Alternews 23.06.2014 r. – podsumowanie XII Harmonii Kosmosu

Prowadzi Janusz Zagórski.

 

 


Alternews i bloki tematyczne – od poniedziałku do piątku
od 19:45 czasu polskiego na:

http://niezaleznatelewizja.pl/

lub na: http://www.livestream.com/januszzagorski

 

 


Archiwum audycji Niezależnej Telewizji na:

http://www.youtube.com/user/niezaleznatelewizja/videos?view=0&sort=dd&shelf_id=1

Reklama

Sam fakt nagrania tak masowego świadczy o stanie państwa – Prof. Zdzisław Krasnodębski

krasnodębski

„Sam fakt nagrania tak masowego świadczy o stanie państwa. Ono nie potrafiło zapewnić minimalnej ochrony prezydentowi, który zginął w Smoleńsku, to niby czemu miało zapewnić ochronę innym, którzy czuli się podczas tych rozmów zapewne bezpieczni. Jeśli mieli to zrobić Rosjanie – co jest sugerowane przez obrońców nagranych osobników – to świadczy jeszcze gorzej o bezpieczeństwie naszego państwa” – mówi prof. Zdzisław Krasnodębski, socjolog i eurodeputowany PiS.

Prof. Zdzisław Krasnodębski wylicza w czterech punktach najważniejsze elementy afery taśmowej ujawnionej przez tygodnik „Wprost”:

Po pierwsze – język i mentalność

To nie jest tylko czysta estetyka, która charakteryzuje to środowisko, które widać, że jest bardzo skonsolidowane. Środowisko od biznesu, służb, do polityki. Posługuje się niezwykle wulgarnym kodem językowym, którym ze sobą rozmawiają osoby nagrane. Jest to pewien materiał socjologiczny, choć nie zaskakujący. To może być szokujące dla wyborców Platformy Obywatelskiej sądzących, że rządzą nami intelektualiści, eleganccy i mądrzy ludzie, podczas gdy rządzą nami ludzie na poziomie knajackim.

Po drugie – o czym mówią

Wszystko, co mówią te osoby, ma na celu utwierdzenie ich władzy i nie dopuszczeniu do niej partii opozycyjnej. Żyjemy jakby w stanie takiej zawieszonej demokracji. Odwołuje się do tego część komentarzy usprawiedliwiających tych polityków. Ponieważ utożsamiono interes PO z interesem państwa. Powiedziano, że należy zrobić wszystko, aby zmiana władzy w Polsce nie nastąpiła nawet w wyniku demokratycznych wyborów. Istnieje więc zasada, aby demokratyczne zasady omijać i o tym mówi rozmowa Sienkiewicza z Belką czy zaangażowanie Orlenu. Tak firmy angażują się w powstrzymywanie tego systemu. W tych rozmowach są też wzajemne i dosyć trzeźwe oceny swojego środowiska przez polityków PO. To pokazuje dosyć realistyczną ocenę zarówno państwa, społeczeństwa, gospodarki i polityki zagranicznej, i może być szokujące dla tych, którzy w taką fasadę zbudowaną przez polityków PO i media wierzyli czy wierzą.

Po trzecie – kto nagrał

Na wyjaśnieniu tego, kto i dlaczego nagrał te rozmowy, skupiają się media głównego nurtu. Nawet jeśli to było zrobione przez osobę o niezbyt czystych zamiarach, nie odbiera to wagi poznawczej tych taśm. Sam fakt nagrania tak masowego świadczy o stanie państwa. Ono nie potrafiło zapewnić minimalnej ochrony prezydentowi, który zginął w Smoleńsku, to niby czemu miało zapewnić ochronę innym, którzy czuli się podczas tych rozmów zapewne bezpieczni. Służby polskie nie działają w sposób prawidłowy. Jeśli mieli to zrobić Rosjanie – co jest sugerowane przez obrońców nagranych osobników – to świadczy jeszcze gorzej o bezpieczeństwie naszego państwa.

Po czwarte – najazd na redakcję „Wprost”

W obliczu zagrożenia, następuje utrata przez władzę instynktu samozachowawczego. Wtargnięcie do redakcji w świetle kamer jest kompromitujące w skali światowej. Słuchając do tego nagranych rozmów, stwierdziłem, że gdyby rządzili nami ludzie spod budki z piwem, to chociaż nie byłoby rozbieżności między ich słownictwem a zachowaniem.

Prof. Zdzisław Krasnodębski

Niezalezna.pl

Afery Tuska:

https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/category/afery-tuska/

 

List otwarty do Prezesa Narodowego Banku Polskiego prof. Marka Belki w związku z bezpośrednim zagrożeniem finansowego bezpieczeństwa państwa i obywateli

belki

Szanowni Państwo,

Treść rozmów zawartych w nagraniach ujawnionych przez tygodnik „Wprost” wzbudziła nasze olbrzymie obawy dotyczące kondycji oraz funkcjonowania Narodowego Banku Polskiego. Z rosnącym niepokojem zapoznaliśmy się ze sprawozdaniem finansowym Narodowego Banku Polskiego za 2013 rok.

Fundacja LEX NOSTRA stawia sobie za cel przede wszystkim dążenie do sprawiedliwości i równego traktowania obywateli wobec prawa. W naszą misję wpisana jest jednak także troska o dobro Polski – zarówno jako społeczeństwa, jak i organizmu gospodarczo-politycznego. Sprawne funkcjonowanie tego organizmu jest kluczowe dla jakości życia obywateli, dla kondycji ekonomicznej kraju, a także dla wizerunku naszej Ojczyzny na arenie międzynarodowej.

Dlatego właśnie zwróciliśmy się do pana prezesa prof. Marka Belki z prośbą o odpowiedź na kilka kluczowych pytań. Jesteśmy przekonani, że społeczeństwu należą się obszerne wyjaśnienia ze strony Prezesa Narodowego Banku Polskiego w zakresie poruszonych w nich problemów.

W załączeniu publikujemy, będące efektem naszych obaw, pismo z pytaniami skierowane do Prezesa Narodowego Banku Polskiego.

POBIERZ SKAN PISMA (PDF)

Z poważaniem

Maciej Lisowski – Dyrektor Fundacji LEX NOSTRA

Fundacja.LexNostra.pl

lisowski

 

 

 

 

 

 

 

 

Aferalna III RP:

https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/category/afery-tuska/

Odwracanie kota ogonem. Czyli o tym, jak dozgonni klakierzy upadającego Tuskowego rządu nierządu rozpaczliwie próbują przekierować uwagę gawiedzi z CO na KTO

How_I_Sits

Na początek zagadka. Kto to powiedział? „Jestem poruszony zawartością tych taśm. Dziękuję dziennikarzom, za wspieranie demokracji poprzez ujawnienie kompromitującego przypadku skandalicznej korupcji politycznej (…). Miliony Polaków mogły poznać dzięki tym nagraniom kulisy kuchni politycznej kompromitującej obecny rząd”…

Porównując obecny rząd do pokojówki mogę obrazić ludzi wykonujących ten uczciwy zawód. Używam jednak tego porównania, by wyjaśnić, jak absurdalna jest próba przekierowania uwagi ws. afery taśmowej z tematu CO na KTO. Rozumiem ławę oskarżonych z PO, którzy niczym pokojówka złapana na kradzieży, próbują skierować naszą uwagę na pytanie „kto nagrał” jej kradzież. Nie akceptuję jednak, gdy tę linię obrony powielają media.

sprzątaczka

Rolą mediów jest w uczciwy sposób wyjaśnić opinii publicznej, co jest w treści rozmów ważne i dlaczego, a nie rozpylanie mgły informacyjnej i przekierowanie sprawy na poboczne tory. Cokolwiek sądzimy o Sylwestrze Latkowskim czy „Wprost”, to największa kompromitacja w tej sprawie – to zarówno: totalny brak bezpieczeństwa państwa oraz kompromitująca treść zawieranych dealów i polityczna korupcja, jaka została ukazana w tych nagraniach.

zaufanie

Ok, weźmy pod uwagę opcję: Nagrywający od lat postawił sobie za cel skompromitowanie najważniejszych ministrów, szefów spółek skarbu państwa i prezesa NBP. Czy byłby to w stanie zrobić, gdyby na nagraniach było tylko parę przekleństw, ale tak naprawdę obywatele zobaczyliby że bohaterowie taśm realizują polski interes i stawiają go wyżej niż własne korzyści? Oczywiście, że nie. Wtedy co najwyżej rządzący mogliby producentowi taśm podziękować, że pokazał ich wspaniałe oblicze mężów stanu zatroskanych o Polskę. Stało się odwrotnie. Czy z winy nagrywającego, kimkolwiek on jest? Czy z winy „Wprost”, który taśmy opublikował, niezależnie od intencji i motywacji? Nie. Niejako „właścicielami” tej kompromitacji – są jej bohaterowie. Postaram się problem taśm opisać w sześciu punktach

1. Dodruk pieniędzy, by PO utrzymała się u władzy nie jest moralnie mniej obciążającym czynem, gdy pozostaje tajny. Wręcz przeciwnie, jest tym bardziej kompromitujące takie partyjne działanie, gdy jest przeprowadzane za plecami, przy jednoczesnym zapewnianiu publicznie przez rządzących, że im chodzi o coś więcej niż własne stołki, wpływy i zarobki. Czy mówienie publicznie o wspaniałych relacjach z USA, podczas gdy prywatnie minister Sikorski mówi, o tym jak bardzo taki sojusz uważa za zły i woli dobre relacje z Rosją, przestaje być kompromitujące w zależności od tego, kto i dlaczego tę hipokryzję wykazał?

2. Spójrzmy na instytucję świadków koronnych. Najczęściej to są bardzo źli ludzie, mający naprawdę sporo za uszami. Organa ścigania zgadzają się jednak na współpracę z nimi, gdy pozwala to ukarać sprawców poważnych przestępstw, ich kolegów z grup przestępczych. Jest lepszy przykład, jaki dał prof. Ryszard Bugaj. Czy Polska w 1943 r. powinna zignorować informację o zbrodni katyńskiej, tylko dlatego że ujawnili ją Niemcy? Przecież zrobili to dla swoich interesów. Wracając do współczesności: Czy jeśli jako obywatele dostajemy dowód na łamanie konstytucji przez rządzących, używanie państwa przez partię jako własności, folwarku – to mamy ich usprawiedliwiać, tylko dlatego że nagrywający ich nie lubi? Czy mąż, który dostaje do skrzynki pocztowej dowody na zdradę  małżonki, kupi jej tłumaczenia: Pomyśl kochanie, kto chciał nam zaszkodzić, zepsuć nasz związek? Nie. Będzie wściekły na fałsz i zło, jakiego doznał od osoby, której ufał, kochał. Tym bardziej nie będzie skory do słuchania jej wyjaśnień, jeśli będzie to któraś z kolei zdrada. Bo rządzący Polską, zdradzili państwo, zdradzili obywateli. Na rzecz własnej partii i partykularnych interesów. Od lat dokonują zdrady stanu, a demokrację zamienili na demokraturę, której jedynym i podstawowym celem jest utrzymanie się na stołkach i władza dla samej władzy. Niezaspokojeni, ciągle sięgają po więcej i więcej, tracąc przy tym nawet podstawową ostrożność, by oszukiwać i okradać obywateli w dyskretny sposób.

3. Rządzący, zaślepieni dali się nagrać i chcą nas przekonać, że winą ich szaleństwa władzy, wszystkich kompromitujących zdarzeń i ustaleń, jest ten, który to ujawnił. Bo obywatel – w ich przekonaniu – by władzę kochać i jej ufać tym bardziej, im mocniej ona go oszukuje i okrada. Bo obywatel nie jest dla nich suwerenem, któremu władza ma służyć. On ma na nich głosować. Jeśli do tego potrzeba dodrukować pieniędzy, czyli de facto okraść z oszczędności? Żaden problem. Już Marek Belka, jako premier techniczny w lewicowym rządzie zasłynął „podatkiem Belki”, czyli właśnie podatkiem od tego, co Polacy sobie zaoszczędzili. Ma doświadczenie w tej praktyce, dlatego minister Sienkiewicz wiedział do kogo się zwrócić.

4. To też kwestia zaufania i uczciwości. Jeśli postrzegamy hierarchię władza-obywatele jako relację, w której rządzący są od tego, by Polsce i Polakom służyć – nie możemy zgodzić się na dalsze zatrudnianie pokojówki, która kolejny raz nas okradła. Jak możemy jej dalej ufać i powierzać nasz dom? Im dłużej będziemy ją utrzymywać, tym więcej może nam ukraść i tym częściej nas oszukać.

5. Na koniec słówko o jawności. To prawda: ujawnienie nagrań kompromitujących ministrów polskiego rządu jest szkodliwe dla wizerunku Polski na świecie, niezależnie co my o nich sądzimy. Warto jednak zauważyć, że jeszcze gorsza jest perspektywa szantażowania po cichu, w zaciszu gabinetów, czy restauracji takimi nagraniami – co może powodować podejmowanie przez nich bardzo niekorzystnych decyzji dla Polski, korzystnych dla producenta taśm. O taką możliwość pytałem premiera w poniedziałek 16 czerwca, tuż po ujawnieniu pierwszych taśm. Odnosząc się do plotek na temat istnienia nagrań z udziałem sekretarza partii Pawła Grasia, szefa CBA Pawła Wojtunika, wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej Tusk stwierdził, cytuję:  „Na razie nie mamy żadnego sygnału, aby te osoby podlegały szantażowi”. Chciałbym wierzyć na słowo, jednak faktem jest, że w kontekście szantażu nawet najstraszniejsza kompromitacja lepiej by była jawna i skończyła karierę danego polityka, niż stała się narzędziem do zmuszania go, by podejmował decyzje złe dla państwa i własnych obywateli.

Co właściwie jest złego w tych nagraniach, w ich treści? Nie przekleństwa, nawet nie prostactwo do którego zdążyliśmy się przyzwyczaić. W końcu to z PO wywodzi się Palikot, a twarzami jest Niesiołowski. Złem tych taśm jest spiskowanie najważniejszych osób w państwie w celu zablokowania demokratycznych procedur. Drukowanie pieniędzy, tylko by w roku wyborczym „władzy raz zdobytej nie oddać nigdy” – to nic więcej niż uznanie, że dla PO demokracja nie istnieje.

6. Ujawnione przez „Wprost” treści rozmów zawierają wiele wątków. Opiszę je skrótowo. Oprócz drukowania pieniędzy na kampanię PO, dotowanie „pod stołem” małych lotnisk, bądź linii lotniczych przez państwo. Kompromitacja budowy terminalu LNG, którego opóźnienie – według jednego z bohaterów – sięga nawet 2017 r. Przewały skarbowe przy kontroli finansów Sławomira Nowaka i jego żony, ustawiania prokuratora generalnego przez ministra Sienkiewicza, czym się szef MSWiA chwali w rozmowie z Belką. W najnowszych dochodzi prorosyjski kurs ministra Sikorskiego nadal realizowany, mimo publicznych deklaracji oraz dotowanie Jerzego Owsiaka „30 bańkami” przy okazji obchodów 4 czerwca.

„Jestem poruszony zawartością tych taśm. Dziękuję dziennikarzom, za wspieranie demokracji poprzez ujawnienie kompromitującego przypadku skandalicznej korupcji politycznej (…) Miliony Polaków mogły poznać dzięki tym nagraniom kulisy kuchni politycznej kompromitującej obecny rząd” – tak mówił… Donald Tusk w 2006 r. po ujawnieniu „taśm Renaty Beger”. Dziś już inaczej śpiewa, bo wie że gra idzie o jego stanowisko, którego po dobroci nie odda.

Samuel Pereira, Niezalezna.pl

Aferalna III RP:

https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/category/afery-tuska/