Medyczna inwigilacja Polaków. Czas wyjść na ulicę – Justyna Socha

<https://youtu.be/6IHZjKfoDU8

PiS realizuje opresyjne plany Platformy Obywatelskiej wobec wolnych Polaków. Korespondencja Justyny Sochy z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach „STOP NOP”.

151 myśli w temacie “Medyczna inwigilacja Polaków. Czas wyjść na ulicę – Justyna Socha

  1. Ja to nie wiem co mam myśleć o szczepionkach. Sam przestałem chodzić do lekarzy po tym jak szukałem tam pomocy w związku z bólem kręgosłupa. Zrozumiałem że oni nie są od uzdrawiania, za to my mamy być od ich utrzymywania.
    Leków i szczepionek nie przyjmuję i nie zamierzam. Jak mnie coś łapie to odstawiam jedzenie do momentu poprawy i jest ok. Mój Misio robi tak samo. W ogóle zwierzęta jak chorują albo są pogryzione to nie jedzą aż stan zdrowia się poprawi.
    Kilkanaście lat temu miałem zapalenie płuc. Przed chorobą używałem leki i antybiotyki. Po zapaleniu już do leków nie wróciłem. Zacząłem kąpać się w zimnej wodzie a zimą rozbierać się do majtek i nacierać ciało śniegiem. Najlepszy mam ubaw jak to widzi mama. Ona się trzęsie na sam widok a mnie się gorąco robi.
    Gdyby wybuchła jakaś epidemia to od razu idę na głodówkę. Choćby i na miesiąc. W takim stanie żaden wirus nie da rady. Na głodówce automatycznie się wybacza bo wszystkie urazy wychodzą z podświadomości i gdyby się tego nie odpuściło to nienawiść by chyba zjadła człowieka.
    Kiedyś usłyszałem ciekawą informację.
    Ktoś powiedział że jeśliby ludzkość wynalazła szczepionkę na śmiercionośnego wirusa, który miałby zabić przykładowo 100mln ludzi, to niczego nie zmieni. Pojawi się inny wirus i zrobi robotę.
    Dziś wydaje mi się to sensowne. Jesli te 100mln osób wytworzy sobie takie doświadczenie, to bez zlokalizowania i usunięcia przyczyny, którą widzę na poziomie umysłu, nic nie da majstrowanie na poziomach skutku.
    Dlatego nie popieram szczepionek ale i nie jestem przeciw. No bo jeśli ktoś zlokalizuje w swym umyśle błąd i naprawi go to na poziomie skutku ta zmiana się przejawi. Ale kim ja jestem by decydować w jaki sposób ma się to stać? Może ta osoba zapragnie zjeść pestki z dyni i wyzdrowieje a później rozpowie że one ją uleczyły. Ktos inny będzie pościł przez miesiąc i pomyśli że to zasługa głodówki oczyszczająco – leczniczej. Ktoś inny wypali blanta a ktoś inny się zaszczepi. Każdy zrobi to co mu serce, wewnętrzny głos podpowie i u każdego to może zadziałać tak jakby. Tak jakby, bo to będzie dostrzegalne na tym poziomie. Nikt nie będzie widział gdzie zaczął się proces a być może rozpoczął się tam gdzie była przyczyna. Jest przyczyna, jest choroba. Znika przyczyna, znika choroba. Nikt jej nie leczył. Po prostu wina która była w umyśle a która wywoływała objaw w ciele, znikła więc znikły jej objawy.

    Wszedłem tutaj w innym celu. Chciałem Wam podziękować za to że dobrze się z Wami czuję. Straciłem wspólny temat ze znajomymi. Nie mam z nimi o czym rozmawiać. Do alkoholu itp pociąg też straciłem więc wspólne sprawy zakończyły się. Mógłbym powiedzieć że dokonując w sobie zmiany, odpadł ode mnie stary świat włącznie z przyjaźniami i koleżeństwem. W książce telefonicznej zostało zaledwie kilka numerów i gdyby nie to że używam go do czytania książek i pisania tutaj, to mógłbym go wyrzucić.
    Długo milczałem i może dlatego teraz tak się rozpisuję. Początkowo wpadłem tutaj jeszcze w nerwówce ale szybko się uspokoiłem. Podoba mi się u was. Mimo wielu rozbieżności nikt nikogo nie posyła do diabła za odmienne zdanie. Dzięki Wam za to.

    Acha jeszcze jedno. Przeglądałem trochę filmów na yt o tym co sądzą o nas obcokrajowcy. Miłe zaskoczenie. Im więcej nas opluwają, tym bardziej zaczynają nas doceniać. Mamy obrońców nawet w parlamencie europejskim i to tam gdzie się nie spodziewałem. Chorwaci, Węgrzy, Niemcy, Brytyjczycy skandują: niech żyje Polska. Chińczycy uczą się naszej historii i naszego języka na chińskim uniwersytecie. A to co o nas głoszą oczerniając nas na zachodzie Europy tylko odstrasza islamistów od nas. Wielu z zachodu UE dostrzega w nas nadzieję dla siebie.
    Od Chińczyków dowiedziałem się że (podobno) zaraz po odzyskaniu niepodległości Polska rzuciła się siłowo zbrojnie na sąsiadów: Czechów, Litwinów, Ukraińców. Takie rozwiązanie mogło przynieść temu krajowi najazd stalinowsko hitlerowski.
    Teraz możemy pokojowo doprowadzić do tego że sąsiedzi sami zgodzą się bądź zaproponują połączenie państw w międzymorze. Fajnie by było.
    Kiedy oglądałem te filmy i słyszałem jak się pozytywnie zaczynają do nas odnosić i gdy usłyszałem o wprowadzeniu nauki j.polskiego na chińskim uniwersytecie -przypomniały mi się proroctwa. Polsce będą się kłaniać narody Europy, będą się uczyć języka polskiego na świecie i obcokrajowcy będą się szczycić tym że mogą tu przyjeżdżać i mieszkać. Polska ma być źródłem nowego prawa na świecie i ma tu powstać coś w rodzaju światowego centrum duchowego.
    I już to zobaczyłem. To już się dzieje.
    Serce rośnie patrząc na te sprawy 😊

      1. Odpowiem Ci słowami matki Teresy „Zaangażujcie mnie w ruchu na rzecz pokoju a nie przeciw wojnie”
        Kto ma uszy niech słucha.

      2. przymus do szczepien czy leczen na zawolanie wielkiej korporacji medycznej wobec obywateli jest niczym innym jak faszyzmem medycznym. To nic innego jak kontynuacjia tego samego co wyprodukwali banksterzy w Niemczech przez noc dlugich nozy czym osadzili swego pupila Adolfa Austriaka jako dyktatora nad narodem niemieckim. Juz wtedy IBM ze swa siedziba w Berlinie robila dokladna ocene na jaka skale moge zaprowadzic w Europie osrodki badan eksperymentow medycznych .Ich numery obozowe to nic innego jak dzielo IBM i eugenikow z Wall Street co po wojnie przerodzilo sie w numery dowodow osobistych ,pozniej pesele i inne bzdetne numery ,za pomoca ktorych mozna kontrolowac kazdego.Pytanie tylko czy nakazy leczenia,szczepienia to tylko chciwosc prezydentow korporacji czy tez jakis wyzszy plan wobec ludzkosci .

  2. Jakiś czas temu znajomy oświecony inaczej, powiedział mi że z Polski będą wyjeżdżać ludzie którzy nie będą mogli tutaj zarobić. W jego pojęciu zarobić oznacza znaleźć głupiego który by na niego pracował.
    Uśmiechałem się i powiedziałem że bardzo dobrze, bo budząc się przestajemy być tymi których można wykorzystać. Tym sposobem nikogo z kraju nie będziemy musieli wyganiać. Oni sami się wyniosą bo sami na siebie nie będą chcieć pracować a na nich nikt pracował już nie będzie. A do nas będą przyjeżdżać ci którzy nad dorobkiewiczowstwo przekładają spokój, harmonię z ludźmi, przyrodą i zwierzętami. Tacy którzy nie będą odmawiać szacunku Ziemi.
    To może być naturalny pokojowy proces i są co do tego przesłanki.

    1. Ten komentarz nie miał dotyczyć emigracji zarobkowej. Ja też wyjeżdżałem za chlebem do kilku krajów. Wyłącznie na własnym przykładzie powiem że niezbyt mądre myśli mną wtedy kierowały bo prace w Polsce miałem ale chciałem więcej. Za godzinę pracy tam liczyłem na kupienie sobie kilku godzin czyjejś pracy tu. Cwane ego.
      We wpis chciałem odnieść do koncernów zagranicznych zbijających na nas kasę. Ale i na to mogę zmienić za chwilę spojrzenie.

    2. sluszna uwaga Slawo-mir, co do tego pedu za kasa zahipnotyzowanych Polakow ale i nie tylko .Utarl sie taki mit na nowobogackich swego czasu ,czyli ped za sukcesem.
      Sukcesem natomiast jest jezdzic 2 razy do roku na egzotyczne wakacje,miec mercedesa,duzy dom z basenem i od 2-3 i w zwyz niewolnikow tyrajacych na czlowieka sukcesu.
      Zanm takich co maja po 100 i 200 tyrajacych na ich zyciowe rozrywki z minimum krajowej.Oczywiscie Ci niewolnicy maja zarabiac minimum krajowej bez zabezpieczen na zycie ,ot tak jak w Chinach czy Afryce i wogole to morda w kubel.

      Rozminelo sie towarzystwo wyznajace sukces z prawda universalna,zapominajac ,ze sukcesem jest wykreowac cos np..utrzymanie rodziny ale przy pomocy swoich raczek i mozgu.Nauczyc sie czegos produktywnego i wytwarzac tak aby nikt przy tym nie byl wykorzystany,nie cierpial a jak juz to godziwie zaplacony i to na czas . Zrobic tak aby osiagnac jakies umiejetnosci w jakiejs dziedzinie i umiec tak sie zapromowac aby ludzie kupowali Twoj produkt lub usluge.
      Hehe ….zapomnialem,bo utarlo sie w chrzescjianskiej demokracji ,ze praca rak czlowieka jest nieoplacalna i niepotrzebna… bezwartosciowa . Mozesz czlowieku tyrac w korporacji i bankach dla panow kreatorow albo giniesz jako niezalezna jednostka,chyba ze pojdziesz za pedem i skowytem medialnego sukcesu wykreowanym i zaplanowanymna wysys ludzkiej energi i kapitalu ..bezduszna maszyna . Kompletne wypatrzenie praw kosmosu i uniwersum ale modne i popularne wsrod biznesmenow w chrzescijanskiej demokracji , opratej na prawie rzymskim….bezduszny system!
      Niestety jak to jest tak w rzeczywistosci z tym sukcesem i kreowaniem miejsc pracy w naszym systemie kazdy musi sie juz przekonac osobiscie.Swego czasu odkrylem na emigracji ,zewszystkie porady na sukces sa stworozne po to abys upadl,pozniej cie skopia i ograbi system. Droga niestety musi byc inna bardziej humanitarna i przyjazna dla drugiego czlowieka i otoczenia. My Polacy dochodzimy do czasow pracy organicznej ,jak kiedys za czasow zaborow. Kazdy z nas musi zaczynac od siebie ,pomagac drugiemu,oswiecac i sie wznosic ponad trudnosci i nieprzychylne okupacyjne rzady.Jesli tego nie zrobimy to rozdziobia nas kruki i wrony….niestety.

  3. Anastazja (cz6) ” Zapomniany potwór, zupełnie przestaje istnieć”

    Jeśli nie wybaczamy to jakie obrazy przechowujemy w pamięci? Wciąż ich chcemy na zewnątrz? Czy odpuścimy?
    A fizyka kwantowa? Przecież mówi o tym samym.

    Może przestaniemy zasilać potwory i wspólnie zaczniemy mieć myśli o życiu a nie śmierci. Odrzucimy plewy i zostawimy ziarno. Czy mówiąc o holokauście szczepionkowym, NWO itp naprawdę pomagamy sobie czy sprawiamy swymi myślami że jest tego więcej?
    A gdybyśmy przestali o tym wspominać i myśleć a zostawili jedynie myśli o wspólnej wspaniałej przyszłości to stracimy na tym czy zyskamy? Kilka osób o podobnych myślach będzie mieć ogromną moc stwarzania, większą niż pojedyncza.
    Myśli gdy są rozdawane, mnożą się.
    Iskra do iskry i można podpalić ognisko.
    To jak, podpalimy? Czy będziemy jednocześnie krzesać ogień i polewać wodą?

    1. Slavo-mir pisze : „Myśli gdy są rozdawane, mnożą się.”
      Slavo-mir a ja dodam jeszcze, że tak samo jest z ENERGIĄ MIŁOŚCI im częściej dzielisz się NIĄ z innymi, tym szybciej się rozprzestrzenia i tym sposobem stwarzamy piękniejszy Świat nie tylko wokół nas. No to podpalamy ❤ ❤ ❤

      1. Miłością się jest. Energia to iluzja ruchomych obrazów wypływająca z twórczych myśli. Energia nie istnieje. Miłość nie jest energią.
        Miłości nie wytworzysz, nie wzbogacisz, nie poszerzysz i nie ograniczysz. Ona Jest, jest jedynym prawem. My możemy na tym poziomie jedynie przypominać sobie siebie i tym samym więcej jej doświadczać dzięki wybaczaniu.

      2. Nie chciałbym SłowiAneczko się mądrzyć aczkolwiek nie rozpoznaję czy może cały czas to robię. Mam jeszcze dużo do wybaczania zanim zrobię u siebie porządek.
        Na dzień dzisiejszy rozróżniam energię jako część świata zewnętrznego – wytworzonego przez umysł.
        Dokąd szkiełko naukowca może coś dojrzeć, to nie jest w moim rozeznaniu rzeczywiste. Jest częścią snu i początek tego snu to pierwsze wiry Energi.
        Bóg zaczyna się wg mnie tam gdzie kończy się materialność. Materia to również energia trochę wolniejsza, wolniejsza, jesli tak mógłbym to ująć.

        Ktoś powiedział czym jest Ojciec. To próżnia – materialna nicość, potencjalna wszystkość.
        Tam jest mój Jaźń którą współdzielę z Bogiem.
        Energia jest fatamorganą wyświetlaną na świadomości.
        Świadomość identyfikuję ze snem. Kiedy Jaźń zapada w sen i nie pamięta Siebie ma cząstkową świadomość siebie.

      3. I nie chce mi się już niczego podpalać. Chyba się z Wami pożegnam i skończę najpierw pracę z sobą. A później się okaże.

  4. Nasz wewnętrzny spokój nie jest skutkiem jakichś technik. Bierze się on z rodzaju myśli jakie mamy. Jesli masz kochające myśli, tak samo się czujesz.
    Jeśli Twój spokój w jakikolwiek sposób został zakłócony, bądź pewna, pewien tego że pomyślałeś o innym człowieku inaczej niż pomyślałby Bóg.
    Zobaczcie to po sobie.
    Ja kiedy mój spokój zostaje naruszony, odchodzę na bok. W ciszy umysłu jestem uważny na to co się w nim pojawi. ZAWSZE okazuję się że kogoś potępiłem. Wybaczam to i błogi spokój wraca wraz z tymi lepszymi myślami o tym człowieku. Testuję to od kilku lat. Działa zawsze w 100% jesli tylko mam chęć wybaczyć.
    Rany jakie to jest wszystko proste aż niesamowite.
    Uczucia są jak kompas który pokazuje dobry kierunek. Spokój naruszony? Oznacza że wytwarzamy właśnie swoje koszmary na zewnątrz.
    Błogi spokój wskazuje że właśnie stwarzamy boskimi myślami.

    Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości?

  5. Dopóki potępiałem i nie miałem w sobie spokoju, dopóty próbowałem ten wewnętrzny stan polepszyć przy pomocy zewnętrznych środków. Zacząłem od alkoholu który później zastąpiłem maryśką . Jak odstawiłem ją, to zacząłem samopoczucie poprawiać jedzeniem. Można seksem, grami komputerowymi, oglądaniem filmów, pracą itd bez końca. Jeden nałóg zastępować drugim. Nie tędy droga. To nasze myśli w których nie ma braku, niedostatku, lecz jest doskonałość i wszystko co niekończące się powodują dobre samopoczucie po którym nie ma kaca. Wszystko inne wzięte z zewnątrz do wywołania chwilowej namiastki szczęścia jest ślepą uliczką wywołującą kaca i wytwarzajacą piekło na zewnątrz.
    Myśli pełne miłości dają szczęście bez kaca i stwarzają raj.
    By przeskoczyć z jednych na drugie trzeba odpuścić te i ataku, słabe i chore.

    Dokonajcie wyboru sami.
    Stwórzmy lepszy świat razem.
    To tylko moja propozycja. Kto jest za?

  6. Błagam 🙏 nie rozpowszechniajmy idei srogiej zimy. Nie lepiej myśleć że klimat na całej Ziemi zmienia się na przyjaźniejszy? Że będzie piękna łagodna zima i nie tylko u nas?
    Chcemy zobaczyć te cuda?
    I tak je zobaczymy ale te nieprzyjemne które sobie robimy, nie rozpoznajemy ich jako nasze dzieło i obarczamy nimi np manipulantów pogodą. To my ją wytwarzamy ciągle myśląc o katastrofach i chemtrailsach.

    Ok zacznę pierwszy. Widzę nas jak razem stwarzamy i na widok cudów nabieramy coraz większej wiary w to co robimy. To co widzimy gdy dokonujemy cudów, staje się świadkiem i pisze wiersze mówiąc: Zaprawdę ludzie jesteście Synami/Córkami Boga Najwyższego! 😊

      1. Ale ja chce aby byly wyrazne 4 pory roku bo to jest piekne a 2 tyg srogiej zimy powiedzmy zamieci stulecia na zdrowie nam wyjdzie i odpoczniemy od swiata matrixowego ogladajac jak dzieciaczki ciesza sie chwila a my spedzimy ten czas z rodzina i zwolnimy z tym calym szalenstwem i to w skali narodowej 😀 zima moze byc sroga ale nam przyjazna, nawet natura odpocznie od zlego dotyku nieswiadomych ludzi 😀

      2. Dokładnie! Jak mi brakuje porządnej zimy… Pomyśleć, że ostatnia porządna zima jaką pamiętam, to była chyba ta w kwietniu. 😛

      3. Pytanie czy znając skutki porządnej zimy i nie myśląc wyłącznie o sobie wciąż bym jej chciał?
        Czy wybrałbym raczej: Bądź Wola Twoja wiedząc że Źródło zna najlepszą nikogo nie krzywdząca odpowiedź wszystkich zadowalającą. Czy znam taką odpowiedź bez Źródła którego wola jest tym samym co moja wola bez obciążenia zaciemniającego widok ego? Nie znam odpowiedzi.
        Więc ja powierzam zimę w ręce Źródła z którym jestem Jednym.
        Decydując sam, mogę się jedynie skrzywdzić. Z nim nie czeka mnie nic oprócz radości która jest aspektem miłości.

      4. Ja też lubię srogą zimę w tym sensie, że mróz ożywia ciało i umysł, zaś złote słońce odbija się od wielkich zasp, świerki pokryte białymi czapami pogrążone są w kontemplacji, która udziela się obserwującemu człowiekowi. To piękno dał nam Stwórca. 🌲❄️ Jednak zima sroga prawdziwie krzywdzi żywe istoty, jednym z najsmutniejszych (acz jednocześnie rozczulająco pieknym) widokiem był drżący na mrozie mały psiak na środku wiejskiej drogi – zaś na jego grzbiecie heroicznie i przyjaźnie przyklejony mały kotek – obaj się wspierali… Wyeliminowalbym zimę z planety, gdyby był to jedyny warunek, by żadne zwierzaki nam tak nie cierpiały i to w pobliżu domów, gdzie „chrześcijanie”! TAW, istotna rzecz: czy chodząc boso po ziemi pobiegam witaminę B12?

  7. „Kto się broni, ten jest atakowany”
    Lekcja Kursu Cudów

    Oczywiście że tak bo tylko ten kto ma myśli o ataku sposobi się do obrony. I doświadcza tego ataku i jest dumny sadząc że miał rację, że go przewidział.

    Dzieląc jedzenie na zdrowe i niezdrowe, robię to myśląc o chorobach które niezdrowe jedzenie wywołuje i zdrowe jedzenie leczy.
    Jedzenie nie ma tu nic do rzeczy. To moje myśli o araku -chorobie ją wywołują.
    Kulturysta zadowolony ze swoich ćwiczeń i odżywek myśli o muskularnej sylwetce i taką dostaje.

    Dlaczego człowiek nie ma skrzydeł? Bo nie wierzy że może latać i nawet sobie tego nie wyobraża.

    Orzeł wychowany wśród kur pewnego razu spojrzał w niebo z podziwem na szybującego orła. Zazdrościł mu i nigdy nie wzbił się w powietrze. Myślał że jest kurą która nie potrafi latać.

    Anastazja mówiła Władimirowi że przed figurą akrobatyczną najpierw wyobraża to sobie w myślach a później to robi fizycznie.

    „Kiedy wreszcie zrozumiecie, że zdrowie fizyczne nie przychodzi z dietą ani ćwiczeniami fizycznymi?” Ramtha Biała księga.

    Wierzę, kurka wódka wierzę.

    Misiek pies wspaniały ale skakał przez płot i chodził na wieś a dużym jest psem.
    Gryzł się czasem z psami o panny. Niedawno przestał jeść. Nie wiedzieliśmy co mu jest i baliśmy się że zdechnie.
    Wybaczałem, odpędzałem przykre myśli, oddałem sprawę w ręce Źródła.
    Misiek wyzdrowiał. Wybaczyłem mu ucieczki a raczej sobie jako odpowiedzialnemu za to co widzi.
    Przyszły myśli pokazujące to że gdy nikt nie będzie go karcił za to i otrzyma od domowników bezwarunkową miłość to tak będzie się tu dobrze czuł, że nie będzie mu się nawet chciało iść do kolegów psów i walczyć o pozycję.
    I wiecie co? Chodzi za nami krok w krok. Nie ucieka.

  8. Razu pewnego ni z tego ni owego ujrzałem myśl. Żmiję i dziewczynę. Co jest? myślę sobie. U nas nie ma żmij a ta dziewczyna jest w Anglii.
    Tego samego dnia poszedłem w miejsce gdzie kilka miesięcy wczesniej odpoczywałem od cywilizacji w namiocie.
    Szedłem boso niosąc buty w dłoniach. Blisko tego miejsca znów ujrzałem w myślach żmiję i postanowiłem założyć buty. Chwilę później w miejscu wygniecionej trawy po namiocie napotkałem pierwszy raz i największy okaz jaki widziałem. Piękną srebrną zygzakowatą ponad metrową żmiję.
    Zafascynowany tym zjawiskiem poszedłem prosto na wieś na miejsce schadzek żeby podzielić siebie tym czymś z kolegą – myślą o żmii i jej spotkaniem. Szczęka mi opadła bo ujrzałem tam dziewczynę z myśli która właśnie wróciła z Anglii.

    Czy to przypadek? Nie sądzę myślałem. Ale jak to jest. Czy ja zobaczyłem przyszłość czy myślami wytworzyłem obraz który otrzymałem.
    Po tym pomyślałem że ciekawie by było pogadać o tym z kimś kto mnie nie zna i co na to powie.
    Zadzwonił telefon. Ktoś pomylił numery a ja powiedziałem nie myśląc co mówię: wymyśliłem cienie w życie. Ten kontakt trwa już kilka lat i dziewczyna studiuje Kurs Cudów:)

    W fascynacji tymi zdarzeniami sadziłem warzywa. Różne. Przy zbiorach mama pyta: Jak ty to zrobiłeś że bób nie pryskany i ani jednego robaka. Specjalnie szukałam i nie znalazłam a ludzie pryskają po dwa razy i mają robaczywy.
    Później fascynacja znikła i nie mogłem tego powtórzyć. Zacząłem interesować się teoriami spiskowymi i wszystko się psuło.
    Podejrzewałem że to może dziać się przez moje atakujące myśli i nie umiałem ich się pozbyć.
    W odpowiedzi na prośbę o rozwiązanie problemu trafiłem na Kurs Cudów.
    On nauczył mnie jak wybaczać i jak przywrócić myśli które myślę wraz z Bogiem.

    Dziś wszystko zrozumiałem i przypomniałem sobie jak to działa.
    Odbiera mi mowę. Dobrze że piszę bo by mnie zatkało.

    1. No ładne im już na dekle bije.
      Ale zdajecie sobie sprawę że tu nie chodzi o kasę, która teraz szerokim strumieniem ucieka koncernom? Za koncernami stoją tacy ludzie którzy tyle kasy mają, że przez całe swoje życie i jeszcze na kilkanaście pokoleń naprzód nie będą w stanie jej wydać.
      To co się obecnie dzieje to jest już otwarta walka o naszą ŚWIADOMOŚĆ. Tracą władzę, bo my zaczynamy świadomościowo uwalniać się z ich kajdan. Oni z takimi wysokimi energiami nie są w stanie współpracować i mieć z nich pożytku, stąd te „padaczkowe” ruchy jak to powyżej.
      Wrzutki o takich akcjach mają na celu TYLKO I WYŁĄCZNIE to, żebyśmy znów/ciągle się bali i swoją energią strachu nadal żyli w niskich wibracjach świadomości.

    2. Zobaczyłam te obrazki z Poznania i pomyślałam:
      czyżby planowali nam świadomie wirusa groźnego wpuścić w wodę lub w inny sposób?
      Gdzie planują ten pokaz siły dla wywołania u ludzi strachu zasiać?
      Są do tego zdolni, bo są na pasku co potwierdza restrykcyjne prawo przymusu więziennego, które wprowadzają.
      Czy w Rzeszowie będzie zorganizowany sprzeciw ?

      1. Oby tak było, bo na razie sondażownie podają poparcie dla PiS na poziomie 45%, a wg Czarneckiego z sondażu przeprowadzonego przez PiS na ich użytek mają nawet 54%. Mam nadzieję, że to tylko propaganda. Jak na razie jest główny problem inny – brak alternatywy dla PiS. Musi się ona pojawić żeby pozbyć się PiSu. Inaczej na kogo ludzie zagłosują? Powiedzą, że no cóż jest źle, ale jak wróci PO będzie 100 razy gorzej, więc mniejszym złem jest PiS. I żeby tak nie było to pan Zięba czy ktoś inny musi w końcu się ujawnić i zacząć działać. Na szczęście są jeszcze 2 lata. Na razie większość ludzi w kwestii GMO, ustawy o służbie zdrowia czy CETA albo afery z ASF śpi. Oby się przez te 2 lata obudzili. Na razie bowiem ich uwaga skupia się na wojnie PO i PiS, a dzięki ostatniej rezolucji eurokołchozu w sprawie Polski poparcie PiSowi znowu wzrośnie.

    1. W jakim sensie? Bo jak w takim, że będzie rewolucja w zmianie świadomości (na wyższą) i powstanie z kolan Polaków – to na to idę! 😀 Jeśli w innym, to moja myśl za tym nie podąży i nie przyłoży się do tego, że jakiś czarny scenariusz się ziści 😛

      1. Po co się tyle opisałem skoro Ty to krótko zwięźle i treściwie wyraziłaś.

      2. K-a popieram, ja zrobię tak jak Ty, moja ŚWIADOMOŚC może tylko się wznosić, nigdy już nie upadać, moim jedynym pragnieniem jest tylko powrót do ŻRÓDŁA Nas wszystkich.

  9. Slavo-mir: „Myśli gdy są rozdawane, mnożą się.” –
    dodałabym, że nasze myśli powinny być dobre, lepiej żeby złe się mnożyły.

    TAW napisał: „Wystarczy spokojnie pozwolić im się skompromitować do końca… ”
    Spokój i rozwaga jest ważna a cichy opór można wyrazić na wiele sposobów.
    Żadne gry wojenne, które chcą sprowokować, nie wchodzą w pokojowy scenariusz.

    Każdy jednak sprzeciw jest kosztem tych, którzy bezpośrednio zła doświadczają i właśnie TAKIM MOIM Rodakom, potrzebne jest wsparcie.
    Sława

    1. Wszytko ma swój sens i cel.

      Sens ma zdrowy dystans i niewciąganie się w eMOCje.

      Sens ma również manifestacja, bo licznie zgromadzone, zdeterminowane tłumy działają na wyobraźnię reszty Narodu i kodują przestrzeń algorytmami kontestacji systemu.

      1. …fajnie to skomentowałeś i napisałeś TAW-ie!!! Faktycznie o te eMOCje teraz chodzi…rzadko oglądam mainstreamową TV, ale od dłuższego już czasu w co drugiej (no może co trzeciej reklamie), a czasem w wypowiedziach komentatorów taka wstawka: ” Włącz emocje „…czy to nie jakże znamienny symbol, znaku czasów???…a może kompletnego już kwiku znanych nam doskonale „dojarzy” w obliczu gwałtownie malejącej populacji owych „dojonych” dotąd równo i bez wysiłku…..

  10. Ja tam to olewam. Wypisanie się z POZ nic nie da, bo oni do czasu wyboru nowego lekarza uznają poprzednią deklarację za obowiązującą. Nie będę tam w ogóle chodzić i tyle. I tak rzadko się tam pojawiałem. A jak STOP NOP zorganizuje protest przeciwko tej ustawie to wezmę w nim udział. Im nas więcej tym lepiej. A co do rewolucji – liczę na rewolucję świadomościową, bezkrwawą. I taka ona raczej będzie. Krwawą rewolucję na ulicach komuchy próbują wywołać od 2 lat i widać już że nic z tego nie wyjdzie. Sądzę, że zadziała tu to co napisał o naszym narodzie Adam Mickiewicz „nasz naród jak lawa – z zewnątrz zimna, twarda i plugawa, lecz wewnętrznego ognia i 100 lat nie wyziębi”. I ten ogień w głębi będzie coraz większy, a zewnętrzna skorupa pozostanie i dlatego lawa nie wytryśnie i krwawej jatki żadnej nie będzie.

  11. A jeszcze jedno – sprawa niezwiązana z tematem. Dzisiaj pierwszy raz od lat widziałem w ogrodzie dzięcioła! Był podobnej wielkości jak sroka, ale to na bank był dzięcioł duży, bo był czarno-biały z czerwonymi wstawkami przy głowie. Dziwne to trochę, bo najbliższy las ode mnie jest w odległości jakichś 10 km – Puszcza Kampinoska. Czyżby aż stamtąd przyleciał? I po co? Co sądzisz o tym TAW?

      1. Zbliża się zima i dzięcioły zbliżają się do ludzi i domostw. Z drugiej strony dzięcioły duże przestały być ptakami typowo leśnymi. Pozdrawiam. 🙂

    1. Paweł do mnie na taras też ostatnio przybył „dostojny jaśnie polski Dzięcioł”, ja myślę, że jest on oznaką wybicia z łbów co poniektórych durnot zamieszkujących nasz KRAJ ich fantazji wystawienia Nas znowu do wiatru /czyt….?……./.

      A w tej chwili oglądam nowy marsz, „Marsz Szlachetnej Paczki”, i pytam gdzie jest ta zasrana ue wiecznie nas miażdżąca i krytykująca, czemuż to tego nie pokaże w swojej zakłamanej TV i nie puści na cały świat, im po prostu tylko żal dupę ściska, …..no chyba żeby im tam jakiś ciapaty coś nie włożył. 😀
      Ta cała ichnia unia to zgniły, śmierdzący TRUP, którego niestety jeszcze jakiś czas zmuszeni jesteśmy się trzymać.
      Mimo „wszystkiego ” wesołej i pięknej niedzieli życzę wszystkim prawdziwym POLAKOM.

      1. Jak ja dawno Boćka nie wiedziałam …. i muszę chyba jakiś domek zoorganizować dla jeży bo tak mi chodzą coś po głowie wręcz już natrętnie jakkolwiek to słowo niewłaściwe .

        Mam pytanie kochani do was bo szukam i szukam , o co chodzi z tymi rurkami miedzianymi ? mam je wbic w ziemię ? czy coś konkretnego muszę zrobić ? a te kryształki ?

        Dobra mam pytanie drugie hahahahaha , jakiś moment temu Elaszka Piekną wysłała tez filmik i mikroorganizmach ? ale to już chyba bardziej na wiosnę ?

        SłowAneczko, Ty masz chyba osmozę podłączoną ? Napisz mi swoje zdanie , bo jak wszędzie słowa podzielone a też to za mną chodzi już od jakiegos czasu .

        A wiece że ze 2 lata temu na mojej drodze staneła osoba która pracuje (nie wiem jak to poprawnie nazwać) szukają ujść wody i stawiają studnie i tak mnie wtedy coś tkneło ….

        Zobaczcie ileż my przekazów dostajemy 🙂 trza coś wykreować w tym temacie .

        Pozdrawiam i Miłego dzionka

        Ps . Co do Uni nie ma co o nich rozprawiać już , ja się pożegnałam z nimi i ależ z wielką przyjemnością będę uczestniczyć w kolejnych wyborach wiedząc co wiem 🙂 a i jeszcze człowiek może swoją cegłóweczke dodać , jakżesz miło .

  12. Nie wiem ile osób zdaje sobie sprawę z faktu, że jedynym problemem jaki mamy do naprawienia jest ROZDZIELENIE od ŹRÓDŁA i powstał w wyniku tego wyimaginowana wina. Wina domaga się kary i całe cierpienie czy to w sobie, ciele, gdziekolwiek je widzimy, w jakiejkolwiek postaci je doświadczamy, ma swoje źródło w oddzieleniu.
    Wydaje nam się że mamy wiele problemów. To pozory gdyż problem jest jeden – rozdzielenie.
    Na ten jeden jedyny problem jest tylko jedno lekarstwo POJEDNANIE.
    Pojednanie ze Źródłem usuwa przyczynę wszelkich dolegliwości. Ono nie leczy chorób, nie naprawia problemów. Ono usuwa przyczynę (wyimaginowaną winę) która czyniła chorobę, cierpienie i śmierć możliwą.

    Nie zdajemy sobie sprawy z powagi istnienia urojonej winy w naszych umysłach. W części nieświadomej zwanej podświadomością. Dopóki ona tam jest, dopóty będzie wołać o zadośćuczynienie a my będziemy albo walczyć z potworami albo odwracać się do nich plecami i wytwarzać nowy świat, nie rozumiejąc skąd w nowym świecie wzięły się potwory.

    Oddzielenie od Źródła było jednoczesnym zapomnieniem nas samych. KIM jesteśmy. Utraciliśmy pamięć własnej JAŹNI i Boga. W tej nieświadomości wytworzyliśmy jaźń zastępczą zwaną również małe ja, lub ego. Ono nie jest rzeczywiste lecz w tym śnie o oddzieleniu jest dla nas prawdziwe.

    Dlaczego nazywam to snem o oddzieleniu?
    Bo oddzielić się od Boga jest rzeczą niemożliwą. Nie istnieje nic innego prócz Boga. Nie ma takiego miejsca gdzie Boga by nie było. Bóg jest wszędzie i jest tylko Bóg.
    Gwiezdne wojny „Moc przenika nas i opływa nas”
    Bóg nie mógłby urwać kawałka siebie i stworzyć coś z tego i postawić obok siebie czy nawet wyizolować to w sobie. To byłoby jak wytworzenie w ciele nowotworu ( nowego tworu) i zgoda na zaatakowanie siebie przez nową komórkę. On by tak nigdy nie postąpił. Taka nowy twór nie dostałby nigdy woli innej id swego Stwórcy (wolnej woli) bo mógłby kiedyś Go kiedyś zaatakować. Nie ma kiedyś, nie ma czasu, zrobiłby to natychmiast.

    Takie coś nigdy nie mogło zaistnieć.
    Powstało jednak pytanie: Co by było gdyby taki fakt miał miejsce? I to co nazywamy życiem na ziemi jest odpowiedzią na to pytanie.
    Nie było innej możliwości by tego doświadczyć, jak zapaść w sen o oddzieleniu.
    W rzeczywistości oddzielenie nigdy nie nastąpiło a więc Jaźń, duże Ja nigdy nie wystąpiła przeciw swemu Źródłu istnienia. Jest wciąż w nim w jedności i nie ma takiego miejsca, takiej granicy o której można by powiedzieć: tu kończy się Ja i zaczyna Bóg. Jedyną różnicą jest to że Bóg stworzył Ciebie a nie Ty Jego.
    Grzech w takich okolicznościach jest niemożliwy. Nie ma grzech, nie ma winy i nie może być kary.
    Część stworzenia, nawet nie całe, tylko mała część Synostwa Boga odpowiedziała na pytanie ‚Jakby to było bez Boga’ i zasnęło. Straciło pamięć i uwierzyło że zrobiło coś złego, uwierzyło w grzech pierworodny, wytworzyło w sobie winę, wyimaginowaną, urojoną, której nikt w Królestwie Ojca nie bierze na poważnie ale tu wewnątrz snu ma ona poważne konotacje. Wina domaga się kary. Syn Boga nie pamiętał ale wciąż wyczuwał istnienie Stwórcy. Bał się go i uwierzył że zaatakował Go za co został wygnany z Raju. Uwierzył że Bóg będzie go ścigał w akcie zemsty i postanowił ukarać siebie pierwszy by tym przypodobać się Bogu. To wszystko odbywa się wg myśli które wytworzył są bez Boga w tym śnie. Te myśli tworzą nową osobowość, nowotwór, małe ja, ego w które uwierzyliśmy że nim jesteśmy i zaciekle zaczęliśmy go bronić wierząc że bronimy samego siebie.

    Ten Syn Boga w tym śnie o oddzieleniu wytworzy kolejne sny o podziale siebie na części i wytworzył sen o ciałach. Zapadł jeszcze głębiej w swoje kolejne sny i schował się w nie w ciała jak wierzył przed mściwym Stwórcą.
    Nie wie że wciąż jest w Domu w którym nie ma niczego co wydaje się mu być prawdą. Ból, cierpienie, lęk, zło, atak są obecne jedynie w jego wyobraźni i w rzeczywistości nie istnieją. Jest jak pustynia która śnie że jest jakąś małym fragmencikiem fatamorgany i szczerze wątpi w istnienie pustyni.
    Wszechświat istnieje w nim, to On go wytworzył i Bóg nie ma z nim nic wspólnego. Jest On o wiele większy od miliardów takich kosmosów w których jak sądzi rodzi się po to by umrzeć.

    Ojciec nie ogląda Jego koszmarów ale nie pozostawił Go samego w swoim śnie. Wysłał za nim Przewodnika by Ten sprowadził Go znów do Domu. To część Boga przechowującą pamięć o Jego Synu dla Jego Syna. Ten Łącznik zwany Duchem Święty jest z Nim od początku snu i będzie do jego zakończenia by po przebudzeniu Trójca znów stała się Jednym.

    Bronią ego, jaźni we śnie, która walczy jak wierzy o swe przetrwanie i zarazem sposobem na zachowanie odrębności jest potępianie Jaźni za wszystko co stało się w następstwie oddzielenia. Z tej jednej winy o oddzieleniu która stała się kamieniem węgielnym systemu myślowego ego, powstało wiele innych chorych myśli za które ego wini Syna Boga. Tą jedną winę podzieliło więc na wiele win i potępia każdą z osobna jednocześnie przystępując do wymierzenia kary. Karze jak wierzy siebie za ten pierwszy atak po którym zostało wygnane z raju. Odgrywa wciąż i wciąż cały proces osądu, ukrzyżowania (całe niby to życie) we śnie i śmierci jako głównej kary. Śmierć ludzka jest tym co sobie robi ego a jego życie jest jednym wielkim ukrzyżowaniem. Rodzi się w swoim śnie na nowo i znów się krzyżuje i kona w męczarniach na swym krzyżu.
    Wierząc że tak może odkupić swoje winy i przebłagać Ojca który w końcu przyjmie go do Siebie.

    Ale Duch Święty którego Bóg za Nim wysłał a który jest Głosem Ojca cicho szepczącym śpiącemu Synowi do ucha mówi: Mój ukochany Jedyny Synu. Nigdy nie uczyniłeś niczego złego. Ja nigdy Ciebie za to nie potępiłem. Nie ma we Mnie nienawiści i zemsty. Kocham Ciebie tak jak kochałem zawsze. Jesteś na zawsze bezpieczny i uwielbiany we Mnie. Zbudź się Mój Synu i bawmy się radujmy. Porzuć ten sen o nienawiści przepełniony lękiem. Nic w nim nie jest rzeczywiste. Tu jest Twój Dom, Tu są Twoje skarby, Tu jest wieczna szczęśliwość i nie ma śladu smutku.

    Ojciec wie że gdyby zaczął szarpać swego syna we śnie który sni koszmary, ten zbudziłby się w szoku zalany potami.
    Dlatego cicho szepce Mu do ucha swą opowieść a Ten słyszy ją i nazywa ją Dobrą Nowiną. Chętnie wybacza swym oprawcom we śnie wiedząc że sam wytworzył krzyż i gwoździe którymi się nieustannie krzyżuje. Wie że tylko w taki sposób usuwa winę która mu to robi a którą zepchnął do swej podświadomości. Sprytnie ukrył przed sobą fakt samo ukrzyżowania by ból był okrutny a jednak zachowany do czasu dopełnienia Jego kary. Tą winę projektuje na swoje pozornie od niego oddzielone części i za każdym razem gdy podnosi palec i wskazuje winnego – wymierza sobie paty i podpisuje rozkaz rozstrzelania.
    Ale już wie o tym że jest niewinny. Musi teraz jedynie zaniechać obwiniania swoich rozczłonkowanych na wiele istnień części. Tak znika wina i lęk które stoją na straży Jego pamięci którą wciąż w sobie ma o swym Ojcu i Jego Królestwie. Ta wina i lęk blokują Jego pamięć ale Głos Jego Ojca słyszy już wszędzie, jest w Nim i we wszystkim na co patrzy. Mówi do Niego cały czas, nieustannie wypominając mu jak bardzo jest kochany i jak bardzo Niebo oczekuje na Jego powrót do Domu.
    Stoły już są zastawione, obrusami nakryte, zwiała rozświecone.

    Mit o zabiciu, rozczłonkowaniu Ozyrysa, zebraniu jego części w jedno ciało i zmartwychwstanie ciała a także ukrzyżowanie Jezusa i zmartwychwstanie są o Tobie, są o Nas Siostro i Bracie.
    Przypowieść o synu marnotrawnym który roztrwonił majątek i boi się wrócić do domu ojca w którym odnajdzie jedynie miłość a nie jak sądzi zemstę to zachęta do powrotu do Domu a nie do wytwarzania namiastki nieba we śnie.

    1. Jedno duże koło kręcące się w jedną stronę jak starosłowiański znak to symbol Jednej Woli Ojca i Syna. Jedność to jednomyślność i jedna wola. Nie mamy innej woli prócz tej samej co Źródło.
      Dlatego to koło całe kreci się w jedną stronę. Nie ważne czy spojrzymy od prawa czy lewa. Czy będzie prawo czy lewo skrętne, jest Jeden kierunek jak jedna wola.

      Koło np roweru z łożyskiem i piastą jest jak sen o rozdzieleniu na dwie wole. Wolę Boga i pozornie inną wolę Jego Syna. To w nieświadomości ego środek kręci się w jedną stronę a zewnętrzne koło w przeciwną a łożysko pełni tu rolę łącznika. Zapewnia połączenie Boga poza snem z Jego Synem we śnie których wola tylko pozornie wydaje się być inna. Duch Święty widzi oba światy. Przerzuca most miedzy Rzeczywistością a snem i choć wciąż w śnie Śpiący nie może widzieć prawdy a jedynie postrzegać ją, to obrazy które przynosi Mu Pośrednik są najbliższe wiedzy i stąd już malutki krok do przebudzenia.
      Oczy fizyczne kłamią.
      Oczy duchowe pokazują Rzeczywistość przetłumaczoną na język snu.
      A ja wam tylko o nich opowiadam. Nie pochodzą ode mnie ale od Tego którego wolą jest bym o tym opowiedział tu we śnie. I do tego Duch Święty ma wolę używać tego ciała. Kiedy ciało-narzędzie do komunikacji przestanie spełniać swoją rolę porzucę je. Ego wytworzyło je by oszukiwać i mieć co bić, kogo krzyżować. Ego wytwarza miecz do zabijania. Duch Święty nie tworzy nowych zabawek, nie musi. On bierze to co wytworzyło ego, jak ciało czy miecz i używa ich do przecięcia sznura którymi Syn Boga się związał a ciała by opowiedzieć o tym i przekazać Ewangelię reszcie uwiezionemu rodzeństwa.

      1. Ojcze mój umiłowany
        Nie ma innej woli prócz Twojej
        Reszta jest snem
        Proszę spraw by nawet tu we śnie Toja Wola była silniejsza od mojej ego woli tej niewoli
        Oczyść mnie z resztek ciemności i niepamięci bym nie był dłużej egocentrykiem
        Mój umysł jest Twoim Umysłem i może zawierać jedynie Twoje myśli
        Spraw by umysł który był w Jezusie Chrystusie był we mnie bez podziałów
        Weź dualizm który tu wytworzyłem a oddaj mi Jedność
        Jedność której nigdy nie zabrałeś a którą sam porzuciłem
        Wiem że spełnisz moją prośbę bo nie jest chęcią utrzymywania oddzielenia
        Lecz jest tym o co i Ty mnie prosisz.
        Niech ujrzę jedną Twoją Wolę i zgadzam się całkowicie bezapelacyjnie na wszystko o Co mnie poprosisz
        Bo Twoją Wolą jest jedynie niewypowiadalna Radość dla mnie
        A ten kto o to prosi sercem tego nie może spotkać niepowodzenie
        Ty już ją spełniłeś…

    2. Grzech

      Osho opisał czy też wytłumaczył, iż słowo Grzech oznacza zaśnięcie , bycie nieświadomym

      KK…

      I poczucie winy to idzie nie tylko z tego życia ale z życia pamięci wielu ( wcielenia)

      Przyglądając się napływającym wspomnieniom jednakże już z innej perspektywy (wzbogaconej dzięki temu blogowi wiedzy i znalezieniu wielu odp na zadawane przez lata pytania) odnalazłam tyle kodów z kk, iz sama byłam w lekkim szoku, a potem poprowadziło mnie to dalej i dalej, aż po chyba pamięć wsteczną (inne wcielenie).

      Jednakże urodziliśmy się Tu w Polsce z powodu jakiegoś właśnie MY i uczestniczymy w przemianie , czasem żal mnie ogarnia, iż inni są tego nieświadomi w jak ważnym czasie są , w jak bardzo przełomowym , bo to jest przecież cudowne uczucie gdy człowiek uświadamia sobie w jak szczególnym momencie się znalazł i może tego doświadczać , być w tym .

      Co do tego iż nie ma różnic między nami to z mojej strony zdanie znane ale tak Słowianie powiedzmy mają tą Rolę ? Dar a czy to ważne , nazwę to po swojemu : Tą Inność , która przebudzi właśnie ich ( taki żart gry , ci kopani najbardziej , obudzą ich ).

      1. Tak, nie ma czegoś takiego jak grzech. To watykańska manipulacja. W Biblii nie ma słowa „grzech”. Starogreckie ἁμαρτάνει (hamartanei) watykańskie cwaniaki przetłumaczyły dla niewolników jako „grzech”, a słowo to oznacza po prostu „błądzenie”, „brak rozeznania”.

      2. Myślę he he dobre „myślę” 😊
        No wiec tak. Ja uważam że odegramy w tym rolę kiedy wystraczającą liczba nas naciśnie guzik „wybaczam” i wjedzie wyżej. To wszystko. Zasługi naszej w tym nie widzę bo jaką karę może otrzymać człowiek który robi coś głupiego nie będąc tego świadomym? Niepoczytalność zwalnia od wymierzenia kary nawet w polskim niedoskonałym sadownictwie.
        I tak samo w drugą stronę. Niepoczytalny staje się poczytalny bo jest prowadzony za rękę nawet gdy o tym nie wie, za sprawą Tego czym jest Źródło a przy udziale Niewidzialne ręki, oka które ma plan by nas wszystkich przebudzić.
        Może wybrało jakiś fragment matrixa który z racji prób największej nad nim kontroli spadł na dno co paradoksalnie pozwoliło mu podnieść oczy wyżej i zobaczyć guzik w windzie „do góry”.

      3. Zasługi naszej w tym nie widzę bo jaką karę może otrzymać człowiek który robi coś głupiego nie będąc tego świadomym?

        Nigdzie nie napisałam o karze 🙂 ani o zasługach .

        Gra podziel ją na postacie :
        Człowiek
        Elf
        Magowie
        Wilki itp itd

        Każda z tych postaci jest inna : wygląd , charakter , umiejętności , możliwości , każda się charakteryzuje czymś czego nie posiada inny gatunek razem tworzą doskonałą całość , stwarzając rzeczy niemożliwe , przełuż to na życie .

        „Bóg który ma plan można to i tak ująć” , pozwalając do przewagi jednego koloru nad drugim (brak równowagi całkowitej)musiał by nastąpić the end gry a to jest po prostu nierealne.

        Pozdrawiam i życzę wszystkim dobrego dnia .

  13. To starosłowiańskie koło, którego nie znam nawet nazwy ani obecnej ani w starsze mowie. Nie prosiłem o zrozumienie jego znaczenia. Nie przyszło mi nawet na myśl by o to poprosić.

    To przychodzi w trakcie pisania w ciszy i gotowości.
    Ono jest również symbolem Chrystusa jako jednej całości, połączonej w jedno różnych części. Te części to my we śnie podzieleni a jednak połączeni z jednym środkiem jako Źródłem o jednej woli i jednym kierunku. Każdy ma w tym kole swoje miejsce i otwartość na Źródło, połączenie z nim spraw że wszyscy zaczniemy wirować pod wpływem tego Źródła ale nie na siłę. Gdyby tak było to koło już by się kręciło. To musi wyjść od każdej części by chcieć przyjąć Wolę nadawani prędkości i kierunku ruchu Jednego Źródła. To koło, kula, już się kręci i powoduje coraz większy dyskomfort tych części które wybierają zachowanie obecnych pozycji. Kiedy to koło się rozkręci nie pozostanie w nim nic co nie będzie w stanie zaakceptować kierunku i prędkości Źródła. Te części wylecą na zewnątrz a ruch wirowy przyciągnie do siebie inne części z zewnątrz.

    Syn który odmawia ucztowania na weselu pozostanie na zewnątrz uczty a do stołu zostaną zaproszeni ci którzy się przyglądali i wyrazili chęć by usiąść razem.

  14. To koło może symbolizować miejsce gdzie to się rozpocznie ale ta część nie jest albo nie była stała. Może to być tutaj w Polsce ale nie musi. Jesli nie u nas to gdzieś indziej. Tylko od nas zależy czy zasiądziemy do stołu z Gospodarzem. Jeśli przyjmiemy Jego zaproszenie porzucając egoizm który mówi by nie siadać do stołu; to ten wir będzie się powiększał i kto wie czy obejmie nie tylko Ziemię ale i rozejdzie się dalej.

    1. Tak więc słowiański symbol nie dotyczy jedynie Słowian jako nas samych i nie ma w tym jakieś rasowej ani wybitnej naszej zasługi. Powinniśmy się cieszyć że jesteśmy w jego centrum i że oczy świata, kosmosu patrzą teraz na nas. Nie proszę o fałszywą pokorę. Proszę o zdrowy rozsądek nie wywyższania się w tym doniosłym kosmicznym wydarzenia by do stołu nie został zaproszony ktoś kto okaże większą gotowość. Nie pysznijmy się tym a wszystko będzie dobrze. Zachowajmy umiar, nie jesteśmy lepsi od nikogo. Inni są tacy sami jak my. Nie różnimy się niczym od Reptilian, Szczepionkowych „morderców” czy największych „tyranów” kosmosu.
      To wielkie święto dla nas i powód do radości ale nie powód do okazywania pogardy tym ktorzy nie zechcą i nie są gotowi zasiąść do uczty. Robimy to dla wszystkich, dla nich też. Oni nie wiedzą co czynią, okażmy im miłość i zachętę i róbmy swoje.

  15. Źródło ma swój plan i nie nam go osądzać. Dawno temu wybrało czas i miejsce przebudzenia i wszystko ku temu zmierzało. My istoty światła przyszliśmy wypełnić ten plan. Kolor skóry, ” lepszości narodowa” nie ma tu nic do rzeczy. Nie ma lepszych ni gorszych prócz podziału dokonanego przez ego. Okazując taki podział, mówienie nie o tym dokąd idziemy ale o tym co zostawiamy za sobą jest oznaką braku naszej gotowości na przyjęcie planu boskiego. Oracz nie patrzy za siebie kiedy orze jak mawiał Jezus. Porzućmy mówienie o błędach cudzych ludzi bo są one również naszymi błędami a sami nie jesteśmy lepsi od nich. Nie chwalmy się zastawionym stołem bo jeszcze przy nim nie siedzimy. Zróbmy w sobie porządek by móc przy nim usiąść.

  16. Wszyscy dostaliśmy zaproszenia na ucztę i mówmy o niej ale nie o własnych zasługach bo takich nie mamy. Nie spoglądajmy na sąsiada i nie mówmy o jego błędach bo w ten sposób zachowujemy swoje. Chyba że będziemy mu się przyglądać jedynie po to by ujrzeć w nim swoje brudy po to by poprosić o oczyszczenie z nich. Nikt brudasa do stolika weselnego nie posadzi. Możemy przegapić moment skupiając się na sąsiadach i nie zostać poproszeni by usiąść. Stoimy przed wejściem na weselną salę ale nie siedzimy za stołem. Zajmijmy się sobą byśmy nie płakali i nie zgrzytali zębami gdy jako plewy które w swej pysze uznały siebie za ziarno jedynie w osądzie własnego ego i nie zostały zdmuchnięte by nie zakłócać imprezy.

    1. Czy warto wchodzic na wesele brudasow,ktorzy nie cofaja sie morderstwami wlasnego Ojca ,Matki.Czy naprawde chcesz czlowiekowi wmowic ze choc sam nie nabroil jest jak reszta w stadzie bydla.Coz biedny ten czlowiek co nie potrafi sam widziec siebie ,nie potrafi poznac kim jest iczy to co robi jest dobre,jedno co bydlo potrafi swoje zbrodnie przypisywac innym,takie szukanie dla siebie kozla ofiarnego,wierza niby w swoich bogow,wiec jak wierza to i swoim bogom swiadectwo stawiaja.
      No coz jak siadac przy stole szantarzystow i klamcow,przecierz ta banda bydla nigdy sie nie zmieni,myli sie ten co mysli ze nie przestana klamac i szantarzowac,no moze przestana gdy po r dostana.Tutaj istnieje jedno niebezpieczenstwo w tym calym ,moze sie czlowiek Mistem bydlecym zarazic i stac sie tak ciemnym jak ONI co im bakterie Coli rozum zjadly a jak wiadomo
      z czasem antybiotyk przestaje dzialac ,wtedy pozostaje tylko strach o wlasny tylek ze dalsze klamanie ludzi nie dziala.
      Karzdy z nas ma w sobie cos co mu pokarze czy dobrze czyni czy zle czyni,nikt sam siebie nie oszuka w koncu za karzdym beda chodzic jego czyny jak cienie .Tak Maja swego Boga ktorym zaslaniaja swoje czyny ,ale zapomnieli ze zostawia Bog ich cienie i jak Bucyfala wlasny cien ich goni.Coz moze prawde mozna zabic ale czy zabije sie tym wlasna wine,czy nie bylo by lepiej przed Weselem wziasc Mist Tyke i wyczyscic z wlasnego Mistu sale zanim sie gosci zacznie na Wesele prosic,moze prosiak wejsc do obory nie chce bo smierdzi w tej boskiej oborze jak w jego swiniarni.Czasem droga w samotnosci z Prawda cieszka ,wyboista i dluga,ale moze ogladajac sie na drugich mozna skonczyc jako slup soli,bojac sie wlasnego cienia Terz na Sobotke nie wejdziesz bo sie biedaka za wlasnym cieniem ogladniesz i jak slup soli albo jako skala skonczysz przy drodze ,moze te skaly beda wtedy ostrzezeniem dla ludzi ,nie oszukujcie samych siebie idcie droga Prawdy omijajcie z dala sledzie,bo Orka naraz wszystkie polknie nie patrzac na to ze czasami ktos ufny byl miedzy skandynawskimi sledziami czy bydlem z Bialejwiezy ,no coz cieszko w stadzie zubrow albinosa zauwazyc.Czasem lepiej zyc dla slowa niz umierac dla slawy,bo wlasne slowo wiecej jest tu warte niz slawa ktura i tak beda manipulowac jak bedzie klamcom wygodniej.Coz to jak nazwac sie Familia choc moze lepsza nazwa byl by nazwac sie Mafia,moze blizej bylo by to prawdy.

  17. Tą ruch boskiej płynności przedstawionej graficznie symbolami słowiańskich znaków, Słowianie wyrażali również w tańcu. Trzymając się za ręce i kręcąc w koło albo robiąc bardziej złożone figury.

  18. Dopóki w większości na siebie psioczyliśmy, dopóty tak byliśmy postrzegani w oczach sąsiadów jako naród i taką opinię mieliśmy na świecie. Pijaków, złodziei, kretów.
    Kiedy zaczęliśmy bardziej siebie szanować i okazywać sympatię pomimo różnic poglądowych – wtedy oprócz opluwania polskości zaczęto nas doceniać, szanować i podziwiać.
    Rozsądźcie sami czy coś w tym jest.
    Pomyślcie jak będzie nas widział świat i jak będzie o nas mówił kiedy my sami będziemy w sobie nawzajem dostrzegać jedynie doskonałość.

  19. Ci co w kółko peplają, a rozwodzą się, a rozdzielają każdy włos na czworo, to są zwyle te manipulujące stadem pasożyty lub wilki przebrane w owcze skóry chcące ogłupić owce by stały się bezwolną zwierzyną na ubój. Żaden z was pleciuchy nie zasługuje na miano mężczyzny, tak jak baby lub banda nieudaczników w SEjMIE przegadalibyście cały dzień, oby tylko nie wykazać się jakąkolwiek inicjatywą, wysiłkiem by wyrazić swój sprzeciw, pomysłem, pracą – tylko to bezsensowne pierdu, pierdu, a przecież można choćby aktywniej ostrzegać ludzi, edukować, wzywać do przebudzenia, drukować naklejki wzywające do ostrożności przed GMO, PESTYCYDAMI, SZCZEPIENIAMI, ect. i rozklejać we wrażliwych miejscach, być aktywnym na forach, wydaniach internetowych prasy głównego nurt, być apostołami PRAWDY… Porzućciedurne gadki i pie.dzenie w stołki, bo jak Amen w pacierzu wytrują was i waszych bliskich jak zwykłe robactwo…

    1. Ja próbowałam przekonać Sąsiadkę- Ona wyraziła zgodę- 3 razy tak na pełne prawa nad jej dzieckiem- powodem jest wywarcie presji na jej synu, żeby bardziej o siebie dbał!- mamy dostarczać dokumenty do 1 grudnia dla pielęgniarek do szkół!
      ta data jest wymowna- tu jest wyjaśnione dlaczego:
      Justyna Socha, Maciej Kawiak, Zbigniew Kękuś o nadchodzącym terrorze szczepieniowym
      .https://www.youtube.com/watch?v=QAowlgoRpLo&t=174s
      Warto posłuchać również Pana Tadeusza:
      Powróćmy do Raju – Tadeusz Owsianko- przekaz OJCA:
      „Jest się w pełni odpornym kiedy w pełni i całkowicie i niezłomnie wierzy się w siebie i kiedy będzie i nie zwątpi w siebie będzie miał cudowne wsparcie!”
      .https://www.youtube.com/watch?v=fNCtS987MFY&t=1496s

      1. „Warto posłuchać również Pana Tadeusza:
        Powróćmy do Raju – Tadeusz Owsianko- przekaz OJCA:
        „Jest się w pełni odpornym kiedy w pełni i całkowicie i niezłomnie wierzy się w siebie i kiedy będzie i nie zwątpi w siebie będzie miał cudowne wsparcie!””

        Kiedyś pewien duchowny tak głęboko uwierzył że chciał udowodnić ludziom działanie wiary. Poszedł na przepaść, rzucił się w nią i tyle go widzieli…żywego.
        Ja uwierzyłem w możliwość utrzymywania ciała bez pokarmów stałych. Nie jadłem 41 dni i nie miałem w końcu sił powłóczyć nogami, buty były za ciężkie 😊 Wróciłem do jedzenia bo zagłodziłbym się na śmierć.
        Ale nie wróciłem do jedzenia mięsa.
        Po kilku latach nie jedzenia mięsa zacząłem podjadać ukradkiem.

        Lewitacja jest możliwa. Niewrażliwość na toksyny jest możliwa. Nie jedzenie i życie jest możliwe i wiele wiele innych cudeńków o których nam się nie śniło. Ale wszystko w swoim czasie.
        Wyobraź sobie blok mieszkalny w którym zamiast ludzi na piętrach są towary. Każde piętro ma towary przypisane konkretnie do tego piętra. Na jednym z tych pięter jest niewrażliwość na toksyny a na innym odżywianie się praną, energią, oddechem, słońcem.
        Ty przemieszczając się z dołu do góry otrzymujesz w zależności od poziomu te wszystkie rarytasy które tam są. Nie musisz się zastanawiać co ci jest potrzebne i jak to zdobyć. Po prostu staje sie to dla Ciebie dostępne. Być może nie każdy na swoim piętrze dostaje to samo co ktoś inny na tym piętrze. Jesli ja mam jakiś talent w jakiejś kategorii to Ty może nasz talent w innej dziedzinie.
        My nawet nie musimy się wysilać by przemieścić się pomiędzy piętrami. Od tego jest winda. Naciskasz guzik góra albo dół. Wybaczasz -jedziesz w górę a tam już czeka na Ciebie to co zostało Ci dane na początku i czego nigdy nie utraciłaś. Odłożyłaś na chwilę schodząc na dół – zasypiając ale nigdy nie zostało Ci to siłą odebrane i nie odzyskasz tego siłą.

        Kiedy ja zacząłem podjadać mięso zorientowałem się że osądzam tych którzy je jedzą. Nie jadłem mięsa ale jakiś czas. Wegetarianizm nie był dla mnie jeszcze wtedy dostępny bo nie wybaczyłem innym a więc i sobie jedzenie braci mniejszych i mój organizm po kilku latach zaczął się o nie upominać. Kiedy zacząłem wybaczać, powstrzymywać się od krytyki mięsożerców, wtedy potrzeba podjadania ukradkiem zaczęła znikać.
        To samo jest z lekami, szczepionkami, toksynami.
        Są nauczyciele którzy mówią by robić to co do tej pory i pozwalać na zmiany które zachodzą.

        Kiedy jestem na piętrze na którym doświadczam pewnych chorób jako skutku moich osądów to muszę się liczyć z tym że sama wiara w odstawienie leków mi nie pomoże.
        Kiedy mam coś niewybaczone co powoduje że moje ciało podlega prawu przyciągania, to nie mam co liczyć na to że będę lata gdy skoczę ze skały. To nie to piętro, nie ten poziom.
        Wiara jest potrzebna i kieruje nas do wiedzy ale oparcie się jedynie na wierze może być błędne bo i zwodnicze.
        Na każdym takim piętrze – poziomie jest odpowiednio poszerzona świadomość.
        Czytanie artykułów, ulotek, książek nie poszerza świadomości. Sami nie jesteśmy w stanie jej zwiększyć. Jest ona darem, skutkiem wybaczania.
        Więcej w sobie pewności, mądrości, miłości, empatii, Boga też jest skutkiem wybaczania. Wyżej nieba możesz więcej. Niżej nieba – na ziemi (nie fizycznie na Ziemi tylko ziemi-piekła) nic nie możemy. Wydaje nam się że możemy wszystko a nie możemy nic.
        My sami z siebie nie możemy nic. Nie jestesmy dobrzy ani źli. Ani grzeszni ani święci. Wszystko pochodzi od Boga. My możemy Go albo przejawiać jadą w „górę”
        albo „tracić” wszelkie dary jadąc w „dół”

        Ja byłem chyba na samym dole. Tam gdzie zwątpiłem w swoje istnienie. Naprawdę. Może to się wydawać śmieszne ale do mnie nie było. Nie wiedziałem czy czasem nie jestem sztuczną inteligencją która ma program mówiący jej że żyje i że być może nigdy się nie dowiem czy ja w ogóle jestem.
        To było najstraszniejsze piekło w moim życiu. Wszystko przestało mieć znaczenie. Nie byłem w stanie myśleć, chodzić, nic robić. Wytrzymałem w takim stanie tylko jeden dzień.
        Ja wtedy całą wiarę pokładałem w swoje ego. Uwierzyłem że mogę wszystko bez Boga i popadłem w stan nie do zniesienie. Nie umiałem z tego wybrnąć a jednocześnie nie wierzyłem w pomoc jakiegoś boga z zewnątrz. Wtedy poprosiłem o pomoc czegoś co jeśli jest we mnie a jest Czymś Więcej to na pewno mi pomoże.
        Zasnąłem wyczerpany. Rano obudziłem się słysząc realnie zdanie po którym już nigdy nie zwątpiłem w swe istnienie. To zdanie słyszałem tak jakby ktoś powiedział głośno ale ono zabrzmiało we mnie i przepłynęła wtedy prze ze mnie taka miłość że przestałem się bać.
        Dopiero po tym byłem w stanie przyjąć pomoc. Zostałem spytany czy przyjmę ją od kogoś kto już pokonał tą drogę. Zgodziłem się i trafiłem na Kurs Cudów.
        Do tego czasu uważałem że wszystko muszę sam. I to „sam” do prowadziło mnie do końca ślepej uliczki.
        Ale to nie był koniec. Biorąc Kurs do ręki po przeczytaniu kilku stron, wyrzuciłem go.
        Później do niego wróciłem i pierwszy rok spędziłem szukając w nim manipulacji, czegoś z czym mógłbym się nie zgodzić. Cały czas z podejrzliwością i największą asekuracją przed kontrolą umysłu, opętaniem.
        Nie umiałem go zakwestionować. Jesli to robiłem, po jakimś czasie okazywało się że problem nie jest w zdaniu które czytam ale w moim spojrzeniu na nie, w mojej interpretacji. Raz zapałem się na tym że czytając jedno zdanie kilkanaście razy pod rząd, to samo zdanie, nie czytałem jednego słowa. Nie mówię o jego nie zrozumieniu. Ja mówię o przeoczaniu jednego wyrazu kilkanaście razy z rzędu. Nie mogłem uwierzyć jak ego robi mnie w h… zmieniając w ten sposób jego znaczenie 😊

      2. Poprawka co do WIARY
        Wieksza wiara wiąże się z wybaczaniem.
        Kiedy mam niewybaczone to mam wątpliwości.
        Kiedy wybaczam – rośnie pewność a więc i wiara.
        Leży on na tej samej półce co „neutralne” wtedy dla mnie szczepionki.
        Mogę wtedy zjeść muchomora sromotnikowego jak szaman z Syberii i nic mi nie będzie.

        My często nie rozpoznajemy wiary jako pewności lecz mając wciąż wątpliwości usilnie przekonujemy siebie że wierzymy.
        To działanie ego które chcąc coś przyspieszyć prowokuje nas do błędu i katastrofy a tym samym na długie lata odwleka naszą naukę, poprzez zniechęcenie nas do tego co jest dla nas ale nie na chwilę obecną.

    2. Ja próbowałem wrzucając anonimowo do skrzynki na listy mojej 70-letniej sąsiadce chorej na raka informacje o tym jaka jest prawda o leczeniu raka wg rockefellerowskiej medycyny, zapodałem jej też artykuły o alkalizacji organizmu i witaminie B12, ale bez efektu. Ostatnio się dowiedziałem, że będą jej już niedługo podawać najcięższą chemię, czyli długo już nie pociągnie. Stwierdzam więc że po prostu nie ma sensu się zbytnio trudzić z uświadamianiem. Po prostu duża cześć ludzi jest tak zaprogramowana, że nic do nich nie dotrze. I muszą odejść po prostu. Nic na to nie poradzimy. Można próbować uświadamiać tylko tych co do których uważamy, że jest szansa do nich dotrzeć. Na resztę szkoda czasu.

      1. Korpo-bankierskie mysliciele dorywaja sie resztkami tchu do naszych cial,nakazujac nam jesc to co oni chca ,zyc jak oni chca,wierzyc w to co oni chca ,leczyc sie tak jak oni chca i umierac kiedy chca.Sa specjalistami w truciu naszych dzieci aby pozniej mieli dozgonnego klienta.Dzieci nasze to nasza przyszlosc ,dzieci naszych nie wolno niszczyc nikomu.
        Nie ma takiego prawa w universum aby zmuszac kogokolwiek do czegokolwiek a okupanci beda predzej czy pozniej ukarani za swe czyny na narodach swiata. Widac wyraznie, iz skonczyl sie im wachlarz podstepow aby wiklac ludzi we wojny a glupich tak szybko miedzy Odra a Bugiem nie znajda .Skonczyly sie bajery na dostepne kredyty,nawet podprogowe zachety do emigracji zarobkowej juz nie dzialaja a to co slyszymy z tv -lizorni juz nie dziala na mlodych. Polacy szybko tez przekonali sie do szczepionek ,ktore nakazem i podstepem aplikuje sie Polakom. Polacy sa juz narodem swiadomym i zadne taktyki na Walese,Solidarnosc i JP2 nie zadzialaja.

        „Jesteśmy Anonymous. Zbyt wielu z nas zmaga się z tą kakofonią oszustwa, którą narzucają nam rządy i instytucje korporacyjne. Rzeczywiście, nie jesteśmy wolni. Jesteśmy zależni od instytucji finansowych, które wywierają wpływ na każdy aspekt cywilizacji. Pieniądze rządzących wykorzystuje się do rozprzestrzeniania niewolnictwa, to tylko iluzja. One tworzą iluzję przynależności do wartości, tymczasem im zależy na kontrolowaniu wszystkich z nas. To powinno się zmienić. My zasilamy ich maszyny. Jesteśmy ich maszynami. Oni pożerają owoce naszej pracy. My mamy pomysł. I ten pomysł się rozprzestrzenił, niczym pożar w sercach i umysłach ludzkości…”

        .https://www.youtube.com/watch?v=LND3S4TktVM&feature=share

      2. Pod warunkiem że rozpoznasz którzy to są. Ja tego jeszcze nie potrafię i może dlatego jestem kierowany w miejsce gdzie każdy może przeczytać co napisałem. Ci którzy są gotowi, Ci skorzystają. Resztę pozdrawiam 😊

      3. Według mnie nie jest wcale tak trudno odróżnić tych do których jest szansa dotrzeć od tych do których nie ma szans. Jak kogoś trochę choć znamy to intuicyjnie wyczujemy. A jak nie znamy albo znamy bardzo słabo to wystarczy krótka rozmowa, w której np. zapytamy „czy nie sądzi Pan/Pani że coś z tym leczeniem raka jest nie tak? Jak to jest, że potrafimy manipulować genami roślin i zwierząt, latać w kosmos i badać planety a nie potrafimy wyleczyć raka? Jeśli nie nastąpi negacja typu bzdury pan gada albo to jakieś teorie spiskowe to można drążyć dalej i próbować dotrzeć do tej osoby. Jak zaneguje to zakończyć rozmowę lub zmienić temat – wtedy już wiadomo że nie ma co próbować, bo szkoda czasu i energii.

    3. Tylko że ja już robiłem wszystko co proponujesz a nawę więcej i doświadczyłem tego owoców.
      Teraz robię co innego i i skutków tego też zacząłem doświadczać.
      Jak widzisz sam mogłem wybrać które mi lepiej smakują i podjąłem odpowiednią decyzję.
      Wcale Cię nie zachęcam byś jadł moje jabłka.
      Rób to co uważasz za słuszne.

    4. I nie zawsze miałem takie podejscie do życia jak teraz.
      Robiłem 1000 pompek przez jeden wieczór i nie jest to żaden wyczyn. 150kg na klatę również. Pływałem po kilka kilometrów kraulem i biegałem po 20km. Do tego no 24h pracy robiłem sprintem 50km. Robiłem wszystko by z ciała fizycznego uczynić doskonałe narzędzie do ochrony siebie i tych którym chciałem pomagać. Umiałem się bić i instruktorzy czy w wojsku czy w cywilu pytali mnie gdzie się tego nauczyłem. Mnie to przychodziło samo. Nie wiem skąd, tego specjalnie w tym życiu się nie uczyłem. Chodziłem na rękach, robiłem szpagaty, salta. Nic szczególnego. Ćwiczyłem kulturystykę.
      Nigdy nikogo w pracy nie uderzyłem z cywilów ale zdarzyło się poszarpać kolegę po fachu który jak mi się wydawało zachowywał się nie stosownie.
      Byłem kierownikiem takiego zespołu i przeszedłem różne szczeble w tej branży.
      Jedynie do czego doszedłem prócz zrozumienia że nikomu w taki sposób nie pomagamy to również to że bardzo rzadko ktoś powiedział mi w twarz to co o mnie myśli. Ludzie się mnie po prostu bali. Nawet koledzy po fachu bali się ze mną pracować. Byłem nieobliczalny dysponujący może nie super mocami ale na pewno ponad przeciętną, nieakceptujący odmiennego zdania.
      Powiedział byś takiemu człowiekowi w oczy to co tu napisałeś?
      A teraz możesz.
      I nie tylko dlatego że dzieli nas odległość. Gdybym nie zmienił się dzięki wybaczaniu usłyszałbyś ode mnie parę słów na k. h. itp
      A teraz nie mam podstaw. Szanuję Twoje odmienne zdanie, ba nawet je rozumiem 😊 i rozumiem czemu nie możesz zrozumieć mnie.
      Kiedyś zrozumiesz.

      1. Kurde nie podpisałem co do kogo piszę i chyba wszystko się pomieszało. Ja pierniczę będzie niezły młyn. Olać Sławka nie czytać.

    5. Nie sztuką dla mnie było usłyszeć czując akceptację moich racji, gdy osoba do której coś mówiłem wolała się ze mną zgodzić niż ryzykować strzał w zęby.
      Sztuką było się zmniejszyć i w zuchwałości teraz już przy mnie nie małych rozmówców zacząć wysłuchiwać to co mają o mnie do powiedzenia. To było wyzwanie.
      Miałem do wyboru albo odzyskać masę mięśniową i wybić parę zębów dla przywrócenia „równowagi” albo wziąć na klatę ich obelgi jako własną odpowiedzialność. Nie bez oporu wybrałem to drugie a i wtedy stosunek innych do mnie zaczął się zmieniać momentalnie. Tak że widzisz bracie ja to o czym mówię opieram na owocach własnej pracy i nie powtarzam niezrozumiałych tekstów przytaczanych z nieznanych źródeł. Jesli akurat zacytuję kogoś to tylko dlatego że rezonuję z tą myślą.

      Kiedyś miałem alarm napadowy. Nad ranem i uznałem że alarm fałszywy a knajpa zamknięta. Nacisnąłem klamkę, drzwi się otwarły. Wszedłem prosto miedzy 20 tu nakosowanych byczków którzy zaczęli rozrabiać. Przede mną stanęło kilku wyższych i głowę ze szramami na twarzach jak po wojnie.
      Coś mnie wtedy prowadziło. Nie straciłem spokoju wewnątrz. Uśmiechnąłem się, zamieniliśmy kilka słów i całe towarzystwo grzecznie wyszło. Kolega z ktorym wtedy jeździłem stał za mną jak wryty. Klamki by wtedy nie pomogły a my nie pracowaliśmy w policji. Nic tak naprawdę nie mogliśmy.

      Takich sytuacji miałem mnóstwo.
      Z wściekłymi psami do których nim się nie zbliżał nawet do ogrodzenia.
      Wspominali mi o nich ale ja nie pamiętałem i zacząłem je głaskać.

      Kto nie widział może nie wierzyć. To nie sia, przemoc ani nawet opór, czy przeciwdziałanie ratowały mnie z jeszcze gorszych opresji tylko spokój i To co mną wtedy kierowało.

  20. Często mam mocne przyciąganie by do Was napisać. Mógłbym się temu opierać ale nie mógłbym długo. Po tym nie chce mi się ani pisać ani wchodzić na forum. Jakbym miał w sobie jakieś pole magnetyczne którego staję się coraz bardziej świadomym. I tak jak piszę, odpycha mnie by po czasie znów mnie do Was ciągnęło ale jednocześnie widzę po co. Zobaczyłem coś takiego.
    Część z nas przynajmniej koncepcyjnie zaczyna poddawać w wątpliwość ideę grzechu. Właśnie się obudziłem i tak jakbym to wiedział że nie istnieją zasługi. No proste, bo skoro nie istnieje grzech to musi działać w obie strony. Nie jestem w stanie grzeszyć to i nie jestem w stanie wykazywać się, zasługiwać, stąd szczycenie się osiągnięciami jest potępianiem pod inną postacią. A jesli nie wierze w grzech i nie mogę potępiać to i nie mogę wierzyć w zasługi i nie mogę chwalić ani siebie ani nikogo innego.

    Ile razy ktoś w waszej obecności był pochwalony a wy nie. Nie poczuliście się poprzez pominięcie pochwałą nieprzyjemnie? Nie odczuliście na sobie niewypowiedzianego ataku?
    Nigdy nie chwaliliście jednej osoby pomijając drugą by w ten wyrachowany sposób zadać jej „nie pochwałę”?
    Jest to ten są mechanizm manipulacji ego, którym próbujemy kontrolować otoczenie. Wymuszać, z jednej strony dając marchewkę a z drugiej poganiać batem.

    My niczego nie możemy kontrolować. Ani na zewnątrz ani nawę swojego zachowania. Słyszałem o tym wcześniej ale jakoś mnie to nie przekonywało.
    Dziś naprawdę poczułem się wolny od osądzania drugiego człowieka w kategoriach dobry-zły, winny-niewinny, zasługujący-niezasługujący.
    Zobaczyłem wszystkie żywe istoty mniej lub bardziej świadome tego co robią, bardziej śpiące lub trochę mniej ale nigdzie nie widziałem świadomego ataku – winy – grzechu.
    A teraz obudziłem się i zrozumiałem że nie ma zasług i że to jest to samo co nie mieć grzechu.
    Przebudzenie, wniebowstąpienie, wzniesienie, jak komu pasuje to nazwać proszę bardzo, cały proces jest dzieki nieskończonej miłości Źródła do nas. Koniec kropka. Nie ma nic więcej. Nie jest to efektem naszych zasług. To jest Łaska Boża która jest dana każdemu i nikogo nie wyklucza bez wyjątków.
    Dlaczego wiec widzimy różnicę? Jedni jakby mądrzeją a inni nawet zdają się być coraz głupsi?
    Bo moc decyzji, przyjąć zaproszenie lub je odrzucić należy do nas.
    Każdy dostał zaproszenie lecz nie każdy je przyjmuje.
    Jeśli go nie przyjmę to mogę robić dużo w temacie przebudzeni i nie osiągnąć nic. W moim mniemaniu może osiągnę ale będzie to raczej samo oszukiwanie się.
    Jesli zaproszenie przyjmuję to mogę porzucić starania bo cała reszta przychodzi łatwo i bez wysiłku.
    Ja są w tym temacie nic nie jestem zrobić ten nic więcej dołożyć od siebie. I przez to rozpoznaję że jest tak również z innymi więc nie ma sensu próbować tego kontrolować czy uczyć daremnych starań innych.
    Ta decyzja by przyjąć zaproszenie lub je odrzucić jest jak decyzja , by odwiązać worki z piaskiem przywiązane do kosza z balonem. Jeśli je odwiążę to polecę. Jesli nie, to zostanę na ziemi i mogę sobie machać rękami, podskakiwać albo puszczać ulotki.
    Dotąd uważałem że nie odwiązaniem worków z piaskiem jest tylko potępianie ale dziś widzę że jest tym również docenianie. Docenianie jednego człowieka jest niewypowiedzianym na głos potępienie całej reszty.
    Powstrzymanie się od osądu jest właśnie wybaczeniem – odwiązaniem worków z piaskiem. Wtedy balon leci w górę a my nic nie robimy tylko odwiązujemy kolejne worki.
    Wszystko inne przychodzi samo. Nawet nie muszę wybierać woli Boga nad swoją wolą. Po prostu gdy nie osądzam to ego jest coraz mniej a to co zostaje jest wciąż moją wolą ale jednocześnie wiem że jest to też Wola Boga i za moją zgodą, akceptują. Nic nie ma na siłę.

    Po każdym wybaczeniu albo gdy łańcuszek wybaczania zostaje zamknięty następują takie zmiany w umyśle że szok. Za każdym razem doświadcza małego oświecenia. Jakby balon wznosił się coraz wyżej i widzę coraz więcej.
    Przedwczoraj to co widziałem pisałem jako Slavo-mir a gdy poleciałem wyżej i zobaczyłem więcej pomyślałem że Slavi-mir gadał dużo głupot i podpisałem styl razem jako Sławek.
    Po tym co ostatnio napisałem znów coś wybaczyłem, poleciałem jeszcze wyżej i przestałem widzieć winę.
    Zobaczyłem też wiry wokół nas, to tak symbolicznie na tej fizycznej płaszczyźnie. W miarę wybaczania i zdejmowania ego blokad, te wiry zaczynają kręcić się coraz szybciej. Jakbyśmy my wibrowali coraz szybciej i wtedy coś co nam służyło do tej pory, przestaje nas wspierać i odpada od nas, wylatuje z tego wiru a przyciągane jest coś co będzie dla nas wspierające i też nie koniecznie na stałe tylko może być na jakiś czas itd.
    Ten magnetyzm który poczułem, on podpowiada co już chce od nas odejść albo na chwilę ma być trzymane od nas z dala i w drugą stronę to samo, gdy już możemy się do czegoś zbliżyć. Może to jest to samo co instynkt, intuicja. Nie wiem, nie zaprzeczam i nie potwierdzam, może to zostanie zweryfikowane później.

    Otóż taki brak pociągu a nawet odpychanie poczułem pi tym co napisałem tu jako Sławek. Tak samo z resztą było gdy zrobiłem to jako Slavo-mir. I to trwało jakiś czas, później to się zmieniało na przyciąganie kiedy miałem coś tu przekazać.
    Pi tym ci napisałem jako Sławek poczułem się coś jak zażenowany, trochę się wstydziłem i myślałem nawet że już tu nie zajrzę prędko. Do tej pory nie przeczytałem tego co napisałem i nie bardzo pamiętam jakby to był jakiś trans z innego poziomu.
    Wasze komentarze czytałem 😊
    Nie wiem jakie to ma znaczenie, to że tu piszę, nie wiem.
    Może tylko po to by opowiedzieć Wam że jedyne co tu możemy zrobić to odwiązać lub nie odwiązać worki z piaskiem? Wybaczyć lub osądzić.
    Nie wiem a może i to przestanie mieć znaczenie kiedy zacznę „kręcić się” jeszcze szybciej.
    I wiecie ci? Ja naprawdę zaczynam kochać ludzi. Kochałem zwierzęta ale nie ludzi. Wybaczyłem ludziom i wszystko się zmieniło. I nie mam pojęcia w ktorym miejscu jestem w budzeniu się i ile mam jeszcze do wybaczenie. Nie przejmuję się tym bo już jest wspaniale.

    1. Coś jeszcze miałem powiedzieć.
      Kiedy coś chce od was odejść lub wy macie zmienić pozycję. Czasem lepiej gdy coś od was odpada a czasem łatwiej jest np zmienić pracę, ale to ten sam mechanizm. I w drugą stronę gdy jesteście przyciągani np do nowej pracy, ludzi, lub coś do was przychodzi. Nie stawiajcie temu oporu bo to i tak się stanie w miarę wznoszenia się balonu, kręcenia się coraz szybciej. Stawianie oporu niczego nie powstrzyma prócz wywołania dyskomfortu. Na poczatku nie byłem w stanie tego rozpoznać więc trzymałem się mocno brzegu rzeki która chciała mnie ponieść. To normalne, boimy się nowego, ego jeszcze dość mocno walczy. Ale i tak to puścimy, zmęczymy się i odpuścimy.
      A jak nie będę chciał wyjść z domu kiedy będzie taka potrzeba to sufit się oberwie i uderzy mnie w głowę i zmusi do wyjścia. Teraz wydaje mi się to łatwiejsze bo bardziej odczuwam to w sobie, co mi służy a co już nie i mogę temu łatwiej się poddać bo i lęku jest mniej.

    1. Bodajze we wrzesniu mialo miejsce w Kaliforni takie wydarzenie. Po pobycie w jakiejs restauracji pochorowali sie ludzie. Ponoc 400 osob. Kilka z nich zmarlo, reszta zostala hospitalizowana. Jak sie okazalo zarazili sie wirusem zoltaczki pokarmowej typu A. No i sie zaczelo. Media glownego nurtu grzmialy o epidemii zoltaczki w Kaliforni, a departament zdrowia usilnie zaczal namawiac Amerykanow, a w szczegolnosci mieszkancow Kaliforni, do szczepien przeciwko zoltaczce typu A (widocznie testuja jakies). Szczepionki i szczepienia darmowe. Departament z troska pochylil sie rowniez nad bezdomnymi, jako najbardziej narazonymi na rozne infekcje. Ogladalam takie video z Kaliforni. Przedstawiciele koncernow farmaceutycznych albo departamentu zdrowia wraz z patrolami policyjnymi wyszukiwali bezdomnych i w swietle kamer proponowali darmowe szczepienia. Na nagraniu wszyscy bezdomni wyrazali zgode. Niewykluczone rowniez, ze nagranie zmontowano z tych, ktorzy sie zgadzali. W dalszej czesci pokazano wywiad z jakas kobieta. Nie pamietam kim ona byla, ale stala po ICH stronie. Sluchajcie, jak ja zobaczylam, to zrobilo mi sie goraco. W jej mowie ciala bylo cos, co mi sie nie podobalo. Moze te nieruchome oczy albo beznamietny ton glosu namawiajacy do szczepien? Nie potrafie tego sprecyzowac.
      Wczesniej nie pisalam o tej nowej „epidemii”, gdyz nie chcialam straszyc, co bardziej wrazliwych, ale skoro Devingo poruszyl watek, przypomnialo mi sie wspomniane nagranie, wiec i ja dokladam swoja cegielke.

      1. Niektore stany sa pod butem jak za wczesnego nazimu w Niemczech .Czasem mnie dziwi, ze ludzie tego nie widza.Wyglada na to ze rzady zostaly tam kompletnie przejete przez korporacje a policja zamiast ochraniac obywatela sluzy tylko machinie corpo-bankierskiej. Czasem wydaje mi sie, ze wiekszosc zamachow to operacje falszywej flagi do wystraszenia zdezorientowanyn obywateli,ktorzy maja jesc,myslec i sie leczyc jak NWO wymaga. Wywolywanie epidemi to stary numer eugenikow Kalino.Wcale mnie nie zdziwi jesli te sytuacje sa nagrywane za pieniadze korporacji po przez sluzby specjalne i media.Oni chca zastraszyc i oglupic obywateli aby kazdy chodzil jak baran z powiazanymi jajami i wycietym mozgiem.

      2. No wiecie, Kalifornia jest dość…specyficznym stanem. Np. tam pierwszy raz testowano nazizm.

  21. Większość z tego co tu pisałem pod różnymi nickami miało zostać w mojej świadomości. Niektóre teksty mogły być warunkowo udostępnione ale wtedy tego nie wiedziałem. Nie wiedziałem więc i nie pomyślałem a także o tym że najpierw wchodząc do czyjegoś domu powinienem rozpoznać czy będę tam mile widziany. Zapukać, przedstawić się i spytać gospodarza o zgodę na uczestnictwo w rozmowie. Za co TAW przepraszam i robię to teraz. Mniemam że gdybyś mnie tu nie chciał to podałbyś mi czarną polewkę a jeśli byś się krępował to zorientowałbym się i sam wyszedł.

    Co do treści które tu zamieściłem. Jak już wspomniałem nie wszystko jest do wszystkich w danym czasie. Nic przed nikim nie jest ukrywane ale przykładowo trzecioklasiście nie narzuca się programu nauczania klasy maturalnej.

    Ja będąc w którejś klasie chciałem programu klas najwyższych ale nie tędy droga. Musiałem wrócić do klasy pierwszej i uczyć się wszystkiego od początku. Tam zacząłem weryfikować wiedzę Nauczyciela, mówić Mu czego ma mnie uczyć, układać Mu plan lekcji dla mnie, dzwonić na przerwy i wzywać Go na lekcje 😊 Cedziłem jego wiedzę przez moje sito i wyrzucałem ziarno zostawiając plewy.
    Ale lepszy jest z Niego Nauczyciel niż ze mnie uczeń i powoli zacząłem akceptować swoje miejsce w ławce. Nauka przyspieszyła i robi się nawet przyjemna.

      1. Dzięki, chyba właśnie coś wybaczyłem i jeśli się nie mylę to powinienem się tym pozbyć wirusa nadopiekuńczości. Moja intensywność i obszerność wpisów była jego zasługą. Nie powinienem Ci już zaśmiecać podwórka.
        No i ktoś z tąd powinien otrzymać prezent w związku z tym. Aczkolwiek nie ode mnie zależy kiedy będzie gotów go przyjąć.

    1. Sławek powiem Ci tak, ja akurat rozumiem te Twoje ciągłe skakania na „trampolinie życia” i wiem, że są potrzebne w pewnych momentach, bo sama też tak skakałam, ale wiem też, że potrzebny jest czas wyciszenia i poukładania „zakupionych towarów na półkach”. 😀

      Jeśli już dojdziesz do momentu, w którym stwierdzisz, potrafiłem pożegnać się z osądzaniem drugich, ujarzmiłem wybujałe EGO, wybaczyłem wszystkim i sobie wszystko, opanowałem swoje emocje, pokochałem Siebie i innych takimi jakimi TU i TERAZ jesteśmy, to teraz mogę się tylko dzielić z całym wszechświatem MIŁOŚCIĄ, którą sam jestem, i to jest cały sens naszego istnienia.

      Ja codziennie stwierdzam i powtarzam w myślach, a czasem głośno wypowiadając rano i wieczór „ŹRÓDŁO mojego życia, TY jesteś mną, a ja Tobą i nic więcej mi nie potrzeba, Ty mnie oświecasz, pouczasz, wspomagasz i mówisz mi, co robić mam”, Sławku czyż można chcieć coś więcej? 😀
      Czymże i kim ja jestem, myślę, że wszystkim i niczym. 😀

      Miłego dnia dla wszystkich i dużo ❤

      1. Nie pouczałbym gdybym nie widział tu swoich błędów. To wszystko co tu napisałem powinienem powiedzieć do siebie.
        Wybaczcie i żegnajcie

      2. Zgadzam się z Tobą i popraw mnie jeśli źle Ciebie zrozumiałem. Czy gdy piszesz o porzuceniu osadów do czego dążę (moje próby przekonywania i pouczania wynikają z osądzania jak zauważyłem) masz również na myśli wybaczenie wszystkiemu?
        No bo widzisz poniektóre Twoje wpisy wskazują na brak wybaczenia czegoś.
        W moim rozeznaniu
        wybaczenie całemu światu = całkowite wybaczenie sobie.

      3. Kiedyś tłukiem lustra bo nie podobało mi się to co w nich widziałem ale przestałem bo musiałbym stłuc wszystkie i to nie rozwiązałoby problemu.
        Odwracanie się od nich i zakrywanie ich, zamykanie w pokojach na klucz też przestało mieć sens.
        W końcu zorientowałem się że malowanie na lustrze nie wpływa na odbicie lustrzane odbicie.
        Pozostało jeszcze przekonywanie odbicia by zmieniło się samo.
        Ale i ten sposób okazał się bezowocny.
        Pozostaje jedynie zmiana tego co wytwarza ten obraz.

        I stąd moje pytanie do Ciebie. Czy akceptujesz fakt który wskazuje, pomaga rozpoznać to co jest jeszcze do naprawy?
        Mam na myśli jakiekolwiek poruszenie na widok oglądanego w lustrze obrazu.
        Ono nie bierze się z nikąd. Takie poruszenie wskazuje że jest jeszcze coś nie tak z myślami które ten obraz wytwarzają.
        Mogę je doprowadzić do porządku będąc świadom wady w obrazie wywołującej to zakłócenie.
        Nigdy nie jestem poruszony z powodu o którym myślę. Tak było i w tym przypadku gdy wydawało mi się że problemem jest coś innego a okazało się że błędem było moje stanie przed lustrem, gestykulowanie, gadanie, pokazywanie mu obrazków itp czyli pouczanie, przekonywanie.
        więc jeszcze raz, czy zdajesz sobie sprawę z aktu zakłócenia wewnętrznej równowagi, reakcyjności na to na co patrzysz jako wskazówki tego że jest jeszcze coś do poprawy? A jeśli tak lub nie, to chciałbym poznać Twoją na ten temat opinię jeśli się zgodzisz.
        I nie po to by Ciebie do niej przekonywać. Przecież nie mogę nikogo do niczego przekonać.
        Ja tej zasady gęste pewien bo od poczatku wybaczenia ją stosuję i ona doprowadziła mnie do zrozumienia niedziałania kontroli czy to poprzez tłuczenie lustra, przemalowywanie bądź tłumaczenie.
        Świat zmienia się tylko wtedy gdy ja zmieniam się pierwszy.

      4. Ja tutaj na forum miałem proponowane wyciszanie się, wąchanie szałwi itp. Naprawdę dziękuję za chęci pomocy gdy nie dało się przegapić mojej reakcyjność.
        Ale to tak nie działa. Próbowałem tak załatwiać sprawę, za pomocą ziół do picia, jedzenia, palenia. Medytacji czy przekierowywania uwagi.
        Nie ma małych poruszeń. Każde najmniejsze poruszenie jeśli zostanie ignorowane zacznie stawać się coraz większym. Ono o czymś nam mówi. Jeśli nie jesteśmy zainteresowani tym co nam chce pokazać tylko jego wyciszaniem, to w końcu stanie się tak mocne że już nic na nie, nie podziała. To będzie jak wybuchu wulkanu.
        Ja tak robiłem przez wiele lat aż w końcu stałem się jednym wielkim nerwem. Nie trudziłem się nawę by otwierać drzwi w pomieszczeniach gospodarczych. Wylatywały bo otwierałem je nogą.
        A jak się napiłem i przeszedłem przez wieś to płoty betonowe połamałem razem z drewnianymi.

        Dopiero gdy nauczyłem się wybaczać, cała nagromadzona nienawiść zaczęła ze mnie pokojowo uchodzić.
        Poruszenie, nerwy, stawały się coraz mniejsze. Teraz wzrasta moja uważność i wrażliwość na te coraz mniejsze utraty spokoju która jest dla mnie nieocenioną pomocą. Bez ciała i emocji nie uczyniłbym postępów.
        Wewnętrzne poruszenie jest dla mnie niezbędne by wykryć błoto na twarzy w przeglądanym się lustrze.
        Nie chcę zamykać oczu, zakrywać uczuć. One ustaną gdy przemyję twarz i tylko to mi chcą powiedzieć.

      5. A kiedy dość długo ignorowałem emocje-wewnętrzne poruszenie, próbując wszystkiego tylko nie spojrzenia na to co one chcą mi pokazać to one zaczęły w końcu niszczyć moje wysportowane ciało od wewnątrz. Na nic zdały się muskuły kiedy kręgosłup nie był w stanie ich unieść.
        Teraz wciąż odczuwam w nim ból ale bez porównania mniejszy niż wtedy gdy lekarze oferowali mi wózek inwalidzki.

        Kiedyś otrzymałem podpowiedź że ból w kręgosłupie będzie ze mną do końca aż uleczę jego przyczynę. Nigdy już nie zignoruje głosu emocji – wewnętrznego poruszenia które nie trzeba leczyć a słuchać i to bardzo uważnie.

      6. Sławku odniosę się do Twojego poniższego wpisu
        „Sławek pisze:
        21 listopada 2017 o 06:44

        Zgadzam się z Tobą i popraw mnie jeśli źle Ciebie zrozumiałem. Czy gdy piszesz o porzuceniu osadów do czego dążę (moje próby przekonywania i pouczania wynikają z osądzania jak zauważyłem) masz również na myśli wybaczenie wszystkiemu?
        No bo widzisz poniektóre Twoje wpisy wskazują na brak wybaczenia czegoś.
        W moim rozeznaniu
        wybaczenie całemu światu = całkowite wybaczenie sobie.”

        8888888888888

        Tak mam na myśli wybaczenie wszystkiego wszystkiemu, co nie jest równoznaczne o niepamiętaniu, niepochwalaniu złych czynów niektórych istot.
        Wybaczając innym np. złe uczynki wobec nas lub innych
        mamy pragnienie i nadzieję, że takich czynów nie będą już popełniali.
        Wybaczyć nie znaczy zapomnieć i wyrzucić ” z pamięci dysku twardego” ,bowiem jest to jeszcze jeden punkt na naszej drodze POZNANIA.
        Takie jest przynajmniej moje rozumowanie na dzień dzisiejszy, dla mnie jest ważne, moje połączenie w tym momencie ze ZRÓDŁEM, które przecież cały czas jest ze mną i do mnie przemawia, a to jest piękne, miłe i czuję się bezpieczna = wewnętrzna ekstaza.
        Powyższe moje słowa nie są bynajmniej moim wymądrzaniem się, czy też pouczaniem kogokolwiek, są moim wewnętrznym odczuciem, które czyni mnie wolną i szczęśliwą.
        Jakże kręte i zawiłe są ścieżki na naszej drodze ziemskiej i nie tylko szkoły życia, zanim na „mecie” zobaczymy światełko, a droga każdego z nas jest inna, czyż nie jest tak Sławku?

      7. „Jakże kręte i zawiłe są ścieżki na naszej drodze ziemskiej i nie tylko szkoły życia, zanim na „mecie” zobaczymy światełko, a droga każdego z nas jest inna, czyż nie jest tak Sławku?”

        Jesli to było pytanie o potwierdzenie to odpowiem Ci tak:
        Prawda jest prosta a ego komplikuje.
        Na dzień dzisiejszy widzę jeden kierunek. Od i Do Źródła.
        Tak naprawdę nie mogliśmy odejść od Źródła i żadna zmiana na tej płaszczyźnie Rzeczywistej nie jest możliwa. Ale można przeprowadzić coś w rodzaju symulacji.
        Świat zewnętrzny jest dla mnie symbolem tego co dzieje się na poziomie tej symulacji.
        Wszelkie różnice dróg powrotnych są różnicami na poziomi symboli a to co symbolizują czyli drogi powrotnych do Domu mogą być takie same.
        Sama zasada działania, odwrócenia kierunku OD na DO może być również jedna lecz symbolicznie wyrażana na różne sposoby co daje efekt wielu dróg.
        Słowa to kolejne symbole i są symbolami symboli.
        Dlatego my używamy słowa wybaczanie a ktoś inny synchronizacji kwantowej.
        W gruncie rzeczy to może być ten sam proces.
        Drogi nasze tzw życiowe to również symbole zmieniającego się świata wewnętrznego. On jest rzeczywisty a to co widzimy oczami fizycznymi jest tego symbolem.
        Symbole obfitości, pełni, doskonałości, mogą być różne i tak samo z symbolami niedoskonałości.
        My przemierzamy drogę od niedoskonałości do doskonałości i to może być jedna droga a jej zróżnicowanie jest zauważalne bardziej a może wyłącznie na poziomie świata symboli.

        W ogóle to dzięki za odpowiedź.
        Ja sam proces odwrócenia kierunku na od 👇 do 👆 widzę tak że nie jest możliwe wybaczenie komuś błędu bez jednoczesnego ujrzenia i naprawienia tego błędu w sobie.
        To nie jest typowe wybaczanie jakie zna świat.
        Świat uznaje błąd w lustrze i chce go wybaczać.
        Takie coś w moim świecie nie dział.
        U mnie działa tylko wtedy gdy lustra używam do zlokalizowania błędu w sobie.
        Wyrażam chęć naprawienia błędu w obu miejscach jednocześnie bo ani postać przed lustrem zmienić się nie może bez zmiany swego odbicia, ani nie mogę oczekiwać by odbicie zmieniło się kiedy ja zmienić się nie zamierzam.
        Kiedy proces zostaje zakończony, błąd w moim umyśle jest usuwany natychmiast i w umyśle w którym go dostrzegłem również, ale to się dzieje poza czasem.
        W czasie wygląda to tak że w moim umyśle ten błąd jest usuwany natychmiast ponieważ wyraziłem taką wolę teraz a w umyśle w którym błąd widziałem zostanie on usunięty wtedy kiedy taka osoba wyrazi na to zgodę, będzie gotowa. Wolna wola wciąż jest zachowana.

      8. Różnice w kształtach, kolorach, dźwiękach, zapachach, gęstościach to tylko różnice na poziomie symboli (świat zewnętrzny) i zawsze są symbolami czegoś np pokoju.

        Jeśli będę próbował wpływać na symbole z poziomu świata symboli to mogę jeden symbol lęku pogonić i wstawić w to miejsce symbol pokoju ale po chwili i tak zostanie on zastąpiony innym symbolem lęku.

        Dopóki nie znam sposobu na pozbycie się lęku i zastąpienie go spokojem dopóty wykonuję syzyfowe prace.

        Po każdym wybaczeniu otrzymuję głębszy wgląd w widzeniu duchowym. To jest po prostu cudowne. Takie proste i oczywiste a jednak dla nieprzebudzonego umysłu nie do odgadnięcia.
        Jak teraz inaczej wygląda to na co patrzę, aż się chce żyć 😊

      9. Wydaje mi się że już tu nie ma dla mnie miejsca. TAW jest spoko i wszyscy tutaj też ale to o mnie chodzi.
        Na Twoje ręce zostawię jeszcze taką przepowiednię.
        Świat wewnętrzny który jest rzeczywisty i objawia się wewnętrznym spokojem albo brakiem spokoju wytwarza ten świat symboli wokół nas. Każdy ma taki swój mały świat a razem tworzą większy świat.
        Ci którzy będą pracować nad sobą czego skutkiem będzie coraz głębszy wewnętrzny spokój będą żyć jakby niebem na Ziemi.
        Ci którzy zaangażują się w to co dzieje się na zewnątrz ale w taki sposób że przejmie ich to lękiem, oni będą żyć w jeszcze większym piekle.
        To początek jakiegoś rozszczepienia, wyboru wewnętrznych dróg które dadzą swe odbicie na zewnątrz. Na Ziemi dopiero rozpęta się piekło a w tym piekle będą miejsca z niebem.
        To będzie przysłowiowe oddzielanie ziarna od plew.
        Dopiero po tym zapanuje trwały pokój na Ziemi.
        Zaczęło się.

      10. Sławek pisze: 21.11.2017 „To początek jakiegoś rozszczepienia, wyboru wewnętrznych dróg które dadzą swe odbicie na zewnątrz. Na Ziemi dopiero rozpęta się piekło a w tym piekle będą miejsca z niebem.
        To będzie przysłowiowe oddzielanie ziarna od plew.
        Dopiero po tym zapanuje trwały pokój na Ziemi.
        Zaczęło się.”

        Tak masz rację Sławku już w obecnej chwili istnieją dwie równoległe Ziemie, ta nowa PIĘKNA i ta na której dotąd istnieliśmy, kto na której się znajduje to każdy z nas wie, bo czuje ją sercem, tą PIEKNĄ ma w sercu ten z nas który tak czuje i tym promieniuje na zewnątrz.

  22. I jeśli komuś nie odpisałem o oczekiwał/ła odpowiedzi to wybacznie. Nikogo nie ignoruje i nie uważam się za orła co nie gada z kurami.
    Mam słaby zasięg i nie mogę odnaleźć ani przeczytać wszystkiego.
    Czasem nie wiem co odpowiedzieć teraz.
    Kiedy wyczuwam atak to biorę to na klatę ale nieśli nie czuję potrzeby to też nie odpisuję. Nie z obrazy czy ignorancji. Po prostu czuje że tak jest lepiej kiedy nie odpisując nie dołożę się do rozbujania juz wprawionego w ruch wahadła nienawiści.
    Jeśli ktoś czuje się pominięty nieodpisaniem albo dotknięty tym co napisałem to może mi to powiedzieć bez obawy.
    Najwyżej się obrażę 😊 na chwilę ale i tak wezmę za to odpowiedzialność, ze swej strony.

  23. List otwarty do biskupów polskich !
    Umiłowani w Bogu zawracam się do Was jako do pasterzy trzymających od wieków pieczę nad stale niewolonym stadem rodzimych OWIEC. Czyżby jeszcze nie dość bólu i cierpienia to stado otrzymało od twardego, zgotowanego im losu przez twardo realizowane plany hegemonistycznej światowej władzy? Czy doprawdy zbyt mało Polaków zginęło śmiercią męczeńską, walcząc o swój kraj, wiarę i wolność Waszą i naszą ? Polacy zawsze ochoczo walczyli i oddawali życie za wiarę, katolicyzm i papieża i jak widać rządzący tym światem lucyferycznym potomkom elohim, to jeszcze nadal, ciągle zbyt mało. To Wy jesteście tą właściwą pasterską elitą, która trzyma pieczę nad stadem i tym padołem łez i to Wy intelektualnie, mentalnie i moralnie powinniście się doskonale orientować w szatańskich intencjach mających na celu drastyczne zdepopulowanie, osłabienie, wysterylizowanie nowych pokoleń Polaków przy użyciu biologicznych, chemicznych przeważnie szczepionkowych i tych od dawna stosowanych farmakologicznych i GMO procedur, sekretnie dalej kontynuowanego morderczego holocaustu. Nasze dotychczasowe wyasygnowane liczne apele i prośby, odwołanie do rozsądku skierowane do sił obecnie rządzących Polską, trafiają jak jasno widać w intelektualną i moralną nicość i zamiast powodować oczekiwaną refleksje i przemyślenie nad durnie lub wręcz z chorobliwą przyjętą premedytacją realizowanymi planami spełzły absolutnie na niczym. Ponieważ więc rządzące tym miejscem pasterskie owczarki są zbyt durne i ograniczone by zrozumieć morderczą istotę narzuconych Polsce depopulacyjnych planów, zwracamy się do Was umiłowani w Panu, abyście na czas pociągnęli za właściwe smycze, pokazując im swoje miejsce w stadzie i odwołali ich od zamierzonych wobec tego stada bardzo ostatnio widocznych ewidentnie psychopatycznych zamiarów. Doprawdy w tej przedłużającej się anormalnej moralnie i mentalnie sytuacji rodzime stado może liczyć wyłącznie na Waszą miłość , opiekę i zrozumienie. W końcu starotestamentowy Bóg naszych starszych braci w wierze surowo zabronił między innymi mieszania krwi, a szczepionki zawierające OBCE naszemu ciału DNA zwierząt i zmarłych płodów, chemiczne i biologicznie aktywne trucizny są takim narzucanym nam pod przymusem śmiertelnym grzechem, poprawiania doskonałości aktu stworzenia, uczynionego przecież na własne, boskie podobieństwo. Pozostawiając Wam i Waszym sumieniom los rodzimych katolików oraz wszystkich bez żadnego wyjątku Polaków liczymy, że nie pozostaniecie jak rząd milczący i bierni na z całą determinacją zaplanowane przez wilczą ekipę kolejne cierpienia, choroby i śmierć wymierzone w stado.
    Bo PRAWDA jest PRAWEM…

    PODAJCIE DALEJ…

    1. Qrde blade ❤ JESTEŚ ŚWIETNIE ZORIENTOWANY W TEMACIE- tu jest czerwone światło: TAW ❤ PISAŁ Plejadianie SZYKUJĄ SIĘ DO PRZEJĘCIA WŁADZY! PAN JANUSZ BIESZK (jestem pod wrażeniem tak daleko idącej WIEDZY- I DO TEGO W SPOSÓB FANTASTYCZNY CHRONOLOGICZNIE PRZEDSTAWIONEJ W KSIĄŻCE PT: „Cywilizacje kosmiczne na Ziemi'' ): Cywilizacja Nibruanów: 450 000 LAT TEMU:
      Według informacji z tabliczek klinowych Sumerów pierwsza grupa Anunaków- pod dowództwem mieszańca ENKI (syna władcy/dowódcy Nibru-Anu), liczyła tylko 50 osób, a druga już 600 osób). Władca Anu był PLEJADIANINEM, jego syn ENKI zaś hybrydą, tj. czlowiekiem PLEJADIANINEM Z GADZIMI GENAMI! Brat przyrodni Enkiego, drugi syn Anu ENLIL – CZYSTEJ KRWI PLEJADIANIN! Oraz siostra przyrodnia obu- NINHURSAG, także mieszaniec FELINIANO- KARIANO-PLEJADIANKA). Była ona naukowcem, specjalistą od genetyki, i została wyznaczona przez Anu na szefa centrum medycznego w SZURUPAK. Enlil został wyznaczony na szefa ziemskiej misji i PANA ZIEMI. Urzędował w Nippur.
      MARDUK- był po części Reptoidem jako syn Enki i Damkini z rodu Wężów)- totalnie ogarnięty złe w skrócie RA!
      Atlanci byli źli I WSPIERANI PRZEZ Marduka! Atlanci ( imperium Atlantydy) osiągnęli tak wysoki poziom technologiczny za sprawą współpracy z renegatami PLEJADIAŃSKIMI I CENTAURIAŃSKIMI oraz Nibiruanami- MARDUKIEM ijego zwolennikami! To na ATLANTYDZIE ZACZĘTO STOSOWAĆ PIERWSZE SZCZEPIONKI! teraz mi się to układa, bo to info podali właśnie PLEJADIANIE!
      To ANTLANCI ZNISZCZYLI ZACHODNIĄ CZĘŚĆ IMPERIUM UJGUR (EUROPA!- CYWILIZACJA GOBI!) I CYWILIZACJĘ MUKALIA, w późniejszym czasie całkowicie zniszczyli jego wschodnią część, zamieniając kwitnący wówczas obszar GOBI w jałową pustynie- przypomnę GOBI- pod powierzchnią tet PSTYNI OBECNEJ – znajduje się potężny schron- metropolia IMPERIUM RAMY, drugi taki schron TYBET- HIMALAJE- to wyjaśnia DLACZEGO TAKIE TRZESIENIA ZIEMI!
      32 500 LAT TEMU WŁADCA IMPERIUM UJGUR- MURAS, ZAŁOŻYŁ NA TERENIE GOBI I obecnej pustyni Takla Makan azjatyckie miasto i kraj MU- na cześć CYWILIZACJI MATKI!
      Te dwa podziemne miasta – schrony, były także mijscem mocy z zainstalowanymi generatorami energii, działającej na bazie technologii kryształów. Miasta połączono sieciami tunelów.
      i JESZCZE JEDNO ZAKŁAMANIE KONTYNENT MU- to nie LEMURIA tylko obszar kontynentu pacyficznego MUKALIA (w skrócie MU!). Ląd MU BYŁ POZOSTAŁĄ CZĘŚCIĄ DUŻEGO ARCHAICZNEGO KONTYNENTU- LAMAR!!! Była tam ogromna PIRAMIDA- WYJĄTKOWO CIEKAWA- ale to dłuższy temat- przepisałam w skrócie, żeby zrozumieć, że ATLANTYDA I ATLANCI WSPIERANI SIŁAMI OGROMNEGO ZŁA ZNISZCZYĆ CHCIELI NASZĄ CYWILIZACJĘ- UWAŻAJCIE, GDZIE LOKUJECIE SWOJE UCZUCIA I ENERGIĘ- TO JEST WALKA O NASZĄ ŚWIADOMOŚĆ! A ten skrót wiadomości nie POZOSTAWIA ZŁUDZEŃ KIM SĄ PLEJADIANIE Z KIM SIĘ BRATALI, ŻEBY ZIEMIAN ZNIEWALAĆ!
      Próbują przejmować władzę, a CZĘŚCIĄ TEJ WŁADZY ZAWSZE BYLI- tylko, ze jako urodzeni, zapatrzeni w siebie- nie lubią się władzą dzielić- NARCYSTYCZNE SAMOLUBY- a oto przykład, gdyz chcą przejąć władzę w POLSCE POPRZEZ MIĘDZY INNYMI TE MAŁŻEŃSTWO;
      Czy Maciej Modzelewski Obejmie Władzę w Polsce?
      .https://www.youtube.com/watch?v=3XBq4oMgDyI

      1. Muszę doprecyzować: cywilizacja Plejadian chętnie by widziała siebie jako jedynowładców planety Ziemia (po bliskim już usunięciu stąd rasy gadziej), ale myślę, że mają wgląd w linię czasową Wielkiej Zmiany i doskonale już wiedzą, że z nami to nie przelewki… 😀 Oni monitorują nas, my monitorujemy ich… 😀 Miller wiedział, że Sztyrlic wiedział, że Miller wie… 😀

      2. TAW DZIĘKUJĘ TEJ PRECYZJI BRAKOWAŁO ❤ Chciałam, zeby wpatrzeni w Plejadian coś zrozumieli- wiem, że czytają!
        Tak watykan ma takie ustrojstwo do czytania czasu w linie 😉
        TAK ONI WIEDZĄ, ŻE TO ICH KONIEC, dlatego w ostatnim czasie cała gamma różnych kościelnych akcji związanych z upamiętnieniem tego czy owego ( taki krzyk rozpaczy), byle utrzymać stan uśpienia LUDZI na bezpiecznym dla nich poziomie, ale jak widac na przykładzie planów zaszczepień, są w histterycznej rozpaczy- ich kłamstwa niczym cegła po cegle- sukcesywnie i spokojnie spadają i katedry nikczemności na ludziach dokonanych odsłaniają! JAK BLISKI JEST UPADEK POKAZUJE TA SEKWENCJA ZDARZEŃ WIZYTUJĄCYCH JASNĄ GÓRĘ PAPIEŻY:
        Papieże na Jasnej Górze – Jan Paweł II, Benedykt XVI i Franciszek
        .https://www.youtube.com/watch?v=hV12aiBr5V4
        sorki, ale nadrabiam zaleglości- trochę mnie nie było- musiałam to i owo przemyśleć 😉 TAK, MONITORING MUSI BYĆ!

      3. Maciej Modzelewski

        Matyldo Droga ja wiem że „świat zwariował” ale skąd się tacy biorą ?!

        trochę w temacie i nie

        .https://www.youtube.com/watch?v=Qu-y-W2DBms

        Tawie, co ja mam o tym myśleć….?

        Wiem, że już kiedyś przewijał się tu temat podobny, naprawdę „my” na to daliśmy zgodę ……?

      4. Myśląca Inaczej,

        musisz przeformułować pytanie, gdyż na tak postawione, siłą rzeczy, nie mogę odpowiedzieć 😉 😀

        Mnie osobiście temat kosmitów nie bardzo interesuje i nigdy się tym specjalnie nie zajmowałem, wiedząc doskonale, że większość info w tych tematach to wkrętki. Dla nas, Słowian, ważne są tylko dwie rasy: gady i Pleje. Reszta się nie liczy.

      5. zadać pytanie inaczej? hmmm

        Czy to prawda, że człowiek (jednostka) zgodziła się świadomie na współpracę z nimi (szarakami), która rzekomo nie jest porywaniem według innych przekazów.

        Wiem, iż na chwilę obecną dla nas te dwie rasy są najistotniejsze dla mnie ważne jest również znalezienie właściwej odpowiedzi na to pytanie .

      6. Kosmiczne cwaniaki wykorzystują do swoich partykularnych celów przede wszystkim nieświadomą zgodę ofiary, nawet wypowiedzianą żartem lub użytą jako metafora. Dla nich jest to już forma zgody, przyzwolenia.

        Dlatego codziennie przez jakiś czas (dopóki nie nabierzemy panowania nad językiem) należałoby wszelkie zgody i przyzwolenia COFAĆ Z POMOCĄ NASZEJ JAŹNI.

      7. Tak Tawie mam syndrom ofiary ,ale moja intuicja działa jak najbardziej poprawnie , czułam, że na nic zgody świadomie nie dałam …. już rozumiem skąd u mnie wzieło się tyle uczuć odczuć , których nie umiałam z niczym połączyć idąc przez życie , ale to nie prawda Iż nasza „podświadomość” nie pamięta !Pamięta….. i to nie prawda że nie pamietamy bólu fizycznego pamiętamy ! stąd moje zaburzenia ze snem …i ta moja wręcz nie do wypowiedzenia Ochrona Córki … Matyldo Droga ….

        Tworzenie izulorycznego życia , które tworzy fałszywą ściane aby mózg mógł połączyć , coś wytłumaczyć sobie jakkolwiek …

        Kilka lat temu oglądając film o ufo powiedziałam do męża oni nie mogą mieć własnego potomstwa dlatego my im jesteśmy potrzebni … skąd to wiedziałam ? wiedziałam….

        Matyldo Droga ….

        Rozmawiam codziennie z Jaźnią ale może źle precyzowałam słowa lub zdania.

        Dziękuję Tawie ❤

        Ja im dam syndrom ofiary …. dość !

        Niech im trawa miękka będzie gdzie inndziej , won im wszystkim stąd!!!!

        Niech se Ten swój świat tworzą gdzie indziej a nam dadzą żyć w zgodzie z naturą i sobą.

      8. Ale jak? chronię się już na wszelkie podane tu sposoby, no może za wyjątkiem luster aczkolwiek wiele mi się już tam zmienia ….
        Nie daje na nic przyzwolenia, na nic.

        Gdy patrzysz sercem…. ono nie pojmuje , nie jest wstanie tego pojąć, że ktoś świadomie jest zdolny do ,aż takiej premedytacji , naiwne jak dziecko , które wiecznie karze siebie za nie swoje ….

        O nie

        Szukając też po tam stronach, zrozumienia, pomocy dla siebie natrafiłam na tą osóbkę , wiem że ociera sie to o Magie ale i w tym temacie moje zdanie zaczyna się zmieniać, odebrałam ją bardzo ciepło, dużo daje też takich porad Słowiańskich.
        W zasadzie to jest taka pierwsza osobą zajmująca się ową profesją, którą tak ciepło odebrałam, ale po dzisiejszym sama już nie wiem ….

        Potrafisz Tawie zobaczyć to, co dla mnie niewidzialne jeszcze.
        Bedziesz wiedział, czy wkleić ten link, czy nie.

        […]

      9. ” Ale jak? chronię się już na wszelkie podane tu sposoby…”
        ——
        Samo wypowiadanie zaklęc czy formułek jest zyczeniowym podejsciem do rzeczywistosci. To tak, jakby złodziejowi, który własnie zamierza włamac sie do naszego domu, napisac na drzwiach kartkę ; „mój dom jest przeze mnie chroniony, ale w tej chwili mnie tu niema – ( moze w „piwnicy” mnie znajdziesz) ”

        Jesli nasza swiadomosc przez wieksza czesc czasu jest tylko w głowie ( z wieloma nie naszymi programami) to reszta naszego ciała jest ” pusta” i podatna na wszelkie ingerencje.
        Dobrze jest byc swoją swiadomoscia ( energią ) w całym ciele, odczuwac jednoczesnie wszystkie częsci ciała. Wtedy nasza jazn, energia wypełnia nas i nie wpusci nic do siebie – nie nalejemy nic wiecej do pełnego juz naczynia. No i podstawa, to nie bac sie , bo jesli sie kogos/czegos boimy to ten ktos/cos jest naszym władcą i ma do nas otwarte drzwi.
        Swego czasu, tez próbowałem róznych mentalnych zaklec. Ale zrobiłem tylko duzo kółko i wróciłem do punktu wyjscia tj. siebie i swojej wew. mądrosci i praktycznosci. I dziala.

      10. Chyba każdy normalny człowiek rozumie, że czyjś dom to jego przestrzeń i TYLKO JEGO. Nie trzeba tu żadnych kartek wieszać na drzwiach. Włażenie w butach nie proszonym, bez pozwolenia nie jest normalne. Jak tak można się pytam???????
        Wykorzystywanie niezintegrowania jednostek to okrucieństwo!!!

      11. Slucham ja kiedys pewnego channelingu, a tu pojawia sie taka „ciekawostka”….. gdy ludzkosc zrobi juz ten „skok swiadomosciowy” w Nowa Ere kazdy czlowiek otrzyma dodatkowe dwie czakry. Wylaczylam nagranie. Juz wiadomo co im sie marzy.

      12. ” Chyba każdy normalny człowiek rozumie, że czyjś dom to jego przestrzeń i TYLKO JEGO. Nie trzeba tu żadnych kartek wieszać na drzwiach. Włażenie w butach nie proszonym, bez pozwolenia nie jest normalne. Jak tak można się pytam???????
        Wykorzystywanie niezintegrowania jednostek to okrucieństwo!!!”
        ———————–
        Jesli ten tekst jest do mnie, to widze ze go nie zrozumiałas.
        Normalny człowiek zrozumie , ale czy zyjemy w normalnym swiecie i tylko posród ludzi?
        Przykład z kartka był tylko przenosnią do czestego braku Nas w nas, co powoduje „pustostan” , a ze wszechswiat nie lubi prózni…

        No własnie, włazenie w brudnych butach… nie jest normalne.

        A ja sie pytam, dlaczego do mnie to głosne pytanie?

      13. Bio

        I Tobie dziękuję , wiem o co Ci chodzi , moje myśli ? jakby ost też koło czegoś krążą, nadałeś im znów tor .

        Nie mam raczej problemu że coś jest we mnie (nie mogę powiedzieć iż nigdy tak nie było bo może i było) .

        Bardziej przy mnie , jakiś czas już temu zaświtało : zbyt słabe własne biopole.

        Naiwność to raz (a to prowadzi do bycia taką chorągwią ) raz na lewo , raz na prawo.

        Ofiara to dwa: och na pewno ktoś nie chciał mnie ugryźć , och na pewno ktoś nie chciał mnie kopnąć … i po części jest to prawdą
        ( ci co śpią) ale są jeszcze ci co usypiają .

        Jak ich zrozumieć ? Nie wiem , może zbyt mała Inteligencja Serca.

        Oraz to że biorę odpowiedzialność innych na siebie.

        Zbyt mało własnego zdrowego egoizmu.

        Przestrzeń mi całe życie coś pokazuje , to nie jest tak, że ja tego nie dostrzegam , dostrzegam .

        paradoks w paradoksie

        Chronie myszki a sama daje się oklepywać .

        Ale we mnie też się już coś zaczyna zmieniać

        I nie to żebym była lepsza-gorsza, mniej ważna -bardziej ważna, mniej wyjątkowa – bardziej wyjątkowa.

        Po prostu Tak samo ważna jak każde życie.

        Więc wypad z mojej przestrzeni i już .

        Moje jest moje i tylko moje . Dość złodziejstwa.

        A zezwolenia nie ma i nie będzie , niedoczekanie .

        Wszechświat jest wielki dla każdego znajdzie się w nim miejsce .

        Niech se tam tworzą to co tworzą a nazwać nie umiem bo i zrozumieć też nie umiem (sercem) rozum jako tako ogarnął .

      14. I jeszcze jedno bo muszę to wyrzuć

        Szaraki … to nie jest tak że uderzyło mnie to wczoraj , juz jakiś czas temu … ale nie byłam gotowa to zaakceptować bez uwalniania złości i gniewu , więc przeczekałam.

        Ale mimo wszystko…. jakim prawem ktoś robi z nas żywe Inkubatory?!

        Nie muszę nawet tłumaczyć co oznacza dla Istoty Tworzącej Życie zabranie życia z niej a tymbardziej Tworzenia czegoś bez jej zgody !

        jaka świadoma jednostka zgodziła by się na coś takiego ?

        Na dzień dzisiejszy uważam że żadna , jeśli nosisz w sobie życie , kochasz je od pierwszej chwili , i nie oddasz jak rzeczy komuś .

        Co to ma być zabawa w Boga ?

  24. Może Komuś będzie przydatne- JAK WYPISAĆ SIĘ OD LEKARZA RODZINNEGO (POZ):
    Lubuski:
    ,,Uprzejmie informuję, że istnieje możliwość wycofania deklaracji wyboru lekarza rodzinnego, bez wskazywania nowego wyboru. Ponieważ złożenie deklaracji stanowi oświadczenie woli pacjenta, ma on w związku z tymprawo do zmiany tego oświadczenia, a więc do wycofania przedmiotowej deklaracji z datą bieżącą. Zgodnie z art. 61 § 1 Kodeksu cywilnego(Dz.U.2014.121 j.t. ze zm.) oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie, jest złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób,że mogła zapoznać się z jego treścią (…). W tym celu pacjent zwraca się do świadczeniodawcy, który powinien na bieżąco wycofać deklarację wyboru z listy aktywnej po stronie swojego systemu informatycznego. Nadmieniam, że w przypadku skorzystania z powyższej możliwości pacjent pozostaje bez wybranego lekarza poz.W przypadku wyrażenia przez Państwa woli złożenia deklaracji wyboru lekarza rodzinnego w innej placówce, istnieje taka możliwość poprzez złożenie nowej deklaracji w wybranej placówce – bezpłatnie pacjent może zmienić lekarza rodzinnego trzykrotnie w ciągu roku.”
    Podstawa prawna:Ustawa z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (DZ.U.2015.581 t.j. ze zmianami).
    Mazowiecki:
    Deklaracja wyboru lekarza podstawowej opieki zdrowotnej jest rodzajemcywilnoprawnego oświadczenia woli świadczeniobiorcy, które wywołujeskutki prawne w zakresie określenia lekarza podstawowej opieki zdrowotnejudzielającego świadczeń z zakresu podstawowej opieki zdrowotnejfinansowanych ze środków publicznych. To kwalifikowane oświadczenie wolijest sformalizowane, bowiem przepisy ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. oświadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznychoraz wydanego na ich podstawie rozporządzania Ministra Zdrowia z dnia 11 czerwca 2014 r. w sprawie wzorów deklaracji wyboru świadczeniodawcy,lekarza, pielęgniarkii położnej podstawowej opieki zdrowotnej (Dz. U z 2014 r., poz. 779),określają w sposób bezwzględnie wiążący wymogi stawiane przezustawodawcę tej deklaracji, m.in. dane w niej wskazywane czy też sposóbjej złożenia. Niemniej fakt ten nie pozbawia deklaracji wyboru jejcywilnoprawnego charakteru. Obowiązujące przepisy ww. ustawy nieprzewidują trybu postępowania w przypadku rezygnacji z wybranego lekarzapodstawowej opieki zdrowotnej.Wobec powyższego „wypisanie się” od swojego lekarza POZ możenastąpić przez wyrażenie – oświadczenia woli świadczeniobiorcy,zgodnie z art. 60 kodeksu cywilnego (ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. t.j.Dz. U. z 2014 r. poz. 121). Powyższy przepis stanowi: „Z zastrzeżeniemwyjątków w ustawie przewidzianych, wola osoby dokonującej czynnościprawnej może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, któreujawnia jej wolę w sposób dostateczny, w tym również przez ujawnienietej woli w postaci elektronicznej”
    http://blog.swiatprzychodni.pl/2015/09/jak-wypisac-sie-od-lekarza-poz.html

    1. Elaszka, z treści tekstu na podanej przez Ciebie strony, wynika, że mamy niezły bajzer prawny, tu: w zakresie wypisania się z tej instytucji godnej pożałowania, która zmierza do ruiny.

      Oddziały NFZ nie mają określonego jednego stanowiska co mówi o nich wszystko.

      Polecam również informację, ze strony NOP, na której podany jest deklaracji rezygnacji z usług lekarza POZ.
      https://www.facebook.com/notes/og%C3%B3lnopolskie-stowarzyszenie-wiedzy-o-szczepieniach-stop-nop/rezygnacja-z-us%C5%82ug-poz-koordynowanej-opieki-zespo%C5%82u-podstawowej-opieki-zdrowotne/1866168966743856/

      Druk rezygnacji z usług POZ (z braku innego druku wykreślam pole wyboru innego świadczeniodawcy) Wydrukuję, wypełnię i wyślę do swojej przychodni oraz do oddziału NFZ. http://www.edruki.pl/get/N%20F%20Z%20-%20Narodowy%20Fundusz%20Zdrowia/RE-NFZ-1%281%29_2004.pdf
      Zwolnienie lekarskie oraz skierowanie do szpitala, może również wystawiać lekarz prywatny.
      Pozdrawiam wszystkich cieplutko i życzę moc zdrowia.

      1. Elizo ❤ dzisiaj pisałam rezygnację i powiem, że trudno było coś znaleźć w temacie ,,pożegnania medycznego karawanu przechodnią zwanego- wszędzie było, ze obowiązkowo wybrać inny bajzel- cos na wzór stryjka, który zamienił siekierkę na kijek- ale ja nie przyjmuję czegos narzuconego mi na siłę i obowiązku nie uznaję i szukałam dalej i znalazłam! Także medyczne więzi odcinam sukcesywnie! Elizo ❤ do 1 grudnia musi dojść druk rezygnacji! Wiem, że im w głównej mierze chodzi o emocje w erze ich upadku, ale lepiej spokojnie ochronnie się zachować! Inna sprawa szkoła- cała ta sytuacja bieząca pokazuje jasno i wyraźnie w jakim jesteśmy bajzlu- w jakiej okupacji i dosadnie widać czym jest tzw. budzetówka!
        Wolna wola i rozszerzona świadomość przywróci to co zostało nam narzucone pod hasłem OBOWIAZEK!
        Elizo ❤ Dziękuję za druk rezygnacji z usług POZ- TAK sobie myślałam, jakby lawina takich druków zalała lekarzy może szybciej by się obudzili z tego ,,snu zimowego''
        MOC ZDROWIA JEST Z NAMI I POZDROWIENIA PŁYNĄ ZYCIODAJNYMI FALAMI Z GŁĘBI MATEŃKI!

      2. Elaszko – Wojowniczko,
        Podam w dedykacji dla CIEBIE i tutaj u TAW Zgromadzonych złote myśli Leonardo da Vinci, bo w dawnych czasach również podobnie do nas, tamtą rzeczywistość oceniano.

        • Doktorzy, którzy zajmują się chorymi, powinni koniecznie zrozumieć, czym jest człowiek, czym jest życie i czym jest zdrowie, i w jaki sposób równowaga i harmonia tych elementów je podtrzymuje.

        • Każdy człowiek pragnie zebrać majątek, by dać go lekarzom, niszczycielom zdrowia. Więc ci muszą być bogaci.

        • Leczenie jest przywracaniem do równowagi zaburzonych żywiołów… w żywym ludzkim ciele.

        • Łatwiej powiedzieć „nie” na początku, niż na końcu.

        • Zaślepia nas ignorancja i wiedzie na manowce. O! przeklęci śmiertelnicy, otwórzcie wreszcie oczy!

        • To miłość każe mi pamiętać, że tylko miłość czyni mnie świadomym.

      3. Elizko ❤ KOCHANA- złote myśli Leonarda daja do myslnia- jakże ponadczasowe się okazuje!

        Wprowadzenie projektu pt: ,, OBOWIĄZEK'' ma w naszym umyśle wykuć przekonanie, że to jest jedyne rozwiązanie!

        To my decydujemy, czy obowiązek przyjmujemy, bo przecież mamy WYBÓR- bardzo prosty, tylko wymaga naszej aktywności: DOKONAĆ WYBORU- WOLNA WOLA:
        czy przyjąć życie oparte na chemii czy ŻYCIE OPARTE NA NATURZE! Życie oparte na chemii czyni z czlowieka kontrolowanego narkomana- wiecznie obolałego szukającego ukojenia w proszkach serwowanych przez korporacje!
        Musimy mieć na uwadze, że korporacje ziemskie są tylko kolejna marionetką w rękach korporacji pozaziemskich!

  25. Nie wiem, czy juz to ktos podal, nie czytalam dzisiejszych wpisow, ale Marcin Rola oglosil, ze Jerzy Zieba pojawi sie wkrotce w Realu24. A jednak namolne pytania i sugestie maja sens; przynajmniej w Realu24 trafily na podatny grunt.

    1. Kalinko ❤ Premier Zięba miał być dzisiaj w Sejmie na debacie o szczepieniach! Marcin jeszcze nie wie, ale już czuje, że Lechita się w Nim budzi!
      ARIANIE- DWA PODZIEMNE SCHRONY- MIASTA:
      Agharta- pustynia GOBI, drugi TYBET- HIMALAJE – Potężne trzęsienie ziemi w Tybecie DWA DNI TEMU- WYMOWNE!

      1. KALINKO ❤ – PREMIER ZIĘBA JAK ZWYKLE MOCNO ZAPRACOWANY: moja Bratowa (40 LAT!) kilka lat temu zmarla po tym jak nagle glejak się jej rozlał- olbrzymi w miejscach nieoperacyjnych- długa historia- teraz zrozumiałam dlaczego: szokujący wykład PREMIERA ZIĘBY uzmysłowił mi skalę zagrożenia- coraz więcej ludzi choruje właśnie w obszarze powikłan mózgu- DZIECI SĄ ZAGROŻONE! – JAK BARDZO!- JAK DZIAŁA TEN MECHANIZM:
        W dniu 19 listopada 2017 w Katowicach na Targach Bliżej Zdrowia – Bliżej Natury Jerzy Zięba miał bardzo poważne wystąpienie na temat szczepień – tytuł brzmiał – Szczepienia – druga strona medalu.
        Wskazał tam między innymi na szokujący fakt, iż w niektórych szczepionkach obecne są sekwencje DNA abortowanych płodów, które wmontowują się w kod genetyczny małych dzieci poddawanych szczepieniom.
        .https://www.youtube.com/watch?v=inTMUwjzZAM

        Z POWODU DRASTYCZNE (dla nich) ROSNĄCEJ SIŁY RUCHU OSÓB OŚWIECONYCH ROZUMIEJĄCYCH CZYM SĄ ,,BOGOBOJNE SZCZEPINKI' ZWANYCH SLODKO BRZMIĄCO- RUCHU ANTYSZCZEPIONKOWEGO przez nich nazywanego! ROZPOCZĘLA SIĘ DESPERACKA OBŁAWA- Obława, na stare wilki obława, te dzikie zapalczywe w gęstym lesie wychowane!
        ZOBACZCIE JAK WYGLĄDA ZDERZENIE SYSTEMU Z WIEDZĄ, ZE ŚWIADOMOŚCIĄ, Z OPOREM- system error, przerywa, plącze się, kluczy, odsyła pod inny adres! :
        Świat jest inny odc. 55 – Obława
        .https://www.youtube.com/watch?v=Np1rHVnaaeQ

        ICH GŁÓWNYM CELEM ZNIEWOLENIA- było utrzymanie NASZEJ ŚWIADOMOŚCI W STANIE PERMANENTNEGO UŚPIENIA!
        i teraz jest kluczowe zapytanie- dlaczego sie tak nas boją- CZY MAMY, AŻ TAK POTĘŻNE MOCE?! Musimy sobie zdawać sprawę, że ROZPOCZĘŁA SIĘ JUŻ WALKA Z POPULACJĄ LUDZI JAKO CAŁOŚCIOWĄ RASĄ Z NIMI!

  26. Dzisiaj byłem w Grodzisku Mazowieckim na koncercie Bogusława Morki. Zaskoczyło mnie to, że Morka po zaśpiewaniu dwóch rosyjskich utworów (jeden miał chyba tytuł Tiennaja Nocz czy jakoś tak słaby jestem z rosyjskiego) zwrócił się do publiczności i powiedział mniej więcej coś takiego „przyjaciele, my i Rosjanie jesteśmy Słowianami i powinniśmy skończyć z dawnymi animozjami i trzymać się razem. Oni to tak samo dobrzy ludzie jak my tylko mocno doświadczeni przez Stalina”.

    1. PAWEŁKU <3- COŚ SIĘ DZIEJE NASZE UMYSŁY ZACZYNAJĄ DOSTRZEGAĆ WAGĘ DZIEJOWĄ CZASU OBECNEGO! Do 15 grudnia mają nadejśc nowe energie, a ciało ma się przebudować (PAN TADEUSZ OWSIANKO I ostatni przekaz- to szczegółowo opisuje) Ja mam wrażenie, że to końcowy etap- dlatego wrażenie takiego przyśpieszenia!
      ONI NAJBARDZIEJ BOJĄ SIĘ NASZEGO ZBLIŻENIA DO NARODU NAM BRATNIEGO- NARODU SŁOWIAŃSKIEGO- NARODU ROSYJSKIEGO- ostatnie wystąpienie SEBASTIANA w Grecji- za winnego II WŚ wskazał tylko i wyłącznie NARÓD ROSYJSKI- o niemcach nie wspomniał!
      Mimo, ze rosyjski, był mi narzucony przez system szkolnictwa- więc powinnam, go nie trawić- JA CZUJĘ TAKIE WZRUSZENIE- GDY JĘZYK ROSYJSKI SŁYSZĘ- PIĘKNE WIBRACJE PŁYNACE!

      1. Witaj Elaszko, ja mam tak samo z jezykiem rosyjskim, z tym, ze ja go w szkole (chyba) uwielbialam. Do tej pory lubie ballady rosyjskie, i piekne rosyjskie basnie. Moja mama pochodzila z Bieszczad, moze jakas rusinska krew we mnie plynie.

  27. apropos TAW co tam we Watykanie i molestowanie ministrantow.Zdaje sie ze now tam zagrzmialo a sukienkowi nawet sie nie martwi zbytnio nowa seks afera na nieletnich.

    1. Devingo ❤ watykan- główny nadzorca naszej ŚWIADOMOŚCI- z chwilą jej postępującego rozbudzenia- jako pierwszy kluczowy nadzorca zostanie podliczony- juz na grudzień nachodźcy zapowiedzieli jego zniszczenie- ,, KTO MIECZEM WOJUJE TO OD …''

      1. Kilka dni temu opisywałam tutaj mój sen, o tym, jak coś chciało, żebym się bała, i widziałam, jak gady zbieraja z ziemi ludzi, albo ludzkie hybrydy. Wtedy widziałam statki kosmiczne gadów, wyglądały jak ten odkryty niedawno obiekt kosmiczny, planetoida:

        http://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/informacje/news-rmf24-planetoida-naprawde-nie-z-tej-ziemi,nId,2467649

        ja miałam też kilka razy wrażenie, że kątem oka, właśnie tak wyglądający obiekt na niebie widzę.

      2. https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/swiat/szokuj%c4%85ca-prawda-po-latach-wysz%c5%82a-na-jaw-%c5%9bwiadkowie-jehowy-ukrywali-molestowanie-dzieci/ar-BBFnkKk?li=BBr5CAq&ocid=ACERDHP15

        Jak widać nie tylko oni, Starszyzna bo tak się to u nich nazywa też swoje robi w głowach swoich wyznawców, o tym to ja już bym mogła książkę napisać, jakkolwiek sensu to nie ma, bo źródło wszelkich religii jest jedno, a to kolejne marionetki.

        Jak nie czytam artykułów, tego odpuścić się nie dało.

        Może co poniektórym z mojej rodziny (oby) łoka się otworzą.

      1. Może to słowa nieodpowiednie , ale nie mogę się już tego czasu doczekać , choć nie są wypływające z niskich pobudek , ten czas kojarzy mi się nadejściem wolności , przełomem .

        Na dobranoc podam przepis O.Klimuszki dodający sił witalnych .

        1łyżka drobno rozdrobionych kłączy różeńca górskiego.
        2 szklanki wody

        Susz wsypać do garnka (nie wiem czemu ale koniecznie emalionowanego) zalać wodą gotować pod przykryciem na małym ogniu około 2 mn . Przelać (nie odcedzać) to termosu i parzyć jeszcze okło 2-3 godz.

        Pić po 1 szkl. 2x dziennie przed lub miedzy posiłkami (nie jest zalecane picie wieczorne.

        Dodaje sił witalnych , regeneruje organizm po wysiłku fizycznym i umysłowym,
        Poprawia pamięć i koncentrację, nastrój odporność na czynniki stresogenne a także bodźce w postaci HAŁASU , ochronnie na serce i wątrobę . Wspomaga zmaganie się z depresją .

        Dobrych Snów Wszystkim .

      2. Muszę zakupić ziele jak odezwę sie za czas jakiś znaczy żyje hahahahaha przepis jest z książki domowej na podstawie receptur O.Klimuszki.

        Ale przed chwilą tak mi samo wskoczyło to oooo chociaż jak z przmróżeniem oka biorę rzeczy typu : dieta według grupy krwi , czy też coś według znaku zodiaku .

        Przepisy są jednak ciekawe a zioła mi znane , może się komuś coś przyda .

        Click to access ziola.pdf

        Dobrego Dnia Wszystkim

  28. Mówiłem o wybaczaniu startując z pozycji niewybaczonego.
    Tak jak obłudnik który próbuje pouczać tam gdzie widzi swoje błędy.
    Przekonywałem przekonywujących o nieskuteczności przekonywania.
    I doświadczyłem jej nieskuteczności tutaj.
    Postanowiłem się wycofać i najpierw zrobić porządek u siebie w tym zakresie.
    Trochę mi szczęka opadła bo wirusa przekonywania zobaczyłem w sobie, tutaj, w dziennikarzach, spikerach, księżach, politykach, we wszystkich mądralach, ogólnie na całym świecie.
    Wszyscy uważamy że mamy rację i wydaje nam się że robimy coś dobrego.

    Zostawię wam link do strony forum 2punktu. Kiedyś tam wyczytałem jak po jednej z takich sesji lekarka jeżdżąca na wózku wstała z niego. To nie żarty.

    Ja wybaczając dążę do wytworzenia w sobie uczucia: ‚spadł mi kamień z serca’
    Nauczyłem się go stosując metodę 2punktową w której ten moment określany jest jako załamanie fali -Richard Bartlett a Frank Kinsow nazywa to synchronizacją kwantową.
    Ty TAW możesz to nazwać momentem przywrócenia Pierwotnych Kodów czy jakoś tak. Sory nie pamiętam Twoich określeń.
    To wszystko jest bardzo blisko ze sobą powiązane. Może wpadłbym na pomysł by Wam o tym wcześniej napisać gdybym sam to zastosował zamiast Was pouczać.
    Zacząłem dziś i obiecuję Wam że nawet jesli nie będziecie mnie tu widzieć, będę z Wami ale działał tak jak o tym pisałem a nie tylko pisząc.
    Możecie sami wybrać dla siebie i zobaczyć co naprawdę działa chyba że wciąż wierzycie że można tłumaczeniem doprowadzić kogoś do przebudzenia.
    Pozdrawiam

    1. Tak, pisałem o tym wielokrotnie, że Bandera był niemiecko-żydowskim agentem, a Wołyń nie ma nic wspólnego z nienawiścią pomiędzy braćmi Słowianami, lecz był zewnętrzną operacją, mordem rytualnym dokonanym na Słowianach.

      1. Dokładnie tak- wszystko co wcześniej Pisałeś TAW ❤ ZNAJDUJE TERAZ POTWIERDZENIE W ODTAJNIONYCH RAPORTACH- a przecież to ,,teorie spiskowe''- oj Wybiegasz WOJU NASZ 🙂 Pewno Masz też taką ponadczasową maszynkę i Skaczesz sobie i w przeszłość i przyszłość jak pszczółka po kwiatkach 😉 JUHU! Przeczytaj sylabicznym rytmem od końca- i wyjdzie zawołanie SKOCZNE LECHITÓW!

  29. Piosenka dziwacznie nadal aktualna wzięta z filmu: „Zakazane piosenki” – Okupacyjna świnia –> http://www.tekstowo.pl/piosenka,zakazane_piosenki,okupacyjna_swinia.html

    W kraju słynnych Lahów
    Wanda rzeka płynie
    Rozwaliła się nam świnia
    Na polskiej krainie
    Na Słowian krainie

    Wnet zaczęła rządzić
    Prawe swe wprowadzać
    by skłócić ze sobą Słowian
    i do więzień wsadzać
    wolności pozbawiać

    Na krzywdzie się pasie
    Lahów okłamuje
    Durni z nich zrobiła
    a elit brakuje
    Mądrych, prawych wciąż brakuje…

    Cóż więc robić ze świnią
    Tak się nam upasła
    w sklepach już zdrożały
    Ceny jajek, masła, ceny jajek, masła…

    Budźcie się więc Lahy
    Przez was Polska zginie
    i sprzedajcie świnie, obhandlujcie świnie
    wolnej Ukrainie, wolnej Ukrainie…

    PODAJCIE DALEJ…

  30. Qrde blade, dzięki, za nowe słowa.
    W wersji oryginalnej

    Hej tam pod Krakowem
    Rwąca Wisła płynie.
    Rozwaliła nam się świnia
    Na polskiej krainie,
    Na polskiej krainie .

    A jak sie podpasie,
    Przyjdą lepsze czasy.
    Zabijemy pałą świnię
    Narobiem kiełbasy
    Narobiem kiełbasy

    Temy kiełbasamy
    Wedle denatury
    Wytrujemy wszystkie w Polskie
    Prusaki i szczury,
    Prusaki i szczury.

    Świat się kręci to słowa należy uaktualnić. Ale ostatnia zwrotka trochę zgrzyzta
    Może tak:
    Budźcie się Lahy
    bo Wam Polska zginie
    i sprzedajcie świnie,
    obhandlujcie świnie.

    Jesteśmy cały czas pod okupacją więc zakazane piosenki są na czasie.

    1. A co myślicie Kochani o ORLE BIAŁYM:
      ,,POLAK MAŁY MA ZNAK BIAŁEGO ORŁA”. W książce ,,SLOWIAŃSCY KRÓLOWIE LECHII” Pan Janusz Napisał- cytuję: ,,Według wyżej wymienionych kronik (m,in. Prokosz) Lechici w tej walce zdobyli RZYMSKI SZTANDAR Z ORŁEM BIAŁYM!”
      A co do PIOSENKI to wygląda na to, że to właśnie świnki rozłożą PIS na szynki! Zaczęło się od WSCHODNIEJ POLSKI- świński pomór świń, a skończy się na PIS-ie!

      1. Jak byłam na urlopie w czerwcu, wpadł mi w oko orzeł ze srebra, nie mogłam przejść obojętnie obok niego, musiałam kupić. Teraz „dynda” w samochodzie. Tam gdzie inni krzyże wożą, u mnie jest srebrny orzeł biały. Jak jadę mam wrażenie, że on leci.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s