chlopcu rosyjskim, WIZJONERZE. On zapowiadal, ze ludziom bedzie brakowac energii. Zapowiadal tez , ze beda scinac DRZEWA !
        Chroncie wiec KAZDE DRZEWO…a tym bardziej STARE DRZEWA !

        Zasiewajcie gdzie sie tylko da, na ugorach, na podworkach, pod opuszzonymi domami…
        Uswiadamiajcie sasiadow, ktorzy maja BABILONSKIE PODWORKA z „obcymi” roslinami…czesto to sa „obce iglaki”
        ja Je szanuje, ale nie w NASZEJ PRZESTREZNI ROSLINNEJ !
        to jest kolonizacja przez „obcy gen roslin”

        Zauwazam, ze czesto te babilonskie podworka sa u ludzi bez empatii , pacholkow systemu czy tez moze i dobrych, ale pogubionych w matni systemu…ale nie uogolniam !

      6. Jasiu: U siebie też zauważyłam, że domy niby ładne nowoczesne, a tak naprawdę „martwe” przez rosnące wokół „egzotyki” i tfuje oraz wszechobecny beton czy skalniak. Obejścia są nijakie, bez duszy. Niemal jak z metra cięte. Aż żal patrzeć bo serce krwawi.

    3. „TAW, Kochani to nie związane z tematem, piosenka rapera Basti:”
      Chyba zwiazane…bo w komentarzach chwile temu…jest uzyte slowo „bestie”…
      mhmmm…
      Duchy Swietliste…przybadzcie dla ROWNO WAGI ❤

    4. „Może na tym polega ich potęga? Na tym, że cały czas widzą się jako zwycięzcy?”

      To jest ich słabość, nie potęga.
      Kto się wywyższa, będzie poniżony.

      Ja tam Niemcom niczego nie zazdroszczę. Moje przewidywania pokrywają się z przepowiedniami i nie chciałbym być w ich skórze.
      Tobie Laszka wróżę wcześniejszy powrót do kraju niż za 10 lat. Tyle czasu to chyba Niemcy nie mają, nie ma go Europa zachodnia.

      1. Tak, w pewnym momencie procesy gwałtownie (ale pokojowo) przyspieszą. UE już dawno jest trupem, a ludzie do dzisiaj tego nie widzą. Podobnie jest z głównymi „polskimi” partiami…

  5. Ot, taka informacja…. Jeden z WIELKICH chazarskich projektow dla Polski i Polakow na lata 2018-2025 wdrażany przez polskojezyczny pisowski zarzad warszawski.
    PiS pod zarzadem Mateusza M. najwyrazniej sie łudzi, ze wygra kolejna kadencje.
    No, ale nie ekscytujmy sie niepotrzebnie…. Wiemy, ze dla Polski i Polakow wszystko dobrze sie zakonczy.
    ————————————-
    „koszt [nowej polityki imigracyjnej] – według informacji gazety – resort rozwoju szacuje na 2,9 mld zł w latach 2018-2025

    […] obecnie trudniej jest również ściągnąć do Polski pracowników z Ukrainy, od kiedy Czechy podwoiły dla nich limit liczby zezwoleń na pracę do 20 tys.”.

    http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/578375,polska-imigranci-pieniadze-polityka-rzad-pis-praca-ukraincy.html

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s