Nauka o radości

kumara3

JAM JEST Sanat Kumara.

Przyszedłem dziś do was, miłe dzieci Światła, i bardzo się cieszę, że znów mam tę możliwość. Dziękuję naszemu Posłannikowi Rasicy Awele za pracę, którą wykonuje, i za to, że przekazuje w maksymalnym zakresie i czystości to, co ma być wam powiedziane.

Dziś chcę powiedzieć wam o Radości. A także o Wdzięczności, Miłości, Szacunku i pozytywności. To są kluczowe stany i cechy, które pomogą wam czuć się dobrze w nadchodzących czasach. Gdy przebywacie w tych stanach i korzystacie z tych Boskich cech, wszystkie wasze ciała – ciało fizyczne i wasze ciała subtelne – będą czuć się dobrze przy każdym kolejnym skoku planety na wyższy poziom energetyczny i wibracyjny. Jest to 5 kluczy do waszego Zdrowia. Kompletnego zdrowia Ducha, Duszy i ciała, jakie możecie mieć w tych czasach.

Radujcie się śpiewem ptaków. Cieszcie się z powiewu wiatru. Cieszcie się ze wszystkiego, co dzieje się w waszym życiu, ponieważ to jest najlepsze dla was.

Ciągle cieszcie się, dziękujcie i przesyłajcie swoją Miłość ku Wyższym Niebieskim Oktawom. A jeśli w danej chwili jesteście bez Miłości lub jest wam trudno ją odczuwać, trwajcie w pełni czci i szacunku do wszystkich Istot Światła, które pracują i czynią co tylko jest możliwe, aby wszystko mogło wydarzać się w sposób najbardziej sprzyjający dla was. Oddawajcie im swoje cześć i szacunek i dziękujcie im.

Gdy pozostaniecie pozytywni wbrew wszystkiemu, co się wydarza z wami lub wokół was, nadal dziękujecie i przebywacie w Radości, uświadamiając sobie, że wszystkie wydarzenia są dokładnie takie, jakie powinny być, i są najlepsze zarówno dla was, jak i dla wszystkich pozostałych, wtedy nadejdzie moment, że będziecie mogli odczuwać Miłość i przesyłać ją. Mówię o czystej, Boskiej Miłości, dostęp do której dla was się otwiera, gdy zachowujecie szacunek i wielbienie do wszystkich Sił Światła i do wszystkich Żywych Dusz na Ziemi oraz gdy radośnie dziękujecie za pomoc, jaka jest wam udzielana w każdej chwili.

Właśnie to chciałem wam powiedzieć dzisiaj i przekazuję wam to z całą swoją Miłością do was i w przekonaniu, że możecie przebywać w Radości, Wdzięczności, Miłości, z Czcią i Szacunkiem w swoich sercach, będąc stale pozytywnymi i przyjmując wszystko dokładnie takie, jakie przychodzi do was i takie, jakie jest.

Napiszcie na kartce to moje zalecenie dla was i zawsze miejcie je przy sobie. A gdy coś spróbuje wyprowadzić was z równowagi, z pozytywnego nastroju i z Radości – szybko wyjmijcie kartkę, przeczytajcie to moje zalecenie i przywołajcie mnie do pomocy. A pomogę wam zachować Radość i pozytywność, abyście przyjęli z mądrością swoją sytuację życiową, taką, jaka ona jest. Także postaram się robić to, co jest konieczne, abyście mogli po czasie zrozumieć, że to, co się stało, było najbardziej potrzebne i dobre dla Was i waszego wzrastania w Bogu w tamtym momencie, a także dla całej reszty uczestników powstałej sytuacji.

Zacznijcie uczyć się robienia czegokolwiek z Radością. A zaczniecie akceptować to, co się wydarza, będąc w Radości i pozostając w niej!

A im bardziej potraficie pozostać w Radości w każdej chwili swego życia, tym łatwiej będzie wam posuwać się Drogą naprzód. Wszystkie karmiczne nagrania, które będą się otwierały do odpracowania w dowolnej chwili, z tym większą łatwością będą odpracowywane, im bardziej jesteście w Radości!

Cokolwiek się wam przydarza – ucieszcie się, przydarza się to wam, ponieważ teraz jest to dla was bardzo pocieszające i tylko oznacza, że będzie wam łatwiej w nadchodzących czasach. I w każdej następnej chwili będzie tak samo.

Wszystko inne jest mniej ważne niż to, aby zachować w całości swoje ciała i swoją łączność z Bogiem! Aby tak się stało, najbardziej pomoże wam Radość! Radośnie dziękujcie i radośnie otaczajcie swoją Miłością całe Stworzenie!

Błogosławię was teraz, miłe dzieci Światła, abyście trwali w Radości pomiędzy sobą i w głębi swych serc każdy czuł Radość wobec Boga, a także wszystkich Żywych istot na wszystkich planach Bytu.

JAM JEST Sanat Kumara.

Obraz namalowano po odebraniu przesłania od Mistrza Sanat Kumary, pod Jego kierownictwem.

© Rosica Aweła, Mirasz.w.interia.pl

Reklama

Globalne ocieplenie – globalna ściema

global-warming

Komisja parlamentarna rządu Wielkiej Brytanii opublikowała raport, w którym krytykuje państwową telewizję BBC za propagandę na temat zmian klimatycznych. Raport sejmowej komisji naukowo-technologicznej mówi, że BBC do badania tematu globalnego ocieplenia użyła niewykwalifikowanych ekspertów zamiast naukowców. Ponadto komitet stwierdził, że telewizja BBC, korzystająca z lobbystów klimatycznych, zatarła granice pomiędzy faktami naukowymi a opiniami opartymi o wiarę.

Przewodniczący komisji Andrew Miller powiedział, że było bardzo „rozczarowującym widzieć, że BBC nie odzwierciedla w swoich programach prawdziwej nauki i faktów naukowych”, dodając, że zespół wiadomości BBC, włączając w to Radio 4, „kontynuuje popełnianie błędów w kwestii globalnego ocieplenia”.

Panel parlamentarny również skrytykował angielskie gazety, włączając w to The Daily Telegraph i The Daily Mail za ich propagandę na temat globalnego ocieplenia. Komitet stwierdził, że wyrażane przez nich opinie często są „oparte na faktycznych nieścisłościach, które nie są kwestionowane”. Ponadto komisja skrytykowała rząd Davida Camerona za brak skutecznego i efektywnego programu informującego ludzi w temacie globalnego ocieplenia.

Bob Ward, dyrektor do spraw komunikacji i polityki z Instytutu badan do spraw zmian klimatu i środowiska w Londyńskiej Szkole Ekonomicznej, z zadowoleniem przyjął sprawozdanie parlamentarnego komitetu do spraw nauki i technologii:

– Cieszę się, że komitet dowiódł tego, że dowody wskazują na to, że publiczny interes jest poszkodowany przez niedokładne i wprowadzające w błąd informacje na temat globalnego ocieplenia – powiedział Ward.

Tłumaczenie: Niezależny Serwis Informacyjny NSI

PrisonPlanet.pl

Czarne skrzynki Tu-154M zostały sfałszowane

smolensk-skrzynki-1

„Za kilka dni zostanie opublikowany raport zespołu parlamentarnego, który przedstawi dowody na to, że czarne skrzynki były sfałszowane. Że ten odczyt czarnych skrzynek, który był w Polsce, został przez Rosjan zmieniony” – powiedział w TVP Info w programie „Dziś wieczorem” Antoni Macierewicz.

Przewodniczący smoleńskiego zespołu parlamentarnego odniósł się także do hipotezy wybuchu na pokładzie Tu-154. „Co to za cud, że detektory stwierdzają obecność materiałów wybuchowych na blisko kilkuset próbkach, gdy są one w Smoleńsku? Zostają tam pozostawione dla Rosjan. Przetrzymywane są przez ponad pół roku. Przyjeżdżają do Polski i teraz nie ma na żadnej z tych próbek materiałów wybuchowych. Czy ktoś mógłby mi wyjaśnić, jaki to proces sprawia, że istnieją materiały wybuchowe na próbkach w Smoleńsku, a nie ma materiałów wybuchowych na tych próbkach w Polsce? W tym czasie wszystko pozostaje w troskliwych rękach pułkownika KGB Władimira Putina” – mówił w TVP Info Antoni Macierewicz. 10 kwietnia o godz. 12 zostanie przedstawiony najnowszy raport smoleńskiego zespołu parlamentarnego.

Prokuratura Generalna poinformowała, że „aktualne pozostaje stanowisko o możliwości ewentualnego zakończenia śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej bez obecności tych dowodów na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej”. Zdaniem ministra sprawiedliwości Marka Biernackiego „to postępowanie toczy się za długo i to jest niezrozumiałe”. Czy śledztwo w sprawie największej tragedii w historii powojennej Polski zakończy się już za kilka dni, w czwartą rocznicę katastrofy? Wiele na to wskazuje. Prokuratura Generalna wydała komunikat, w którym czytamy: „Prokuratura Generalna informuje, że aktualne pozostaje stanowisko o możliwości ewentualnego zakończenia śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej bez obecności tych dowodów na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej”.

Więcej światła na enigmatyczne obwieszczenie Prokuratury Generalnej rzucił Marek Biernacki, minister sprawiedliwości. W RMF FM powiedział: „Na pewno to śledztwo toczy się za długo i to jest niezrozumiałe. Opinia publiczna powinna mieć jasny i czytelny przekaz, że postępowanie zostało zakończone”. Biernacki dodał: „Nie może być tak, że śledztwo się toczy cały czas, a opinia publiczna o tym nic nie wie. Faktem jest też, i tu skłaniam się do optyki prokuratora generalnego, że prokuratorzy mogli wykonać wszystkie czynności na miejscu w Smoleńsku. Nie mieli, z tego co wiem, żadnych utrudnień ze strony rosyjskiej. Mogli wykonywać czynności procesowe i inne działania badawcze”. Wypowiedzi ministra, będące jawną próbą nacisku na rzekomo niezawisłą prokuraturę, nabierają dodatkowego kontekstu w świetle planów rządu. Biernacki wspomniał o nich w RMF FM: „Cała ta sytuacja z konfliktem między Prokuraturą Wojskową a Prokuraturą Generalną, mam nadzieję, wkrótce się skończy, jak dojdzie do uchwalenia nowej ustawy o prokuraturze. Ustawa ta likwiduje Prokuraturę Wojskową i wciela ją w szeregi prokuratury cywilnej. To jest jednak perspektywa pół roku albo roku, bo tyle będzie trwać procedowanie nad ustawą”.

Sygnał wysłany do prokuratorów wojskowych jest zatem dość czytelny: albo zakończycie śledztwo, albo po wchłonięciu was przez prokuraturę cywilną możecie mieć kłopot ze znalezieniem sobie miejsca. Jak na razie śledztwo smoleńskie przedłużone jest do 10 kwietnia 2014 r. Czy zostanie przedłużone o kolejne pół roku, czy też niewygodna dla rządu Tuska sprawa zostanie raz na zawsze zamknięta?

Cztery lata po katastrofie pod Smoleńskiem prokuratura wojskowa ma ostateczną fizykochemiczną ekspertyzę, która wyklucza eksplozję w rządowym TU-154 – twierdzi „Gazeta Wyborcza”. To potwierdzenie informacji „Gazety Polskiej”, która już kilka miesięcy temu podawała, że w okresie kampanii wyborczej i tuż przed obchodami IV rocznicy katastrofy smoleńskiej śledczy ogłoszą informacje zbieżne z zapotrzebowaniem rządu.

Przypomnijmy, że 17 stycznia 2014 r. prokuratura wojskowa ogłosiła, iż trzy tygodnie wcześniej otrzymała opinię fizykochemiczną dotyczącą obecności śladów substancji wybuchowych na Tu-154. „W konkluzji opinii fizykochemicznej biegli z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji (CLK) ustalili m.in., iż w poddanych analizie próbkach pobranych podczas sekcji ekshumowanych zwłok oraz z powierzchni wytypowanych miejsc i elementów szczątków ww. samolotu nie ujawniono śladów pozostałości materiałów wybuchowych oraz substancji będących produktami ich degradacji” – stwierdzili śledczy. Ale zaznaczyli, że szczegółowa informacja w sprawie tej opinii przedstawiona zostanie dopiero… po 31 marca 2014 r. Dziwaczne zachowanie śledczych wywołało wówczas konsternację u osób dążących do wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. – Naczelna Prokuratura Wojskowa podała opinię, że nie ma opinii – skomentował w rozmowie z portalem niezalezna.pl Antoni Macierewicz, przewodniczący smoleńskiego zespołu parlamentarnego. A reprezentujący część rodzin smoleńskich mec. Piotr Pszczółkowski zapytał retorycznie: – Skoro prokuraturze potrzebna opinia uzupełniająca, to o jakich ustaleniach mowa? „Gazeta Polska” pisała wówczas: „Według naszych źródeł opinia CLK jest na tyle kompletna (co nie znaczy, że rzetelna), że płynące z niej wnioski można by szczegółowo przedstawić już teraz.” „Wyjaśnienia, których zażądała od CLK prokuratura, dotyczą jedynie kwestii technicznych i w żaden sposób nie mogą wpłynąć na treść konkluzji” – twierdzi nasz informator. „Zasięgnięcie opinii uzupełniającej – i wyznaczenie jej terminu dopiero na 31 marca – wyglądają więc na zwykły pretekst do przełożenia konferencji prasowej śledczych na kwiecień 2014 r.”

Według ustaleń „GP” wkrótce – być może też jeszcze przed obchodami IV rocznicy – poznamy również opinie w sprawie kopii nagrań z Jaka-40 i ze smoleńskiej wieży lotów oraz „mechanizm powstania uszkodzeń drewna brzozy”, która miała według komisji Millera ściąć skrzydło 80-tonowego tupolewa. „Gazeta Polska” pisała już w styczniu 2014 r.: Wszystko wskazuje na to, że treść wszystkich opinii szykowanych na wyborczą wiosnę będzie zbieżna z politycznym zapotrzebowaniem władzy. A zatem analiza próbek pobranych z Tu-154 „dowiedzie”, że żadnych śladów substancji wybuchowych nie było (mimo że profesjonalne urządzenia sygnalizowały ich obecność na miejscu katastrofy), taśmy z Jaka-40 potwierdzą rzekomą autentyczność stenogramów (Remigiusz Muś – jedyny świadek, który mógłby zaprotestować, bo słyszał co innego, popełnił samobójstwo w tajemniczych okolicznościach), badania brzozy wykażą zaś, że ścięła ona skrzydło tupolewa (choć śledczy zabezpieczyli drzewo do badań dopiero po 30 miesiącach od katastrofy, a w międzyczasie wkładano i wyjmowano z niego kawałki metalu).

WolneMedia.net

5 odsłon kompromitacji Komisji Millera

pancerna brzoza

To co napisałem poniżej, wiem z oficjalnych odpowiedzi doktora Laska na pytania senatorów Prawa i Sprawiedliwości.

Kompromitacja pierwsza: bez żadnych podstaw rozgrzeszyli rosyjskich kontrolerów.

Owszem, zarzucili im wprowadzenie w błąd pilotów, że byli na kursie i na ścieżce, ale natychmiast ich usprawiedliwili – napięcie emocjonalne, rozproszenie uwagi, niska asertywność wobec przełożonych… Czyżby Komisja siedziała w głowach kontrolerów i wie, że to było napięcie i rozproszenie uwagi? Skąd pewność, że w tym szaleństwie na wieży nie było metody?

Kompromitacja druga: nie zmierzyli brzozy ani wbitych w nią odłamków.

Na oko ustalili, że złamanie brzozy nastąpiło na wysokości 5,1 metra, podczas gdy prokuratura ustaliła, ze było to 6,66 metra. Nie zmierzyli też ułamanego wierzchołka brzozy, nie znają jego długości ani masy. Uznali, że to było niepotrzebne. No, oczywiście, jak ktoś ma gotową tezę i dopasowuje do niej raport, to nic nie jest mu potrzebne, ani wrak, ani czarne skrzynki, ani pomiar brzozy.

Nie zmierzyli też odłamków wbitych w brzozę. Lasek napisał w odpowiedzi, ze były trzy kawałki ze skrzydła długości kilkunastu centymetrów i szereg (szeregowo się wbiły?) mniejszych fragmentów. Brak dokładnych pomiarów wskazuje, że i ten dowód został zlekceważony. Lasek nie wyjaśnił też, skąd pewność, że odłamki zostały wbite przez samolot, a nie młotkiem. I skąd bez pomiarów wiedzieli, że te wbite kawałki pasowały do ubytków ze skrzydła?

A przecież od brzozy miała się zacząć destrukcja samolotu. Jak można było tak beztrosko potraktować kluczowe dowody?

Kompromitacja trzecia: nawet nie zmierzyli ułamanego skrzydła i nie wiedzą, ile sił nośnych utracił tupolew!

Lasek, dociskany kilkakrotnie do ściany przez senatorów, napisał, że urwany fragment skrzydła miał co najmniej 18 metrów kwadratowych. Co najmniej…, a co najwyżej? Komisja nie wie, bo go nie zmierzyła.

Nie zmierzyła, w związku z czym nie wie też, ile sił nośnych utracił tupolew. Lasek napisał, że co najmniej 10 procent. Co najmniej…, a co najwyżej? To są czyste kpiny przecież!

Kompromitacja czwarta: nie przeprowadzili badań fizycznych, czy brzoza mogła uciąć skrzydło, a skrzydło – brzozę.

Mimo wielokrotnych pytań senatorów PiS, ani Miller, ani Lasek nie wskazali, kto i kiedy obliczył siły działające na brzozę i na skrzydło, kto i kiedy naukowo ustalił, że brzoza ucięła skrzydło, a skrzydło równocześnie ucięło brzozę. Nie wskazali, bo nikt tego nie badał, nikt tego nie obliczał. Chała i tandeta, a nie badanie katastrofy!

Kompromitacja piąta i największa: nie przeprowadzili żadnych obliczeń aerodynamicznych!

Mam to od Laska na piśmie. Całe to gadanie o beczce, czy półbeczce, którą tupolew miał wykonać po utracie części skrzydła, nie jest poparta żadną nauką ani wiedzą. Jest wytworem fantazji członków Komisji Millera. Nie mają w tym zakresie żadnych badań, nikt tego u nich nie obliczał.

Jak walnęło, to się urwało, jak się urwało, to się obróciło, spadło i rozbiło – tyle mają do powiedzenia wybitni specjaliści Komisji Millera w sprawie aerodynamiki katastrofy!

Raport Komisji Millera to cenny dowód. W procesie o poświadczenie nieprawdy i karygodne niedopełnienie obowiązków.

Musi kiedyś dojść do takiego procesu…

Janusz Wojciechowski

wPolityce.pl